Nurse Jackie

Adziorra

Słyszałam o tym serialu, ale w Polsce chyba nie leci

poziomka-86

ja oglądam i mi się podoba, ciekawy serial i postacie, szkoda tylko, że tak krótkie odcinki.

Zit

Na podstawie dwóch odcinków powiem - DNO ;d
Bardzo kiepska namiastka House'a stworzona chyba tylko i wyłącznie na apel feministek xd

Pietruszka

eigle

Taką maniaczką jak w wypadku House'a nie jestem, ale z pewnością Nurse Jackie ma we mnie wierną oglądaczkę.

Z Housem poza upodobaniem do środków przeciwbólowych bohaterka nie ma nic wspólnego. Sama postać jest nietuzinkowa. To inna niż zazwyczaj bohaterka serialu. Wielowymiarowa, trudna w ocenie.

Rewelacyjnie zagrane. I nie tylko o Falco mi chodzi. Jestem wielbicielką Zoey i "O'Hary".

Jest się nad czym zastanowić, jest przy czym się uśmiechnąć.

Kibicuje serialowi. Mam nadzieję, że dostanie drugi sezon.

poziomka-86

Zoey jest świetna, bardzo polubiłam też Momo, ogólnie jest to serial zupełnie inny niż House, zwykle nie skupia się on na jednym głównym wątku, a jest dużo drobnych, główną rolę moim zdaniem odgrywają emocje i relacje międzyludzkie, tematyka medyczna jest mocno w drugim planie.

eigle

Tak. I ma sceny oraz wątki poboczne - perełki.

Np. znalezione przez szefową pielęgniarek baby i próba adopcji. Albo lekcje stepowania.

Kama

Oglądam namiętnie. Wciągnęłam się od 1. odcinka, a potem było coraz lepiej z kulminacją przy odcinkach 5. i 6. Teraz jestem przy 8., jutro spróbuję nadrobić kolejne.

Nie widzę wielu podobieństwo do House'a. Tu jednak humor przeważa moim zdaniem nad dramatem, wszystko opiera się nie tyle na wątkach, co na scenkach, postaciach.

Uwielbiam O'Harę! Podbiła mnie swoimi tekstami błyskawicznie. Bardzo oryginalna postać.

Zoey też jest super.
Mniej interesują mnie losy samej Jackie - może dlatego, że ta postać mnie dobija swoimi wyczynami. Ale jestem fanką jej męża.

eigle

Jestem po 11 odcinku. Czyli w miarę na bieżąco.

Nazwałabym humor w "NJ" czarnym. O wybuch śmiechu trudno, ale powagi utrzymać się nie da.

Mężowi Jackie to ja współczuję. Nie dość, że okłamywany notorycznie to jeszcze sprowadzony przez szanowną małżonkę do roli wielofunkcyjnego robota domowego.

Edit: Jestem zachwycona 12 odcinkiem. Olbrzymi ładunek komizmu i dramatu w ciągu 28 minut trwania filmu. Zoey i Akalaitis cudowne!

Edit:

Pytanie do oglądających. Czy 12 odcinek jest ostatnim w 1 sezonie? Nie mogę znaleźć nawet na Fox-ie informacji o ilości odcinków.

Pietruszka

Wydaje mi się, że tak, 12 jest ostatni. Wiadomo tez już, że będzie 2 sezon, ale nie wiadomo kiedy...
Nie wiem czy Fox to dobre źródło, skoro to produkcja Showtime

eigle

O, na to nawet nie zwróciłam uwagi. Żyłam w błogiej nieświadomości, a raczej przeświadczeniu, że to "musi" być Fox. Dzięki.

bluebell

Z Twittera Petera Faccinelliego wynika, że 2 sezon już jest kręcony

Pierwszy sezon bardzo mi się podobał, byłam zniechęcona tym całym porównywaniem do Housea, ale na szczęście mile się zaskoczyłam.

Aga_darkside

Świetny serial

Przed obejrzeniem obawiałam się, że to może być w pewnym stopniu kopia House'a, ale już pierwszy odcinek rozwiał moje obawy, właściwie nie widzę tam nic Housepodobnego, bo uzależnienie od leków to jeszcze za mało, a Jackie to całkiem inna postać niż House. Ale właściwie nieszczególnie ją lubię, zupełnie nie rozumiem jej niektórych posunięć, po co był jej romans z tym całym Eddiem, skoro ma tak świetnego męża?

Podoba mi się natomiast jej podejście do pacjentów i zaangażowanie w pracę.
Uwielbiam O' Harę i Zoey, chyba najbardziej tę drugą, rozczula mnie

Właściwie każda postać jest ciekawa i wnosi coś do serialu (Akolitis!

) Nie ma w Nurse Jackie konkretnej akcji, przez cały sezon wydarzyło się niewiele, ale ogląda się wszystko bardzo dobrze. Raz jest śmiesznie, raz poważnie

eigle

Nareszcie NJ wróciła!

Pierwszy odcinek jakoś przeszedł, drugi lepszy, trzeci osiągnął poziom z 1 sezonu.

I już wiem dlaczego, lub raczej dla kogo, oglądam. Dla Zoey i O'Hary w pierwszej kolejności, w drugiej dla sposobu pokazania relacji między współpracownikami. Znajomi z pracy, nie przyjaciele (poza Jackie i O'Harą), czasem nawet skonfliktowani, prowadzący rozmowy niby nie zobowiązujące, ale mimo to precyzyjnie określające ich relacje. Podpatrzone scenki i rozmowy, trafnie wybrane, dowcipne i ironiczne. Puenta im niepotrzebna, mówią same za siebie.

Teraz też widzę, że mimo obecności i to znaczącej męskich postaci, kobiece są znacznie bardziej ciekawe. To też mi się podoba. Kobiety nie jako dodatki do męskich seriali, ale jako głowne bohaterki. W dodatku ciekawe i zróżnicowane.

Izoch

Oglądam od niedawna, skusiło mnie "Showtime" i Peter Faccinelli. I nie jestem wielką fanką, ale przyznam, że jak tylko mogę, oglądam z miłą chęcią.

Podoba mi się, że właśnie na przodzie są postacie kobiece. Brakuje mi tego w serialach, których głównymi bohaterami są przeważnie faceci. Pokazali wreszcie, że nie tylko mężczyźni mogą przyciągać widzów.

Fakt faktem, dopiero Jackie poznaję, dopiero zaczynam w sumie, ale póki co nie zamierzam przestać. Ciekawa jestem, co będzie dalej, uwielbiam patrzeć poza tym na Zoey, która jest cudowna wręcz i O'Harę, która czasem jest przekomiczna.

eigle

Zoey i okrzyk na szpitalnym korytarzu: "I'm bleeding!

Publicznie żądam gwiazdorskiej gaży dla aktorki. I dla scenarzysty, który pisze dla niej te teksty. Ocean komizmu w kilkusekundowej scence.

Huge ego, sorry

Zaczęli ten serial reklamować na Universal Channel (kto ma Cyfrę +, ten pewnie i kojarzy ten kanał). Z zapowiedzi? Ewidentny House w spódnicy (małpy! małpy!). Chciałam się skusić, ale... nie oglądam. Brakuje czasu. Póki co: House mi starcza (no i CSI: LV)

eigle

Zapewniam, że NJ nijak się na Housie nie wzoruje. Zupełnie nie przystają do siebie te seriale. Warto zobaczyć 1-2 odcinki i wtedy zawyrokować, czy chce sie oglądać.

dr dom

Chciałam oglądnąć jakiś odcinek by zobaczyć czy mi się spodoba ale jak na razie nie mogę znaleźć w internecie odcinków online

Jak już obejrzysz to wtedy podziel się wrażeniami./Kamylka

eigle

Jestem oficjalnie niemal zachwycona ostatnim odcinkiem drugiego sezonu. Wszystko, dosłownie, było perfekcyjne. Konsekwentnie prowadzone postaci, uporządkowane przeplatanie się wielu wątków, poszczególne akcje. Oraz gra aktorów.

Przyznanie się Jackie przed sobą samą, że jest narkomanką i swoista akceptacja tego - mocne to było, Zoey i Lenny - śmieszno-słodka para, akcja Akalaitis w tropieniu palacza niczym dobre śledztwo, sposób przedstawienia przyjaźni Jackie i O'Hara - szczere, wiarygodne. Nareszcie zrozumiałam na czym polega urok Thora.

Świetne.

I niech jeszcze ktoś zasugeruje, że NJ jest klonem House MD, zapytam - w którym miejscu? Chyba tylko odnośnie miejsca akcji, ale wtedy House byłby klonem Chicago Hope, czy ER.

JiKa30

Kiedyś z ciekawości zobaczyłam pilotażowy odcinek, myślę: "Fajnie się zapowiada". Oglądnęłam jeszcze do 01x03, a potem serial przytłoczyły Losty i moje zainteresowanie Jackie spadło. Ostatnio powróciłam do serialu i wciągnęło mnie maksymalnie.

Uwielbiam O'Harę. A Akalitus zamknięta w windzie była przezabawna. No i Cooper jest świetny.

Ostatnio jedyny serial, od którego jestem uzależniona. Lecę zaczynać 2 sezon.

justykacz

Wczoraj na dwójce był po Housie jako "Premiera"

Muszę Wam powiedzieć, że pokochałam Jackie od pierwszego wejrzenia

Zajebista jest, normalnie muszę nadrobić pilnie zaległości...

Chociaż zastanawiam się dlaczego nadal pracuje z tym kręgosłupem? Nie może hmm iść na rentę, zmienić zawód, jakoś się przekwalifikować?

iskrzak

Jest po prostu super! Wczoraj obejrzałam po raz pierwszy i się zachwyciłam <D A dzisiaj doszłam do 7 odcinka pierwszego sezonu - nadrabiam nadrabiam.
Pierwszy serial jaki oglądam od kiedy przestałam oglądać House'a! <D

Amu

Ja widziałam tylko 1 odcinek i szczerze powiedziawszy nie wiem czy mi się podoba . ; o Są dobrze dobrani aktorzy . Narazie tylko tyle mogę powiedzieć . ; DD