Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

American Show [M]
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Huddy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
NiEtYkAlNa
Dermatolog
Dermatolog


Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 1519
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Houseland
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:14, 12 Kwi 2010    Temat postu: American Show [M]

Cytat:
Powiem tylko jedno: Wen mnie zgwałcił.

Taka mieszanka serialowo-życiowa. Nie wiem czy będzie coś jeszcze, ale na wszelki wypadek stawiam gwiazdkę przy Z.

Enjoy!




<i>Zweryfikowane przez Nitkę</i>
!UWAGA: RPF

American Show.


- Proszę o ciszę! Za chwilę zaczynamy! Zaraz, gdzie jest Hugh?! – krzyknął Shore do pozostałych ludzi, zgromadzonych na planie.
- Przygotowuje się – odparła Olivia. Odkręciła butelkę z wodą i wyszła z nią do innego pomieszczenia.
- Niech ktoś pójdzie i powie mu, że musimy zaczynać! – poprosił David. Pierwszy mężczyzna z lewej zerwał się na nogi i pospiesznym krokiem udał się w kierunku garderoby Lauriego.

Tymczasem w garderobie…

- Jak ja nienawidzę takich scen! To nie dla mnie, jestem na to za stary. – Serialowy House otworzył butelkę z prawdziwym bourbonem i nalał sobie pełną szklankę.
- Daj spokój, przecież robiłeś to już nie raz, poradzisz sobie. Ona ci pomoże. – Zapewnił go Robert.
- Gdyby to był kto inny, poszłoby łatwiej – westchnął aktor. Patrzył ze zmrużonymi oczami w nieokreślony punkt na przeciwległej ścianie.
- Co masz na myśli? – Zdziwił się Leonard. To wyrwało jego przyjaciela z zamyślenia. Sięgnął po szklankę i wypił jej zawartość duszkiem.
- Masz gumy do żucia?! – krzyknął zza parawanu. Po chwili wyszedł z szlafroku.
- Proszę. – Robert podał mu paczkę drażetek. Hugh wyjął trzy i włożył je sobie do ust, szybkim skinieniem głowy podziękował koledze i niemal wybiegł z pomieszczenia.

Po drodze natknął się na mężczyznę, który właśnie do niego szedł.

- Hugh, David prosił…
- Wiem – przerwał mu, kierując się w stronę swojego serialowego salonu.
- Jesteś – westchnął z ulgą Shore. Laurie poczuł, że zrobiło mu się gorąco. Nie był do końca pewien czy spowodował to niezwykle upalny dzień, czy może ilość alkoholu, którą wypił w tak szybkim tempie. Była jeszcze trzecia opcja.

Kobieta, która stała naprzeciw niego wyglądała olśniewająco. Właśnie wykańczano jej makijaż. Lisa musiała w tym celu zsunąć swój szlafrok z ramion. Oczom Hugh ukazał się jej niezwykle pociągający dekolt. Zaschło mu w gardle. Poczuł, że jego ciało również nie jest obojętne na ten widok.

- Zaraz wracam – jęknął. Wyszedł w pośpiechu.
- Ale dokąd… ?! – krzyknął za nim reżyser. – Pamiętaj, że mamy bardzo niewiele czasu, a bez tej sceny nie ruszymy.
- Tak, wiem… początek odcinka… Tak, tak, tak. Kto, do cholery, wymyśla taki scenariusz? – mruknął sobie pod nosem, opierając się o ścianę.
- To wszystko przez zmianę godziny emisji. – Usłyszał męski głos, wzdrygnął się.
- Masz, napij się wody. Jest gorąco. – To był Jesse.
- Dzięki – odpowiedział Hugh, łapiąc butelkę.
- Masz problem – stwierdził łagodnie Spencer.
- Oczywiście, że nie mam. – Nikt nie zaprzeczy, że Hugh ma w sobie coś z House’a.
- Ależ masz. Nie lubisz kręcić takich scen. To normalne, chociaż ja… - Uśmiechnął się do siebie młodszy mężczyzna.
- To może mi powiesz, jak to przeżyć, zwłaszcza gdy masz przed sobą taką kobietę? – zapytał, otwierając szeroko oczy. Nie od teraz wiadomo, że te sceny sprawiają Hugh nie lada problem i są dla niego ogromnym wyzwaniem. Jednak są nieodłączną częścią filmów czy seriali.
- Jesteś aktorem. Wiesz przecież, że to nic osobistego, ona również zdaje sobie z tego sprawę. Dlatego łatwo wam pójdzie, zobaczysz – szepnął i poklepał kolegę po ramieniu. Jesse chciał dla żartu dodać: Pędź, ogierze! Ale wolał nie ryzykować. Wiedział, że Laurie podchodzi do gry na planie bardzo poważnie. Nie chciał go teraz irytować.

Aktor wszedł ponownie na plan i nagle poczuł się niesamowicie rozluźniony. Nie pijany, ale odprężony. Podszedł bliżej do Lisy.

- Gotowa? – zapytał z uśmiechem.
- Jak nigdy – odpowiedziała. Uwielbiała go peszyć. Hugh był skromny. Jak na jej oko, zbyt skromny. Ale właśnie to było w nim urocze.
- Możemy zaczynać? – Osoby zebrane w pomieszczeniu usłyszały klaskanie w dłonie Davida.
- W porządku. Zostają tylko niezbędne osoby. Oświetleniowiec – tam. Dźwiękowiec – na miejsce. Reszta również. Pozostałym dziękuję. Zapewnijmy naszym ulubieńcom odrobinę intymności – krzyknął z zadziornym uśmieszkiem. Hugh wykrzywił twarz w grymasie, co nie umknęło uwadze Lisy. Położyła dłoń na jego ramieniu i uśmiechnęła się figlarnie.
- Zaczynajmy – chrząknął serialowy doktor.
- Um, oczywiście – jęknął Shore. Zauważył zniecierpliwienie Luriego. – Cuddy, House, wejdźcie do sypialni i możemy zaczynać. Cała ekipa, łącznie z aktorami znalazła się na swoich miejscach. Jeden człowiek pomógł tylko Lisie i padło: akcja!

Scena pierwsza.

Zbliżenie kamery z profilu na na ramę łóżka House’a. Kobiece dłonie zaciśnięte w pięści. Nadgarstki oplecione czerwonymi, damskimi figami i przywiązane do łóżka.

W pewnym momencie Edelstein rozprostowała palce i chwyciła dłonią pręt łóżka.

- Stop! – krzyknął Shore ze swojego miejsca. – Nie! Przecież nie tak miało być!
- Um… Przepraszam, dłoń mi ścierpła. – Skłamała. Poczuła, że robi się jej gorąco. Hugh spojrzał na nią zaciekawiony. Tak, jak się tego spodziewał, alkohol zrobił swoje i ofiarował mu pełnię rozluźnienia.
- W porządku. Kontynuujmy. Akcja!

Dubel sceny pierwszej.

Kamera wędruje wzdłuż łóżka, zaczynając od zaciśniętych w pięści dłoni Lisy. Słychać jej głośny oddech. Kamera schodzi niżej.

Aktorka poczuła, jak dłoń Hugh błądzi po jej nagim brzuchu i wyżej, pomiędzy piersiami, uwięzionymi w czerwonym, koronkowym biustonoszu. Prześliznęła się po jej szyi, a palec wskazujący dosięgnął jej gardła. Prawa dłoń aktora na chwilę lekko zacisnęła się wokół jej szyi. Mężczyzna mógł wyczuć jej przyspieszony puls. Powrócił dłonią na brzuch, a Lisa westchnęła cicho.

- Stop! Do cholery! Hugh, nie masz piętnastu lat. – David zrobił się czerwony w ułamku sekundy. Laurie spojrzał na niego ze strachem w oczach. Domyślał się, o co chodzi reżyserowi. - Dotknij jej! Znasz scenariusz, potrafisz wyrecytować go na wspak! A to jest kolejna scena. Przecież musimy dać coś Huddy fanom! Bo pożrą nas żywcem!

- Ufam ci – szepnęła Lisa, patrząc na kolegę z ciepłym uśmiechem. Poczuł falę ciepła. Upał, alkohol, a pod nim piękna kobieta. – To tylko serial i scena, którą zaraz będę miał za sobą. – Pomyślał i uśmiechnął się słabo.
- Proszę bardzo! Dalej! Akcja!

Trzeci raz scena pierwsza.

Kamera filmuje ramę łóżka, kobiece dłonie. Schodzi niżej…
House błądzi po rozpalonej skórze Lisy, prawą dłonią sięga do jej szyi, lewą – przesuwa delikatnie i powoli po jej piersi. I ponownie, delikatnie zaciska na niej palce. Słychać jęk Cuddy.


Nagle Hugh poczuł, że jej sutek stwardniał, a oddech naprawdę przyspieszył. Nie wiedział czy to alkohol go tak przytłumił, ponieważ nie wypił dużo, ale dosyć szybko. Jej piersi prężyły się pod dotykiem jego dłoni. A sutki stawały się coraz twardsze.

Twarz House’a znajdowała się teraz na podbrzuszu Cuddy. Kamera obejmowała jedynie grę jego dłoni.

Hugh, poczuł, że twardnieje, westchnął cicho.

- Iii! Stop! – krzyknął reżyser. – Świetnie wam to wyszło! Chwila przerwy.

Aktor postarał się, żeby jego erekcja nie doszła do pełnego wzwodu. Tego i tak nikt by nie zauważył, ponieważ miał już na sobie szlafrok. No, prawie nikt. Zaraz kolejna scena z Lisą, jeśli ponownie mu się to przydarzy, nie umknie to jej uwadze.

- Mam ochotę się napić – mruknął pod nosem. Miał nadzieję, ze wtedy będzie niezdolny, żeby reagować na jakiekolwiek bodźce, pochodzące od Lisy.

- Proszę państwa! Wracamy do pracy! Hugh, Lisa, możemy? – zapytał David.
- Jasne – powiedział Laurie i podążył za koleżanką do łóżka.
- Wszyscy na miejscach?! Akcja!

Scena druga. Ilość dubli – niezliczona.

Kamera filmuje łóżko w sypialni House’a. Cuddy leży pod nim. Nadal ma na sobie górną część bielizny. Pierwsze ujęcie pada na dłonie House’a. Jedna jest zaciśnięta na pręcie łóżka, druga na nadgarstku szefowej. Jego twarz wtulona we włosy pani administrator. Kamera schodzi niżej. Ukazuje rozpłomienione ciała kochanków, ściśle do siebie przylegające. I powrót – ujęcie z lotu ptaka. Skóra na plecach House’a błyszczy z wysiłku. Jego pośladki nakrywa cienka tkanina prześcieradła. Ciało House’a porusza się rytmicznie, górę i w dół. Nogi Lisy nie znajdują się pod przykryciem, ciasno oplatają kochanka.

Lisa poczuła, że Hugh osiągnął pełną erekcję. Jego członek był nabrzmiały i drażnił najpierw jej udo, a potem kobiecość. Normalnie taka nieprofesjonalność przeszkadzałaby jej, ale teraz czuła nieopisaną przyjemność i chęć na więcej. Aktor nie mógł powstrzymać targających nim emocji. Nie czuł się z tym dobrze, było to dla niego wręcz karygodne. Ale nie mógł oprzeć się pięknemu ciału Lisy. Temu wszystkiemu, co tak kobieta sobą reprezentowała.

- Stop! Co to ma być? Roboty w akcji?! – wrzasnął Shore. Laurie usiadł na łóżku i nakrył się prześcieradłem.
- Liso, emisję serialu przesunięto na dwudziestą drugą. Możesz śmiało jęczeć, wzdychać, prosić House’a o więcej. To krótka scena! Musi być bardzo gorąca. Inaczej znowu dostaniemy słabe noty! Pokażcie na co was stać, znacie się nie od dziś! – Aktorzy poczuli się zachęceni do pracy. Wrócili na miejsca.
- Iii! Uwaga! Akcja!

Dubel.

Dubel…

- Stop! Do cholery! Dajcie widzom dwie minuty prawdziwego seksu, a potem pomyślimy o Huddy True Love. A tymczasem znowu się znajdziemy na szczycie listy. – Shore zacierał dłonie na myśl o ponownym wzbiciu się na wyżyny.

- Daję wam dwie minuty, omówcie to między sobą i ułóżcie się wygodnie, a my zaraz wrócimy. I do diabła, niech to wygląda na prawdziwe! – David wyszedł z pomieszczenia wraz z ekipą i zostawił zamarłych w osłupieniu kochanków.

Hugh wciąż znajdował się na Lisie, od jej ciała biło ciepło. Nie chciał zmieniać pozycji. Najchętniej pocałowałby ja – tak naprawę. Nie miał pojęcia, co go opętało. Jej wzrok mówił tak wiele. Ale usta powiedziały więcej.

- Wejdź we mnie… - szepnęła wprost do jego ucha.
- Słucham? – był bardziej niż zdziwiony. Był zszokowany.
- Wiem, że tego chcesz. Ja również… - Chciał tego, jak niczego w tej chwili. Ale… ludzie, kamery, plan… - Nie, to się nie mieści nawet w mojej wyobraźni! – Myślał. Lisa poruszyła się pod nim, jego ciało odpowiedziało. Jego członek był nabrzmiały, a Hugh tak podniecony, że nie mógł myśleć o nikim, a niczym innym.
- No, dalej, zaraz wrócą. – Pospieszyła go aktorka, objęła jego pośladki udami i poruszyła biodrami zachęcająco.

Czuł, jak każdy mięsień jego ciała nerwowo pulsuje. Jego męskość wręcz błagała o więcej, tu i teraz. Zawahał się przez chwilę, po czym sięgnął dłonią do swoich i tak skąpych bokserek i wyjął z nich swoją męskość. Odsunął materiał fig Lisy i wsunął w nią dwa palce. Poczuł ciepło, otulające go z każdej strony. Westchnął cicho. On już był na krawędzi, dwie minuty wydawały mu się wiecznością. Kobieta jęknęła. Hugh wszedł w nią jednym, płynnym ruchem i zamarł, gdy do pomieszczenia wrócił reżyser z pozostałymi. Ekipa nie mogła niczego podejrzewać. Wszyscy zajęli się sprzętem. Lisa szepnęła Hugh do ucha:

- Skończ we mnie, nikt nie zauważy. Pragnę cię, Hugh… - Nadal pozostał w bezruchu. Mięśnie Lisy rytmicznie zaciskały się wokół jego członka. Jego lędźwie zalewały kolejne fale ciepła. Pomiędzy łopatkami i na czole aktora zaczęły powstawać drobne kropelki potu.

- Proszę państwa, miejmy to już za sobą. Widzę, że nasi wspaniali aktorzy są już gotowi i na pozycjach. – Uśmiechnął się Shore. Laurie patrzył w szare oczy Lisy. Czekał na to jedno słowo reżysera…

- Pokażcie na co was stać! Wiecie, wolniej, szybciej. Możecie coś do siebie powiedzieć, ale nie za dużo! To nie ma być pogawędka! To ma być prawdziwy seks!
- Będzie – szepnął Hugh z uśmiechem. Kobieta miała ochotę go pocałować, ale musiała poczekać z tym jeszcze kilka chwil.

- Zaczynamy! Dwie minuty porządnego HuS’a! Akcja!

Scena druga – dubel któryś tam.

Kamera powoli ogarnia sylwetki kochanków. Dłonie Lisy nadal przywiązane do ramy łóżka, House przytrzymuje się prętów. Nogi Cuddy oplatają lekarza. House porusza się rytmicznie, oddychając głęboko. Ujęcie z góry.

Czuł ją dokładnie, jej ciepło i pożądanie. Jej uda zaciśnięte na swoich pośladkach. Pocałował ją. Czule i zarazem namiętnie. Lisa jęknęła w jego usta. Nie jako Cuddy – jako ona sama. Nie grała, przy nim nie musiała. Drażnił jej najwrażliwsze punkty, miała ochotę krzyczeć z rozkoszy, jaką jej sprawiał. Dłoń Hugh zawędrowała do ust Lisa, obrysował palcem ich kontur. Wtulił się w nią i przyspieszył swoje ruchy. – Tego oczekiwał reżyser, prawdziwego seksu, a więc dostanie. – Ta myśl zatrzymała się w głowie aktora na ułamek sekundy. Słyszał dokładnie wszystkie czułe westchnienia Lisy. Zdawał sobie sprawę, że nie były one udawane.

- House… Pragnę cię… - szepnęła w jego usta. Jej dłonie, nadal uwięzione, zdołały sięgnąć do jego palców. Hugh chwycił jej nadgarstki i pchnął mocniej. Był na krawędzi orgazmu, ale nie mógł sobie pozwolić na brak samokontroli. Jęknął bardzo cicho, niemal niesłyszalnie i osiągnął spełnienie. Opadł miękko na Lisę, po chwili zamierając w bezruchu. Szumiało mu w głowie, miał ochotę po prostu przy niej zasnąć. Poczuł, jak jej stopy delikatnie głaszczą jego łydki. Ciągle wydawało mu się, że to tylko przyjemny sen…

- Iii! Stop! Jesteście genialni! Mamy widzów, kupią to bez wątpienia. To było takie… przekonywujące. – Cieszył się reżyser. Ekipa biła aktorom brawa. Hugh szybko się ubrał i wykorzystał zamieszanie, żeby po chwili uciec do swojej garderoby. Wkrótce pojawiła się tam Lisa.

- Liczę na szybki rewanż – powiedziała, całując czule Hugh w policzek.

The end.



Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez NiEtYkAlNa dnia Śro 1:08, 14 Kwi 2010, w całości zmieniany 7 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
HuddyFan
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 14 Paź 2009
Posty: 325
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:29, 12 Kwi 2010    Temat postu:



Jak ochłonę to napiszę pożądny komentarz!

H.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gorzata
Narkoman
Narkoman


Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Krk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:45, 12 Kwi 2010    Temat postu:

twój Wen zrobił sobie dzień dobroci dla Nitki? Wiesz, za takie ficki to ja mogę mu pomóc urządzić "Rok Dobroci Dla Nitki"! Zbieramy fundusze! Kto się przyłączy?
bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo mi się podobało!
zmień to [Z*] na [NZ]!
ja chcę więcej takich scen
skąd ty bierzesz takie pomysły?
czekam na kolejne części (nie przyjmuję do wiadomości, że może ich nie być)!
Wena!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
neko.md
Epidemiolog
Epidemiolog


Dołączył: 14 Paź 2009
Posty: 1231
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:48, 12 Kwi 2010    Temat postu:

Ou dżizys.
O god. O maj god.
również się rozwinę za jakiś czas.
na razie napiszę, że to jest megaboskie.
i że żądam zamiast [Z*] to [1/?]!!

pozdrawiam,
n.m.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mazeltov
Neurolog
Neurolog


Dołączył: 28 Paź 2009
Posty: 1656
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z poczekalni
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:05, 12 Kwi 2010    Temat postu:

O maj gaaaaaad

Nie wiem co napisac a gdyby ktos teraz zrobil mi zdjecie to zobaczyl by co naprawde zanaczy szok wypisany na twarzy.

*po pieciu minutach gapienia sie w ekran, mazel drzaca dlonia bierze sie za komentarz*

Jesli chodzi o pomysl to slowo genialny jest niedopowiedzeniem, napewno orginalny.
Co do poprawnosci tekstu, ja zadnych razacych bledow nie widze, zreszta to prawie niemozliwe aby takowe byly, pani perfekcyjna

Nitka, przeszlas sama siebie. Porwalas sie z motyka na ksiezyc i co najlepsze to ci sie udalo.
Teoretycznie mamy doczynienia z pierwszym czworokacikiem w dziale Huddy. Jest House i Cuddy, ale tez Hju i Edelstein. Cztery dziwne i skomplikowane charaktery w dwoch cialach.

Wiedzialam ze wymyslisz cos niespodziewanego, ale kiedy doszlam do "wejdz we mnie" to prawie udlawilam sie wlasna slina jednoczesnie doznajac zawalu i wytrzeszczu oczu. A jedyne slowo jakie mi wtedy przyszlo na mysl, jest tak niecenzuralne, ze nie moge go tu napisac.

Wyobrazenie sobie tego ze oni uprawiaja sex naprawde, na oczach tylu ludzi jest niewiarygodne i napewno podniecajace
Cuddy a raczej Edelstein jest niebywale seksowna w tej sytuacji i perwersyjna. Kiedy chce zeby w nia wszedl i pozniej w niej skonczyl cudownie zOe

Podoba mi sie ta roznica jaka jest miedzy bohaterami, a aktorami ich grajacymi. Ladnie to oddalas, zwlaszcza widac to na przykladzie Housa.

Jesli kiedys dojdzie do Huddy, to napewno juz nie bede tego ogladala tak jak przed przeczytaniem tego dziela.

Ja bym to wyslala Hju i Edelstein, moglo by ich zainspirowac ^^

Wybacz za ten karygodnie niekonstruktywny komentarz, ale nic wiecej z siebie narazie nie wycisne.

*mazel ciagle pograzony w szoku pozdrawia zOa autorke*

Ps: dodaj na wstepie ze czytelnicy z problemami sercowymi nie powinni tego czytac, albo niech wczesniej dzwonia po karetke



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sarah_amelia
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 09 Wrz 2009
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Krosno
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:16, 12 Kwi 2010    Temat postu:

Osz w mordę jeża....

To było genialnie zOe i cudowne! Osz...ciężko mi cokolwiek napisać. jestem pod dużym wrażeniem. Jesteś bardzo utalentowana i to co napisałaś...Nigdy by mi nie przyszedł do głowy taki scenariusz. Podpisuję się pod pomysłem mazeltov z tym podesłaniem tej miniaturki...A po za tym, proszę napisz jeszcze choć kawałek! Nie pozostawiaj nas, rozemocjonowanych czytelników w TAKIM stanie...
Biję pokłony do samej ziemi!
Pozdrawiam sarah_amelia


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atris
Knight of Zero
Knight of Zero


Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 3395
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: A z centrum :D
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:24, 12 Kwi 2010    Temat postu:

Nitko moja ty kochana. Musze powiedzieć, że to bardzo, bardzo odważne używać prawdziwych postaci w ficku. Niesamowicie odważne i ja bym nie ryzykowała.

Bądź, co bądź, podobało mi się wszystko, oprócz tego, że w miejscu Cuddy nie leżał Wilson. Ale to moje prywatne zboczenie, którym nie należy się zbytnio przejmować, znasz mnie

I mam tylko jedno pytanie, czy to nie powinno być +18? Toż to pornos jest!

Weny Nitko, może na coś z mojego ukochanego działu?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mazeltov
Neurolog
Neurolog


Dołączył: 28 Paź 2009
Posty: 1656
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z poczekalni
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:35, 12 Kwi 2010    Temat postu:

Artis, moim zdaniema jesli to ma byc +18 to inne fiki ktore czytalam powinny byc +30
A te z tego dzialu, ktory lubisz i ja tez to juz napewno choc tam to i +30 czasem wydaje sie nieodpowiednie
Bylo goraco, ale w granicach normy, tutaj chyba bardziej szokuje ogolnie pomysl niz wykonanie tej sceny.

pozdrawia mazel


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez mazeltov dnia Pon 20:37, 12 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
justykacz
Groke's smile
Groke's smile


Dołączył: 16 Mar 2008
Posty: 1856
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 47 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:46, 12 Kwi 2010    Temat postu:

Mi się w ogóle pomysł nie podoba... Porażka wg mnie... Ja rozumiem pisanie fika o fikcyjnych postaciach, ale nie o aktorach?

Fik dobrze napisany, ale sama idea "Mniej niż zero"....


Nie no nie umiem wyrazić nawet jaki ten fick jest dla mnie... Nie no możecie się zachwycać, ale wg mnie nie ma czym...

Gdybym była modem usunęłam bym ten fick jako nie Huddy. Bo w dziale Huddy jak sama nazwa wskazuje piszemy fiki dot. House'a i Cuddy.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez justykacz dnia Pon 20:50, 12 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
GosiaczeQ_17
Proktolog
Proktolog


Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 3357
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraina wiecznej młodości
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:11, 12 Kwi 2010    Temat postu:

Mi się podoba Bo jednak jest o Huddy... i o tym jakby mogła powstać scena na którą tak wszyscy czekają
Chciałabym przeczytać jeszcze jakiś fick podobny do tego. Oczywiście w Twoim wykonaniu Nitka
Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lisek
Neurolog
Neurolog


Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 1684
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 27 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 17:11, 13 Kwi 2010    Temat postu:

O maj gat...
Jesteś odważna
HULI przez wielkie H
Do tej pory nie mogę się otrząsnąć
Zdecydowanie +18
Serio, nie wiem, co powiedzieć Skłamałabym, gdybym powiedziała, że mi się nie podobało, bo mi się podobało tylko jest pewne "ale"
Wszystko było ok, praca na planie, Shore, przygotowanie do kręcenia sceny, jak Shore mówi, że jak w końcu zrobią to Huddy to zwiększy się mu oglądalność - bezcenne super, fajnie czyta się coś takiego
Ale...
Widzisz, nawet nie potrafię się teraz wysłowić...
Chodzi o tą dosadną scenę pomiędzy Hugh i Lisą, nawet jakość dziwnie mi się pisze, że nie między House'm a Cuddy
A więc jestem na tak i na nie

Wybacz, nie wiem

Bo to trudne, z jednej strony wszyscy lubimy łączyć głównych bohaterów, zwłaszcza tak magnetycznych jak Hugh i Lisa, ale z drugiej strony wiemy, że nie są razem...

Dobra już wiem, żeby nie było, że umiem ocenić, uwielniam Twoje zóe fiki, ale w wersji House i Cuddy

Ps. I zgadzam się z Mazel już nigdy nie spojrzę na przyszłą, pewnie nieuniknioną Huddy scenę tak samo


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sarusia
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 21 Sty 2009
Posty: 882
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:43, 13 Kwi 2010    Temat postu:

Hmmmm... Mam mieszane uczucia, bardzo mieszane.
Na początku byłam zachwycona - opis sytuacji z planu bardzo zabawny. I gdyby tylko na tym się skończyło, byłabym zachwycona nadal.
Ale jestem absolutną przeciwniczką włażenia komuś z buciorami w życie. Hugh Laurie i Lisa Edelstein to nie fikcyjne postacie, to prawdziwi ludzie. Z prawdziwymi emocjami, z prawdziwymi rodzinami. Ludzie, którzy, jak sądzę, nie życzyliby sobie przeczytać czegoś takiego.

Technicznie - perfect. Stylistycznie - również. Treściowo - tylko do pewnego momentu. Dalej, jak dla mnie, przesadziłaś.

Życzę weny na Huddy utwory


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mazeltov
Neurolog
Neurolog


Dołączył: 28 Paź 2009
Posty: 1656
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z poczekalni
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:13, 13 Kwi 2010    Temat postu:

Sarusia, ja prawde mowiac nie zgadzam sie z toba.
Hugh Laurie i Lisa Edelstein, to prawdziwi ludzie, ale tez osoby publiczne, ktore licza sie z tym, ze moze byc o nich "glosno" zarowno pozytywnie jak i negatywnie. Poza tym tutaj bylo to ladnie ujete i ja nie widze nic negatywnego w tym opowiadaniu.
Poza tym Nitka napisala opowiadanie do dzialu Fanfiction, a nie wrzucila plotki na "pudelka" czy "kundelka" lub inna strone o plotach
Fanfiction jest miejscem gdzie mozna publikowac swoje fanatazje na tema roznych postaci i osob.
Hju i Lisa zapewne sie licza z tym, ze ludzie podziwiaja ich nie tylko za role, ale rowniez interesuja sie ich zyciem prywatnym. Jesli, co sie nigdy nie zadarzy przeczytali by ten tekst nie sadze, ze byli by urazeni co najwyzej rozbawieni.
Oczywiscie kazda z nas moze to odbierac inaczej. O gustach sie nie dyskutuje.
pozdrawiam mazel

ps: Nitka sorry za off-topic ;P


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez mazeltov dnia Wto 19:20, 13 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
NiEtYkAlNa
Dermatolog
Dermatolog


Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 1519
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Houseland
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:18, 13 Kwi 2010    Temat postu:

Cytat:
W porządku, nie mogę tak dalej na to biernie patrzeć^^


Do wszystkich, którym się nie podobało lub nie spodoba z powodu umieszczenia w tym fiku aktorów:

Nie wchodzę z butami w niczyje życie, nie umieściłam tej treści na żadnym rozrywkowym portalu [typu Kundelek czy coś tam].
Uważam, że jest to Huddy, bo... przecież nie Hilson.

Gdybym była modem, również robiłabym różne rzeczy, ale nie jestem.

Poza tym, w innych działach [czyt. Hilson, Hameron] Również natknęłam się na takie fiki, gdzie również bohaterami byli realni aktorzy. Na zagranicznych stronach jest tego cała masa... I nikt się nie bulwersuje, ponieważ to FIKCJA. Ja nikogo nie śledzę, nie skłócam, ani rozsyłam tekstów. Aktorzy - świadomi swojej sławy, są przyzwyczajeni, że ludzie piszą o nich - na różne sposoby.

Nie widzę w tym nic złego, można łączyć Hugh i Lisę na bannerze, można i w fiku.

To zwykła fantazja, takie co by było gdyby. Nie ma to nic wspólnego z życiem prywatnym aktorów. Przecież nie chodzę za nimi i nie mącę. Trochę dystansu, Kochani

Oczywiście rozumiem i szanuję, jeśli wam się nie spodobało. Albowiem bywa i tak.

Tym, którym się podobało:

Uznałam to za dosyć ciekawy pomysł. Chciałam coś takiego napisać [a raczej mój wen]. Cieszę się ogromnie, że wam się podobało, ponieważ nie jest to popularna forma pisania fików w Polsce. Dostaliście próbkę moich rozmyślań. Dla mnie aktorzy to postacie warte opisania, wymyślenia historii. To nie dokument! Tylko fanfik^^

A Hugh i jego rodzinie życzę jak najlepiej^^

HuLi to kolejny, zabawny wymysł fanów. To normalne.

Ogromne dzięki i tysiąc buziaków

PS: Zmieniam kategorię wiekową tak, jak zasugerowała Artis i usuwam gwiazdkę. Nie będzie to zbiór, lecz miniaturka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sarusia
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 21 Sty 2009
Posty: 882
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:11, 13 Kwi 2010    Temat postu:

Ależ ja się nie bulwersuję.
Niemniej, jest to wchodzenie komuś w życie. Interesowanie się polega na czytaniu, oglądaniu, dowiadywaniu się więcej o idolach. A nie na tworzeniu im wyimaginowanego życia. To nie jest normalne.
Wrzucenie tego na Pudla byłoby oczernianiem, nie tylko wtrącaniem się.
Nie rozsyłasz tekstów? Wręcz przeciwnie. Tekst jest dostępny na publicznym forum. Ten akurat po polsku, ale są setki takich po angielsku - bardzo jestem ciekawa zdania Hugh, Lisy czy np. syna Hugh gdyby się na taki natknęli. Nieważne, że nie dotyczy to TEGO konkretnie. Chodzi o zasadę.

W Hameronie i Hilsonie piszą? Cóż, jeszcze inni też kradną, ćpają, skaczą z mostu...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sarusia dnia Wto 20:14, 13 Kwi 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
NiEtYkAlNa
Dermatolog
Dermatolog


Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 1519
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Houseland
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:22, 13 Kwi 2010    Temat postu:

Cytat:
Wrzucenie tego na Pudla byłoby oczernianiem, nie tylko wtrącaniem się.

Dlatego nie robię takich dziwnych rzeczy.

Cytat:
Nie rozsyłasz tekstów? Wręcz przeciwnie. Tekst jest dostępny na publicznym forum. Ten akurat po polsku, ale są setki takich po angielsku - bardzo jestem ciekawa zdania Hugh, Lisy czy np. syna Hugh gdyby się na taki natknęli.

Wstawiłam to tu. W dziale fanfiction, to chyba istotne.
Nie wiem, co by powiedzieli. Ale podejrzewam, że niewiele by to ich obchodziło, ponieważ nie jest to prawda, tylko fikcja.

Cytat:
W Hameronie i Hilsonie piszą? Cóż, jeszcze inni też kradną, ćpają, skaczą z mostu...

Nie małpuję po kimś. Zaznaczam tylko, że chyba nie wszyscy myślą tak, jak Ty. To nie oznacza, że są źli.

Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mazeltov
Neurolog
Neurolog


Dołączył: 28 Paź 2009
Posty: 1656
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z poczekalni
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:37, 13 Kwi 2010    Temat postu:

Nie zgadzam sie z toba tutaj, moze i masz racje ze pchanie sie w czyjes zycie jest zle. Nitka sie nie wepchala w ich zycie. Nie ma nigdzie ani nad ani pod fikiem informacji, malym lub duzym druczkiem "fik opisany na faktach autentycznych".

Wchodzac na strone housemd.fora.pl jest jak byk napisane Fanfiction. Bez urazy, ale "Fan" odnosi sie do slowa fan, a "fiction" do fikcji. Wiec nie trzeba byc super inteligentnym zeby dojsc do wniosku ze to fantazje fanow. Nie sadze zeby Hju mial cos przeciwko, napewno by sie usmial czytajac cos takiego. A jego dzieci, przypuszczam ze jeszcze bardziej.
Nie rozumie tego, ze nie widzisz roznicy pomiedzy "pudelkiem" a dzialem fanfiction. To dwie rozne kategorie.
Gdyby Nitka zamiescila taki tekst na np. swoim blogu bez podania ze to fikcja, to masz racje bylo by to zle, ale tutaj nie widze problemu. Fik znajduje sie w odpowiednim dziale, wiadomo ze fiki to fikcja.
Poza tym uwazam ze masz bardzo konserwatywne podejscie do prywatnosci. Jak dla mnie sa to aktorzy, bardzo ich szanuje, ale chyba zarowno oni jak i ja wiemy, ze takie jest zycie osoby publicznej.
Zreszta sam tresc nie jest ani wulgarna, ani obrazliwa. Wrecz powiedziala bym ze bardzo przyzwoita i gdyby tylko Nitka chciaal mogla by to duzo bardziej "pokolorowac", ale mimo to zachowala umiar.
Mysle ze poczucie humoru opisywanych tutaj osob, bylo by duzo bardziej elastyczne niz twoje.

Pozdrawia mazel


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dr Tygrysolka
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 25 Kwi 2009
Posty: 284
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: W-wa

PostWysłany: Wto 21:43, 13 Kwi 2010    Temat postu:

Odsłona pierwsza: techniczna.
Cytat:
- Niech ktoś pójdzie i powie mu, że musimy zaczynać! – Poprosił David.

Tyle razy było mówione, że odgłosy tzw. paszczowe w dialogach zapisujemy małą literą. Niezależnie od tego, jaki znak kończy wypowiedź. I u Ciebie się to powtarza. Jest z wielkiej tam, gdzie nie powinno być.

Odsłona druga: treść.
Zdecydowanie popieram Sarusię. Hugh i Lisa to prawdziwi, żywi ludzie, nie jakieś tam twory scenarzysty. Hugh ma rodzinę, na miłość boską! I moim zdaniem to jest publikacja - umieszczanie takiego tekstu w miejscu, gdzie każdy może to przeczytać.
mazeltov napisał:
Nie sadze zeby Hju mial cos przeciwko, napewno by sie usmial czytajac cos takiego. A jego dzieci, przypuszczam ze jeszcze bardziej.

Wyobraź sobie fantazje na temat własnego życia erotycznego umieszczane w sieci. Ale ubaw.

Na początku - super. Plastycznie opisana sytuacja, zabawnie. Dalej - dla mnie po prostu niesmacznie.

Pozdrawiam,
Tygrys


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
anna lee.
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 08 Sie 2009
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza ekranu.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:48, 13 Kwi 2010    Temat postu:

genialne.

chylę czoła po pierwsze, bo ja bym na cos takiego nie wpadła. po drugie zaś dlatego, że było to poprowadzone na tyle klimatycznie, że mnie osobiście nie zbluwersowało.

co do komentarza sarusi... zgadzam się w tym momencie z mazeltov - to są osoby publiczne. poza tym, nieważne jest czy używamy ich prawdziwych nazwisk czy tych serialowych. myślicie, że gdyby hugh i robert poczytali sobie fiki z serii love w dziale hilson to nie byliby zniesmaczeni? myślę, że nie miałoby dla nich znaczenia to, że nazywają się james i greg, bo wszyscy i tak z... poszczególnymi scenami kojarzą ich twarze.

Cytat:
nie na tworzeniu im wyimaginowanego życia. To nie jest normalne.


to, że ty uważasz to za nienormalne nie oznacza, że my również.

Cytat:
Tekst jest dostępny na publicznym forum.


si, claro. ale można go nie czytać.

Cytat:
bardzo jestem ciekawa zdania Hugh, Lisy czy np. syna Hugh gdyby się na taki natknęli.


napewno wzięliby to sobie do serca.

a co powiedzieliby na twój banner..?

Cytat:
W Hameronie i Hilsonie piszą? Cóż, jeszcze inni też kradną, ćpają, skaczą z mostu...


cóż za protekcjonalność. świat pełen jest złych rzeczy i złych fików.

każdy wyraża swoje zdanie, ale nie lubię oskarżycielskiego tonu dlatego się przyczepiłam. pewnie jesteś przekonana o własnej racji i po części muszę ci ją przyznać - twoje spojrzenie na sprawę może być takie, a nie inne, ale... mam wrażenie, że nie jest obiektywne. a przynajmniej nie na tyle na ile powinno być. nietykalna napisała zgrabnego fika, tobie nie spodobało się to, że dotyka cienkiej granicy jaką jest postać rzeczywista i fikcyjna.

należy przy takich okazjach pamiętać, że jakkolwiek by tych ludzi nie nazwać i gdziekolwiek by ich nie umieścić w czasie i przestrzeni są postaciami fikcyjnymi bo ich nie znamy. dlatego to FINFICTION.
nietykalna nie jest pierwszą, która wpadła na pomysł umieszczenia w fiku Hugh i Lisy, a nie House'a i Lisy Cuddy, więc jeśli ktoś chce się czepiać tego typu rzeczy to niech czepia się wszystkich. nie bądźmy hipokrytami.

pozdrawiam, a samej nitce życzę dalszej weny i oryginalnych pomysłów.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mazeltov
Neurolog
Neurolog


Dołączył: 28 Paź 2009
Posty: 1656
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z poczekalni
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:08, 13 Kwi 2010    Temat postu:

hey Tygrysie

Coz ja nie mam zasadniczo problemow z moim zyciem erotycznym. Moze jest troszke nie regularne, ale istniej i ma sie dobrze.
Ja parwde mowiac nie miala bym zadnych obiekcji czytajac o sobie. Teraz napewno jestes zaskoczona dlaczego. Po pierwsze mam troszke wiecej latek niz ty. Moje zycie erotyczne nie jest dla mnie specjalnie krepujace, poniewaz u mnie w domu nie jest to temat tabu. Poza tym mam powiedzmy do tego dystans, nie jest to ani specjalnie dla mnie niezreczne ani nieprzyzwoite.
Z najwieksza checia przeczytala bym takie opowiadanie na wlasny temat, zeby zobaczyc jak ludzie to widza. Zaznaczam ze ja jestem osoba zupelnie "anonimowa" natomiast Hju i Lisa to osoby publiczne, ktore nie takie rzeczy na swoj temat czytaly. Dodatkowo zaznacze, ze to dorosli ludzie ktorych slowo np. "penis" nie krepuje, a czytajac takie opowiadania napewno maja niezly ubaw. Moze nie mam racji, ale chyba jestes troszeczke za bardzo konserwatywna i w zwiaku z tym, ze wydajesz sie osoba bardzo ceniaca swoje zycie "erotyczne" myslisz, ze wszyscy tak robia. Ja moge powiedziec tylko tyle, ze z wiekiem czlowiek nabiera dystansu, ktorego tobie jeszcze brakuje.
Zaznaczam kolejny raz ze tekst zostal zamieszczony w dziale FANFICTION. Slowo "fikcja" chyba nikomu nie jest obce, a jego definicje mozna znalesc u wujka

Pozdrawiam mazel


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez mazeltov dnia Sob 3:59, 08 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katty B.
Chodzący Deathfik


Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 1819
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bunkier Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:43, 13 Kwi 2010    Temat postu:

Przeczytałam. Niespecjalnie mi się podobało, ale to zrzucam na karb tego, że erotyki po polsku bardzo ciężko mi się czyta. Pewnie przez ubogość naszego rodzimego słownictwa.

Są błędy, poważne błędy w zapisie dialogów, o których bodaj Tygrys już wspomniała - to naprawdę ważne, pilnuj się. Treść natomiast...

Tak. Fanem RPFów nie jestem i nigdy nie byłam, ale swoje w życiu przeczytałam. Nawet RPSy, co już w ogóle jest wyższym poziomem wtajemniczenia. Dlatego też mogę z czystym sumieniem stwierdzić, że nie jest to najbardziej dziwna i zua rzecz, jaką czytałam.

Jako że kilka osób czuje się, jakby to ująć, zniesmaczonych treścią, postanawiam wprowadzić oznaczenie RPF. Do stosowania przy klasyfikacji wiekowej, najlepiej czerwoną czcionką. RPF jest oczywiście gatunkiem fanfiction i jako taki jest akceptowany na forum, ale dziewczyny mają częściową rację, nie każdy chce coś takiego czytać. Zaraz odpowiednia informacja pojawi się w zarządzeniach moderatorskich.

M.F.


ETA. A tak całkiem na marginesie dyskusji o RPFach. Wprawdzie różni ludzie różnie reagują, ale wiem, jak na RPFy zareagowała obsada "Supernatural". Takie fiki - oraz różnego rodzaju konfiguracje slashowe postaci - zostały aktorom pokazane przez scenarzystów, którzy wiedzą, że internet pełen jest takich perełek. Po początkowym szoku część obsady postanowiła zabawić się kosztem fanów i teraz nie ma konwentu, na którym aktorzy - a na pewno Misha Collins - nie wspomniałby o fanfikach, czym ZAWSZE wywołuje zażenowanie u publiczności.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Katty B. dnia Wto 22:50, 13 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maagdaa
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 22 Wrz 2009
Posty: 170
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 14:42, 14 Kwi 2010    Temat postu:

aaaa !
brak słów ! świetnie to wymyśliłaś ! ;DD
cudo, cudo ! <3333


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gehnn
Pediatra
Pediatra


Dołączył: 17 Lis 2009
Posty: 743
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z zamku pięciu Braci
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 10:21, 18 Kwi 2010    Temat postu:

To teraz ja ^^ Nie bój się, maj dir, nie zamierzam być bardzo złym człowiekiem. Ogólnie nie pałam wielką miłością do tego typu fików, chociaż sama piszę coś w tym stylu (mniejsza o to, że tylko dla znajomych i w celach prześmiewczych/rozrywkowych bardziej).

Zacznijmy od rzeczy mało miłych: niezbyt podobała mi się postać Shore'a. Wydaje mi się, że to był zabieg celowy, żeby był taki zaborczy i żądny oglądalności, ale to zaczęło być w pewnej chwili bardzo irytujące. Poza tym, realne postaci, to nie jest dla mnie najlepszy pomysł na fika.

Gdybym przymknęła oko na powyższe, to fik był nawet w porządku. Opisane relacje między bohaterami bardzo ładnie opisane, w ogóle ładnie piszesz, więc to nic dziwnego. Błędy w tych nieszczęsnych dialogach były, ale tego zawsze można się nauczyć i poprawić, prawda? ;>

Gdyby nie pomysł, przynajmniej dla mnie, fik byłby naprawdę dobry. A czy podoba się pomysł, to już sprawa gustu, więc nie przejmuj się tym tak bardzo ^^

Pozdrawiam,
G.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Czerwono-Zielona
Pediatra
Pediatra


Dołączył: 02 Kwi 2009
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 23 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: from unbroken virgin realities
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 1:43, 19 Kwi 2010    Temat postu:

Takiego fika nie można nie skomentować...

Wow.

Po pierwsze - mało doświadczoną czytaczką fików jestem i pierwszy raz natknęłam się na coś podobnego... Wrażenie niewątpliwie na mnie tekst ów wywarł, to przyznać muszę... Komentarze pod nim zresztą też. Nie zostanę chyba wielką fanką historii o postaciach realnie istniejących, ale niewątpliwie jest to interesująca odmiana...

Po drugie - pomysł. Gratulacje szczere tu składam, bo mnie nic podobnego do głowy by nie przyszło, choćbym bardzo długo nic innego nie robiła, tylko siedziała i dumała...

Po trzecie - podoba mi się "przyjrzenie" się sytuacji kręcenia sceny intymnej... Wszyscy się zastanawiamy jak "to" wygląda, aktorzy są na ten temat wypytywani przez dziennikarzy... Ale tak naprawdę nie wiemy, ile to może kosztować aktorów - nie wszystkich, ale niektórych zapewne tak... Widziałam kiedyś film z planu jakiegoś serialu bodajże, ale bliższych szczegółów w postaci tytułu itp. niestety nie podam, gdzie kręcono scenę pocałunku... Było widać jak na dłoni, że biedni aktorzy naprawdę porządnie się stresowali Wybuchali śmiechem, odwracali się, przerywali... A po "wszystkim" na ich twarzach odmalowała się nieopisana wręcz ulga... Pamiętam też relację Michała Bajora, że przed jakąś bliższą sceną z dużo starszą od niego Beatą Tyszkiewicz - gdy on był jeszcze baaardzo młodym aktorem - reżyser&spółka po prostu go upili, bo inaczej wspomniana scena chyba w ogóle by nie powstała...
Także temat sam w sobie szalenie ciekawy I od strony psychologicznej, i od strony "technicznej", że tak powiem, które to obie strony, NiEtYkAlNa, w swoim fiku niewątpliwie zawarłaś No i jeszcze komediowy, ale jakże realistyczny, wątek finansowo-oglądalnościowy, w wykonaniu wielmożnego Davida Shore'a, pokrzykującego do półnagich, zestresowanych aktorów o zestawieniach, statystykach i pożerających żywcem HuddyFanach

Przyznam się, że wykorzystanie w fiku prawdziwych postaci nieco mnie odstręcza (cóż za dziwne słowo ), ale jednak nie dałam rady nie przeczytać
W trakcie pomyślałam: "Dobrze, że Pani Jo Green nie zna naszego pięknego języka, bo by padła tu na zawał, gdyż ja również o mało nie padłam" Ale potem pomyślałam sobie, że gdybym przeczytała o swoim mężu podobne opowieści - oczywiście pod warunkiem, że byłyby to właśnie takie zupełnie fikcyjne historie... - chyba bym się ucieszyła, że mój osobisty mąż jest obiektem fantazji kobiet na całym świecie, a wszelkie fantazje z jego udziałem tylko ja jedna jedyna (mam nadzieję... ) realizować mogę

Jednakże rozumiejąc jednocześnie, że komuś mogą się podobne opowiadania nie podobać, polecę chyba jedyne rozsądne wyjście - nie czytać... Być może sama z niego skorzystam...? Skupię się wyłącznie na opowiadaniach o bohaterach fikcyjnych... Ale czy Hugh w takim fiku, jak ten powyżej, nie staje się właśnie bohaterem fikcyjnym...? W końcu aktorzy przecież - jak to się nieładnie mówi - sprzedają siebie, swoje twarze, swoje ciała, czasem nawet w pełnej krasie... Ku uciesze gawiedzi, czyli nas samych... Na tym polega ich zawód. Tak, wiem - kiedy grają w filmie, teatrze, serialu czy reklamie, świadomie się na to zgadzają. A my tu sobie wesoło ich obsadzamy i do woli "rozbieramy" bez jakiegokolwiek przyzwolenia z ich strony... Ale być może aktora cieszy to, że widzowie dostrzegają w nim kolejne postacie, nawet takie, których nigdy nie zagrał...? Może odczytuje to jako pochwałę najwyższą w jego fachu - że potrafi wcielić się w każdego wymarzonego przez widza bohatera...?

Kwestia jest chyba bardziej złożona niż mi się początkowo wydawało... Może jakiś przyszły filozof lub psycholog zaadaptuje ją sobie na temat pracy magisterskiej...?

Jeszcze jedno - ja patrzę na opisaną przez NiEtYkAlNą scenę szerzej - jako na przykład, jak podobna sytuacja mogłaby wyglądać gdzieś, kiedyś... Co mogłoby się wydarzyć między jakimiś nie określonymi bliżej aktorami... I nieważne, czy to Hugh Laurie czy Hugh Grant, Brad Pitt czy Johnny Depp... Bo w zasadzie każdego z tych panów chętnie "zobaczyłabym" w podobnej sytuacji Żarty żartami, ale chcę powiedzieć, że po prostu pomysł na opowiadanko jest rewelacyjny

Sądzę też, że podobny fikowy twór czyni dużo mniej szkody - o ile czyni jakąkolwiek - niż wyssane z palca historie drukowane jako prawdziwe w przeróżnych gazetach lub czasopismach... Tu jest wyraźne ostrzeżenie, że to fikcja jedynie i nikt nie śmie przezcież twierdzić, że coś podobnego miało miejsce... (A szkoda ).

Nie wiem, czy to, co napisałam, jest w jakimkolwiek procencie komentarzem do fika, ale mnie natchnęło i cóż... Autorko oraz Czytelnicy - wybaczcie.

NiEtYkAlNa, Twój fik zdecydowanie porusza wyopbraźnię, czyta się go z bijącym sercem, trudno przejść koło niego obojętnie... A o to chyba w pisarstwie chodzi, czyż nie?

Na koniec mały cytacik:
- Stop! Do cholery! Hugh, nie masz piętnastu lat! – David zrobił się czerwony w ułamku sekundy. Laurie spojrzał na niego ze strachem w oczach.
Hugh patrzący ze strachem w oczach i to w takich, a nie innych okolicznościach przyrody, rozczula mnie absolutnie...

No i uwielbiam moment, w którym nieświadoma niczego ekipa wraca na plan... [Chyba pobiłam rekord w ilości "diabłów" wstawionych w jednym poście ].

P.S. Tak mniej więcej w połowie pisania tego posta, gdy chciałam coś sprawdzić w treści fika, zorientowałam się, że podczas pierwszego czytania umknął mi spory kawałek tekstu Nawet nie wiedziałabym, ile straciłam...


Więcej takich pomysłowych zgwałceń przez wena życzę

I pozdrawiam serdecznie
Cz-Z


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Czerwono-Zielona dnia Pon 2:12, 19 Kwi 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
alhambra
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 19 Lip 2010
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:43, 19 Lip 2010    Temat postu:

Nitka, jeśli chodzi o mnie, osiągnęłaś mistrzostwo świata. Fik jest boski, to nawet mało powiedziane. Spełniłaś moje Huli fantazje, poruszyłaś zmysły i wywołałaś rumieniec na twarzy. Nigdy nie czułam przyjemniejszego rumieńca
Pomysł świetny, wykonanie równie genialne. Nigdy wcześniej nie czytałam Huli fika i dziękuję Ci, że "mój pierwszy raz" był taki cudowny
Co do zarzutów jakobyś ingerowała w czyjekolwiek życie...absolutnie się nie zgadzam. Huddy jak i Huli są fikcją i mają swoich wiernych fanów. Ja jestem fanką Huddy i Huli, więc wszelkie takie fikcje są wskazane. Huddy to wątek serialowy, natomiast Huli to wątek wymyślony przez fanów, oparty na postaciach rzeczywistych, ale nikomu nic nie narzucający. Nie sądzę, żeby na żonie Hugh takie rzeczy robiły jakiekolwiek wrażenie. Hugh jest osobą publiczną i jego rodzina, jak też rodziny innych gwiazd, przywykła do podobnych sytuacji. Nikt nie zarzuca im romansu, ale pomarzyć zawsze można


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Huddy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin