Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Wspomnienia pozostają [M]

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Hilson
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
coolness
Jazda Próbna
Jazda Próbna


Dołączył: 30 Wrz 2009
Posty: 4481
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Krainy Marzeń Sennych, w które i tak nie wierzę
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:19, 30 Lis 2009    Temat postu: Wspomnienia pozostają [M]

Kategoria: love

Zweryfikowane przez autorkę

Od razu ostrzegam, żeby później nie było. Pisałam na matmie (trzeba robić w końcu coś pożytecznego ). Angst z happy endem, tak to określę. Tylko zważcie na fakt, że mój happy end... to pewnie nie happy and dla innych...

Dla Agusss - ten tekst cię nie pocieszy *przytula* ale i tak dla ciebie.
Dla Dziagi - sama chciałaś, wstawiam.
Dla Atris - do niej zażalenia względem tytułu proszę kierować



Wspomnienia pozostają

Życie jest nieustanną wojną, a każdy dzień nową bitwą, którą możemy przegrać lub wygrać. W roku staczamy takich bitew trzysta sześćdziesiąt pięć, co cztery lata trzysta sześćdziesiąt sześć. Nigdy jednak nie jesteśmy stuprocentowymi zwycięzcami, czy przegranymi. Raz wygrywamy, raz przegrywamy, a walka zwana życiem toczy się dalej. I będzie trwać ciągle, niezależnie od wszystkiego. Tę wojnę zakończy dopiero moment naszej śmierci. Będzie on jednocześnie naszą największą porażką – ostateczną przegraną.

Ból był nie do zniesienia. Walczył z nim, ale to uczucie go obezwładniało. Przegrywał. Nigdy wcześniej nie było aż tak źle. Być może miało to coś wspólnego z odejściem wieloletniego przyjaciela. Kogoś, kogo kochał jak brata, a nawet bardziej. Kogoś, kto odkąd pamiętał był przy nim i go wspierał. A teraz go już nie było. Odszedł.

Ból stał się jeszcze gorszy. Miał ochotę krzyczeć. Zaciskał jednak zęby. Toczył bitwę z góry skazaną na porażkę. Z tym bólem nie miał szans wygrać.

Nie był pewien, czy to jest tylko ból fizyczny – ból nogi. Mógł to być także ból psychiczny. Ból po stracie przyjaciela, którego… którego kochał. Tak, kochał go. Musiał to przyznać, choćby przed samym sobą. Kochał go w zasadzie od początku. Najpierw miłością braterską, później miłością w najczystszej postaci. Nie obnosił się z tym uczuciem. Bądź co bądź był sobą. Ale to było widoczne w jego najmniejszych gestach. Nikogo, prócz niego nie wpuszczał do swojego prywatnego świata.

Zwykły dzień. Jego wyjazd na konferencję medyczną.
- Wrócisz? – Niby zwykłe pytanie.
- Wrócę. – Słychać śmiech.


Nie wrócił. Odszedł. Odszedł już na zawsze. Przegrał ostatnią bitwę swego życia i jednocześnie walkę, którą toczył od urodzenia. Poniósł sromotną porażkę na polu bitwy. Wypadek, w którym zginął był ostatnią i największą porażką jego życia.

Niemy krzyk wydarł się z gardła mężczyzny. Ból pozbawiał go przytomności, niczym ogień wypalający go od środka.

- On wrócił. Wciąż wraca… we wspomnieniach. – Będąc ledwo przytomnym, uświadomił sobie tę prawdę.

Ból minął, tak jak przemija najlżejszy podmuch wiatru.

Tego dnia odniósł zwycięstwo, wygrał potyczkę.

The end


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez coolness dnia Pon 18:20, 30 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dziaga
Endokrynolog
Endokrynolog


Dołączył: 07 Gru 2008
Posty: 1801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:25, 30 Lis 2009    Temat postu:

Dziękuje za dedykację
Na prawdę świetna miniaturka! Trochę smutna ale kto nie lubi aganstów? Właśnie! Teraz już wiadomo jak matma wpływa na ludzi ;D

Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kejti
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 18 Paź 2009
Posty: 383
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Neverland
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 12:15, 01 Gru 2009    Temat postu:

Angst'owe, ale ładne... ma swój klimat

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
333bulletproof
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 05 Lis 2009
Posty: 827
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 23:43, 01 Gru 2009    Temat postu:

;_;
Za to się powinnam obrazić. Ale moja mroczna strona jest bardzo zadowolona z tej miniaturki, bo smutne rzeczy w jakiś pokręcony sposób są piękne.
I to wcale nie jest happy end! Happy end jest teraz! *wyciąga łopatę* *idzie w stronę nagrobka*

No.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
coolness
Jazda Próbna
Jazda Próbna


Dołączył: 30 Wrz 2009
Posty: 4481
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Krainy Marzeń Sennych, w które i tak nie wierzę
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 23:57, 01 Gru 2009    Temat postu:

Uwaga! uwaga! przed pańswem alternatywne zakończenie specjalnie dla 333bulletproof, żeby się nie obrażała:

Kolejny dzień był kolejną bitwą. Bitwą, której House nie zamierzał przegrać. Chciał odnieść kolejne zwycięstwo.

Po pracy ruszył na cmetarz, w jeden ręce trzymając łopatę, drugą opierając się o laskę.

Doszedł do nagrobka z napisem: Tu spoczywa James Wilson, zasłużony onkolog i najlepszy przyjaciel.

Zaczął rozkopywać ziemię. Po paru godzinach wyciągnął swojego martwego przyjaciela.

Dokonał czynu niemożliwego dla wszystkich po za nim. Przywrócił go do życia.

Od tamtej pory żyli długo i szczęśliwie.

koniec alternatywnego zakończenia

333bulletproof, taka ilość fluffu ('i żyli długo i szczęśliwie') ci pasuje?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
333bulletproof
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 05 Lis 2009
Posty: 827
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 0:03, 02 Gru 2009    Temat postu:


Masz mnie!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agusss
Członek Anbu
Członek Anbu


Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 2867
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: bierze się głupota?

PostWysłany: Czw 13:59, 03 Gru 2009    Temat postu: Re: Wspomnienia pozostają [M]

jakastam napisał:


Dla Agusss - ten tekst cię nie pocieszy *przytula* ale i tak dla ciebie.

Mówiła, nie pocieszyło, ale urzekło!

Czy ja już mówiłam, że Cię uwielbiam? Jak nie to mówię teraz!
Pisz jak najwięcej! Bo robisz to pięknie, ślicznie
Tylko nie takie smutasy
Kocham Cię bratnia duszyczko


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atris
Knight of Zero
Knight of Zero


Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 3395
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: A z centrum :D
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 15:39, 03 Gru 2009    Temat postu:

Wow! A mnie tu nie było? *rozgląda się*
Mój Boże, ależ ja mam zaległości
Jakastam, my chcemy coś szczęśliwego, bo ja tu płaczę rzewnymi łzami przez ciebie
Nie lubię płakać, wiesz? Ja się lubię śmiać do rozpuku
Co nie zmienia faktu, że ta miniaturka jest cudownie cudowna
I to świetnie, że wykorzystujesz czas na maizie do tak szczytnych celów


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
czarodziejka
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 26 Lis 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: lubelszczyzna ^^
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 17:32, 05 Gru 2009    Temat postu:

Dla mnie też to był swego rodzaju happy end.
Piękny Hilsonek. Ta więź, która ich łączyła...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bobi_szmyc
Rezydent
Rezydent


Dołączył: 05 Wrz 2009
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 0:20, 06 Gru 2009    Temat postu:

Boru! Cudo.
Wpadłam w melancholijny nastrój, ale to dobrze, czasami potrzebuję wyciszenia.
Ale pewnie długo nie wytrzymam
Wracając do fika: końcówka trochę podniosła mnie na duchu, w końcu wspomnień nie da się łatwo wymazać. Jednak było to trochę za dramatyczne, jak na House'a. Ale pomijając tą uwagę pomysł i wykonanie: bezbłędnie.

Jakastam! Wena życzę i pozdrawiam!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ruby
Student Medycyny
Student Medycyny


Dołączył: 12 Sie 2009
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Koszalin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 14:56, 06 Gru 2009    Temat postu:

Piękna miniaturka
Smutne, ale końcówka w pewnym sensie wesoła. Dobrze jest przeczytać czasem coś takiego. Dziękuję Ci za to


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
iskrzak
Neurolog
Neurolog


Dołączył: 25 Lis 2009
Posty: 1646
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 15:22, 06 Gru 2009    Temat postu:

Nie lubię czytać takich smutnych fików. ;_; Od razu robi mi się jakoś... rzewnie. Co nie zmienia faktu, że miniaturka śliczna.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Hilson Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin