Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Ich własny paradoks [M]

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Huddy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
a_cappella
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 25 Wrz 2009
Posty: 842
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:32, 09 Lut 2010    Temat postu: Ich własny paradoks [M]

<img src="http://i733.photobucket.com/albums/ww331/_horum_/fframki/huddy_00.jpg">

[link widoczny dla zalogowanych]

Znajcie moje dobre serce - tym razem postaram się oszczędzić Wam przydługich wstępów, aczkolwiek nie wiem, czy mi się uda, bo wstępy to moja ulubiona część.

Pomysł jest... jakiś, to na pewno. Przyszedł, nie wyszło tak, jak chciałam, ale nie mogłam się zdobyć na to, żeby wywalić plik to kosza, zresztą neko.md (przepraszam, to nie ma przynajmniej dwóch części, ale w bardzo odległych planach mam coś dłuższego ) i JiKa30 orzekły jednogłośnie: "nie wywalać!", więc macie.
Z pozdrowieniami dla dwóch wyżej wymienionych.

Zainspirowane poniższym cytatem, pisane częściowo przy [link widoczny dla zalogowanych] (po etapie słuchania w kółko pierwszych trzydziestu sekund przeszłam do odtwarzania całej xD), a częściowo po obejrzeniu [link widoczny dla zalogowanych] (co prawda nie jest to moja ulubiona część "Władcy Pierścieni", ale te filmy zawsze otwierają mi umysł *__*).
A tak poza tym to: [link widoczny dla zalogowanych]

Fakt, że jedna sprawa miała grobowe (to jest BARDZO ocenzurowane określenie... *powstrzymuje się od puszczenia soczystej wiązanki*) zakończenie co prawda mi nie pomógł, ale jednak był częścią tworzenia.
To tyle.

Chyba mi się nie udało skrócić wstępu... Trudno.

Cytat:
- Kiedy byłem młodym człowiekiem i wykuwałem szwe imię w szkale historii świata, lubiłem, żeby moje kobiety były rude i ogniszte.
- Aha.
- A potem byłem trochę sztarszy i rozglądałem się za kobietami o jasznych włoszach i z błyszkiem doświadczenia w oku.
- Naprawdę?
- A potem znów lat mi przybyło i zacząłem doceniać kobiety szmagłe i gwałtowne z natury. – Umilkł. Ricewind czekał.
- I co? – zapytał. – Co potem? Czego teraz szukasz u kobiety? – Cohen zerknął na niego zaropiałym okiem.
- Cierpliwości – odparł.
Terry Pratchett, „Blask fantastyczny”



Ich własny paradoks

Od zawsze zwracał uwagę na kobiety. No, może nie od zawsze (w wieku szczenięcym uważał przedstawicielki płci przeciwnej za nieudany – i w dodatku bardzo głupi – psikus Matki Ewolucji), ale już na studiach na pewno. Wtedy nawet nie musiał za bardzo się wysilać, żeby wzdychały do niego (astmatycznie wręcz) całe stada tych psikusów. Do wyboru, do koloru – długonogie i krótkonogie, inteligentne i mniej inteligentne, blondynki i brunetki… Właśnie, brunetki – szczególnie jedna utkwiła mu w pamięci...
Tak czy inaczej - szukał rozrywki, przygody na jedną noc. Kobiety, seks i wino. Bawiło go takie życie. Później też, ale wraz z upływem lat zaczął szukać czegoś więcej, chociażby doświadczenia. A teraz… Teraz szukał głównie cierpliwości, bo naprawdę mało która kobieta była w stanie wytrzymać wybryki jego przerośniętego ego, którego czasem nie mógł, a czasem nie chciał utrzymać w ryzach.
Co zabawne (ale i często piekielnie irytujące) – obojętnie, czego szukał w kobiecie, zawsze znajdował to w Cuddy. Bezapelacyjnie wygrywała wszystkie jego osobiste castingi, czy tego chciał, czy nie. Tylko ona potrafiła rozpalić go jednym spojrzeniem. Tylko ona z nim wytrzymywała, choć wiedział, że pokłady cierpliwości kiedyś się wyczerpią.
I choć znali się pod czasów studenckich, pracowali razem od ponad dwudziestu lat, nigdy nie powiedział, co czuje. Mimo że wciąż była obok, nigdy nie odważył się wypowiedzieć tych kilku słów, które mogłyby zmienić życie ich obojga. To był paradoks, jego własny paradoks, którego nie był w stanie pojąć.

A ona… Ona zwracała uwagę na interesujących facetów. Nie umiała wytłumaczyć ani sobie, ani nikomu innemu, jak ktoś tak złośliwy i arogancki może być interesujący, a jednak. Fakt, jego osobowość była godnym przeciwnikiem dla jej temperamentu, ale czy to wystarczy?
Nienawidziła nieodpowiedzialności, a on, choć czasem skrajnie nieodpowiedzialny, był przecież najlepszym lekarzem w promieniu kilkuset kilometrów. Szukała stabilizacji, oparcia… Jak to możliwe, że spośród całego grona zawsze zostawał jej facet, który, kiedy szanowny Stwórca rozdawał zalety idealnego partnera, stał gdzieś na szarym końcu kolejki? Chociaż… Zaraz, on pewnie nawet nie stanął w tej kolejce, tylko w tym czasie obrzucał kogoś wyzwiskami, zjadłszy uprzednio jego lunch, wykłócał się o większy telewizor albo darmowe bilety do nocnego klubu. Jak to możliwe? Paradoks? Tak. Jej własny paradoks.

Prowadzili setki takich rozmów.
- Ile razy mam ci powtarzać, że nie możesz otwierać pacjenta bez zgody rodziny, kiedy operacja zagraża jego życiu?!
- Nie musisz, jestem lekarzem.
- Jesteś nieodpowiedzialny.
- Kochasz to.
- Nienawidzę tego.
- Ha! I tu cię mam. Wilson udzielił mi paru lekcji z serii Jak obchodzić się z kobietami. Mówił coś w stylu: Kiedy ona twierdzi, że czegoś nienawidzi, najczęściej znaczy to coś zupełnie odwrotnego.
- A nie wspominał przypadkiem o czymś w rodzaju: Kiedy ona mówi, że nienawidzi jakiejś twojej cechy, to znaczy, że twoje szanse na szybki numerek diametralnie spadają? Co oczywiście nie znaczy, żeby kiedykolwiek jakieś były, ale...
- Może i tak, nie zdążyłem wszystkiego zapisać. Mów dalej, chętnie posłucham, jak się plączesz, chociaż mogłabyś się pospieszyć z przejściem do punktu, w którym rzucasz się na mnie, rozsiewając po drodze części garderoby.
- Moja cierpliwość zdecydowanie się wyczerpuje i właściwie mam ochotę powiedzieć ci coś takiego, że powinieneś już zacząć uciekać, gdzie pieprz rośnie…
- … ale w związku z tym, że chodzę o lasce i nie mogę biegać, poprzestaniesz na…?
- … delikatnym wyproszeniu cię z mojego gabinetu.
- Delikatnym?
- Tak. Jak by to powiedzieć tak delikatnie i subtelnie: wynoś się i nie wracaj, dopóki nie zdobędziesz zgody któregoś z członków rodziny! I nawet nie próbuj podrabiać podpisu.
- Ale…
- Natychmiast. Nie ma nic za ładne oczy.
- Czy ty właśnie przyznałaś, że mam ładne oczy?
- WYNOCHA!

- I jemu się wydaje, że na niego lecę – pomyślała Cuddy, kręcąc głową, kiedy już usłyszała trzaśnięcie drzwi. – I jak zwykle ma rację. Cholerną rację! – dodał jakiś głos w jej podświadomości, ale natychmiast został zagłuszony przez rozsądek i zepchnięty w najgłębszą otchłań umysłu.
- Bingo – przyszło House’owi do głowy w tej samej chwili. Następną myśl zepchnął w mgnieniu oka w najciemniejszą czeluść, jaką tylko znalazł w swojej głowie.
Żadne z nich nie przewidziało jednego: że obydwie przepaście mają wspólne dno.

Prowadzili setki takich rozmów, ale żadna nie zaprowadziła ich tam, gdzie oboje pragnęli.
Powiedzcie sami, czy to nie dziwne? Ale to w końcu paradoks. Ich własny.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez a_cappella dnia Wto 23:48, 09 Lut 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jane
Student Medycyny
Student Medycyny


Dołączył: 15 Sie 2009
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:35, 09 Lut 2010    Temat postu:

Pierwsza!

Początek mnie rozwalił. Typowe myślenie najpierw małego dziecka, które "nie lubi dziewczyn, bo są dziewczynami", a potem studenta, któremu inne rzeczy w głowie.

Jestem pewna, że dziewczyn to akurat miał tam do wyboru. Ale tu jest jeszcze coś, takie malutkie nawiązanie do Cuddy. To, że ona zawsze wygrywała te castingi, bo wszystkie inne przy niej wysiadały.

A potem - swojska scena. Kłótnie w szpitalu, nic nowego. Przedstawione ładnie, zgrabnie i z humorem.

Cytat:
Jak to możliwe, że spośród całego grona zawsze zostawał jej facet, który, kiedy szanowny Stwórca rozdawał zalety idealnego partnera, stał gdzieś na szarym końcu kolejki? Chociaż… Zaraz, on pewnie nawet nie stanął w tej kolejce, tylko w tym czasie obrzucał kogoś wyzwiskami, zjadłszy uprzednio jego lunch, wykłócał się o większy telewizor albo darmowe bilety do nocnego klubu.

Racja, racja. Toak właśnie mogłoby się wydawać komuś, kto poznał House'a na tyle dobrze, żeby znać jego charakter i za długo, żeby uwierzyć, że on kiedyś był inny. Przyzwyczajenia to parszywa sprawa jest.

Najbardziej w Twoich opowiadaniach (chociażby w ukochanym "Przez Szybę") lubię to, że łączysz humor z tym, co chcesz czytelnikowi przekazać. Że jest harmonia, nic się nie przytłacza. Że to nie jest zbiór dowcipów o Wąchocku, tylko humorystyczne opowiadanie. Gratulacje

Pozdrawiam i życzę weny,
Jane


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Jane dnia Wto 19:42, 09 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
GosiaczeQ_17
Proktolog
Proktolog


Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 3357
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraina wiecznej młodości
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:41, 09 Lut 2010    Temat postu:

Fajny pomysł
Taka miniaturka przedstawiająca ot tak całe Huddy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lisek
Neurolog
Neurolog


Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 1684
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 27 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:33, 09 Lut 2010    Temat postu:

Spróbuję po Twojemu

A Cappella!

Jak nie wiem jak Ty to robisz, że takie fajne rzeczy Ci wychodzą
Ciekawy pomysł, perfekcyjne wykonanie
Świetny tytuł
I w ogóle ten cały tekst
Bardzo House'owy, bardzo Hudystyczny i bardzo udany
Jak zresztą wszystko co piszesz
Więc nigdy ani mi się waż czegoś wywalać Wrzucasz na forum, inni też chcą mieć radochę ewentualnie wysyłasz liskowi na pw żeby chociaż on mógł się nacieszyć

Wena na więcej


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ley
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 24 Cze 2009
Posty: 4088
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Huddyland.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:13, 09 Lut 2010    Temat postu:

Łaaaał <b>a_c</b> ładniutko!
Mogłabym ciągle czytać takie fiki.
Bardzo podobały mi się opisy.
No i lekka dawka humoru...
Aaah, te ich kłótnie.

No, to co? Kcem więcej takich cudownych miniaturek.

Weeeeeeenaaa kosmatego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agusss
Członek Anbu
Członek Anbu


Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 2867
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: bierze się głupota?

PostWysłany: Wto 22:54, 09 Lut 2010    Temat postu:

O mamo to jest świetne!
Naprawdę świetnie! Ten tytuł idealnie oddał treść tego ficka!
Bardzo się to chwali i mnie się podoba
Bardzo swietny styl, pomysł

Spodobało mi się!

Weny


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
IloveNelo
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 31 Lip 2009
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Caer a'Muirehen ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 14:51, 10 Lut 2010    Temat postu:

Paradoks.

Całkowita racja.

Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
CaRoLaInE_97
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 02 Sty 2010
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stalowa Wola
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:13, 10 Lut 2010    Temat postu:

Bardzo, bardzo mi się podobało
Super wszystko opisane, aż chce się czytać!
Wena ;**


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
czarodziejka
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 26 Lis 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: lubelszczyzna ^^
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 14:54, 11 Lut 2010    Temat postu:

a_cappella!

To jest coś cudownego.

Cytat:
Żadne z nich nie przewidziało jednego: że obydwie przepaście mają wspólne dno.

Prowadzili setki takich rozmów, ale żadna nie zaprowadziła ich tam, gdzie oboje pragnęli.
Powiedzcie sami, czy to nie dziwne? Ale to w końcu paradoks. Ich własny.

Za ten fragmencik to ja Cię normalnie kocham.

Wspaniałe. Napisane rewelacyjnym stylem i po prostu ma to "coś". "Coś", co powinna mieć miniaturka, co przyciąga wzrok i nie pozwala go oderwać, wciąga, zmusza do przemyśleń. Idealny dobór słów. Ujmuje swym pięknem i filozoficzną nutką. Jest właśnie tak jak lubię.
Ich własny pardoks...
Smutne, ale do głębi prawdziwe.

Duużo wena i czasu.
Pozdrawiam cieplutko

PS Ja tam lubię dłuuugie wstępy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
neko.md
Epidemiolog
Epidemiolog


Dołączył: 14 Paź 2009
Posty: 1231
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:31, 11 Lut 2010    Temat postu:

Oprócz tego,
że już mówiłam ,
że to jest cudowne,
to dodam jeszcze jedno:

FOCH!
*focha się*
za to, że to nie jest na parę części!
*odfochuje się na chwile*
*zmienia zdanie*
*focha się jeszcze raz*
Wena na jeszcze większe arcydzieła!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
a_cappella
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 25 Wrz 2009
Posty: 842
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:14, 12 Lut 2010    Temat postu:

*wybałusza oczy*

Wow! Jesteście kochane! Wszystkie, bez wyjątku!
Dziękuję!

Haha, lisku, dobrze, zapytam Cię o zdanie, zanim następnym razem będę chciała coś wywalić.
neko, nie fochaj się!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
baby
Neurochirurg
Neurochirurg


Dołączył: 07 Lis 2009
Posty: 3013
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z szafy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:21, 12 Lut 2010    Temat postu:

Cytat:
- Tak. Jak by to powiedzieć tak delikatnie i subtelnie: wynoś się i nie wracaj, dopóki nie zdobędziesz zgody któregoś z członków rodziny! I nawet nie próbuj podrabiać podpisu.
- Ale…
- Natychmiast. Nie ma nic za ładne oczy.
- Czy ty właśnie przyznałaś, że mam ładne oczy?
- WYNOCHA!


to takie... prawdziwe. chciałabym to zobaczyć w serialu

jak zwykle mi się podobało

kocham,
baby


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
JiKa30
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 31 Gru 2009
Posty: 5276
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 13:36, 23 Lut 2010    Temat postu:

Głupek (czyt. JiKa30 ) dopiero teraz zauważył, że wstawiłaś tego fika A więc powtarzam, że to jest świetne i szkoda, że to tylko miniaturka ale weny życzę

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ugabuga00
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 22 Lut 2010
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 13:54, 23 Lut 2010    Temat postu:

Podoba mi się, bardzo fajnie się czyta.
Lubię takie opowiadania, zwięzłe i z humorem
Czekam na inne opowiadania ^^


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gehnn
Pediatra
Pediatra


Dołączył: 17 Lis 2009
Posty: 743
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z zamku pięciu Braci
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 15:58, 23 Lut 2010    Temat postu:

Co, jeśli idzie o najpierwsze. Nie rozumiem, dlaczego, do cholery, nigdy nie potrafię znaleźć tej ikonki z napisem "odpowiedź" i pięć minut plączę się przy "pw", zanim uświadomię sobie, że, och, być może powinnam szukać nie przy użytkowniku, a przy samej stronie? Ogromnie irytujące.

Co następuje: miłość z powodu cytatu, którego użyłaś, autora, którego cytowałaś i postaci, których ten cytat dotyczył. Bardzo kocham Rincewinda, Cohena może mniej, ale nadal. O sir Terrym nie wspominając.

Jak to ja, nie dość, że komentuję dwa tygodnie po premierze, to na dodatek czytam od tyłu. Co dziwne, wchodziłam na fika prawdopodobnie z dziesięć razy, zanim postanowiłam go przeczytać. Dlatego doskonale kojarzyłam tytuł i za nic nie mogłam sobie przypomnieć historii. Tak więc teraz, kiedy zebrałam się na przeczytanie, oto mój komentarz (iż sam wstęp powinien mieć trzy akapity, prawda, czemu nie):

Przeczytałam najpierw opowiadanie, dopiero potem cytat. Opowiadanie wzbudziło we mnie pozytywne uczucia, ale trochę ten słodkawo-mdły smak drobnych miłostek wepchnął mi się pod język. Za to za zgranie z cytatem już robi mi się przyjemnie i miło.

Po pierwsze: kocham właśnie takie Huddy, nie żadne romanse-śromanse, wyznawanie sobie gorącej miłości, etc. Bez obrazy. Po prostu bardzo lubię naturalnych bohaterów, a w niektórych scenach ich charakter się okrutnie gwałci, przez co tekst mi brzydnie. Tak więc za bardzo realistyczne rozegranie, wprost genialny przebieg rozmowy i uroczy opis uczuć do drugiej osoby ogromny plus.

Poza tym, oczywiście, tekst pod względem technicznym nienaganny. Jak ja to kocham. Czysto, aż przyjemne jest samo czytanie bez zwracania uwagi na treść.

Plus bardzo, bardzo ładne zakończenie:
a_capella napisał:

Żadne z nich nie przewidziało jednego: że obydwie przepaście mają wspólne dno.


Bardzo, bardzo mi się podoba. Przepraszam za słowotok. Z pozdrowieniami *kłania się*,
G.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez gehnn dnia Wto 16:05, 23 Lut 2010, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
a_cappella
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 25 Wrz 2009
Posty: 842
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 1:17, 28 Lut 2010    Temat postu:

baby, no to cieszę się! I dziękuję - jak zwykle.

JiKa - w końcu lepiej późno niż później, prawda?
Miniaturka, bo nie wiem, szczerze mówiąc, jak miałby wyglądać dalszy ciąg, ale kto wie, co tam się jeszcze w mojej głowie zrodzi... Tak czy inaczej - miło mi bardzo!

ugabuga00 - dzięki! ^^ Parę innych już tam wcześniej się przyplątało, więc jakby co...

gehnn - słowotoki to jak najbardziej w moim stylu, więc nie przepraszaj. A jeśli chodzi o wstępy, to mogą mieć i dziesięć akapitów, naprawdę.
Co do czytania od tyłu - haha, rozumiem. Co więcej: mi się zdarza pisać od tyłu, wstęp zawsze jest pierwszy, fakt, ale potem czasami następuje zakończenie, a środek dopiero w następnej kolejności.
Ach, no i w kwestii do sir Terry'ego też się, widzę, zgadzamy. I czyż nie kolejny raz?
[Moją faworytką jest Niania Ogg ]
Dziękuję stokrotnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
anka.
Lekarz w trakcie specjalizacji
Lekarz w trakcie specjalizacji


Dołączył: 04 Gru 2009
Posty: 554
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:24, 10 Mar 2010    Temat postu:

Znalazłam, znaaalazłam!
*dumna* ^^

Znalazłam kolejne opowiadanie A_c. Baaardzo mnie to cieszy. Ale, do rzeczy! *.*

Terry Pratchett! Absolutnie ubóstwiam, a Blask fantastyczny to jedno z moich ulubionych cudowności.

Huddy prawdziwe. Nie przesłodzone, nie mdłe, bo i takie się zdarzają, ale prawdziwe. Za co wielki plus, bo zawsze najciężej jest oddać właśnie prawdę.

Och i ach, nie wiem, jak inni, ale bardzo lubię, pewnego rodzaju, kompozycje klamrowe. Tutaj może nie widać tego tak bezpośrednio, ale otwarcie tekstu opisem ich paradoksów, które wraz z czytaniem okazują się być wspólnym, niesamowicie mi się podoba.
I wstawienie jednej z wielu rozmów, jakie ze sobą odbywają... i to WYNOCHA. Hah, cudo. *.*

Podsumowując, baaardzo duży plus.

Weny, na kolejne paradoksy. ^^


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
a_cappella
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 25 Wrz 2009
Posty: 842
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:27, 10 Mar 2010    Temat postu:

Anka248 napisał:
Terry Pratchett! Absolutnie ubóstwiam

*lista wspólnych rzeczy się wydłuża*

Jest mi bardzo miło, że komuś się jeszcze podobało. Co więcej - że tego szukał (w dziale Huddy na górze jest biblioteczka ficków, to Ci może kiedyś oszczędzić przekopywania dwudziestu czterech stron w poszukiwaniu jakiegoś opowiadania )!

Dziękuję! *___*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Huddy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin