Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

co uksztaltowalo House'a

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Postacie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nameless
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 03 Gru 2008
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 20:52, 03 Gru 2008    Temat postu: co uksztaltowalo House'a

macie pomysly na to co stworzylo House'a i w jakim stopniu kazda z tych rzeczy na niego wplynela... ja mam pare teorii, ale zadnej ktora dobrze opisywala by punkt krytyczny...

House otworzyl sie tylko przed dziewczyna ktora zostala zgwalcona, a on byl pierwszym ktory odczytal to, z jakiegos powodu ona mu zaufala a on niespecjalnie bronil sie przed ta relacja, moze na poczatku... zaczal jej opowiadac o sobie zeby podbudowac to zaufanie i chyba jej pomoc... to co powiedzial wydawalo sie byc wydobyte z najglebszych zakamarkow jego duszy, ale byl to tylko opis bardzo surowej dyscypliny jakiej doswiadczyl w dziecinstwie... to nie moglo tak silnie na niego wplynac, z kolei pozniej jadac z Wilsonem na pogrzeb ojca zwierza sie z tego, ze majac 12 lat odkryl, ze jego ojciec nie jest jego prawdziwym ojcem co zostawia w psychice kolejny slad, w tym odcinku mowi to z zalem z kolei w innym kiedy do szpitala przyjezdzaja jego rodzice nawet z nim zartuje... cos musialoby wplynac na niego zdecydowanie silniej kiedy byl mlody i cos sklonilo go do zostania lekarzem, w odcinku z chlopakiem ktory ma przejsc operacje odtworzenia twarzy zartuje ze zostal lekarzem z powodu filmu patch adams, to stwierdzenie nie jest tam umieszczone bez kozery... house jest niejako przeciwienstwem, odwroceniem cech charakteru huntera "patch'a" adamsa, ale tak samo pragnie leczyc i pomagac ludziom, pytanie dlaczego tak wielu rzeczom zaprzecza... kto go tak bardzo skrzywdzil?

po pierwsze: edytuj posty! po drugie: pisanie z polskimi znakami to wcale nie takie trudne i karkołomne zadanie/evi


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dobi
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 29 Paź 2008
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 9:17, 04 Gru 2008    Temat postu:

Wydaje mi się, że gdzieś podobny temat był wałkowany.

Co ukształtowała House`a takim jakim jest? Dzieciństwo na pewno, historia z nogą też, Stacy pewnie też miała swój udział.

Nawet nie wiesz jak dzieciństwo wpływa na późniejszy charakter - z tych urywków, które były powiedziane w serialu nie za dużo wiemy, ale na pewno wiemy, że miał surowego ojca, wymagającego, dzieciństwo spędził przenosząc się z miejsca na miejsce dlatego pewnie nie zawiera przyjaźni, po za Wilsonem - jak ktoś zmienia miejsce zamieszkania co rok/dwa lata to nie przywiązuje się do ludzi, bo wie że ich zaraz straci i pozostaną tylko listy, do tego w obcym kraju (Chiny, Egipt jak w przypadku House`a) to i o zawarcie znajomości trudniej.
Jeśli dziecko szuka dowodu na to, ze nie jest dzieckiem swojego ojca to musi go naprawdę nienawidzić i nie mówię tu o nienawiści młodzieńczego buntu, bo taką pewnie każdy z nas czuł.

Nameless House w innym odcinku opowiadał o tym czemu został lekarzem - jak jego kolega zranił się w nogę w Chinach (chyba dobrze pamiętam) i żaden lekarz nie mógł mu pomóc aż wezwali amerykańskiego lekarza, który w Chinach mógł pracować tylko jako portier i on go wyleczył, a wszyscy Chińscy lekarze patrzyli na tego amerykańskiego z podziwem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nefrytowakotka
Lara Croft


Dołączył: 02 Sie 2008
Posty: 3196
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 76 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 10:53, 04 Gru 2008    Temat postu:

Dobi, to była Japonia a lekarzem-portierem Japończyk i to Amerykanie nie mogli wyleczyć chłopaka.
To tak na marginesie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dobi
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 29 Paź 2008
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 11:45, 04 Gru 2008    Temat postu:

No czyli jednak źle pamiętałam W każdym razie chodziło o to, że lekarz, który wyleczył był innego pochodzenia niż reszta

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nameless
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 03 Gru 2008
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 13:09, 04 Gru 2008    Temat postu:

czyli nie mamy żadnych solidnych przesłanek, żeby sądzic cokolwiek... żeby spowodować takie obrażenia musialby być wielokrotnie porzucony i bardzo skrzywdzony w dzieciństwie, fakt że przyznaje sie do kilku rzeczy przed zgwałconą dziewczyną zeby zdobyć jej zaufanie świadczy o tym, że chce jej pomóc, jednocześnie wydaje się że caly czas trzyma coś w zanadrzu, wydaje się że lawiruje pomiędzy tłumaczeniami dlaczego zachowuje się tak jak sie zachowuje, to że chce leczyć choroby a nie ludzi świadczy o tym że potrzebuje złożonych problemów które potrafią ewoluowac a w dodatku każdy z nich jest niepowtarzalny co świadczy o jego potrzebie nie tyle zaspokajania swojej ciekawosci ile podbudowywania osobowosci i karmienia mózgu, bo jak ktoś juz kiedyś napisał house chowa się za żartem intelektem i swoim chamstwem, dziwi mnie to że pomimo tak wielu wypadków i przypadków jakie jest mu dane widzieć nie zmienia on swojego zachowania ("prawie śmierć nie zmienia nic, śmierć zmienia wszystko") ten cytat świadczy o tym, że filarem na którym oparta jest jego osobowosc jest jakaś krzywda jest jakis mechanizm który sprawia ze boli go bardziej, noga mogła by być idealną przykrywką, na pewno go boli ale ból wewnętrzny plus kalectwo- unieruchomienie i do tego tylko ból w przeszłości sprawiają ze musi brac ten vicodin, przelacza go w tryb lekarza oddala od jego wlasnych problemow, to dla niego idealny antydepresant, kiedy po operacji udaje mu sie na pare miesiecy wrocic do zdrowia odzyskuje mobilnosc, może uciekac od swoich mysli, wydaje mi sie ze ten sam mechanizm spelnia u niego motocykl, zdaje sobie sprawe ze czas go goni a on w całym swoim życiu stworzyl tak niewiele trwalych rzeczy, próbuje nadgonic cos czego wcześniej nie mial (co odebrały mu te podróze?)...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dobi
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 29 Paź 2008
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 13:35, 04 Gru 2008    Temat postu:

Cytat:
żeby spowodować takie obrażenia musialby być wielokrotnie porzucony i bardzo skrzywdzony w dzieciństwie

Niekoniecznie, skąd wiesz jakim dzieckiem był House? Równie dobrze mógł mieć słaby charakter, nie wierzę, że był dzieckiem, które w spokoju znosiło fakt, że własny ojciec nie odzywa się do niego. Zresztą House nie jest silny emocjonalnie, udaje kogoś innego niż jest, chowa się ze swoim prawdziwym charakterem. Udaje że nie obchodzi go zdanie innych ale tak nie jest.
Co do twoich słów "bardzo skrzywdzony" to co znaczy bardzo? jest podział na to jakie skrzywdzenie uważamy za bardzo a jakie nie? To jest to co napisałam wyżej, jeden będzie na tyle silny, że pewne przeżycia nie wpłyną na niego, a drugi po takich samych przeżyciach załamie się.

Cytat:
dziwi mnie to że pomimo tak wielu wypadków i przypadków jakie jest mu dane widzieć nie zmienia on swojego zachowania ("prawie śmierć nie zmienia nic, śmierć zmienia wszystko")

Nie powiedziałabym, żeby się nie zmieniał, obejrzyj jednego dnia odcinek z I sezonu i z V sezonu - ja widzę dwóch różnych House`ów. Tylko, ze ona cały czas ukrywa się ze swoimi uczuciami, a fakt, że w większości przypadków się nie myli to go tylko utwierdza w przekonaniu, ze robi dobrze. Natomiast nie sugerowałabym się tym co mówi, bo do Foremana mówi, ze ludzie się nie zmieniają, a do Wilsona mówił, że się zmienił.

Motocykl wyraźnie pokazuje jego odpowiedź na zarzut Wilsona, że mała dziewczynka umiera, ale potrafi cieszyć się życiem, a House nie potrafi - patrz odcinek "Autopsy"


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nameless
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 03 Gru 2008
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 14:01, 04 Gru 2008    Temat postu:

dobi napisał:

Niekoniecznie, skąd wiesz jakim dzieckiem był House?

nie wiem, spekuluje co wydaje mi się, że podkreślilem

dobi napisał:
Równie dobrze mógł mieć słaby charakter, nie wierzę, że był dzieckiem, które w spokoju znosiło fakt, że własny ojciec nie odzywa się do niego.

dzieci nie rodzą się silne emocjonalnie i psychicznie, to kwestia środowiska wychowania rówieśnikow, dlatego mnie szczególnie interesuja zdarzenia które mu się przytrafily i spowodowały w nim największe zmiany nie procesy wplywajace na niego z zewnątrz

dobi napisał:
Zresztą House nie jest silny emocjonalnie, udaje kogoś innego niż jest, chowa się ze swoim prawdziwym charakterem. Udaje że nie obchodzi go zdanie innych ale tak nie jest.

jego charakter to samokontrola, kotrola emocji poprzez intelekt i racjonalizacje, to mu uniemożliwia bycie szczęśliwym. Uprawia on albo masohizm, albo poddaje sie terapii za pomocą ludzi, niewazne jakby sie zarzekał że mu nie zależy, to nie prawda i zgadzam sie z tym w zupełności

dobi napisał:
Co do twoich słów "bardzo skrzywdzony" to co znaczy bardzo? jest podział na to jakie skrzywdzenie uważamy za bardzo a jakie nie?

bardzo czytaj bardziej niż w jakimkolwiek przypadku z którym zetknął się w tym szpitalu, widać w kilku miejscach jego emocjonalne reakcje na sytuacje pacjentów, ale myślę że w momencie gdy znalazłby przypadek podobny sobie zaczalby podchodzic do niego nie mogac zamaskowac dobrze emocji ( za pajacowaniem, z pomoca leków, albo opryskliwosci )

co do odcinków z początku serialu i z piątej serii weź poprawkę na grę aktorska, laurie dopiero staje sie housem i dopiero dopracowuja jego charakter reakcje styl bycia, tak mi sie przynajmniej wydaje... staram sie nadac jego charakterowi jakas ciaglosc sprzedpierwszoseriowa : )


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dobi
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 29 Paź 2008
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 11:32, 06 Gru 2008    Temat postu:

nameless napisał:


co do odcinków z początku serialu i z piątej serii weź poprawkę na grę aktorska, laurie dopiero staje sie housem i dopiero dopracowuja jego charakter reakcje styl bycia, tak mi sie przynajmniej wydaje... staram sie nadac jego charakterowi jakas ciaglosc sprzedpierwszoseriowa : )


Jeśli uważasz, ze Laurie potrzebuje V sezonów czyli prawie 5 lat aby wczuć się w postać to nie powinien zostawać aktorem i można by o każdym aktorze który gra w filmie powiedzieć że nie ukazał charakteru granej przez siebie postaci, nie mówiąc o tym, ze gdyby Laurie nie pokazywałam House`a tak jak chcieli scenarzyści to by nie wygrał castingu. On się wczuł w postać już w I sezonie fakt akcent amerykański mu się poprawił, ale to kwestia praktyki i nie czyni to charakteru House`a. Idąc Twoim tokiem myślenia to o zmiane charakteru House`a w ogóle by nie można mówić, bo ciągle można by te zmiany kłaść na wczucie się Laurie`go w House`a.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nameless
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 03 Gru 2008
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 20:08, 06 Gru 2008    Temat postu:

Dobi, jest różnica pomiedzy wczuciem się w postać a staniem się postacią, house to nie film tylko serial, scenarzysci sami nie wiedzieli jak to sie potoczy wygral casting bo byl najlepszy do roli, nie obchodzi mnie laurie obchodzi mnie house, interesuje mnie odpowiedz na pytanie dlaczego jest taki jaki jest... dobi nie zrozumialas widac mojego pytania, ja pytam o house'a tak? laurie nie gral house'a jak ten mial dziesiec lat tak? czepiasz sie nie tego czego powinnas, a ja nie staram sie forsowac swoich teorii ani udowadniac wyzszosci intelektualnych tylko zadawac pytania i oczekiwac odpowiedzi, bo tylko ta mnie interesuje... dzieki za post mimo to ; )

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dobi
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 29 Paź 2008
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 20:50, 06 Gru 2008    Temat postu:

Zrozumiałam pytanie dokładnie, ale na moje słowa, ze House się zmienił mówisz, że to Laurie się wczuł w rolę, a ja ci mówię, że z takim podejściem to nigdy nie doszukamy się zmiany u House`a bo będziemy mówić, ze to Laurie tak go zagrał. Ale w przypadku mówienia o charakterze Gregory`go House`a mnie nie interesuje, ze jest to tylko rola grana przez aktora. Dlatego jak mówię, ze House z 2004 a tym z 2008 się zmienił to znaczy, ze House się zmienił, a nie zmieniła sie gra aktorka Laurie`go.

pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Postacie Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin