Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Amarantine [9/?] [NZ]
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Przechowalnia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
IloveNelo
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 31 Lip 2009
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Caer a'Muirehen ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:14, 10 Mar 2010    Temat postu:

Phi! Odczepi! Foch! Z MELODYJKĄ!
*wychodzi, trzaskając drzwiami*
*przez chwilę nic się nie dzieje, oprócz tego, że gra melodyjka*
*wraca*
No dobra, ten dedyk... Dzięki
Ale kara musi być Za karę powiem, że masz chyba ze cztery części do przodu! I tu męczysz biednych fanów swych

Jak zwykle świetnie, cudownie i tak dalej
Następnym razem wysilę się bardziej.

Buziaki,
Nelo

PS: Nie odczepię się. Pisz gragmencik!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dr Tygrysolka
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 25 Kwi 2009
Posty: 284
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: W-wa

PostWysłany: Nie 18:22, 14 Mar 2010    Temat postu:

Cytat:
Bez wstępów, bo Tygrys pada na pysk i generalnie brak mu sił do życia. W środę egzamin ustny z matmy, inteligentny wymysł mojej kochanej szkoły. Mroki nauki rozjaśniam za pomocą linku z podpisu gehnn, rozjaśniam do takiego stopnia, że rodzina jest gotowa wysyłać mnie do psychologa za ciągłe chichranie się do monitora. Więc z dedykiem i wielkim buziakiem dla gehnn
Tak. Oczywiście. To się nazywa brak wstępu według Tygrysa. Uf.



3.
- Mamo, Elle mamom pakać!
Podenerwowana Cuddy rzuciła córce szybkie spojrzenie.
- Skarbie, ale mama szybko wróci, nie płacz!
- Mamuniu…
Serce Cuddy rozpłynęło się pod wpływem tego jednego słowa. Wyjęła Rachel z ramion Lucasa i mocno przytuliła.
- Mamusia musi pomóc chłopczykowi, który jest chory… Wrócę szybciutko i wyjedziemy gdzieś z wujkiem… - szeptała do ucha małej. Dziewczynka podniosła głowę, w jej oczach błysnęły łzy.
- Z wujom Lu? – upewniła się cichutko. Cuddy przytaknęła, składając delikatnego całusa na policzku córki. Nad głową dziecka ujrzała House’a, zmierzającego w jej kierunku. Zauważyła lekki grymas, wykrzywiający jego twarz, gdy ujrzał stojącego koło niej mężczyznę.
- Już – powiedziała, oddając szlochającą coraz głośniej Rachel Lucasowi. Cmoknęła go lekko w policzek i złapała rączkę walizki, gotowa do podróży.
- Szybciej – mruknął House, mijając ją. – Melodramaty lepiej oglądać przy wyłączonym dźwięku.
Lisa ruszyła za nim, obracając się po raz ostatni przy bramkach. Wyciągnięte rączki Rachel, łapiące powietrze, jej płacz. Cuddy zamrugała powiekami i wyprostowała się, strzepując niewidzialny pyłek z rękawa. Już czas.

~*~

- Co to? – skrzywił się House, gdy plastikowa okładka plasnęła o jego kolana.
- Karta pacjenta – odparła chłodno Lisa. – Nie jedziesz tam wypoczywać.
- A ty?
- Pomyśl. Wypoczywać? Z tobą? To będzie bardziej męczące niż polowanie na kangury. – Westchnęła cicho, usadawiając się wygodniej na fotelu i zamykając oczy.
- Ale mniej zabawne – zauważył. Gdy nie odpowiedziała, rozejrzał się po wnętrzu samolotu, zlustrował uważnie przechodzącą stewardessę, wyjrzał przez okienko, aż wreszcie, z cierpiętniczym wyrazem twarzy, zabrał się do przeglądania dokumentów. Cuddy uchyliła lekko powieki, na jej twarzy pojawił się ledwo zauważalny uśmiech zwycięstwa. Poszerzył się nieco, gdy House fuknął, prychnął i wzniósł oczy ku niebu.
- Już przeczytałeś? – zapytała słodko.
- Tu nie ma czego czytać – stwierdził. – Paraliż kończyn dolnych i same braki. Brak zaburzeń widzenia i łaknienia, brak wymiotów, bólów brzucha, brak wrażliwości na światło… To dziecko jest wybrakowane ze wszystkich stron!
Cuddy stłumiła parsknięcie. Greg spojrzał na nią szybko, lecz zaraz jego wzrok wrócił do miejsca, w którym skończył czytać.
- Wykluczyli porfirię, chorobę układową i zatrucie ołowiem. O, nowotwór też. Nie potwierdzili tego żadnym badaniem, ale wykluczyli. Zawsze myślałem, że tylko ja tak robię.
- Pamiętaj, że będziesz miał wolną rękę – powiedziała Lisa. – Możesz przeprowadzać tam takie badania, jakie tylko chcesz… W ramach rozsądku, oczywiście. – Zauważyła grymas udawanego rozżalenia na jego twarzy. – Sądzę jednak, że biopsja nie będzie problemem, o ile rak wciąż pasuje.
- Wrócimy do tego później, dobrze?*
Cuddy pokręciła głową i spojrzała na zegarek.
- Jeszcze dwie godziny – powiedziała.
- Myślisz, że twój automat do przewijania już się niepokoi?
- Zamknij się – rzuciła, wstając.
- Nie idź do kokpitu, zabronili rozpraszać pilotów.
- Idę do toalety, House.
- Potrzymać ci drzwi? – zawołał za nią, gdy przechodziła między fotelami.

~*~

- Nareszcie. Zaraz lądujemy.
- Twoje poduszki w gotowości?
- House. Nie przeginaj. Upadek z tej wysokości nie będzie przyjemny.
Diagnosta wzruszył ramionami.
- Przynajmniej oszczędzi mi dalszego przebywania w twoim towarzystwie. Chociaż wiesz… Kilka godzin z dala od Lucasa i znowu robisz się normalna. Znaczy się, nie-przerażająca.
- Skończ już.

~*~

Prosimy pasażerów o zapięcie pasów. Samolot podchodzi do lądowania.



* No, kto czytał choć jedną książkę z serii "Joey Pigza"? No? Jak czytał, to wie. Jak nie czytał - wyjaśnię następnym razem.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez dr Tygrysolka dnia Nie 18:32, 14 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
OLA336
Narkoman
Narkoman


Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 3408
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:24, 14 Mar 2010    Temat postu:

Biedna, mała, smutna Rachel Ja bym jej nie zostawiała z Lucasem Szkoda dziecka Ooooo Lucas ma nową ksywkę Już mi się podoba Łeeee toaleta? Ja bym jednak mimo wszystko wybrała pilotów No ale ok. Wiadomo, że bez Lucasa jest fajniej Eeee sorki, że mój komentarz opiera się na panu detektywie, ale tak jakoś wyszło Przepraszam To się rozkręca! Genialnie! Ja chce więcej

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez OLA336 dnia Nie 18:36, 14 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
HuddyFan
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 14 Paź 2009
Posty: 325
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 18:33, 14 Mar 2010    Temat postu:

Cytat:
- Mamo, Elle mamom pakać!
Podenerwowana Cuddy rzuciła córce szybkie spojrzenie.
- Skarbie, ale mama szybko wróci, nie płacz!
- Mamuniu…


Aw..... Jakie piękne

Uważam, że powinnaś częściej dodawać części!!!
Już nie mogę sie doczekać następnej

Cytat:
- Nie idź do kokpitu, zabronili rozpraszać pilotów.
- Idę do toalety, House.
- Potrzymać ci drzwi?




Czekam!!!!
Największa fanka,
Hufuś


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
CaRoLaInE_97
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 02 Sty 2010
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stalowa Wola
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:17, 14 Mar 2010    Temat postu:

Biedna Rejcz *tuli*
Ja też nie zostawiłabym małej z Lucasem *wzdryga się*
Polowanie na kangury! Dlaczego mam przed oczami Chase'a? No dlaczego?
Ta część taka smutna na początku się zrobiła... Ale i tak mi się podoba!
Czekam z niecierpliwością na kolejną!
Pasiastego Wena! ;**


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gorzata
Narkoman
Narkoman


Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Krk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:30, 14 Mar 2010    Temat postu:

świetne!
to pożegnanie z Rachel... piękne!
a potem genialna rozmowa House'a z Cuddy
czekam na ciąg dalszy!
Wena!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gehnn
Pediatra
Pediatra


Dołączył: 17 Lis 2009
Posty: 743
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z zamku pięciu Braci
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:59, 14 Mar 2010    Temat postu:

Tygrysie, jestem absolutnie zaszczycona *odsyła buziaka*. Ha, SUS podbije świat, mówię wam xD

No, a co ja? Ja teraz będę się powtarzać. Napisane ślicznie, bezbłędnie, tekst cechuje zachowana kanoniczność, co bardzo mi się podoba, z humorem i odpowiednimi emocjami. Nie cierpię nie mieć, co napisać. Scena z Rachel była bardzo ładna. I nadal wszystko zapowiada się bardzo ciekawie. I, och, zgadnij co - krótko mi :>

Czasu i cierpliwości życzę i pozdrawiam,
G.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
daritta
Ginekolog
Ginekolog


Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 2185
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Leszno
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:25, 14 Mar 2010    Temat postu:

Super.!
Nie będę wymieniała co było najlepsze,bo wszytsko jest geniastyczne i tyle
Powiem tylko,że czekam na cd


Pozdrawiam i wena życzę


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aduśka
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 07 Wrz 2009
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Siedlce
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:45, 14 Mar 2010    Temat postu:

Wybacz, że dopiero teraz komentuje *Błaga o wybaczenie, pełna skruchy*

Cuddy i House razem na wyjeżdzię Jedno jest pewne. Będzie megaciekawie,megazabawnie i ... mówiąc krótko - będzie się działo!

Wszystkie części cudne! Masz talent

Czekam na cd ;*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mazeltov
Neurolog
Neurolog


Dołączył: 28 Paź 2009
Posty: 1656
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z poczekalni
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 23:57, 14 Mar 2010    Temat postu:

Cytat:
- Nareszcie. Zaraz lądujemy.
- Twoje poduszki w gotowości?


Cudenko, nic wiecej nie da sie powiedziec. Temat moze rzeczywiscie juz nie raz przerabiany ale tutaj sama przyjemnoscia jest czytanie tego jak ty piszesz a styl masz wspanialy

Cytat:
- …zjadaj wszystkie warzywka, ściel łóżko…

no i jak jego mozna nie kochac, a o zloszczeniu sie nawet mowy nie ma

czekam na cd


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
IloveNelo
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 31 Lip 2009
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Caer a'Muirehen ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 13:06, 15 Mar 2010    Temat postu: .

Mówiłam, że się bardziej postaram?
Przepraszam... Następnym razem.
Biedna Rachel. Ja na miejscu Cuddy nie miałabym sumienia jej zostawić.
No i teksty Cuddy i House'a.

Świetnie.
Buziaki


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez IloveNelo dnia Pon 15:56, 15 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sarusia
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 21 Sty 2009
Posty: 882
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:01, 15 Mar 2010    Temat postu:

Tygrys, nie wiem co mam Ci odkrywczego powiedzieć. Naprawdę.
Niezmiennie bardzo mi się podoba, z każdą częścią żałuję, że nie jest dłuższa, bo w Twoich tekstach można się cudownie zatracić.
Humor, kanon, fajna fabuła i jak zwykle cudowna Rachel.
Plus perfekcyjny zapis.

Kłaniam Ci się tak nisko, jak tylko mogę, szorując głową o bruk!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dr Tygrysolka
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 25 Kwi 2009
Posty: 284
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: W-wa

PostWysłany: Śro 12:27, 17 Mar 2010    Temat postu:

Cytat:
Tak, tak, tak! *podskakuje kilka razy i obraca się wokół własnej osi* Tygrys zdał egzamin ustny z matmy na piątkę! I sam w to nie wierzy!
*próbuje się opanować i wyciszyć*
Co do fika - istnieje ultimatum. Albo będzie tak jak do tej pory - dwie krótsze części dwa razy na tydzień, albo jedna dłuższa w weekend. Bo czasem nie grzeszę, niestety. Wybór należy do Was.


4.
Cuddy nerwowo przemierzała wąską przestrzeń między plastikowym krzesełkiem a ścianą.
- Powiedział wyraźnie, że ktoś będzie na nas czekał – rzuciła po raz setny i spojrzała na House’a. Mężczyzna siedział niewzruszenie w tej samej pozycji, co pół godziny temu, kiedy to włożył do uszu słuchawki, zarzekając się, że nie może już słuchać jej jęczenia.
Lisa była na niego zła. Za to, że ją ignorował, za cały ten wyjazd, za ciągłe komplikacje, za to, że kłopoty znajdowały go, gdziekolwiek by nie był.
Zatrzymała się w pół kroku i zrezygnowana wyjrzała przez okno. Na parking podjechała czarna limuzyna. Krążyła chwilę w kółko, szukając odpowiedniego miejsca, co było całkiem logiczne, zważając na jej nieprzeciętne gabaryty. Gdy wreszcie zaparkowała, z jej wnętrza żwawo wyskoczył niezbyt wysoki mężczyzna i rozejrzał się dokoła. Nie zobaczył chyba tego, co spodziewał się ujrzeć, bo ruszył w kierunku głównego wejścia do terminalu.
Cuddy oderwała się od widoku za szybą i ogarnęła wzrokiem wnętrze hali. Widok nie uległ wielkim zmianom – kolejki się przegrupowały, na miejscu poprzednich wrzeszczących dzieci pojawiły się nowe. Nic ciekawego – wyłączając niewysokiego człowieka, który zmierzał w kierunku niej i House’a i który wyglądał, jakby właśnie wysiadł z… limuzyny?
- Pani Lisa Cuddy i doktor Gregory House? – wysapał, stając obok rzędu plastikowych krzesełek. – Przepraszam za spóźnienie. To wszystko z powodu… drobnego nieporozumienia. Ale nic. – Odetchnął głębiej. – Proszę za mną. To państwa bagaż?
Nie czekając na odpowiedź, zarzucił traperski plecak House’a na ramię, złapał rączkę walizki Cuddy i zdecydowanym krokiem ruszył pomiędzy ludzi. Lisa pobiegła zanim, zostawiając kuśtykającego diagnostę z tyłu.
- Ach tak. – Elegancki mężczyzna na chwilę odwrócił się do tyłu. – Carrington jestem.
- A imię? – zapytała Cuddy.
- Bill – odparł z lekkim zdziwieniem, przystając. – Przepraszam, zazwyczaj nikt o to nie pyta.

~*~

Cuddy oparła policzek o rozgrzaną szybę. Kto mówi, że Australia jest piękna? Wielkie, wyschnięte pustkowia, kilka krzaków… Zamknęła oczy.
- Nie radzę – usłyszała głos Billa. Z trudem uniosła powieki i zapytała sennym głosem:
- Ale czemu?
- Zmiana stref czasowych. Musi się pani przestawić. Jak teraz pani uśnie…
- … umrzesz – dokończył złowieszczo House. Lisa nie miała na tyle siły, aby zwrócić mu uwagę. Albo chociaż kopnąć. Carrington spojrzał na niego z lekkim rozdrażnieniem, ale po chwili znowu przeniósł wzrok na administratorkę.
- Trzeba się po prostu przyzwyczaić – wyjaśnił łagodniej, tonem udzielającego rady wujka. Westchnęła cicho, ale skinęła głową. O ile wygodniej było oddać się w ręce kogoś innego, nie musieć decydować… Zanim na nowo zapadła w drzemkę, poczuła szturchający ją łokieć House’a.
- Zniknij – mruknęła, odpychając go. – Albo daj mi kawy.
- Może być w proszku?

~*~

Samochód zatrzymał się przed dużym białym domem. Carrington wysiadł z godnością, w ślad za nim z pojazdu wygrzebali się House i Cuddy. Diagnosta zmierzył budynek wzrokiem i gwizdnął cicho.
- Czyżby to była letnia siedziba prezydenta? – zapytał, patrząc na Billa z udawaną niewinnością. Ten podniósł głowę znad otwartego bagażnika i rozejrzał się dookoła.
- Nie sądzę, żeby prezydent miał jakikolwiek powód do przyjazdu tutaj. – Wzruszył ramionami. – Zważając na to, że niegdyś Australia była więzieniem.
- Brytyjskim – zauważył House. Carrington nie zamierzał ciągnąć tej dyskusji. Sapnął cicho, wyciągając bagaż z samochodu. Zaczął zmierzać w stronę drzwi, ale w połowie żwirowanego podjazdu zauważył, że żadne z gości nie ruszyło się z miejsca.
- Proszę za mną – zawołał, czekając na ich reakcję. Pierwszy poruszył się diagnosta, idąc do przodu i ciągnąc zaspaną Lisę za łokieć.
- Ej, zostaw mnie – zaprotestowała, bezskutecznie usiłując mu się wyrwać.
- Żebyś zasnęła na środku podjazdu? – prychnął.
- Czyżbyś się o mnie martwił? – Z cieniem zainteresowania spojrzała na jego twarz.
- O ciebie? Bardziej o tego kangura, który by się na ciebie natknął. Mógłby nie przeżyć, wiesz.
- Idą państwo? – Carrington już stał w otwartych drzwiach. – Pani Pola czeka.
- Pola. – House cmoknął z dezaprobatą. – Cudzoziemka.
- Coś ci się nie podoba? – Cuddy rozbudziła się na tyle, aby zacząć go słuchać. – Możesz tu zostać. Odstąpię ci mojego kangura.
Po czym wyswobodziła swój łokieć i przyspieszyła kroku, wyprzedzając Grega.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
IloveNelo
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 31 Lip 2009
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Caer a'Muirehen ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 12:44, 17 Mar 2010    Temat postu:

pierwsza!

Świetnie, jak zwykle. Potem coś dopiszę.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez IloveNelo dnia Śro 13:18, 17 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
a_cappella
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 25 Wrz 2009
Posty: 842
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:01, 17 Mar 2010    Temat postu:

Okej, raz na cztery części mogę się zmobilizować do napisania komentarza...
*zbiera się w sobie*

Pomysł nie jest odkrywczy, faktycznie, ale wszystko opisujesz tak, że naprawdę nie sposób nie lubić Twoich tekstów! Idealnie oddajesz charakter postaci, dopełniając całość humorem i po prostu wszystko (wszystko!) jest na swoim miejscu! Nic, tylko chcieć więcej.

Cytat:
- Zmiana stref czasowych. Musi się pani przestawić. Jak teraz pani uśnie…
- … umrzesz – dokończył złowieszczo House.

Och, jak ja uwielbiam, jak on złowieszczo coś dokańcza! *chichocze, bulgocząc coś niezrozumiale*
Hahaha, i jeszcze ta kawa w proszku.

Pozostaje mi chyba tylko życzyć czasu... Wena też, tak na zapas.

Edit:
Aa, no i piątki gratuluję! Nie taka matma straszna. ^^
*przypomina sobie nagle, że Kangur już jutro*


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez a_cappella dnia Śro 19:04, 17 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gorzata
Narkoman
Narkoman


Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Krk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:47, 17 Mar 2010    Temat postu:

świetne!
bardzo mi się podobało!
świetnie piszesz!
czekam na ciąg dalszy i Wena życzę!
i gratuluję 5!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
daritta
Ginekolog
Ginekolog


Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 2185
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Leszno
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 11:36, 18 Mar 2010    Temat postu:

Fajnie
Bardzo mi się podoba i tak miło się czyta ;d
Jestem ciekawa co też z tego wszytskiego wyniknie
Of kors czekam na cd

Pozdrawiam i wena życzę


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sarusia
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 21 Sty 2009
Posty: 882
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 14:42, 18 Mar 2010    Temat postu:

Piątka z matmy? Wow. To ja się może na jakieś korepetycje zapiszę, czy co...? Niemniej, gratulacje!
(P.S. Co to za egzamin ustny? Pierwsze słyszę o czymś takim z matematyki.)

Wychodzi na to, że Tygrys jest utalentowany wszechstronnie - nie tylko pisarka i poetka z niej świetna, ale i mózg ścisły.

Podoba mi się strasznie ten cytat, który wyżej wyodrębniła a_cappella. Bardzo mi się podoba! Cały tekst składa się z takich właśnie perełek. Dowcipnych i pięknie ubranych w słowa.

Nic więcej dzisiaj z siebie nie wydobędę, bo mnie grypa łapie, ledwo się trzymam na nogach.
Wiedz jednak, że niezmiennie jestem Twoją najwierniejszą fanką!

Ściskam mocno


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
GosiaczeQ_17
Proktolog
Proktolog


Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 3357
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraina wiecznej młodości
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:30, 18 Mar 2010    Temat postu:

No to postanowiłam przeczytać Już bym dłużej nie wyczekała Przeczytałam wszystkie Twoje ff, które tutaj zamieściłaś i każdy był na świetnym poziomie To moje zdanie Dlatego postanowiłam, że zacznę czytać i tego ff. Jestem pozytywnie nastawiona i czekam na cd. House i Cuddy razem na wyjeździe to jest coś.... Teraz wszystko się może zdarzyć Fajnie, że piszesz to tak na równi z nowymi odcinkami Tzn. chodzi mi o to, że Cuddy jest z Lucasem
Dlatego czekam jeszcze z większą niecierpliwością na cd
Musi być Huddy
Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
OLA336
Narkoman
Narkoman


Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 3408
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 9:15, 20 Mar 2010    Temat postu:

Gratuję zdanego egzaminu
House ze słuchawkami na uszach ignorujący Cuddy… Pięknie Ale na jego miejscu wzięłabym wzmacniacz i kolumny, bo nie wiem czy te słuchawki mu coś dały
Eeee ma szczęście, że go nie kopnęła, bo inaczej byłby foch!
On ma racje, podjazd nie jest najlepszym miejscem do spania Po co się tak męczyć, skoro w tym dużymmmm domu na pewno są jakieś wygodne łóżka
Tak, bezpieczeństwo kangurów powinno być na pierwszym miejscu
I są na miejscu!!! Super!! Nie pozostaje mi nic innego, jak czekać na ciąg dalszy Już się nie mogę doczekać!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aleksandra
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 18 Gru 2009
Posty: 379
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sława
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 13:15, 20 Mar 2010    Temat postu:

Już nie mogę się doczekać :jupi:

Czekam na cd!

Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dr Tygrysolka
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 25 Kwi 2009
Posty: 284
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: W-wa

PostWysłany: Nie 17:54, 21 Mar 2010    Temat postu:

Cytat:
Dziękuję wszystkim za gratulacje, naprawdę serdecznie dziękuję Sarusiu, ze mnie taki umysł ścisły, jak z koziej... i tak dalej To była kwestia szczęścia A egzamin ustny z matmy... Cóż, wymysł mojego kochanego gimnazjum.
Wstawiam kolejną część, mimo samopoczucia wybitnie nieciekawego (chyba znowu jakieś zapalenie oskrzeli, czy inne paskudztwo mnie opanowało), żebyście mnie nie zjadły. Bo i na PW błagania i na gg... Dziwne jesteście Coś takiego chcieć czytać
Dedykejszyn dzisiaj dla Oluś, kochanej osiemnastki Tak, jak obiecałam


5.
Cuddy zanurzyła się w chłodnym powietrzu przestronnego korytarza. Carrington krzątał się koło niej, usiłując złapać wszystkie bagaże naraz, z podjazdu dobiegał dźwięk żwiru, chrzęszczącego pod podeszwami butów House’a, a w głębi domu, koło schodów, stała młoda kobieta, trzymająca w ramionach dziecko. Gdy tylko zobaczyła Lisę, podeszła do niej, obcasy zastukotały o płytki.
- Witam – uśmiechnęła się do administratorki. – Nazywam się Pola, jestem żoną Richarda Brownesa.
Cuddy skinęła głową, również się uśmiechając. – Miło mi panią poznać.
W drzwiach hallu stanął House. Rozejrzał się po pomieszczeniu i gwizdnął cicho.
- Niezła chałupa – powiedział z uznaniem. Pola przeniosła wzrok na niego i powiedziała:
- Dziękuję.
Greg spojrzał na nią, zaintrygowany. Ktoś, kto zrozumiał tak zawoalowany komplement, wymagał zainteresowania.
- To ty jesteś Pola? – zapytał, nie siląc się na wstępy. Kobieta skinęła głową.
- Nie jesteś stąd, prawda? – indagował dalej. Cuddy szturchnęła go pod żebra.
- Pochodzę z Polski – wyjaśniła spokojnie Pola. – Imiona rodziców też panu podać?
Greg pokręcił głową. Lisa ziewnęła, zasłaniając usta dłonią. Dziewczynka w ramionach kobiety spojrzała na nią z ciekawością.
- Ach, oczywiście – zreflektowała się Pola. – Na pewno jesteście państwo zmęczeni, proszę za mną.
Poprowadziła ich schodami do góry.
- Richard jest z Allanem – mówiła. – Jak codziennie rano. Potem jemy lunch, po jedzeniu przychodzi opiekunka do Laney. Obiad jemy wszyscy razem. – Zatrzymała się przed drzwiami do jednego z pokoi. – Plan dnia jest dla nas bardzo ważny. Proszę, żeby państwo o tym pamiętali.
Cuddy skinęła głową, House nie zareagował, próbując odsunąć się poza zasięg rączek małej Laney.
Pola nacisnęła klamkę, otwierając pokój.
- To będzie pokój dla pani – powiedziała, patrząc na Lisę.
- Dziękuję bardzo. – Wyczerpana administratorka weszła do środka, rozglądając się. Jej walizka stała już obok łóżka.
- Pokój dla pana jest naprzeciwko, a łazienka na końcu korytarza – poinstruowała Pola. – Proszę się rozgościć, a zaraz zapraszam na dół na kawę, tylko położę Laney.
Odwróciła się i ruszyła wąskim korytarzem, po chwili zniknęła za drzwiami kolejnego pokoju. House wszedł do pokoju Cuddy i wygodnie rozsiadł się na łóżku.
- Ej – zaprotestowała. – Masz własny pokój.
- Nie uważasz, że zajmowanie dwóch pokoi to marnotrawstwo? Zawsze możemy zsunąć łóżka.
- Zamknij się – rzuciła, przymykając oczy. – Myślisz, że doczekam się tej kawy? – zapytała po chwili.
House wzruszył ramionami.
- Jesteśmy skazani na łaskę i niełaskę tego małego potwora – mruknął.
- Laney? Na pierwszy rzut oka wygląda na słodkiego malucha. Co robiła, jak nie patrzyłam? Ziała ogniem?
- Powiedzmy.
W pokoju zapadła cisza. Z drugiego końca korytarza dochodził do nich melodyjny śpiew Poli.
- To po polsku? – zainteresowała się Lisa. Diagnosta pokiwał głową potakująco.
- Ładny język – stwierdziła zamyślona. – Taki… delikatny. Leciutki.
Po dłuższej chwili melodia ucichła, rozległ się za to dźwięk kroków.
- Idą państwo? – Pola stanęła w drzwiach. – Mamy dobrą kawę. Z ekspresu. – Uśmiechnęła się szeroko.
Cuddy i House wstali jednocześnie i naraz usiłowali przejść przez drzwi. Pola patrzyła na nich z uprzejmym oczekiwaniem. Gdy wreszcie udało im się wyjść, zeszli na dół. Kobieta zaprowadziła ich do jasnej, przestronnej kuchni i usadowiła ich przy stojącym na środku drewnianym stole, sama zaś zaczęła krzątać się przy blacie.
- Choroba Allana bardzo zmieniła nasze życie – powiedziała, aby przerwać ciszę. – Naprawdę bardzo się o niego martwimy… Mamy nadzieję, że zdołacie państwo go wyleczyć.
Cuddy nie miała serca mówić jej teraz, że jest tutaj tylko po to, aby troszczyć się o dotację dla szpitala.
- Zrobimy wszystko, co w naszej mocy – zapewniła. House przewrócił oczami. Nagle do kuchni szybkim krokiem wszedł potężny mężczyzna.
- Pola, nalej wody do szklanki – polecił, stając koło niej. – Allan chce pić.
Kobieta wykonywała polecenie, a mężczyzna w tym czasie przyjrzał się gościom, siedzącym przy stole.
- Pani Lisa Cuddy i pan Gregory House? – upewnił się. - Jestem Richard Brownes, ojciec Allana.
- Miło nam pana poznać. – Cuddy wstała, ukradkiem poprawiając spódnicę. Jednak mężczyzna nie zwrócił na nią uwagi. Chwycił szklankę i bez słowa wyszedł z kuchni.
- To właśnie mój mąż – uśmiechnęła się krzywo Pola. Ekspres za jej plecami zabulgotał niecierpliwie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
OLA336
Narkoman
Narkoman


Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 3408
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 17:55, 21 Mar 2010    Temat postu:

Tygrys, dziękuję Tak, starość nie radość, młodość nie wieczność Po zatym wieczność jest nudna, szczególnie pod koniec
Tak, dwa pokoje to zdecydowanie za dużo! A złączenie łóżek, to świetny pomysł House, mówił ci ktoś już kiedyś, że jesteś geniuszem? Ooooo z Polski… Ale… ok. przepraszam, ale ja… ok . Może i ładny, ale nie praktyczny Dziwny ten jego ojciec… przeraża mnie Ale wiem, że w razie co, House mnie uratuje! Tygrys, pięknie i nie narzekaj, bo piszesz cudownie, świetnie, super, genialnie i ja czekam na cd. Bo mnie ciekawość zżera czy pomogą temu chłopcu i oczywiście, czy coś się między nimi wydarzy


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez OLA336 dnia Nie 18:12, 21 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gorzata
Narkoman
Narkoman


Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Krk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:49, 21 Mar 2010    Temat postu:

po co te dwa pokoje? jeden wystarczy
genialne!
bardzo mi się podobało!
czekam na ciąg dalszy!
Wena!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
IloveNelo
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 31 Lip 2009
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Caer a'Muirehen ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:18, 21 Mar 2010    Temat postu:

Tygrysku!

(Jak Ci się tak spodobało kolorowanie na tygryskowo, to proszę )

Tym razem naprawdę zdobędę sięna wyczerpujący komentarz. Przynajmniej... troszeczkę.

No tak, Pola obudziła we mnie jakiś ukryty patriotyzm

Poza tym jak zwykle Twój niesamowity dar sprawił, że wyraźnie widziałam House'a próbującego uciec przed rączkami małej Laney, czy Lisę zasłuchaną w polską kołysankę.
Uzależniłam się od fika. Znów.
I wcale nie mam zamiaru iść na odwyk!

Wena, wena, wena siostrzyczko kochana!

PS: Jaką piosenkę śpiewała Pola?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Przechowalnia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 2 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin