Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

...jak wiatr... [Z]
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Huddy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
M.K
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 11 Mar 2008
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 13:26, 16 Cze 2008    Temat postu: ...jak wiatr... [Z]


Zweryfikowane przez Kamę


Boli. Jak bardzo boli. Mam nadzieje, że czas goi rany, bo inaczej tylko jedna rzecz je zagoi. Śmierć. Moja, jego? Tak życzę mu śmierci..
Dlaczego ja? Dlaczego Ona? Dlaczego On? Tu znam odpowiedz. Dlatego że tylko On potrafił zniszczyć życie przyjacielowi. Tylko House miał taki rzadki dar.
Przez niego wsiadła do autobusu, przez niego umarła, bo spił się w barze. A On, co? Nie potrafił jej pomóc, może po prostu nie chciał. Potrafił wyleczyć najrzadsze choroby, a nie pomógł Amber. Dlaczego? Nie chciał pomóc. Zrobił to specjalnie...
Ktoś przyszedł, nikogo nie zapraszałem, nie mam ochoty nikogo widzieć. Jednak ktoś wszedł, otworzyły się drzwi. Znowu ich nie zamknąłem.
-Wilson?- To była, Cuddy
-Wilson
-Po, co przyszłaś?
-Jak się czujesz?
-Nie obchodzi Cię to. Ciebie obchodzi tylko House.
-To nie prawda
-Przez grzeczność powinienem zapytać, co z nim, jednak tego nie zrobię. Nie interesuje mnie to.
-Wilson nie chce go usprawiedliwiać, ale...
-Więc tego nie rób!
-On się starał. Wiesz to. Wiesz że 2 razy ryzykował swoje życie, dla Amber.
-Ryzykował? Pierwszy raz nie wiedział jeszcze że to Amber. Drugim próbował złagodzić wyrzuty sumienia.
-Przecież jesteś lekarzem. Wiesz że nie miał szans. Jej śmierć nie była wywołana przez błędne leczenie tylko przez tragiczny zbieg okoliczności. On starał się pomóc.
-Ale mu nie wyszło. A teraz pewnie siedzi w swoim gabinecie, bawi się piłeczką i ćpa Vicodin.
-Nie, teraz leży w łóżku z pękniętą czaszką.
-Nie obchodzi mnie to
-Nie obchodzi? Więc trudno James. Do widzenia. Nie popełnij tylko błędu którego będziesz żałował całe życie.
-Nie bój się, nie popełnie większego błędu niz przyjaźń z House`m.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez M.K dnia Pon 13:26, 16 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cave
Rezydent
Rezydent


Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1411
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 13:48, 16 Cze 2008    Temat postu:

oh..swietne.. tylko nie doby Wilson ;/ kiedy nastepna czesc??

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gatha
Scenarzysta
Scenarzysta


Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 13:52, 16 Cze 2008    Temat postu:

ooo, jeszcze chyba nie czytałam fika z POV Wilsona...
na razie fajnie się zaczyna, mam nadzieję, że to pociągniesz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
M.K
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 11 Mar 2008
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 14:06, 16 Cze 2008    Temat postu:

Fik leży już spokojnie w moim zeszyciku. W każdej chwili moge rzucić kolejną część ale nie wiedziałam czy się spodoba

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eriss
Queen of the Szafa


Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 5595
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 14:08, 16 Cze 2008    Temat postu:

ajajajaaj.
zuy Jimmy.

dobreeeeee....
chcem reszte ^^


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cave
Rezydent
Rezydent


Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1411
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 14:26, 16 Cze 2008    Temat postu:

to wrzucaj!! na co czekasz ??

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
M.K
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 11 Mar 2008
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 14:28, 16 Cze 2008    Temat postu:

Kończę przepisywać. Najpóźniej o 16 rzucę kolejną część

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Misha
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 26 Maj 2008
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 14:38, 16 Cze 2008    Temat postu:

nieźle się zaczyna. dobrze że do 16 już niedługo czekamy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gatha
Scenarzysta
Scenarzysta


Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 14:48, 16 Cze 2008    Temat postu:

masz już cały fik gotowy? xD

to super, nie będzie trzeba czekać długo na kolejne części


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
M.K
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 11 Mar 2008
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 14:48, 16 Cze 2008    Temat postu:

II
Wróciłem do pracy. Inaczej zwariowałbym. Tylko praca daje mi chwile wytchnienia i odejścia myślami od Amber. Czasami jednak przykre wspomnienia wracają. Niestety to tutaj spędziłem ostatnie chwile z Nią. Jedyną ulgą jest to, że nie widuje House`a. Był chyba na urlopie, bo nie widywałem go w szpitalu, ani w jego gabinecie, na który mam doskonały widok. Nie interesuje mnie jednak to, co się z nim dzieje.
-dr Wilson, dr Cuddy pana wzywa
Ciekawe, co ode mnie chce.
-Słucham dr Cuddy-po ostatniej rozmowie nasze stosunki, a przynajmniej moje wobec niej uległy ochłodzeniu
-Wilson, myślałeś o tym, co ostatnio Ci mówiłam?
-Czy coś jeszcze?
-Nie
-Do widzenia.

Nie mam zamiaru z nią rozmawiać. I tak jest po stronie House`a

***
Ostatnio coraz częściej przyłapywałem się na myślach o Housie. Chyba obwinianie go o śmierć Amber nie przynosiło już ulgi i było bezsensowne. Teraz był mi już obojętny. Nie interesowało mnie to, co się z nim dzieje.
Moją uwagę przyciągnęła dość głośna rozmowa w gabinecie naprzeciwko. Uchyliłem drzwi. Do moich uszu dotarły już tylko skrawki ‘rozmowy’.
-Natychmiast wracaj do domu. Musisz zwolnić, odpoczywać. Wiesz, co lekarz powiedział. Jeszcze nie możesz pracować.
-Zwariuje, jeżeli...jeżeli
-House? House!

W tej chwili zobaczyłem osuwającego bezwładnie na podłogo House`a. I Cuddy. Przerażoną Cuddy. Nigdy nie widziałem Cuddy w takim stanie. Ona była silną kobietą a jej życie było usłane różami, ale tymi z kolcami. Lisa była świadkiem paru „śmierci” House`a. Ostatnio w dniu śmierci Amber. Wtedy była przestraszona, ale nie tak jak teraz. Wtedy od razu zaczęliśmy reanimacje, teraz Ona stała w bezruchu a ja przyglądałem się z boku.
Do gabinetu wpadli Kutner i Foreman. Chyba nie odzyskał przytomności. Cuddy nadal nie była w stanie się ruszyć. Ja też nadal stałem w otwartych drzwiach. Nagle Lisa odwróciła się i zobaczyła mnie. Nie miałem szans uciec, udawać, że nic nie widziałem. Ruszyła w moją stronę. Kiedy stanęła naprzeciwko mnie poczułem uderzenie na lewym policzku. SPOLICZKOWAŁA MNIE.
-Za co?
-Wilson jak mogłeś?
-Co?
-Jak mogłeś
- zaczęła obkładać pięściami moją klatkę piersiową. Nie były to jednak mocne uderzenia.
-Widziałeś wszystko i nie pomogłeś!
Z jej oczu popłynęły niehamowane łzy. Przytuliłem ją mocno, ona odwzajemniła uścisk.
Staliśmy tak kilka minut, kiedy poczułem, że jej uścisk lżeje. Podałem jej chusteczkę.
-Dlaczego nie pomogłeś?
-On nie pomógł
-Nie mów tak, nie okłamuj siebie i innych. On żeby pomóc Amber poddał się stymulacji mózgu. Groźnej dla w pełni zdrowego człowieka, a nie dla kogoś po wypadku, z pękniętą czaszką. I wiesz przecież, że o mały włos życia nie stracił. A Ty? Odwiedziłeś go, chociaż raz?
Myślałeś czy się wybudzi? Czy będzie w pełni sprawny? On dla Ciebie i waszej przyjaźni poświęcił swoje życie, a Ty poświęciłeś jego życie dla kilkumiesięcznej miłość.* Więc przestań obwiniać go o śmierć Amber, bo nie masz do tego prawa. Rozumiesz? Nie masz do tego prawa!


* Zaczerpnięte z tematu Wilson`s Heart


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez M.K dnia Pon 14:51, 16 Cze 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
M.K
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 11 Mar 2008
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 14:50, 16 Cze 2008    Temat postu:

Mam nadzieje że ta i kolejne części was nie zawiodą . Gatha tak. Cały napisany. Ale z fikami tak to jest że ulegają zmianie na Wordzie Więc można uznać że to nie fic a zarysowanie ficka.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez M.K dnia Pon 14:56, 16 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gatha
Scenarzysta
Scenarzysta


Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 14:55, 16 Cze 2008    Temat postu:

mnie nie zawiodą xD a przynajmniej ta zdecydowanie nie zawiodła, raczej na odwrót

może spoliczkowanie przez Cuddy coś przemówi Wilsonowi do rozumu, bo obwinianie House'a jest bezcelowe...

już się nie mogę doczekać cd


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cave
Rezydent
Rezydent


Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1411
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 15:07, 16 Cze 2008    Temat postu:

Nie miałem szans uciec, udawać, że nic nie widziałem. Ruszyła w moją stronę. Kiedy stanęła naprzeciwko mnie poczułem uderzenie na lewym policzku. SPOLICZKOWAŁA MNIE.
-Za co?
-Wilson jak mogłeś?
-Co?
-Jak mogłeś- zaczęła obkładać pięściami moją klatkę piersiową. Nie były to jednak mocne uderzenia.
-Widziałeś wszystko i nie pomogłeś!
Z jej oczu popłynęły niehamowane łzy. Przytuliłem ją mocno, ona odwzajemniła uścisk.
Staliśmy tak kilka minut, kiedy poczułem, że jej uścisk lżeje. Podałem jej chusteczkę.

*uwielbia ta scene*


Twój fik jest .. idealny.. w kazdym calu


---------------------

Możemy jeszcze dziś liczyć na nastepny odcinek??
*zachłanna*


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Cave dnia Pon 15:11, 16 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
M.K
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 11 Mar 2008
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 15:22, 16 Cze 2008    Temat postu:

Możecie liczyć. To moje pierwsze dziecko więc nie liczcie na jakąś super akcje, bo to raczej taki fik amator. Mam jeszcze tylko 2 rozdziały więc może dziś będzie cały.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ewel
Reumatolog
Reumatolog


Dołączył: 26 Maj 2008
Posty: 1499
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 15:24, 16 Cze 2008    Temat postu:

suuuper czekam z niecierpliwością na dalsze rozwinięcie fajnie, że dużo jest z perspektywy Wilsona, no i temat podjęty po 4x16 umila czas w oczekiwaniu do 16września

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 15:24, 16 Cze 2008    Temat postu:

O mój bożee
Straszne!
Ja właśnie miałam takie myśli. NIe wiadomo ile byłby z Amber, czy nie skończyło by się to jak poprzednie małżeństwa, a House ryzykował życiem.

-Natychmiast wracaj do domu. Musisz zwolnić, odpoczywać. Wiesz, co lekarz powiedział. Jeszcze nie możesz pracować.
-Zwariuje, jeżeli...jeżeli
-House? House!

Miałam ochotę wstać i krzyczeć żeby go poszedł ratować. Takie to było realne.
Mam nadzieję że to nie koniec xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
M.K
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 11 Mar 2008
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 15:24, 16 Cze 2008    Temat postu:

III

Słowa Cuddy dalej rozbrzmiewały mi w uszach. „ On dla Ciebie i waszej przyjaźni zaryzykował swoje życie, a Ty poświęciłeś jego życie dla kilkumiesięcznej miłość” Miała trochę racji, jednak Amber nie była dla mnie kilkumiesięczną miłością. Miałem już parę żon, ale do żadnej z nich nie czułem tego co do Amber. Ale chyba jednak nie do końca to tłumaczy moje zachowanie...
Miała racje. To nie on jest winny jej śmierci. Nie mam jednak siły na rozmowę. Nie jestem na to jeszcze przygotowany. Może nigdy nie będę. Może sobie to wmawiam. Nie wiem co z House`m. Z szpitalnych plotek wynika że nadal jest w śpiączce. Nie wiem czy to prawda. Nie mam odwagi, ani nikogo , kogo mógłbym się zapytać. Mam siłę tylko obserwować go z ukrycia. Z daleka wyglądał jakby smaczne spał i robił innym na złość W końcu przezywciężyłem strach i podszedłem do sali House`a. Przez oszklone drzwi z bliższej odległości nie wyglądało tak kolorowo. Jeżeli od wyglądu zależałoby czy jest po tej stronie czy już umarł to bez wahania powiedziałbym że On już nie żyje. Miał podkrążone oczy, a skóra koloru kredowobialego kontrastowała z kilkudniowym zarostem. Na niewygodnym krzesełku z głową opartą o jego łóżko spała Cuddy. Cały czas trzymała go za rękę. Kochała go. Ja też go kochałem. Nie była to miłość taka jak ich ,była to miłość przyjacielska. Potem przerodziła się w nienawiść, a teraz obojętność. Liso nie życzę Ci tego co stało się z nami.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez M.K dnia Pon 15:27, 16 Cze 2008, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
eye_roller
Immunolog
Immunolog


Dołączył: 26 Lut 2008
Posty: 1064
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: deep whole

PostWysłany: Pon 15:26, 16 Cze 2008    Temat postu:

hohoho M.K! graty za debiut (chyba debiut). super napisane
(widzę że nie próżnujesz z forami- coraz częściej widzę tu csiajowców )


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
M.K
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 11 Mar 2008
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 15:28, 16 Cze 2008    Temat postu:

eye_roller czyżbyś była body_farm? Na tym forum byłam już parę miesięcy ale się nie ujawniłam A dziś mnie naszło na fic i oto jest .

Boże zszokowaliście mnie. Ja się bałam że nikt nie będzie czytać a tu prosze suprise
Aż szkoda będzie mi pożegnać sie z moim fic`kiem *ociera łezkę*


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez M.K dnia Pon 15:34, 16 Cze 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
eye_roller
Immunolog
Immunolog


Dołączył: 26 Lut 2008
Posty: 1064
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: deep whole

PostWysłany: Pon 15:34, 16 Cze 2008    Temat postu:

taaaaa- to ja- ciała zmienne są xD

no i tak długo ukrywałaś talent do Huddy? omg- tak się nie robi
mam nadzieję że na tym jednym fiku się nie zakończy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cave
Rezydent
Rezydent


Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1411
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 15:39, 16 Cze 2008    Temat postu:

i ja mam taka nadzieje

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
M.K
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 11 Mar 2008
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 15:41, 16 Cze 2008    Temat postu:

Eee zawstydziłyście mnie

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ewel
Reumatolog
Reumatolog


Dołączył: 26 Maj 2008
Posty: 1499
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 15:41, 16 Cze 2008    Temat postu:

oj ja też tego Lisie nie życzę ;P

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
*Madziula*
Pulmonolog
Pulmonolog


Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Pon 15:46, 16 Cze 2008    Temat postu:

wow super nie było mnie kilka godzin a tu nowy fick i to w dodatku 3 części super

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
M.K
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 11 Mar 2008
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 15:52, 16 Cze 2008    Temat postu:

IV

Kiedy znowu obserwowałem House`a z ukrycia, przyłapała mnie Cuddy. Wyglądała okropnie. Sinców od niewyspania nawet nie próbowała ukryć pod makijażem, bo ten i tak by nie pomógł. Jej zielone oczy, zazwyczaj bijące blaskiem i energią , potrafiące odebrać pewność siebie osobie na którą się patrzyły, teraz były smutne i przygaszone. Uśmiech, kolejna cecha wyglądu, która Cuddy pomagała zdobywać sympatie innych, był nie widoczny, nie istniał na twarzy Lisy. Patrzyła na mnie twarzą smutnej i zmęczonej kobiety. Kiedy House zapadł w śpiączkę wzięła fikcyjny urlop tj. pracowała nadal, ale w sali, w której leżał. Nie wiem czy wracała do domu, czy spała w normalnym łóżku. Nie wiem. Wiem jednak że takich wyrzeczeń nie robi się nawet dla najlepszego przyjaciela. Ona go kochała. Teraz to widać, bardzo dobrze widać. House przed wypadkiem też patrzył na nią inaczej. Nawet jego komentarze, które puszczał do niej, przy mnie były nie kąśliwe. Dlaczego ja chciałem żeby on umarł. Żałuje że tak myślałem, ze tego chciałem. Jednak chyba nie ze względu na Niego tylko na Nią. Śmierć House`a nie pomogłaby mi w uporaniu się ze śmiercią Amber. Ona unieszczęśliwiłaby tylko Lisę. Moją przyjaciółkę. Bo tak mogę ją po cichu nazwać. Starała się mi pomóc, jednak ja tę pomoc odrzuciłem. Chyba tylko ona była naprawdę przy mnie.
-Wilson? Wilson? Wszystko w porządku?
-Taak, dlaczego pytasz?
-Bo mówię do Ciebie od 10 min.
-Przepraszam, zamyśliłem się.
-Idź do niego. Nie ugryzie Cię, ani nie zacznie rozmowy.
-Nie jestem gotowy. Może jutro?
-Jutro może być za późno
- Opuściła głowę i odeszła.
Chciałem jej powiedzieć że to nie prawda, ale nie mogłem. Może miała rację. Pójdę.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez M.K dnia Pon 15:52, 16 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Huddy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin