Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Wygasły [T] [M]

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Hilson
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Atris
Knight of Zero
Knight of Zero


Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 3395
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: A z centrum :D
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 16:03, 21 Lis 2009    Temat postu: Wygasły [T] [M]

Ach, moje pierwsze tłumaczenie. Tak, tak, wiem, ja po Polsku pisać nie umiem, a biorę się z tłumaczenie, ale proszę, nie bijcie, obiecuję się poprawić!
I, jak sądzę, za bardzo tekstu się nie trzymałam. Wiecie jak jest trudno z Niemieckiego coś przetłumaczyć? To koszmar jest.
A jeśli ktoś pofatyguje się do oryginału i będzie tak miły, że wytknie mi błędy, których jest mnóstwo, albo będzie wiedział, jak przetłumaczyć lepiej ostatnie zdanie, to będę mu wdzięczna.

Kategoria: friendship


Tytuł: Wygasły[link widoczny dla zalogowanych]
Autor:whathobertie
Rodzaj: Angst
Spoilery: Żadnych


James był dziś oczywiście bardzo milczący i House zastanawiał się, co może go tak zajmować. Pomyślał, że wie, kiedy wyjrzał przez okno i zobaczył jasne światełka choinek i świeczek na dachach sąsiedzkich domów. Znowu była ta pora roku i ludzie pamiętali o tym, co kochali i co było dla nich drogie. I o tym, czego nie mają. Lub o tym, czego nigdy więcej nie będą mieć.

House otworzył zamrażarkę.

- Pizza? – zawołał głośno w stronę salonu.

- A sam ją zrobisz? – usłyszał.

- Oczywiście – odpowiedział i wziął dwie mrożone pizze z zamrażarki.

- Moje kubki smakowe jeszcze funkcjonują, House.

House zaśmiał się krótko i wyjął pizze z pudełka. Grzyby i karczochy dla niego, kurczak i peperoni dla Wilsona.

- Chcesz extra ser? – zapytał House i wyciągnął z lodówki woreczek.

- Tak, ale tylko na jednej części – odpowiedział Wilson.

- Okay – mruknął cicho House i podzielił ser na obie pizze. Potem wsunął je do pieca i podszedł do okna, gdzie pozostał przez kilka chwil. Jego rysy twarzy odbijały się na szkle, a światła okolicznych domów rzucały małe jasne punkciki na jego odbicie, co napawało go niespokojnym oczekiwaniem. Uczuciem, do którego w międzyczasie przywykł.

Wilson był bardzo cichy. Telewizor nie był używany już tak, jak wcześniej, ale zamiast tego muzykę słychać było prawie cały czas. Albo House sam grał, a Wilson słuchał go uważnie. Jednak teraz nie było nic, żadnego dźwięku, który wypełniałby puste pokoje. Żadnego telewizora, żadnej muzyki, tylko obecność Wilsona na kanapie, bez jego ślizgania się po niej w tę i z powrotem, czy badania kartki papieru i wydawania różnorodnych szmerów.

House oderwał się od wyobrażonych obrazów i poszedł do salonu. Wilson siedział na środku sofy z przyciśniętym prawym kciukiem do warg i patrzył nieruchomo przed siebie, bezpośrednio ponad ciemny ekran telewizora.

House obserwował go przez chwilę, a potem podszedł do kanapy, zdając sobie sprawę, że Wilson zawsze go nasłuchuje, i że na pewno już go słyszał. Jego wzrok padł na figurkę anioła, stojącą na stole przed Wilsonem. Świeca, która stała obok niej, była całkowicie spalona, a Wilson, jak się wydaje, wcale tego nie zauważył. Na szczęście na drewnie był tylko mały, wypalony znak. Nic poważnego się nie stało, ale House podszedł bliżej i zabrał ogarek ze stołu.

- Od kiedy palimy świeczki? – zapytał Wilson, wbijając w niego puste spojrzenie.

House zastanowił się chwilę na jego słowami, a potem wziął aniołka w ręce.

- Są Święta.

- Ciebie nie obchodzą Święta, a ja jestem Żydem.

- Chanuka nie była tak dawno temu.

- Nie świętuję Chanuki już od wieków.

- Możemy przejść na Diwali – zasugerował House i pozwolił żeby aniołek przedostawał się pomiędzy jego palcami. – Hinduistyczne święto lamp.

- Hmm...

House nie wiedział, co może jeszcze powiedzieć, więc zacisnął wargi w geście frustracji. Podszedł jeszcze kilka metrów w stronę melancholii, którą roztaczał Wilson i znalazł się pod jeszcze większym jej wpływem. Aniołka postawił na małym stoliku i pokuśtykał do szafy w przedpokoju.

- Mam ci przygotować krawat z Myszką Mickey na jutro? – zapytał z większą lekkością w głosie.

Wilson pozostał milczący, a House patrzył tak długo w szafę, aż naprawdę zaczął się martwić i cofnął się trochę, żeby zobaczyć Wilsona nadal w tej samej pozycji.

- Miałem go dzisiaj? – zapytał Wilson nieufnie.

- A czy uważasz, że go miałeś?

- Nie mam pojęcia – odparł ostrożnie, dodając – Ludzie zawsze się śmieją.

House odetchnął rozgłośnie i wrócił do kuchni. Jeden rzut oka na zegarek i do pieca powiedział mu, że pizza jest gotowa, a jego brzuch zaburczał głośno na myśl o jedzeniu.

Nieco później kuśtykał bez laski, ale z dwoma pełnymi talerzami i sztućcami ku kanapie. Położył wszystko na stole i zepchnął Wilsona, który zawsze zajmował środek kanapy dla siebie tak, że House ledwo mógł usiąść, nieco brutalnie na bok,

- Muzyka? – zapytał House.

- Nie.

House odpowiedział mu wzruszeniem ramion, czymś, co zawsze mógł zrobić i na co pozwalał mu zdrowy rozsądek, i postawił talerz z pizzą Wilsona na jego kolanach. Odwrócił się i włożył w ręce przyjaciela sztućce, po czym puścił go.

- Extra ser od dwunastej do... ok. czwartej czterdzieści trzy .

Wilson się nie zaśmiał, ale z roztargnieniem spróbował ukroić pierwszy kawałek. House ze zmartwieniem przyglądał się to pizzy, to przyjacielowi.

Kiedy pierwszy kawałek pizzy zniknął w ustach Wilsona, House poświęcił się własnej, dzieląc ją na duże porcje i biorąc jedną do ręki. Kątem oka widział Wilsona, który wciąż patrzył prosto przed siebie i żuł nadal ten sam fragment.

- Mam ci pokroić resztę, czy możemy jak świnie wziąć to w ręce? – zapytał House, starając się by w jego głosie nie zabrzmiała zbyt wielka nadzieja.

Wilson położył sztućce na talerzu i potrząsnął głową. – Nie jestem głodny.

House westchnął, nie starając się nawet tego ukryć. – Co z tobą? – zapytał trzeźwo – Świąteczny blues?

Wilson nadal kręcił głową, a wyraz jego twarzy zmienił się na zakłopotany ostatnimi godzinami, przeplatanymi smutkiem. – Nie potrafię sobie przypomnieć.

House położył swój kawałek pizzy na talerzu i zobaczył jak Wilson marszczy czoło.

- Odszedł – mruknął Wilson.

- Kto?

Wilson zamknął oczy i spróbował, po raz ostatni, przypomnieć sobie wszystko. Ale to nie działało. Wszystko było niezdefiniowane, nieprecyzyjne. – Twój obraz. Nie pamiętam jak wyglądasz. – Ciemność wydawała się dla niego czarniejsza niż zazwyczaj.

I czuł tylko drżenie dłoni House’a.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Atris dnia Pon 18:59, 31 Maj 2010, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
coolness
Jazda Próbna
Jazda Próbna


Dołączył: 30 Wrz 2009
Posty: 4481
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Krainy Marzeń Sennych, w które i tak nie wierzę
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 16:12, 21 Lis 2009    Temat postu:

Nie sprawdzam zgodności z oryginałem, bo ja i niemiecki to dwa różne światy. Fick mi się podobał, choć doprowadził do mojego płaczu. Jak można tak coś smutnego napisać?
Twój obraz. Nie pamiętam jak wyglądasz. – Ciemność wydawała się dla niego czarniejsza niż zazwyczaj.
Takie piękne i takie smutne zdanie
Jak dla mnie tłumaczyć umiesz (pisać tymbardziej), więc nie gadaj bzdur.
Z przyjemnością poczytam więcej twoich tłumaczeń, aczkolwiek nie takich smutnych. Chyba, że do grobu mnie chcesz wpędzić


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez coolness dnia Sob 17:52, 21 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atris
Knight of Zero
Knight of Zero


Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 3395
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: A z centrum :D
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 16:17, 21 Lis 2009    Temat postu:

Następne co tłumacze to podobno komedia
Podobno, bo tłumaczę z Niemieckiego, a oni mają dziwne poczucie humoru
I takie mini żarciki, co to je House rzuca, niezbyt wysokich lotów są.
Ja się nie popłakałam, byłam zbyt zajęta skupianiem się na tekście, ale faktycznie, jest on smutny...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Muniashek
Endokrynolog
Endokrynolog


Dołączył: 14 Paź 2008
Posty: 1801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: a stąd <-
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 17:50, 21 Lis 2009    Temat postu:

A ja już Ci pisałam, że to świetne jest. Straszne, smutne, piękne...

Kurczę, szkoda mi chłopaków, szczególnie Wilsona Bo to masakryczne jest.

Cóż więcej mam Ci mówić, pisałam Ci na PW

A tłumaczenie z pewnością dobre, nie marudaj Jak Ci też pisałam, nie mogę porównać z oryginałem, gdyż niemieckiego nie znam za grosz

A ja na tę zgodę wciąż czekam i coraz bardziej zastanawiam się, czy czegoś nie schrzaniłam w tej wiadomości, albo coś nie tak wysłałam...

Piękne to jest, naprawdę

Czekam na to następne tłumaczenie^^


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atris
Knight of Zero
Knight of Zero


Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 3395
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: A z centrum :D
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 17:52, 21 Lis 2009    Temat postu:

To następne tłumaczenie zawisło chwilowo w martwym punkcie przynajmniej dopóki ta laska znów się do mnie nie odezwie, bo dzisiaj do niej pisałam 2 wiadomość
Mnie też Jimmy'ego żal. Z niego taka biedaczyna jest


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agusss
Członek Anbu
Członek Anbu


Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 2867
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: bierze się głupota?

PostWysłany: Sob 18:09, 21 Lis 2009    Temat postu:

Atris! Ale wybrałaś opowiadanie!
Czytałam i nie miałam zielonego pojęcia, o co chodzi! I tu bym na koniec... Aż mi szczęka opadłą Biedny Wilson
Jej to niech sie autorka odezwie! Po dwóch wiadomościach musi!
Weny!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atris
Knight of Zero
Knight of Zero


Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 3395
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: A z centrum :D
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 18:11, 21 Lis 2009    Temat postu:

Autorka? Czyli ta Niemka? Ona by nic nie zrozumiała
I ja też nic nie kapowałam na początku, aż tu nagle bach! To straszne jest
W ogóle podobają mi się twory tej dziewczyny. Te krótsze to wam mogę tłumaczyć, bo za coś co ma 21000 słów się nie zabiorę


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
333bulletproof
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 05 Lis 2009
Posty: 827
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 20:48, 21 Lis 2009    Temat postu:

Po pierwsze - wielki, wielki szacunek za tłumaczenie czegoś tak strasznego jak j. niemiecki. Nawet nie potrafię sobie wyobrazić, jak oni opisują 18+ o.O

Uh. Mocno rozegrane. Przerażające. Coś, czego boję się najbardziej, pokazane tak, że nie zauważyłam, że tam jest. (Mętnie, ale mam nadzieję, że wiesz o co chodzi) Całkowita zależność, czarne niebo na którym nie będzie gwiazd i zapominanie.
Zmusza do myślenia. Czuję się kompletnie wytrącona z równowagi.

Mam nadzieję, że więcej takich tekstów wyszperasz na niemieckich stronach i dzielnie przetłumaczysz.
Jeśli nie tłumaczyłaś zbyt dosłownie, to brawa za zbudowanie klimatu *_*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atris
Knight of Zero
Knight of Zero


Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 3395
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: A z centrum :D
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 20:55, 21 Lis 2009    Temat postu:

Ja też nie chcę tego wiedzieć. Niemiecki jest szorstki i nie wiem jak oni to piszą

Łaa, ale ty to głęboko odczytałaś
Jesteś niesamowita

Tłumaczę taki jeden, ale to nie ten klimat, coś weselszego, bo równowaga musi być

A co do tłumaczenia, to starałam się jak najwierniej, ale ciężko jest napisać coś, żeby było wierne i do zrozumienia, więc co nieco musiałam podkoloryzować. Ale w gruncie rzeczy, to ten sam tekst.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
333bulletproof
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 05 Lis 2009
Posty: 827
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:13, 21 Lis 2009    Temat postu:

Trafiłaś w moje potwory pod łóżkiem, musiałam do tego podejść głęboko i emocjonalnie Krew, pot i łzy mogę zlekceważyć, ale jak ktoś traci wzrok, biorę to bardzo do siebie.

Jestem za równowagą Chociaż mam wątpliwości, co do niemieckiego poczucia humoru Ale wierzę, że dasz sobie z tym radę ^^


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez 333bulletproof dnia Sob 21:17, 21 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atris
Knight of Zero
Knight of Zero


Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 3395
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: A z centrum :D
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:15, 21 Lis 2009    Temat postu:

Ja mam ogromne wątpliwości co do niemieckiego poczucia humoru.
House rzuca niby zabawne komentarze, al mnie to jakoś zbytnio nie śmieszy. Może mam zboczone poczucie humoru?

Biedny Jimmy, tak mi go żal. Ale dziewczyna miała świetny pomysł na ficka, prawda?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
333bulletproof
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 05 Lis 2009
Posty: 827
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:29, 21 Lis 2009    Temat postu:

Wiesz, może to właśnie okaże się śmieszne House, mówiący rzeczy, które miały być śmieszne - ale nikogo nie bawią

Richie tłumaczyła taki motyw (One Blind House), ale to było kilkuczęściowe i pozwalało się odrobinę oswoić (chociaż mnie i tak przerażało ;_
A tutaj krótki tekst, zawieszony w połowie jakiejś większej historii (i tysiąc domysłów, jak to mogłoby się dalej rozwinąć)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez 333bulletproof dnia Sob 21:30, 21 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atris
Knight of Zero
Knight of Zero


Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 3395
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: A z centrum :D
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:32, 21 Lis 2009    Temat postu:

O widzę, że będę miała co czytać
Autorka coś tam na końcu napisała, że przeprasza, ale ciągu dalszego nie ma. A faktycznie, można by było sporo napisać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Hilson Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin