Hailie ma na imię i w akademiku pomieszka przez chwilę [Z]

Zuu

Piękne mistrzostwo

Uwielbim cię i czekam na więcej fików w tym stylu

Agusss

Ojj ma kochana ŻONO

I jak tu Cię nie kochać za to wspaniałe opowiadanie?

"Córeczka tatusia" wrodziała sie w tatusia!

Ale tak słodziutko xD Mimo wszystko wolałam ja jako małą dziefczynke,k ktula sie sepleni

ILY

GosiaczeQ_17

Aaaa... EPILOG

Miłe zaskoczenie.... bardzo miłe zaskoczenie... MEGA MIŁE ZASKOCZENIE

"- I znowu wszystko na mojej głowie?! – krzyknęła za nim.
- Nie moja wina, że dałaś mi córkę, a nie syna – wzruszył ramionami.
- Jak byś się bardziej postarał…
- Lisa, nie przy dziecku! – upomniał ją – Jak chcesz, to mogę ci pokazać jak bardzo potrafię się starać, ale w domu – uśmiechnął się łobuzersko – Aaaa i daruj sobie wstawkę o szkole, a przejdź do „tego” tematu. Nie chcę za szybko stać się dziadkiem, wystarczy, że zostałem „młodym tatą”. Po za tym, ten Tony wcale mi się nie podoba.
- Tato! – upomniała go Hailie."

IloveNelo

Ach

Aj low juu

Przedostatnia część to było cudo.

Ostatnia jeszcze lepsza.

Ale epilog przebił wszystko

Jednak nic konstruktywnego nie napiszę

Jesteś genialna

Padam na kolana

Kocham

ciocia Nelo

lisek

Oluś

Epilożek cudniasty

Jak wszystko co piszesz

Cały fik jest genialny

Prawdziwe piękne Huddy jakie kochamy, cudowny Wilson między nimi

i ktoś jeszcze

Tak mówię o kochanej Hailie

Właśnie tak wyobrażabym sobie Huddy dziecko, oddałaś jej postać idealnie

I udowodniłaś, że nawet gdyby Huddy miało się spełnić nie byłoby nudno

Kłaniam się nisko

Pomysłów, wena, czasu...

a_cappella

Co tyczy się mojego standardowego opóźnienia - tym razem nie wynika ono z narkoleptycznego refleksu, a po prostu z braku czasu.

Oceniając cztery ostatnie części - ach, uroczo!

Całość skończyła się, jak powinna (babcia wkroczyła do akcji, więc nie mogło być inaczej! xD Swoją drogą - Blythe kojarzy mi się z Gilbertem Blythe z "Ani z Zielonego Wzgórza", nie mogę się tego pozbyć

) i wszyscy są zadowoleni.

A epilog - no, tu też wszystko na swoim miejscu. Tylko... kara z chemią? Dla mnie bardziej dotkliwa byłaby kara z historią (chyba że hybrydyzacja i ogniwa - dwa najgorsze działy -.-), ale córeczka tatusia nie ma prawa być kiepska z chemii, to jest w pełni zrozumiałe.

Podobało mi się, ogólnie mówiąc.

agatka10

takkk, mam refleks xd

to już koniec ?

piękne, cudowne, zjawiskowe, ponysłowe (itd.) to było

pozdrawiam i życzę wena na kolejny tak samo cudowny fik

OLA336

Baby – Ty i te twoje „pjerfsza!”

Nie umieraj!

Nie wolno!

Dziękuję za tak miłe komentarze

Ala – Przepraszam, ale tego rodzaju błędów Word mi nie wyłapuje
JiKa30 – Teoria bardzo miła, ale ja bym się trzymała jednak tego, że epilog krótki

Dziękuję za komentarze

neko.md – OMG!

Zacytowałaś cały epilog!

Nie, pokłony mi się nie należą!

Dziękuję za komentarze

roksi. – Nie ma za co i proszę, skończcie z tymi pokłonami!

Dziękuję za wszystkie komentarze

Gorzata – Za krótkie?

Nie, myślę, że jest w sam raz

Przesadzasz

A kto by nie chciał?

Dziękuję za wszystko

Mazeltov – Ja myślę, że strzelba, to za mało

Bazuka była by tu bardziej odpowiednia

Dziękuję

Zuu – Bez przesady z tym uwielbianiem

Dziękuję i kto wie, może coś jeszcze kiedyś dłuższego napiszę

MĘŻU – A bez tego opowiadania też mnie kochasz?

Mała wymiatała

Kocham i dziękuję

GosiaczeQ_17 – Dziękuję i cieszę się, że się podobało

IloveNelo – Też cię kocham Nelo

nie padaj!

Nie zasłużyłam! Dziękuję

Lisek – Nie kłaniaj się!

Czy do was nic nie dociera?

Ja nie zasłużyłam sobie na to, naprawdę!

Zdradzić ci w tajemnicy, kto wspaniale pisze? TY!!!!!!!!!!!!

Dziękuję za wszystko

a_cappella – Tak, zgadzam się!

Historia, to dopiero kara!

Ale chemii też nienawidzę!

Cieszę się, że się podobało i dziękuję

agatka10 – Tak, to już koniec

Dziękuję

roksi.

Nie masz za co dziękować

Czytanie twojego ficka to sama przyjemność

Agusss

Zastanawiam sie czy bez tego Cie kocham!

Żartuję!

Jesteś moim skarbem

Forever

CaRoLaInE_97 · Wysłany: Pon 19:49, 01 Mar 2010 Temat postu:

No kurcze, kolejny fik którego jeszcze nie skomentowałam, ale nadrabiam, nadrabiam!

Ten fik jest taki cudowny w całości, że aż nie wiem od czego by tu zacząć...

Najlepiej jak to mówią od początku!

Od razu na początek: Kocham Hallie!

Na odległość widać, ze to córka House'a, chyba nie trzeba tłumaczyć dlaczego?

Zapunktowała u mnie Cuddy! Najbardziej gdy zadzwoniła po matkę House'a

Wilson taki studencik!

Ale w przyszłości nic się nie zmienił!

Sam House taki jak zwykle

Ale to bardzo dobrze!

Nom, to tak na podsumowanie: PIĘKNE!

Lynn · Wysłany: Śro 8:00, 03 Mar 2010 Temat postu:

No prosze jak wiele czesci opowiadania, i to naprawde milego w czytaniu, moze zepsuc jeden kiepski pomysl z "aniolkiem" i "diabelkiem".
Czytajac poprzednie czesci odnioslam wrazenie ze stac Cie na wiecej.
Opowiadanie bylo dobre ( gdyby nie te ludziki to byloby jeszcze lepsze). Delikatnie przeplatane humorem, co jest jego plusem.
Niezle.

sylrich05 · Wysłany: Śro 18:02, 03 Mar 2010 Temat postu:

oczywiście całość śliczna

ilobeyou

Świetny fick.; )

Masz naprawdę talent do pisania...a wiem to, ponieważ?...

Taak! Przeczytałam wszystkie Twoje ficki...i....

Są Świetne!

...a Huddy w koszarach, to już w ogóle;*****

Pięęknieee się skończył Twój fickk; D

Napisz jakiś fick, bo się rzucę pod rower...!

A, tak a'propos to chyba jeden z moich pierwszych komentarzy pod fickami, bo jakoś tak nigdy nie miałam co napisać, ale się przełamałam;D**cieszy się jak dziecko**no voila!!!A czytamm ficki już od....wuhuuuu...długo bardzo no i jakoś mi brakuje ''windowych'' scen lub''wpadek'' Huddy...Może coś napiszesz? : D : D : D