Misja specjalna [Z]

jeanne

Oh.. Ah...
wchodzę tu wstrząśnięta okropnym dniem i co widze?? Kolejny fragment

i to taki roamntyczny

od razu mi się humorek poprawił

jednak wszystko co dobre szybko się kończy :?
Proszę daj jutro xD
nie słuchaj mamy

nie dawaj nam spokoju xD
niecierpliwie czekam na kolejny dowód twojej wielkich umiejętności

agnieszka2372

wielkich to przesada, ale niezwykle miła przesada

wiadomość, że mogę choć trochę poprawić komuś dzień jest krzepiąca

specjalnie robię wam jednodniowe przerwy, żebym się wam tak szybko nie znudziła

poza tym mam czas coś przygotować

dziękuje za czytanie i ciepłe słowa

miód na moje serce

lisa

w koncu miałam czas doczytac koncówkę
szkoda że to koniec ale cieszę się ze tak fajnie i selankowo to zakonczyłas

no i czekam na dalsze pomysły

Saph

Zakończenie bardzo mi się podobało, lubię happy endy

Szkoda, że to koniec, ale liczę na kolejne, ciekawe opowiadanie

dr Asia

a ja licze na taką łóżkowe Huddy w serialu

mam nadzieje, że scenarzyści nie dadzą nam długo czekać

tak samo jak Aga na nie każe nam długo czekać na kolejnego, genialnego ficzka

Annie

Piękna końcóweczka

Taka... romantyczna (wiem, mało oryginalna jestem

)
I oczywiście nie słuchaj mamy, wiesz, że czekamy

Gatha

aaa, piękna końcówka, rozpływam się

cwankiara

Szkoda tylko, ze nie dowiemy sie o reakcji Willsona;) Genialny fic

agnieszka2372

dzięki wielkie

rozpieszczacie mnie

gosiaaa

Jeny, jak mogłam przegapić takiego fika! Pluje sobie w brodę ... ale w końcu przeczytałam i jestem szalenie zadowolona

PO pierwsze oddaje wielki podziw dla Agnieszki, że ma tyle świetnych pomysłów i tak dobrze je realizuję. Na prawdę gratulacje.

Co do fika: przez cały czas miałam wrażenie, że House chce odkupić przed Cuddy wszystkie swoje winy, a także podziękować jej za to że i ona kiedyś go uratowała i to on mógł powierzyć swoją karierę w jej rękach. Taka wzajemna akceptacja. CUDOWNE!

'Czy ufasz mi na tyle, by złożyć swoją karierę w moje ręce?'

A te dialogi, ich przemyślenia były takie Housowate, no takie, że bez problemu mogłam sobie wyobrazić te sytuacje, te miny, te spojrzenia. Sobie tu przytoczę kilka ulubionych:

- Kompletnie cię pogięło? Gdzie Cuddy którą znam?

- To co najzabawniejsze. Znajdę wszystkie brudy członków zarządu.

- Zmieniłeś zdanie.
- Liczę na seks z wdzięczności.

- a a a a. Reszta zostaje na swoich miejscach

- Biorąc pod uwagę jego dojrzałość emocjonalną i słoneczną osobowość może około roku 6789.

Chyba miał jakiś poważny problem z głową. Może powinien zrobić sobie tomografie.

Spojrzała na ciecz i uśmiechnęła się do siebie. Pierwsza rzecz, którą od niego dostała.

Całość świetna! I nawet dobre zakończenie nie było problemem. I było Hausowe, bo House pozostał sobą, Cuddy pozostała sobą. Tak bym ich widziała w serialu.

Wilekie buziaki dla Agnieszki, to było na prawdę porywające

Gora · Wysłany: Pon 23:32, 09 Mar 2009 Temat postu:

Ale fajne

Tamarqa · Wysłany: Wto 22:01, 10 Mar 2009 Temat postu:

twoje opowiadanie jest jak miękki i cieplutki sweterek w zimę

cudo

belnessa 112 · Wysłany: Śro 16:24, 11 Mar 2009 Temat postu:

"Opakowanie Vicodnu zawsze było dla niego do połowy puste." Jest to jeden z moich ulubionych fragmentów w tym super fiku. Uważam, że to opowiadanie jest po prostu genialne.