Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

6x07 - "Known Unknows"
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Sezon 6
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Na ile punktów oceniasz odcinek?
1
1%
 1%  [ 3 ]
2
0%
 0%  [ 0 ]
3
1%
 1%  [ 3 ]
4
2%
 2%  [ 4 ]
5
7%
 7%  [ 11 ]
6
8%
 8%  [ 13 ]
7
13%
 13%  [ 20 ]
8
10%
 10%  [ 16 ]
9
17%
 17%  [ 27 ]
10
36%
 36%  [ 55 ]
Wszystkich Głosów : 152

Autor Wiadomość
Aga_darkside
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 30 Wrz 2009
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dąbrowa Górnicza
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 14:42, 11 Lis 2009    Temat postu:

Przepraszam bardzo, ale co to miało być? Przez cały odcinek zastanawiałam się, czy to na pewno odcinek House'a, bo wszystko było tak tandetne i sztuczne, że aż strach.
Plusów bardzo mało:

- Początek odcinka, do sceny w gabinecie Cuddy włącznie
- niektóre sceny z Wilsonem, naćpanie go i ewentualnie wystąpienie na konferencji

I to chyba tyle..

Na minus:
- całość wątku Huddy, nie jestem fanatyczką tego wątku, ale go lubię, a to oglądałam jak jakiś żart. Scena tańca na imprezie była jak z harlequina, dialogi wołały o pomstę do nieba, poza tym co to ma być, że nagle chcieli załatwić całą "przeszłość" Huddy jedną sztuczną sceną.
- Lucas, wtf? Lubiłam go nawet w 5 sezonie, a tutaj nie dość, że mnie irytował, to jego "związek" (czy co tam między nimi jest) z Cuddy jest niesamowicie niewiarygodny i na siłę. Nie mówiąc już o scenie przy stole, straszne.
- Mogli sobie darować kolor nieba jak z CSI Miami...
- Sprawa medyczna okropna i nic nie wnosząca
- Chase i Cameron jak zwykle nadal nudni, przyznanie się Chase'a do morderstwa w ogóle mnie nie ruszyło, ale zobaczymy, co będzie dalej
- Jeszcze co do Huddy, mogliby sobie wreszcie darować ciągłe teksty o cyckach i tyłku, to już naprawdę jest nie do zniesienia! Więcej subtelności, niedopowiedzeń. Jak wątek, w którym wszystko jest pokazane wprost może być interesujący?
- W odniesieniu do całości tego odcinka miałam wrażenie, że twórcy nie potraktowali widzów poważnie, a ja bardzo nie lubię takiego podejścia...

Przykro mi to mówić, ale to był najgorszy odcinek House'a ever, w sumie nie spodziewałam się, że zobaczę w tym serialu coś aż tak złego. Ocena: 5,5. (choć czasem czuję, że to i tak za wysoko)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lady Makbeth
Jazda Próbna
Jazda Próbna


Dołączył: 29 Paź 2008
Posty: 2464
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Płaszczyk Bena ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 15:20, 11 Lis 2009    Temat postu:

Widać House'a czeka to, co inne dobre seriale. Z początku ponad przeciętne, później od pewnego momentu z każdym sezonem tracące swoją dawną moc przyciągania.
Cała ta przemiana House'a wcale nie jest złym pomysłem. Mimo wszystko facet wydaje się mi być nadal interesujący. House jest nadal Housem, zbliża się jedynie do świata ludzi.

Natomiast wyraźnie widać, że scenarzyści nie mają co zrobić z wątkiem Huddy. Jakby każdy z nich miał na to inny pomysł. Wieczne robienie żartów typu: cycki/tyłek z czasem robi się już nie na miejscu, a na tworzenie romansu też jeszcze za wcześnie.
Sam pomysł z tańcem na imprezie był dobry. Ale pokazało to tylko to, czego najbardziej się obawiam. Huddy będzie krążyć w kółko, raz się zbliżając, raz oddalając, najprawdopodobniej do samego końca. A w ostatnim odcinku zafundują nam pewnie coś w stylu czułych spojrzeń, czy trzymania się za ręce i, zapewne, Wielkiego Wyznania Miłości. I dalej już nikt o nic nie będzie musiał się martwić

PS. Powrotu dramatu medycznego z elementami śledztwa również wolę już nie oczekiwać. Lepiej nie mieć płonnych nadziei. Widać uznano, że atrakcyjność tego serialu bierze się ze zgoła innego wątku


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
malin22
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 04 Lut 2009
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:17, 11 Lis 2009    Temat postu:

Ten odcinek upewnił mnie w decyzji, do której skłaniałam się już od początku szóstego sezonu. Rzucam oglądanie "House'a". Co skłoniło mnie do tej decyzji? Otóż, "House" miał być w założeniu serialem medycznej. W tym momencie zrobiła się z niego jakaś kiepska mydlana opera pozbawiona sensu, ładu i składu.

Końcówka piątego sezonu, House z halucynacjami, wyśniona noc z Cuddy i psychiatryk zrobiły na mnie naprawdę dobre wrażenie. Spodziewałam się po tym wątku czegoś niezwykłego. Zamiast tego, scenarzyści upchnęli proces leczenia na siłę, w dwóch, ciągnących się jak guma do żucia, odcinkach. Miałam wręcz wrażenie, że reżyser wpadł na pomysł z halucynacjami, ale nie wiedział, jak go rozwinąć, więc skrócił wątek do minimum, doprawił lekką szczyptą taniego dramatyzmu i voila! Gotowe!

House, który ewidentnie pokazał, że zależy mu na Cuddy, zaczyna nagle romansować z inną kobietą. Potem wychodzi z psychiatryka i zaczyna znowu latać za Lisą. Tymczasem Lisa znajduje sobie nowego kochanka, ale - jestem o tym całkowicie pewna - nadal potajemnie marzy o Housie. Ratunku. Czy Wam to nie przypomina brazylijskiej telenoweli?

Wątki medyczne zostały w serialu drastycznie zminimalizowane. Prawdę mówiąc, od dłuższego czasu żaden mnie nie zainteresował. Powrót starej ekipy jest moim zdaniem fatalnie wytłumaczony. Owszem, ja też wolę oglądać odcinki z Cameron i Chasem od tych z Trzynastką, Taubem i Kutnerem, ale powrót Wielkiej Trójcy wyglądał dla mnie na żałosną zagrywkę scenarzystów mającą na celu powrócenie do dawnej formuły serialu. Wątek z nowym zespołem nie wypalił, widzowie woleli stary skład? Ok, w porządku, to damy im stary... Niech się dzieci cieszą. Ała. 6 sezon aż roi się od nielogiczności, scenariusza kreowanego pod publiczkę i braku pomysłu na to, co dalej. Dla mnie największą zaletą "House'a" było to, że scenarzyści nie stosowali uproszczeń. Nikogo nie wybielali, ale nie tworzyli też żadnych czarnych charakterów. Też serial pod względem psychologicznym był bardzo prawdziwy. Teraz natomiast...

Teraz mamy House'a, który woli jechać na konferencję, żeby podrywać Cuddy niż próbować zgadnąć na co cierpi pacjentka. I kiedy pomyślę, że to jest ten sam House, który zostawił Stacy - Stacy, którą przecież kochał - samą w hotelowym pokoju, bo jego pacjent umierał, a on nie wiedział na co...

Cóż, kiedy o tym pomyślę, ja muszę podziękować.
Koniec z Housem.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez malin22 dnia Śro 16:21, 11 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Coccinella
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 24 Kwi 2009
Posty: 939
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szpital Psychiatryczny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:21, 11 Lis 2009    Temat postu:

Rany.
Przez tak długi okres czekania człowiek zaczyna się sam nakręcać. Ja nakręciłam się za bardzo i czuję się jakbym dostała puszką kukurydzy w czoło.
Bardzo boleśnie, trzeba zaznaczyć. Nakręciłam się tak na Huddy, co tak obiecująco prezentowało się w spojlerach.

Cały wątek House'a i Cuddy jest mega chaotyczny. Co odcinek sytuacja się zmienia, a w każdej serii nawet o 180 stopni, co jest naprawdę męczące. Wszystko było takie... sztuczne? Wymuszone i nienaturalne. Brawa dla House'a, że wreszcie przyznaje się do swoich uczuć, ale sorry Winnetou, nie tak to sobie wyobrażałam! Bal, melodramatyczne wspomnienia z przeszłości?
Zawiodłam się. Zawiodłam się jak cholera.

Jedyne plusy odcinka to wątek Hilsonkowy i sprawa Cam i Czesława. Te przemowa na konferencji była naprawdę niesamowita. Przez cały odcinek czuło się to ich przyjaźń. Starą dobrą, House'owo - Wilsonową przyjaźń.

Przez dwie pierwsze serie serialu kibicowałam Cameron na przemian ze Stacy. Widać było, że pomiędzy nimi, a Housem coś naprawdę iskrzyło. W trzeciej serii przestawiłam się na Cuddy i zaczęłam patrzeć na nią inaczej. A teraz moja miłość do Huddy wygasa jak wypalony papieros na mokrym chodniku.
Mam ochotę powiesić scenarzystów za tą 'modonasukcesowośc' którą wprowadzają do wątków miłosnych, brak ostatnimi czasy, kreatywności w wymyślaniu wątków medycznych i spychanie ich na dalszy plan, wywalenie Jen z serialu i brutalne zabójstwo Huddy.
P.S. Lucas zawsze był taki arogancki?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Magdalejna
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 03 Paź 2009
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Toruń ;D
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:30, 11 Lis 2009    Temat postu:

Mi odcinek bardzo się podobał.
Cameron zamienia się w Housa ^^
I Chase się przyznał..
Już się doczekać nie mogę nastepnego.
Daję 9/10


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vesna
Student Medycyny
Student Medycyny


Dołączył: 28 Lip 2009
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 16:36, 11 Lis 2009    Temat postu:

Ninka m - no pozostanę dalej niewierząca ale zakopmy topór wojenny, bo z tego wyjdzie spór zaraz .A z obiektywnym - nie chciałam, żeby tak wyszło, ale rzeczywiście ..... wyszło - teraz przeczytałam jeszcze raz i sama się nawet śmiać zaczęłam ))
a obiektywnej prawdy faktycznie nie ma, bo każdy ma swoją obiektywną prawdę - w skrócie subiektywną ) więc tu faktycznie nie powinnam chcieć przekonywać itp. - ba, sama tego nie lubię, ale mnie poniosło = byłam rozemocjonowana


pozdrawiam, do następnego odcinka/starcia


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Vesna dnia Śro 16:36, 11 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yarpennus
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 03 Paź 2008
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z kopalni
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 21:30, 11 Lis 2009    Temat postu:

Po raz pierwszy nie wiem, jak ocenic odcinek. Dalem wysoka osemke, ale mysle, ze to bylo zbyt wysoko. Po pierwsze mimo wszystko brakowalo mi zwyklego humoru, ktory ograniczyl sie tylko do scen z zacpanym Wilsonem i Cameron sluchajaca relacji dziewczyn. Brakowalo mi zwyklego humoru w wykonaniu House'a, w ogole bylo bardzo duzo przenosni, metafor, roznych skrotow myslowych i ogladalo sie po prostu ciezko, czesto trzeba bylo zatrzymywac. Ja nie wyobrazam sobie ogladac obecnych odcinkow w polskiej TV z lektorem bez mozliwosci zatrzymania. To troche nie tak jest, jak byc powinno...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mambala
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 05 Mar 2009
Posty: 93
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 23:27, 11 Lis 2009    Temat postu:

hmm jestem chory więc krótko (może to choroba po części wpłyneła na wystawienie odcinkowi tylko i aż 7 )

Naturalnie scenarzyści nie co się powtarzają (no ale to już 6 rok ) Ale było całkiem przyzwoicie Bal i Hous ubrany wdzianko z przed dwóch stuleci
Przemowa o eutanazji no i końcówka spoko. Natomiast miłosne igraszki nie co nudne może czas aby pokazać Housa np zanim wstąpił do szpitala sam nie wiem.

No w każdym razie 7


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez mambala dnia Pon 13:44, 22 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
diorka
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 29 Cze 2009
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 23:37, 11 Lis 2009    Temat postu:

Hmmm, chyba po raz pierwszy muszę powiedzieć, że nie podobał mi się odcinek. Ja chce house'a z 3 pierwszych sezonów ffs!!!!!!!

1. na siłę zmienianie Grega i wpychanie go do związku z Cuddy (po jakiego grzyba w ogóle się w to bawią)
2. jakieś smęty Willsona, już ta ich relacja z house'm jest jakaś zupełnie inna niż wcześniej
3. motyw chase'a i Dubali, god, ile on to jeszcze bedzie przeżywał
4. wygląd chase'a - to w ogóle nawet nie wymaga komentarza
5. kiedy wreszcie skupią się na pacjentach a nie na swoich problemach prywatnych,
6. House, który chciał zaopiekować się dzieckiem! myślałam, że pęknę ze śmiechu. Nie zmieniajcie mi Grega!!!!!! aaaaaaaaaaaaa!!!
7. Non stop zbliżenia na biust Cuddy i tyłek - bez przesady ;0


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gawith
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 10 Gru 2008
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 0:59, 12 Lis 2009    Temat postu:

Najpierw tydzień za tygodniem podniecacie się jakimiś pierdu pierdu huddy, hameronkami i innymi bredniami, a potem przychodzi odcinek i teh drama, teh drama, bo mało medycyny (której i tak nie kumaliśmy, ale fajnie, że była, bo wstyd przyznać, że lubimy telenowele). Nie ma Starego Housa, scenarzyści piszą pod publiczkę (skandal!! za to im płacimy??) i w ogóle House skończył się na kill'em all. Więcej nie oglądam, o! <zyletka>

Can't you just, like... enjoy the show? (:

ten komentarz dotyczy odcinka, czy userów Horum? - ninka_m


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez gawith dnia Czw 1:01, 12 Lis 2009, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
diorka
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 29 Cze 2009
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 11:15, 12 Lis 2009    Temat postu:

gawith nie uogólniaj, nie wszyscy tutaj oglądają serial dla miłosnych wątków ;0 niektórych też interesują medyczne przypadki, tym bardziej, że w Hous'ie są one dużo ciekawsze niż w innych serialach o lekarzach ;0 i myślę, że nie jestem jedyną osobą, która uważa, że wątek Huddy jest tu zrobiony na siłę, żeby fanki telenowel też nie narzekały ;/ tak samo na siłe eksponowane są wdzięki Cuddy a w tym odcinku strasznie było to widać.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lisek
Neurolog
Neurolog


Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 1684
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 27 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 13:00, 12 Lis 2009    Temat postu:

Mam nadzieję, że nie wywołam tu jakiejś burzy swoją wypowiedzią Jestem w szoku po przeczytaniu paru komentarzy w stylu koniec z House Md, nie oglądam to już nic ciekawego nie ma itd.... Każdy ma swoją opinię i spoko. Ale tego się nie spodziewałam. Nie było tak źle Ja rozumiem, że serial ma wielbicieli wątków miłośnych i medycznych i scenarzyśći muszą sobie z tym jakoś radzić. Dla mnie przypadki medyczne nadal są najlepsze w Housie, w żadnym innym serialu nie ma takich ciekawych (patrz ER, Greys) House góruje bez dwóch zdań. Faktycznie dużo wątków osobistych, ale czy to tragedia Serial się zmienia. Myślę, że gdyby był taki sam jak przez 1sze trzy sezony to teraz na 6 wszyscy, by narzekali, że taki przewidywalny, że nic nowego itd.....przypadek, olśnienie i diagnoza. Tak scenarzyści raz zaskakują pozytywnie, a raz negatywnie, ale spróbujcie cały czas zaskakiwać Wielu nie podoba się prowadzenie Huddy, to jak wy byście to poprowadzili? Ja się przez moment zastanowiłam i wiecie co to nie jest takie proste Bo co hop siup i niech są razem, czy w ogóle pomijamy wątek serio pomyślcie nad tym, zanim pogrzebiecie scenarzystów.
Piękny Hilson To jest przyjaźń i nie mówcie, że poświęcilibyście takie sceny dla kilku minut rozmowy z House'a z pacjentem. wszystko z umiarem. Wątek Lukasa myślę, że pojawił się tylko po to, by nas zdenerwować, i dobrze Mówicie, że pojawił się ni z gruchy ni z pietruchy, a jak znów ciągną jakiś wątek jak Chase'a to narzekacie, że w kółko to samo Gdyby chcieli pokazać rozwój znajomości Luddy to musieli, by poświęcić pewnie temu conajmniej jeden odcinek w całości a tego chyba nie chcemy Ja na pewno nie. Dobrze, że Chase przeżywa, ma co!
Ja się cieszę jak nie zapominają o poprzednich wątkach. W spojlerach czytałam, że House w najbliższym czasie ma rzucić się w wir pracy więc wierzę, że będzie więcej cudownej medycyny, tak ot wszystkiego po trochu. Ja póki, co oglądam dalej i nie zamierzam rezygnować z best show ever
7/10


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
magdalenka
Student Medycyny
Student Medycyny


Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 14:15, 12 Lis 2009    Temat postu:

Lisku zgadzam się z tobą

nie można tak pogrążac scenarzystów, myślą że dobrze robią chyba, nie wiem...
nie każdemu musi się podobac, ale jak dla mnie o to chodzi żeby wokół serialu się coś działo i są zmuszeni żąglowaniem przypadków, diagnoz i shipów

co do epa:
mi się podobał, ale nie zachwycił mnie
przypadek; ta pacjentka mnie wkurzyła taka bez życia była, nie wiem a ci rodzice tacy niedostępni i nieruchawi.
podobał mi się Chase dzisiaj i wreszcie przyznał się żonie i to najważniejsze,
Cameron z łbem na karku, podobała mi się, taka z pazurem była
Foreman między nimi taki spokojny i starający się jakoś pomóc
Wilson na początku jakiś taki nieobecny był, później zrozumiałam o co chodzi. czy ja już mówiłam jak mi go żal? straszne mu historie wymyślają, aż ma się ochotę go przytulic.
Cuddy o matko po co jej Lukas? do pilnowania dziecka? ja mogę jej popilnowac rzeczywiście tak go trochę przyczepili jak w fotomontażu i wyciągnęli go niczym królika z kapelusza
House który próbuje sobie jakoś życie poskładac co jest naturalnym postępowaniem po psychiatryku, chce miec przyjaciela i stara się na swój housowy sposób pomóc Wilsonowi i pokazac mu że zależy mu na tej przyjaźni. cały Hilsonek dzisiaj mi się podobał
ale z Huddy to już inna gadka!
o tyle ich pierwszą scenę mogę przełknąc (swoją drogą świetną ma prace Hugh ma się gapic dowoli na tyłek i cycki i jeszcze mu za to płacą). no i myślałam że stara dobra Cuddy powróciła dzięki tej wstawce o nienazwaniu jaj House'a
party z lat 80tych dla mnie się skończyło na wspomnieniach jak to sie poznali. o tyle ich stroje mi się cholernie podobały (nie muszę chyba mówic który bardziej?), podobał mi się sam taniec, jej troska o jego nogę , ale dalej to mi odarli MOJE HUDDY Z JAKIEJKOLWIEK TAJEMNICZOŚCI! po co to zrobili w jednej chwili w jednym epie i to w takiej bajkowej scenerii?
orzeszty orzeszek no nie ładnie nie ładnie
a tak fajnie do tej pory prowadzili Huddy w 6 sezonie a tu klops!
mam nadzieję tylko że House nie podda się tak łatwo i zawalczy niczym lew o swą zdobycz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ruby
Student Medycyny
Student Medycyny


Dołączył: 12 Sie 2009
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Koszalin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 14:24, 12 Lis 2009    Temat postu:

Tyle czekania i się nie zawiodłam! Odcinek bardzo mi się podobał! Czytałam wcześniejsze wypowiedzi i dosyć surowo było... To ja chyba po prostu jestem inna

Przypadek
Świetny nie był, ale bywały gorsze. Trochę nudnawy, nie zauważyłam, żeby jakoś bardzo się przejęli...

House
Na pewno zdziwiło mnie jego staranie się i scena na balu. Mimo to, [na balu] wyglądał genialnie, uśmiałam się
I jeszcze jak sobie wybierał plakietkę- tak samo
Ale ogólnie było mi go szkoda, od sceny, kiedy zobaczył Lucasa

Hilson
House znowu naćpał Wilsona, Wilson niczego się nie uczy I potem jeszcze został bez spodni
Ale za to House wygłosił jego mowę!
Umierałam przy tekście:

House: Żadnych radykalnych kroków. Wszystko musi iść subtelnie. Przypadkiem lądujemy na tej samej imprezie. Przypadkiem schodzimy na tematy osobiste...
Wilson: Coś jak żaba, którą wsadzisz do wody na gazie?
House: Dokładnie. Będzie czerwona i smaczniusia w trymiga.



Huddy
Przy cenie na balu aż mi się gorąco zrobiło xD. Ale potem... Potem było Luddy. Co mi się nie podoba... W 5 sezonie Lucas długo nie pobył, a teraz wraca? Powód marny dali

Chaseron
No i Cameron się dowiedziała. To było nieuniknione. Ciekawe, co teraz będzie z nimi dalej...

Foreman
Jaki Foreman? Czy ktoś widział Foremana dłużej niż kilka ujęć?

Ogólnie ładna sceneria była w tym odcinku, to jezioro i niebo przy rozmowie House'a i Wilsona cudne było


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ruby dnia Czw 14:27, 12 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
diorka
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 29 Cze 2009
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 15:38, 12 Lis 2009    Temat postu:

troche byłoby głupotom gdybym po jednym nieudanym (jak dla mnie) epizodzie przestała to oglądać, heh bez przesady. mnie się po prostu ten odcinek nie podobał strasznie. Mimo, że jestem wielką fanką tego serialu i lubie w sumie wszystkich bohaterów (jednych mniej drugich bardziej). tak czy inaczej jestem strasznie przeciwna jakiemukolwiek związkowi Cuddy i Grega. W sumie mogłaby się związać z Lucasem i założyć normalną rodzinę, dziecko już ma Chase'a najnormalniej w świecie mi szkoda cholernie, strasznie nie podoba mi się jego wygląd w tym sezonie, wygląda jakby miał wiecznie przetłuszczone włosy, 3 dniowy zarost i pewnie jeszcze nie pachnie zbyt sympatycznie, lol. Co do Willsona też mam pare zastrzeżen, cały czas mam wrażenie, że jest non stop zły na Grega, że już nie darzy go taką sympatią, nie są już tacy zabawni (dla mnie) jak wcześniej. Mam wrażenie, że jest wiecznie smutny, samotny i nic go nie cieszy. Jedyną postacią jaka podobała mi się w tym epizodzie (pomijając oczywiscie House'a w niektórych scenach) była Cameron. Pokazała pazura i nie była cichą myszką.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kwiatek
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 18 Cze 2009
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Deer xd
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 17:17, 12 Lis 2009    Temat postu:

Piszę dopiero teraz, bo wcześniej nie dałam rady

A więc:

+ House nie chce jechać, ale jak się dowiaduje, że Cuddy jedzie to jednak...
+ House-"perkusista"
+ Could you be sitting any further from Chase'a and still be in the same room? czy jakoś tak
+ To nie jakaś lafirynda w barze. To lafirynda dla której pracuje.
+ Śliniący się Wilson bez gaci
+ House wygłasza prezentacje o Eutanazji. Boshe uwielbiam go.
+ Taniec Huddy.
+ Dr. Perlmutter. <hehe>
+ Wilson jednak nauczył się się czegoś od House'a.
+ Word can hurts you know - podczas Hilsonowej rozmowy, jak House naćpał Wilsona. Te słowa już się wcześniej pojawiły. Wypowiedziała je Amber(halucynacja) w 5x23.
+ House is a GOOD friend
+ Chase powiedział Cam.

- Nienawidzę Lucasa!!! Jak on mógł coś takiego powiedzieć do House'a? To jest temat tabu! A już szczególnie dla takiego dupka i idioty Lucasa. Nigdy tego gościa nie trawiłam.
- Dlaczego Cuddy w ogóle powiedziała temu idiocie o tym?!
- I HATE LUDDY!!!!!
- Czemu Cuddy wyszła z imprezki z lat 80??
- Odczuwam jakby Wilson nie za bardzo lubiał przebywać z House'm. Ale po ostatniej hilsonkowej scenie to się zmieniło


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez kwiatek dnia Czw 17:20, 12 Lis 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gawith
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 10 Gru 2008
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 22:54, 12 Lis 2009    Temat postu:

magdalenka napisał:
odarli MOJE HUDDY Z JAKIEJKOLWIEK TAJEMNICZOŚCI!

a tego nie bardzo rozumiem. Było wiadome, że znają się ze studiów i mieli jakiś wspólny epizod na początku znajomości (poprawcie mnie, jeśli się mylę). Anegdotka o tym, jak poznali się w bibliotece i poszli na imprezę aż tak wszystko rujnuje? Czy chodzi o to, że House się odsłonił?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Narenika
Forumowy Vicodin
Forumowy Vicodin


Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6167
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 105 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Czw 22:58, 12 Lis 2009    Temat postu:

Chyba chodzi o to, że to było aż TAK trywialne. Jedna noc, po której on zniknął bez słowa. A po latach mówi jej, że chciał zadzwonić, ale okoliczności mu przeszkodziły...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
magdalenka
Student Medycyny
Student Medycyny


Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 8:10, 13 Lis 2009    Temat postu:

chodziło o to że tak to rozwiązali niepoważnie, i faktycznie trywialnie. i House tłumaczący się że chciał zadzwonic! jak dla mnie inaczej to powinni rozwiązac

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pino
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 369
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nibylandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 10:49, 13 Lis 2009    Temat postu:

- Medycyny faktycznie zaczyna schodzić na drugie plan, jeśli House woli pojechać gdzieś z Cuddy, to nie jest dobrze (też przypomniał mi się docinek, w którym wolał zostawić Stacy niż pozwolić pacjentowi umrzeć).
- co do pojawiania się Lucas, to zdecydowanie na to czekałam. Bardzo go polubiał w piątej serii i byłam trochę zła, że go od tak wywalili. Jednak teraz chyba żałuję ,że tak na to czekałam. To już nie był ten sam Lucas
- dodawanie czegoś Wilsonowi do kawy jest już może troszkę mało oryginalne ale i tak się uśmiałam. Wilson nie mogący dokończyć zdania i szukający spodni był rozbrajający xD Przyjaźń House'a i Wilsona, wątek eutanazji to chyba najmocniejsze punkty tego odcinka ^^
- przypadek: trochę na marginesie odcinka i mało dramatyczny (to, ze dziewczyna kłamała kiedy opowiadała o 'gwałcie' było dość oczywiste). Nie spisuję go jednak na stary z jednego powodu, nie mogę nie polubić dziewczyn, które rezygnują z nocy, z zespołem muzycznym dla ścigania ulubionego, podstarzałego autor komiksów xD
- bardzo spodobała mi się Cameron w tym odcinku, w pewnym momencie faktycznie trochę jakby przejęła pałeczkę po House'ie. To już zupełnie inna dziewczyna niż w pierwszych sezonach. Muszę przyznać, że spodobał mi się moment wyznania Chase (i wcale nie uważam, że wątek zabójstwa Dibali ciągnie się już byt długo - pewnie jeszcze przez dłuższy czas będzie gdzieś, na marginesie każdego odcinka), naprawdę byłam ciekawa jak zareaguje Cameron, Cóż, cofnęła rękę... Można się było tego spodziewać ^^


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
madzia-cuperek
House's Head


Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 3049
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 122 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 11:09, 13 Lis 2009    Temat postu:

magdalenka napisał:
chodziło o to że tak to rozwiązali niepoważnie, i faktycznie trywialnie. i House tłumaczący się że chciał zadzwonic! jak dla mnie inaczej to powinni rozwiązac

moim zdaniem dobrze to rozwiązali, bo przecież House raczej nie umie rozmawiać na takie tematy, a tym bardziej z Cuddy, więc takie nibyzagubienie w tym tłumaczeniu się było ok... co nie zmienia faktu, że opera mydlana górą... może niedługo wrócimy do czasów dzieciństwa Greg'a???

pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
magdalenka
Student Medycyny
Student Medycyny


Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 11:19, 13 Lis 2009    Temat postu:

i jeszcze mi się coś przypomniało:
kołniezyk Grega przy rozmowie z Wilsonem po odczycie, wpadkę małą zaliczyli bo w każdym ujęciu kołnierzyk wyglądał inaczej, raz wystawał z marynarki a raz nie
miałam ochotę wrzasnąc do Wilsona: "Popraw mu ten kołnierzyk do jasnej ciasnej!!!!!"


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mambala
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 05 Mar 2009
Posty: 93
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 11:50, 13 Lis 2009    Temat postu:

Hmmm Ja tam właściwie nie wiem o co wam chodzi z tą "operą mydlaną" Myślę że wszystko jest nieźle wyważone Medycyna i problemy bohaterów. Przecież nie ma żądnych miłosnych trójkątów typu Chase + Foreman + Cudy = wielka miłość.
Nie ma też ciągłych powrotów i rozstań ani jakiś patetycznych monologów o wiecznej miłości . W serialu mamy raptem dwie pary jak wiadomo 14-stkę oraz Cam+ Chase przy czym uznajmy że 14 jest w separacji a z Cam i Chase zobaczymy.
Do tego mamy jeszcze flirt Grega i Cudy zresztą ładnie poprowadzony i tyle żadnych udziwnień. Ba nie ma nawet żadnych zdrad po kątach.

To raczej względnie normalne że ludzie ze szkoły czy pracy przebywający ze sobą jakiś czas nawiązują intymne relację.

Wydaje mi się że gdybyśmy ciągle oglądali kopie pierwszego sezonu wszyscy (albo większość) uznała by że to już było a scenarzystów nie stać na nic nowego.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez mambala dnia Pią 11:53, 13 Lis 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Narenika
Forumowy Vicodin
Forumowy Vicodin


Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6167
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 105 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Pią 12:12, 13 Lis 2009    Temat postu:

Mambala, my ten sam serial oglądamy?

6x07 - Cuddy okazuje się być związana z Lucasem.

A Ty piszesz o flircie Grega i Cuddy, i dodajesz, że nie widzisz żadnych trójkątów.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nefrytowakotka
Lara Croft


Dołączył: 02 Sie 2008
Posty: 3196
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 76 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 12:19, 13 Lis 2009    Temat postu:

Mambala napisał:

Cytat:
To raczej względnie normalne że ludzie ze szkoły czy pracy przebywający ze sobą jakiś czas nawiązują intymne relację.


Faktycznie 25 lat... no dobra, 15 lat to jest jakiś czas

Nie może być schemat z pierwszego sezonu? A to dlaczego? NCSI ma w tej chwili 7 sezon, schemat jest identyczny jak w 1 sezonie a oglądalność maja rzędu 20 mln widzów. I jakoś nikomu się nie znudziło, wręcz przeciwnie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Sezon 6 Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 3 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin