04x02 "The Right Stuff"

Dżuczek

Mnie urzekła rozmowa House'a z Cameron. Jej wiara w tego człowieka jest kompletnie nieracjonalna - jak to każda wiara. Ale ona ma rację. House nie wsypał pacjentki, jej marzenie może się spełnić :smt003
Nie wychodzę z podziwu dla House'a po tym odcinku. Chociaż uparciuch nie przyzna się, że brakuje mu jego Kaczątek.
Chase mnie zaskoczył. Faktycznie może zmądrzał po wyrzuceniu z roboty albo raczej od początku go nie doceniałam. Ciekawe co teraz myśli o nim House?
I o co chodzi z Foremanem? :smt017
Ha, ha, ha! Pytanie Cuddy: Piłeś? i ta jego mina, świetne :smt005

ana486

DLA MNIE ten odcinek byl sredni i nie ciekawy oraz rywalizujacy nowi o przyjecie na stanowisko po bylym zespole House'a , ale widac ze pare osob sie wyroznia np "13" pani z tym numerkiem, to troche mi przypomina casting z tymi numerkami

Kasiek

Fajny ten odcinek

skończyłam go oglądać. Strasznie mnie irytuje Amber jest taka...normalnie Dwulicowa Zdzira. Nic ująć. Też mnie ucieszyło za pierwszym razem jak zobaczyłam stare kaczuszki. Ale nowi są zabawni

kornelia233

odcinek średni, tylko pare dobrych scen np. diagnoza wątroby przy pomocy teqili, sposoby ukrycia obecnosci Chasa i Cameron i to jak sie pojawiali (Cam jako blondynka), wizyta Chasa na sali (Widzicie tego blondyna z meszkiem pod wąsem który tam stoi?)
a co do zespolu dobrze ze stary sie rozpadl...nowi wniosa troche "świeżości", a starzy przeciez nie musza odchodzic z serialu...cos w rodzaju kompromisu:PP

marengo

Gdy oglądałam po raz pierwszy ten odcinek - i w ogóle tak z połowę sezonu - trochę irytował mnie ten natłok kandydatów. Bo nic o nich nie wiedziałam, było ich za dużo i przez to trudno mi było ich polubić. Ale wczoraj obejrzałam ten odcinek jeszcze raz, gdy już wiem, kto zostanie, lepiej znam - i kojarzę - kandydatów, i muszę powiedzieć, że przy drugim obejrzeniu wypadł korzystniej. Tak.

No i była tu pamiętna scena z podpaleniem pacjentki!

Podobał mi się dialog z Trzynastką:
House: Got a problem with the naked female form?
32: Not at all.
13: Maybe she's just not used to seeing it spooning with the naked dolphin form.
House: That's not a dolphin, it's a porpoise. There is a difference you know. (...)
13: You want us to give you a minute?
Ha!

I gdy House kazał kandydatom znaleźć 10 rzeczy, które mogą spowodować infekcję, fajny był tekst Wilsona, gdy House chciał mu zabrać kanapkę:
- I wouldn't. Someone named 17 thinks there could be lysteria in the cream cheese.

I Bosley! Jak House mógł dać mu nadzieję, a potem... Jak mógł dać nadzieję mnie? Uwielbiam Bosleya!
W ogóle on jest boski. Rety, on jest lepszy od większości kandydatów. O, niezły był jego dialog z Cuddy:
Cuddy: Who is she?
B: Is she ok?
- She's stable. Who is she?
- What did House tell you?
- That she is on the run from an international crime syndicate.
- That's what he told us.
No świetne to było!

I House i jego seksistowskie uwagi - nie sposób o tym nie wspomnieć

Cuddy: You bumped a splenectomy for a boob job?
House: Would you condemn this woman to a life where people look at her face when they talk to her?

Tak, gdy obejrzałam ten odcinek po raz drugi, muszę przyznać, że naprawdę mi się spodobał.

bestest

Kurcze

naprawde dobry epizod

nowi są naprawde sympatyczni ale nie sądze żeby kiedyś dali rade zastąpić zespoł CCF

mam tez wrażenie że jakoś tak bardzo podkreślaja inteleigencje i umiejętnosci pani z numerem 13... czyżby miała zostac na dłużej? zobaczymy

było pare perełek z nowymi "maskotkami House`a" jak np

Cuddy: Kim ona jest?
Taub: Osama bin Laden

ale ogólnie moje serducho drżało w nim na mysl o starych maskotkach

genialna rozmowa z Cameron w wersji blond i dialog Chasa kiedy poprawnie diagnozuje pacjentke... myslałam tylko WRACAJCIE! i moim zdaniem House miał podobne do mnie przemuyślenia w momencie kiedy zobaczył Chasa co wyraznie widac w tym fragmencie:

- Zamierzasz zatrudnić tego gościa zamiast nas?
House patrzy takim pytającym wzrokiem na Chasa i dopiero gdy ten kiwa przecząco głową odpowiada:
-Nie ma szans. Kocham was.

Czuje ze House potrzebuje starych

No ale siadam do 4x03 i zobaczymy co dalej

izi

Świetny odcinek

. House dopiero zaczyna jechać po mormonie

. Fajna akcja jak zwolnił 9, a ten wrócił jako 6

. Szkoda mi się zrobiło tej babki co w poprzednim odc. pomogła house'owi wywnioskować ZONO i zespół zmiażdżenia. Tekst "no dalej przecież was nie zwolnię za złą odpwiedź.
Ona: N. Chamberleine
H: Jesteś zwolniona" wymiata.

Renifer

Niby zarejestrowałem się tylko dla linków z podziemia ale... muszę to powiedzieć.

Naprawdę nikt nie odczytał aluzji do "Odysei Kosmicznej 2001" Kubricka?!

Poza tym, odcinek był niezły bo i niestandardowy, ale kaczuszki miały tą przewagę, że przyzwyczaiłem się do ich głosów i zdecydowanie więcej rozumiałem, teraz bez napisów momentami było krucho.

AGSJ

Oglądnęłam jeszcze raz ten odcinek, i doszłam do wniosku, że jak wszystkie jest po prostu świetny.

Ta akcja Kutnera, kiedy został zwolniony i wrócił jako 9 też była niezła. A Amber już wtedy sobie w pełni zasłużyła na swoje późniejsze przezwisko...

moniia2311

myślałam że umrę jak zobaczyłam minę Chese`a jak przechodził obok gabinetu House`a...
i jak kaczątka stwierdziły że kanapka Wilsona jest szkodliwa...
i jeszcze mina Wilsona jak mówi "interesting"

Sapphire · Wysłany: Pią 17:23, 20 Mar 2009 Temat postu:

Ja się bardzo cieszę w nowego teamu. Uwielbiam tego gościa - chirurga plastycznego

Jeśli przeszedł - to jestem happy, happy, happy! Szkoda że nie wybrali jakiegoś nudniejszego przypadku, bo ten był fajny i szkoda że tak mało... Podobało mi się, do końcówki z Cameron... Jej brak to największy plus nowych kaczątek

dr. paula · Wysłany: Pią 17:26, 20 Mar 2009 Temat postu:

Według mnie odcinek był niezły.
Podobały mi się sceny kiedy House zauważał swoich byłych współpracowników. Widać, że się z nimi zżył i nie są mu całkowicie obojętni.
A co do kandydatów to jestem średnio zachwycona. I tak wiem, którzy będą...
Ale ogólnie oceniam pozytywnie.

Tylko przypadek był nudny.

pannaX

Całkiem dobry odcinek z humorem i ironią. Świetna Dwulicowa Zdzira. Lubię ją, pomimo wrednego zachowania. I biedne kaczuszki

Bittersweet · Wysłany: Pią 23:26, 20 Mar 2009 Temat postu:

Odcinek całkiem fajny. Moja ulubiona scena to akcja w komorze hiperbarycznej

Kutner miażdży. A Amber to faktycznie Dwulicowa Ździra

Dziaga · Wysłany: Sob 21:31, 21 Mar 2009 Temat postu:

Dla mnie odcinek świetny. Szczególnie "zwidy" Chasa.
Jak go tylko zobaczyłam to aż krzyknełam

I jeszcze numer 9/6

monika_johny · Wysłany: Sob 21:39, 21 Mar 2009 Temat postu:

Pani z NASA ciekawy przypadek, szczerze mówiąc spodziewałam się czegoś dużo dużo lepszego po tym odcinku, myślałam że jak House będzie szukał nowych do będę zwijać się ze śmiechu a tu kilka fajnych scen bez rewelacji,

Lou · Wysłany: Pon 19:30, 23 Mar 2009 Temat postu:

W sumie podobało mi się jak aplikanci podpalili pacjętkę

a no i
Dr. House: Who is this man? Come on, take a shot! I'm not gonna fire you every time you give a wrong answer.
#23: Neville Chamberlain?
Dr. House: You're fired.

Ogólnie ta sprawa z tą babką niezaciekawiła mnie, bardziej skupiłam się na castingach. Już lubię tego 21-letnego dziadka i tego #6, który później próbował być 9

Fajnie że Cameron dali na koniec, się stęskniłam.

belnessa 112 · Wysłany: Wto 19:25, 31 Mar 2009 Temat postu:

Mi najbardziej podobało się ostatnie zdanie wypowiedziane przez Cameron :
Nie pozwoliłeś odebrać jej marzenia. Do tego ta mina Housa, po prostu genialne.

Kamylka

Odcinek średni, wywołuje we mnie mieszane uczucia.

Pożar w komorze tlenowej był dobry.

House do Cameron: "W tych włosach wyglądasz jak tirówa. Podobają mi się."

luxery

Bardzo fajny był ten odcinek. Ciekawy przypadek medyczny no i oczywiście casting świetny. Chociaż patrząc teraz to ja wybrałabym innych kandydatów do nowego zespołu. Tzn. Trzynasta by została, ale zostawiłabym tego murzyna z afro zamiast Tauba, np.

Aly

m4r3cz3k123

no wg mnie też gorszy