Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Pięć słów [M]

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Hilson
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Atris
Knight of Zero
Knight of Zero


Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 3395
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: A z centrum :D
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 17:00, 26 Lis 2009    Temat postu: Pięć słów [M]

Taa, wiem, to jest tragiczne. Miałam pomysł i sprawiłam, że się wypalił. Napisałam takie badziewie, jakiego świat jeszcze nie widział. Ale przecież nie można pisać cały czas dobrze. Trzeba mieć coś, czego się wstydzę
I to jest właśnie ta miniaturka.
Mimo wszystko, miłego czytania
I nie kierować się oznaczeniem love, bo w sumie, tego love to tu jest jak na lekarstwo

Kategoria: love


Witam. Nazywam się James Wilson i jestem onkologiem, pracującym w Princeto Plainsboro Teaching Hospital. Praca to jedyne, co mi jeszcze pozostało. Wszystko inne odeszło, zostało mi odebrane, albo po prostu zginęło.

Miałem już 4 żony. Każda kolejna w końcu poznawała się na mnie i rozwodziła się ze mną. Pierwsza zabrała dom, druga auto, trzecia psa, a czwarta nie mogła odebrać mi już nic, bo nic nie posiadałem. Została ze mną tylko jedna osoba. Jedna, jedyna, która doskonale mnie rozumiała i znała, i była ze mną, pomimo wszelkich moich wad.

Chociaż teraz nawet i ona odeszła. A ja trzymam jej martwe ciało w ramionach i czekam aż rozstąpi się niebo i odetnie tą ostatnią linkę, która utrzymywała mnie przy życiu.

To może ja zacznę od początku. Jeśli będziecie zdolni wysłuchać moich lamentów i jeśli dacie radę zrozumieć, dlaczego je tak właściwie wnoszę.

Osoba, z którą żyłem już ponad dziesięć lat... jeśli liczyć by dokładnie, to jutro minie ich piętnaście, przed pozostawieniem mnie samego powiedziała pięć słów.

Tylko pięć słów, a pomieszały moje myśli i sprawiły, że marzyłem by cofnąć czas. Nie możecie nawet uwierzyć, jak bardzo chciałbym wrócić do młodości i naprawić wszystko. Wtedy byłbym szczęśliwy.

I znów mówię o samym końcu mojej historii, a przecież miałem zacząć od początku. Przepraszam. Ja... po prostu straciłem wszystko co miałem.

A miałem przyjaciela. Na dobre i na złe. Czemu zawsze doceniamy wszystko, gdy to stracimy? Nie mam pojęcia, to takie ludzkie. Ale w końcu jesteśmy ludźmi. On też był. Ale był inny. I doskonale rozumiał. Wszystko.

Zawsze ciekawiło mnie, dlaczego ja? Dlaczego trafiło na mnie, dlaczego wybrał właśnie mnie. Nigdy mi nie odpowiedział. I tej odpowiedzi już nie poznam.

Boże, nadal jestem na samym końcu. Ale ok. Jesteście gotowi? Jesteście pewni? Siedzicie wygodnie? Dobrze... zaczynam od początku. Tym razem naprawdę.

Całkiem przypadkiem znalazłem się w tym barze. Całkiem przypadkiem, bo pozwoliłem moim nogom nieść się, byle jak najdalej od domu, w którym została moja pierwsza żona. Właściwie już wtedy była ex. Dostałem od niej papiery rozwodowe.

Kazała mi wynieść się z domu. Mojego domu. Ale z kobietą się nie dyskutuje. Nigdy. Prawda? Więc się wyniosłem, choć nie miałem gdzie. Mogłem, co najwyżej spać na ulicy. Postanowiłem się upić.

Dzięki mojej pierwszej żonie, dzięki Mary, poznałem House’a.

Siedział tam już, gotowy do płatania swoich żartów. I zobaczył ofiarę. Małego, zapłakanego gnojka, który zamawia o wiele za mocnego drinka. Sam w to nie wierzę, to do niego całkowicie niepodobne, ale wpłacił za mnie kaucję, gdy przez jego zachowanie, zostałem wsadzony do więzienia.

Musiałem wtedy pilnie znaleźć mieszkanie. Przygarnął mnie na kilka dni, a potem już z nim zostałem. Do czasów mojej drugiej żony.

Mieszkaliśmy już wtedy w Princeton, w stanie New Jersey. House załatwił nam po znajomości pracę w tamtejszym szpitalu. Początki były trudne. Zaczynałem od pracy w przychodni, później stopniowo na izbie przyjęć, następnie na onkologii, aż w końcu dorobiłem się własnego gabineciku. Wszystko dzięki House’owi.

To w początkowej fazie mojej pracy, w przychodni, poznałem Betty. Wiele osób mi przyznawało, że jestem przystojny. Kilka razy, w zakamuflowanych komentarzach, powiedział mi to nawet mój przyjaciel. Tak. Przyjaciel. Tak właśnie go wtedy nazywałem. Minęło zaledwie pół roku od naszego pierwszego spotkania, ale znałem go bardzo dobrze. Rozumiałem te jego czujne spojrzenia, które wtedy rzucał. Jakby czekał, aż wystawię go na ból. Już wtedy się tego bał...

I zraniłem go po raz pierwszy. Jedynie pół roku, po zawarciu znajomości, wbiłem mu nóż w serce. Zaręczyłem się z Betty.

Nie dał nic po sobie poznać. Ale jego zachowanie zmieniło się diametralnie. Nie zauważyłem tego. Wyprowadziłem się tuż po oświadczynach, rzadko spotykałem go w pracy. To było takie pierwsze załamanie naszej przyjaźni. Teraz wiem, że były one potrzebne. Dzięki nim nasza znajomość zacieśniała się. To nas nie niszczyło. Nie. To MNIE nie niszczyło. Teraz rozumiem, że jego owszem.

O ile moje odejście na niego „nie” wpłynęło, o tyle mój rozwód potraktował jak powrót syna marnotrawnego. Boże! Dopiero teraz rozumiem, jak wiele on dla mnie zrobił.

Posadził mnie wtedy na kanapie, w rękę wsadził puszkę piwa i rozmawialiśmy. Pierwsza taka poważna rozmowa, odkąd go poznałem. Taka nasza chwila szczerości.

Dziękuję James. Że wróciłeś.

Te słowa znaczyły dla mnie wiele. Teraz, gdy nareszcie rozumiem je tak, jak miały być zrozumiane, znaczą dla mnie o wiele, wiele więcej.

Wszystkie moje zdrady House traktował pobłażliwie. Niby nie chciał o nich wiedzieć, niby go to nie interesowało, ale jednak przeprowadzał śledztwa w każdym ich wypadku. Nic nie mogło pozostać przy nim bez echa.

Wtedy nie zwracałem uwagi, na to, jak patrzy na kobiety, które ewidentnie mnie podrywały. Teraz, ze świadomością tych pięciu słów, przypominam sobie jego zawistny wzrok, jego ostrożność, jego agresywna postawa. Równie dobrze mógłby postawić na naszym stoliku, przy którym jedliśmy lunch, kartkę z napisem:

James jest mój, spadajcie wszyscy, jeśli nie chcecie stracić kilku pożytecznych części ciała.

Wtedy to wszystko było dla mnie niezrozumiałe. Teraz rozumiem. I uważam, że zdecydowanie wolałbym niewiedzę. I, że zdecydowanie na to wszystko nie zasłużyłem.

Trzecia żona była dla House’a jak uderzenie w twarz. Widziałem jego oczy, jego wyraz twarzy, gdy patrzył na mnie, szukając oznaki żartu.

To nie był żart. A ja tak bardzo żałuję...

Ale już nic nie mogę zmienić. Bo on... ehh, jeszcze do tego wrócimy.

A więc trzecia żona? Monice była piękna, inteligentna i w niczym nie przypomniała moich dwóch poprzednich małżonek. Biła od niej siła, niezależność, nie ta dziewicza pokora i cnota. To była kobieta, która potrafiła utrzymać mnie w ryzach.

Ale jednak coraz więcej czasu poświęcałem House’owi, który zachłannie z niego czerpał i wykorzystywał go na, coraz to nowe, sposoby. Dlaczego wtedy nie widziałem tego uśmiechu, tych iskier w oczach, gdy patrzył na mnie? Czemu wszystko jest oczywiste dopiero teraz?

W końcu moja żona doszła do wniosku, że ją zdradzam. Słuchałem jej niesłusznych zarzutów z opuszczoną głową. Kochałem ją, ale chciałem by odeszła. By znalazła kogoś, kto na nią zasługuje.

I wróciłem z podkulonym ogonem do House’a. Siedzieliśmy całą noc pod ścianą, w ciszy kontemplując chwile, które spędzaliśmy w swoim towarzystwie. I nawet wtedy nic nie widziałem.

Aż nadszedł dzień zawału House’a. Decyzja Stacy, która pojawiła się tam praktycznie znikąd, wstrząsnęła mną. Skazała Gregory’ego na wieczny ból. Była taka samolubna, ale czyż ja, dla jego życia, nie poświęciłbym mojej opinii w jego oczach?

Dzieliłem jego żal, ból i smutek. Pocieszałem go, składałem do kupy. Chociaż wiedziałem, że na miejscu jego żony postąpiłbym tak samo. Stacy odsunęła się na bok. Zostawiła go z jego cierpieniem, co zabolało House’a bardziej, niż jej wcześniejsza decyzja.

I tylko ja go wtedy rozumiałem. Tylko ja wtedy z nim byłem. Tylko ja go sklejałem, łatałem i naprawiałem, gdzie się dało. Czy mi się to udało? Nie wiem. Oceńcie sami. I nawet wtedy nie widziałem.

Jezu! Jaki ja byłem głupi. Dopiero teraz rozumiem, do czego chciał mi się przyznać House, zanim powiedziałem mu o czwartym małżeństwie. Popatrzył wtedy na mnie tak... tak jakbym go zabił. To była prawda.

Tak! Zabiłem go! Zabiłem jego uczucia, jego serce, zniszczyłem jego miłość, jego wyobrażenia! No i co?! Myślicie, że nie cierpię?! Myślicie, że się nie winię?!

Odkąd zobaczyłem jego wzrok, odkąd poznałem uczucia tam się kłębiące, myślicie, że nie cierpiałem?!

Źle myślicie! Ale przecież to było moje życie. Gdyby powiedział, gdyby się wyjawił. A ja wtedy nie rozumiałem siebie, nie rozumiałem tego, że go kocham i nie rozumiałem jego, nie rozumiałem, że on kocha mnie.

Tak, kocham. Mogę to wykrzyczeć. Właśnie zrozumiałem, że go kocham!

No i co z tego? Skoro dziś rano, jego motor roztrzaskał się o śmieciarkę. Tę samą, która zabiła mi żonę!

I zgadnijcie gdzie teraz jestem? Przy niej, czy przy nim?

Przy nim. Jestem z nim. I pięć słów, które od niego usłyszałem...

Pięć słów... tylko pięć... pięć ostatnich słów, jakie wypowiedział. Ja... nie... nie potrafię dalej żyć. Teraz nie mam już nic.


Kocham Cię. Zawsze Cię kochałem.



W Princeton doszło dziś do trzech śmierci. Trzydziestoletnia Isabelle Wilson zginęła w wyniku nieszczęśliwego wypadku, w którym brał udział również lekarz, Gregory House. Oboje nie żyją, pomimo kilkugodzinnej reanimacji. Mąż pierwszej ofiary i wieloletni przyjaciel drugiego zabitego, wpadł pod koła ciężarówki przed szpitalem Princeton Plainsboro Teaching Hospital. Policja...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
coolness
Jazda Próbna
Jazda Próbna


Dołączył: 30 Wrz 2009
Posty: 4481
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Krainy Marzeń Sennych, w które i tak nie wierzę
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:02, 26 Lis 2009    Temat postu:

Od razu mówię: to nie jest badziewie.
Mi się bardzo podobało, jak zresztą wszelkie twoje teksty.
Parę przecinków mi zgrzytnęło, ale naprawdę nie mam siły wymieniać. Szkoła wykańcza człowieka.
Nie sądzę, abyś kiedykolwiek napisała coś co mi się nie spoodoba.
Każdy twój tekst ma pewien swój urok.
Cóż tu mówić masz talent. Ogromny talent.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atris
Knight of Zero
Knight of Zero


Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 3395
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: A z centrum :D
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:06, 26 Lis 2009    Temat postu:

*rozgląda się* Do mnie mówisz? Wszystko, co piszę ja, od mojej pani od polaka dostaje ocenę 2 albo 3. Czy ty na pewno mówisz o mnie?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
coolness
Jazda Próbna
Jazda Próbna


Dołączył: 30 Wrz 2009
Posty: 4481
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Krainy Marzeń Sennych, w które i tak nie wierzę
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:24, 26 Lis 2009    Temat postu:

Tak Atris, mówię o tobie.
Panie od polaka zawsze są wybredne - mi zawsze też stawiała 3 (nigdy nikomu więcej nie chciała postawić), ale ostatnio stwierdziła, że się rozpisałam i z wielkim bólem serca mi 4 postawiła
Atris, piszesz genialnie więc nie gadaj bzdur.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez coolness dnia Czw 18:24, 26 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atris
Knight of Zero
Knight of Zero


Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 3395
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: A z centrum :D
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:26, 26 Lis 2009    Temat postu:

Ehh, dzięki
Ty też piszesz genialnie, co tam panie od polaka


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
coolness
Jazda Próbna
Jazda Próbna


Dołączył: 30 Wrz 2009
Posty: 4481
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Krainy Marzeń Sennych, w które i tak nie wierzę
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:33, 26 Lis 2009    Temat postu:

Nie masz za co dziękować. Po prostu uwierz w sowje zdolności
A mi tam do genialnego pisania jeszcze daleko...
A panie od polaka nic nie wiedzą i już


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agusss
Członek Anbu
Członek Anbu


Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 2867
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: bierze się głupota?

PostWysłany: Pią 18:39, 27 Lis 2009    Temat postu:

Atris! Doprowadziłaś mnie do łez!!
Ale mimo to wciąż namiętnie kocham każdy Twój tekst
Pochłaniam go!
Opisywałaś to wszystko tak pięknie!
A najbardziej spodobały mi się te pięć słów!!
Twórz dalej błagam!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atris
Knight of Zero
Knight of Zero


Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 3395
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: A z centrum :D
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:58, 27 Lis 2009    Temat postu:

Staram się jak mogę
I widzisz. Masz to zamiast "Co zrobić z tobą dalej?"
Co lepsze?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agusss
Członek Anbu
Członek Anbu


Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 2867
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: bierze się głupota?

PostWysłany: Pią 19:05, 27 Lis 2009    Temat postu:

To dobrze, że się starasz! Doceniam to
Hm... Mam jeden wielki dylemat, gdyż tam będzie kolejna część więęęc... xD Jedno lepsze jest jedno i drugie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atris
Knight of Zero
Knight of Zero


Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 3395
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: A z centrum :D
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:07, 27 Lis 2009    Temat postu:

Dwóch na raz się nie da
Ale jutro bd miała extra humor, bo idę na koncert, to może coś naskrobię


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agusss
Członek Anbu
Członek Anbu


Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 2867
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: bierze się głupota?

PostWysłany: Pią 19:11, 27 Lis 2009    Temat postu:

Ooo! Toż to wspaniała nowina! Ja mam dokładnie za 2 tygodnie koncert mej kochanej COMY!
Ależ ja nie umiem wybrać


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atris
Knight of Zero
Knight of Zero


Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 3395
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: A z centrum :D
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:12, 27 Lis 2009    Temat postu:

OO, Coma to ma w Łodzi koncert dokładnie w moje urodziny
To chyba przeznaczenie
A jutro happysad
Już się nie mogę doczekać


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agusss
Członek Anbu
Członek Anbu


Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 2867
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: bierze się głupota?

PostWysłany: Pią 19:16, 27 Lis 2009    Temat postu:

Do Łodzi miałam an koncert też jechać! Tak przeznaczenie! xD
Ja Happysad mam za 3 tygodnie xD
ale jeszcze nie wiem czy mnie puszczą


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atris
Knight of Zero
Knight of Zero


Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 3395
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: A z centrum :D
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:18, 27 Lis 2009    Temat postu:

Ja prosiłam rodziców już od miesiąca
A oni się nie mogli zdecydować. Gdyby wiedzieli co mi koleżanka proponowała, to by się w życiu nie zgodzili
A na Come to się może załapię
Nie wiem, bo w gruncie rzeczy tylko jedną jej piosenkę znam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agusss
Członek Anbu
Członek Anbu


Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 2867
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: bierze się głupota?

PostWysłany: Pią 19:27, 27 Lis 2009    Temat postu:

A ja znam całe 3 płyty ja na ten koncert mamę nakręcałam wiec... xD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atris
Knight of Zero
Knight of Zero


Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 3395
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: A z centrum :D
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:46, 27 Lis 2009    Temat postu:

Może ci się uda, a ja znam tylko jakąś piosenkę na Z...
Czekaj, zaraz na you tube spojrzę

Ooo, tak "Zero osiem wojna"! I jeszcze kilka słyszałam, ale ta mi się najbardziej podobała


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agusss
Członek Anbu
Członek Anbu


Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 2867
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: bierze się głupota?

PostWysłany: Sob 15:48, 28 Lis 2009    Temat postu:

Coś uda sie na pewno! xD Bilet kupiony Tylko pozwolenia nie ma

Ooo spoko piosenka, ale jakoś wolę bardziej piosenki z "Pierwszego wyjścia z mroku" xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Hilson Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin