Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Wombat W Wielkim Mieście 5/6? [Chasecentric] [NZ]
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Inne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
elfchick
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 22 Wrz 2006
Posty: 962
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Olsztyn
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 13:35, 27 Maj 2009    Temat postu: Wombat W Wielkim Mieście 5/6? [Chasecentric] [NZ]


Zweryfikowane przez autorkę

AU, czas akcji: po 3x24, duże OOC

Wombat w Wielkim Mieście

Prolog

Koperta była duża i pomarańczowa. Chase znalazł ją opartą o drzwi swojego mieszkania niecałą godzinę po tym jak House zwolnił go z pracy. Od tamtej pory wpatrywał się w nią zastanawiając się kto mógł mu ją podrzucić ponieważ naprawdę niewiele osób znało jego adres zamieszania a na kopercie nie było znaczków pocztowych ani nawet adresu nadawcy.

Chase odetchnął głęboko i rozerwał ją a potem wsunął dłoń do środka. To co było w kopercie zaskoczyło go jeszcze bardziej niż samo opakowanie. Na pierwszy rzut oka wydawałoby się, że to zwykła sterta oprawionych w skórę szkicowników. Zdziwiony a teraz także i lekko zaskoczony lekarz odłożył je na skrzynkę, która pełniła w jego mieszkaniu rolę stolika, po czym otworzył pierwszy z nich i poczuł jak jego szczęka opada na podłogę.

Z każdej bowiem kartki patrzyła na niego jego własna twarz.

Chase mrugnął, zebrał szczękę z podłogi i przejrzał resztę zeszytów, których zawartość okazała się taka sama. Nadal jednak nie wiedział kto jest nadawcą przesyłki.

W pewnym momencie w jego głowie pojawiła się myśl. Była jednak tak absurdalna, że Chase nawet nie zwrócił na nią na początku uwagi. Jednak lata pracy dla House'a nauczyły go, że to co wydaje się na początku dziwne zwykle okazuje się trafne.

Wstał z kanapy i poszedł do sypialni w poszukiwaniu innej tajemniczej przesyłki którą podrzucono jakieś dwa lata wcześniej. Lekko zażółcona koperta nadal leżała tam gdzie ją zostawił. Słowa napisane na karteczce wewnątrz niej także się nie zmieniły.

Doktorze C,

Raz jeszcze dziękuję Ci za to co zrobiłeś dla mnie i mojej matki. Jeśli będziesz czegokolwiek kiedykolwiek potrzebował zadzwoń do mnie. Chyba pamiętasz jeszcze numer.

S.


Niesamowite. Pomyślał Chase sięgając po telefon i wybierając numer, pod który ostatnio dzwonił ponad dwa lata temu. Niecierpliwie czekał w czasie pierwszego, drugiego i trzeciego sygnału. W końcu usłyszał dźwięk podniesienia słuchawki i odetchnął głęboko zanim odezwał się w końcu.

- Sasha? Tu Chase, dostałem twoje szkicowniki.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez elfchick dnia Pią 1:08, 08 Paź 2010, w całości zmieniany 9 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
rhino
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 25 Kwi 2009
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:31, 10 Cze 2009    Temat postu:

fajny początek ciekawe co będzie dalej...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
elfchick
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 22 Wrz 2006
Posty: 962
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Olsztyn
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:58, 10 Cze 2009    Temat postu:

Szczerze mówiąc to ja też jestem ciekawa...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Annie
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 262
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:46, 10 Cze 2009    Temat postu:

Elfchick, gdzie jest ciąg dalszy?! Ja chcę wiedzieć, kim jest Sasha i dlaczego namiętnie szkicuje twarz Chase'a ;-)

Cytat:
Chase mrugnął, zebrał szczękę z podłogi i przejrzał resztę zeszytów


To zdanie mnie rozbroiło ;-) W ogóle bardzo mi się podoba, fajnie się czyta, kilku przecinków gdzieś brakuje, ale to jest raczej mało istotne Pozdrawiam i wena życzę


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Annie dnia Śro 19:48, 10 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
elfchick
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 22 Wrz 2006
Posty: 962
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Olsztyn
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:41, 10 Cze 2009    Temat postu:

Prolog 2.0

New York City, Nowy Jork

Alexandra Novak leżała na brzuchu w poprzek łóżka, które zajmowało niemal połowę jej sypialni i po raz kolejny przeglądała referat, który miała oddać następnego dnia w szkole na zajęciach z historii. Nagle jej koncentracja została przerwana przez donośne piszczenie dochodzące ze schowanego w szufladzie jej nocnego stolika telefonu komórkowego.

Westchnęła mając nadzieję, że telefon sam przestanie dzwonić. Kiedy tak się nie stało wróciła do pozycji pionowej i sięgnęła po urządzenie niemal wypuszczając je z rąk kiedy zauważyła na ekraniku migające słowo Chase.

- Sasha? Tu Chase. Dostałem twoje szkicowniki...- powiedział głos, który rozpoznałaby wszędzie.

- I dzwonisz tylko po to by mi o tym powiedzieć? - Zapytała. Zabrzmiało to ostrzej niż chciała.

- Nie...To znaczy nie tylko... Tak się zastanawiam, czy Walker miałby coś przeciwko temu gdybym... wpadł do ciebie na kilka dni. - Zapytał Chase.

- Cóż, Walker wyjechał znowu do Kentucky. Nie będzie go prawie dwa tygodnie.Zostałam sama z BJ'em. Dlatego bardziej powinieneś zastanawiać się nad tym jak na twoją nieobecność zareaguje House. - Odpowiedziała Alexandra.

- Nie, nie muszę się nad tym zastanawiać... House...właśnie mnie dzisiaj zwolnił. - Wyjaśnił Chase.

- Słucham? Jak...jak to się stało. Dlaczego? - Tego Alexandra się nie spodziewała.

- Naprawdę nie chcę rozmawiać o tym przez telefon. Opowiem Ci wszystko kiedy się spotkamy, dobrze? - zapytał Australijczyk.

- Dobrze. Do zobaczenia później, doktorze. - Odpowiedziała Alexandra, nie mogąc powstrzymać uśmiechu.

- Do zobaczenia, Alexandro. - Odpowiedział Chase, także się uśmiechając i odłożył słuchawkę. Potem zabrał się do pakowania.

Alexandra odłożyła telefon na nocny stolik i podrapała za uchem ogromnego czarnego kocura, który nagle zmaterializował się na jej kolanach i zaczął mruczeć jakby pochodził w prostej linii od Harley'a Davidsona.

- Wiem, wiem... nie musisz mi tego mówić. - Powiedziała Alexandra, delikatnie zestawiając zwierzaka na podłogę. Kocur spojrzał na nią dziwnie a potem wybiegł z pokoju.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ginger_42
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 15 Paź 2008
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z fabryki kredek
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:39, 11 Cze 2009    Temat postu:

Podoba mi się Pierwsza część mnie tak nie zaintrygowała, jak druga, ale nie żałuję, że nie porzuciłam fika.
Czekam na ciąg dalszy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ceone
Tygrysek Bengalski
Tygrysek Bengalski


Dołączył: 12 Cze 2008
Posty: 1766
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:02, 11 Cze 2009    Temat postu:

elfchick napisał:
Szczerze mówiąc to ja też jestem ciekawa...

rozwalasz mnie na łopatki xD.

Co do fica. Nie lubię strasznie Chase' a jako części Chaserona. Ogólnie do Chase' a miałam dotychczas stosunek neutralny, ale... Twój fik mnie zaciekawił. Także Chasem. Podoba mi się zarówno pomysł (chociaż widać tylko jego zarysy) jak i sposób narracji - jak z filmów. Boston, 2002, akcja, akcja! I dwie perspektywy. Kocham to .

No to mam nadzieję, że jak się dowiesz co dalej to jak najszybciej nam powiesz ; d. Buziaki ; *.

ceone


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ceone dnia Czw 20:04, 11 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
elfchick
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 22 Wrz 2006
Posty: 962
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Olsztyn
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:07, 11 Cze 2009    Temat postu:

Ja Chaserona też za bardzo nie lubię. A niedawno zaczęłam pisać crossover House MD i Zmierchu, który zupełnie zmienił koncepcję tego opowiadania. I Chaseron stał się mi potrzebny. Ale będzie inny niż ten serialowy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ceone
Tygrysek Bengalski
Tygrysek Bengalski


Dołączył: 12 Cze 2008
Posty: 1766
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:32, 11 Cze 2009    Temat postu:

uh. crossovery baaardzo ale to bardzo mnie nie przekonują. ale przeczytam Twój, może zmieni moją opinię. jak narazie czytałam tylko crossovery Zmierzchu i HP.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
elfchick
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 22 Wrz 2006
Posty: 962
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Olsztyn
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:38, 11 Cze 2009    Temat postu:

W zasadzie to cały czas się waham czy do opowiadani użyć Chase'a czy Cuddy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ceone
Tygrysek Bengalski
Tygrysek Bengalski


Dołączył: 12 Cze 2008
Posty: 1766
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:55, 11 Cze 2009    Temat postu:

jak na moje to jednak Chase lepiej by się odnalazł w Zmierzchowym klimacie. Chyba, że Zmierzch przenosisz do PP. To by było ciekawe ; d.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
elfchick
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 22 Wrz 2006
Posty: 962
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Olsztyn
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:57, 11 Cze 2009    Temat postu:

To drugie Tylko, że to będzie całkowicie ludzkie AU.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ceone
Tygrysek Bengalski
Tygrysek Bengalski


Dołączył: 12 Cze 2008
Posty: 1766
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:07, 11 Cze 2009    Temat postu:

haha. wszystko co jest alternative dobre jest ;d.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
elfchick
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 22 Wrz 2006
Posty: 962
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Olsztyn
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:10, 11 Cze 2009    Temat postu:

Cóż, po obejrzeniu zwiastunu "Księżyca w nowiu" a szczególnie momentu uwiecznionego w moim avie nie mogłam się oprzeć.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ceone
Tygrysek Bengalski
Tygrysek Bengalski


Dołączył: 12 Cze 2008
Posty: 1766
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:18, 11 Cze 2009    Temat postu:

tajlor . :mruczy:
ale szipujesz tajlora z bellą?? bo tego nie przetrawię.
a zwiastun jak to wszystkie pierwsze zwiastuny - szału jak dla mnie nie robi, ale potem będą lepsze... !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
elfchick
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 22 Wrz 2006
Posty: 962
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Olsztyn
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:24, 11 Cze 2009    Temat postu:

ceone napisał:
tajlor . :mruczy:
ale szipujesz tajlora z bellą?? bo tego nie przetrawię.


szipuję tajlora z edwardem.

A w moim opowiadaniu będzie tajlor/ofc


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ceone
Tygrysek Bengalski
Tygrysek Bengalski


Dołączył: 12 Cze 2008
Posty: 1766
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:32, 11 Cze 2009    Temat postu:

aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa .

w takim razie po prostu MUSZĘ to przeczytać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
elfchick
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 22 Wrz 2006
Posty: 962
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Olsztyn
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:39, 11 Cze 2009    Temat postu:

Na moim [link widoczny dla zalogowanych] jest już prolog. Po angielsku, bo szczerze mówiąc tak jest mi wygodniej pisać. Przeczytaj i powiedz co o tym myślisz.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ceone
Tygrysek Bengalski
Tygrysek Bengalski


Dołączył: 12 Cze 2008
Posty: 1766
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:42, 11 Cze 2009    Temat postu:

jasne, a Ty w tym czasie pisz Wombata w Wielkim Mieście ;d.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
elfchick
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 22 Wrz 2006
Posty: 962
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Olsztyn
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:53, 11 Cze 2009    Temat postu:

Ma się rozumieć.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
elfchick
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 22 Wrz 2006
Posty: 962
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Olsztyn
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 15:51, 12 Cze 2009    Temat postu:

Zrobiło się trochę off-topowo ale już wracam do właściwego tematu. Enjoy.

Rozdział pierwszy: This is how a heart breaks


Allison Cameron przestępowała nerwowo z nogi na nogę pod drzwiami kamienicy, w której znajdowało się mieszkanie Roberta Chase’a, jej od niedawna byłego kolegi z pracy a także „przyjaciela+”, starając się zebrać wystarczającą ilość odwagi żeby nacisnąć guzik domofonu. Odwaga okazała się jej jednak niepotrzebna. Drzwi otworzyły się same tuż przed tym jak wypadł z nich Chase z przewieszoną przez ramię torbą. Zamrugał oczami widząc ją na progu.

- Allison? Co ty tutaj robisz? – Zapytał.

- Właśnie złożyłam u House’a wymówienie... – Powiedziała Cameron.

- To świetnie, gratuluję. Niestety muszę lecieć bo, inaczej ucieknie mi pociąg. – Stwierdził Chase.

- Dobrze, nie będę cię zatrzymywać. Chcę tylko zadać ci jedno pytanie. – Ton Cameron był niemal błagalny. Nie była przyzwyczajona do tego rodzaju nastawienia ze strony Chase’a.

- Pytaj więc.

- Czy ty mnie lubisz? – Zapytała Cameron.

- Allison... – Chase westchnął starając się nie przewrócić oczami, chociaż naprawdę chciał. To nie był najlepszy moment na tego rodzaju dyskusje. Gdyby pojawiła się wcześniej wtedy może... – Naprawdę nie mogę teraz o tym rozmawiać. Spieszę się.

- Ale... – Zaczęła Cameron.

- Zadzwonię do Ciebie później. – Chase wszedł jej w słowo, chociaż wcale nie był pewien, że wypełni to zapewnienie. Potem wskoczył do samochodu i odjechał zostawiając za sobą zaskoczoną i niemal bliską łez Cameron.

***

Dworzec Pennsylvania Station, Manhattan


Nowy Jork był znany na całym świecie jako „Miasto, które nigdy nie zasypia”. Chase uważał to za oklepany frazes, aż do momentu kiedy godzinę po nieplanowanym spotkaniu z Allison wysiadł z pociągu prosto w morze kłębiących się dookoła mimo późnej pory ludzi. Wtedy zaczął się zastanawiać jak u licha znajdzie w tym tłumie ludzi Alexandrę. W pewnym momencie poczuł delikatny, prawie niewyczuwalny dotyk na ramieniu. Pomyślał, że to przywidzenie dopóki znowu tego nie poczuł i nie odwrócił się.

Alexandra stała tuż przed nim ubrana w stare, połatane i poplamione farbą dżinsy i oliwkowo zieloną skórzaną kurtkę. Uśmiechnęła się do niego i, za nim Chase zdążył otworzyć usta i coś powiedzieć, zarzuciła mu ramiona na szyję i go uścisnęła. Australijczyk nie mógł więc zrobić nic innego jak odwzajemnić uścisk. Po chwili jednak odsunęła się od niego.

- Witam w Nowym Jorku, doktorze. – Powiedziała Alexandra, owijając swoje ramię wokół ramienia Chase’a.

- Dzięki. – Uśmiechnął się Chase. Był szczerze zadziwiony jej postawą wobec siebie. Szczególnie biorąc pod uwagę sposób w jaki się poznali i rozstali. – Ja też cieszę się, że Cię widzę.

- Chodźmy więc. – Powiedziała Alexandra i zaczęła ciągnąć go w kierunku wyjścia.

- Dokąd idziemy? – zapytał Chase.

- Coś zjeść. Potem opowiesz mi co takiego przeskrobałeś, że House w końcu postanowił się z tobą rozstać. – Wyjaśniła Alexandra. Chwilę później szli rozświetlonym tysiącami neonów Broadwayem w zgodnym milczeniu.

Milczeniu, które zostało przerwane przez uporczywy brzęczyk telefonu komórkowego, dochodzący z kieszeni kurtki Australijczyka. Chase wyjął telefon z kieszeni, zauważył migające na nim słowo Allison i zaklął pod nosem.

- Wszystko w porządku? – Zapytała Alexandra.

- W jak najlepszym. – Stwierdził Chase, włączając w aparacie alarm wibracyjny i wsuwając go z powrotem do kieszeni. – Mówiłaś coś o jedzeniu?

- Tak, chodź to już niedaleko.

Zgodnie z jej obietnicą, wkrótce weszli do restauracji tajemniczo nazwanej Silver Spur. Kiedy tylko przekroczyli próg Chase znowu się zdziwił kiedy zauważył jak Alexandra mrugnęła do stojącego za barem faceta a potem nie zwracając uwagi na kelnerów zaprowadziła go do stolika w głębi sali. Kiedy tylko usiedli, obok nich wyrósł kelner.

- Cześć Alex, rozumiem, że Walker znowu wyjechał? – zapytał.

- Cześć Charlie. Masz rację Walker wyjechał dzisiaj rano.- Skinęła głową Alexandra.

- A więc zestaw „Walker wyjechał z miasta i zostawił mnie samą na dwa tygodnie”?

- Tak. Do tego baniak kawy i naleśniki z czekoladą dla pana doktora. – Przytaknęła Alexandra patrząc na Chase’a. – Właśnie wylano go z pracy.

- Chcesz sos z serem pleśniowym czy ranch? – Zapytał kelner.

- Oba. Raz się żyje. A poza tym jak widać jestem z lekarzem. Chwilowo bezrobotnym, ale lekarzem. – Uśmiechnęła się Alexandra.
- Rozumiem. Zaraz wrócę. – Powiedział Charlie i zniknął by zrealizować zamówienie.

- Jak często tu bywasz? – Zapytał Chase kiedy zostali sami.

- Kilka razy dziennie. Szczególnie kiedy, tak jak dzisiaj, Walker wyjeżdża na dłuższy czas, albo kiedy nie chce mu się gotować... Tu niedaleko jest galeria, w której pracuje kiedy akurat jest w mieście. Kiedy musi zostać dłużej w pracy, ja przychodzę tutaj i odrabiam lekcje albo przyglądam się ludziom i rysuję. Obsługa już mnie zna, więc nie robią z tego problemu tylko od czasu do czasu przynoszą mi więcej kawy... – Wyjaśniła Alexandra.

Nagle znowu odezwał się brzęczyk w komórce Chase’a. Tym razem on nawet nie spojrzał na telefon. Po jakimś czasie brzęczenie zamilkło.

- Nie zamierzasz z nią porozmawiać? – Zapytała delikatnie Alexandra.

- Nie w tej chwili. – Stwierdził Chase w momencie kiedy Charlie przyniósł kubki i dzbanek z kawą.

- Chcesz o tym pogadać?

- Naprawdę chcesz posłuchać? – Zapytał zdziwiony Australijczyk.

- Inaczej bym nie pytała. – Zauważyła Alex.

Słysząc to Chase odetchnął głęboko i opowiedział jej o wszystkim co wydarzyło się między nim i Allison od tegorocznych Walentynek. Opowiedział jej dosłownie wszystko. Nie przestał nawet kiedy pojawiło się jedzenie i kiedy długo później, nieprzyzwoicie objedzeni wytoczyli się z restauracji za ulicę i Alexandra po prowadziła go w kierunku swojego mieszkania.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez elfchick dnia Sob 19:15, 13 Cze 2009, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ceone
Tygrysek Bengalski
Tygrysek Bengalski


Dołączył: 12 Cze 2008
Posty: 1766
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:16, 17 Cze 2009    Temat postu:

Cytat:
A więc zestaw „Walker wyjechał z miasta i zostawił mnie samą na dwa tygodnie”?

wyczesane xD

i ty się pytasz czy pisać dalej? oczywiście! pisz. ja czekam na ciąg dalszy ;d.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alria
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 04 Mar 2009
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:51, 17 Cze 2009    Temat postu:

Pisz dalej, pisz
Ale to nie ładnie tak traktować Cameron!
I pozostaje pytanie kto podrzucił tam paczkę z szkicownikami, skoro nie przyszła pocztą
(Tak, wiem czepiam się )


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
elfchick
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 22 Wrz 2006
Posty: 962
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Olsztyn
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:07, 17 Cze 2009    Temat postu:

Dzięki. Piszę więc dalej.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
elfchick
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 22 Wrz 2006
Posty: 962
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Olsztyn
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:42, 19 Cze 2009    Temat postu:

Alario - pomysł na fik wpadł mi do głowy bo byłam wkurzona na Cameron za jej niezdecydowanie względem Chase'a i ich związku. Chcę, żeby to ona trochę się pomęczyła za nim Chase zdecyduje się do niej wrócić.

Rozdział drugi: Good morning Sunshine

Chase obudził się, przeciągnął nie otwierając oczu i... spadł z kanapy na podłogę. Przez chwilę wpatrywał się w nieznany mu sufit podczas kiedy szczegóły ostatniego dnia: bycie wylanym z pracy, otrzymanie przesyłki od Sashy i ta nieszczęsna rozmowa z Allison przesuwały się powoli w jego umyśle dopóki kątem oka nie zauważył czegoś stojącego na stoliku obok.

Był to staromodny blaszany termos, o który oparta była mała kremowa koperta z wypisanym ręką Alexandry jego imieniem. Robert, nie Doktor Robert Chase, nawet nie Chase. Tylko właśnie Robert. Australijczyk uśmiechnął się pod nosem i otworzył kopertę.

Dzień dobry,

Nie chciałam Cię budzić ale musiałam wyjść do szkoły. Kawa w termosie została zaparzona około siódmej rano, ale powinna być jeszcze świeża. Jeśli chciałbyś więcej to ziarna znajdziesz w lodówce a młynek i kubki w szafce nad ekspresem. Częstuj się.

Zostałeś sam z BJ’em ale nie martw się o niego. Nie powinien Ci przeszkadzać, pewnie spędzi większość dnia chowając się w mojej szafie, jak zawsze kiedy w domu są obcy. Jedyne o co Cię proszę to żebyś zmienił mu wodę w misce.

W na stoliku w korytarzu zostawiłam Ci zapasowe klucze i dokładną drogę do mojej szkoły. Po drugiej stronie ulicy od budynku jest Starbuck’s. Spotkajmy się tam około czwartej.

Miłego dnia,

Sasha.

PS. Zadzwoń do doktor Cuddy. Jestem pewna, że będzie skłonna pomóc Ci w Twojej obecnej sytuacji.

Chase’a zdziwiło to, że Sasha ani razu nie wspomniała o ich wczorajszej rozmowie, a raczej jego rekordowym monologu. Na samą myśl o tym, sięgnął po telefon. 20 połączeń nieodebranych. Wyglądało na to, że wczorajszej nocy pobił nie jeden a dwa rekordy. Kawa w termosie była rzeczywiście jeszcze świeża i dobra. Nawet bardzo dobra. Chase wiedział jednak, że jeśli ma przeprowadzić rozmowy nie tylko z Cuddy ale i z Allison będzie potrzebował o wiele większej i mocniejszej dawki kofeiny.

Wstał z podłogi i przeszedł na drugą stronę pokoju do mikroskopijnej wręcz kuchni. Znalazł kawę dokładnie tam, gdzie Sasha wskazała mu w swoim liście. Kiedy czekał aż napełni się dzbanek ekspresu, natrafił wzrokiem na stojącą na ladzie kuchennej miseczkę z napisem Behemot 2 a.k.a BJ. Zanim jednak zaczął zastanawiać się dlaczego Alexandra wybrała takie imię dla swojego kota w kieszeni zadrżał mu telefon. Australijczyk sięgnął po niego bojąc się spojrzeć na ekranik. Odczuł jednak ulgę kiedy jednak popatrzył na niego i zobaczył, że dzwoniła Cuddy.

- Doktor Cuddy?

- Witaj Chase. Rozmawiałam z Cameron, która powiedziała mi co się stało. Myślę, że mam rozwiązanie dla twojej obecnej sytuacji. Na chirurgii zwolniło się miejsce dla stażysty. Jeśli chcesz może być twoje. – Powiedziała Cuddy.

Skąd ona wiedziała? Zastanawiał się Chase słuchając przełożonej swojego byłego szefa. Sasha miała rację, Cuddy rzeczywiście zaproponowała mu niemal idealne wyjście z sytuacji w której się znalazł. Ale im dłużej o tym myślał, tym bardziej zastanawiał się czy tego właśnie chce. Tak naprawdę to zaczął pracę w PPTH ponieważ, załatwił mu ją ojciec. Tak naprawdę to nic innego nie trzymało go w New Jersey.

- Czy możemy porozmawiać o tym później? – Zapytał.

- Oczywiście. Cameron wspomniała, że wyjechałeś z miasta? – Odpowiedziała Cuddy.

Jestem pewna, że to zrobiła. Pomyślał Chase.

- Tak. Chcę przemyśleć kilka spraw. Jestem w Nowym Jorku. U córki tej profesor z Uniwersytetu, byłej pacjentki Wilsona. – Powiedział Chase. Byłej, nieżyjącej pacjentki, pomyślał, ale nie powiedział tego głośno. Cuddy i tak wiedziała o kogo chodzi.

- Jesteś z Alex Novak? – Zdziwiła się.

- Nie w tym momencie. Sasha jest teraz w szkole. Ale jestem w tej chwili w jej mieszkaniu. Chyba zostanę tu kilka dni. Kiedy się spotkaliśmy powiedziała mi, że jej ojczym właśnie wyjechał z miasta na kilka dni.

- Rozumiem. Więc do zobaczenia za kilka dni. – Powiedziała Cuddy.

- Do zobaczenia. – Odpowiedział Chase i rozłączył się.

Ledwie to zrobił, telefon znowu zaczął drżeć. Tym razem, zgodnie z przewidywaniem Chase’a, dzwoniła Allison. A on był na to gotowy.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez elfchick dnia Pią 18:53, 19 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Inne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin