Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Fic: Zapomniany początek [18/18]
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Hilson
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Faberry
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 04 Lut 2015
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:05, 30 Kwi 2015    Temat postu:

Rozumiem Sama nieraz tak mam, choć cos uwielbiam, ale potem już trochę tego za dużo i trzeba się oderwać

To już wcześniej tak typowałam, w sumie to najlepsza z opcji Chociaż jakby to był jednak Foreman to Taub inaczej patrzyłby już na życie i na Foremana.
Wiem i to świetnie Ale tak bardziej brutalnie i krwawo czy coś Gdyby na przykład Lucas zaatakował Jamesa i Greg by go bronił Rozumiem, już ja sobie dopowiadam co i jak
Nie ma za co, zasłużenie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 1:37, 03 Maj 2015    Temat postu:

Obym teraz nie potrzebowała już odrywać się od tego fika i sprawnie doprowadziła go do końca... Chociaż za miesiąc Dzień Dziecka i przydałby się jakiś specjalny bonus, hmm

Faberry napisał:
Chociaż jakby to był jednak Foreman to Taub inaczej patrzyłby już na życie i na Foremana.
uh-huh, stale miałby przed oczami obraz Foremana z rogami i ogonem

Faberry napisał:
Ale tak bardziej brutalnie i krwawo czy coś Gdyby na przykład Lucas zaatakował Jamesa i Greg by go bronił
niewykluczone, że Greg będzie musiał brutalnie bronić Jamesa przed kimś innym niż Lucas

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Faberry
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 04 Lut 2015
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 23:58, 04 Maj 2015    Temat postu:

Powodzenia! Nie pogardzę żadną nowością i sądzę, że nie tylko ja Ale reszta zależy od Twojej dobrej woli

Heh, Foreman nie wiedziałby z czego Taub tak się śmieje

Przed innymi demonami?
Kiedy to będzie? Chyba poszukam tego w oryginale jeśli to jeszcze daleko
Chciałabym by w serialu House przyłożył komuś w obronie Wilsona, ale pozostają ff. Pewnie już widziałaś, ale uwielbiam to
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 3:51, 09 Maj 2015    Temat postu:

dzięki No, zobaczymy, jak to będzie z tą nowością, bo o ile dobrej woli mi nie brakuje, to już z weną i czasem różnie bywa

Albo Foreman nie wiedziałby, z czego Taub śmieje się tym razem

naaah, raczej miałam na myśli anioły I nie wiem, kiedy to ewentualnie będzie, ale chyba nie prędko
Ja to bym w ogóle chciała, żeby House w serialu komuś przyłożył (nie licząc Chase'a), a nie tylko obrywał od kogo popadnie... Yup, kiedyś to już widziałam, ale fajnie zobaczyć to znowu. House i Wilson a'la manga są tacy uroczy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Faberry
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 04 Lut 2015
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 23:53, 09 Maj 2015    Temat postu:

Nie ma za co Jasna sprawa

Pewnie w końcu by zapytał

Mogą być i Anioły Demony przyszły mi na myśli pierwsze wtedy. Pewnie sięgnę do oryginału by poszukać tego momentu

Ja również, ale jednak bardziej w obronie Wilsona Uwielbiam ten fanart


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 3:01, 10 Maj 2015    Temat postu:

Ciekawe, czy wtedy Taub by mu powiedział, czy wymyślił jakąś bajeczkę

więc musiałaś zapomnieć, że Niebiańska ekipa bardzo chce odzyskać swój Cud Jasne, sięgaj. Tylko uprzedzam, że nie jestem na 100% pewna, czy taki moment istnieje

może gdyby Amber była facetem, to House by jej przywalił?
Ja bardziej uwielbiam fanarty [link widoczny dla zalogowanych]. Na szczęście zdążyłam je zgromadzić, zanim ta niezdecydowana istota po raz kolejny usunęła swoje konto na LJcie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Faberry
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 04 Lut 2015
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 0:36, 11 Maj 2015    Temat postu:

Zwodziłby go, pewnie do czasu

Heh, nie zapomniałam Ale nie wiem czy się 'rozejdzie', że Greg ma takiego Anioła, że w ogóle go ma Więc inne demony mogłyby ruszyć do ataku. Jasne

Możliwe
Fajne są Dobrze, że Ci się udało Sama tez gromadzę by potem się zachwycać


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 3:45, 13 Maj 2015    Temat postu:

Do czasu aż by się znudził, czy do czasu aż Foreman połapałby się o co chodzi?

okeeej U mean, czy się rozejdzie wśród Aniołów? No, Matthew raczej powiadomi paru swoich kumpli, bo sam nie odzyska Jamesa... Poza tym, Bóg widzi wszystko

bleh, widziałam wczoraj kawałek 4x14 i teraz sama przywaliłabym Amber

dzięki Żeby tak jeszcze mi się udało uporządkować wszystkie moje zbiory i wrzucić je gdzieś, gdzie nie tylko ja mogłabym się nimi zachwycać...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Faberry
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 04 Lut 2015
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 1:03, 14 Maj 2015    Temat postu:

Kutner by go oświecił nieświadom śmiechów Tauba i temu dopiero by się dostało

Wsród Aniołów na pewno, ale wśród Demonów. Nie lubię tego Matthew.

Nie dziwie się.

Nie ma za co, oby Ci się udało


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 8:47, 18 Maj 2015    Temat postu:

omg, poor Kutner - za coś takiego oberwałby i od Tauba, i od Foremana

Hmm, nie pamiętam, czy będą w to zamieszane jakieś inne demony, ale coś mi się wydaje, że nie. A Mathew w żaden sposób nie zasłużył sobie na to, żeby go lubić

yeah, jeśli kiedyś znajdę czas, żeby się za to zabrać, to na pewno się uda


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 8:49, 18 Maj 2015    Temat postu:

Cytat:
damn, i znów tyle czasu minęło od poprzedniego rozdziału... jestem beznadziejnie beznadziejna
Anyway, nareszcie wydusiłam z mojej weny nową część, soł -

Enjoy!



Rozdział 8


James stał pośród białej mgły. Gdziekolwiek skierował wzrok, otaczała go ciemność. Zawołał, a jego głos powrócił do niego w postaci echa. Był sam. Marszcząc brwi, wykonał jeden krok, sprawiając, że tuman bieli zawirował wokół niego. Zawołał jeszcze raz i znów jedyną odpowiedzią, jaką otrzymał, było echo. Gdzie podział się Greg? Serce zaczęło łomotać mu w piersi, a oddech przyspieszył. Panika. Greg zniknął, a on został sam. Czy Mathew go odnalazł? Czy znajdował się z powrotem w domu?

- Greg!!

Ruszył przed siebie, najpierw stawiając niepewne kroki, później puścił się biegiem, wołając raz po raz:
- Greg!
Nie chciał być sam, nie chciał samotnie stawiać czoła niebiosom. Chciał mieć Grega u swego boku, chciał ciepła i zawrotów głowy, które czuł, kiedy wdawał się z nim w dyskusję.

Biegnąc, James dostrzegł w oddali jakiś kształt i na jego twarzy pojawił się radosny uśmiech. Ktoś tam był. Popędził w tamtym kierunku. Czuł, jak coś ociera się o jego nogi i klatkę piersiową, lecz nie zwracał na to uwagi. Im bardziej przyspieszał, by zbliżyć się do celu, tym większa stawała się zauważona wcześniej sylwetka. W oczach Jamesa błysnęły iskierki zachwytu, gdy rozpoznał postać mężczyzny, wysokiego i pochylonego nieznacznie na prawą stronę. Im bliżej się znajdował, tym więcej ukazywało mu się szczegółów. Mężczyzna stał zwrócony plecami do Jamesa i nawet się nie obejrzał na wołanie anioła.

Z ust Jamesa wydobył się śmiech, kiedy mężczyzna wreszcie obrócił nieznacznie głowę, prezentując jego oczom swój profil.
- Greg!! - Zaczął zwalniać, przystając tuż za demonem. Wyciągnął rękę, aby dotknąć jego ramienia, jego palce drżały, pragnąc go poczuć. - Greg, przestraszyłeś mnie.

- Każdego dnia, gdy nie darzymy się nawzajem miłością, jakiś szczeniaczek roni kolejną łzę.

Zaciskając wargi, James powoli cofnął rękę, kiedy Greg przemówił.
- Co...?
Wówczas Greg odwrócił się, pozwalając, by James ujrzał go w pełni, a to, co James zobaczył, wprawiło go w konsternację.

Greg stał przed nim, ubrany w zupełnie inny strój. Jego koszulkę zdobił dziwaczny graficzny deseń, a na ramiona miał narzuconą czarną marynarkę. James spojrzał mu w twarz i wzdrygnął się. Oblicze Grega wydawało się starsze, jego oczy były podkrążone, a policzki bardziej zapadnięte. Jego włosy były bielsze niż wcześniej, a mimo to James nie potrafił wypatrzeć jego czarnych rogów. Czy Greg zachorował? Oczy anioła przesunęły się niżej, zatrzymując się na nowym przedmiocie, który Greg ściskał w dłoni.

Laska.

- Ten twój krawat jest naprawdę paskudny, Wilson.

"Co takiego?", James był zdezorientowany. Obejrzał się przez ramię, by sprawdzić, czy stoi za nim ktoś jeszcze, ale nikogo tam nie było, jedynie czerń. Obrócił się z powrotem i popatrzył z obawą na swojego przyjaciela. Zobaczył skupione na nim niebieskie tęczówki.
- Greg... jestem James.

Niebieskie tęczówki przesunęły się niżej, a kąciki wąskich ust opadły, gdy mężczyzna utkwił wzrok w piersi Jamesa.
- Wszyscy kłamią - wyszeptał.
Jamesa ogarnęły szok i niepokój. Jednak uporczywe spojrzenie Grega kazało mu również spojrzeć po sobie. To, co zobaczył, sprawiło, że aż podskoczył.

Stał przed Gregiem, ubrany w rzeczy, jakich nigdy wcześniej nie widział. Z jego ramion zwisał długi biały fartuch, białą koszulę przesłaniała kamizelka z fioletowej wełny. Długi pasek czerwono-żółtej satyny otaczał jego szyję i opadał mu na pierś. Podniósł drżące dłonie do klatki piersiowej i pogładził nimi wełnianą tkaninę. Wnętrzem przedramienia wyczuł coś twardego. Naciągnąwszy połę fartucha, zauważył jakieś przedmioty w swojej kieszeni, wszystkie zatemperowane i ustawione w rządku. Niżej wisiała gładka plakietka, na widok której jego serce przyspieszyło. Co tu się działo?

Powoli ujął palcami plakietkę, odczepił ją od fartucha i odwrócił. Jego oczom ukazała się twarz, która należała do niego... ale nie do końca. Przechylając głowę, spojrzał na wyrazy zapisane pogrubioną czcionką. Widniejące wśród nich nazwisko sprawiło, że zachłysnął się powietrzem, a identyfikator wypadł mu z ręki.

"James Wilson."

Gwałtownie podniósł głowę, napotykając wzrokiem oczy Grega.
- Co to ma znaczyć?! - zapytał stanowczo, jednak Greg zrobił krok w tył, potem kolejny, po czym wypuścił swoją laskę. Z jego ust wydobył się okrzyk i Greg uklęknął na ziemi, chwytając się za prawe udo. Ten wrzask zabrzmiał tak rozpaczliwie, że James rzucił się, by objąć Grega, lecz nie mógł się poruszyć. Chociaż kroczył naprzód, jego ciało stało w tym samym miejscu. Kręcąc głową, spróbował ponownie, ale miał wrażenie, jakby unosił się w powietrzu. Spojrzawszy w dół, zobaczył, jak Greg upadł na bok, pogrążając się we mgle.

- Greg! Trzymaj się!

Bez względu na to, co robił, Greg zapadał się coraz głębiej w białych oparach, skuliwszy ciało wokół swojej bolącej nogi. Co tu się działo?! James niczego nie rozumiał. Kiedy uświadomił sobie, że zniknął ostatni ślad po Gregu, zaczął wrzeszczeć i szarpać palcami powietrze.

- Greg!!

*******************

- James!

Jego oczy otwarły się szeroko. Z trudem łapiąc powietrze, James usiadł raptownie, pospiesznie wyciągając przed siebie ramiona. Greg wydał okrzyk sprzeciwu, gdy ręce Jamesa otoczyły jego plecy i anioł przywarł do niego, zaciskając palce na jego koszuli.
- Puszczaj! - zażądał z oburzeniem Greg, lecz James tylko przysunął się jeszcze bliżej, przewracając ich obu na ziemię. Ze zduszonym "oof", Greg wylądował na plecach, a James natychmiast wdrapał się na niego.

- Co się z tobą, do diabła, dzieje? - warknął demon. Podparł się na łokciach ze zdecydowanym zamiarem zrzucenia z siebie Jamesa, jednak młody anioł pochwycił jego twarz w obie dłonie i bez ostrzeżenia przycisnął usta do jego warg.

Greg znieruchomiał, wstrząśnięty. James jęknął płaczliwie w jego usta, jego ramiona objęły szyję demona, palce zagłębiły się w jego krótkie włosy, czepiając się go i przytrzymując na miejscu. Pocałunki Jamesa były bezładne i okropne. Zupełnie jakby próbował robić coś, o czym nie miał zielonego pojęcia. Mózg Grega kazał mu powstrzymać ten nonsens i odepchnąć anioła, ale coś innego, głęboko w jego wnętrzu, powiedziało mu, żeby tego nie przerywał. Mimo że Jamesowi brakowało wprawy w całowaniu, Greg czuł jego smak i musiał przyznać, że James... smakował bardzo słodko.

Zamykając oczy, Greg wydał gardłowy jęk i wziął się do rzeczy. Przesunął dłonie ku górze i złapał gęste włosy Jamesa, po czym odsunął nieco jego głowę, pozwalając ich wargom dopasować się lepiej do siebie. Jego język przepchnął się między zębami Jamesa, wnikając głęboko w usta anioła. James smakował jak grzech. Boże, Greg jęknął przeciągle, czując, jak nieśmiały język Jamesa ociera się o jego język. James był pożądaniem w czystej postaci, a Greg właśnie tego pragnął. Odpychając się od podłoża, Greg przetoczył ich obu po ziemi, aż sam znalazł się na górze. Jego biodra wsunęły się między nogi Jamesa, przez co ich ciała naparły na siebie. To sprawiło, że młody anioł z sapnięciem przerwał pocałunek, a jego ręce opadły na ramiona Grega, chwytając się ich kurczowo.

Pochyliwszy głowę, Greg syknął przez zęby. Żądza eksplodowała w jego wnętrzu niczym szalejący pożar. Nigdy wcześniej tak bardzo nie pragnął zatracić się w pożądaniu, pogrążyć się głęboko w drugim ciele, czując pulsowanie mięśni i wilgotną skórę. Nie pragnął tego nawet z Lucasem. Przesuwając się niżej, przeciągnął wargami wzdłuż szyi Jamesa, wsłuchując się w jego płytki, szybki oddech. Jeszcze nigdy nie pragnął nikogo bardziej niż w tym momencie.

James powoli podniósł powieki. Jego twarz oblał rumieniec. Jęknął piskliwie, czując język Grega na swojej szyi i biodra demona przywierające do jego bioder. Greg budził coś wewnątrz Jamesa, coś mglistego i tkwiącego głęboko, co pragnęło wydostać się na zewnątrz, a jednak nie mogło tego zrobić. James usiłował dosięgnąć tego czegoś, lecz nie był w stanie tego pochwycić. Nic z tego nie rozumiał. Jego oczy zacisnęły się mocno w odruchu frustracji, kiedy biodra Grega naparły na jego podbrzusze, wyzwalając z jego ciała okrzyk pragnienia, które nie mogło zostać zaspokojone.

Nagle ostry ból spowodował, że spomiędzy warg Jamesa wydobył się skowyt, zaś jego ręce wystrzeliły naprzód, trafiając Grega w podbródek i odpychając jego głowę od szyi anioła. Greg parsknął śmiechem, unosząc głowę pod wpływem ciosu Jamesa. Stanąwszy na czworakach, zerknął w dół i uśmiechnął się szeroko, podziwiając swoje dzieło.

James leżał pod nim, zasapany i zarumieniony. Jego wargi były nabrzmiałe i pociemniałe od ich pocałunków, natomiast lewa strona jego szyi z wolna nabierała czerwonego zabarwienia. Gregiem zawładnęła tak wielka potrzeba, by pozostawić na nim swój ślad, że ugryzł swojego młodego towarzysza.

- Ugryzłeś mnie!

- Pocałowałeś mnie.

- Ale ty mnie UGRYZŁEŚ!

- Ugryźć czy pocałować, to takie same wyuzdane praktyki, prowadzące do szczęśliwego zakończenia.

James prychnął z irytacją i odepchnął się od ziemi, wyślizgując się spod śmiejącego się demona. Siadając pospiesznie, dotknął swojej pulsującej szyi, wydymając wargi, gdy jego palce natrafiły na obolałą, spuchniętą skórę.

- No więc powiesz mi w końcu, czemu mnie pocałowałeś?

James wolno opuścił rękę na kolana, odwracając wzrok od demona. Rozejrzał się wokół, a widok słońca wysoko na niebie powiedział mu, że był już późny poranek, powoli przechodzący w popołudnie.
- Ja... sam nie wiem. Myślałem, że zamierzasz zniknąć.

- Zniknąć?

James z wahaniem skinął głową, dodając szeptem:
- Widziałem... ciemność i mgłę. Byłem sam i... bałem się. Wtedy zobaczyłem coś w oddali i pobiegłem w tamtym kierunku. To byłeś ty, a jednak... nie ty. Mówiłeś mi dziwne rzeczy, zwracałeś się do mnie innym imieniem, a potem przewróciłeś się z bólu. Nie byłem w stanie cię dotknąć, próbowałem to zrobić, ale ty zniknąłeś we mgle i straciłem cię z oczu... Chyba kiedy otworzyłem oczy i zobaczyłem, jak pochylasz się nade mną, ja... - Anioł zarumienił się lekko, nieśmiało przygryzając dolną wargę.

Greg przekrzywił głowę i usiadł ze skrzyżowanymi nogami. - Zatem... przyśnił ci się sen?

James obejrzał się przez ramię na swojego przyjaciela-demona, marszcząc brwi. - Sen?

Greg przytaknął, drapiąc się po brodzie.
- To nic niezwykłego. Kiedy ciało zasypia, mózg tak jakby przełącza się, czego efektem są "sny", jak nazywają je śmiertelnicy. Mogą to być spełniające się fantazje albo wspomnienia z dawnych dni. Słyszałem nawet, że czasem sny mogą być pewnego rodzaju łączem. Wtedy pokazują ci, kim byłeś w poprzednim życiu, a nawet co może wydarzyć się w przyszłości.

- Co może się wydarzyć?

Greg kiwnął głową, po czym podniósł się z ziemi.
- No, czas już na nas. Ubierz się, chcę cię gdzieś zabrać.

James także się podniósł, w pośpiechu zdejmując płaszcz, który nadal miał na sobie.
- Dokąd idziemy?

W tym momencie Greg odwrócił się do niego tyłem, wskazując ręką na wyschnięte ubrania Jamesa. Podczas gdy młodszy mężczyzna się ubierał, Greg zmrużył oczy i skierował je ku ziemi. Wzruszył ramionami, a za jego plecami pojawił się obłok czarnego dymu, ukazując ponownie jego czarne skrzydła.

- Po prostu... gdzieś.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Faberry
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 04 Lut 2015
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 23:48, 18 Maj 2015    Temat postu:

Najpewniej Ale jakby oberwał gdyby zrobił ich kochankami w swojej historii

Rozumiem, dzięki. No nie da się chama lubić!

Powodzenia

Nie jesteś beznadziejna w żadnym razie! Natomiast rozdział cud, miód Ciekawy Ten sen Jamesa o House'ie i Wilsonie. Czy to będzie jeszcze dalej pociągnięte? W każdym razie możliwość utraty Grega wywołała w Jamesie takie ostre uczucia a zarazem słodkie Aniołek od razu wiedział czego chce, potrzebuje i pragnie. Już myślałam, że oni tam, ale nie... jeszcze nie Greg w każdym bądź razie zaznaczył swojego anioła. To ci demon, przy nim łagodnieje Heh, należą do siebie w każdym ze światów
Przyszła mi nawet do głowy pewna szalona myśl - że w tej opowieści Kutnera James spotka Wilsona (i Greg może House'a)? Ale chyba nie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 3:00, 22 Maj 2015    Temat postu:

Faberry napisał:
Ale jakby oberwał gdyby zrobił ich kochankami w swojej historii
Mam nadzieję, że Kutnerowy instynkt przetrwania nie pozwoliłby na napisanie czegoś takiego (a przynajmniej na przyznanie się do napisania tego)


Faberry napisał:
Nie jesteś beznadziejna w żadnym razie!
yeah, right

Faberry napisał:
Ten sen Jamesa o House'ie i Wilsonie. Czy to będzie jeszcze dalej pociągnięte?
i co ja mam na to odpowiedzieć, żeby nie spoilerować? Na pewno ten sen nie wziął się znikąd

Faberry napisał:
W każdym razie możliwość utraty Grega wywołała w Jamesie takie ostre uczucia a zarazem słodkie
akurat czytam książkę "Grand" J.L. Wiśniewskiego i jest tam taki kawałek: "Ale mało kto, jeśli ktokolwiek, tak pięknie wyznaje miłość: 'Kocham cię tak, że drżę ze strachu na myśl, że mogłabym cię stracić lub dzielić z kimś innym'. Nie znam na to przykładów, nawet w Hollywood."
Zaraz sobie pomyślałam, że albo Wiśniewski to napisał, bo pasowało mu to do fabuły, albo ktoś powinien faceta zapoznać ze światem fików, bo podobnych rzeczy w fikach nie brakuje

Faberry napisał:
Aniołek od razu wiedział czego chce, potrzebuje i pragnie.
nooo, nie tak do końca wiedział; jest na to zbyt niewinny i brakuje mu odpowiedniego sprzętu

Faberry napisał:
Greg w każdym bądź razie zaznaczył swojego anioła. To ci demon, przy nim łagodnieje
oj tam, Greg nie jest prawdziwym demonem. On jest tam najlepszym aniołem z nich wszystkich, tylko sobie wmawia, że jest zły, bo się obraził na cały ten "niebiański cyrk"

Faberry napisał:
Heh, należą do siebie w każdym ze światów
tu bym coś powiedziała, ale znowu byłby spoiler

Faberry napisał:
Przyszła mi nawet do głowy pewna szalona myśl - że w tej opowieści Kutnera James spotka Wilsona (i Greg może House'a)? Ale chyba nie
again, nie chcę spoilerować, ale prawda może okazać się jeszcze bardziej szalona

W każdym razie fajnie, że rozdział się podobał, pomimo opóźnienia, którego nie powstydziłyby się pociągi PKP
Dzięki


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Richie117 dnia Pią 8:01, 22 Maj 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Faberry
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 04 Lut 2015
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 23:44, 22 Maj 2015    Temat postu:

Dowiedzieliby się wtedy oczywiście nie od niego, ale House jakby poznał taką historię opisaną przez Kutnera na pewno w 'dobrej wierze' by się podzielił

Właśnie, właśnie

Na pewno nie znikąd. Może to ich przeszłe lub przyszłe życie? Albo dzieje się równocześnie z ich historią?

Może czytał jakiś i się inspirował?

Cóż... może nie do końca, ale i tak w danej chwili wiedział dobrze czego potrzebuje

Nie jest prawdziwym demonem, ale figuruje jako demon czy tego chce czy nie i tak póki co widzi go James. Nie dziwię się, że się obraził

Nie spoileruj, ale ja chętnie przeczytam Miałam sięgnąć do oryginału, ale chyba się wstrzymam. Jednakże nie trzymaj nas w niepewności Jeszcze bardziej szalona? Hmm, zostaną wysłani na Ziemię i zaczną nowe życie o jakim zapomnieli. Wszak taki tytuł

Podobał się i czekam na dalej, więcej, częściej Ale oczywiście wszystko w ramach Twojej twórczej siły Nie ma za co


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 9:48, 26 Maj 2015    Temat postu:

Faberry napisał:
Dowiedzieliby się wtedy oczywiście nie od niego, ale House jakby poznał taką historię opisaną przez Kutnera na pewno w 'dobrej wierze' by się podzielił
już sobie wyobrażam, jak House by wykrzyczał tego newsa na środku szpitalnego holu albo w klinice

Faberry napisał:
Może to ich przeszłe lub przyszłe życie? Albo dzieje się równocześnie z ich historią?
hmmm... jesteś na dobrym tropie

Faberry napisał:
Może czytał jakiś i się inspirował?
naah, facet inspiruje się raczej podręcznikami biochemii i swoją własną twórczością, biorąc pod uwagę, jak jego książki są pisane według ciągle tego samego schematu

Faberry napisał:
Nie jest prawdziwym demonem, ale figuruje jako demon czy tego chce czy nie i tak póki co widzi go James. Nie dziwię się, że się obraził
w zasadzie to on na razie jest tylko upadłym aniołem - do bycia demonem brakuje mu ogona Indeed, w jego sytuacji trudno się nie obrazić

Faberry napisał:
Jeszcze bardziej szalona? Hmm, zostaną wysłani na Ziemię i zaczną nowe życie o jakim zapomnieli. Wszak taki tytuł
tjaaa, tytuł jest istotną wskazówką

Przez ostatnie trzy tygodnie odciągały mnie od kompa różne sprawy, ale teraz chyba wszystko pozałatwiałam, więc mam nadzieję, że tłumaczenie pójdzie mi szybciej i nie będę was torturowała oczekiwaniem... a przynajmniej się postaram


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Faberry
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 04 Lut 2015
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 23:25, 26 Maj 2015    Temat postu:

Hehe, no pewnie Jednak w moim odczuciu poinformowałby ich najpierw kameralnie w ich wspólnym pokoju konferencyjnym a potem przez długi czas miał dobrą zabawę i na korytarzu również

Rozumiem W każdym razie miłego czytania

Myślę, że to ich życie po 'wygnaniu', ucieczce czy coś o którym na Ziemi zapomnieli? Jak sugeruje tytuł. Choć fajnie byłoby przeczytać o takim spotkaniu Wilsona z Jamesem

Mam nadzieje na dalej w niedługim czasie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 3:45, 27 Maj 2015    Temat postu:

Yeah, taka opcja też jest możliwa. Później mógłby podgrzewać atmosferę, robiąc aluzje w publicznych miejscach

Już przeczytałam, ale thanks anyway A gdybyś była zainteresowana, to polecam pierwszą i imo najlepszą powieść Wiśniewskiego: "S@motność w Sieci"

Skoro sama to wszystko napisałaś, to chyba mogę potwierdzić i nie będzie to spoiler Ale musimy jeszcze przebrnąć kilka rozdziałów, zanim do tego dojdziemy.

Paczę na kalendarz i widzę, że teraz muszę się zająć ficzkiem na Dzień Dziecka, ale potem już się zabiorę za naszego demona i aniołka


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Faberry
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 04 Lut 2015
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 23:52, 27 Maj 2015    Temat postu:

No ba, House czerpałby z tego nie lada przyjemność

Nawet chyba mamy w domu, ale pewności nie mam

Więc jednak A tak nawet liczyłam na spotkanie Wilsona z Jamesem albo ewentualnie House'a z Gregiem Rozumiem.

Będzie prezent na Dzień Dziecka? Fajnie Powodzenia!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 1:02, 30 Maj 2015    Temat postu:

LOL, ja znam wszystkie 400+ książek, które mam w domu Jeżeli masz SwS, to przeczytaj. Mam nadzieję, że Ci się spodoba

Yup Cusz, spotkanie z samym sobą jest trochę niewykonalne, ale nie pamiętam czy przypadkiem nie spotkają znowu w jakimś śnie or something

Będzie, jeśli nic nie pokrzyżuje mi planów. Nawet Ci powiem, że natchnęłaś mnie do wyboru fika Dzięki


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Faberry
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 04 Lut 2015
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 23:49, 30 Maj 2015    Temat postu:

Nieźle W porządku

Nie jest wykonalne Jednak to byłoby spotkanie anioła z człowiekiem tylko, że są 'niemal' identyczni'. Osobiście bardzo lubię motyw podroży w czasie i wtedy spotkania jeśli są możliwe. Albo przekraczanie granic światów alternatywnych gdzie nasi bohaterowie są wtedy kimś innym (a jeszcze jak mają jakieś moce to już w ogóle) a jednak ich poszczególne relacje z ludźmi są podobne bądź nie Albo w ogóle wymyślanie AU W House MD to mniej prawdopodobne, ale ostatecznie wszystko zależy od inwencji twórczej

Rozumie się samo przez się Naprawdę? Tym bardziej nie mogę się doczekać Nie ma za co


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 4:28, 04 Cze 2015    Temat postu:

Hmmm... nie przypominam sobie żadnego fika, w którym chłopaki spotkaliby swoje alternatywne wcielenia. Ani w ogóle zbyt wielu AU w tym fandomie. To rzeczywiście nie jest tematyka w stylu "House'a". Ale gdybyś miała jakiś pomysł (i wenę do pisania), to pamiętaj, że chętnie przeczytam

I w ogóle sorki, że odpisuję dopiero teraz. Znowu wszystko przez fochającego się lapka, arrrgh Całe szczęście, że po raz kolejny fochy mu przeszły i oby był grzeczny przez jakiś czas


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Faberry
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 04 Lut 2015
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 23:19, 04 Cze 2015    Temat postu:

Rozumiem.
Nie byłabym sobą gdyby nie miała takiego pomysłu i do House'a MD i do Glee i innych światów, które nie mają pozornie związku z fantastyką Tylko znowu ta nieszczęsna wena, ale na szczęście zostaje wyobraźnia

Mam nadzieje, że lap nie będzie więcej fochał, niech działa dobrze


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 6:19, 07 Cze 2015    Temat postu:

Kurczę, gdybym sama nie miała tego problemu, to bym nie potrafiła zrozumieć, jak można mieć pomysły, a nie mieć weny... Ech, maybe pewnego dnia nasza wyobraźnia wreszcie zdoła przybrać fikową postać *wzdycha rozpaczliwie*

Dzięki


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Faberry
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 04 Lut 2015
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 23:35, 07 Cze 2015    Temat postu:

Można, można... wena mam nadzieje kiedyś wróci do nas
Nie ma za co

Tak btw - to duet Foreman i Taub mi się podoba, szczególnie po siódmym sezonie. Ich komitywa (przyjaźń, nawet?) była dość zabawna Ale w kontekście innym o nich nie myślałam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 1:40, 09 Cze 2015    Temat postu:

yea, tylko nadzieja nam została

Szczerze, jakoś nie zwróciłam uwagi na relacje Foremana z Taubem. Za bardzo się wkurzałam, że poświęca się im tyle czasu, zamiast skupić się na naszych chłopakach Ale może masz rację, jeśli chodzi o friendship, bo "inny kontekst" byłby straszny


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Hilson Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 3 z 9

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin