Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Cała ziemia samotności (bajka na dovbranoc 8) [M]

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Huddy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
T.
Anestezjolog
Anestezjolog


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 1340
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: KRK
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 14:28, 14 Lis 2008    Temat postu: Cała ziemia samotności (bajka na dovbranoc 8) [M]


zweryfikowane przez T.


Gdybym miała czas nie robiłabym nic innego tylko pisała Wam bajki i fiki -niestety nie mam. Dlatego ostatnio nie pisze za wiele. Jutro postaram sie napisac dalsza czesc fika, a dzisiaj bajka.


Bajka nr 8 –Cała ziemia samotności


Jest cała ziemia samotności
i tylko jedna grudka Twojego uśmiechu
jest całe morze samotności
twoja tkliwość nad nim jak zagubiony ptak
jest całe niebo samotności
i tylko jeden w nim anioł
o skrzydłach nieważkich jak twoje słowa



To zabawne jak szybko dewaluują się nasze marzenia. Czas wszystko weryfikuje. Wszystko sprowadza na jedyna słuszna drogę brutalnego realizmu, a człowiek, zrzucony z chmur wprost w błoto ulicy, z czasem już przestaje nawet mieć odwagę na sny. Błoto oblepia go, cuchnie, zalewa oczy i skleja je –nie widzisz nic prócz szarości. Młodość karmi się marzeniami. Ten entuzjazm, który paruje z każdego centymetra gładkiego ciała, jest jak napęd dla świata. Siła sprawcza –wtedy wiesz, że możesz wszystko. Gwiazdy są na wyciagnięcie ręki, a każde pragnienie, naznaczone swoim celem i sensem, znajduje natychmiast odzwierciedlenie w rzeczywistości. Potem zostaje tylko bezsiła. Pewnego dnia budzisz się i wiesz już, że to początek twojego końca. Że młodość odeszła, entuzjazm wyparował całkowicie, a ty nadal jesteś tam gdzie dziesięć lat temu, pogrzebana za życia i owinięta w szary całun samotności.

To ja, Lisa Cuddy - kobieta, z przegranymi marzeniami, żyjąca tylko swoja pracą, głęboko nieszczęśliwa i emocjonalnie wypalona. Obraz, jaki nakreśliłam w swojej głowie, nie wywarł już nawet na mnie większego wrażenia. Przez te wszystkie lata samotnych wieczorów zdążyłam już się przyzwyczaić i zaprzyjaźnić z moimi własnymi małymi koszmarami. Trzy strachy nawiedzały mnie od dawna, jak Ebenezera Scrooge'a w wieczór wigilijny, tyle, że w moim przypadku bez szans na konstruktywne zakończenie. Strach samotności, strach śmierci i strach pustki, która po mnie pozostanie. Pustki –bo nie zostanie po mnie nic.

Znad filiżanki unosił się przyjemny aromat czarnej jak noc kawy, wdzierając się do nozdrzy, pobudzając umysł i rozgrzewając ciało. Pochylona nad stosem kartek, skrzętnie zapełnionych literkami, liczbami, paragrafami, które składały się na akapity, strony, całości, nie mające większego sensu poza tym , ze musze je przeczytać na jutro, rozkoszowałam się nocna ciszą, trawiona jednocześnie wewnętrznym bólem. Ten dziwny sta, w którym nie wiesz czy bardziej dojmujące jest poczucie życiowej porażki, czy piękno nocy, która otula cie i kołysze w ramionach, oszałamiając cudami swojej nieodgadnionej natury. Te drobne przyjemności, kawa, cichy spokojny księżyc zerkający przez okno, są mi promykiem nadziei, sprawiają, że po wyczerpującej walce z własnymi demonami, jutro wstanę, i jeszcze podejmę walkę. I choć wiem, ze zapewne ja przegram, to jednak świadomość tego, że nigdy nie zgodzę się, aby dobrowolnie zostać w błocie, czyni mnie w moich oczach kimś odrobinę lepszym. A to już tak wiele…

Nagle dzwonek do drzwi wyrwał mnie z zamyślenia, sprawiając, że podskoczyłam na kanapie, rozlewając przy okazji kawę. Oparzona dłoń piekła niemiłosiernie. –Cholera!-zaklełam cicho biegnąc do łazienki. Zimna woda przyniosła chwilową ulgę, ale na zaczerwienionej skórze, zaczęły pojawiać się już pierwsze pęcherzyki. Nie pamiętam, kiedy ostatni raz się poparzyłam… Znowu dzwonek. Tajemniczy gość, przypomniał mi o swoim istnieniu. Z zawiniętą w mokry ręcznik dłonią otworzyłam drzwi. House. Któżby inny o tej porze. House z walizką? Poczułam się zaintrygowana.

- Przygarniesz mnie na 3 dni? –Zapytał z bezczelnym uśmiechem zanim jeszcze zdążyłam się odezwać, –co ci się stało? –Dodał wskazując na moją dłoń.

- Przygarniesz? –nie byłam pewna, co ma na myśli, ale już mi się to nie podobało.

-Jakbyś czasem oglądała wiadomości, to wiedziałabyś, że w była awaria elektrowni. W moim mieszkaniu nie ma prądu. Ani wody –wyjaśnił cierpliwie. I chyba nawet mówił prawdę, bo przypomniała sobie, jak w sklepie o tym rozmawiali.

- House, ja nie prowadzę, pensjonatu, a Wilson? –Zapytałam targana sprzecznymi uczuciami. Nie wiedziałam, czy 3 dni pod jednym dachem z House to najlepszy pomysł.

- Wilson mieszka z Andy Halley i powiedział, że nie jest zwolennikiem trójkątów, ej! Daj spokój, przecież nie wyrzucisz swojego najlepszego diagnosty na bruk?!

-Nie kuś! –Powiedziałam tylko, przepuszczając go w drzwiach. Nie chciało mi się wierzyc, że Wilson wywalił go za drzwi, nie wspominając już o istnieniu hoteli, ale… chyba jakaś część mnie nie miała nic przeciwko takiemu obrotowi sprawy. Zawsze to jakaś miła odmiana. Mężczyzna nocujący w moim domu…

- Śpisz na kanapie. Niczego nie dotykaj, nie psuj, nie grzeb w moich rzeczach i przestań gapić się na mój tyłek –poinformowałam krótko, mojego nowego lokatora.

- Obiecuje, że nie pogryzę ci butów nie obsikam dywanu –podniósł dwa palce w geście składanej obietnicy. Przyzwyczaiłam się, że rzadko bywał poważny. Podszedł do mnie i podniósł poparzona dłoń. Odwinął ręcznik i przyjrzał się uważnie zaczerwienieniu –Poparzyłaś się?

- Tak –nie chciałam mu wyjaśniać, że przestraszyłam się głupiego dzwonka do drzwi.

-Masz scaldex?

- W szafce w łazience. Właśnie miałam to zrobić –House zniknął w łazience, by po chwili wrócić z maścią i bandażem w reku. –Myślałam, że takie rzeczy zostawiasz Taubowi? –próbowałam, rozładowac atmosferę, nagle spięta jego bliskością i tym, z jakim pietyzmem zajmował się nałożeniem opatrunku.

-Obawiam się, że ja będę musiał ci wystarczyć.

***
Wiedziałam, że to sen, a jednak nie mogłam się obudzić. Czułam przerażający strach. Wszystko było nie tak jak powinno. Byłam w szpitalu, ale nikt mnie nie widział. Krzyczałam, ale nikt nie zwracał na mnie uwagi. Jakbym była powietrzem, jakbym nie istniała. Ludzie przechodzili koło mnie, śmiali się rozmawiali, a jak byłam obok tego wszystkiego. Jakby zamknięta w jakiejś dźwiękoszczelnej bańce, odizolowana, wyklęta… I ten potworny głos w mojej głowie, który powtarzał mi w kółko dwa słowa… sama… sama… sama… sama… Sen, który nawiedzał mnie od dawna. Sen, który był esencja mojej samotności, tej pustki, którą czułam… Słyszałam jak krzyczę, a pod rzęsami czułam kolejne spadające na poduszkę łzy. Nagle usłyszałam czyjeś wołanie, jakby głos z zaświatów, który przedarł się przez bańkę i sprawił, że ona pękła. Rozprysła sie na tysiące kawałków, i nagle oczy wszystkich zwróciły się w moją stronę. Słyszeli mnie.

***
Zanim otworzyłam oczy, usłyszałam ten sam głos, co we śnie i poczułam silne dłonie, które potrząsały mną jak piórkiem. Zdałam sobie sprawę, że cały czas powtarzam słowa ze snu… ”jestem sama… jestem sama”, a policzki mam mokre od łez. Rozdygotana i zawstydzona usiadłam na łóżku, podciągając kołdrę pod sama brodę. House cofnął dłonie. Patrzył na mnie dziwnym wzrokiem.

- Co ci się śniło? –Zapytał cicho.

- Byłam w szpitalu. Było tam mnóstwo ludzi, ale nikt mnie nie
widział. Byłam… a jakby mnie nie było… dla nikogo nie istniałam… często mi się to śni –wyjaśniłam w przypływie słabości. Milczał. Trudno było cokolwiek wyczytać cokolwiek z jego twarzy.

- Jesteś zamknięta jakby w bańce. A cały świat wydaje ci się obcy? –Zapytał po chwili.

- Tak. Dokładnie tak.

- To chyba miewam ten sam sen –Mówiąc to podniósł dłoń do mojego policzka i otarł z łez.

- Dziwne –Stwierdziłam. Jego słowa wywarły na mnie ogromne wrażenie.

- Dziwne… -wyszeptał po chwili.

- Cuddy, muszę Ci cos powiedzieć –zawiesił głos, a w jego oczach pojawiło się nagłe zdenerwowanie.

- Wilson jest transwestytą?

- To też. Gdybyś oglądała czasem wiadomości, to wiedziałabyś, że awaria prądu była w zupełnie innej części miasta, niż tam gdzie mieszkam.

- Okłamałeś mnie?

- Tak.

- Dlaczego?

- Nie wiem…

- I co teraz?

- Co byś powiedziała, gdybym rozpiął ci ten guziczek w koszuli?

- Powiedziałabym, żebyś rozpiął też i ten drugi.

***
Czasem, w przedziwnych okolicznościach, jakby za dotknięciem czarodziejskiej różdżki dwoje ludzi spotyka się i wiedza już, że nie ma odwrotu. Że gdzieś wysoko w gwiazdach zapisane im było to spotkanie. I choć niepokorni, wbrew prawom bajek i przeznaczeniu starają się zepchnąć własne pragnienia w najdalszy zakamarek duszy, w obawie przed zepchnięciem w błoto, to jednak zawsze na koniec przychodzi czas bajek. Czas, w którym znowu można nauczyć się latać. Jedna chwila, jeden gest jedno spotkanie. Czas wszystko zmienia. Odkurzyłam moje marzenia. Rozwinęłam moje skrzydła i powstałam z błota. Znów potrafię latać.

***

Spojrzałam na twarz mężczyzny, śpiącego w moim łóżku. Uśmiechnęłam się z wdzięcznością do księżyca, który wpadając przez rozsunięte zasłony, oświetlał jego twarz.


Jeden dzień - a na tęsknotę - wiek,
jeden gest - a już orkanów pochód,
jeden krok - a otoś tylo jest
a każdy czas - duch czekający w prochu.


[/i]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez T. dnia Pią 14:51, 14 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
runiu
Internista
Internista


Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 615
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gorzów Wlkp.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 14:44, 14 Lis 2008    Temat postu:

Kocham takie fiki, świetne studium osobowości Cuddy, cudowne opisy, masakryczny sen Cuddy i dialog Housa z Cuddy.

Cytat:
Błoto oblepia go, cuchnie, zalewa oczy i skleja je –nie widzisz nic prócz szarości. Młodość karmi się marzeniami. Ten entuzjazm, który paruje z każdego centymetra gładkiego ciała, jest jak napęd dla świata. Siła sprawcza –wtedy wiesz, że możesz wszystko. Gwiazdy są na wyciagnięcie ręki, a każde pragnienie, naznaczone swoim celem i sensem, znajduje natychmiast odzwierciedlenie w rzeczywistości. Potem zostaje tylko bezsiła. Pewnego dnia budzisz się i wiesz już, że to początek twojego końca. Że młodość odeszła, entuzjazm wyparował całkowicie, a ty nadal jesteś tam gdzie dziesięć lat temu, pogrzebana za życia i owinięta w szary całun samotności.

to porównanie do błota genialne

Cytat:
to jednak zawsze na koniec przychodzi czas bajek. Czas, w którym znowu można nauczyć się latać. Jedna chwila, jeden gest jedno spotkanie. Czas wszystko zmienia. Odkurzyłam moje marzenia. Rozwinęłam moje skrzydła i powstałam z błota. Znów potrafię latać.

pięknie to ujęłaś, idealne zakończenie

Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nidociv
ER scrub
ER scrub


Dołączył: 01 Sie 2008
Posty: 1285
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z piekła rodem
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 15:31, 14 Lis 2008    Temat postu:

Zwykle średnio mi się podobają opowiadania z narracją pierwszoosobową, ale to jest... piękne po prostu. Opis uczuć Cuddy sprawia, że sama się przez chwilę poczułam, sama. Samiutka.

I w dodatku ten humor:

T. napisał:
- Obiecuje, że nie pogryzę ci butów nie obsikam dywanu


100% Hałsowaty

Do tego odpowiedź Cuddy na propozycję House'a:

T. napisał:
- Powiedziałabym, żebyś rozpiął też i ten drugi.


I jestem w Huddy niebie!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LicenceToKill
Bond's Girl


Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 1243
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Siedziba MI6
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 15:39, 14 Lis 2008    Temat postu:

- Co byś powiedziała, gdybym rozpiął ci ten guziczek w koszuli?
- Powiedziałabym, żebyś rozpiął też i ten drugi.


Zakochałam się w ich dialogu, a ostatnie dwa zdania po prostu mnie rozłożyły
Nie mam pojęcia jak, dlaczego, kiedy, ale one swoją 'prostotą' wyraziły więcej niż cokolwiek innego...

T. ile Twoich fików bym nie przeczytała, zawsze będę się rozpływać na samą myśl o nich

Dziękuję


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
minnie
Internista
Internista


Dołączył: 10 Lip 2008
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 15:43, 14 Lis 2008    Temat postu:

Ślicznie! Czemu u mnie nie ma awarii i tacy potrzebujący nie przychodzą??
T. fajnie, że znowu napisałaś bajkę
Czekam na więcej takich cudeniek i pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kremówka
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 2623
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:15, 14 Lis 2008    Temat postu:

T. wiesz, że uwielbiam Twoje bajki na dobranoc...
Ta jest (jak wszystkie z resztą) piękna...
I wzruszająca... I... Do połowy bardzo smutna... A później już nie smutna, tylko podnosząca na duchu...
Brak mi słów, żeby opisać, co myślę i czuje po przeczytaniu tego ficzka...
Więc po prostu nic więcej nie napiszę, poza tym, że uwielbiam Twoje "bajki" i liczę jeszcze na jakąś w przyszłości...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ceone
Tygrysek Bengalski
Tygrysek Bengalski


Dołączył: 12 Cze 2008
Posty: 1766
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:49, 14 Lis 2008    Temat postu:

nie do przebicia *______*.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
amandi
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 954
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:13, 14 Lis 2008    Temat postu:

Co ja mam napisać w komencie ? Wszystkie superlatywy chyba zostały już zużyte, czemu nie ma się co dziwić, bo jak zwykle jesteś wspaniała w swojej twórczości.. . Dodam tylko, że szalenie mi się podobało, bo dotarło aż do serduszka.. Które poczuło się uniesione, po cudownym, właściwym, słodkim zakonczeniu, poprzedzonym dramatycznym snem... House, kłamstwo zostało uświęcone przez cel

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hania
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 31 Lip 2008
Posty: 288
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: nie chcesz wiedzieć. ; D
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:27, 14 Lis 2008    Temat postu:

śliczne.Uwielbiam jak piszesz.;]

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:34, 14 Lis 2008    Temat postu:

T. ubóstwiam wszystkie twoje fiki i bajki na dobranoc Ostatnio nawet w przypływie bezsenności zrobiłam sobie nocny maraton z Twoją twórczością
I wiem, że po takiej bajce, będzie mi się dobrze spało. Co Ci mogę napisać? WIesz, że to było cudowne. Po prostu piękne. Masz niesamowity dar nadawania swoim dziełom realizmu. Cuddy samotna, która mimo wszystko stara się żyć. I wtedy House, pojawiający się niczym rycerz w lśniącej zbroi. To nic, że wszedł do jej domu podstępem House podświadomie pragnął, żeby go przygarnęła nie tylko na te 3 dni i dlatego do niej przyszedł. I niech głupi nie mówi, że nie wie!
Dialog boski, podobnie jak opisy. Tylko się rozpłynąć i to niniejszym czynię.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Schevo
Gastroenterolog
Gastroenterolog


Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 1761
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z daleka ^^
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:00, 14 Lis 2008    Temat postu:

T., kiedyś postanowiłam, że kolejną bajkę skomentuję w sposób inteligentny i ambitny. No i co z tego wyszło?
Nie umiem ubrać w słowa uczuć, które mi towarzyszyły podczas czytania. Jak Ty to robisz, że zawsze mam pustkę w głowie? To było tak boskie, tak cudowne, tak fantastyczne... Że nie umiem nawet powiedzieć, jak bardzo mi się podobało. Nie chcę się powtarzać - to byłoby nudne.
Liczę na to, że będę mogła czytać więcej Twoich bajek i fików - wiesz, że jesteś moim guru
So, powiem tylko, że było świetne. Ale Ty to chyba wiesz, co?
Pozdrawiam, mocno ściskam i życzę więcej czasu i Weny


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wercia214
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 20 Sie 2008
Posty: 315
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Paczyna
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:31, 14 Lis 2008    Temat postu:

Wiesz co T.? Inni fikopisarze prawie zawsze piszą, że House zdobywa się na szczerość i wyznaje "-Kocham Cię Cuddy...". A Ty zrobiłaś coś innego. Dialog o guziczkach, był ich wyznaniem miłości, ale innym niż tamte, [opisane powyżej]. Ty to napisałaś w taki ... House'owy sposób. I to mi się w Twoich opowiadaniach podoba Doskonale się odnajdujesz w ... House'owych klimatach Kocham Cię za to

Wena życzę
I dobranoc


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
rocket queen
Narkoman
Narkoman


Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 3955
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 23:28, 14 Lis 2008    Temat postu:

Nie mam pojęcia jak Ty to robisz, że potrafisz tak świetnie pisać?! W Twoim wydaniu, nawet z pozoru banalna historia, nabiera niesamowitej głębi i... wyraźnego kolorytu (:

Zachwycasz!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cave
Rezydent
Rezydent


Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1411
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 9:34, 15 Lis 2008    Temat postu:

Cytat:
- Co byś powiedziała, gdybym rozpiął ci ten guziczek w koszuli?

- Powiedziałabym, żebyś rozpiął też i ten drugi.
słodkie

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
madlen
Lekarz w trakcie specjalizacji
Lekarz w trakcie specjalizacji


Dołączył: 09 Lip 2008
Posty: 575
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Jastrzębie-Zdrój
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 14:04, 15 Lis 2008    Temat postu:

Przepiękne opowiadanie, opis stanu w jakim znajduje się Cuddy pełen jest uczuć ,które mogą towarzyszyć każdemu z nas i dlatego Twoje bajki czyta się tak przyjemnie. Z pozoru proste , można powiedzieć banale ,ale niesie za sobą piękno. Dziękuję, że mogę czytać coś tak zachwycającego

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sapphire
Student Medycyny
Student Medycyny


Dołączył: 01 Wrz 2008
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Krainy Szynszyli

PostWysłany: Sob 18:18, 22 Lis 2008    Temat postu:

Jaka ta Cuddy wygadana... Ale aż się wzdrygnęłam, jak czytałam opis snu Lisy. Wszystko opisujesz bardzo realistycznie, Twój talent jest wręcz niebezpieczny! xD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
IloveNelo
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 31 Lip 2009
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Caer a'Muirehen ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:43, 09 Sty 2010    Temat postu:

Tak sobie dziś pomyślałam, że strzelam w stronę i fika. Trafiłam na to cudo. Nie potrafię nawet nazwać tego, co czuję. To jest genialne, świetne, realne, ujmujące
Dziękuję Ci za tak cudowną bajkę na dobranoc
Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mazeltov
Neurolog
Neurolog


Dołączył: 28 Paź 2009
Posty: 1656
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z poczekalni
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 23:47, 09 Sty 2010    Temat postu:

piekne takie delikatne, cieple, subtelne, chwilami bardzo smutne ale wkoncu szcesliwe
czytajac cos takiego przed snem nie mozna miec po tym zlych snow


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Czerwono-Zielona
Pediatra
Pediatra


Dołączył: 02 Kwi 2009
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 23 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: from unbroken virgin realities
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 0:32, 10 Sty 2010    Temat postu:

Aaaaaaaa! Mój ukochany Baczyński!
[Tylko wg moich źródeł tam powinno być "w każdy czas". I jeszcze literóweczka - "tylko" ]

A bajka - piękna. Pięknie piszesz. Początek - niezwykły... Skąd Ty wiesz, co ja czuję...?

"Ten dziwny stan, w którym nie wiesz czy bardziej dojmujące jest poczucie życiowej porażki, czy piękno nocy(...)"
"(...)pogrzebana za życia i owinięta w szary całun samotności".

Nie mam słów...
W zasadzie powinnam zacytować trzy pierwsze akapity w całości...

A dialog o guziczku przejdzie do klasyki. Tzn. widzę, że chyba już przeszedł

"- Cuddy, muszę Ci cos powiedzieć (...)
- Wilson jest transwestytą?
- To też."
To też... rewelacja!


Gratuluję i pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Czerwono-Zielona dnia Pon 0:52, 11 Sty 2010, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Huddy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin