04x07 "Ugly"

eye_roller

bardzo lubię ten odcinek. House przechodził samego siebie w komentarzach. kwiczałam ze śmiechu. no i oczywiście bardzo Huddystycznie dla mnie więc tym bardziej duży plus. scena kiedy House z Cuddy oglądają program wręcz świetna. pokazuje że Cuddy też umie rzucić niezłym komentarzem

dzio

Mi w tej scenie najbardziej podobała się pełna autentycznego przerażenia mina House'a. Śmiertelny cios dla jego reputacji. Horror!

Przypominało mi to minę Hugh za każdym razem, kiedy ktoś w jakimś wywiadzie zapyta go, co sądzi o byciu nazywanym "symbolem seksu".

Any

Ostatnia scena była niesamowita

Kto by pomyślał,że House jest takim dobrym człowiekiem

joasui

Zajrzeć do tematów o 4x09 i 4x08 i się dowiedzieć, o co chodzi w zawartości pod poniższym linkiem:
[link widoczny dla zalogowanych]
No dobra, w skrócie: pewna fanka odkrywa drugie dno w odcinkach za pomocą komentarzy pod screencapsami. Tutaj na tapecie, o dziwo, 4x07

judyth1

Chase jako gwiazdo tv i wkurzony na Cam.
Kutner jako profesjonalny defibrylator.
I świetna muzyka kiedy ojciec jedzie z synem na salę operacujną!
Tylko ta laska z CIA jak dobrze że ja zwolnił!!

ana486

NO nawet dobry byl odcinek z tym kreceniem

szczegolnie jak inni lekarze lub byli wypowiadali sie o Housie , no Chese gwiazda stołow operacyjnych , smieszznie byly wypowiedzi House'a do kamery jak wychodzi z gabinetu Cuddy i jak zamyka drzwi i mowi :"Ona... Raz na miesiąc depiluje sobie wąsik,potem czasami wrastają jej włoski..." myslalam ze to puszcza w materiale

jak ogladali cuddy z housem :d

marengo

Świetny odcinek. Jedynym minusem jest to, że jak dla mnie jest jeszcze za dużo potencjalnych Kaczuszek - w dodatku z tą panienką z CIA, która przez większość czasu ma taką minę, jakby się czemuś dziwiła.

Świetne było, gdy ukrywali się przed filmowcami. Sala do rezonansu - no, to jeszcze rozumiem. Ale ta sala operacyjna mnie rozwaliła. Wejść na salę podczas operacji, żeby podiagnozować sobie trochę bez kamery

I w ogóle w tym odcinku wchodzili tam, gdzie nie trzeba - jak House i Taub do jakiejś sali podczas badania ginekologicznego.
- Jesteśmy lekarzami! - I wszystko jasne

I boska mina Kutnera (mamy na sali profesjonalnego reanimatora!), taka lekko przestraszona - słodko wyglądał.

Kutner w ogóle w tym odcinku przechodził samego siebie.
- Zawsze noszę krawaty. Jestem lekarzem.
I podczas badania pacjenta z guzem:
- Ja też brałem to i owo za plecami rodziców, gdy byłem w twoim wieku, chociaż miałem o wiele mniej powodów... [cudowna mina] I szybko się poprawia: Nie, żebym sugerował, że twoje życie jest przygnębiające... i nie, żebym sugerował, że powinno się brać narkotyki...

No nic, powiedział coś niezręcznego, więc zmienia temat, żeby zatrzeć nie najlepsze wrażenie:
-Cóż, mnie też czepiali się w szkole. Może nie tak jak ciebie, ale wiesz... Nie chcę porównywać naszych sytuacji... [trybiki w głowie się obracają] Chociaż właściwie je porównuję, ale tylko po to, żeby pokazać, że twoja jest gorsza... [trybiki w głowie zaskoczyły i kolejna cudowna mina].
Kocham Kutnera!

Ach, i jeszcze ta scena, gdy Cameron ćwiczyła przed lustrem sprostowanie! Ślicznie wszystko pogmatwała, nie da się ukryć.
- Myślę, że chciałam tylko sprostować moje wcześniejsze sprostowanie

A potem Chase:
- Myślę, że to świetne. Wszystko wyjaśnia. - Jestem tego samego zdania. A jego mina też była boska.

Filmik pod koniec to istne cudo. O tak, House służący wsparciem, dobrą radą i troszczący się o pacjenta.

Zapomniałabym o Wilsonie. Jego wypowiedź o beautiful, very caring religion House'a - świetna. Wilson też potrafi!

evi

odcinek ciekawy, intrygujący, ale... no, właśnie, jest jakieś "ale". podobał mi się ze względu na przypadek i pacjenta, a także komentarze House'a, ale zupełnie nie przypadła mi do gustu dziewczyna z CIA. o ile nie denerwowała mnie we wcześniejszym, w którym jeszcze nie należała do kaczuszek, o tyle w tym - pokazała się z najgorszej, moim zdaniem, strony. niby mały minus, aczkolwiek jestem dosyć drobiazgowa i właśnie takie "małe nic" znaczy więcej niż "duże coś".

plusem niewątpliwie jest zachowanie każdej jednej osoby przed kamerą. najpierw Chase'a czy House'a, potem Cameron albo Kutnera. rozbawiły mnie ich miny (:

Kasiek

muszę powtórzyć sobie ten odcinek, popłakałabym sobie ze śmiechu a ten jest najlepszy w tym celu

kornelia233

jeju nie moge z min Housa jak zwykle swietne:) jeden z najlepszych odcinków serii.
na +
*Cuddy próbująca tłumaczyc zachowanie Housa,
*rozmowy ekipy z pacjentem przy badaniach
*ich zachowanie przy kamerach
*jak zwykle przesmieszne rozmowy House - Wilson
*zakrecone tłumaczenia Cameron jak to było pracować z Gregiem
*piękna laska z płomieniami
*oraz Wilson robiąćy z Housa wiccana:
W: To świetne, jak potrafił|odbić się od dna po tej porażce.
Reporter: Jakiej porażce?
W: Nie powiedział wam o...Cóż, jego święte prawo. Akta zamknięto. Osobiście sądzę, że naprawdę tylko tupał sobie nogą i sięgał po papier toaletowy. Naturalnie, to było polowanie na wiedźmy.
Reporter: Uważa pan, że wyalienowali go, bo...
W: Nie, dosłownie polowanie na czarownice. Dr House jest praktykującym wiccanem. Piękna religia. Bardzo opiekuńcza.
*super koncówka

na -
*wkurzał mnie Taub

noemi123

Niech tylko "dwulicowa dziwka" wyleci, a zapanuje pełna harmonia w zespole

. Z kolei ta babeczka z CSI może iść do CSI tajemnicze zagadki Miami, Nowego Jorku lub Las Vegas, tam lepiej dopasuje się do tla.
Odcinek wyborny, końcówka świetna i "wzór" Housa- Patch Adams <hahaa>, wszystko do siebie pasuje, serial jest zakręcony, dlatego go kocham ;DDDDDDDDDDDDDDDD

Kasiek

Kocham ten odcinek. Już za sam początek za minę house`a w tym wywiadzie :smt005 . za jego miny jak chce okpić reporterów i jak mówi o wąsiku Cuddy.
No i końcowe oglądanie video :smt005 :smt005

hanutka

fajny odcinek. dużo śmiechu było w nim.
przede wszystkim komentarze house'a, że kuttner ma krawat a amber ładną szminkę

no i to jak szukał miejsca, w którym kamera być nie może, żeby nie słyszeli jak próbują dojść do diagnozy

dedos

hehe, z tą kamerą to był istny hardcore

końcówka mnie rozwaliła bo House wcale się nie starając (nawet nie próbował

) został miłym i dbającym o zdrowie pacjentów lekarzem, haha

miał minę jakby się załamał po tym filmie

hanutka

au2

fajna była szczególnie końcówka jak z Housea zrobili superbohatera, który jest dobry i pomaga wszystkim

Mnich

Nena

odcinek sam w sobie ciekawy, z bardzo fajną końcówką.

au2

Joseph Arthur "My Home Is In Your Head"

chyba to ta piosenka

AGSJ

Świetny odcinek. Dobrze, że House wywalił tą z CIA. Jak widać wygląd nie zawsze idzie w parze z inteligencją...
Świetny był ten "wywiad", który udzieliła Cameron i jak próbowała go prostować przed lustrem

tysiaaa

Ja bym wybuchłą śmiechem na miejscu tego Chase'a który za nia siedział

AGSJ

kazuko

Świetny odcinek!!! Kolejne zaskoczenie. Na początku oglądałam i zaczęłam się zastanawiać czy ja mam coś nie tak z monitorem czy z epem coś nie teges. Bo czarno biały obraz był. Uważam, że motyw z filmem był bardzo dobry. Teraz sezon czwarty robi się niezwykły. Już nie tylko dziwne przypadki medyczne, ale także w dziwnych, niecodziennych okolicznościach.
Zwolnienie Pani z CIA było piękne

i ta próba zaproszenia na kolację.

Oczywiście końcówka była najlepsza, to jak zrobili słodkiego, wrażliwego, troskliwego i miłego człowieka z Grega House'a

ania11wro

Ja oglądałam wczoraj ten odcinek. Baaardzo mi się podobał

. Fajny pomysł z ekipą telewizyjną w szpitalu. Przy wyznaniu Cameron i scenie przed lustrem śmiałam się jak nigdy

. Fajne były też teksty o wąsiku Cuddy i szmince Amber. Ale i tak najlepsza końcówka z filmem i "Dziękuję panu doktorze House"...

monika_johny

Nareszcieeeeee, od 3 tygodni nie oglądałam Housa, bo były jakieś mecze, ale za to jak już jest to genialny te odcinki wczorajsze były świetne.
Greg nie wie co się z nim dzieje i pyta się Wilsona bardzo mi się podobały te sceny, super 13 też dobra. Ostatnia scena z Cuddy przed telewizorem myślę tak jak wielu inny bosska:D