Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Miłość Cameron do House'a [Z]
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Hameron
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jen
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:06, 09 Kwi 2008    Temat postu: Miłość Cameron do House'a [Z]

Szczerze mówiąc to pierwsza rzecz, którą piszę, oprócz rozprawek na j.polskim. Nie mam pomysłu na tytuł i nie wiem kiedy będzie dalsza część ficka. Proszę o wyrozumiałość, iż to jest pierwsza rzecz, którą piszę o takich uczuciach i o tym serialu. No i nie wiedziałam w jaki dział wstawić, więc dodaję tu. Jeśli w złym temacie, to proszę o przeniesienie go w odpowiednie miejsce. No i czekam na oceny.

WSTĘP :
To właśnie tamtego dnia nasza bohaterka dowiedziała się, że może mieć HIV i to właśnie tego wieczora naćpała się za namową pacjenta. Spędziła noc z Chasem, a teraz ma z tego powodu wyrzuty sumienia... przecież cały czas kochała House'a. Teraz właśnie są całym teamem w gabinecie House'a i myślą nad objawami choroby kolejnego już pacjenta...


część pierwsza :
A ona patrzyła na niego i uśmiechnęła się. Oblał ją ognisty rumieniec. Wszyscy myśleli nad objawami i zgadywali, jaka to będzie choroba, a ona tymczasem szkicowała jego twarz. Znała każdy rys jego twarzy... to była miłość idealna. Kochała go i wyobrażała sobie ich razem... z zamyślenia wyrwał ją Forreman.
- Cameron, Cameron... - usłyszała i oderwała się od milionów myśli.
- Słucham ? - spytała nie wiedząc, o czym mowa.
- Może ty masz jakiś pomysł ? - spytał kolega z teamu.
- Nie, nie mam. - nie chciałaś się upokorzyć, ale to było dziwne... zawsze miałaś głowę pełną pomysłów, lecz tym razem nie było tam żadnych... był tam House.


kilka minut później :
Całym teamem wyszli na korytarz. Chase patrzył na nią, lecz to nie był ten jego zwyczajny wzrok... on miał do niej pretensję za to, że kocha House'a. Zastanawiałaś się dlaczego ? Przecież on sam mówił, że wam się nie uda, a ta noc była pomyłką... nie może mieć o to do ciebie pretensji. A ty nie użalaj się nad sobą, tylko wracaj do pracy !


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Jen dnia Czw 18:34, 10 Kwi 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dyla
Torakochirurg
Torakochirurg


Dołączył: 21 Mar 2008
Posty: 2854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z boiska.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:22, 09 Kwi 2008    Temat postu:

Jak na pierwszy raz to fajnie. Jestem zadowolona ,taki mini Hameronek..bo narazie o oddanie uczyć House'a do Cameron nie ma zabardzo szans ,ale liczę na ciąg dalszy i ,że akcja się rozwinie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Xsanti
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 279
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:45, 09 Kwi 2008    Temat postu:

miło że Hameronek, poczekam na dalszą część i wtedy ocenię, bo narazie troszkę mało

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
W.
Gastroenterolog
Gastroenterolog


Dołączył: 10 Cze 2008
Posty: 1780
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 20:54, 09 Kwi 2008    Temat postu:

I czy to pasuje do Inne czy do działu "Hameron" ?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Narenika
Forumowy Vicodin
Forumowy Vicodin


Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6167
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 105 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Śro 22:00, 09 Kwi 2008    Temat postu:

Ma być Hameronek i będzie Hameronek, prawda Jen?

Brawo za debiut i wyrazy pełnego poparcia w kontynuowaniu fika

Popraw tylko te wszystkie "Hausy" na "House" i będzie gitarka


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
McHottie
Pediatra
Pediatra


Dołączył: 03 Lut 2008
Posty: 790
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: i Dokąd ?

PostWysłany: Czw 6:04, 10 Kwi 2008    Temat postu:

Mi się podoba ... Hameronek jak na pierwszy raz jak się patrzy :wink: Ogólnie jestem zadowolona xD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jen
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 17:55, 10 Kwi 2008    Temat postu:

Tak, miał być Hameronek, lecz nie wiedziałam, czy nie dam tam również innych wątków, ale jak na razie zostaje on Hameronkiem. Przepraszam za wstawienie go do działu "Inne", choć powinien być tu. Dziękuję również za poparcie i cieszę się, że wam się to podoba. Będzie więc kolejna część, ale taka trochę niedorobiona pewnie, bo pisana na zastępstwie z j.polskiego.


część druga :
Po pewnym czasie już pod mikroskopem rozpoznawałaś i wyszukiwałaś bakterii w krwi pacjenta. Forreman przez ten czas dziwnie na ciebie patrzył, przy czym czułaś się trochę niezręcznie. Spojrzałaś na niego ze zdziwieniem, a on głupio się uśmiechnął.
- Cameron... ty kochasz House'a, prawda ? - spytał, a ty nie mogłaś uwierzyć, że aż tak to po tobie widać. Zaprzeczyłaś, lecz on i tak znał już prawdę... po prostu nie potrafisz kłamać. Bez słowa wyszłaś i przypadkiem spotkałaś Cuddy. Już chciałaś się cofnąć, lub skręcić w jakiś boczny korytarz, lecz nie było już odwrotu - już cię zauważyła. Podeszła do ciebie.
- Allison, wiesz może gdzie jest House ? - spytała, a ty i tak wiedziałaś gdzie on jest i po co Cuddy do niego idzie.
- Nie wiem. - powiedziałaś, spuściłaś wzrok i poszłaś jakby do przodu wymijając ją. Ale i tak wiedziałaś, że ona go znajdzie. Odwróciłaś się na pięcie.
- Widziałam jak wychodził ze szpitala i nie mówił kiedy wróci. - znów skłamałaś, a ona tylko miło popatrzyła się na ciebie.
- To jak wróci to powiedz mu, by przyszedł do mojego gabinetu. Muszę z nim pogadać. - powiedziała Cuddy i wróciła tam, skąd przybyła, a ty poszłaś dalej. Przyszłaś na stołówkę, bo wiedziałaś, że on tam jest. Lecz nie był sam, czego powinnaś być pewna. Znów podkradł lunch Wilsonowi, a ty tylko oparłaś się o ścianę i z uśmiechem patrzyłaś na nich. Wilson cię zauważył i po chwili oboje z Housem zwrócili uwagę na ciebie, a ty po prostu wyszłaś. Nie wiedziałaś, co mu powiesz, a wiedziałaś jedynie, że plotka rozejdzie się po całym szpitalu, oraz że on się o tym dowie. Nie możesz pokazywać tej miłości, ale... jak to zrobić ? Zmienić zachowanie wobec ukochanej osoby ? Nie, to do ciebie nie podobne. Po prostu porozmawiasz z nim szczerze i wszystko się jakoś ułoży. Potem miałaś dyżur w przychodni, a wieczorem wróciłaś do domu. Włączyłaś jakiś smutny film na dvd i wtedy zadzwonił dzwonek u twych drzwi. Miałaś nadzieję, że to on, ale po otwarciu zauważyłaś Chase'a. Żadne z was nie odezwało się przez te kilka minut. Oboje czuliście się tak jakoś... inaczej. Byliście na siebie źli i mieliście do siebie żal. W tobie znów zbierały się słowa i myśli, które zaraz mu wyjawisz, lecz to on pierwszy się odezwał.
- Cześć. Mogę wejść ? - zapytał, a ty wskazałaś ręką, że tak. Tak więc wszedł do środka, a ty zamknęłaś za nim drzwi.
- Po co tu przyszedłeś ? - zapytałaś wprost, lecz to miało być co innego, niż myślałaś.
- Porozmawiać. - odpowiedział. Rzadko kiedy rozmawialiście... więc może przyszedł czas na rozmowę ?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Jen dnia Czw 18:35, 10 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Couvert de Neige
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 27 Mar 2008
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:06, 10 Kwi 2008    Temat postu:

Jak na razie fajne ^^ takie inne ^^

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dyla
Torakochirurg
Torakochirurg


Dołączył: 21 Mar 2008
Posty: 2854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z boiska.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:30, 10 Kwi 2008    Temat postu:

Fajne ,fajne i Hameronek 'pełną gębą' jak mi ktoś dziś powiedział.^^

Takie jedno zastrzezenie co już chyba było napisane. On jest House ,a nie Haus:) ,ale ogolnie fajne i mam nadzieje ,że Chase nic tam nie nakręci.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jen
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:33, 10 Kwi 2008    Temat postu:

No tak, ja przepraszam bardzo, ale co innego myślę, a co innego piszę, więc już się poprawiam.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
piromanskamucha
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 09 Kwi 2008
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: uć

PostWysłany: Nie 15:49, 13 Kwi 2008    Temat postu:

dyla napisał:
mam nadzieje ,że Chase nic tam nie nakręci.


dyla, czyżbyś nie lubiła Czejsa? ; p


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dyla
Torakochirurg
Torakochirurg


Dołączył: 21 Mar 2008
Posty: 2854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z boiska.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 17:11, 13 Kwi 2008    Temat postu:

No nie przepadam ,a zwłaszcza gdy ma doczynienie z Cameron.^^ Tak to raczej nic do niego nie mam. Może sobie być.. byle nie przeszkadzał w rozwijaniu się 'Hameronu' ,jeśli mogę to tak nazwać.

Kiedy kolejna część ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Xsanti
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 279
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 18:30, 13 Kwi 2008    Temat postu:

ej ej już drugi Hameronek w którym Chase zaczyna macic. Nie podobuje mi sie to :d choć cały fic jest bardzo miły

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jen
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 13:55, 17 Kwi 2008    Temat postu:

Kolejną część próbuję napisać dziś, lecz nie wiem, czy się uda, ponieważ rzadko kiedy mam czas na przyjemności... przed próbnymi egzaminami same sprawdziany i kartkówki zadają 0_O

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jen
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 18:29, 18 Kwi 2008    Temat postu:

część trzecia :

- Hmm... porozmawiać... – wyczuł on ironię w twoim głosie, choć nigdy nie byłaś wobec niego ironiczna. Znów nastała cisza, którą to właśnie ty przerwałaś :
- O czym chcesz rozmawiać ? – rzuciłaś wprost, bez skrupułów oczywiście. On znów tylko na Ciebie spojrzał... nie poznawał Cię takiej, jaką byłaś teraz wobec niego. Przez kilka minut staliście tak w ciszy, a ty ze zrezygnowaniem spuściłaś wzrok. Wtedy on się odezwał :
- Kochasz House’a, prawda ? – zapytał, a zatem odpowiedział Ci również na Twoje pytanie. Spodziewałaś się zupełnie czegoś innego, ale może ten temat będzie łatwiejszy ?
- Tak. – odpowiedziałaś krótko, ale i zrozumiale. Widać było zawiedzenie w jego oczach.
- A co z nami ? – zapytał, a ty poczułaś złość i smutek w jednym.
- Z nami ? – spytałaś odrobinę zdziwiona. Nabrałaś z powrotem powietrza i mówiłaś dalej :
- Jak możesz mówić „z nami” ? Przecież sam powiedziałeś wtedy, że ta noc była błędem, że to była pomyłka i musimy o niej zapomnieć. Mówiłeś, że nie kochasz mnie i nie chcesz pakować się w jakiś toksyczny związek, bo tak nazwałeś nasz związek. Nie dałeś mi nadziei, bym pomyślała o tym, że kiedyś moglibyśmy być razem... to czemu mówisz teraz „co będzie z nami ?”
- Allison... myliłem się. Kocham Cię, czy tego chcesz czy nie. Wcześniej nie rozumiałem tego, co do Ciebie czuję, ale to jest coś wyjątkowego... – mówił on to tak czule... tak, jak nigdy byś nie usłyszała od House’a... lecz to właśnie jego kochałaś i znów pomyślałaś, że to może zamiast Chase’a jest Greg... a tymczasem Chase zaczął się do Ciebie zbliżać i złapał Cię za dłonie, a ty z krainy marzeń wróciłaś do siebie. Zabrałaś od niego dłonie i odsunęłaś się.
- Jak ma nam się udać, jak kocham kogoś innego ? – spytałaś, bo byłaś pełna wątpliwości, co do waszego związku.
- W końcu przestaniesz go kochać... a na jego miejscu znajdę się ja. – odpowiedział Ci i oczywiście chciał Cię pocałować.
- Przepraszam Cię Chase, ale ja już kocham Grega i nie przestanę. Nigdy nie zajmiesz jego miejsca, bo on jest taki... – szukałaś słów, którymi możesz go określić -...wyjątkowy. – wydukałaś w końcu i znów spuściłaś wzrok. Zrozumiał chyba, ale zamiast koleżeńskiego pożegnania było tylko bezsłowne trzaśnięcie drzwiami. Włączyłaś ten smutny film, ale i tak go nie oglądałaś... zastanawiałaś się, co czeka Cię w jutrzejszym dniu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Couvert de Neige
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 27 Mar 2008
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:46, 18 Kwi 2008    Temat postu:

Oj ale mi się podobało ^^ myślałam ze się popłacze... mhh tylko co zrobi HOUSE?
;D


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
martuusia
Dermatolog
Dermatolog


Dołączył: 14 Mar 2008
Posty: 1581
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:39, 18 Kwi 2008    Temat postu:

fajnie piszesz aczkolwiek (Boże jakie słowo! na pralkę z nim!) ta 3 część jak na mnie za bardzo ckliwe poza tym niezłe

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jen
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 11:43, 19 Kwi 2008    Temat postu:

Tak wiem, ckliwie to wyszło. Teraz kolejna część - smutniejsza oczywiście. Dodaję tu Trzynastkę, która też jest w teamie. (w moim widzeniu teamu House'a są dwie kobiety i dwoje mężczyzn - by mieli równe szanse w tych walkach z ich szefem).

część czwarta :

Następnego dnia rano przebudziłaś się na kanapie przy włączonym telewizorze. Wyłączyłaś go i po przygotowaniu się poszłaś do pracy. Gdy byłaś już w szpitalu to pierwszym kierunkiem, w który zmierzyłaś był gabinet House’a. Bez pukania weszłaś do środka.
- Cześć House, wczoraj szukała Cię Cuddy... – zaczęłaś, jak gdyby nigdy nic.
- Wiem, bo dziś mnie znalazła. Dzięki za wczorajsze uratowanie mi skóry. – czy to pierwszy raz ? Chyba tak. House pierwszy raz Ci podziękował, a ty z tego powodu chciałaś skakać z radości... ale trzeba było porozmawiać o poważniejszej sprawie.
- Wiesz... nie lubię kłamać. – rzuciłaś wpierw, tak na rozgrzewkę. – Słyszałeś to, co mówi się w całym szpitalu ?
- To, że mnie kochasz ? – spytał, a ty już wiedziałaś, że on wie. Serce Ci nagle stanęło w gardle i nie mogłaś wykrztusić z siebie ani słowa, ale trzeba zacząć rozmawiać.
- Wierzysz w to ? – spytałaś i spuściłaś wzrok.
- Przecież to widać... – zaczął, jakby z sarkazmem.
- Sam to zauważyłeś ? – spytałaś, bo nie wierzyłaś, że on też to widzi.
- Nie, wiesz, Wilson mi powiedział. Tylko chcę, byś wiedziała jedno : nie myśl sobie, że będę zachowywał się wobec Ciebie inaczej tylko dlatego, że mnie kochasz. Tak samo nie myśl sobie, że będziemy razem, bo chyba mógłbym z Tobą być tylko dla sexu... no chyba, że Chase mi Cię poleci. A i najważniejsze : nie myśl sobie, że Cię pokocham, bo i tak tego nie zrobię. Pasują wszystkie warunki ? – był ostry dla Ciebie, a ty tego nie chciałaś... teraz pytanie czy się zgodzić ? Jak się nie zgodzisz, to nie będziesz mogła Go kochać, a gdy się zgodzisz... będziesz musiała się z tą miłością ograniczać, ale chyba lepsze to, niż odkochiwanie się z przymusu.
- Tak. – powiedziałaś, lecz miałaś szklankę w oczach. Wtedy drzwi się otworzyły i weszła Trzynastka (^^). Spojrzała na Ciebie i chyba chciała się wycofać.
- Wejdź. – powiedział do niej House. Teraz dla niej był miły, a dla Ciebie oschły i okrutny, ale to zniesiesz, bo miłość zniesie wszystko. Zmierzyłaś ją wzrokiem i wyszłaś z jego gabinetu. Od razu skierowałaś się do ubikacji, a tam pochlipałaś sobie i obmyłaś twarz wodą. Nie możesz poddawać się presji, miłości i marzeniom... weź się do pracy !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Couvert de Neige
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 27 Mar 2008
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 16:29, 19 Kwi 2008    Temat postu:

ohohoł ^^ teraz to się wogóle zastanawiam co dalej jak Gregy ^^ tak jasno postawi sprawę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bruner
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 12 Kwi 2008
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok

PostWysłany: Sob 17:14, 19 Kwi 2008    Temat postu:

ciekawe ciekawe:D

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Xsanti
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 279
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 18:47, 19 Kwi 2008    Temat postu:

rozkręca się ciekawa jestem dalej Grega

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jen
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 21:08, 19 Kwi 2008    Temat postu:

Potem to chyba będziecie chciały mnie zabić (a może to tylko ja taka krytyczna dla siebie jestem ?). Jak na razie mam 9 części, a końca nie widać i nawet sama nie wiem, jak rozkręci się dalsza akcja w tym Hameronie. Cieszę się, że fic się udał i że się wam podoba, choć po 9 odcinkach powoli tracę wenę twórczą i zapewne zrobię dłuższą przerwę w pisaniu... (usprawiedliwienie - egzaminy próbne i stres z nimi związany, oraz jak zwykle tygodnie pełne kartkówek)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jen
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 10:27, 23 Kwi 2008    Temat postu:

Dobra, dobra, część kolejna :
część piąta :
Cały dzień spędziłaś na unikaniu House’a – ale trudno jest unikać kogoś, gdy się z nim pracuje. Właśnie przywieźli kolejnego pacjenta i znów zebraliście się w gabinecie House’a.
- To wygląda na wrzody na wątrobie. – powiedział Chase.
- Ach tak... to skąd się one wzięły ? – ironiczne pytanie House’a mogło dobić każdego.
- Być może pacjentka brała silne leki podrażniające wątrobę... – zasugerowała Trzynastka.
- Dobrze, więc Foreman – przebadaj pacjentkę ; Chase – pogadaj z rodziną, a jak nic się nie dowiesz, to przeszukaj jej dom.
- A ja co mam niby robić ? – spytała oburzona Trzynastka.
- Jeśli chcesz to możesz wziąć za mnie dyżur w przychodni. – i kolejna ironia House’a.
- Nie, dziękuję. – powiedziała obrażona.
- Lepiej idźcie z Cameron i pomóżcie Foremanowi, a jak nie to sobie znajdźcie jakieś zajęcie. – mówił to powoli i złośliwie, dając do zrozumienia Trzynastce, że one (razem z Cameron oczywiście) nie są mu teraz do niczego potrzebne.
- Czyli koniec zebrania ? – spytała jak dotąd nic nie odzywająca się Cameron.
- Tak. – uśmiechnął się do niej House. Wszyscy wyszli, a on z przymusu poszedł do przychodni.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Xsanti
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 279
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 11:43, 23 Kwi 2008    Temat postu:

tylko tyle?? to nic nie wyjaśnia

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jen
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 16:03, 23 Kwi 2008    Temat postu:

Dobra, próbne egzaminy doszczętnie mnie wykończyły.
Teraz będą krótkie i pewnie nic nie wyjaśniające części, ale może i kilka na dzień ich będzie ?
część szósta :
Foreman, Cameron i Trzynastka weszli do sali, gdzie przebywała pacjentka.
- Dzień dobry. Teraz zrobimy pani kilka badań. – powiedziała miło Cameron.
- Dzień dobry. – przywitała się pacjentka.
- Zadam pani kilka pytań : czy ktoś z pani rodziny zmarł na jakąś chorobę wątroby ? – spytał Foreman, bo to było potrzebne do odnalezienia choroby.
- Z tego co ja wiem to ojciec zmarł na raka płuc. – odpowiedziała pacjentka po dłuższym zastanowieniu.
- A matka ? – spytała Cameron.
- Matka żyje. – odpowiedziała krótko pacjentka.
- Czy ma pani jakieś choroby, na które bierze pani leki ? – spytał Foreman.
- Tak, mam alergię, i biorę leki... proszę mi podać torebkę, to zaraz państwu pokażę. – pacjentka wskazała na torebkę leżącą na krześle. Cameron podała jej tą brązową torebkę, a pacjentka wyciągnęła lek, który podała Cameron.
- Hmm... lek zawiera lewocetirizynę. – powiedziała po chwili lekarka.
- Ile i jak często pani to brała ? – spytała Trzynastka, wiedząc że zbyt duża ilość leku mogła podrażnić lub uszkodzić wątrobę.
- Jedną tabletkę, ale tylko wtedy, gdy trochę źle się czułam. – odpowiedziała pacjentka. Już było wiadomo, że to nie lek wywołał choroby.
- Częste są te bóle brzucha ? – spytał Foreman.
- Po jedzeniu zazwyczaj. – odpowiedziała pacjentka.
- Krew w kale ? – znów zadał pytanie Foreman.
- Nie mam. – odpowiedziała pacjentka. Potem na jakiś czas uśpili pacjentkę i zrobiono jej badania.



Od razu wolę napisać, że od części ósmej lub dziewiątej znów zrobi się ciekawie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Hameron Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 1 z 9

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin