Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

01x06 - "Tiny Bubbles"

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Mess / Nurse Jackie - Siostra Jackie / Odcinki / NJ Sezon 1.
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Na ile punktów oceniasz odcinek?
1
0%
 0%  [ 0 ]
2
0%
 0%  [ 0 ]
3
0%
 0%  [ 0 ]
4
0%
 0%  [ 0 ]
5
0%
 0%  [ 0 ]
6
0%
 0%  [ 0 ]
7
0%
 0%  [ 0 ]
8
0%
 0%  [ 0 ]
9
0%
 0%  [ 0 ]
10
0%
 0%  [ 0 ]
Wszystkich Głosów : 0

Autor Wiadomość
Saph
McAczkolwiek


Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 16229
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 71 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 13:32, 06 Lut 2011    Temat postu: 01x06 - "Tiny Bubbles"

Premiera odcinka w USA - 13 lipca 2009.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Czerwono-Zielona
Pediatra
Pediatra


Dołączył: 02 Kwi 2009
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 23 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: from unbroken virgin realities
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:19, 19 Lut 2011    Temat postu:

Charakterek siostry Pauli robił wrażenie, oj robił! A jej tekst, że "Akalitis" brzmi jak nazwa choroby - genialne! A potem ten toast... To było mocne. I Zoey, która jednak przyszła. Nie jestem tylko przekonana czy wepchnięcie wstawki z księdzem było potrzebne... Tak w ogóle to zabawny pomysł (w sensie "czarnohumorowym" oczywiście), ale scena toastu była autentycznie poruszająca, prawdziwa, nie trzeba było jej już w ten sposób "upiększać", nie trzeba było nic dodawać, ten moment mówił sam za siebie...
I potem te spakowane kartony w jej mieszkaniu. Kurczę, to się nazywa mieć dystans do samego siebie...

Dwie matki Coopa - cóż, to było jednak nieco zaskakujące. I bardzo ładne. Na luzie i z sympatią pokazana bądź co bądź raczej niecodzienna sytuacja rodzinna.
Dochodzę do wniosku po tym odcinku, że Coop na swój sposób budzi moją sympatię. Być może tylko dlatego, ze szalenie przypomina mi Matta Bellamy'ego... Ale jego rozmowa z mamą naprawdę mi się podobała. I ma coś radosnego w oczach i w uśmiechu... A to jego łapanie za biust - przepraszam gorąco wszystkich z zespołem Tourette'a - szalenie mnie bawi... Btw - czy naprawdę w tym zespole może wystąpić taki tik?

Fiona jako żonkil - urocza. Ale czy to miało cokolwiek wspólnego z fabułą odcinka czy było tylko tak do ozdoby?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Czerwono-Zielona dnia Nie 3:04, 20 Lut 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
justykacz
Groke's smile
Groke's smile


Dołączył: 16 Mar 2008
Posty: 1856
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 47 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:05, 19 Lut 2011    Temat postu:

A czy Fiona nie była słonecznikiem?

Paula była boska!

I zgadzam się, te wstawkę z księdzem mogli darować.

Podobała mi się rozmowa Pauli z Mo-Mo Taka szczera. I jeszcze jej prezent dla Akalitis

Zaimponowała mi O'Hara, która od razu wiedziała, że to, iż nie wie nawet połowy oznacza "toast".

Lubiłam nawet Coopa w tym odcinku. I jego dwie matki też Akcja ze słoiczkiem była dobra.

Zoey trochę za dużo myślała w tym odcinku... Nazwanie tego inicjacją nie było trafione. Ale oczywiście w swoim stylu musiała zakomunikować, że nauczyła się czytać w wieku 4 lat

Ten odcinek był trudny dla Jackie, ale jakoś to zniosła widzę. Oczywiście wspomagając sobie lekami w łazience, ale to możemy pominąć.

I najlepszy tekst, to zdanie Pauli, że po tylu latach pracy w tzw placówce służby zdrowia Jackie nadal jest tak kure.sko uprzejma:P


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Czerwono-Zielona
Pediatra
Pediatra


Dołączył: 02 Kwi 2009
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 23 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: from unbroken virgin realities
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 1:13, 20 Lut 2011    Temat postu:

Cytat:
A czy Fiona nie była słonecznikiem?

Tak, była! Pomyliły mi się odcinki, myślałam, że to ten ma tytuł "Daffodil" i się zasugerowałam

Cytat:
jeszcze jej prezent dla Akalitis

Przypomnij mi proszę co to było, bo mnie będzie męczyć!

Cytat:
Nazwanie tego inicjacją nie było trafione

Chyba masz rację. To nie o to tu chodzi - "och, taka jestem ważna, bo przy tym byłam". Ale z pewnością jest to pewien "stopień wtajemniczenia" - przeżyć coś takiego... W sensie emocjonalnym. Że po tym coś się w człowieku zmienia. I że w takiej pracy pewnie wcześniej czy później się z tym zetkniesz i kiedyś trzeba podjać tę decycję. Czy Zoey za dużo myślała? Sądzę, że bardzo to przeżywała, nie wiedziała jak zareagować i może próbowala to jakoś zracjonalizować, ułożyć sobie w głowie? Też bym była w kropce - wejść tam, wpychać się między starych znajomych i przyjaciół i przeszkadzać, czy może przeciwnie - jako członek zespołu być tam ze wszystkimi w tym ważnym momencie i wspierać i ich, i Paulę?
Nawet jeśli jedną z pobudek Zoey by przyjść była ta mniej chlubna chęć wkupienia się w łaski starszych kolegów, to myślę, że z pewnością było to dla niej ważne w sensie osobistym... Takie symboliczne - ona przychodzi, a Paula odchodzi... I była ona kimś ważnym dla Jackie, którą Zoey przecież podziwia. Chciala ją razem ze wszystkimi pożegnać. Chociaż fakt - gadała o tym niezbyt mądrze... Ale czy umiałaby potraktować czyjąś śmierć czysto instrumentalnie? Nie wydaje mi się, choć niedużo jeszcze o niej wiem... W sumie pragnienie akceptacji przez innych jest dość podstawowe u człowieka. I ta chęć sprawdzenia siebie - "czy dam radę". Czy można ją za to winić? Kurczę, to jest problem bardziej złożony niż się na pierwszy rzut oka wydaje. Hmm... myślę, że próbuje się dziewczyna jakoś odnaleźć w nowym środowisku, bywa naiwna, i nawet jeśli tu się zaplątała, to dobrego serca chyba jej mimo wszystko odmówić nie można
A ponadto to ciekawy, ważny temat, i jest o czym dyskutować, a to w serialu też istotna sprawa. Im trudniej znaleźć odpowiedź, tym lepiej



Cytat:
Ten odcinek był trudny dla Jackie, ale jakoś to zniosła widzę. Oczywiście wspomagając sobie lekami w łazience, ale to możemy pominąć.

Tak, też myślę, że było to po Jackie widać. A jeśli chodzi o leki... Może nie powinnam, ale nasuwa mi się jednak mimowolne skojarzenie z Housem. I u niego to branie leków wydaje mi się jakby bardziej naturalne i "sensowne". Wiem, to brzmi okropnie, ale chodzi mi o to, że znamy przyczynę, wiemy, że go boli noga po rozleglej operacji, że ma specyficzne podejście do świata, ludzi i siebie samego itp., a Jackie niejako "dostaliśmy" z tymi pastylkami i nie wiemy po co i dlaczego... Jest to w moim odczuciu oderwane od serialowej rzeczywistości. Owszem, jest widowiskowe, urozmaica serial i ubarwia postać, ale póki co nie ma to ani przyczyny, ani następstw. Ale "House'a" widziałam 6 sezonów, a "Jackie" - 5 epów, więc być może dowiemy się więcej na ten temat w następnch odcinkach, a ja za wcześnie się wymądrzam i po prostu powinnam się wykazać wiekszą cierpliwością... A poza tym nie każdy uzależniony od leków jest taki jak House. Niemniej chciałabym dowiedzieć się czegos więcej na temat tego jej nadmiernego zażywania pewnych specyfików. Ale ma to i dobrą stronę - gdy słyszę "Vicodin", to mi się od razu cieplej na sercu robi

Cytat:
I najlepszy tekst, to zdanie Pauli, że po tylu latach pracy w tzw placówce służby zdrowia Jackie nadal jest tak kure.sko uprzejma:P

Oj tak, moja ciocia jest pielęgniarką, wiem coś na temat tego, co praca w placówkach służby zdrowia może zrobić z czlowiekiem...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Czerwono-Zielona dnia Nie 1:23, 20 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
JaYeti
Half-Wit


Dołączył: 11 Sty 2010
Posty: 2384
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 235 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 9:12, 20 Lut 2011    Temat postu:

Czerwono-Zielona napisał:


Cytat:
jeszcze jej prezent dla Akalitis

Przypomnij mi proszę co to było, bo mnie będzie męczyć!


Chyba chodzi o ten środkowy palec wyciągnięty z torebki


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
justykacz
Groke's smile
Groke's smile


Dołączył: 16 Mar 2008
Posty: 1856
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 47 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:43, 20 Lut 2011    Temat postu:

Tak dokładnie o ten prezent mi chodziło

Co do Jackie i jej uzależnienia, to możemy pogadać w jej temacie, żeby się nie zrobił offtop.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Mess / Nurse Jackie - Siostra Jackie / Odcinki / NJ Sezon 1. Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin