Opinie, spostrzeżenia na temat pracy lekarzy i pielęgniarek

Alice_Cullen

Ja powiem moze cos o pracy lekarzy i pielegniarek.
Jesli bardzo to offtopuje prosze Moda o usuniecie.

Mnie osobiscie smiesza klotnie i strajki o podwyzki dla pielegniarek i lekarzy...otoz nie mowie ze na nie nie zasluguja. Ale chyba wszyscy powinni sobie zdac pytanie: Ilu z nich naprawde zasluguje na to? Ilu z nich interesuje sie pacjentem, jest mily, cieprliwy, z sercem i pocieszeniem dla pacjenta? Nie mowie ze lekarz czy pielegniarka ma usiasc z pacjentem i plakac. Ale chyba kazdemu ; czy dziecku czy doroslemu duzo lepiej by bylo gdyby pielegniarek i lekarzy bylo wiecej takich ktorzy np przed operacja pacjenta usmiechnie sie i powie " nie martw sie. wszystko bedzie dobrze"
Praca jako lekarz czy pielegniarz/ka to nie tylko odwalenie swojej pracy i wolne. To tez cos wiecej. I tacy ktorzy sa naprawde ludzmi takimi jakimi powinni byc wykonujac te zawody powinny miec godne wynagrodzenie. A reszta nie

m90

Gair

Ja podziwiam pielęgniarki. Nie dość, że te biedne kobiety (i mężczyźni) pracują na 12h zmianach, będąc praktycznie non-stop na nogach, z jakąś bzdurnie krótką przerwą w trakcie, to najczęsciej im, jako osobom będącym bliżej pacjentów, obrywa sie za wszelkie niedogodności,niewygody czy zale nie tylko od pacjentów ale i często od lekarzy, a jak tylko zdarzą usiąść od razu słyszą "bo one nic nie robią, tylko kawę całe dnie piją i plotkują".
A ich pensja.. Przecież to normalni ludzie, a nie maszyny, mają swoje rodziny, dzieci.. Jakbyś się czuła gdybyś własne dziecko rzadziej widywała niż współpracownika?
Po ilu latach takiej harówki następuje wypalenie ?

Sytuacja u nauczycieli jest podobna - powierzamy im edukację i wychowanie własnych dzieci, a opłacamy gorzej niż p. sprzątającą?

Huddy

Aż mną tąpnęło. Alice_Cullen , zastanawiam się, czy kiedyś byłaś świadkiem pracy w szpitalu na dłuższą chwilę. Myślisz, że wszyscy powinni być wiecznie uśmiechnięci, nawet dla pacjentów, którzy mają na wejściu pretensje? Co któraś osoba przychodząc do szpitala nic nie zobaczy, tylko zaraz narzeka, nie ważne na co, byle ponarzekać. I myślisz, że można to znosić non stop z uśmiechem na ustach? Nie sądzę. I wiem, że się prawie nie da.

I jak możesz nie rozumieć strajków o podwyżki? W czasach, kiedy ludzie nie mogą się utrzymać ze zwyczajnej pensji wypracowanej w trakcie 8 godzin, pielęgniarki dostają mniej za 12 jak nie więcej godzin. I sytuacja jest taka, że często to one utrzymują rodzinę, tyrając jak się da.

Poza tym, jak wspomniała m90 - to ludzie, mają prawo mieć zły humor. Nikt nie jest całe życie promienny i gotowy pocieszyć. Niektórzy tego nie potrafią. A robią to, co im zgotowało życie, czasem z konieczności, czasem z chęci.

pavulon

mam znajome na pielęgniarstwie to ciężka praca zwłaszcza na oddziałach geriatrycznych onkologii etc pielęgniarstwo w polsce jest słabo płatnym[gdzieś 1200-1300] a życie kosztuje, utrzymanie rodziny.
no i jest przepaść na uczelniach między pielęgniarstwem wiadomo ze studenci na medycynie mają dużo więcej do nauki ale chodzi tez o podejście czyli taka wyższość przyszłych lekarzy

chociaż oni też ciężko pracują i dopiero leczenie prywatnie daje im jakie takie zarobki[w końcu w ich rękach znajduje się ludzkie życie]

anna lee.

są niedobre panie pielęgniarki, ale to kwestia wrednego charakteru;) no i jeszcze... nie kazdy się nadaje.

co do płacy... tam gdzie są związki zawodowe i można coś wyegzekwować to każdy człowiek się stara. to naprawdę bardzo ciężka praca o czym niektórzy nie zdają sobie nawet sprawy. dyżury, użeranie się z niekoniecznie przyjaźnie nastawionymi pacjentami... i to pielęgniarkom się obrywa, a nie lekarzom, którzy przychodzą na obchód;] (bo z kolei oni też mają swoją robotę).

Morfeusz