Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Sweter [M]

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Huddy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jane
Student Medycyny
Student Medycyny


Dołączył: 15 Sie 2009
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 18:36, 23 Sty 2010    Temat postu: Sweter [M]


Zweryfikowane przez Jane

No dobrze. Już dawno nic nie pisałam, przynajmniej nic Huddy. Pomysł przyszedł właściwie znikąd, a po przeleżeniu kilku dni na moim komputerze uznałam, że mogłabym go wstawić. Więc oto jest. Byłby z dedykacją, ale koszmarnie się boję, że jest na to zdecydowanie za słaby
Tym niemniej - zapraszam. Do komentowania również.


Pokłócili się okropnie. Może chodziło o jakąś przypadłość medyczną czy zgodę na jakiś niebezpieczny zabieg, o jego pracę. Może chodziło o papierkową robotę, formularz czy zezwolenie, czym zajmowała się ona. Może o jakieś przytyki dotyczące życia prywatnego, od których on nie mógł się powstrzymać. Może w końcu chodziło o to wszystko.

W każdym razie, wybiegła z jego gabinetu wściekła, pałająca tym najgorszym rodzajem zimnej furii, która może zaatakować w każdym momencie. Jej obcasy stukały po twardej powierzchni szpitalnego linoleum, kiedy szybkim krokiem dochodziła do windy.

Ostatnio często się kłócili. Jej niekończące się pokłady cierpliwości zostały niedawno mocno nadszarpnięte. A ponieważ nie należała do osób, które potrafią zawsze odpuścić, była nie tylko niecierpliwa, ale także zmęczona długimi potyczkami.

Winda nadjechała, a ona weszła do środka, nakładając na ramiona płaszcz. Nie zaszczyciła gabinetu diagnostyka ani samego lekarza nawet jednym spojrzeniem – szybko nacisnęła guzik windy, a drzwi zamknęły się z cichym sykiem. Była zła, choć z drugiej strony minęło dużo czasu, odkąd zareagowała tak gwałtownie na cokolwiek, co on powiedział.

House stał na korytarzu, patrząc miejsce, gdzie przed chwilą stała. Nie zamierzał jej gonić – po pierwsze z powodu swojej dumy, po drugie z powodu nogi. Zaczynała boleć mocniej niż zazwyczaj, jak zawsze, kiedy był zdenerwowany. Z cichym warknięciem odwrócił się na pięcie i wszedł do gabinetu. Przejechał ręką po twarzy i opadł na fotel, wyciągając rękę po stojące na stoliku proszki.

Wtedy zorientował się, że na czymś siedzi. Zaskoczony, poderwał się i podniósł z fotela zielony sweter – czy raczej „robótkę ciotki Gryzeldy sprzedawaną na wyprzedażach po monstrualnych cenach”, jak zwykł go nazywać.

Ale, tak czy inaczej, to był jej sweter. Zostawiła go tutaj i wybiegła do domu w samym płaszczu. W środku zimy.

Znał ją na tyle, żeby wiedzieć, że opanuje się dopiero przed domem, to znaczy, że dopiero przed domem poczuje, jak jest jej zimno. House nie bał się, że ona zmarznie, ostatecznie te parę minut na zimnie jeszcze nikomu nic złego nie zrobiło. Problemem był spoczywający w jego dłoni kawał włóczki, potocznie zwany swetrem.

Było jasne, że nie może wrócić z tym do Wilsona. Onkolog był niekiedy gorszy niż pielęgniarki, z którymi pozostawał zresztą w dobrych kontaktach. Powrót na jego kanapę z ubraniem Lisy narażał go na serię zabójczych pytań. A Greg nie był jakoś w nastroju do zwierzeń.

Bez namysłu chwycił więc laskę i kurtkę, a w progu wrócił się jeszcze po nieszczęsny sweter.
*&*
- Zostawiłaś w moim gabinecie – oznajmił piętnaście minut później.
Nie wyglądała już na złą, ocenił szybko. Cofnęła się w głąb domu. Kiedy House stał niepewnie na progu, ze środka dobiegło go:
- Chcesz herbaty?

Kobieta zmienną jest, pomyślał z rezygnacją.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Jane dnia Nie 15:43, 24 Sty 2010, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lisek
Neurolog
Neurolog


Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 1684
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 27 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 18:53, 23 Sty 2010    Temat postu:

Jane coś nam napisała Bardzo mi się podoba, zwłaszcza początek

CYTAT:
"Pokłócili się okropnie. Może chodziło o jakąś przypadłość medyczną czy zgodę na jakiś niebezpieczny zabieg, o jego pracę. Może chodziło o papierkową robotę, formularz czy zezwolenie, czym zajmowała się ona. Może o jakieś przytyki dotyczące życia prywatnego, od których on nie mógł się powstrzymać. Może w końcu chodziło o to wszystko."

pięknie napisane

Ogólnie takie nasze serialowe Huddy, on, ona, kłótnie i ucieczka
Tylko, że u ciebie jest coś jeszcze jest końcówka
W sumie nie daje nam żadnej odpowiedzi, ale w głębi duszy mówi więcej niż tysiąc słów

Fajny tekst. Lubię takie. Wiesz, do analizy. Jak nic nie jest powiedziane wprost. Dostajemy zarys, a resztę trzeba sobie dopowiedzieć

Mam nadzieję, że napiszesz coś jeszcze, ja z wielką chęcią bym przeczytała

Więc WENA i czasu


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
CaRoLaInE_97
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 02 Sty 2010
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stalowa Wola
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 19:20, 23 Sty 2010    Temat postu:

Bardzo fajnie napisane Jak na początek to spoko Fajnie zakończone, tak jak powiedziała moja poprzedniczka resztę trzeba sobie i to jest super Dużo wena i czasu na nowe fiki

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sarusia
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 21 Sty 2009
Posty: 882
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:17, 23 Sty 2010    Temat postu:

Bardzo dobry tekst. Ładny język, taki oryginalny styl pisania.
Ogólnie bardzo poprawnie, za co też dodatkowy plus.
No i zakończenie, pozostawiające tak szerokie pole do popisu - tak Twojego, bo chętnie przeczytałabym ciąg dalszy, jak i wyobraźni czytelnika, jeśli dalszego ciągu nie będzie (ale może jednak się skusisz?).

Zastrzeżenia mam dwa.
1. Wstęp oddzielaj większą ilością spacji, albo pisz kursywą, albo w cytacie... byle nie wyglądał jak część opowiadania.
2.
Cytat:
Wtedy winda nadjechała

Czyli kiedy?

I jeszcze jedna sprawa. To nie błąd, oczywiście, tylko po przeczytaniu Twojego tekstu zdałam sobie sprawę, że Lisę w zieleni widziałam tylko raz w życiu, bo bardzo długim przekopywaniu googli xD

Podsumowując: bardzo mi się podobało i chętnie przeczytam coś jeszcze.
Pozdrawiam!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Czerwono-Zielona
Pediatra
Pediatra


Dołączył: 02 Kwi 2009
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 23 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: from unbroken virgin realities
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 0:41, 24 Sty 2010    Temat postu:

Jejku, Jane, to było świetne. Krótkie, a takie treściwe. Pisane z werwą i w jakimś takim house'owym stylu... I doskonała charakterystyka charakterów naszych szacownych postaci oraz ich wzajemnej relacji. I ta końcóweczka - jak ktoś nie chce niczego więcej - może wyobrazić sobie tylko kontynuację ich sprzeczki, a jeśli chce - może sobie wyobrazić baaardzo duuużo... Ale wszystko bez zbędnej presji
Faaajniutkie to było!
I - jak napisała Sarusia - porządnie językowo. A to szalenie ważne jest...
Czekam na jeszcze!
I pozdrawiam serdecznie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gehnn
Pediatra
Pediatra


Dołączył: 17 Lis 2009
Posty: 743
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z zamku pięciu Braci
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 2:07, 25 Sty 2010    Temat postu:

Taki codzienny. Zdecydowanie nie na drugą w nocy bez ciepłej herbaty w ręku. Z herbatą to co innego. Ale herbaty teraz nie posiadam, bo nie chcę wywrócić domu do góry nogami.

Tak więc (nie zaczyna się zdania o "tak więc"): absolutnie nie słaby. Lekki i codzienny. Ciepły, do herbaty. Herbatnik. Ewentualnie kawnik, ale to już gorzej brzmi, a poza tym nie lubię kawy.

Technicznie - ładnie, raz czy dwa mi się coś nawinęło, ale już nie wiem co i niezbyt chce mi się szukać. Pomysł też przyjemny, przynajmniej dla mnie lekki - bo w końcu zaprosiła go na tę herbatę. A jak już zaprosiła, to wspomnę, że kończy się ładnie.

Przyjemna miniaturka.
Pozdrawiam,
G.

(btw. trochę oschle to wyszło - nie sugeruj się tym ^^ jakiś taki mam oschły nastrój. dwieście stron historii i te inne)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
IloveNelo
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 31 Lip 2009
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Caer a'Muirehen ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 16:16, 25 Sty 2010    Temat postu:

Herbatnik, jak trafnie ujęła to poprzedniczka

Bardzo przyjemna miniaturka (i znów powtarzam, przepraszam).

Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Huddy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin