Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Kubkowe rozmowy: czarna kawa [M]

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Hilson
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Scribo
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 19 Mar 2009
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 17:42, 10 Cze 2009    Temat postu: Kubkowe rozmowy: czarna kawa [M]

Kategoria: friendship

Zweryfikowane przez Richie117


Pomysł wpadl mi do głowy jakis czas temu i już tam został. Przed wami miniaturka otwierająca serię. Tylko ta jedna jest hilsonowa. Mam nadzieję, że wam się spodoba i dalej będziecie śledzić cykl rozmów.

Część 1 "Czarna Kawa"

Do czego służy kołatka? Albo dzwonek do drzwi?
Te pytania zadawał sobie James Wilson, właściciel drzwi, z których farba właśnie odpryskiwała pod wpływem uderzającej w nie laski. Do czego służą tamte przedmioty? Po co wydawać na nie kasę, skoro zwykle i tak są ignorowane?
Szybko przekręcił zamek i z rozmachem otworzył drzwi. Opadająca laska znalazła się dwa centymetry przed jego twarzą.
– House! – wykrzyknął oburzony.
Diagnosta nie zwrócił na niego najmniejszej uwagi. Za to przeszedł obok niego i zajął miejsce na kanapie. Wilson westchnął cierpiętniczo i zamknął drzwi za przyjacielem.
– Czemu zawdzięczam twoją wizytę?
Znowu został zignorowany. Wobec takiego zachowania stwierdził, że jakiekolwiek dalsze próby zainicjowania rozmowy spełzną na niczym. Zamiast więc bezsensownie strzępić sobie język udał się do kuchni, by dokończyć to co zaczął, zanim brutalnie mu przerwano. Właśnie wstawiał wodę na kawę. Wyciągnął z szafki jeszcze jeden kubek – czerwony. Nie chciał ryzykować, że House odmówi wypicia napoju przez źle dobrany kolor.
Już po chwili stawiał na stoliku dwa kubki czarnej, parującej kawy. Usiadł w fotelu i cierpliwie czekał na rozwój wypadków.
Dwieście osiemnaście spokojnych oddechów później Wilson nie wytrzymał:
– Co się stało?
House spojrzał na niego.
– Umieram – oświadczył grobowym tonem.
Źrenice Wilsona rozszerzyły się, jakby zamiast ust rozwierały się do krzyku rozpaczy.
– Na… Naprawdę? – wyjąkał onkolog.
– Nie, idioto – warknął House.
– Och – wyrwało się Jamesowi.
Diagnosta przewrócił oczami.
– Mam problem.
– Ach tak. Dlaczego nie dziwi mnie, że nie przyszedłeś tu bezinteresownie?
– Nie mam pojęcia – powiedział House, upijając łyk kawy. – Ale znalazłem się w idiotycznej sytuacji.
– Idiotycznej?
House rzucił mu poirytowane spojrzenie.
– Tak, idiotycznej. Nie musisz po mnie powtarzać.
– No to o co chodzi?
Diagnosta przez chwilę przyglądał się sękom w drewnie blatu stołu. Potem przeniósł wzrok na zielony krawat przyjaciela. Następnie skierował spojrzenie na wzory na dywanie.
– Żenię się – oświadczył House.
Gdyby tylko Wilson był właścicielem kości kwadratowej, jego szczęka z pewnością z hukiem walnęłaby o ziemie. Teraz, maksymalnie rozwarta, dyndała sobie wesoło.
– To znaczy nie wiem czy się żenię. Cały czas się waham.
– Wiedziałem, że w końcu oświadczysz się Cuddy – wykrzyknął rozanielony Wilson.
House uniósł brwi.
– Ale to wcale nie Cuddy.
– Jak to nie Cuddy?
– No zwyczajnie. Nie Cuddy i tyle.
Wilson przeżył szok po raz kolejny.
– No to… W takim razie kto?
House zawahał się.
– Nie jestem pewien jak ma na imię…
– Żenisz się i nie wiesz jak ona się nazywa? – upewnił się Wilson.
– Tak, to własnie przed chwilą powiedziałem.
James pokręcił głową.
– Nic nie rozumiem.
– I właśnie dlatego to ja jestem mózgiem naszego duetu.
– House, o co chodzi z tym ślubem?
– No bo… Jest taka jedna. Pacjentka. Możemy nazywać ją Amy. Zresztą tak chyba własnie ma na imię… Nieistotne. W każdym razie ta Amy leży na moim oddziale. Ma bardzo ciekawe symptomy… Taki przypadek trafia się raz na kilka lat. Ale… Powiedziała, że pozwoli się badać i leczyć tylko pod jednym warunkiem.
– Że się z nią ożenisz – podsunął Wilson.
– Jaki ty domyślny jesteś!
James patrzył na niego zaszokowany.
– I ty… Zamierzasz się zgodzić?
– Tak. Tak sądzę.
– House! Przecież… Nie możesz zmieniać całego swojego życia tylko ze względu na zachciankę jakiejś kobiety i…
– Wspominałem już, ze jest tak ładna, że Carmen Elektra przy niej wysiada?
Wilson zamilkł.
– Cóż, to zmienia postać rzeczy. Ale… Dlaczego ona chce za ciebie wyjść?
– Podejrzewam, że to wina mojego intelektu, poczucia humoru i niekwestionowanego piękna – oznajmił House pewnym głosem.
Wilson parsknął.
– Na pewno.
– Myślisz, że powinienem się zgodzić?
James uniósł brwi.
– Nie. Sądzę, że nie. Zniszczysz te ruiny, z których składa się twoje życie.
Diagnosta przechylił kubek i wypił ostatnie krople.
– Dzięki za kawę – powiedział, po czym wstał i skierował się za drzwi.
– Hej! – zawołał za nim Wilson. – Co chcesz zrobić?!
House już przekraczał próg.
– Poszukać kogoś, kto udzieli mi bardziej sensownej i uargumentowanej rady – oznajmił. Jego wypowiedź przypieczętowało trzaśniecie drzwi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sarusia
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 21 Sty 2009
Posty: 882
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 17:02, 11 Cze 2009    Temat postu:

Mój pierwszy post w tym dziale.
Nie wiem co mnie podkusiło, żeby tu wleźć. Ale spodobał mi się tytuł, a jak zobaczyłam autora to zaczęłam odprawiać modły, aby fik był f-shipowy. Udało się.

Scribo, Ty geniuszu!
Chylę czoła. Uwielbiam Twoje Huddy-fiki, od teraz będę też uwielbiać te Hilsonowe.
Styl jak zawsze perfekcyjny, już to mówiłam nie raz.
Pomysł świetny. Zaskakujący i jakże House'owy! Bardzo mi się podobały ich rozmowy, genialnie oddałaś klimat serialu.
Z niecierpliwością będę oczekiwać kolejnych miniaturek w serii (przy czym mam nadzieję, że ostatnia część - ta z happy end'em - znajdzie się w dziale Huddy ).

Ściskam serdecznie Ciebie i Twojego niesamowitego Wena!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
DJWero
Jazda Próbna
Jazda Próbna


Dołączył: 07 Cze 2008
Posty: 3422
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:40, 06 Lip 2009    Temat postu:

Baaaardzo mi się podoba !
W ogóle świetny pomysł na fik
Uwielbiam fiki dialog only
Wena !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
[H]oney^^
Rezydent
Rezydent


Dołączył: 28 Cze 2009
Posty: 470
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z krawata Jimmiego ^^
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 12:00, 07 Lip 2009    Temat postu:

No pewnie że cool. Masz talent , no masz. Uwielbiam Hilsonkowe fiki..Dialog Only w tym wydaniu udał się, nie ma co

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Em.
The Dead Terrorist
The Dead Terrorist


Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 5112
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Czw 16:31, 09 Lip 2009    Temat postu:

Pojawił się mój ulubiony bohater wszelkich fików, czyli kawa . To była pierwsza rzecz, na którą zwróciłam uwagę. Miniaturka ciekawa, trochę niekonwencjonalna i szokująca jak House. Gratulacje .

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
GoSs
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 24 Lip 2009
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:05, 24 Lip 2009    Temat postu:

Eh.. dobre teksty typu "a teraz szczęka dyndała mu wesoło." Scirbo ty geniuszko. ;!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
andzelika
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 21 Gru 2008
Posty: 160
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 23:40, 27 Lip 2009    Temat postu:

Fajny i niezwykle pomysłowy fik. Będą kolejne części?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Repika
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 03 Kwi 2009
Posty: 154
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Nibylandii
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:35, 24 Sie 2009    Temat postu:

Nie dość, że pomysł uwiódł mnie już od trzeciej części (porypany mam sposób czytania), zakończenie omotało do pierwszej. Ludzie, House jest tego najlepszym przykładem, kiedy proszą o radę, za każdym razem, ustosunkowali się do tematu rozmowy i chcą tylko potwierdzenia swojej decyzji, ewentualnie, co się z tym wiąże poklepania po główce. I jak pokazałaś Scribo House jest najlepszym przykładem takiej postawy. To tak ogólnie, będąc bardziej szczegółowym, co uważam się temu ff - owi należy;
Początek o nieużywanych kołatce i dzwonku jak dla mnie totalnie prawdziwe, bo jeżeli nawet ja olewam je i pukam ręczeni to co dopiero ma powiedzieć biedny nachodzony (często w samiusieńkim środku nocy) przez House'a Wilson.
Cytat:
Diagnosta nie zwrócił na niego najmniejszej uwagi. Za to przeszedł obok niego

Nie wiem czy zamierzenie czy nie, ale nie potrzebne powtórzenie. Stwierdzam, że jakobyś pomysł i styl miała wzorowy potrzebna Ci beta, o czym już chyba wspominałam. Nie kwestionując oczywiście Twojego talentu, uważam że osoba z zewnątrz się przyda.
Cytat:
Dwieście osiemnaście spokojnych oddechów później Wilson nie wytrzymał:
Brdzo podoba mi się ta jednostka czasowa.
Co do dialogu House - Wilson. Wiem, że chciałaś zaprezentować wyższość dowcipu i grubiaństwa House nad onkologiem, ale James nie jest idiotą, a, w moim odczuciu, tak właśnie go przedstawiłaś.
Cytat:
– Wiedziałem, że w końcu oświadczysz się Cuddy – wykrzyknął rozanielony Wilson.
Powiem tylko, że to słodkie.
Cytat:
– Poszukać kogoś, kto udzieli mi bardziej sensownej i uargumentowanej rady – oznajmił. Jego wypowiedź przypieczętowało trzaśniecie drzwi.
House ostawił kropkę nad i, i tupnął nóżka!
Bez zbędnych minek teraz, podsumowując. Przeczytałam tylko jeszcze trzecią część, ale co do pierwszej, na prawdę mi się podoba. Oryginalnie, ciekawym stylem, czasami tylko pojawiają się tylko małe zgrzyty językowe, ale to akurat jest do ugładzenia. Generalnie mówiąc jak jury; jestem na tak!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cudna :D
Student Medycyny
Student Medycyny


Dołączył: 11 Sie 2009
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:13, 29 Sie 2009    Temat postu:

Głupota Jimmiego zawsze mnie w fikach zdumiewa.
A tak poza tym, że robisz z niego idiote to masz fajny styl i tego fika bardzo lekko się czyta.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Cudna :D dnia Sob 22:14, 29 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katty B.
Chodzący Deathfik


Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 1819
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bunkier Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 13:19, 01 Wrz 2009    Temat postu:

O. Jakże się cieszę, że na koniec czytania serii kubkowej - i tak, wiem, że to początek - trafiłam do Hilsona. ci panowie są po prostu bezcenni w duecie, a Ty świetnie to oddałaś. Moim zdaniem ta rozmowa wyszła Ci najlepiej - dialogi są najzabawniejsze i najżywsze, świetna dynamika, wydaje się wręcz, jakbyś widział to przed oczyma, jak scenę z serialu. Nie przytoczę ulubionego fragmentu, bo musiałabym przekopiować większość tekstu, ale wiedz, ze to było niezwykłe. Crack idealny.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Hilson Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin