Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Migawki [M]

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Huddy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
amandi
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 954
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:00, 14 Lis 2008    Temat postu: Migawki [M]



Cytat:
Nie za bardzo wiem, do czego to ma służyć . Zrobiłam sobie na razie przerwę od stylu z pierwszoosobową narracją Cuddy... Mam nadzieję, że wam się spodoba ... Kolejna dedykacja: Karola - osoba, dzięki której ciągle się kształcę w pisaniu , jeanne, Jarii, LicenceToKill, Schevo - podnoszący mnie na duchu komentarzami.



Tir przeraźliwie zatrąbił. Nie mógł nic zrobić. Stał zdrętwiały przed rozpędzoną śmiercią, czując już w ustach smak krwi…



- House?
- Nie przeszkadzaj, właśnie miałem zginąć – Greg przekręcił się leniwie na drugi bok. Kozetka zaskrzypiała. Cuddy stała nad nim, wzdychając.
- Kolejne nowe zastosowanie przedmiotu, służącego zwykle do bezużytecznego leczenia pacjentów. Mógłbyś to nawet opatentować.
- Mogę to nawet umieścić na billboardzie, jeśli sobie stąd pójdziesz. – mruknął przez sen.

Cuddy uśmiechnęła się do pleców szarej marynarki, przesunęła ją i siadła obok.
- Raczy pan doktor żartować.
- Przetłumacz na angielski, to może ci odpowiem.
- Zabieram cię na kawę.

Wszystkie teorie o zdarzeniach tak nieprawdopodobnych, że występujących rzadziej niż zaćmienia Słońca, upadły. House gwałtownie otworzył oczy i zamrugał. Powoli odkręcił głowę i… zmarkotniał. Cuddy nie było. Przyśniła mu się.
- Nawet w mojej własnej głowie nie mam spokoju od tej przeklętej baby – warknął pod nosem, wysypując ostatnią tabletkę Vicodinu na rękę.


Nie mógł się ruszyć z miejsca. Paraliż strachu ogarnął całe jego ciało. Laska, puszczona przez rozluźnione mimowolnie palce, upadła ze złowieszczym stukotem na jezdnię. Krew była coraz słodsza…



- Wilson, twój ukochany syneczek chce receptę na cukierki – House stanął w drzwiach. Pacjentka onkologa spojrzała na niego podejrzliwie. Wilson przeprosił wzrokiem niemłodą już kobietę z różową chustką na głowie i widocznymi śladami walki z rakiem na twarzy. Splotła wychudzone ręce i uśmiechnęła się przyzwalająco. Podniósł się, okrążył stół i stanął naprzeciwko House’a.
- Powiesz teraz: House, mam pacjenta. Ona cierpi o wiele bardziej niż ty, usychający na progu mojego gabinetu. Więc…
- Nie – przerwał mu wywody rozbawiony Jimmy. Greg spojrzał na niego, zaskoczony. – Masz receptę. – Wilson wyciągnął zawczasu przygotowany, niebieski karteluszek z kieszeni i wręczył przyjacielowi. On popatrzył na niego nieufnie.
- Zdarzyło ci się ostatnio zapomnieć całego dnia? Podobno kosmici krążą w okolicy i podmieniają, kogo się da. – Greg zaczął wątpić w realność stojącego obok lekarza.
- House, nie rymuj. I idź do Cuddy, bo cię szukała. – Wilson wypchnął go za drzwi i je zatrzasnął.


Czuł swąd palonych przy rozpaczliwym hamowaniu opon. Jasne światło raziło, więc zmrużył oczy. Na zasłonięcie się rękami nie starczyło mu czasu. Poczuł silne uderzenie, jednocześnie słysząc charakterystyczny chrzęst łamanych kości. Piłeczka wypadła mu z kieszeni i potoczyła się po asfalcie…


House kuśtykał spokojnie po korytarzu. Przecież Cuddy nie zamierza urządzić dla niego striptizu, więc nie ma się po co śpieszyć.
- House? – Greg usłyszał zdyszany głos Foremana. Pewnie gonił go po całym szpitalu, a raczej szukał. Diagnosta nie przystanął w pół kroku, ani się nie obrócił.
- Nie, sex bomba przypadkowo podłożona w tym miejscu pracy.
- House, mamy pacjenta z wbitą w nogę siekierą i… - Chase w końcu go wyprzedził i zatrzymał. Dlaczego pomylił głos Chase’a?
- Teraz wystarczy przełamać na pół i możemy rozpalać ognisko – Greg wzruszył ramionami, chcąc wyminąć płowowłosego kangurka.
- Ale…
- Wyciągnijcie mu ją.
- ALE…

Ale House już nie słuchał. Otworzył drzwi prowadzące do gabinetu swojej szefowej i… zdrętwiał. Była bez bluzki.


Samo zmiażdżenie nie sprawiło mu bólu. Bolało dopiero teraz, gdy leżał za tirem, zamieniony w drgającą, krwawą masę z wystającymi, strzaskanymi kośćmi. Obok niego dzwonił cudem nienaruszony telefon. Obrócił w jego stronę jedyne ocalałe oko. Drugie wypłynęło, nadając chabrowy odcień brudowi i pyłowi ludzkiej znieczulicy. Wokół zebrał się tłumek gapiów, ale nikt mu nie pomógł. Dopiero przerażony kierowca zadzwonił po karetkę…


- Rozumiem, że chcesz mnie zabrać na plażę nudystów, a ten stanik jest tylko po to, by ich nie gorszyć? – odezwał się niespodziewanie. Cuddy krzyknęła wystraszona i podskoczyła, zakrywając nagą, jedwabiście gładką skórę rękami. Momentalnie przypadła do podłogi, chowając się za biurkiem. Wciągnęła szybko przez głowę zielonkawą tunikę i fuknęła na wpatrzonego w nią w niemym zachwycie, pochylonego House’a:
- Ominęło cię najlepsze. – stwierdziła ze złośliwą satysfakcją. – Kiedy zachlapałam się kawą i musiałam TO ŚCIĄGNĄĆ. – pokazała mu zniszczoną, karmazynową bluzkę. – Załóż śliniaczek, bo zapaskudzisz mi podłogę – dodała, chichocząc.

House zrobił minę dziecka, które pod choinką znalazło papierowy samolocik zamiast najnowszego modelu myśliwca. Chociaż rzeczony papierowy samolocik i tak przyniósł dużo zabawy. Lisa się uśmiechnęła.
- To jak, House? Co z tą kawą?



„To jak, House? Co z tą kawą?” odczytał SMSa, stojąc pośrodku jezdni. Podniósł laskę i piłeczkę, które mu niebacznie upadły. Dodatkowo na pagerze widniała wiadomość, ze jakiegoś mężczyznę potrącił tir. „Ale jaka jest w tym zagadka?” pomyślał Greg. Rozejrzał się. Miał szczęście, nic nie jechało. Przyspieszył kroku. Umówiona kawiarnia była za rogiem, na 12:45 powinien zdążyć. W końcu to za całe dwie minuty.

Dlaczego zgodził się na to spotkanie? Może dlatego, że osobie, z którą spędzona przed 20 laty noc nie dawała mu spokoju, powracając; z kłótni z którą czerpał mnóstwo diabelskiej, obustronnej uciechy i osobie, z którą – w ramach pocieszenia? – całował się namiętnie przed miesiącem, nie sposób było odmówić?

Może dlatego, że chciał się wreszcie poczuć normalnie. Poczuć, że ktoś go potrzebuje i kocha. I że tym kimś jest Lisa Cuddy. I nieważne, co zaraz potem się stanie. Na świecie jest mnóstwo nieuważnych kierowców tirów, ale ty akurat możesz wpaść pod autobus albo szambiarkę. I przeżyć.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez amandi dnia Pią 18:11, 14 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karola
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 17 Lip 2008
Posty: 215
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:05, 14 Lis 2008    Temat postu:

Dla mnie jest swietne, dzis bede slodzic. Szczegolnie ciekawa jest koncepcja alternatywnych swiatow. Pozdrawiam

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
minnie
Internista
Internista


Dołączył: 10 Lip 2008
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:17, 14 Lis 2008    Temat postu:

Świetne!
Na świecie jest mnóstwo nieuważnych kierowców tirów, ale ty akurat możesz wpaść pod autobus albo szambiarkę. I przeżyć...
To takie budujące xD
Jestem pod wrazeniem, oby wiecej takich fików i opowiadań
Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
amandi
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 954
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:49, 14 Lis 2008    Temat postu:

karola - twoje słodzenie jest dla mnie prawdziwą przyjemnością . Cieszę się - bardzo, bardzo *przytula* . sama nie wiedziałam właściwie, czy to sen, czy migawki, że nagle się gdzieś przenosi - tak jakoś wyszło . Dobrze, że dobre . dziękuję

minnie - dzięki . Prawda, że budujące ? jeszcze może spaść cegła z dachu . czy więcej? Mój wen znowu zwiał . Ale może wróci - jak kocha - czyli wróci . Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LicenceToKill
Bond's Girl


Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 1243
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Siedziba MI6
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:05, 14 Lis 2008    Temat postu:

amandi, słonko nasze Dziękuje bardzo za dedykację, aż mi się cieplej zrobiło w ten zimny wieczór

- Mogę to nawet umieścić na billboardzie, jeśli sobie stąd pójdziesz. – mruknął przez sen.
Świetny tekst *idzie po ściereczkę żeby wytrzeć monitor*

Cuddy uśmiechnęła się do pleców szarej marynarki, przesunęła ją i siadła obok.
- Raczy pan doktor żartować.
- Przetłumacz na angielski, to może ci odpowiem.
- Zabieram cię na kawę.

Że co?! Tak po prostu? I to ona jego? *czyta dalej ciekawa, co jeszcze zdoła ją zaskoczyć*

Przyśniła mu się.
Ej! Dlaczego?
Ale w sumie efekt zaskoczenia był

- Nie – przerwał mu wywody rozbawiony Jimmy. Greg spojrzał na niego, zaskoczony. – Masz receptę.
Nie tylko mnie udało się zaskoczyć

Była bez bluzki.
Oł Maj Gad???????????????!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Dlaczego zgodził się na to spotkanie? Może dlatego, że osobie, z którą spędzona przed 20 laty noc nie dawała mu spokoju, powracając; z kłótni z którą czerpał mnóstwo diabelskiej, obustronnej uciechy i osobie, z którą – w ramach pocieszenia? – całował się namiętnie przed miesiącem, nie sposób było odmówić?
Niby takie proste i dobitnie wytłumaczone, a bardzo mi się podoba Nie mam pojęcia dlaczego, bo zawsze lubiłam to co pogmatwane

I co ja mam teraz powiedzieć amandi? Nie wiem nawet od czego zacząć
Może takie małe podsumwanko z mojej strony? Mogę?
Ficzek krótki jak moja ostatnia kartkówka z chemii
Lekki jak Cola Light
Szybko się czyta, w przeciwieństwie do lektur
Bez ograniczeń, więc mogę czytać
Dowcipny, a jednocześnie tajemniczy...

Ech... Przepraszam, tylko tyle i tylko w taki sposób przyszło mi do głowy Mam nadzieję, że Cię nie zanudziłam *drapie się po głowie*

Jedno Ci powiem - pisz już koniecznie kolejnego fika, bo uzależnieni od TAKICH fików nie mogą dłużej czekać Pomysł czym to mogłoby się skończyć?

Buziaki


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
amandi
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 954
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:39, 14 Lis 2008    Temat postu:

Cytat:
amandi, słonko nasze Dziękuje bardzo za dedykację, aż mi się cieplej zrobiło w ten zimny wieczór

W poprzednim - "Rocznica(...)" - tez była, tyle, że wstawiona później . *słoneczko się cieszy i przygrzewa mocniej, żeby Licence było ciepło *

Cytat:
Świetny tekst *idzie po ściereczkę żeby wytrzeć monitor*

*kiedy Licence wraca, monitor wytarty, a ściereczka lezy przed nim*

Cytat:
Że co?! Tak po prostu? I to ona jego? *czyta dalej ciekawa, co jeszcze zdoła ją zaskoczyć*

Może coś miało być w tej kawie (potrzebowała redukcji
etatów )

Cytat:
Oł Maj Gad???????????????!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Oł jeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeea

Cytat:
Może takie małe podsumwanko z mojej strony? Mogę?

Możesz

Cytat:
Ficzek krótki jak moja ostatnia kartkówka z chemii

Pisałam, ucząc się na kartk. z his. - której potem nie było

Cytat:
Lekki jak Cola Light

Uwielbiam Colę Light

Cytat:
Szybko się czyta, w przeciwieństwie do lektur

Czeka mnie "Zemsta" i "Pan Tadeusz"

Cytat:
Bez ograniczeń, więc mogę czytać

+80

Cytat:
Dowcipny, a jednocześnie tajemniczy...

Dziękuję

Cytat:
Mam nadzieję, że Cię nie zanudziłam *drapie się po głowie*

Ty?! NIGDY

Cytat:
Jedno Ci powiem - pisz już koniecznie kolejnego fika, bo uzależnieni od TAKICH fików nie mogą dłużej czekać Pomysł czym to mogłoby się skończyć?

Dzieki . Wole nie myśleć Ściskam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Schevo
Gastroenterolog
Gastroenterolog


Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 1761
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z daleka ^^
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:54, 14 Lis 2008    Temat postu:

Cytat:
jeanne, Jarii, LicenceToKill, Schevo - podnoszący mnie na duchu komentarzami.


Aaa! *dead* Dziękuję

Cytat:
- Nie przeszkadzaj, właśnie miałem zginąć – Greg przekręcił się leniwie na drugi bok.


Jak można przeszkadzać w takim momencie?

Cytat:
- Mogę to nawet umieścić na billboardzie, jeśli sobie stąd pójdziesz. – mruknął przez sen.


Prawdziwy, Hałsowy tekst

Cytat:
- Raczy pan doktor żartować.
- Przetłumacz na angielski, to może ci odpowiem.
- Zabieram cię na kawę.


Ale że niby ona jego? *dead*

Cytat:
Cuddy nie było. Przyśniła mu się.


Osz ty! Żeby się tak moim kosztem zabawiać?

Cytat:
- Wilson, twój ukochany syneczek chce receptę na cukierki – House stanął w drzwiach.


*dead again*

Cytat:
- Powiesz teraz: House, mam pacjenta. Ona cierpi o wiele bardziej niż ty, usychający na progu mojego gabinetu. Więc…
- Nie – przerwał mu wywody rozbawiony Jimmy. Greg spojrzał na niego, zaskoczony. – Masz receptę.


Hmm, nie tylko Hałsik jest zaskoczony...

Cytat:
Przecież Cuddy nie zamierza urządzić dla niego striptizu, więc nie ma się po co śpieszyć.


A skąd wie? Po Cuddy można się wszystkiego spodziewać

Cytat:
Była bez bluzki.


Ej, ale ja tego nie mówiłam serio *dead again again* To mi się coraz bardziej podoba

Cytat:
Załóż śliniaczek, bo zapaskudzisz mi podłogę – dodała, chichocząc.


A jakie facet by się na jego miejscu nie ślinił?

Cytat:
Dlaczego zgodził się na to spotkanie? Może dlatego, że osobie, z którą spędzona przed 20 laty noc nie dawała mu spokoju, powracając; z kłótni z którą czerpał mnóstwo diabelskiej, obustronnej uciechy i osobie, z którą – w ramach pocieszenia? – całował się namiętnie przed miesiącem, nie sposób było odmówić?

Może dlatego, że chciał się wreszcie poczuć normalnie. Poczuć, że ktoś go potrzebuje i kocha. I że tym kimś jest Lisa Cuddy. I nieważne, co zaraz potem się stanie. Na świecie jest mnóstwo nieuważnych kierowców tirów, ale ty akurat możesz wpaść pod autobus albo szambiarkę. I przeżyć.


Musiałam zacytować całość... Zakochałam się, wiesz?

Bardzo podobał mi się pomysł i wykonanie. Nie będę się powtarzać... Po prostu cuddowne

Pozdrawiam, czekam na więcej takich fików i mocno ściskam, Wena życząc


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:58, 14 Lis 2008    Temat postu:

Wy tu wszyscy chcecie mnie wykończyć! Ja to wiem! Ale sie nie dam!
Dedykacja dla mnie... *wzrusza się*
I nie wiem, co powiedzieć
Fik wspaniały i przesycony złem! Jak mogłaś mnie tą złowrogą pochyłą czcionką straszyć? Ja tu normalnie prawie na zawał padłam!
Cytat:
Powoli odkręcił głowę i… zmarkotniał. Cuddy nie było. Przyśniła mu się.

Chcę zobaczyć Housa z odkręconą głową! *ómarła*
Cytat:
Krew była coraz słodsza…

Ej... Skoro ona jest taka słodka, to może powinnam ją spróbować? *próbuje się ugryźć, ale rezygnuje*
Cytat:
Podobno kosmici krążą w okolicy i podmieniają, kogo się da.

Ja bym tam stawiała, że to jego podmienili xD
Cytat:
Na zasłonięcie się rękami nie starczyło mu czasu. Poczuł silne uderzenie, jednocześnie słysząc charakterystyczny chrzęst łamanych kości.
(...)Bolało dopiero teraz, gdy leżał za tirem, zamieniony w drgającą, krwawą masę z wystającymi, strzaskanymi kośćmi. Obrócił w jego stronę jedyne ocalałe oko. Drugie wypłynęło, nadając chabrowy odcień brudowi i pyłowi ludzkiej znieczulicy.

Dzizas... Co było twoją muzą, kiedy pisałaś ten opis?
Jeanne prawie dostała zawału serca. Tylko dlatego prawie, że miała nadzieję, że to jedna wielka pomyłka. I dobrze xD

Cytat:
- Nie, sex bomba przypadkowo podłożona w tym miejscu pracy.
(...)
- Teraz wystarczy przełamać na pół i możemy rozpalać ognisko

*zgon*
Cytat:
i… zdrętwiał. Była bez bluzki.

Jeanne zdrętwiała. Chociaż jest w bluzce. Dlaczego? Bo myślała, że oprócz prawie martwego Housa, nic ją już nie zaskoczy
Cytat:
Załóż śliniaczek, bo zapaskudzisz mi podłogę – dodała, chichocząc.

*podaje śliniaczek Housowi, niech sie wpatruje *
Cytat:
Może dlatego, że osobie, z którą spędzona przed 20 laty noc nie dawała mu spokoju, powracając; z kłótni z którą czerpał mnóstwo diabelskiej, obustronnej uciechy i osobie, z którą – w ramach pocieszenia? – całował się namiętnie przed miesiącem, nie sposób było odmówić?

Och... Cudowne to było wiesz? Chociaż w pewnym momencie miałam cię ochotę trzepnąć, bo myślałam, że upłynniłaś pewne niebieskie oko
Aż mi pikawa mało, co nie stanęła
Boskie!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LicenceToKill
Bond's Girl


Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 1243
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Siedziba MI6
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:03, 14 Lis 2008    Temat postu:

+80

To mnie dopiero pocieszyłaś


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wercia214
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 20 Sie 2008
Posty: 315
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Paczyna
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:27, 14 Lis 2008    Temat postu:

Cytat:
Nie za bardzo wiem, do czego to ma służyć

Do oczarowania czytających.

Cytat:
- Wilson, twój ukochany syneczek chce receptę na cukierki – House stanął w drzwiach.

Świetne

Cytat:
- House, nie rymuj.

A co on poeta ?? ;> super

Cytat:
- House? – Greg usłyszał zdyszany głos Foremana. Pewnie gonił go po całym szpitalu, a raczej szukał. Diagnosta nie przystanął w pół kroku, ani się nie obrócił.
- Nie, sex bomba przypadkowo podłożona w tym miejscu pracy.

Genialne !!

Cytat:
Może dlatego, że chciał się wreszcie poczuć normalnie. Poczuć, że ktoś go potrzebuje i kocha. I że tym kimś jest Lisa Cuddy.

Oj, jest, jest !!

Cytat:
I nieważne, co zaraz potem się stanie. Na świecie jest mnóstwo nieuważnych kierowców tirów, ale ty akurat możesz wpaść pod autobus albo szambiarkę. I przeżyć.

Mój kolega nie przeżył....ale uratował koleżankę ....

Fenomenalny fik !!
Bardzo mi się podobał
I nie waż mi się robić przerw !!
Pozdrawiam
I Wena życzę


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
amandi
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 954
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:04, 14 Lis 2008    Temat postu:

Schevo
Cytat:
Aaa! *dead* Dziękuję

Noł prołblem

Cytat:
Jak można przeszkadzać w takim momencie?

No właśnie, właśnie - Cuddy serca nie ma

Cytat:
Prawdziwy, Hałsowy tekst



Cytat:
Ale że niby ona jego? *dead* (...) Osz ty! Żeby się tak moim kosztem zabawiać?

w końcu nie wiadomo jednak, czy mu się przyśniła, czy nie - wszystko łączyła kawa Ktos chce?

Cytat:
A skąd wie? Po Cuddy można się wszystkiego spodziewać
(...) Ej, ale ja tego nie mówiłam serio *dead again again* To mi się coraz bardziej podoba

hihi... nie umieraj tyle razy . Widzisz, jak ty mnie znasz

Cytat:
A jaki facet by się na jego miejscu nie ślinił?

yyyyy... aaa... no... ten teges... mam na końcu języka...

Cytat:
Musiałam zacytować całość... Zakochałam się, wiesz?

Teraz wiem i dziękuję barrdzo

Cytat:
Bardzo podobał mi się pomysł i wykonanie. Nie będę się powtarzać... Po prostu cuddowne
Pozdrawiam, czekam na więcej takich fików i mocno ściskam, Wena życząc

To ja cię ściskam i znowu dziękuję (wiesz, jak to lubię )

jeanne
Cytat:
Dedykacja dla mnie... *wzrusza się*
I nie wiem, co powiedzieć

dziękuję?

Cytat:
Fik wspaniały i przesycony złem! Jak mogłaś mnie tą złowrogą pochyłą czcionką straszyć? Ja tu normalnie prawie na zawał padłam!

Teraz ja dziękuję . Nie paaadaaj! Lubię straszyć Jak pokazywałam dziewczynom "Klątwę 2", zaciągnęłam zasłony, zgasiłam światło, a za ksiązkami ukryłam komórkę z nagranym "głosem" te zabójczej dziewczyny, takie "rzężenie"... ale piszczały .

Cytat:
Ej... Skoro ona jest taka słodka, to może powinnam ją spróbować? *próbuje się ugryźć, ale rezygnuje*

Yummy

Cytat:
Ja bym tam stawiała, że to jego podmienili xD

A ja się w takim razie boję o całość kosmitów w tym stateczku

Cytat:
Dzizas... Co było twoją muzą, kiedy pisałaś ten opis?
Jeanne prawie dostała zawału serca. Tylko dlatego prawie, że miała nadzieję, że to jedna wielka pomyłka. I dobrze xD

Yyy... nic? Ach, no tak: historia . alternatywna pomyłka

Cytat:
Jeanne zdrętwiała. Chociaż jest w bluzce. Dlaczego? Bo myślała, że oprócz prawie martwego Housa, nic ją już nie zaskoczy

A widzisz: zaskoczyło cię zaskoczenie

Cytat:
*podaje śliniaczek Housowi, niech sie wpatruje *

A ty twierdzisz, ze to ja perwet jestem :lol;

Cytat:
Och... Cudowne to było wiesz? Chociaż w pewnym momencie miałam cię ochotę trzepnąć, bo myślałam, że upłynniłaś pewne niebieskie oko
Aż mi pikawa mało, co nie stanęła
Boskie!

dziękuję!! *sciska i wyściskuje* , mnie?? trzepnąc?? ale to oko takie artistic było . No, ale czy ja pozbawiłabym House'a czegoś tak slicznego? Wczoraj, jak ogladałam odcinek, wpatrując się w te oczy, na 7 min. prąd mi wyłączyła, elektrownia jedna!!

LicenceToKill
+80 - 65
Pocieszanie - czysta przyjemność :lol;

Wercia
Cytat:
Do oczarowania czytających.

Iii..dziękuję .

Cytat:
A co on poeta ?? ;> super

Zawsze musi byc ten pierwszy raz

Cytat:
Mój kolega nie przeżył....ale uratował koleżankę ....

Przykro mi... jakis czas temu moi dwaj koledzy też zginęli w wypadku ... Twój kolega był bohaterem...

Cytat:
Fenomenalny fik !!
Bardzo mi się podobał
I nie waż mi się robić przerw !!
Pozdrawiam
I Wena życzę

dzięki . Nie mogę *udaje, że płacze*? Też pozdrawiam i całuję


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:37, 14 Lis 2008    Temat postu:

Cytat:

dziękuję?

*wali się ostentacyjnie w głowę*
Widziałam, ze o czymś zapomniałam xD
Dziękuję
Cytat:
Jak pokazywałam dziewczynom "Klątwę 2", zaciągnęłam zasłony, zgasiłam światło, a za ksiązkami ukryłam komórkę z nagranym "głosem" te zabójczej dziewczyny, takie "rzężenie"... ale piszczały .

Boję się ciebie... Ale jakby mi ktoś zrobił taką niespodziankę, to bym go ubóstwiała do końca życia

Cytat:
Yummy

Podobno jedzenie surowego mięsa powoduje jakieś choroby. A na upuszczenie krwi nie mam czasu Musze sie obejść smakiem
Cytat:
A ja się w takim razie boję o całość kosmitów w tym stateczku

A Jeanne ma zÓe myśli
Cytat:
Yyy... nic? Ach, no tak: historia . alternatywna pomyłka

Uch... Ja niestety nie mam tak dobrze. Historie przeznaczam na sen.

Cytat:
A widzisz: zaskoczyło cię zaskoczenie

Teraz mnie zaskoczyło zaskoczenie zaskoczeniem

Cytat:
A ty twierdzisz, ze to ja perwet jestem :lol;

Ale tam nie było nic zÓego! Perwer!
Cytat:
*sciska i wyściskuje* , mnie?? trzepnąc?? ale to oko takie artistic było . No, ale czy ja pozbawiłabym House'a czegoś tak slicznego? Wczoraj, jak ogladałam odcinek, wpatrując się w te oczy, na 7 min. prąd mi wyłączyła, elektrownia jedna!!

*ściska przekazując swoje bakterie i zarazki zebrane z całego dnia*
Kto wie czy byś nie pozbawila! Ja tam wolę być przygotowana na wszystko xD
gÓpia elektrownia... boję się, co bym zrobiła gdyby tak z w nocy z wtorku na środę mi wylączyli
Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez jeanne dnia Pią 22:39, 14 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
amandi
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 954
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:59, 14 Lis 2008    Temat postu:

jeanne
Cytat:
*wali się ostentacyjnie w głowę*
Widziałam, ze o czymś zapomniałam xD

*usuwa ściankę* ja też się do czegoś przydaję , nie to co proszki na pamięć

Cytat:
Boję się ciebie... Ale jakby mi ktoś zrobił taką niespodziankę, to bym go ubóstwiała do końca życia

Bój się, bój . To ubóstwiałabyś mnie przez dwie minuty do zawału ?

Cytat:
Podobno jedzenie surowego mięsa powoduje jakieś choroby. A na upuszczenie krwi nie mam czasu Musze sie obejść smakiem

Tak *potwierdza ze smutkiem*. Na kółku biologicznym dowiedziałam się pożytecznie, że w surowym mięsie przemieszkują sobie larwy tasiemca. Smacznego . Biologia.. chodzę dlatego, że Hałś już to umie, a co - ja mam być gorsza ? Ambicja (czasem szwankuje )

Cytat:
A Jeanne ma zÓe myśli

Teraz to ja się boję

Cytat:
Uch... Ja niestety nie mam tak dobrze. Historie przeznaczam na sen.

Dobree, wypróbuję . A historii uczy moja mama...

Cytat:
Teraz mnie zaskoczyło zaskoczenie zaskoczeniem

W związku z czym mi się udzieliło i zaskoczyło twoje zaskoczenie zaskoczeniem zaskoczeniem czy jakoś tak

Cytat:
Ale tam nie było nic zÓego! Perwer!

Najlepiej, to na mnie wszystko zwalić , że to ja coś myslę

Cytat:
*ściska przekazując swoje bakterie i zarazki zebrane z całego dnia*

*zakłada taki ładny hałśowy żółty, sterylny kostium, co go widziała w odcinku z pokerem i małym chłopczykiem *

Cytat:
gÓpia elektrownia... boję się, co bym zrobiła gdyby tak z w nocy z wtorku na środę mi wylączyli

Modliła się . I miała ochotę na spacerek z siekierą do tamtych panów od światełka



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cave
Rezydent
Rezydent


Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1411
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 9:21, 15 Lis 2008    Temat postu:

swietne.. dobrze napisane

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
T.
Anestezjolog
Anestezjolog


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 1340
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: KRK
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 9:32, 15 Lis 2008    Temat postu:

hmmm... to było na prawde dobre... Świetny pomysł z tymi światami równoległymi. takie oryginalne. amandi musze przyznac, że Twoje opowiadania są coraz lepsze. Potrafisz zachwycić i masz duzą łatwośc pisania. Dodając do tego świetne pomysły, otrzymujujemy mieszanke wybuchową w postaci fików, które są zdecydowanie fantastyczne. Jetsem pod wrażeniem.
Pozdrawiam ciepło


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wercia214
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 20 Sie 2008
Posty: 315
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Paczyna
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 10:25, 15 Lis 2008    Temat postu:

Nie ma za co
Mi też przykro ...
Pisaj dalej !!
Wena życzę
I czekam na Twoje kolejne dzieło !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jarii007
Kardiochirurg
Kardiochirurg


Dołączył: 30 Wrz 2008
Posty: 2951
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 13:40, 15 Lis 2008    Temat postu:

Ejj przez Ciebie moja szczena leży teraz na podłodze i kwiczy żeby ją ktoś podniósł xD
To , to , tooo było świetne

Dziękuję za dedykację
I sorka że tak późno ale moje łącze z kompem się przerwało , niestety ...
Ale już piszę

Cytat:
Powoli odkręcił głowę i… zmarkotniał. Cuddy nie było.


O bu ! A miało być tak pięknie
No ale są też inne ciekawe sytuacje gdzie może być pięknie

Cytat:
- Wilson, twój ukochany syneczek chce receptę na cukierki – House stanął w drzwiach.


Haha xD
Tatoooooo Daj mi 5zl na czerwone lizaki bo zabrakło w recepcji


Cytat:
– Masz receptę.


Co do sytuacji to :
Nie wyobrażam sobie tego Wilson bez niczego daje receptę House'owi ? - bezcenne

Cytat:
Podobno kosmici krążą w okolicy i podmieniają, kogo się da.


Taak ? W takim razie to ja już dawno jestem po podmianie
Haha a wiecie widziałam ostatnio miłego House'a ... to jego już też podmienili ?! Co się dzieje z tym światem
[ale piszę bzdury xD ]

Cytat:
Była bez bluzki.


OMG ! *mówi to z "akcentem" House'a *


Cytat:
Podniósł laskę i piłeczkę, które mu niebacznie upadły.


Laska i piłeczka obowiązkowo A jak

Ostatnio wymyśliłam że jak jest zestaw [np.] małego naukowca czy coś takiego , to może być też zestaw małego House'a [bez skojarzeń ! ]
Przecież on też zasługujee !
Mam już kilka rzeczy do zestawu xD
[ej ale ja dzisiaj bez sensu gadam tzn. piszę ]

Cytat:
„Ale jaka jest w tym zagadka?”


*drapie się po głowie i też się zastanawia*
Upodabniam się do House'a

Bosko ! Trochę śmiechu a trochę smutku
Ale naprawdę cudo


Widzę że wróciłam już z mojej wyprawy w poszukiwaniu Wena
Widać że ta zguba dobrze mu zrobiła
Ja się baaardzo cieszę

Pozdrowienia
I czekam na kolejne fiki



Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Jarii007 dnia Sob 19:54, 15 Lis 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
DisturbiA
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 15 Wrz 2008
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ohohoho i jeszcze dalej xD
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 17:36, 15 Lis 2008    Temat postu:

No, no amandi. Opowiadanie "cud, miód i orzeszki" - czy jakoś tak tam xD Przy całym moim uwielbieniu do śmierci, bądź chorób House'a, to taka jego śmierć mnie wystraszyła.

Cytat:
Samo zmiażdżenie nie sprawiło mu bólu. Bolało dopiero teraz, gdy leżał za tirem, zamieniony w drgającą, krwawą masę z wystającymi, strzaskanymi kośćmi. Obok niego dzwonił cudem nienaruszony telefon. Obrócił w jego stronę jedyne ocalałe oko. Drugie wypłynęło, nadając chabrowy odcień brudowi i pyłowi ludzkiej znieczulicy.


To mną wstrząsnęło. Nawet nie chciałam wyobrażać sobie tego. I bardzo się cieszę, że moja wyobraźnia właśnie w tej chwili odmówiła mi współpracy. Ten kawałek wył wyciągnięty rodem z jakiegoś horroru XD

Ogólnie, to trochę mnie zdziwiło, że Wilson był taki radosny xD I bez żadnego gadania dał House'owi receptę. Ale taki mógłby być zawsze. I to zaproszenie na kawę ze strony Cuddy. Na miejscu House'a bałabym się, że to jakiś podstęp.

Normalnie opowiadanie przecudowne. I nie wiem jeszcze jakie. Piękne. Cudne. Cudniaste. Uhh... Słów mi brakuje XD

Pozdrawiam,
Dis.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kremówka
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 2623
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 19:49, 15 Lis 2008    Temat postu:

amandi... moje pierwsze skojarzenie to.. "pomieszanie z poplątaniem" ale pozytywne bardzo...
opowiadanie napisane świetnie, trochę w stylu odcinka 2x24, mylisz nam halucynacje z rzeczywistością i znów z halucynacją... i robisz to g e n i a l n i e
a końcówka... smutna, sentymentalna i melancholijna... i właściwie nie smutna... to znaczy smutna, ale z taką (jak ja to nazywam) "iskierką nadziei"
bardzo, bardzo mi się podoba...
pozdrawiam ciepło i czekam na coś jeszcze Twojego


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
runiu
Internista
Internista


Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 615
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gorzów Wlkp.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 20:19, 15 Lis 2008    Temat postu:

Genialne, chociaż nienormalne. Ty coś brałaś, że taki fik powstał.

Cytat:
Samo zmiażdżenie nie sprawiło mu bólu. Bolało dopiero teraz, gdy leżał za tirem, zamieniony w drgającą, krwawą masę z wystającymi, strzaskanymi kośćmi. Obok niego dzwonił cudem nienaruszony telefon. Obrócił w jego stronę jedyne ocalałe oko. Drugie wypłynęło, nadając chabrowy odcień brudowi i pyłowi ludzkiej znieczulicy.

pomieszanie tego fragmentu ze sceną w gabinecie Cuddy daje masakryczny efekt

Ogólnie to super się takie coś czyta, nie ważne jakie skutki psychiczne zostawia. Jednego Twoim fikom nie można odmówić, zawsze są powalające.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
annniczka
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 14 Lip 2008
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: krakow
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:19, 15 Lis 2008    Temat postu:

ledwo się pozbierałam po przeczytaniu...to było super!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
amandi
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 954
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 23:27, 15 Lis 2008    Temat postu:

alusia, dziękuję

T.
Cytat:
hmmm... to było naprawde dobre... Świetny pomysł z tymi światami równoległymi. takie oryginalne.

Dzięki ... ja nadal ich nie rozumiem, ale co tam

Cytat:
amandi musze przyznac, że Twoje opowiadania są coraz lepsze. Potrafisz zachwycić i masz duzą łatwośc pisania. Dodając do tego świetne pomysły, otrzymujujemy mieszanke wybuchową w postaci fików, które są zdecydowanie fantastyczne. Jetsem pod wrażeniem.

*przeczytała i padła* Idę na speca od ładunków wybuchowych . Nie spodziewałam się, dziękuję!! *biegnie i ściska T.*


Wercia
Dzieki , ale skąd wiesz, czy to będzie "dzieło"?

Jarii
Cytat:
Ejj przez Ciebie moja szczena leży teraz na podłodze i kwiczy żeby ją ktoś podniósł xD
To , to , tooo było świetne

dzięki *podnosi szczenę i patrzy na nią z zaskoczeniem*

Cytat:
Tatoooooo Daj mi 5zl na czerwone lizaki bo zabrakło w recepcji

Już wszystkie zjedzone?? Ale tam było 120 sztuk!!

Cytat:
Wilson bez niczego daje receptę House'owi ? - bezcenne

A potem House bezskutecznie szuka portfela

Cytat:
Ostatnio wymyśliłam że jak jest zestaw [np.] małego naukowca czy coś takiego , to może być też zestaw małego House'a [bez skojarzeń ! ]
Przecież on też zasługujee !
Mam już kilka rzeczy do zestawu xD

Zróbmy taki, opatrzmy podpisem Hugh, wystawmy na Allegro i zostańmy milionerami . Dobry pomysł , na pewno zasługuje - on by nie zasługiwał

Cytat:
Widzę że wróciłam już z mojej wyprawy w poszukiwaniu Wena
Widać że ta zguba dobrze mu zrobiła

Może i dobrze, ale znowu się zgubił - a raczej wyjechał do LA i baluje

dziękuję

DisturbiA
Cytat:
No, no amandi. Opowiadanie "cud, miód i orzeszki" - czy jakoś tak tam xD Przy całym moim uwielbieniu do śmierci, bądź chorób House'a, to taka jego śmierć mnie wystraszyła.
To mną wstrząsnęło. Nawet nie chciałam wyobrażać sobie tego. I bardzo się cieszę, że moja wyobraźnia właśnie w tej chwili odmówiła mi współpracy. Ten kawałek wył wyciągnięty rodem z jakiegoś horroru XD

Trochę makabryczna, fakt *bije się w piersi* ... pomijając inny fakt, że uwielbiam horrory ...

Cytat:
I to zaproszenie na kawę ze strony Cuddy. Na miejscu House'a bałabym się, że to jakiś podstęp.

Pije kawę, a tu benzyna i Cuddy z zapałką nad nim

Cytat:
Normalnie opowiadanie przecudowne. I nie wiem jeszcze jakie. Piękne. Cudne. Cudniaste. Uhh... Słów mi brakuje XD

*leży i dziękuje*

kremówka
Cytat:
opowiadanie napisane świetnie, trochę w stylu odcinka 2x24, mylisz nam halucynacje z rzeczywistością i znów z halucynacją... i robisz to g e n i a l n i e

Dzięki *łapie się za serducho i mdleje z radości* . Swoją drogą, cały czas jestem pod wrażeniem tego odcinka

Cytat:
"iskierką nadziei"
bardzo, bardzo mi się podoba...
pozdrawiam ciepło i czekam na coś jeszcze Twojego

Rozpalmy ognisko, jak House zaproponował - z dolnej kończyny pacjenta - tyle mi się już tych iskierek zebrało - może będzie teraz zakończenie bez hamulców... . Dziękuję ... naprawdę...

runiu
Cytat:
Genialne, chociaż nienormalne. Ty coś brałaś, że taki fik powstał.

Okay, przyznam się *mówi z miną winowajcy*. Wzięłam... Strix - tabletki na wzmocnienie wzroku osłabionego pracą na kompie . Nie wiedziałam, że działają jak Vicodin ...

Cytat:
pomieszanie tego fragmentu ze sceną w gabinecie Cuddy daje masakryczny efekt
Ogólnie to super się takie coś czyta, nie ważne jakie skutki psychiczne zostawia. Jednego Twoim fikom nie można odmówić, zawsze są powalające

*wszyscy czytelnicy tego fika dostają w prezencie środki psychotropowe czy jakieś, żeby to nie pozostawiło skutków ubocznych * Hihi, maskara tirem mechanicznym ... Dzięki ... *przytula*

annniczka
*zbiera anniczkę i troskliwie skleja*... dzięki


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jarii007
Kardiochirurg
Kardiochirurg


Dołączył: 30 Wrz 2008
Posty: 2951
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 10:40, 16 Lis 2008    Temat postu:

amandi napisał:
Już wszystkie zjedzone?? Ale tam było 120 sztuk!!


Amandi Co to jest 120 sztuk ?
Tyle to ja mam na na 2 tygodnie xD

amandi napisał:
A potem House bezskutecznie szuka portfela


Haha a taki widok Ołl jeeeeee xD House szukający portfela
Ale by był ubaw : " Musiałem go zostawić w domu , zaraz po niego pójdę "

amandi napisał:
Zróbmy taki, opatrzmy podpisem Hugh, wystawmy na Allegro i zostańmy milionerami


Ejj ale takie coś to bezcenne by było Chyba że ... no dobra 5 milionów i ... nie ale to za mało Ja już sama nie wiem xD Ale zrobienie takiego czegoś to by było baaardzo proste Zwłaszcza dla houeomaniaków Ej ludzie by się o to zabijali ! Tak jak w tej reklamie z czekoladą xD Haha : "Krawat , skuter ... tysiącpięćsetstodziewięćset xD - niesprzedane xD "

amandi napisał:
Może i dobrze, ale znowu się zgubił - a raczej wyjechał do LA i baluje


To ja znowu wyruszam Oooo too jak ja go znalazłam w ... San Francisco xD To teraz muszę jechać do LA xD Ale dla niego wszystko Ale imprezowicz z niego Haha ale niech się cieszy i odpoczywa bo ja chce za niedługo następnego ficzka Będę się do niego szczerzyć ~~> <~~ ooo tak Może się zgodzi


Pozdro
*idzie na lotnisko kupić bilet do LA xD*
Paaaaaa


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Jarii007 dnia Nie 10:44, 16 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Huddy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin