Powoli wymazywałam Cię z pamięci [M]

baby

Dla óteshacza, Oli, liska i a_cappelli

Zweryfikowane przez baby
Może trochę zawyżona?

Greg,

Wiedziałam, że nie oprzesz się i to przeczytasz. Nie oglądaj się, nie ma mnie tu. Przecież nie żyję. Widzisz, znam Cię lepiej niż Ci się wydaje. Tamtego wieczoru zrozumiałam bardzo dużo. Aż za dużo. Kochałam Cię, owszem, ale ta miłość była zbyt dużym cierpieniem. Za dużo razy mnie zraniłeś. Wiem, odwdzięczałam się tym samym. To nie mogło trwać zbyt długo. Postanowiłam zapomnieć. Oczywiście nie było to łatwe. Budziłam się z krzykiem. Nie masz pojęcia co przeżywałam. Ale udało mi się; powoli wymazywałam Cię z pamięci...

Aż do tamtego wieczoru. Gdy zobaczyłam Cię na werandzie, nie mogłam uwierzyć własnym oczom. Miłość i wspomnienia wróciły do mnie, ale nie by ukoić lęki. One bolały mnie ze zdwojoną siłą. Nie mogłam na to pozwolić. Teraz już mnie nie boli. Patrzę na Ciebie i uśmiecham się. Od teraz zawsze będę nad tobą czuwała.

Lisa

Wiem, że krótkie ;|
Zastanawiałam się nad napisaniem kolejnej części w postaci listu House'a do Wilsona, ale nie wiem czy chcecie

mazeltov

piekne , chociaz wcale nie piekne tak nie powinno byc
jak ona mogla, jak on mogl

siedze i lzy ciekna mi po policzkach, zalosne przeciez to kilka glupich linijek, kilka glupich slow, kilka nic nie znaczacych liter, przeciez to sie nie dzieje naprawde, ani tu ani w serialu a jednak lzy splywaja mi po policzkach
masz niesamowity talent w tak krotkim tekscie tyle uczucia tyle cierpienia, zalu a jednoczesnie milosci

coolness

ha! Zdąże jeszcze skomentować zanim opuszczę Horum na dość długi czas...

Po pierwsze tytuł... a w nim błąd.

Powoli wymazywałam Cię z pamięci

Co do treści. Ani żaden geniusz, ani nic śmiesznego. Nic odkrywczego. I długość... To jest jedynie smutne i tyle.
Eh, nie podoba mi się.

Ma w sobie pewien klimat, ale w moim obecnym nastroju mi się nie podoba.

Przepraszam, że się tak czepiam, ale... no cóż przeczytałam w złym momencie swego życia.

ps. Przeczytam jeszcze raz w styczniu i być może zmienię opinię...

Aleksandra

Gdzie jest Óteszacz?

Oczywiście cót, miut i orzeszki pistacjowe :>

Ale to nie miało być tak

Baby! Ja nie pozwalam!

a_cappella

Dla mnie? Och, dziękuję. ^^

Smutne... Naoglądałam się dzisiaj świątecznych filmów i po raz kolejny nasunęła mi się myśl, że życie to nie film. Niestety. Albo i stety, przynajmniej czasami.

List House'a do Wilsona? Ale na jaki temat?

baby

a_cappella - mniej więcej, coś na wzór tego.

lisek

Baby, ale Ty masz wena

Pożycz prosi, jak się męczę nad jedną częścią swego fika, ty zdołasz napisać trzy

Dedyk dla mnie dzięki

Jedyny zarzut, że krótkie. Powinnaś bardziej pomęczyć wena, choć wiem, że bardzo trudne, a raczej niemożliwe, jeśli jest choć trochę podobny do mojego to nawet nie warto zaczynać z nim walczyć i tak będzie robił co chce

Smutne, bardzo smutne, lisek to Wam chyba ostatnio czymś podpadł, bo dedykujecie mi same fiki, w których umiera Cuddy

Muszę to przemyśleć

Mój ulubiony fragment:

Cytat:

"Wiedziałam, że nie oprzesz się i to przeczytasz. Nie oglądaj się, nie ma mnie tu. Przecież nie żyję. Widzisz, znam Cię lepiej niż Ci się wydaje. Tamtego wieczoru zrozumiałam bardzo dużo. Aż za dużo. Kochałam Cię, owszem, ale ta miłość była zbyt dużym cierpieniem..."

bo z jednej strony śmieszny, a z drugiej taki głęboki. Świetne połączenie