Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Joy znaczy radość [BO, NZ]
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Inne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
dr Tygrysolka
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 25 Kwi 2009
Posty: 284
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: W-wa

PostWysłany: Pon 20:55, 14 Gru 2009    Temat postu: Joy znaczy radość [BO, NZ]



No tak, tu mnie jeszcze nie było Coś dziwnego, skupionego na mojej ulubionej (jak już niektórzy wiedzą ) grupie wiekowej. Następne części będą, jak będzie Wen. A Wen bywa czasem, a czasem nie bywa, więc regularności nie obiecuję

Enjoy.


1.

Szła z mamą za rękę, przeskakując z jednej płyty chodnikowej na drugą. Krok, skok, krok. Jakby nic innego na świecie się nie liczyło. Promyk słońca odbił się od jej nowych, błyszczących lakierków. Podniosła głowę do góry, obserwując niebo.
- Spóźnimy się – ponagliła ją łagodnie mama.
- Na pewno nie – odparła. – Ja się nigdy nie spóźniam.
Zatrzymała się, obserwując małego ptaszka, który przysiadł na drzewie. Wyglądał na zdziwionego tym, że przygląda mu się jakaś mała dziewczynka.
- Mamo, zobacz, ptaszek! – zawołała, wskazując ręką na drzewo. Ptak przestraszył się jednak gwałtownego gestu i odleciał, trzepocząc skrzydłami.
- Chodź – mama zaczęła się denerwować. Pociągnęła ją mocniej za rękę i ruszyła do przodu szybkim krokiem. Po chwili obie znalazły się przed ponurym gmachem szkoły.
- Powodzenia, skarbie – mama pochyliła się i pocałowała ją w policzek. Odprowadzała ją wzrokiem, gdy dziewczynka wchodziła po schodach. W jej spojrzeniu była troska.
Mała szła korytarzem. To nie ta sala, ta też nie i ta nie – mówiła sobie w myślach. Była tu już wcześniej, z mamą, kiedy oglądały szkołę. Ale małe, ośmioletnie dziewczynki bardzo łatwo mogą zgubić się w tak dużym budynku. Ta sala nie, tamta nie, ta też nie. A mama daleko. Wszyscy daleko. Wydawało jej się, że jest w szkole sama. Tutaj – ucieszyła się. Trafiłam.
Powoli weszła do klasy. W pierwszej ławce siedziała dziewczynka, a poza nią nie było nikogo. Zdjęła czapkę i potrząsnęła głową, wprawiając w ruch swoje jasne loki. Dziewczynka z pierwszej ławki spojrzała na nią z zaciekawieniem.
- Jesteś nowa? – zapytała. Mała skinęła głową. Nowa koleżanka obdarzyła ją uśmiechem.
- Cześć – przywitała się. – Jestem Rachel. Rachel Cuddy. A ty?
- Mi jest zimno – odparła. – Pada śnieg.
Rachel spojrzała na nią ze zdziwieniem.
- Zauważyłam – powiedziała. – Chciałam zrobić bałwana, ale mama musiała szybko iść do pracy.
- Nie lubię lepić bałwanów – stwierdziła nowa, odwieszając płaszcz na wieszak, znajdujący się w rogu sali. – Mam potem mokre rękawiczki.
- Nawet nie zdążyłam zjeść śniadania – ciągnęła Rachel. – Ale mam ciasto na lunch.
- A ja miałam tort na ósme urodziny, miesiąc temu – odpowiedziała tamta.
Dziewczynka odwróciła się na krześle, przyglądając się jej. Nowa była inna od wszystkich jej koleżanek.
- Chcesz ze mną usiąść? – zaoferowała Rachel. Jasne loki podskoczyły wesoło, gdy mała skinęła głową. Rachel odsunęła książki na jedną połowę ławki.
- No, to jak się nazywasz? – zapytała znowu.
- Joyce Robb – odparła nowa koleżanka. – Ale wszyscy mówią na mnie Joy.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez dr Tygrysolka dnia Wto 14:40, 15 Gru 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
OLA336
Narkoman
Narkoman


Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 3408
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:02, 14 Gru 2009    Temat postu:

No to zapowiada się bardzo ciekawie Rachel i Joy, a to niespodzianka Ja chce wiedzieć co dalej


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
coolness
Jazda Próbna
Jazda Próbna


Dołączył: 30 Wrz 2009
Posty: 4481
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Krainy Marzeń Sennych, w które i tak nie wierzę
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:05, 14 Gru 2009    Temat postu:

Cieszę się, że jednak jeszcze nie poszłam robić lekcji.

Zwykle po tak krótkim fragmencie nie da się ocenić opowiadania. Tu jednak powiem od razu: jest naprawdę cudowne.

Nie dość, że opisy są takie jak powinny być - ciekawe, niezadługie, niezakrótkie, nieprzynudzające, to jeszcze są pisane wyrobionym stylem. Dialogi też niczego sobie.

Treść wciąga, choć na pierwszy rzut oka, nic się nie dzieje w piewrszej części.

Ogółem bardzo dobrze się czytało i co najważniejsze nie było błędów.

Życzę czasu i weny


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
IloveNelo
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 31 Lip 2009
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Caer a'Muirehen ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:12, 14 Gru 2009    Temat postu:

Tygrys tu w dziale!
Ty, to siedmio- czy ośmioletnia?
Cudowniasto!
Niech twój kudłaty szybko się czesze i wraca, bo muszę wiedzieć, co dalej!
Pozdrawiam


Ach i masz tu trochę tych swoich ciężarnuch szczurów z mdłościami *rzuca*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kin
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 21 Maj 2009
Posty: 237
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: my wild island
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:39, 15 Gru 2009    Temat postu:

A to dobre! Naprawdę chcę wiedzieć, co będzie dalej

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ley
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 24 Cze 2009
Posty: 4088
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Huddyland.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:54, 15 Gru 2009    Temat postu:

O! Tygrysku, ty tu?
Ale ciekawy pomysł!
Jak każdy twój.
Joy i Rachel. No nieźle, ciekawe co na to Cuddy jak się dowie, że Joy jest nową koleżanką jej córki, jak spotka mamę Joyce, Rebeccę.

No to co? Czekam na następną część.

Pozdrawiam cieplutko w chłodne dni.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ley dnia Wto 20:54, 15 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Serina
Student Medycyny
Student Medycyny


Dołączył: 08 Paź 2009
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stalowa Wola

PostWysłany: Czw 17:31, 17 Gru 2009    Temat postu:

Cytat:
Joy i Rachel. No nieźle, ciekawe co na to Cuddy jak się dowie, że Joy jest nową koleżanką jej córki, jak spotka mamę Joyce, Rebeccę.


O, tak, Ley, zgadzam się z Tobą!
Śliczne. Naprawdę, świetne. Dr Tygrysolko, masz talent! Wprawdzie trochę się pogubiłam przy rozmowie Rachel i Joy, która mówi którą kwestię, ale jakoś udało mi się to opanować .
No i weny!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sarusia
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 21 Sty 2009
Posty: 882
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:13, 17 Gru 2009    Temat postu:

Tygrys! Ty sobie nie pozwalaj na za dużo!
Ja rozumiem, że Hilson i Inne też kuszą - dopóki to się nie odbywa kosztem Huddy, to rozumiem i wspieram. Ba, nawet podziwiam! Ale jeśli nas kiedyś opuścisz... to Cię znajdę!

Chociaż z drugiej strony... Każdy Twój tekst jest wart przeczytania, zatrzymania się nad nim, zapamiętania. Więc może nie będzie z Tobą tak źle

(Tylko o omijanie jednego działu Cię proszę, bo tego znieść nie dam rady )

*Sarusia opanowuje słowotok i swój dziwny humor i zabiera się za komentowanie tego, co należy*

Bardzo fajny pomysł! Jak już mówiłam (Boże, czy jest coś, czego ja Ci jeszcze NIE mówiłam?!) - świetnie oddajesz dziecięce charaktery. Tym lepiej się czyta, bo dziewczynki są wiarygodne.
No i bardzo jestem ciekawa co wyniknie z tego spotkania...

Intrygujesz. Zaciekawiasz. Sprawdzasz, że codziennie sprawdzam, czy aby nie ma nowej części.

Styl, język, dialogi - niezmiennie - pełna perfekcja.

Serina napisał:

Wprawdzie trochę się pogubiłam przy rozmowie Rachel i Joy, która mówi którą kwestię, ale jakoś udało mi się to opanować .

Miałam to samo


Wena! Ogromnego, kudłatego, wiernego Wena!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dr dom
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 27 Sie 2009
Posty: 282
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:55, 20 Gru 2009    Temat postu:

Świetne .Kiedy następna część?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Repika
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 03 Kwi 2009
Posty: 154
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Nibylandii
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:10, 23 Gru 2009    Temat postu:

Jestem zachwycona tym jak przedstawiłaś swoje dziecięce bohaterki, bo są one absolutnie cudowne, naturalne w każdym centymetrze sześciennym i zachwycające. Takie, że przypominam sobie jaka ja byłam w tym wieku, dochodzę do wniosku, że wyjątkowo od nich odmienna, ale mimo to dziewczynki mi pasują. Jeżeli jest coś do czego mogłabym się przyczepić, to tylko do tego, że mama powinna wejść z nią do szkoły jeszcze po raz drugi, bo to i tak trudny dzień dla dziecka. Ale przyznam i Ty przyznasz, że faktycznie się czepiam.
Jestem cały czas pod głębokim wrażeniem dialogów jakie napisałaś.
Cytat:
- Jesteś nowa? – zapytała. Mała skinęła głową. Nowa koleżanka obdarzyła ją uśmiechem.
- Cześć – przywitała się. – Jestem Rachel. Rachel Cuddy. A ty?
- Mi jest zimno – odparła. – Pada śnieg.

To jest boskie
Przypomniałam sobie o jeszcze jednej usterce, znowu mniej ważnej. Co jakiś czas nie byłam pewna kto tak na prawdę mówi, a mówiły tylko dwie osoby. Może być to wywołane moją wewnętrzną ułomnością.
Podoba mi się Twój styl. Szanujesz nas(czytelników) - piszesz starannie. Nie zauważyłam, żadnych większych błędów, nie wiem co prawda czy to zasługa Twoja czy dobrej bety, o ile ją masz. W każdym razie gratuluje Wam obu.
Cytat:
- A ja miałam tort na ósme urodziny, miesiąc temu – odpowiedziała tamta.
Myślę, że ośmiolatka powiedziałaby dokładnie jaki. Ale czepiam się tak okrutnie, że nawet sama siebie nie podejrzewałam o tak okropną szczegółowość i wynajdowanie dziury w jednym z najporządniejszych opowiadań na forum.
Mam nadzieję, że napiszesz coś jeszcze o Joy. Już się nie mogę doczekać kontynuacji.
Ps. Dziewczynki były rewelacyjne!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dr Tygrysolka
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 25 Kwi 2009
Posty: 284
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: W-wa

PostWysłany: Sob 22:47, 26 Gru 2009    Temat postu:

Dziękuję za komentarze. Jak widzę, Sarusia i Ley znajdą mnie wszędzie Dzięki Wam za to.
Neluś, ta część dla Ciebie, żebyś nie zniechęcała się do swojego fika! Inaczej cię zabiję i tak, to jest szantaż!
Pozdrawiam


2.

- Mogą zdarzyć się cuda, kiedy uwierzysz – jasny, czysty głos Joy rozległ się w pustym mieszkaniu. – Mimo że nadzieja jest krucha, trudno ją zabić*
- Ślicznie śpiewasz, wiesz o tym – uśmiechnęła się Becca, wchodząc do kuchni i kładąc zakupy na blacie. Joy obróciła się na stołeczku, zdziwiona widokiem mamy.
- Cześć – powiedziała, odwzajemniając uśmiech.
- Jak było w szkole? – zapytała mama, po kolei otwierając szafki i rozpakowując torby.
- W porządku – stwierdziła Joy. – Siedziałam w ławce z taką Rachel, która jest bardzo miła i podzieliła się ze mną ciastem.
- To rzeczywiście miła – przyznała Becca. – Jak zdążę dzisiaj zrobić ciasteczka, to jutro ty będziesz mogła ją poczęstować.
- Super! – ucieszyła się dziewczynka. Zaraz jednak rozejrzała się po kuchni, marszcząc brwi. – Mamo, a gdzie jest Tommy? – zapytała szybko.
- W wózku w przedpokoju, śpi – rzuciła mama, usiłując wcisnąć jeszcze jedną paczkę chrupek do szafki. Joy przyglądała się jej z zamyśleniem.
Nagle obie usłyszały trzaśnięcie drzwi i odgłos ciężkich kroków na wypielęgnowanych panelach. Joy zesztywniała.
W progu kuchni stanął wysoki mężczyzna, dzierżący w dłoni teczkę. Spojrzał ponuro na żonę i burknął:
- Co dzisiaj na obiad?
- Naleśniki – odpowiedziała Becca. – Obiecałam Joy.
Mężczyzna westchnął ciężko, wzniósł oczy ku niebu i poczłapał do salonu, mrucząc pod nosem:
- Jedzenie dla mężczyzny to mięso, a nie jakieśtam naleśniki…
- Zrobić ci kotlety? – zawołała za nim Becca.
- Nie musisz! – odkrzyknął, włączając telewizor.
Joy zeskoczyła ze stołeczka i podała mamie mleko i jajka. Mama obdarzyła ją słabym uśmiechem.
Przygotowywały obiad, nie odzywając się do siebie ani słowem.
- Zanieś – powiedziała wreszcie Becca, podając córce talerz z kotletem. Dziewczynka skrzywiła się, ale posłusznie zaniosła posiłek do pokoju i wręczyła go mężczyźnie.
- Nie chciałem kotleta – powiedział zimno mężczyzna, szybkim ruchem rzucając naczynie na środek pokoju. Dźwięk tłuczonego talerza zwabił do salonu Beccę. Stanęła w drzwiach, patrząc to na córkę, to na męża.
- George, o co ci chodzi… - zaczęła w końcu, ale mężczyzna jej przerwał.
- Chodzi mi o to, że nic nie umiesz zrobić dobrze! – krzyknął. – Szłaś do łóżka z każdym, no i się dorobiłaś – ruchem głowy wskazał na Joy – bachora. I gdybym cię nie przygarnął, to dalej byś się puszczała! Jedyną rzeczą, której nie udało ci się zepsuć, jest mój syn – przerwał, aby nabrać powietrza.
- To co w końcu chcesz na obiad? – zapytała beznamiętnie Becca. Mężczyzna poderwał się z kanapy, a jego twarz momentalnie nabrała czerwonego odcienia.
- Ty pieprzona dziwko! – wrzasnął.
Joy zatkała uszy dłońmi i zacisnęła powieki, udając, że jej nie ma.

~*~

Rachel szaleńczym pędem przemierzała korytarze szpitala. Zatrzymała się dopiero na oddziale diagnostyki medycznej. Stanęła przed gabinetem House’a, wygładziła spódniczkę i pchnęła drzwi, wchodząc do środka.
- Zgadnij, kim jestem – powiedziała, z gracją ustawiając się na środku gabinetu.
- Małym, upierdliwym krasnalem, który przyszedł mi przeszkadzać? – strzelił House. Rachel popatrzyła na niego z dezaprobatą.
- Księżniczką – oznajmiła wyniośle i równie wyniośle usadowiła się na kolanach Grega. Diagnosta skrzywił się, kiedy jeden z brązowych loków połaskotał go w nos.
- A ty możesz być moim księciem, jak chcesz – zaproponowała po chwili wspaniałomyślnie Rachel. Trzynastka prychnęła cicho.
- Mam przyjechać na koniu pod twój balkon i śpiewać serenady, tak? – House uniósł brwi do góry.
- Nie – zaprzeczyła szybko dziewczynka. – Ja nie mam balkonu, a ty nie masz konia. Ale możesz wpaść na nocowankę.
- I gdzie będę spać? W twoim łóżku, a ty na podłodze? Pasuje ci to?
- Nie bardzo – przyznała dziewczynka. – Wiesz, mama ma duże łóżko…
- Ciekawe, co na to twoja mama.
- Rachel! Zapraszasz mi kogoś do łóżka?
Cuddy stanęła w progu, uśmiechając się szeroko.
- Mama! – krzyknęła dziewczynka, zrywając się z kolan House’a i podbiegając do Lisy, aby objąć ją mocno. – My się tak tylko bawimy, mamusiu – wyjaśniła. – Ja jestem księżniczką, wujek Greg księciem, a ty możesz zostać królową.
- Z wielką chęcią – przytaknęła Cuddy. – Skarbie, gdzie będziesz włóczyć się przez najbliższe dwie godziny?
- Wszędzie – odpowiedziała beztrosko Rachel. Mama z czułością odgarnęła loki z twarzy córki.
- To włócz się wszędzie poza salą operacyjną – zgodziła się. – Pilnuj się wujka Grega i wujka Jimmy’ego, bo ja muszę wyjść.
- To ja pójdę z tobą – zdecydowała dziewczynka.
- Nie możesz, kochanie, idę na spotkanie z takimi panami, którzy dadzą nam pieniądze na szpital. Dzieci nie chodzą na takie spotkania.
- Ale ja nie jestem dzieckiem! Jestem księżniczką! Księżniczki mogą wejść wszędzie! – przekonywała Rachel. Cuddy przecząco pokręciła głową.
- Nie tym razem, skarbie – powiedziała, po czym odwróciła się i wyszła. Dziewczynka patrzyła za nią, póki jej sylwetka nie zniknęła za zakrętem korytarza.
- To co, zapraszamy lorda Wilsona i urządzamy królewski bal? – zaproponowała Trzynastka po chwili.
- Już nie chcę się bawić – odparła cicho Rachel.

*When You Believe - tłumaczenie me własne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
IloveNelo
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 31 Lip 2009
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Caer a'Muirehen ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:51, 26 Gru 2009    Temat postu:

No i to mi się podoba
To jest świetne, Tygrysie
Nie to co to moje nie wiadomo co
Buziaki


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez IloveNelo dnia Nie 12:07, 27 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
anna lee.
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 08 Sie 2009
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza ekranu.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 9:49, 27 Gru 2009    Temat postu:

ooo... jak mi się to podoba...

mam nadzieję, że następna część już wkrótce.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kin
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 21 Maj 2009
Posty: 237
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: my wild island
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 11:04, 27 Gru 2009    Temat postu:

Rachel ma coś po Cuddy, to widać ;]

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Serina
Student Medycyny
Student Medycyny


Dołączył: 08 Paź 2009
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stalowa Wola

PostWysłany: Nie 13:29, 27 Gru 2009    Temat postu:

Biedna Joy .
A ta scena z Rachel i Housem... Mistrzostwo!
Świetna część, nawet lepsza od pierwszej .
Weny !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sarusia
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 21 Sty 2009
Posty: 882
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:27, 27 Gru 2009    Temat postu:

Serina napisał:
Świetna część, nawet lepsza od pierwszej


Myślę, że kolejny raz podpiszę się pod koleżanką.
A wiesz, z czego wynika przewaga drugiej nad pierwszą? Była dłuższa

Sytuacja w domu Joy nie przedstawia się najszczęśliwiej... biedna. Mam nadzieję, że ciocia Cuddy wkroczy do akcji i uratuje świat

Za to u Rachel i Cuddy cudownie. Czuć miłość i jest taka urocza sielanka... Tfu i odpukać w niemalowane, znając zamiłowanie Tygryska do pisania dramatów.

Niezmiennie podziwiam za styl i za język. Świetne słownictwo, świetnie oddane uczucia...
Mogę prosić Twój autograf?

Mam jeszcze pytanie - czy mimo działu, w którym obecnie się znajdujemy, mogę liczyć na Huddy? Chociaż ciut, ciut?
O, tyle? *pokazuje na palcach*
Proszę?

Ściskam, całuję i podziwiam,
S.



P.S.
Grrrrr. Zabierzcie M&M'sy!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AleXsiok
Student Medycyny
Student Medycyny


Dołączył: 26 Gru 2009
Posty: 123
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z piekła ;]
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:50, 27 Gru 2009    Temat postu:

Kiedy będzie dalsza część .? ;D

Fajne opowiadanie.

Pozdrawiam,
AleXsiok


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ley
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 24 Cze 2009
Posty: 4088
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Huddyland.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 16:48, 28 Gru 2009    Temat postu:

Jaaaaj!
Czemu ja myślę, że te opowiadanie jest o Huddy?
I to Cuddy będzie księżniczką, a House księciem.

Rachel przesłodka, jak zawsze w twoim wykonaniu. ; )
Dziękuję bardzo za dedykację.

Ty mnie po prostu powalasz! Swoim cudownym talentem.
Muszę Ci wytworzyć pomnik w PhotoShopie. xD

Pozdrawiam & kocham.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dr Tygrysolka
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 25 Kwi 2009
Posty: 284
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: W-wa

PostWysłany: Sob 14:54, 02 Sty 2010    Temat postu:

Autograf. Pomnik. Nie rozpieszczacie mnie za bardzo?
Sarusia, Ley, czy Wy naprawdę sądzicie, że potrafię pominąć Huddy? Będzie ciut. No może ciut-ciut. Ach, zresztą...
Dla Ley
Bo pomnik mnie urzekł




3.

- Czytałam ostatnio fajną książkę, mamo – zaczęła Joy. Becca spojrzała na nią z zainteresowaniem.
- Jaką? – zapytała.
- O takiej dziewczynce, która uciekła z domu, bo jej mama umarła – wyjaśniła dziewczynka.
- Ale ty nie będziesz uciekać, co? – upewniła się Becca, łaskocząc ją delikatnie.
- Nie – wyspała dziewczynka, gdy wreszcie udało jej się złapać oddech. – Bałabym się.
George prychnął, a mały Tommy, siedzący na jego kolanach, usiłował złapać go za nos. Joy zadrżała lekko, patrząc na przyrodniego brata. Na jego miejscu zwiewałaby gdzie pieprz rośnie.
- Ale czego byś się bała? – kontynuowała rozmowę mama, rzucając mężowi niepewne spojrzenie.
- Że ktoś mnie znajdzie – wyznała Joy, przytulając się do niej. George znowu prychnął.
- Myślisz, że ktokolwiek by cię szukał? – zapytał sarkastycznie. W mieszkaniu zapanowała cisza.

***

- Mamo, wujek Greg zabronił wchodzić mi do swojego gabinetu! – zawołała Rachel, wbiegając do gabinetu Cuddy. Za nią kuśtykał House.
- Odłączyła mi komputer od prądu! – poskarżył się. Lisa westchnęła głośno.
- Nie jesteście w stanie zająć się sobą chociaż przez godzinę? – jęknęła. House i Rachel spojrzeli na siebie.
- Nie – odpowiedzieli zgodnie.
- No i dobrze. Rachel, czemu wyłączyłaś wujkowi komputer?
- Bo jest głupi – odparła dziewczynka, robiąc obrażoną minę.
- Jest jaki jest, ale na pewno ma więcej lat od ciebie. Przeproś wujka za to, co powiedziałaś.
- Przepraszam za to, że jesteś głupi! – wypaliła Rachel.
- Rachel!
- No dobra, przepraszam – burknęła mała, wpatrując się w czubki swoich butów.
- Czemu to zrobiłaś? Chodzi mi o komputer – nie dawała za wygraną Cuddy.
- Bo wujek nie chciał się ze mną bawić.
- O to ci chodzi… Dobrze, skarbie, ale następnym razem wyłącz go guziczkiem, OK? Bo jak się zepsuje, to ja będę musiała za to płacić.
House patrzył na Cuddy, mrużąc ze złością powieki.
- Dobrze, mamusiu – zgodziła się Rachel. – Mogę już iść?
- Idź – skinęła głową Lisa. Gdy dziewczynka była przy drzwiach, zawołała jednak:
- Rachel! Poczekaj jeszcze chwilę.
Mała obróciła się.
- Tak?
- A co wujek oglądał na tym komputerze? Gołe panie?
- Nie – Rachel pokręciła przecząco głową.
- Eeech… Gołych panów?
- Nie! – na twarzy dziewczynki pojawił się uśmiech. – Jakieś wielkie samochody.
Nie czekając na reakcję mamy, popchnęła drzwi i wybiegła na korytarz.
- Bawiłem się z nią przez ostatnie czterdzieści minut – zaczął House, gdy Rachel opuściła gabinet. – Nie o to jej chodzi.
- To może oszczędza prąd? – zasugerowała Cuddy, wracając do pracy. – W domu oszczędzamy.
- Ta? Oszczędzasz? Ciekawe, jak – House uniósł brwi do góry.
- Śpię po ciemku – podniosła głowę znad dokumentów i posłała rozbawionemu diagnoście szeroki uśmiech.

***

- Cześć – powiedziała Rachel na widok koleżanki, starając się stłumić ziewnięcie.
- Hej – odparła ponuro Joy, siadając obok.
- Wszystko w porządku?
- Tak – odparła nowa. – A u ciebie?
- Też.
Dziewczynki zamilkły, patrząc się przed siebie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
IloveNelo
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 31 Lip 2009
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Caer a'Muirehen ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 15:13, 02 Sty 2010    Temat postu:

Tygrysku!
Rachel i House są na jednym poziomie
Cudna ta część
A ojczyma Joy...

Czekam na więceej Nie torturuj nas takimi krótkimi częściami

Wenów dwóch!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez IloveNelo dnia Sob 21:06, 02 Sty 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sarusia
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 21 Sty 2009
Posty: 882
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 16:44, 02 Sty 2010    Temat postu:

Nie rozpieszczamy! To wszystko w pełni zasłużone, prawda, Ley?

Aaach. KOCHAM, absolutnie i nieodwołalnie KOCHAM trio House + Rachel + Cuddy. Boże, są cudowni!

Cytat:
- No i dobrze. Rachel, czemu wyłączyłaś wujkowi komputer?
- Bo jest głupi – odparła dziewczynka, robiąc obrażoną minę.
- Jest jaki jest, ale na pewno ma więcej lat od ciebie. Przeproś wujka za to, co powiedziałaś.
- Przepraszam za to, że jesteś głupi! – wypaliła Rachel.

Cytat:
- To może oszczędza prąd? – zasugerowała Cuddy, wracając do pracy. – W domu oszczędzamy.
- Ta? Oszczędzasz? Ciekawe, jak – House uniósł brwi do góry.
- Śpię po ciemku – podniosła głowę znad dokumentów i posłała rozbawionemu diagnoście szeroki uśmiech.


Pierwszy cytat to definicja mojej miłości do Rachel. Drugi - sto procent Huddy! Boleśnie przypomina, co nam scenarzyści zabrali w 6 sezonie.
Panie Shore, ucz się pan od Tygryska!!

Jestem bardzo ciekawa tego, jak się potoczą losy Joy i Rachel - pewnie drogi ich i ich rodzin* się w końcu złączą? To noże być ciekawe... Ba, z pewnością będzie!

* - zupełnie nie wiem dlaczego kiedy myślę o rodzinie Rachel, mam przed oczami ją, Cuddy ORAZ House'a. xD

Z niecierpliwością oczekuję kolejnej części.
I, muszę to powiedzieć:
Kocham Cię, Greg.
Kocham Cię, Lisa.
Kocham Cię, Rachel.
Kocham Cię, Tygrys.

("You're so full of love... or something." )

Wenyyyy!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ley
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 24 Cze 2009
Posty: 4088
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Huddyland.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 17:55, 02 Sty 2010    Temat postu:

<b>Sarusiu</b> tak. Ja za byle co nie wychwalam.
A Tygrysku, Ty i Twój talent jest wart nagrody Nobla.

Dziękuję za dedykację.

Tak, jak Sarusia uwielbiam trio, House + Cuddy + Rachel.
Te ich sprzeczki, szczególnie Grega i małej....

Mała Cuddy wie jak się odgryźć House'owi, tak samo jak jej mamusia.
Czekam na kolejne części. Może jeszcze na trochę Huddy? ;> Mam nadzieję, że dziewczynki się zaprzyjaźnią.
Jakoś trzeba wykopać tego tatusia... xD

A teraz, ta ra ra dam! Tu ru ru dum! *unosi się kurtyna*
Oto prezent dla ciebie, za to, że umiesz wykorzystać w pełni swój talent i uszczęśliwiasz wszystkich objawiając go nam.
[link widoczny dla zalogowanych]

Marmurowy, ze złotymi literami.

Pozdrawiam i czekam na cd.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ley dnia Sob 17:56, 02 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Czerwono-Zielona
Pediatra
Pediatra


Dołączył: 02 Kwi 2009
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 23 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: from unbroken virgin realities
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 10:08, 06 Sty 2010    Temat postu:

Genialne, świetne, zabawne! Dobrze się czyta, pośmiać się można, cudowny House, cudowna Rachel, cudowna Cuddy - jak żywi!
Pokłony składam, talent niezwykły doceniając i o dalsze części uniżenie prosząc

P.S. Ley! Pomnik - rewelacja!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Serina
Student Medycyny
Student Medycyny


Dołączył: 08 Paź 2009
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stalowa Wola

PostWysłany: Śro 19:29, 06 Sty 2010    Temat postu:

Wspaniałe! Ten ojczym Joy... Ugh! Już go w myślach torturuję xD!
Dialogi Rachel z Housem są świetne. Ma mała charakterek !
Weny !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dr Tygrysolka
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 25 Kwi 2009
Posty: 284
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: W-wa

PostWysłany: Nie 19:51, 24 Sty 2010    Temat postu:

Rozpieszczacie. Zdecydowanie rozpieszczacie.
Dzisiejsza część powstała pod wpływem niezwykle słodkich nominacji z działu Huddy.
Rozpieszczacie!...



4.

Gwiazdy na niebie. Jedna, druga, trzecia, piąta, dwudziesta… Setna. Wszystkie błyszczą, ale każda inaczej. Ta błyszczy jak mama – nieśmiało, niepewnie, ale czysto. Ta jak Tommy – wesoło, radośnie, błyskami. Ale nie ma takiej gwiazdy jak George – bo gwiazdy nie świecą na czarno.
Lalki na półce. Jedna, druga, trzecia. Idealne, sztuczne i bardzo plastikowe. Nowe. Pachną sklepem, a ich buzie wyglądają strasznie w księżycowej poświacie. Czwarta lalka na podłodze. Mięciutka, kochana i do przytulania.
Dwa kapcie koło łóżka. Puchate, różowe. Właściwie brzydkie.

Jedna mała dziewczynka, która nie mogła zasnąć. Zaciskała powieki i naciągała kołdrę na głowę, ale sen nie przychodził. Nie pomagały zaklęcia, prośby i płacz. Sen uciekł, grał z dziewczynką w berka, aby po jakimś czasie zniknąć na dobre.

Ciężkie kroki w kuchni. Raz, dwa, trzy. Stop. Dziewczynka wstrzymała oddech. Brzęk odkładanego na blat noża. Chwilowe rozluźnienie. Jeszcze nie teraz, jeszcze za moment, jeszcze ma chwilę. Znowu kroki. Cztery, pięć, sześć, siedem. Stop. Klamka opadła pod naciskiem męskiej dłoni. Drzwi zaskrzypiały w proteście, ale oprócz dziewczynki nikt owego protestu nie usłyszał. Kolejne kroki. Osiem, dziewięć, dziesięć. Przyciszony, złośliwy rechot wydobył się gdzieś z głębi wielkiej postaci mężczyzny, stojącego w progu.

Joy poruszyła nogą. Zaciśnięte powieki nie dopuszczały do jej oczu ani odrobinki światła. Łóżko ugięło się pod ciężarem osoby, która usiadła na brzegu materaca.
Dziewczynka poczuła gwałtowne szarpnięcie za włosy.
- Pobudka, gówniaro – zasyczał głos, rozlegający się tuż nad jej uchem. Nie zareagowała.
- Otwórz te cholerne oczy, bo się doczekasz… Albo i nie doczekasz. Na przykład, jutra.
Zielone oczy Joy błysnęły w mroku pokoju.
- No i co… Opowiedz tatusiowi, co ci się śniło.
- Nie jesteś moim tatą – słowa wypowiedziane z tak jawnym zaprzeczeniem, że mężczyzna zagryzł zęby ze złości.

Dłoń uderzyła mały policzek, zostawiając na aksamitnej skórze czerwone ślady. Rozpaczliwy płacz skrzywdzonego serduszka.

I jeszcze jeden dźwięk.
Prawie bezgłośny szloch kobiety, nasłuchującej kolejnego jęknięcia swojego dziecka.

***

Cuddy odłożyła kolejny dokument na rosnącą stertkę. Opuściła głowę, opierając ją na rękach. Podniosła się jednak, gdy mała rączka delikatnie dotknęła jej policzka.
- Mamo, nie mogę spać – wyszeptała Rachel. Dłoń Lisy powoli przesunęła się po brązowych lokach córeczki.
- Już do ciebie idę – obiecała kobieta. – Tylko…
Wzrok dziewczynki spoczął na stosach papierów, piętrzących się przed jej mamą.
- W nocy się nie pracuje – oznajmiła kategorycznie dziewczynka. – Chodź.
Pociągnęła mamę za rękę, zmuszając ją do wstania.

Cuddy położyła się na wąskim łóżku Rachel i przymknęła oczy. Ostatnią rzeczą, jaką poczuła przed zaśnięciem, było słodkie ciepło małego ciałka, przyciśniętego do jej boku.



P.S.Sarusiu, ja też muszę coś napisać.
Kocham Cię, Sarusiu.

I Twój podpis
Skąd Ty go wytrzasnęłaś?...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Inne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin