Naucz mnie... [M]

Em.

Zweryfikowane przez Em.

Nie jest może specjalnie "mhroczne" czy jakieś tam, ale przyjemnie mi się pisało

. Smacznego

.

FIK:KV
Zweryfikowane przez Saph

- Jesteś największą idiotką, jaką udało mi się spotkać… choć pewnie nie bez znaczenia jest fakt, że nie miałem dzisiaj dyżuru w klinice – tymi oto słowami Greg House powitał swój kolejny, fascynujący i jakże wkurzający przypadek medyczny.
- A pan jest najbardziej nieuprzejmym lekarzem, z którym miałam okazję rozmawiać… choć pewnie nie bez znaczenia jest fakt, że nigdy nie cierpiałam na niewyjaśnioną chorobę, więc nie mam tego z czym porównać – zripostowała odważnie pacjentka. Nie wiedziała, w jakie bagno się wpakowała.
- Cóż, to nie ja prawdopodobnie cierpię na wyjątkowo paskudną chorobę weneryczną.
- Cóż, to nie ja prawdopodobnie zachowuję się wyjątkwo chamsko w stosunku do ludzi – odburknęła.
- Nie mogę się z tym zgodzić, ale nie o to teraz chodzi. Musisz przyjmować te lekarstwa, bo inaczej umrzesz.
- Mogę umrzeć?
- Nie, ale kiedy lekarz mówi coś takiego pacjentom, zazwyczaj zaczynają go słuchać. Więc, do cholery, przestań wciąż gadać, tylko weź te tabletki. Uciekanie przed problemem go nie rozwiąże.
- Powiedział facet o lasce, który nie potrafi kochać.
- Co?
- Jesteś ulubionym tematem plotek wśród pielęgniarek – wyjaśniła z uśmiechem, połykając podane przez niego lekarstwo.

- House, czego znowu chcesz? – Cuddy podniosła wzrok z nad dokumentów. Jej najlepszy i zarazem najgorszy pracownik wtargnął przed chwilą do gabinetu. To musiało coś znaczyć, zwłaszcza, że jeszcze się nie odezwał.
-Właściwie… właściwie, to niczego… - powiedział tylko, z zamiarem wyjścia.
- O nie. Skoro już tu wtargnąłeś, przerywając moją pracę, chcę wiedzieć, dlaczego.
- Po co?
- Wolę to, niż dowiadywanie się, że po raz kolejny wsadziłeś nóż do kontaktu.
- Dzięki za troskę – rzucił z sarkazmem.

Zapadła cisza. Żadne nie chciało się odezwać, chociaż teoretycznie to House powinien. Jednak z nim nie istniało pojęcie takie jak „teoria“. Szaleni naukowcy zawsze sprawdzają w praktyce swoje równie szalone pomysły.

- Cuddy… - zaczął, powoli obchodząc biurko i stając tuż obok niej. W jego oczach dostrzegła zdecydowanie. Cokolwiek miał zamiar teraz zrobić, wiedziała, że doprowadzi to do końca – Naucz mnie kochać.

*Madziula*

AAAAAAAAAaaaaaaaaaaaaaaaaaa

agnieszka2372

nieźle powiedziane

podoba mi się

już początkowa rozmowa z pacjentką dała mi poczucie, że to coś dobrego

czekam na dalszy przebieg wypadków

Eriss

Wiedz ze przez to ostatnie zdanie masz mnie na sumieniu.
Umarłam.
Z zaświatów będę oczekiwać na więcej

jakobson

Jakby uczeń przeszzedł do mistrza z prośbą o naukę! Cuddy mistrzyni i House uczeń. Ech... mam kosmate mysli

Becia

świetne, jestem pewna, że Cuddy będzie najlepszą nauczycielką miłości na świecie

if you know what i mean :wink:

Em.

Nie wiem, jak wam to powiedzieć, ale... nie planuję ciągu dalszego. Ale fajnie, że się wam podoba

.

agnieszka2372

no to pięknie

całusy

Okszyk

Anagda

Hehehe. Fajne. Takie niespodziewane.
Mało kanoniczne, ale co tam

Em, nie pisz dalej. To jest świetne. Nie chciałabym by się nam rozlazło wszystko w kolejnych częściach

Za to czekam na coś nowego

Narenika

Puenta zabija

katka1819

świetne!!

słów mi brakuje.

z jednej strony szkoda, że nie będzie dalszej części ale z drugiej w dobrym momencie zakończyłaś.

pobudzasz naszą wyobraźnie

lisa

czemu ja to dopiero teraz zauważyłam... wstyd mi

ale świetne i dobrze że to już koniec, końcowego zdania nic nie przebije!

Pikaola

Świetne...
Takie w sam raz

kremówka

super początek

zwłaszcza ta rozmowa z pacjentką

cwankiara

Ja chce wiecej!!! Ja chcę więcej!!!

Kasiczek

Rozmowa z pacjentką bardzo pasuje do House'a.

Najbardziej podoba mi się 1. zdanie.
Ogólnie przyjemny tekst i szkoda, że nie będzie dalszych części.

Madzia

Em. świetne! pisz dalej

Em.

Naprawdę super, że się wam podoba

. Napiszę coś innego, jak tylko złapie mnie wena

.

Cave

super..tylko kiedy nastepny odc ?? bo chyba cos ci sie zatrzymalo

Madzia

Em., kiedy następna część?? ostatni była..yy..dawno temu

Em.

Kocham wasze czytanie ze zrozumieniem.

To był KONIEC. Nie będzie nic więcej.

Madzia

Em. nie strasz!!

unblessed

Koniec? Szok w trampkach. 0.o

Cóż, trochę szkoda. Bo nim się na dobre rozwinęło już się skończyło. Fajna była ta pacjentka i można było ten motyw z "nie umiesz kochać" dłuuuuuuuuuugo pociągnąć (panimali aluzję?

Skończyłaś to tak szybko, że nie poczułam nawet dobrze tego ficka. W sumie czuję się teraz jak narkoman na głodzie, któremu ktoś oprócz tego, że powiedział że nie będzie więcej na haju to jeszcze mu przypierdzielił.

Jesteś zUa. Za szybko, za krótko, po łebkach.

dzio

No proszę, a ja sobie siedzę w Hilsonach i nie zaglądam do Huddzinek. Błąd, zdecydowanie.

Fantastyczny fik! Króciutki, ale bardzo, bardzo smakowity. Puenta zabija.