Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Lekarstwo na bezsenność (Caroline/Stefan) Z

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> The Vampire Diaries - Pamiętniki Wampirów / VD Fan Fiction
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
agnieszka2372
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Władysławowo
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 11:26, 17 Lut 2011    Temat postu: Lekarstwo na bezsenność (Caroline/Stefan) Z

Witam.
Moja pierwsza publikacja fika nie związanego z Housem. Zobaczymy, co z tego wyjdzie.

Jak to przeważnie bywa w moim przypadku, nie przepadam za główną parą.
Bardziej podoba mi się chemia, możliwości i sceny między Damonem i Eleną, a Stefanem i Caroline. ( Co zwykle nie za dobrze wróży tym parą )
A przez ostatnie kilka dni mam prawdziwą jazdę na Stefana i Caroline.

Tak więc przedstawiam coś, co utknęło mi w głowie po porwaniu Caroline.


Klasyfikacja wiekowa: bez ograniczeń


Zbliżała się czwarta w nocy. Bonnie i Elena spały już od godziny, a ona wciąż nie mogła zmrużyć oka. Choć ich pojawienie się pomogło. Podniosło ją na duchu. Wreszcie poradziła sobie z przeżytym koszmarem i znowu poczuła się normalnie. Dobrze było wiedzieć, że są w jej życiu rzeczy niezmienne, pewne, jak ich przyjaźń. Biorąc pod uwagę minione wydarzenia nie przypuszczała, że jeszcze tego samego wieczoru będzie się śmiać, a wszystko zawdzięczała Stefanowi. Jego ponowna wizyta ją zaskoczyła, nie myślała, że zobaczy go po tym jak odprawiła go wcześniej. Wyglądało jednak na to, że znał ją lepiej niż podejrzewała. Wcześniej nie przykładała do tego uwagi, ale teraz, gdy doszła do siebie i miała chwile na zastanowienie rozważała, czy aby nie poczuł się dotknięty jej zachowaniem. Nie chciała, żeby pomyślał, że mu nie ufa i dlatego go spławiła. Niewiele myśląc wymknęła się z łóżka, zarzuciła sweter na piżamę, ubrała kapcie i wymknęła się z domu. Musiała wytłumaczyć mu swoje powody i podziękować. Była tak zdeterminowana by naprawić ewentualną szkodę, że dopiero wysiadając z samochodu pod ich rezydencją przyszło jej do głowy, że odwiedziny w środku nocy to może nie najlepszy pomysł. Miała wracać, gdy dostrzegła palące się światło w jego oknie. Postanowiła dokończyć, co zaczęła i cicho weszła do środka. Kierując się do jego pokoju miała tylko nadzieję, że nie uznają to za włamanie i nie zaatakują. Byłaby to głupia śmierć zważywszy na to, co dziś przeżyła. Drzwi były otwarte, więc weszła bez pukania. Stefan leżał na łóżku w spodniach od piżamy, białym podkoszulku i czytał. Słysząc kroki oderwał się od książki. Podniósł głowę, mimo iż na jego twarzy widać było ewidentne zdziwienie nie odezwał się słowem. Przyglądał się Caroline i czekał. Uśmiechnęła się szczerze i powiedziała po prostu.
- Dziękuje.
- Proszę bardzo –
odparł odkładając książkę, nastolatka podeszła bliżej, podniosła ją i spojrzała na okładkę.
- Dante? Wesoła lektura – droczyła się z uśmiechem. Jakoś nie dziwiło ją to, że gustował w tego typu książkach.
- Nie mogę spać.
- Ja też –
przyznał otwarcie. Po tego typu sytuacjach zwykle zarywał noce. Od powrotu zastanawiał się, co by było gdyby jedno z nich zginęło tej nocy. Zamiast do tego wracać wskazał głową wolne miejsce na łóżku, Caroline przyjęła zaproszenie zdejmując kapcie i układając się wygodnie po jego prawej stronie.
- Pomogłeś mi dziś, dwa razy, a ja cię nie wpuściłam do siebie.
- Caroline…
- Zamknij się –
poleciła w lżejszym tonie i kontynuowała – Musisz wiedzieć, że nie chodzi o ciebie. O to, że ci nie ufam. Bo ufam – przekonywała, po prostu nie chciała wydać mu się słaba
- Zawsze mnie ratujesz. Muszę być samodzielna. Martwisz się o mnie, ale to nie twój obowiązek.
- Nie traktuje tego jako obowiązek –
zapewnił spokojnie, dziwne, ale opiekowanie się ją przychodziło mu nadspodziewanie naturalnie.
- Nie możesz być przy mnie zawsze – oświadczyła cicho jednocześnie gdzieś w środku odczuwając z tego powodu jakąś pustkę.
- Ale mogę być, kiedy będziesz mnie potrzebować.
Jego słowa nieco poprawiły jej samopoczucie. Miała racje. Naprawdę wiedział, co powiedzieć w każdej sytuacji.
- Dobrze, wiedz, że to działa w obie strony. Ty też możesz na mnie liczyć, zawsze – zadeklarowała stanowczo dodając - Nawet przy drobiazgach, jak kłopoty z fryzurą.
- Dziękuje, to…Chwila, co ci się nie podoba w mojej fryzurze?
– zapytał na co zareagowała śmiechem. Oboje umilkli na dłuższą chwile, leżeli obok siebie w zupełnej ciszy wpatrzeni w sufit.
- Byłeś kiedyś torturowany? – zagadnęła w końcu.
- Tak.
- Damon?
- Nie -
odparł śmiejąc się z jej automatycznego przypuszczenia - Jeśli chodzi o mnie woli znęcanie się psychiczne. Nasze bójki to zawsze równa walka.
Skinęła głową, magazynując w pamięci kolejną informację o ich pokręconych, braterskich relacjach.
- Przyszedł po mnie, do lasu – zauważyła wciąż lekko zdziwiona tym faktem - Czasem nie jest taki zły.
- Czasem nie jest taki zły –
powtórzył za nią szeptem. Zwykle, kiedy zaczynał tracić nadzieję, jego brat robił coś, żeby to potwierdzić.
- Dobrze mieć brata.
- Tak, dobrze .
- kiedy to mówił blondynka przekręciła się na bok i przyglądała jego ramieniu.
- Nie wiedziałam, że masz tatuaż.
- Mam tatuaż.
- Nie wyglądasz na chłopaka, który zrobiłby sobie tatuaż.
- To obelga? –
zainteresował się odwracając do niej głowę. Rozbawienie w jego oczach dowodziło, że tak tego nie traktuje.
- Spostrzeżenie, co prawda na wampira też nie wyglądasz.
Czasem z jej ust wychodziły najdziwniejsze rzeczy, ale to mu się w niej podobało. Potrafiła go rozbawić.
- A na kogo wyglądam?
- Nie jestem pewna
– mówiła przyglądając mu się bliżej - Odezwę się jeszcze w tej sprawie.
- Nie mogę się doczekać.
- Opowiedz mi coś –
dodała z znienacka.
- Masz na myśli na dobranoc?
- I tak nie zasnę
– obiecywała pewna, że nie będzie w stanie zasnąć - Chyba, że naprawdę będziesz przynudzać.
- Co mam ci opowiedzieć?
- Już wiem, coś o Lexi –
poprosiła zaintrygowana wspomnieniem jego najlepszej przyjaciółki.
- Coś o Lexi. Mam zacząć dawno, dawno temu?
- Wszystko, co robiłeś było dawno, dawno temu –
podsumowała ziewając, a on zaczął opowiadać o swoim pierwszym spotkaniu z przyjaciółką.
Caroline przebudziła się około wpół do ósmej. No proszę, a jednak zasnęła. Odwróciła się patrząc na swojego towarzysza. Kto by pomyślał, że wyląduje w łóżku ze Stefanem.
Jej życie naprawdę coraz dziwniej się układało. Skorzystała z okazji dokładnie studiując jego rysy. Jeszcze nigdy nie widziała go wyglądającego tak spokojnie. Zastanawiała się, czy coś mu się śni. Będąc tak blisko niego nie mogła nie zwrócić uwagi, trzeba tu dodać nie po raz pierwszy, jaki jest cholernie przystojny. Wraz z tą myślą ogarnęły ją wyrzuty sumienia. Leżała w łóżku z chłopakiem swojej najlepszej przyjaciółki. Co gorsza podobało się jej to. Jak to się stało? Nie zamierzała tu nocować, przyszła tylko po to, żeby mu podziękować. Wstała za wszelką cenę starając się go nie obudzić. Wyglądało na to, że wymykanie się z łóżek od braci Salvatore było jej nowym hobby. Nie mogła pozwolić sobie, żeby znowu zacząć tak o nim myśleć. Musiała się stąd wydostać. Migiem. Choć prawdę powiedziawszy wolałaby tu zostać. Przy Stefanie czuła się bezpiecznie. Nie patrzył na nią w ten sposób i nigdy nie będzie. Sam jej to powiedział. Jedna odmowa była wystarczająco upokarzająca. Przyjaźń to i tak więcej niż liczyła biorąc pod uwagę sposób, w jaki się poznali. Podeszłą do biurka, znalazła pustą kartkę i szybko napisała krótką wiadomość, po czy położyła ją obok niego na łóżku. Spojrzała na Stefana raz jeszcze i wymknęła się niezauważenie, albo tak jej się przynajmniej wydawało.

Otworzył oczy i odwrócił się na bok. Pierwsze, co poczuł to rozczarowanie na widok pustego łóżka. Wciąż nie mógł uwierzyć, że zasnął. Pamiętał jak rozmawiali, jak Caroline mamrotała swoje pytania w pół śnie i w końcu zasnęła, a on chwile po niej. Obraziłby się, że zasnęła w samym środku historii z jego życia gdyby nie wiedział jak bardzo potrzebowała snu. Nigdy by nie przypuszczał, że tak łatwo i swobodnie będzie mu się z nią rozmawiało. Nie miał pojęcia co w niej takiego było, ale relaksował się przy niej. Otwierał, rzadko mu się zdarzało. Nie rozumiał tego. W ogóle jej. Kojarzyła mu się ze słońcem, była najbardziej optymistyczną osobą, jaką znał. Początkowo myślał, że to naiwność, ale teraz, kiedy poznał ją bliżej wiedział, że jest bardziej skomplikowana niż mu się wydawało. Podnosząc się z łóżka wziął do ręki pozostawiony przez nią liścik. Uśmiechnął się patrząc na jej pismo. Ucieszył się, że nie zniknęła bez słowa.
Ciekawy, co mu napisała spojrzał na notatkę. „Jeszcze raz dziękuje. P.S. Pożyczę ci „Zmierzch”. Nieco mniej ambitne, ale przynajmniej będziesz mógł się pośmiać ” Zdecydowanie nie rozumiał tej dziewczyny, ale doszedł do wniosku miał mnóstwo czasu żeby ją rozszyfrować. Odruchowo schował liścik do dziennika i zaczął przygotowywać się do szkoły.

Umył się i zszedł na dół, zbierał się do wyjścia, gdy pojawił się Damon.
- Rano widziałem wymykającą się z twojego pokoju Barbie, gdybym cię nie znał pękał bym teraz z dumy.
- To nie tak…
- Jej pierwsze tortury, rozumiem
– przerwał długie tłumaczenia doskonale zdając sobie sprawę z sytuacji. Wszyscy kiedyś przez to przechodzili.
- Mówię tylko uważaj, bo będą z tego kłopoty – przewidywał z ciekawością przyglądając się bratu.
- I nie martw się, nie powiem Elenie. Tym razem – dodał odchodząc. Stefan zamarł.
‘Elena.’ Na dźwięk jej imienia poczuł się winny. Pewnie, nic takiego nie zrobił, ale powinien był sam o niej pomyśleć i to o wiele wcześniej. Nagle jego dobry humor zniknął. Tak, czy owak musiał się pośpieszyć zanim spóźni się na zajęcia.


Nie mój filmik, ale bardzo mi się podoba
http://www.youtube.com/watch?v=-Ued8k8ibzQ

To by było na tyle, pozdrawiam serdecznie


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez agnieszka2372 dnia Wto 20:40, 19 Kwi 2011, w całości zmieniany 6 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nisia
Killer Queen


Dołączył: 16 Maj 2008
Posty: 11641
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 97 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 23:56, 17 Lut 2011    Temat postu:

Okej. Po pierwsze:
Cytat:
Moja pierwsza publikacja fika nie związanego z Housem. Zobaczymy, co z tego wyjdzie.

świetnie, że się zdecydowałaś, wyszło ekstra!

Po drugie:
Elena i Stefan to najnudniejszy shipp ever, imo. Zgadzam się z Twoim zdaniem co do przetasowań w parach, obie serdecznie shipuję

Podoba mi się fik, przede wszystkim dlatego, że postacie nie odbiegają od serialowych norm. Ponadto lubię to, że coś się dzieje, no, mam dość Stefana i Eleny razem, obrzydza mi to już trochę serial. No i bardzo mnie intryguje jakby to mogło być, gdyby Stefan zaczął kręcić z Caroline.

Na koniec wyrażam nadzieję, że to tylko wstęp i będzie ciąg dalszy! Bardzo nie podoba mi sie to "Z" w tytule


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Nisia dnia Czw 23:58, 17 Lut 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Saph
McAczkolwiek


Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 16229
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 71 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 8:39, 23 Lut 2011    Temat postu:

Ja bym wolała żebyś miała jazdę na Damona i Elenę, ale jak się nie ma co się lubi... Żartuję oczywiście.

Odwiedziny w środku nocy, gdy odwiedzająca i odwiedzany są wampirami wydają mi się bardzo na miejscu. Caroline chyba nie odzwyczaiła się jeszcze od bycia człowiekiem.

A tak zupełnie na poważnie to fik interesujący, aczkolwiek krótki i zakończony o niebo za wcześnie, o. I zdaję sobie sprawę z tego, że tak miało być, ale ponarzekać chyba można. Czekam na coś dłuuuuuższego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> The Vampire Diaries - Pamiętniki Wampirów / VD Fan Fiction Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin