Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Wielkanocny House.
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Inne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Panna Wilson
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 17 Mar 2010
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tam, gdzie Wilson mówi dobranoc ];->
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:27, 01 Kwi 2010    Temat postu: Wielkanocny House.


Zweryfikowane przez Richie117

Uwaga, uwaga!
Panna Wilson pragnie zamieścić tutaj wielkanocnego ficka.
Cieszmy się i radujmy!
Tak więc, zapraszam was do czytania i komentowania tego "czegoś". Śmiem nawet twierdzić, iż jest to parodia. Mam nadzieję, że się nie zrazicie. No i że będzie chociaż trochę śmiesznie. Uprzedzam, to moje pierwsze dzieło!
Dobra, już nie przynudzam.

Enjoy!


....................................

Wielkanocny House.


Denerwujący dźwięk dochodzący z telefonu, wyrwał Gregory'ego House'a ze snu o siedemdziesięciu dwóch dziewicach. Leniwie przetarł oczy i leżał przez chwilę, czekając, aż natrętny dźwięk przestanie zakłócać mu spokój. Miał rację - dzwonienie umilkło - teraz Greg usłyszał inny, jeszcze bardziej nieznośny dźwięk.
- House! Gdzie ty się podziewasz?! - to była Lisa Cuddy. - Od godziny powinieneś być w pracy! Jeżeli w ciągu trzydziestu minut nie pojawisz się w Princeton, dostaniesz za karę pracę w przychodni! Przez dwa tygodnie! - dodała i rozłączyła się.
House nienawidził pracy w przychodni, wśród zwykłych, nudnych przypadków. Właśnie dlatego zmuszony był pojechać do pracy.

- Znowu jakiś idiota zajął mi miejsce na parkingu! - zdenerwował się diagnosta i z wielkim bólem zaparkował parę metrów dalej.
Niewyspany i poirytowany, przekroczył próg szpitala. Zdziwiło go to, iż Cuddy nie czekała na niego przed drzwiami, nie czatowała przy windzie ani nawet przed jego gabinetem! Nie miał zamiaru udawać się do niej osobiście. Zamiast tego wszedł do Departamentu Diagnostyki, w którym czekał na niego jego zespół. Nikt jednak nie podał mu karty nowego pacjenta z kolejną, niewyjaśnioną chorobą. Zamiast tego powitał go radosny okrzyk jego czteroosobowego zespołu:
- Wesołych Świąt Wielkanocnych, House!
Diagnosta dopiero teraz zauważył, co robi jego ekipa: maluje jajka!
- Chcesz nam pomóc? - zapytał Kutner, ozdabiając swoją pisankę w postaci z "Gwiezdnych Wojen".
- Co wy robicie? Odbiło wam?! Gzie jest nasz pacjent?! - zdenerwował się House.
- Dziś nie mamy pacjentów - oznajmiła Trzynastka.
- Cuddy zarządziła Dzień Wolny Od Pacjentów z okazji Wielkanocy - dodał Taub.
- Dlatego malujemy jajka - powiedział Foreman, składając na pisance swój autoportret.
- Hey! Dlaczego malujesz moim markerem?! - zirytował się House i wyrwał swoją własność zdezorientowanemu Foremanowi. - Weźcie się wreszcie do pracy! - warknął Greg, chwycił koszyk z jajkami i wyrzucił przez okno. - Koniec zabawy - oznajmił z szatańskim uśmiechem.
- Moje "Gwiezdne Wojny"! - zawołał zawiedziony Kutner.
- Nie przejmuj się. I tak byś ich nie poświęcił. Kościół nie akceptuje magii. Uznaliby cię za satanistę - wyjaśnił mu House.

***

Po kilku minutach rozpaczy zespołu House'a, do jego gabinetu wpadła wściekła Cuddy.
- House! Co ty zrobiłeś?!
- Yyy... spóźniłem się do pracy?
- Nie mówię o tym! Wyrzuciłeś pisanki przez okno...
- To nie ja! - wszedł jej w słowo. - To Foreman, bo on nie lubi "kolorowych".
- ...i walnęły w głowę jakiegoś gościa!
- Serio? - uśmiechnął się House złośliwie.
- Wyszły mu czerwone bąble na twarzy, rękach i nie-wiadomo-gdzie-jeszcze! Za karę go wyleczysz...
- Powtarzam, to nie ja!
- ...i sprzątniesz tą jajecznicę z chodnika, bo psuje nam reputację.
- Nie "nam", tylko tobie, bo ty tu jesteś dyrą - zauważył House. - Poza tym, gdyby ten facet widział, że zrzucam na niego jajka z drugiego piętra, to uciekłby stamtąd i żadne by w niego nie trafiło.
- On tego nie widział. Naoczni świadkowie widzieli twoją głowę, wychylającą się z tego okna. Wykonaj moje polecenia, bo będziesz miał dwa tygodnie w przychodni - dodała i wyszła.
- Słyszeliście? - zwrócił się House do ekipy. - Macie iść pozbierać jajecznicę!
- My? - zdziwiła się Trzynastka. - Cuddy mówiła o tobie!
- Właśnie! Dlaczego my mamy wszystko za ciebie robić? - zapytał Taub.
- Gdybym miał taki nos jak ty, to w ogóle bym się nie odzywał - powiedział do niego House. - Tak dla własnego bezpieczeństwa, rozumiesz, co mam na myśli?
Taub nie odpowiedział. Już sięgał po mopa, kiedy usłyszał protest Foremana:
- Ja nigdzie nie idę! Załatwiłem wam te jajca na waszą prośbę i nie widzę w tym mojej winy!
- Chyba, że załatwiłeś je "na czarno" - wtrącił House. - Nie muszę tłumaczyć tej metafory?
Foreman puścił to mimo uszu. Zrezygnowana Trzynastka, Kutner i Taub wzięli mopy i wyszli przed szpital.
- Nasze biedne jajka - mruknął Kutner.
- House zepsuł całą zabawę - westchnął Taub, zabierając się do czyszczenia chodnika.
- Czekaj! - zatrzymała go Trzynastka. - Zróbmy mu na złość! - zrobiła tajemniczą minę i przedstawiła lekarzom swój diabelski plan.
- Wchodzę w to - uśmiechnął się Kutner.
- Ja też - dodał niepewnie Taub, bo wciąż bał się złośliwych aluzji House'a na temat jego nosa.
Cała trójka lekarzy zebrała jajecznicę do woreczka, potem do torebki na śniadanie i postawiła szefowi na biurku. Potem schowali się w gabinecie Wilsona, który był tak zajęty wypełnianiem kart pacjentów, że nawet tego nie zauważył.

***

Tymczasem House wszedł do swojego gabinetu i zauważył na biurku torebkę ze śniadaniem. Zajrzał do środka i zobaczył jajecznicę oraz kilka kolorowych skorupek.
- Ależ ja mam podstępny zespół - powiedział do siebie i uśmiechnął się złośliwie pod nosem, bo właśnie uknuł iście szatański plan.

***

Poszedł do gabinetu Wilsona, którego akurat tam nie było. Na jego biurku stał woreczek ze śniadaniem. Zamienił ten Wilsona z hamburgerami na swój z jajecznicą z chodnika. Nagle House usłyszał jakieś szmery w szafie.
"Pewnie to kolejna kochanka Wilsona" - pomyślał i wrócił do swojego gabinetu, żeby spokojnie zjeść śniadanie.


***

Foreman w tym czasie leczył pacjenta z alergią. Zrobił mu już testy na jajka, jednak okazało się, że nie na nie jest uczulony. Cameron poradziła Foremanowi, żeby zrobił testy na farbki. W tym celu lekarz pomalował gościa różnymi kolorami plakatówek. Pacjent wyglądał teraz jak pisanka. Okazało się niestety, że na farbki też nie jest uczulony. Foreman chciał przedyskutować to z Trzynastką, Kutnerem i Taubem, jednak nigdzie nie mógł ich znaleźć. Myślał też o tym, żeby poradzić się Wilsona, jednak Pisankowy Facet z pewnością nie miał choroby onkologicznej. Foreman poszedł więc po radę do Chase'a, któremu kurczak zrobił sobie gniazdo w jego bujnych włosach. Chase stwierdził, że to uczulenie na marker House'a.
Foreman chciał zrobić test na markera, jednak House za żadne skarby nie pozwolił mu dotknąć jego własności.
- No to jak mam zrobić test Jajecznemu Gościowi? - zapytał obrażony Foreman.
- Nie wiem jak, ale bez udziału mojego markera!
Foreman nie zrobił więc testu, tylko wypuścił Pisankowego Faceta "na wolność".

***

W tym czasie Wilson wrócił do swojego gabinetu i zobaczył, że zamiast jego pysznego hamburgera, w torebce śniadaniowej znajduje się JAJCO Z CHODNIKA + KOLOROWE SKORUPKI. Usmażył z tego jajecznicę i nakarmił nią owcę, którą przyprowadził do pracy z okazji Wielkanocy.
Tymczasem House i Foreman poszukiwali trzech zaginionych lekarzy. W tym celu Foreman zadzwonił na komórkę do Remy. Z szafy Wilsona zaczęły dochodzić dziwaczne, niezidentyfikowane odgłosy. James otworzył ją, a wtedy z szafy wyszła Trzynastka, a za nią Kutner i Taub.
- Co wy tam robiliście? - zapytał zdziwiony onkolog.
- Ukrywaliśmy się przed House'em - powiedział Kutner.
- Fajne masz krawaty, najładniejszy jest ten żółty!* - dodała Trzynastka.
- Dzięki, kupiłem go na Allegro - powiedział Jimmy.
Za dźwiękiem dzikich odgłosów, wydobywających się z komórki Trzynastki, do gabinetu Wilsona wpadł House i Foreman.
- Tu jesteście, cwaniaki! - krzyknął do trójki lekarzy ich szef.
- Beeeeee! - zabeczała owca Wilsona.
- Co to jest?! - krzyknął Foreman, który nigdy wcześniej nie widział czegoś tak białego.
- Owieczka - powiedział oczywistym tonem James.
- Raczej baran - stwierdził House. - Idioto, nie widzisz, ze ma rogi?!
- Faktycznie. A miałem mu dać na imię Gregoria - mruknął Wilson. - Trudno, będzie Gregory - wzruszył ramionami.
Do gabinetu onkologa wszedł właśnie Chase, wciąż z żółtym kurczakiem we włosach. Za nim stała Cameron, trzymająca klatkę z królikami.
- Beeeeee! - zabeczał baran "Greg" na widok Chase'a i popędził za nim przez korytarz.
Gonitwę obserwował cały personel.
- Powstrzymajcie tego barana! - wrzasnął zmęczony ucieczką Chase.
- Gregory, wracaj! - zawołał zwierzę Wilson.
- Słucham?! - zapytał House. - Nadałeś temu... kłębkowi wełny moje imię?!
House spojrzał na korytarz: wszędzie panował ten okropny świąteczny nastrój, którego za wszelką cenę chciał uniknąć! We wszystkich możliwych miejscach leżały kolorowe pisanki, pomalowane przez znudzone brakiem pracy pielęgniarki. Chase wciąż uciekał przed baranem, a Cameron wypuściła z klatki swoje dwa króliki wielkanocne, które teraz podgryzały Gregowi sznurówki nowych butów.
- Zabierz je - powiedział do ich właścicielki.
- Och, daj spokój, są słodkie - uśmiechnęła się Allison.
House pokręcił głową i wypowiedział słowa, które już dawno chciał oznajmić światu:
- Dom wariatów!
Poszedł szybkim - jak na kalekę - krokiem do wyjścia. Poślizgnął się jednak na "jajecznicy" zrobionej przez personel, rzucający się jajkami.
- Żeby przyszedł sanepid, żeby przyszedł sanepid... - powtarzał po cichu House, aż zobaczył wyciągającego do niego rękę Wilsona.
Przyjaciel pomógł mu wstać i powiedział:
- Ja też mam dość tego całego zamieszania. Co powiesz na pizzę w moim domu?
- Pod warunkiem, że ty płacisz - zaznaczył diagnosta.
- Nic nowego - mruknął James.
Ruszyli do drzwi wyjściowych. Nagle House zatrzymał się.
- Patrz - wskazał ręką w miejsce, w którym baran Gregory "polował" na tyłek Cuddy.
Nagle szefowa odwróciła się i spojrzała prosto na Grega.
- A ty dokąd? - zapytała władczym tonem. - Nie przyłączysz się do nas?
- Nie, dziękuję bardzo, smukła dziewico!** - zawołał House, mając nadzieję, że ktoś krzyknie w końcu "Prima Aprilis!", jednak nic takiego się nie stało.
Wilson pociągnął go za rękę i opuścili razem to dość nietypowe świętowanie Wielkanocy.

W piątek rano bez gadania
Bierz się do jaj malowania
Maluj wszystkie bez wyjątku
I te z majtek i te z wrzątku.




...............................

* Mmmm... żółty krawat Wilsona... też go uwielbiam!
** Aluzja do Czesia z "Włatców Móch' ["Smukła dziewica"]

Mam nadzieję, iż jakaś dobra dusza przebrnęła przez moje dzieło.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Panna Wilson dnia Czw 19:37, 01 Kwi 2010, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kacper
Pediatra
Pediatra


Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 792
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Piotrków Trybunalski
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 7:55, 02 Kwi 2010    Temat postu:

Przebrnąłem

Wszystko zepsuła aluzja do ,,WM" -.-

Po za tym - bardzo dobre, ale tylko pod warunkiem parodii.

Owca Wilsona -


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Panna Wilson
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 17 Mar 2010
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tam, gdzie Wilson mówi dobranoc ];->
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 8:21, 02 Kwi 2010    Temat postu:

Kacper napisał:
Przebrnąłem

Wszystko zepsuła aluzja do ,,WM" -.-

Po za tym - bardzo dobre, ale tylko pod warunkiem parodii.


Cieszę się, że przebrnąłeś.
No i na koniec wszystko zepsuła "smukła dziewica"?

Kacper napisał:
Owca Wilsona -


W sumie to baran.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kacper
Pediatra
Pediatra


Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 792
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Piotrków Trybunalski
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 9:13, 02 Kwi 2010    Temat postu:

Nie lubię ,,WM"

Baran


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Panna Wilson
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 17 Mar 2010
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tam, gdzie Wilson mówi dobranoc ];->
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 9:39, 02 Kwi 2010    Temat postu:

Ja też za tym jakoś specjalnie nie przepadam, aczkolwiek niektóre wejścia mają genialne xD ;D
I akurat padło na smukłą dziewicę...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dr dom
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 27 Sie 2009
Posty: 282
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 13:39, 02 Kwi 2010    Temat postu:


Wciąż nie mogę się przestać śmiać
Świetna parodia

Cytat:
- Weźcie się wreszcie do pracy! - warknął Greg, chwycił koszyk z jajkami i wyrzucił przez okno. - Koniec zabawy - oznajmił z szatańskim uśmiechem.
- Moje "Gwiezdne Wojny"! - zawołał zawiedziony Kutner.

Biedny Kutner


Owieczka Gregory .Idealne imię dla owieczki:D

Jedno tylko zastrzeżenie:skoro w szpitalu był dzień bez pacjentów to dlaczego Foreman miał pacjenta?

Życzę Weny, zwłaszcza do parodii bo takich fików na forum brakuję oraz Wesołych Świąt


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez dr dom dnia Pią 13:41, 02 Kwi 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Panna Wilson
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 17 Mar 2010
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tam, gdzie Wilson mówi dobranoc ];->
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:35, 02 Kwi 2010    Temat postu:

dr dom napisał:
Jedno tylko zastrzeżenie:skoro w szpitalu był dzień bez pacjentów to dlaczego Foreman miał pacjenta?


To był ten facet, który dostał jajkami od House'a. Cuddy mu kazała go wyleczyć z alergii, no ale w końcu padło na Foremanka.

dr dom napisał:
Życzę Weny, zwłaszcza do parodii bo takich fików na forum brakuję oraz Wesołych Świąt


Dziękuję i nawzajem


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
piłeczka Haus'a
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 17 Sty 2010
Posty: 249
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Pomorskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:57, 02 Kwi 2010    Temat postu:

Cóż... Nie wiem co powiedzieć. Kolorowych jajek Wielkanocnych!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Panna Wilson
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 17 Mar 2010
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tam, gdzie Wilson mówi dobranoc ];->
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 9:02, 03 Kwi 2010    Temat postu:

piłeczka Haus'a napisał:
Cóż... Nie wiem co powiedzieć.


To może powiedz coś na temat mojej parodii? Czy się podobała, czy była śmieszna itp. ?

piłeczka Haus'a napisał:
Kolorowych jajek Wielkanocnych!


Dziękuję i wzajemnie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
piłeczka Haus'a
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 17 Sty 2010
Posty: 249
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Pomorskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 10:12, 03 Kwi 2010    Temat postu:

Panna Wilson napisał:
piłeczka Haus'a napisał:
Cóż... Nie wiem co powiedzieć.


To może powiedz coś na temat mojej parodii? Czy się podobała, czy była śmieszna itp. ?

piłeczka Haus'a napisał:
Kolorowych jajek Wielkanocnych!


Dziękuję i wzajemnie


Parodia podobała mi się bardzo podobała, chciałabym mieć barana i owce: Hadley i Forman.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Panna Wilson
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 17 Mar 2010
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tam, gdzie Wilson mówi dobranoc ];->
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 11:08, 03 Kwi 2010    Temat postu:

piłeczka Haus'a napisał:
Parodia podobała mi się bardzo podobała, chciałabym mieć barana i owce: Hadley i Forman.


Cieszę się, że Ci się podobało
Haha ja też bym chciała mieć owcę - ale miałaby na imię Wilson
W sumie, to byłby baran .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 1:43, 04 Kwi 2010    Temat postu:

Jestem zua do szpiku kości, bo za każdym razem czytając słowo "jajka" ostatnim, co przychodziło mi do głowy był nabiał wytwarzany przez kury No i w tym miejscu powinnam zacytować każde zdanie o jajkach, które zabrzmiało dla mnie dwuznacznie, ale już późno, a to taki niewinny fik, że się powstrzymam
Ale dzięki mojemu wewnętrznemu zuu, fik wydawał mi się podwójnie śmieszny, a nieskończoność pomnożona przez dwa to... dużo

Cytat:
Potem schowali się w gabinecie Wilsona, który był tak zajęty wypełnianiem kart pacjentów, że nawet tego nie zauważył.

poor Jimmy - nawet w święta nie może sobie odpocząć Ale za to po wszystkim pewnie zrobił pyszne haggisy ze swojej owcy, tzn barana

Cytat:
baran Gregory "polował" na tyłek Cuddy.

ach ta magia sprawcza imion Ciekawe, czy baran Lawrence dorwałby się do defibrylatora i próbował podpalić szpital?

Na koniec, jako Hilsonka zawsze i wszędzie dodam, że chłopaki po zjedzeniu pizzy z pewnością zabrali się za malowanie własnych pisanek. Albo malowali je sobie nawzajem


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Panna Wilson
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 17 Mar 2010
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tam, gdzie Wilson mówi dobranoc ];->
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 8:30, 04 Kwi 2010    Temat postu:

Richie117 napisał:
za każdym razem czytając słowo "jajka" ostatnim, co przychodziło mi do głowy był nabiał wytwarzany przez kury


No, to witam w klubie

Richie117 napisał:
a to taki niewinny fik, że się powstrzymam
Ale dzięki mojemu wewnętrznemu zuu, fik wydawał mi się podwójnie śmieszny, a nieskończoność pomnożona przez dwa to... dużo


"niewinny"

Richie117 napisał:
chłopaki po zjedzeniu pizzy z pewnością zabrali się za malowanie własnych pisanek. Albo malowali je sobie nawzajem


Zóo, zóo, zóo!

Dzięki za wypasiony komentarz !
W sam raz na święta

edit:

Richie117 napisał:
Ale za to po wszystkim pewnie zrobił pyszne haggisy ze swojej owcy, tzn barana


Właśnie sprawdziłam, z czego robi się haggisy.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Panna Wilson dnia Nie 8:38, 04 Kwi 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
333bulletproof
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 05 Lis 2009
Posty: 827
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:48, 04 Kwi 2010    Temat postu:

Kocham Kutnera malującego na jajkach SW i House'a, wyjaśniającego mu, jak działa Kościół

Cytat:
Ależ ja mam podstępny zespół


Podstępny zespół o mentalności czterolatka Okej, nie wiem, co jest ze mną nie tak, ale nie mogę się przestać śmiać Skojarzyli mi się z Drużyną R i autystycznym dzieckiem naraz

Cytat:
Usmażył z tego jajecznicę i nakarmił nią owcę, którą przyprowadził do pracy z okazji Wielkanocy.


You blow my mind.
Życzę weny kolorowej jak pisanki Wilsona


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 7:16, 05 Kwi 2010    Temat postu:

Panna Wilson napisał:
No, to witam w klubie

okej, mogę należeć do klubu Bylebyśmy nie nazywały się na wzajem "członkami"
...
ahhh... no to już rozumiem, czemu Foreman musiał zdobywać te jajka na czarnym rynku

Panna Wilson napisał:
Właśnie sprawdziłam, z czego robi się haggisy.


(żeby nie było, że sama wpadłam na ten pomysł - czytałam fika, w którym Wilson postanowił zrobić parapetówkę w nowym mieszkaniu i to właśnie planował ugotować Niestety, nie mam pojęcia, co to był za fik, więc linka nie mogę wrzucić, a buuu )


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Panna Wilson
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 17 Mar 2010
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tam, gdzie Wilson mówi dobranoc ];->
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 17:38, 05 Kwi 2010    Temat postu:

333bulletproof napisał:
Życzę weny kolorowej jak pisanki Wilsona

Dzięki Przyda się =)

Richie117 napisał:

okej, mogę należeć do klubu Bylebyśmy nie nazywały się na wzajem "członkami"


No, to może "współklubowiczki"? ;DD Albo "członkinie", chociaż brzmi to co najmniej podejrzanie...

Richie117 napisał:
Niestety, nie mam pojęcia, co to był za fik, więc linka nie mogę wrzucić, a buuu )


Buu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 6:52, 07 Kwi 2010    Temat postu:

Panna Wilson napisał:
No, to może "współklubowiczki"? ;DD Albo "członkinie", chociaż brzmi to co najmniej podejrzanie...

może "wyznawczynie sekty zóa"? Wiem, trochę przydługie, ale czasem trzeba się poświęcić

Panna Wilson napisał:
Buu.

może jeszcze kiedyś jakimś cudem go znajdę...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Richie117 dnia Śro 6:54, 07 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Panna Wilson
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 17 Mar 2010
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tam, gdzie Wilson mówi dobranoc ];->
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 14:53, 07 Kwi 2010    Temat postu:

Richie117 napisał:
może "wyznawczynie sekty zóa"? Wiem, trochę przydługie, ale czasem trzeba się poświęcić


Ok
zÓo


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Izoch
Okulista
Okulista


Dołączył: 08 Sty 2010
Posty: 2248
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sammyland
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 15:47, 07 Kwi 2010    Temat postu:

Nie odwiedzam działu "Inne" i przegapiłam Twojego fika xD Ale widziałam wcześniej, że Richie napisała, to mnie tu przywiodło ;D


Cytat:
Wielkanocny House.

Wyobraziłam sobie House'a stojącego w piankowym przebraniu w kształcie kolorowej pisanki

Cytat:
jeszcze bardziej nieznośny dźwięk (...) to była Lisa Cuddy.

O, to bardzo nieznośny dźwięk wręcz xD

Cytat:
- Wesołych Świąt Wielkanocnych, House!

Dla House'a to musiał być porządny szok

Cytat:
Gdybym miał taki nos jak ty, to w ogóle bym się nie odzywał

Zawsze mnie zastanawiało, czemu Taub sobie operacji plastycznej nie zrobił

Cytat:
diabelski plan.

Trzynastka mistrzynią zła

Cytat:
kurczak zrobił sobie gniazdo w jego bujnych włosach.

CHASE Z GNIAZDEM

Cytat:
zabeczał baran "Greg" na widok Chase'a i popędził za nim przez korytarz.

Wyobraziłam sobie Chase'a biegnącego w zwolnionym tempie, jak w Matriksie, za nim biegnącego Gregory'ego, a za nim z kolei grupka gapiów *___*


Genialne
Akurat potrzebowałam czegoś takiego xD

wena i czasu! ;D


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Panna Wilson
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 17 Mar 2010
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tam, gdzie Wilson mówi dobranoc ];->
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 15:59, 07 Kwi 2010    Temat postu:

Izoch napisał:
Ale widziałam wcześniej, że Richie napisała, to mnie tu przywiodło ;D


Nie bardzo rozumiem. To ja napisałam, czyli Panna Wilson;D


Izoch napisał:
Cytat:
Gdybym miał taki nos jak ty, to w ogóle bym się nie odzywał

Zawsze mnie zastanawiało, czemu Taub sobie operacji plastycznej nie zrobił


A wiesz, że mnie też?


Cytat:
kurczak zrobił sobie gniazdo w jego bujnych włosach.
CHASE Z GNIAZDEM


Idealne miejsce

Izoch napisał:
Genialne
Akurat potrzebowałam czegoś takiego xD

wena i czasu! ;D


Dzięki, dzięki


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Panna Wilson dnia Śro 16:00, 07 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Czerwono-Zielona
Pediatra
Pediatra


Dołączył: 02 Kwi 2009
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 23 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: from unbroken virgin realities
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 11:42, 11 Kwi 2010    Temat postu:

Genialne, Panno Wilson! Uśmiech nie schodził z mej twarzy podczas całego czytania
Uwielbiam takie absurdalne opowieści... Chyba dlatego, że sama jestem zdolności pisania podobnych rzeczy zupełnie pozbawiona...

Cudeńko, perełeczka Zdecydowanie wprawia w dobry nastrój

I fajnie napisane, dobrze się czyta

Kutner malujący jajka w Gwiezdne Wojny i jego zawiedziona mina, gdy House wyrzuca je przez okno... Urocze.
Foreman narcystycznie tworzący autoportret
Facet-Pisanka
Mina Jimmy'ego, gdy Kaczątka wychodzą z jego szafy - bezcenne
Chase z "włosiastym" gniazdem z kurczakiem
Baran Gregory... goniący za tyłkiem Cuddy
Bitwa na pisanki w PPTH

I dużo, dużo więcej...

Po prostu świetne.
Wyrazy zachwytu przesyłam i życzenia dużych ilości wena składam


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Czerwono-Zielona dnia Nie 11:43, 11 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Panna Wilson
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 17 Mar 2010
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tam, gdzie Wilson mówi dobranoc ];->
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 17:51, 11 Kwi 2010    Temat postu:

Czerwono-Zielona napisał:
Po prostu świetne.
Wyrazy zachwytu przesyłam i życzenia dużych ilości wena składam


Oj, dziękuję bardzo
Cieszę się, że się podobało i oczywiście, że mam kolejną czytelniczkę


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Panna Wilson dnia Nie 17:52, 11 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dawidwyrzyk
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 14 Kwi 2010
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 13:42, 15 Kwi 2010    Temat postu:

Nie no, wiesz co? To jest genialne!
Baran Wilsona nazwany Gregory, króliki Cameron podgryzające jego sznurówki.
Trzynastka mająca szatański, nie szatański plan, pisanka Kutnera, pacjent wyglądający jak pisanka. Ludzie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Panna Wilson
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 17 Mar 2010
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tam, gdzie Wilson mówi dobranoc ];->
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 15:50, 15 Kwi 2010    Temat postu:

dawidwyrzyk napisał:
Nie no, wiesz co? To jest genialne!


Haahaa;D Dzięki, dzięki
Mam coraz więcej czytelników! :jupi:


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paulina_14
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 16 Kwi 2009
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:04, 20 Kwi 2010    Temat postu:

Jajecznica ( już nie chce mi się przytaczać cytatów ) ?
To oni malowali te pisanki na surowych jajach? No chyba, że w Ameryce inne zwyczaje...
Ogólnie bardzo prosty i zwykły fik, nic szczególnego. jak na parodię to słabe.
Choć najbardziej dobiło mnie jak się oburzali, że nie pójdą tego sprzątać. Jak dzieci xd

I to określenie "dyra" trochę takie...dziwne ; ]

Ale jak na pierwszy raz, całkiem, całkiem


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Paulina_14 dnia Wto 18:08, 20 Kwi 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Inne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin