2x07 - Masquerade

Bajeczka

Premiera:
28 październik 2010(USA)
29 październik 2010(Polska)
Stefan i Damon decydują się na nowy plan mający na celu poradzenie sobie z Katherine. Bracia wcielą go w życie podczas balu maskowego Lockwoodów.

Nisia

Już lepiej, bo trochę napięcia było, i trochę rozkminki. Ciekawy pomysł, żeby pokazać Jeremy'ego jako już starszego (i przystojnego btw very w tym garniaczku, mrr) i zasugerować związek z Bonnie. Potencjalnie interesujące. Ciekawe kto napadł Elenę, aczkolwiek nie ciekawi mnie reakcja Stefana

Serio, męcząąąą mnie jako para. Rozbawiła mnie akcja z Tylerem, patrząc na ten serial można odnieść wrażenie, że człowiek jak nie chce nikogo zabić, to ciągle trafiają mu się okazje, by to przypadkiem zrobić. Caroline się fajnie zachowywała, lubię ją coraz mocniej. A ta dziewczynka co Tyler ją zabił miała boską kieckę (i ciągle się zastanawiam skąd znam tą aktorkę)

Atris

Takk, w tym odcinku były znów gierki/przepychanki z Katheriną. I Jeremy też był cudowny, teraz wreszcie jest facetem nie emo/ciamajdą/zapchajdziurą.

A co do aktorki, to mnie też wydawała się znajoma. Teraz sobie przypomniałam skąd ją znam

Wydaje mi się, że to ona: [link widoczny dla zalogowanych]

Nisia

taaak, to ona, widywałam ją w serialu na disnej czanel, dzięki Atris

Z Jeremy'ego faktycznie wyrosło coś fajnego, zwłaszcza po tej emo fazie

Atris

No właśnie ja też ją kojarzyłam z tego serialu i po nitce do kłębka

Ale to spory awans od rólki w DC do rólki w The CW

Nom, w pierwszej serii było z niego jeszcze dziecko. Niskie to to, jakoś tak byle jak ubrane, ani to zadbane ani nic

A tu nam nagle wyrasta łabędź i jeszcze podrywa Bonnie

Alumfelga

Ile to osób trzeba, żeby sobie poradzić z jednym wampirem... Damon opanował się z uczuciami i dopiero po zamknięciu grobowca pozwolił sobie na łzy. Jestem z niego dumna

Miałam nadzieję, że sprawa kamienia się wyjaśni, ale wciąż mnie to męczy. Jak Stefan, myślałam o tym dość długo i na nic nie wpadłam. Swoją drogą, sceny w pokoju z tą trójką miały świetną dynamikę - wymiana spojrzeń i złośliwości z Damonem, uspokajająco-konkretny Stefan. Ładnie wyszło.

Co do zakończenia - wydaje się, że Katherine raz akurat nie kłamała i Elenie naprawdę coś grozi... co staje się powoli nudne.