Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

My inspiration i Chocolate [2xM]

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Hilson
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Muniashek
Endokrynolog
Endokrynolog


Dołączył: 14 Paź 2008
Posty: 1801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: a stąd <-
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 0:32, 28 Lut 2010    Temat postu: My inspiration i Chocolate [2xM]

Kategoria: love

Zweryfikowane przez autorkę


Od autorki: Wracam tymczasowo z dwoma, napisanymi już jakiś czas temu, miniaturkami. Nie są jakieś wybitne. Jedna to opis, druga - dialog. W obu przekoloryzowuję House'a i Wilsona, i know. Ale tak jakoś mi pasowało do tematu

Cóż, wena mnie chwilowo opuściła, tak samo jak czas zresztą. Szkoła daje mi nieźle w kość, więc najzwyczajniej nie mam czasu na cokolwiek. Wybaczcie

Oba teksty nie były betowane, więc z góry przepraszam za jakiekolwiek błędy (aczkolwiek literówki nie powinny się pojawić - pisałam w Wordzie ). Owe błędy mi proszę tu wskazać, z chęcią poprawię, chociażby dla własnego komfortu, jak i dla Was

Nie wiem, co jeszcze mogłabym napisać, oprócz tego, że mam ostatnio mieszany humor, do tego słucham happysadu - należy spodziewać się tekstów do ich piosenek lub z ich cytatami

Well. Kończę. Enjoy


***

MY INSPIRATION

On jest moją inspiracją. Trudno się do tego przyznać, ale taka jest prawda. A prawdy nie pomijam.

Wszyscy kłamią, owszem. Ja też teraz mogę kłamać, powiecie. Tak się jednak składa, że nie mam się przed kim ukrywać, nikt tego nie odkryje, więc chyba mogę sobie pozwolić na chwilę szczerości ze samym sobą.

Gdy go poznałem te kilkanaście lat temu, poczułem pewną więź porozumienia. On miał zupełnie odmienny charakter – idealny na przyjaciela. Ponadto już wtedy wydał mi się niesamowicie przystojny, a jego oczy… Cóż, jego oczy były i są wciąż cudownie pełne uczuć, można w nich wręcz utonąć. Do tego czekoladowy odcień ich brązu… Być może wydaje się to niemożliwe, bo w końcu wszyscy mają mnie za dupka, ale niejedno jego spojrzenie powodowało u mnie nieoczekiwany wzrost tętna, szczególnie te dzikie, seksowne i drapieżne – musiałem się powstrzymywać przed jękiem zachwytu.

Być może brzmię kobieco i na pewno jak nie-ja. Ale w końcu jestem tylko człowiekiem, ponadto mam chłopaka, nie dziewczynę, nie jestem aż tak twardy, jak to się wszystkim dookoła wydaje. Kłamca ze mnie pierwszorzędny.

Gdy zaczęliśmy być ze sobą bliżej, muzyka do mnie wróciła ze wzmożoną siłą. Od tamtego czasu tworzę naprawdę dużo. Uwielbiam siadać przy fortepianie, patrzeć mu prosto w oczy i „na ślepo” grać. On zawsze wtedy niesamowicie się uśmiecha do mnie, a mi zapiera dech w piersi. Po chwili podchodzi do mnie, szepcze mi do ucha: „Nie przerywaj”, a ja dopiero zdaję sobie sprawę, że się zatrzymałem. Siada koło mnie, kładzie głowę na ramieniu, a ja gram dalej nieznaną nam jeszcze melodię.

Zawsze tak jest. Gdy on spojrzy na mnie i uśmiechnie się, ja kompletnie zapominam o całym świecie, o tym co właśnie robiłem… Działa tak na mnie od samego początku, nigdy nie udało mi się wytrzymać jego spojrzenia bez „efektów specjalnych” typu przyśpieszony oddech, czy też wariacje mojego serca. A on doskonale o tym wie, czasami nawet robi mi to specjalnie.

Nie potrafię teraz wyobrazić sobie innego życia. On mi je wypełnia całkowicie, nie mógłbym tego zmienić.


~the end.

***

CHOCOLATE

- Lubię czekoladę.
- Nie mrucz mi tak do ucha. Dlaczego?
- Przeszkadza Ci coś?
- Nie, dobrze. Dlaczego?
- No niedobrze, skoro narzekasz, kretynie.
- Mmm… Przestań. Dlaczego?
- Co mam przestać?
- To, co właśnie robisz.
- Nie wyglądasz na niezadowolonego.
- Nie pozwalasz mi się skupić.
- Wciąż nawet nie brzmisz na niezadowolonego. Może gdybyś przestał tak wzdychać co chwilę…
- Wcale nie…
- O tym mówię.
- Przygryzłeś mi ucho! Miałem nie reagować w ogóle?!
- Cóż…
- …
- …
- House!
- Wilson?
- Nie możesz tak robić!
- Nie wstawaj…
- Nie mrucz, to po pierwsze. I nie uśmiechaj się tak!
- Ale nie wstawaj…
- Muszę! Jak będę mieć jakiś ślad…
- Dzisiaj piątek, do niedzieli zejdzie… Zresztą to tylko szyja.
- Tylko? Tylko?! House, jeśli w poniedziałek będę musiał jakoś maskować tę szyję, to po powrocie do domu będzie na Ciebie czekać apokalipsa.
- …
- Nie mam pojęcia, z czego się cieszysz.
- Czy może to być czekoladowa apokalipsa?
- …
- Wiiiilson…
- Nie odpowiedziałeś na moje pytanie, wiesz?
- Ty również.
- Ty byłeś pierwszy, który nie odpowiedziałeś.
- …
- Dlaczego czekolada?
- …
- House?
- Bo…
- No…
- Bo…
- Czekam.
- Chyba nie uważasz, że powiem to na głos.
- Tego właśnie oczekuję.
- Maaaaamo!
- Nie chowaj twarzy w mojej bluzie, House, nie jesteś dzieckiem!
- Malajece.
- Wychodź z bluzy, w tej chwili, i powiedz wyraźnie.
- Ale ja nie chcę.
- Musisz. Jesteś dorosły i musisz być kompletnie odpowiedzialny za swoje czyny, jak i słowa.
- Brzmisz jak idiota.
- A Ty się tak zachowujesz.
- …
- House, powiedz, teraz, bo inaczej…
- Nieee, proszę, tylko nie to miejsce, proszęproszęproszę…
- No więc powiedz.
- Jesteś okrutny.
- Dlaczego czekolada.
- Bo…
- No?
- Au! Okrutnik bez serca.
- Mów, a nie mrucz coś pod nosem.
- Bo masz czekoladowe oczy.
- …
- …
- House, ale nie musiałeś mnie w ten sposób uci…
- Mmm?
- Przestań.
- Dlaczego? Żebyś mnie wyśmiał?
- A skąd Ty możesz wiedzieć, że Cię wyśmieję?
- Będziesz próbował mnie upokorzyć, ja to wiem. A to, co powiedziałem, jest śmieszne. Wykorzystasz to.
- Co ja Ci takiego zrobiłem, że mnie za takiego uważasz…
- Ciekawe.
- Ej, bez sarkazmu przy mnie proszę.
- Czekam.
- Na co?
- Aż mnie wyśmiejesz.
- …
- A nie mówiłem?
- Śmieję się z Twojej miny! Wyglądasz jak zbity pies.
- …
- No już, bądź spokojny. To było jedno z piękniejszych Twoich wyznań. Nie mógłbym tego w żaden sposób wykorzystać.
- Spróbowałbyś.
- Kocham Cię.
- Idiota.
- …
- No… Tego… Ja Ciebie też.
- …
- Pamiętaj o czekoladzie.
- Idiota. Chodź tu…
- …


~the end.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Muniashek dnia Nie 10:51, 28 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
NiEtYkAlNa
Dermatolog
Dermatolog


Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 1519
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Houseland
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 1:18, 28 Lut 2010    Temat postu:

Pierwszy fic.

Za krótki chcem jeszcze Munio, może na pierwszy rzut oka wydaje się, że House jest przekoloryzowany, ale to nie prawda Jeśli ma takie myśli, a z pewnością ma! Ty je opisałaś, jak już mówiłam

Drugi fic
Cytat:

- Kocham Cię.
- Idiota.
- …
- No… Tego… Ja Ciebie też.

House wyznaje Jimmy'emu miłość

Cytat:
- Nieee, proszę, tylko nie to miejsce, proszęproszęproszę…
Zdradź nam tajemnicę, co to za miejsce?
Bardzo, bardzo mi się podobały te miniaturki i chcę więcej


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Muniashek
Endokrynolog
Endokrynolog


Dołączył: 14 Paź 2008
Posty: 1801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: a stąd <-
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 1:30, 28 Lut 2010    Temat postu:

Cytat:
Za krótki chcem jeszcze Munio, może na pierwszy rzut oka wydaje się, że House jest przekoloryzowany, ale to nie prawda Jeśli ma takie myśli, a z pewnością ma! Ty je opisałaś, jak już mówiłam


House pewnie sam siebie strofuje za takie myśli Aczkolwiek możliwe, że faktycznie jego głowa może być na tyle pokręcona

Cytat:
House wyznaje Jimmy'emu miłość


Bo House'owi tak truuuudno

Cytat:
Zdradź nam tajemnicę, co to za miejsce?


Khem, domyśl się^^ Napiszę tylko, że Muniashek to zÓe stworzenie

Dzięęęęęki Ci wielkie, aczkolwiek, jak pisałam, nie podobają mi się Kompleks pisarski, ot co, jednak całkiem prawidłowy

Dzięki


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Narcyza
Student Medycyny
Student Medycyny


Dołączył: 03 Lut 2010
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza rogu
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 8:35, 28 Lut 2010    Temat postu:

Awwwwwww *zakochana do szaleństwa w pierwszym tekście*
Jejku, jejku, jejku... To było cudowne (tak, to odnosi się do pierwszego tekstu)! I House wcale nie był przekoloryzowany - ukazałaś jego człowieczeństwo

Co do drugiego... Wyłapałam jeden, drobniuśki błędzik:
Cytat:
- Co mam przestać?
-To, co właśnie robisz.

Przed "To" powinna być spacja. Ten tekst też jest cudny, chociaż nie aż tak bardzo, jak pierwszy

Weny!!

PS. Masz prześliczny banner


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Narcyza dnia Nie 8:47, 28 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Hilson Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin