"Gun Seller" - książka by Hugh Laurie

Holiday · Wysłany: Śro 21:14, 19 Mar 2008 Temat postu:

Em. ten cytat rzeczywiscie wymiata jeden z lepszych z tej książki

kmyhair · Gość

Nie wiem, czy ja jestem aż tak bezkrytyczna w stosunku do Hugh, ale jak na razie każde dotychczas przeczytane zdanie i każda scena wydają mi się genialne

Em. · Wysłany: Śro 21:46, 19 Mar 2008 Temat postu:

Ja czytam i co chwilę się śmieję pod nosem [na początku to niepohamowanym śmiechem wybuchałam, więc jakiś postęp jest

]

.

Becia · Wysłany: Czw 0:01, 20 Mar 2008 Temat postu:

kilka godzin temu byłam jeszcze na 200 str a teraz jestem już na 300 i powiem wam, że przez te 100 stron śmiałam się chyba co 3 min. dosłownie dowcip za dowcipem

co za szkoda że już jutro skończę ją czytać

Em. · Wysłany: Czw 13:05, 20 Mar 2008 Temat postu:

Sama siebie nie poznaję... Tak mi się książka podoba, że sobie powoli dawkuję przyjemność

. Do 80 strony doszłam

.

Gatha · Wysłany: Czw 13:06, 20 Mar 2008 Temat postu:

ja dzisiaj skończyłAm czytać xD BOSSSKA książka

Tyniak · Wysłany: Czw 13:24, 20 Mar 2008 Temat postu:

a nie wiecie może gdzie można znaleźć ebooka tej książki po polsku? obskoczyłam wszystkie księgarnie w okolicy i nie ma;( buuuu... mam po angielsku ale to przerosło moją znajomość tego języka...

kmyhair · Gość

to jeszcze "obskocz" księgarnie internetowe - w każdej jest

mika · Wysłany: Czw 16:31, 20 Mar 2008 Temat postu:

ach tej książki nie da sie czytać szybko, ja sie nią delektuje-> niesamowite:)

Becia · Wysłany: Czw 17:29, 20 Mar 2008 Temat postu:

SKOŃCZYŁAM

joasui · Wysłany: Czw 22:21, 20 Mar 2008 Temat postu:

Ja też skończyłam, we wtorek bodajże. Dziś dzieło przejęła moja matula.

Z tego tytułu nowy cytacik w podpisie

Macie tak czasami, że kiedy czytacie książkę, na podstawie której nakręcono film, automatycznie w bohaterach widzicie ich odtwórców? Czyli postaci z książek mają konkretną twarz, konkretny głos, gestykulację... Na podstawie tej książki filmu jeszcze nie nakręcono, ale nie mogłam nic poradzić, że w roli Toma widziałam tego osobnika, którego zdjęcie znajdowało się na tyle okładki.

W opiniach padło nazwisko Forsytha. Frederick Forsyth, jeden z najlepsiejszych twórców thillera, parę lat temu się w nim zaczytywałam. I w sumie to porównanie było słuszne - bo "Sprzedawca broni" to taki Forsyth, tylko na większym luzie.

Cudna książka i już

Em. · Wysłany: Czw 22:26, 20 Mar 2008 Temat postu:

joasui, ty ZŁY człowieku [ostatnio wszystkich tak nazywam, nie przejmuj się]! Nie doszłam jeszcze do tego tekstu, ale jest BEZBŁĘDNY

.

joasui · Wysłany: Czw 22:34, 20 Mar 2008 Temat postu:

Ta książka w ogóle jest bezbłędna (a przejmować się nie mam najmniejszego zamiaru

)

Becia · Wysłany: Pią 10:24, 21 Mar 2008 Temat postu:

ja też na początku wyobrażałm sobie Hugh jako głównego bohatera ale mniej więcej w połowie książki zaczęłam sobie wyobrażać Edwarda Nortona przez "Rozgrywkę" bo i w książce i w filmie mamy do czynienia z facetem który stara się wyglądać jak idiota

Saph · Wysłany: Pią 10:35, 21 Mar 2008 Temat postu:

Książkę skończyłam czytać we wtorek. Obecnie pochłania ją moja siostra, w kolejce czeka jeszcze kilka zniecierpliwionych osób. Czekam tylko aż rodzice się o nią pobiją

.

Burma · Wysłany: Pią 17:31, 21 Mar 2008 Temat postu:

Jakie było moje zdziwienie, kiedy w dodatku do Dziennika "Kultura"... znalazłam recenzję tej książki! Otwieram sobie najzwyczajniej w świecie gazetę, nic nie podejrzewając, a tu zdjęcie Hugh! Przez chwilę myślałam, że się pomyliłam, że to tylko moja obsesja tak działa na moją wyobraźnię, ale tych niebieskich oczu nie można pomylić :wink: Książka dostała od recenzenta aż 5 gwiazdek (na 6). Tak pisze w nagłówku: "intrygę na miarę Ludluma łączy z humorem rodem z Monty Pythona"

Czym mnie jeszcze bardziej zachęcił, bo uwielbiam Ludluma i jestem fanką Monty Pythona

W ogóle recenzja jest bardzo pochlebna. Czemu, czemu nie ma tej książki w mojej księgarni?? A właściwie - czemu nie mam pieniędzy? :wink: Muszę ją dorwać!

Becia · Wysłany: Pią 18:29, 21 Mar 2008 Temat postu:

nie wyobrażam sobie że ktoś mógłby napisać coś złego tej książce

kasiat88 · Wysłany: Sob 12:56, 22 Mar 2008 Temat postu:

Ja też juz sobie kupiłam "Sprzedawcę broni". Jestem może w połowie i staram sobie go dawkować. Nie jest to łatwe, bo świetnie się go czyta. Uwielbiam angielski humor

I oczywiście też wyobrażam sobie Toma jako Housa/Hugh.

Saph · Wysłany: Sob 15:54, 22 Mar 2008 Temat postu:

Ta książka ma tylko jedną wadę- jest stanowczo za krótka

joasui · Wysłany: Sob 16:13, 22 Mar 2008 Temat postu:

W przypadku wielu książek liczących ponad 400 stron można napisać coś wręcz przeciwnego, ale tym razem się zgodzę

BTW ciekawe, na jakim etapie jest tworzenie drugiej powieści Hugh, "The paper soldier". Bo jeśli jeszcze w pisaniu, to może być ciężko z wydaniem w 2009 roku przy ilości jego innych zajęć

Ale może w Polsce wyszłaby szybciej, niż po 12 latach

Em. · Wysłany: Sob 16:22, 22 Mar 2008 Temat postu:

Ona jest już chyba skończona. A przynajmniej gdzieś tak czytałam...

joasui · Wysłany: Sob 16:27, 22 Mar 2008 Temat postu:

Nadzieja zatem rośnie :>

Saph · Wysłany: Sob 16:44, 22 Mar 2008 Temat postu:

Za jakieś 6 do 12 lat może zostanie wydana u nas

... A tak całkiem serio, to myślę, że tym razem nie będziemy musieli tyle czekać. Po entuzjastycznych recenzjach Gun sellera i ciągle rosnącej popularności Hugh powinno pójść znacznie szybciej.

wiedzma · Wysłany: Nie 18:49, 23 Mar 2008 Temat postu:

A ja mam pytanie. Tylko nie bijcie jeśli już się pojawiło. Czy tą książkę można kupić w księgarni lub w empiku czy tylko przez internet? I czy jest ona po polsku czy po angielsku? Bo pragne ją nabyć, a u mnie w księgarni jej nie ma

joasui · Wysłany: Nie 18:53, 23 Mar 2008 Temat postu:

Można dostać w zwykłej księgarni (w Empiku tym bardziej pewnie), po polsku. Dlatego właśnie jest na forum cała ta szajba.