Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Postanowienia Noworoczne [M]

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Huddy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ECC
Neurolog
Neurolog


Dołączył: 21 Wrz 2008
Posty: 1645
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:48, 31 Gru 2008    Temat postu: Postanowienia Noworoczne [M]


Tak mi coś dzisiaj zaświtało w głowie. Mam nadzieję, że się spodoba. Mi podoba się średnio. Z dedykacją dla wszystkich duszyczek spędzających sylwestra nie tam gdzie marzyły. I dla mojej Karoliny, która jest dla mnie największym pocieszeniem, a która tego pewnie nie przeczyta. Endżoj!

Światło sączące się przez zielony, ażurowy baldachim lampki nocnej, rzucało delikatne, tańczące cienie na piękną, lecz zmęczoną twarz administratorki Princeton-Plainsboro Teaching Hospital. Lekko zmarszczone brwi wyrażały jej ogromne skupienie. Szybkimi ruchami długopisu zapisywała drobno kolejne karty dokumentów.
Nagle brunetka podniosła głowę, i znieruchomiała na moment. Powodem jej nagłego poderwania się, był słyszany tylko przez nią odgłos miarowych kroków. Właściwie to nie można było ich nazwa miarowymi, bowiem monotonie odgłosów wydawanych przez parę ludzkich stóp zakłócało stukanie jakiegoś innego, twardego przedmiotu. Znała skądś te kroki…

- Przepracowuję się – mruknęła Cuddy przecierając palcami twarz.

Jej oczy obiegły wzrokiem cały gabinet, zatrzymując się na zegarze. Za pięć północ. A dziś jest trzydziesty… Trzydziesty pierwszy grudnia. Rozsiadła się wygodniej w fotelu, założyła długie nogi na biurko i sięgnęła po kartkę papieru i pióro.

-W takim razie
–przeciągnęła się – Czas na postanowienia noworoczne.

Nie zastanawiając się długo zaczęła pisać. Po chwili jednak podniosła długopis i przygryzając dolną wargę zaczęła go okręcać między palcami. Na jej twarzy raz pojawiał się uśmiech, a raz znikał, by zrobić miejsce smutkowi w jej oczach.
W końcu rozłożyła kartkę na stole, pochyliła się i nie śpiesząc się zbytnio zaczęła ją zapełniać. Po kilku minutach, zadowolona ze swojej pracy, podparła głowę ręką i przymknęła oczy z zamiarem chwilowego odpoczynku.


TIK-TAK-TIK-TAK… Zegar tykał a powieki Cuddy stawały się z każdą sekundą coraz cięższe. Firanka jej gęstych długich rzęs unosiła się lekko, następnie tylko drgała, by na końcu spocząć na jej bladozielonych oczach, i pogrążyć się we śnie razem z ich właścicielką.


***

Tymczasem, w innej części szpitala, ktoś ani myślał o spaniu. Gregory House siedział okrakiem na małym krześle w swoim gabinecie, wpatrując się w symptomy choroby swojego ostatniego w tym roku pacjenta. Słowa i zdania wypisane czarnym markerem zlewały mu się powoli z całość.
Jego intensywne rozmyślanie przerwał dźwięk budzika stojącego na szawce. Wybiła północ. Greg uśmiechnął się pod nosem.

-Szczęśliwego nowego roku House… - zadźwięczało mu w uszach.

Nagle go olśniło. Co wcale nie wywołało u niego uśmiechu samozadowolenia.
Toczeń?! Chyba jest przemęczony. No ale do cholery wszystko pasuje!
Poderwał się, i pulsujący bul w udzie zmusił go do wzięcia vicodinu (jakby cokolwiek musiało go do tego zmuszać) . Sięgnął po kluczyki do motoru leżące na stole, wziął kurtkę z wieszaka, i zarzucając plecak na ramię trzasnął drzwiami gabinetu diagnostycznego. Na korytarzach było zupełnie cicho i ciemno. Żadne odgłosy oprócz jego kroków nie rozlegały się w szpitalu.

Już miał wychodzić, kiedy jego uwagę przykuło delikatne światło w gabinecie jego diabelnie seksownej, jędzowatej Cuddy.

Zaraz, zaraz żadnej jego. Seksownej, jędzowatej nie jego Cuddy! No.

Gdyby ktoś spytał House’a co będzie robić Cuddy w noc sylwestrową, bez wahania powiedziałby, że brylując w towarzystwie bogatych lalusiowatych idiotów, na jakimś drogim balu. Stanęła by mu przed oczami, w niezwykle seksownej, czerwonej sukience, delikatnie uśmiechnięta.

Jednak podchodząc zobaczył, że administratorka, jako przykładna pracoholiczka, nawet Sylwestra spędza ślęcząc nad jakimiś papierami. Kiedy przeszedł przez drzwi, cicho je przymykając zauważył, że Cuddy śpi. Jej twarz wyglądała łagodniej niż zwykle, a ciemne loki spadały na jej policzki. Podszedł bliżej i przyglądał się jej.
Boże Cuddy, Jesteś taka… niewinna, taka… piękna przemknęło mu przez głowę.

Dopiero po chwili zauważył kartkę pod jej ręką, która wcale nie wyglądała jak dokument dla sponsorów. Przyjrzał się i przeczytał.


LISA CUDDY – POSTANOWIENIA NOWOROCZNE

1.Przelecieć House’a
2. Przelecieć House’a jeszcze raz
3. Mniej pracować!
4. Przestać zaprzątać sobie głowę parą niebieskich oczu, i ich nieokrzesanym właścicielem.



Pierwszy i drugi punkt opatrzony był buźką z zabawną buźką narysowaną przez Cuddy. House czytając jej listę nie mógł przestać się uśmiechać. Ciekawe, że jego postanowienia brzmiały by prawie tak samo. Nagle, do głowy wpadł mu pomysł. Może nie najmądrzejszy, ale co tam. Wziął z biurka kartkę i szybkimi ruchami zapełnił ją. Położył jej przed zamknięte oczy i zrobił coś, przez czym nie mógł się pohamować
Delikatnie, by nie obudzić Lisy, rozpiął jej cztery pierwsze guziki bluzki odsłaniając jej jędrne piersi i koronkowy, wiśniowy stanik, po czym wsadzając pierwszą kartkę do tylnej kieszeni spodni, wyszedł najciszej jak potrafił.

***

Po obudzeniu Cuddy rozejrzała się zaspana po całym gabinecie. Dochodziła czwarta rano, a ona siedziała w gabinecie. Przeciągnęła się, i ze strachem zauważyła że całą górę bluzki ma rozpiętą. Albo czegoś nie pamięta, albo po szpitalu grasuje cichy gwałciciel, albo…

-House!!! – jej krzyk poniósł się po ścianach pokoju.

Oparła ręce na biurku, a na nich twarz. Teraz Zobaczył kolejną dziwną rzecz. Przed jej oczami leżała kartka z wypisanymi na górze czarnymi, grubymi literami:


GREGORY HOUSE – POSTANOWIENIA NOWOROCZNE



Wytrzeszczyła oczy i spodziewając się najgorszego zaczęła czytać dalej.


1.Przelecieć Cuddy
2.Przelecieć Cuddy jeszcze raz
3.Mniej pracować (w przychodni)
4.Przestać obsesyjnie myśleć o parze zielonych oczu, i wielkim tyłku najcudowniejszej kobiety pod słońcem.


Kartka była na dole opatrzona małym koślawym serduszkiem, zapewne narysowanym przez samego House’a.

W raz z uśmiechem na twarzy Cuddy, w jej głowie pojawił się niecny pomysł. Skoro House myśli, że jest taki cwany, to ona pokaże mu kto tak naprawdę tutaj rządzi.
Wzięła płaszcz, torebkę i wkładając kartkę do wewnętrznej kieszeni płaszcza wyszła ze szpitala. Po kilkunastu minutach spędzonych u siebie, wsiadła w samochód i pojechała do House’a. Stojąc przed jego drzwiami, ogarnęły ją lekkie wątpliwości. Mimo to wzięła głęboki wdech i nacisnęła kilka razy dzwonek, z zamiarem brutalnego obudzenia House’a.
Po kilku minutach usłyszała zaspany głos z mieszkania.

- Wilson, jeżeli przyszedłeś raczyć mnie swoimi tanimi historyjkami, albo co gorsza robić mi psychoanalizę, to gwarantuję że urwę ci głowę prze samej…

Nie dane było mu dokończyć, bo otworzył drzwi i zamiast nieatrakcyjnego (przynajmniej dla niego) Wilsona ujrzał jakże atrakcyjną (dla większości facetów) Cuddy. Stała, opierając głowę o framugę i uśmiechając się do niego.

- Chyba zostawiłeś coś u mnie w biurze… -zaczęła podchodząc bliżej
House stał jak zamurowany. Po swojej 'zakodowanej' informacji spodziewał się łzawych wyznań, opiepszu w pracy, ale nie tego. Cholera ta kobieta jest nieprzewidywalna!

- I przychodzisz do mnie, żeby zwrócić mi kartkę papieru o czwartej nad ranem? – zapytał

- Właściwie to przyszłam, żeby zrobić TO – podniosła się na palce i musnęła delikatnie jego usta. Wiedziony instynktem House przysunął się bliżej i oddał pocałunek. Ona przywarła do niego mocniej kładąc mu rękę na karku i przeczesując ją jego zmierzwione włosy. On położył rękę na jej biodrze i coraz bardziej zatapiał się w jej wargach, smakując ją jak nigdy wcześniej. Zamknął wolną ręką drzwi i przysunął Cuddy jeszcze bliżej. Zdjął z jej ramion płaszcz, zaczął znaczyć na jej szyi i dekolcie wilgotne ścieżki. Lisa pchnęła go lekko w kierunku sypialni, a on posłusznie szedł w tamtym kierunku.


Po chwili drzwi zostały zamknięte, by dwoje najbliższych sobie ludzi, rozkoszowało się należnymi im od dawna chwilami wzajemnej bliskości


***


Promienie słońca wdzierały się do przytulnej sypialni budząc dwoje smacznie śpiących ludzi. Cuddy poruszyła lekko głową, spoczywającą na ramieniu House’a. On odgarnął jej włosy z twarzy i składając na jej wargach mokry pocałunek wyszeptał.

- Lisa. Wstawaj
- Mmm… niee
– zaprotestowała, by po chwili jednak opierać się na rękach i patrzyć w oczy House’owi.
Uśmiechnął się, i nie przerywając kontaktu wzrokowego, przewrócił ją na plecy.

- Hmm…. Skoro punkt pierwszy został spełniony, to może zabierzemy się za wypełnianie numeru dwa… co kochanie? – zaczął z łobuzerskim uśmiechem
- A mam jakiś wybór? – zaśmiała się, zatapiając w namiętnym pocałunku.


Czasami we śnie całe życie może przejść nam koło nosa. Jednak czasem, to właśnie gdy śpimy życie przychodzi do nas, by dać nam niespodziankę, którą znajdziemy po obudzeniu.


THE END



Hepi Nju Jer!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ECC dnia Śro 17:32, 31 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nana
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 17 Lip 2008
Posty: 367
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tam, gdzie nie sięga wzrok...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 17:23, 31 Gru 2008    Temat postu:

Jeaaa
Uwielbiam Cię!

Cytat:
Delikatnie, by nie obudzić Lisy, rozpiął jej cztery pierwsze guziki bluzki odsłaniając jej jędrne piersi i koronkowy, wiśniowy stanik

Mam zÓe myśli...
A serce bije mi jak szalone

Jacy oni zgodni w postanowieniach...

Cytat:
Po chwili drzwi zostały zamknięte, by dwoje najbliższych sobie ludzi, rozkoszowało się należnymi im od dawna chwilami wzajemnej bliskości

[+18] Moja wyobraźnia zaczyna wariować^^

Świetne.
Pisz dla Nas więcej. To powinno być Twoje postanowienie noworoczne
Tobie też życzę Hepi Nju Jer!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez nana dnia Śro 17:23, 31 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
minnie
Internista
Internista


Dołączył: 10 Lip 2008
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 17:43, 31 Gru 2008    Temat postu:

Bardzo fajne! Wszystkim życzę zrealizowania postanowień tak jak w fiku je
zrealizowano Pozdrawiam i Szczęśliwego Nowego Roku


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
amandi
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 954
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:48, 31 Gru 2008    Temat postu:

Nieziemskie . To wyszło ŚWIETNIE, FANTASTYCZNIE!! Pomysł z zamienionymi kartkami (szczególnie dwa pierwsze punkty i trzeci, ale tylko House'a) jest niesamowicie trafiony ! I to rozpięcie bluzki - na miejscu Cuddy zadałabym sobie pytanie, czy przypadkiem nie przegapiłam realizacji punktu pierwszego . Wszystko wizualnie opisane . No i ta końcówka...... im się naprawdę należą te chwile............ to było cudowne... i to podsumowanie o śnie......... Pisz juz kolejne opowiadania, bo czekam

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LicenceToKill
Bond's Girl


Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 1243
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Siedziba MI6
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 16:47, 01 Sty 2009    Temat postu:

Świetny pomysł, ciekawie napisane I oczywiscie na zakończenie cuddowne Huddy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
runiu
Internista
Internista


Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 615
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gorzów Wlkp.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:04, 01 Sty 2009    Temat postu:

Super pomysł, świetna realizacja, kartki z postanowieniami i zakończeie cudowne.

Cytat:
Położył jej przed zamknięte oczy i zrobił coś, przez czym nie mógł się pohamować
Delikatnie, by nie obudzić Lisy, rozpiął jej cztery pierwsze guziki bluzki odsłaniając jej jędrne piersi i koronkowy, wiśniowy stanik
padłam
Koniecznie napisz coś jeszcze


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nimfka
Reumatolog
Reumatolog


Dołączył: 15 Lis 2008
Posty: 1444
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 0:33, 03 Sty 2009    Temat postu:

Cudowne, boskie, genialne, świetne, nieziemskie.............. po prostu brak słów

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fion
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 8:29, 03 Sty 2009    Temat postu:

Urocze!
Najlepsze postanowienia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cave
Rezydent
Rezydent


Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1411
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:54, 04 Sty 2009    Temat postu:

jeee..

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Miyoshii
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 18 Gru 2008
Posty: 311
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 15:27, 05 Sty 2009    Temat postu:

faaajne

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Erato
Ortopeda
Ortopeda


Dołączył: 03 Sty 2009
Posty: 2359
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 16:18, 05 Sty 2009    Temat postu:

Moje refleksje w trakcie czytania:

    1. Praca w Nowy Rok - cała Cuddy (tu plus za oddanie charakteru postaci).
    2. Praca w Nowy Rok - cały House (patrz: poprzedni nawias).
    3. Seksowna, jędzowata wcale-nie-jego Cuddy! Tak!!!
    4. Tu spadłam z krzesła, więc się nie liczy
    5. Wiśniowy stanik! Łiii!
    6. Co ja mam z tym spadaniem z krzesła?!

Refleksje końcowe:
Może zacznę spisywać postanowienia noworoczne?!

Cudne to było. Cieplutkie; może i proste, ale przecież takie miało być. I jeszcze te ostatnie zdania... Zdecydowanie powinnam więcej sypiać, skoro to daje takie efekty


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Erato dnia Pon 16:20, 05 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sarusia
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 21 Sty 2009
Posty: 882
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 14:27, 20 Mar 2009    Temat postu:

ECC, I low jor fik soł macz!

To jest absolutnie genialne!!!
Twój świetny styl pisania + Twoje genialne pomysły = zachwycona i uhahana Sarusia, która się szczerzy do laptopa.

O jak bardzo bym chciała zoabczyć taką kartkę, którą House jej zostawił na biurku... Nawet nie masz pojecia

Czekam na kolejne Twoje arcydzieła i idę czytać zaległe.
Ściskam cieplutko


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
IloveNelo
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 31 Lip 2009
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Caer a'Muirehen ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 18:33, 28 Lis 2009    Temat postu:

Genialne!
Takie pocieszające... Chyba w tegorocznego Sylwestra przeczytam jeszcze raz
Postanowienia noworoczne... Szybko wcielili je w życie
Bardzo mi się podobało
Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maagdaa
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 22 Wrz 2009
Posty: 170
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 19:48, 28 Lis 2009    Temat postu:

Aaaaj !
Boskie !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Huddy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin