Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

5x02 - "Not Cancer"
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Sezon 5
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Na ile punktów oceniasz odcinek?
1
3%
 3%  [ 1 ]
2
0%
 0%  [ 0 ]
3
3%
 3%  [ 1 ]
4
0%
 0%  [ 0 ]
5
3%
 3%  [ 1 ]
6
6%
 6%  [ 2 ]
7
3%
 3%  [ 1 ]
8
25%
 25%  [ 8 ]
9
16%
 16%  [ 5 ]
10
38%
 38%  [ 12 ]
Wszystkich Głosów : 31

Autor Wiadomość
Narenika
Forumowy Vicodin
Forumowy Vicodin


Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6167
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 105 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Wto 23:40, 23 Wrz 2008    Temat postu: 5x02 - "Not Cancer"

Data emisji w USA: 23 września 2008.

Zdjęcia promocyjne:

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Narenika dnia Śro 4:36, 24 Wrz 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
a_s_i_a_m
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 2:10, 24 Wrz 2008    Temat postu:

super super suuper! po pierwszym takim sobie odcinku ten jest GENIALNY! duuzo przypadkow na raz a wrecz duzo przypadkow w jednym, to dla tych ktorzy czuja niedosyt po pierwszym odcinku gdzie przypadek zostal zdominowany przez housa i wilsonka ;]

hm nie wiem czy moge juz pisac co tam sie dzialo wiec sie wstrzymam i zaczekam na was POLECAM bo superrr odcinek.. mimo ze nieco smutny - to tak apropos odcinka pierwszego (nowego sezonu afkors)

ps. taka jakby nowa tu jestem bo rzadko sie udzielam no ale powstrzymac sie nie moglam! ps2. polskich znakow nie mam -wybaczcie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eriss
Queen of the Szafa


Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 5595
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 2:23, 24 Wrz 2008    Temat postu:

odcinek obejrzany x3
to taaaaaaaaaak:
- podobało mi się jak House na stołówce upatrzył sobie 'ofiarę' (przynajmniej tak to zrozumiałam )
- detektyw jest świetny umieram i kocham go.
- scena z tasakiem, padłam.
- Foreman był biedny w tym odcinku... napraaaaaaaaaawde. moge go przytulic. o ile wezmie porządną kąpiel
- przypadek medyczny był jak dla mnie bardzo fajny
i ee... więcej może napisze, jak obejrze z jakimiś napisami

nie podobało mi się to, że w ogóle nie było Cam.
nie, nie zaczęłam jej kochać bezgraniczną miłością, ale ją polubiłam i odcinek bez niej był taki... no brakowało jakiś kilku minut z nią.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
evi
Messi Oosom Łajf
Messi Oosom Łajf


Dołączył: 05 Lip 2008
Posty: 8577
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 26 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: skądinąd
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 2:24, 24 Wrz 2008    Temat postu:

więc tak. obejrzałam. odcinek już w klimacie bardziej "hałsowym" niż poprzedni. nie skupiali się przede wszystkim na relacjach House-Wilson, a wyeksponowano przypadek medyczny, który nie powiem - był ciekawy.

H: It's cancer.
F: It's not cancer.
(for a while)
H: It's not cancer.
F: It's cancer.

trochę na początku się pogubiłam, bo myślałam, że wszystkie te osoby będą pacjentami House'a. tak w ogóle, to najpierw wydawało mi się, że to nie ten serial. ciekawe było połączenie ich poprzez jednego dawcę narządów. kiedy Trzynastka wparowała na lekcję, nie bardzo wiedziałam, co się dzieje. nowatorskie rozwiązanie - odnalezienie pacjenta, zanim wystąpią u niego pierwsze objawy.

podoba mi się wprowadzenie nowego aktora, zwłaszcza moment, kiedy pierwszy raz pojawia się w odcinku i jego alergia na Kutnera i Tauba. zabawnie było. prywatny detektyw śledzący Wilsona - fajna opcja.

i co mi się jeszcze podobało? to, że PI nie jest postacią, która po prostu dostarcza House'owi kolejnych informacji o Wilsonie. btw. czyżby to był ten spin-off, o którym się tyle mówiło?

jeden moment na konfrontację Wilson-House. myślałam, że takiego w tym odcinku nie będzie. a tu jednak, House ugina się i idzie odwiedzić przyjaciela (nie-przyjaciela). myślałam, że Wilson zatrzaśnie drzwi przed nosem House'a, ale nie. znów musi powiedzieć, że chce uciec od samego Grega, a nie od całego swojego poprzedniego życia. spotyka się przecież i z Cuddy, i z Cameron, i z Foremanem.

Foreman zaczyna działać. nie jest już tym człowiekiem, który wydaje się być nieco obojętny i sztywny (miałam takie wrażenie po sezonie czwartym). i wydaje mi się, że będę miała kłopoty, by nie darzyć go sympatią.

ach, i Trzynastka - u nie jest jakaś huśtawka. w poprzednim odcinku nie mogła sobie poradzić z chorobą i zaangażowała się może trochę za bardzo w przypadek, tutaj było jej mniej. jej - jako osoby, nie jako lekarki. ale również tak jakby nastąpiła w niej przemiana. radykalna. choroba jest gdzieś w tyle, jakby zapomniana.

i cieszę się, że więcej Kutnera i więcej Tauba widziałam.

sceny, które zapadły mi w pamięć, to zawartość żołądka trupa lądująca na Foremanie, wejście (smoka! ) PI, scena, w której pacjentka kłamie, że ma dwuletnią córeczkę, by żona innego pacjenta (stojącego zresztą nad grobem) zgodziła się na penetrację jego mózgu. po burzliwej wymianie zdań obu kobiet mężczyzna umiera. smutne. aj, aj. i jeszcze scena w stołówce i halucynacje dziewczyny pt. tasak w rękach House'a

był Chase, nie było Cameron. i może wolałabym, by było odwrotnie, ale nie można mieć wszystkiego.

ogólnie, jestem zadowolona.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez evi dnia Śro 2:28, 24 Wrz 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nisia
Killer Queen


Dołączył: 16 Maj 2008
Posty: 11641
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 97 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 2:46, 24 Wrz 2008    Temat postu:

W sumie muszę z dwa razy jeszce obejrzeć, coby sobie wyrobić jakieś solidne zdanie, ale tak na świeżo to:

- PI jest świetny i zdecydowanie jest zawodnikiem na poziomie House'a
House: "How many friends do you have?"
PI: "17"
(tylko to mi się zapamiętało na tyle, że jestem w stanie w miarę wiernie zacytować i kichanie, doszlam do wniosku, że ma uczulenie na Kutnerka )


- Początek- taki trochę niehałsowy, kojarzył mi się z CSI

- House walczy o Wilsona, zaczynam to odbierać jako jakieś zadanie honorowe dla House'a, a wręcz sposób dla urozmaicenia czasu. Coś na zasadzie- House się uparł że dokona, więc dokona. Cóż.

- Cuddy zdecydowanie zmienili look. Dziś miała na sobie marynarkę, zupełnie nie w "jej" stylu, trochę taką bezpłciową (ale obraz mi szarpało, mogę się mylić ). Dodam tylko, że "spoważnienie" Cuddy bardzo mi się podoba, niekoniecznie ta marynarka, ale ogólnie sam zamysł


- Kutnerka fajnie prowadzą, taki bardziej męski się wydaje

- 13 jak zwykle słodka

- Chase tradycyjnie już ze swoją miną "gdzieś tu leży zgniłe jajo"

- Foreman nadrabia chłopak, o nadrabia. Różowe wdzianko rządzi

- Taub- Taub jest Taub

- Cameron- nie było. Bardzo zdegustowana jestem.

- Przypadek mocno rozbudowany. Generalnie osobiście jestem zawiedziona, raz serwują nam mnóstwo osobistych akcji plus marny przypadek, teraz malutko osobistych, dużo przypadku, ale imho nie jakiś super wciągający,. Cały odcinek czekałam aż coś się zacznie dziać i nagle zobaczyłam napisy. No nie wiem, obejrzę na spokojnie to może zmienię zdanie. Póki co niezbyt zachwycona jestem. Pewnie dlatego, że dużo medycznych haseł, których nie rozumiałam

Wielki plus za tasak


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Nisia dnia Śro 2:47, 24 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anagda
Pediatra
Pediatra


Dołączył: 27 Mar 2008
Posty: 797
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 3:55, 24 Wrz 2008    Temat postu:

Po bardzo średnim odcinku pierwszym, drugi zadowolił mnie zupełnie.

Bardzo podobał mi się przypadek medyczny. Coś kompletnie innego co widzieliśmy wcześniej.

Detektyw - zarąbisty!


Idę w końcu spać. Jutro się rozpiszę o szczegółach. Ale odcinek jak dla mnie świetny.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bemagda
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 8:58, 24 Wrz 2008    Temat postu:

Cały odcinek oglądałam z bananem na twarzy 100% Housa w Housie! Fajny przypadek, ciekawie poprowadzony, wprowadzenie nowej postaci, której po prostu nie da się nie lubić... słowem miodzio

Bardzo mało było 13, ale ma u mnie plusa za wtargnięcie do klasy.

Pomysł Kutnera z robieniem kolonoskopii po 6 godzinach od zgonu chociaż trochę żal Foremana ale to musiało się tak skończyć


Mało Cuddy było w tym odcinku, ale jeśli jej działanie (wystawienie ochrony przed salą pacjentki) będą na porównywalnym poziomie i wywoływać taka samą reakcję (pauza w celu stłamszenia śmiechu) to nie będę narzekać. No może tylko trochę

Ambiwalentne uczucia mam co do Wilsona. Z jednej strony go rozumiem, potrzebuje czasu żeby to wszystko poukładać, ale z drugiej..."friends are friends" i pewne zachowania po prostu nie przystoą


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mroczny kiciuś
Tasak Ockhama
Tasak Ockhama


Dołączył: 23 Kwi 2008
Posty: 713
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 9:49, 24 Wrz 2008    Temat postu:

No - jest nieźle
2 odc. potwierdza moje pozytywne zaskoczenie Kutnerem - gość mi się coraz bardziej podoba. PI... Mam mieszane uczucia: taki z jednej strony trochę "wymoczkowaty" i w ogóle lekki ciapek (a nie znoszę takich - dlatego zresztą długo nie mogłam się przekonać do Kutnera), ale za to doskonały w swojej pracy i wspaniale sprowadza House'a na ziemię - będzie świetnym partnerem (bo domyślam się, że na ostatnie pytanie nie odpowie zdecydowanym "nie" ;P ).
Sytuacja na linii House-Wilson rozwija się dość oczekiwanie. Myślę, że doprowadzi do jakiegoś szalonego czynu ze strony House'a, do obnażenia się totalnego, a jak już "wrócą do siebie" - House uda, że wszystko jest jak dawniej i wybuch uczuć nigdy nie miał miejsca
Przypadek ciekawy, choć wybuchające jelita mnie przerosły... No ale spodziewałam się tego.

Ogólnie na plus - w następnym odcinku poproszę o Cam i wtedy definitywnie uznam, że 5 sezon dobrze rokuje


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bluebell
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 14 Lis 2007
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 10:08, 24 Wrz 2008    Temat postu:

odcinek ani za bardzo śmiechowy, ani zbyt smutny, ale wyjątkowo wciągający - ani się obejrzałam a tu już koniec.
Nie spodziewałam się, że polubię pana detektywa, ale wszystkie sceny z jego udziałem wywoływały u mnie uśmiech Więc mam nadzieję, że będzie w co najmniej kilku następnych epizodach.

Biedne zamglone oczka Wilsona.... jednakowoż wydaje mi się, czy uśmiechnął się troszeczkę, jak usłyszał, że jest śledzony przez detektywa?

I moja ulubiona scena odcinka, z tajemniczym doktorem w kafeterii, czyli house szukający nowego przyjaciela


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Narenika
Forumowy Vicodin
Forumowy Vicodin


Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6167
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 105 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Śro 11:07, 24 Wrz 2008    Temat postu:

Wspaniały początek, rozmach, jak w CSI - to lubię!
Wiedziałam! Olivia trafiła do nie tego serialu, co trzeba! Ona powinna grać panią detektyw w CSI:NY. Aresztowanie pacjentki w jej wykonaniu było rewelacyjne
Wszystkie sceny z trupami ubóstwiam z założenia. Rozglądałam się ciągle za Sidem..
O scenie z Foremanem przeczytałam dzisiaj rano i... spodziewałam się, że będzie gorzej. Ale i tak, biedulek-czarnulek.. miał naprawdę "shitty day". Podoba mi się w tym sezonie coraz bardziej.
Kutner coraz lepszy. Podobał mi się również Taub. Widać, że aktorzy rozwijają skrzydła i z małych scenek robią cuda. Tutaj również muszę wspomnieć Jessiego, który nawet w masce potrafi zrobić świetną minę. Szkoda mi go jednak trochę, ciągle go maskują, pewnie po to, żeby nie robił konkurencji PI
Nie było Cameron Scena z Cuddy była.. muszę przeczytać napisy, bo albo była bez sensu chwilami, albo ja nie wszystko zrozumiałam.
Do moich ukochanych scen włączam:
1) Tasaaak
2) Scenę z siwym lekarzem w kafeterii - absolutnie genialne "I think I'm falling in love" buhahahaha
3) Wilsona śmiejącego się mimo woli z szalonego pomysłu House'a z detektywem - może jeszcze tego nie wie, ale już tęskni za houseizmem

Gdzieś tak od 2/3 odcinka akcja straciła tempo i doślimaczyła się do końca. PI nie jest w moim typie, będę się nudziła w scenach z nim. Ma tak obciachowe skarpetki, że nie jestem w stanie go polubić I kompletnie nie umie podrywać kobiet, a to już go przekreśla po calaku


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
joko2323
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 11:22, 24 Wrz 2008    Temat postu:

przyznam ze po obejzeniu 1go odcinka nie bylam pewna cczy ta 5 seria bedzie ciekawa jednak po tym odcinku wszystko wrózilo do normy i jestem pewna ze ten sezon zwali nas z nog:);P
P.I-boski pasuje do Housea i jeszcze scena jak razem jedza lody... najlepsza scena to jak Kutner zwieksza cisnienie na maksa-boska
szkoda ze House nie moze sie dogadac z Wilsonem...ale smieszne bylo jak szukal jego substytutu:)
nie rozumiem tylko co House mowi zaraz przed koncem...;/


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez joko2323 dnia Śro 11:23, 24 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
M@rcin
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 09 Kwi 2008
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Toruń
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 11:31, 24 Wrz 2008    Temat postu:

Powie tylko jedno: Po prostu super odcinek.

Szczególnie:

- House: What did Wilson do for me?
- Scena z tasakiem
- Scena w stołówce (I think I'm falling in love )
- Detektyw

Odcinek typowy House-owy, wynagradzający nam pierwszy odcinek i to z nawiązką


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ave
Dzida Kutnera


Dołączył: 23 Mar 2008
Posty: 7239
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 28 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z sypialni Wilsona
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 11:37, 24 Wrz 2008    Temat postu:

Obejrzałam i odcinek zdecydowanie fajniejszy od pierwszego.
Większości i tak nie zrozumiałam , ale wyszło mi na to , że to był odcinek z gatunku tych , które wszyscy lubimy.
Tym razem przypadek medyczny zdecydowanie na pierwszym miejscu. Jak widac obawy niektórych o to , że House stanie sie łzawą telenowelą o przyjaźni okazały się niepotrzebne Jeden odcinek taki bardziej refleksyjny , a dziś bomba
Był długo wyczekiwany tasak , było coś o monster truckach ( dobrze zrozumiałam ??? [ scena w stołówce , z jakimś lekarzem] ).
PI jest świetny i ma fajne skarpetki Widać jakąś 'chemię' pomiędzy nim a Gregiem. Szczerze mówiąc jak czytałam spoilery to jakoś nie byłam przekonana do prywatnego detektywa. Jednak okazało się , że jest cudny. On będzie tylko przez jeden sezon ????
Autopsja mózgu , kolonoskopia na zwłokach. Foreman
Mało Cuddy i Chase'a.Cameron w ogóle nie było.
Ogólnie jest bardzo dobrze


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
rocket queen
Narkoman
Narkoman


Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 3955
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 11:41, 24 Wrz 2008    Temat postu:

Na PLUS:
1. Strasznie podobał mi się ten maksymalnie energetyczny początek w stylu CSI LV - mam nadzieję, że się przyjmie i twórcy serialu nie będą nas już więcej częstować tylko "Teardropem"
2. Detektyw! Facet jest po prostu bezbłędny! Polubiłam go już od pierwszego momentu, w którym to zaczął wyśmiewać się z nieporadnych kaczątek. A scena w wozie FamilyFrost i rozmowa z Housem o przyjaźni - bezcenna
3. Kolejny genialny pomysł Kutnera i... pacjent wybuchający podczas kolanoskopii - uśmiałam się do nieprzytomności! [tak, wiem, że to nieładnie z mojej strony]
4. Znalezienie przez Grega kolejnego sponsora, pokrywającego koszty posiłków
5. Rozmyślania Grzegorza o tym, co właściwie zrobił dla niego Dżimi [wspaniały tekst o kolorach!]
6. Operacja na otwartym mózgu!

Na MINUS:

1. Za mało Cuddy!!!
2. Za mało Huddy!!!!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez rocket queen dnia Śro 14:41, 24 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katarzyna
Endokrynolog
Endokrynolog


Dołączył: 24 Kwi 2008
Posty: 1871
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice/Kluczbork

PostWysłany: Śro 11:44, 24 Wrz 2008    Temat postu:

Odcinek obejrzany. Jestem... oczarowana.

Początek mnie zaintrygował, nic podobnego w Housie do tej pory się nie zdarzyło. Za to scenarzyści mają wielki plus - po czterech latach "prowadzenia" serialu medycznego, ciężko jest czymś zaskoczyć widza. Sam przypadek bardzo interesujący. Do tego dialogi w stylu "it's not cancer" . Sama pacjentka również była bardzo ciekawa. Kłamstwo, że ma małe dziecko i męża - mocna rzecz, do tego te rozmowy z House'm (aż dziw bierze, że jej wysłuchał). No i mój faworyt - kiedy Greg zdejmuje jej opatrunek:

- How do I look?
- You look sad.

Samo ujęcie House'a - po prostu mrrr.

Wątek House-Wilson. Bardzo fajnie przeprowadzony w tym odcinku. Po tym jak wiele było ich "przyjaźni" w odcinku pierwszym, teraz wszystko się wyrównało. House wrzucający 400$ do mieszkania onkologa - świetne. Sama rozmowa również genialna. House szukający rozwiązania, to House gotowy na wszystko. Ktoś wcześniej napisał, że ponowne zdobycie przyjaźni Wislona jest zadaniem, które narzucił sobie, żeby się nie nudzić. Moim zdaniem nic bardziej mylnego. Wróćcie do sezonu 2 i zobaczcie co było ze Stacy. Kiedy Housie straci kogoś ważnego dla siebie - walczy o niego. Tak było ze Stacy i tak jest z Wilsonem.

Prywatny detektyw - świetny. Samo wprowadzenie postaci do serialu - chyba lepiej nie mogli tego zrobić. Podoba mi się sposób w jaki on rozmawia z Housem. Traktuje go jako klienta, a przy tym próbuje go rozgryźć.

Jeśli chodzi o minusy to stanowczo za mało Cuddy. Nie mogę się już doczekać, kiedy relację między nią a Housem się zaostrzą.

Ogólnie - wielkim plusem tego odcinka były dla mnie dialogi. Postarali się scenarzyści, postarali .

Edit:

Cytat:
4. Znalezienie przez Grega kolejnego sponsora, pokrywającego koszty posiłków


Cytat:
5. Rozmyślania Grzegorza o tym, co właściwie zrobił dla niego Dżimi [wspaniały tekst o kolorach!]


Genialne .


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Katarzyna dnia Śro 12:05, 24 Wrz 2008, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Narenika
Forumowy Vicodin
Forumowy Vicodin


Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6167
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 105 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Śro 12:00, 24 Wrz 2008    Temat postu:

Rocket, przecież był Teardrop. Czołówka nadal pozostaje oryginalna, co mnie uszczęśliwia

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anagda
Pediatra
Pediatra


Dołączył: 27 Mar 2008
Posty: 797
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 12:14, 24 Wrz 2008    Temat postu:

Teraz na spokojnie mogę podsumować odcinek. Podobał mi się bardzo, ale mam nieco inne odczucia niż większość jak widzę. Ale najpierw zacznę tego co na +:

- początek, świetny. jak kto ktoś już wspomniał taki CSI'owy
- House wymieniający co zrobił dla niego Wilson (śmianie się w deszczowe dni, no i tekst o kolorach, zabójcze)
- pierwsza wstawka PD i jego tekst "you are idiot" do Tauba. Myślałam że spadnę z krzesła xD
- genius coffee machine repairer
- rozmowa PD z Housem i śledzenie tej dziewczyny cudne
- "you scare me a little" xD

Kutner po prostu boski - "Ożywienie ciała" . W ogóle odniosłam wrażenie że wszystkie pomysły wychodziły w tym odcinku od niego. W pierwszym odcinku "główną" rolę wśród kaczuszek grała Trzynastka, teraz Kunter, o wychdzi ze w nastepnym odcinku Tauba więcej będzie.

Jednak wszystko to mały pikuś. Najlepsza scen odcinka, to ochroniarze przed pokojem pacjentki i PD w roli "pielęgniarki"
Dopisuję to do krótkiej listy moich najulubieńszych fragentów odcinka

Jednak nie wszystko tak do końca mi pasowało. Wilson mnie wkurza. Robi z siebie wielkiego męczennika, a nawet nie wiadomo właściwie dlaczego.
Od początku sezonu nie przypadła mi do gustu Cuddy. Zawsze miała małą rolę w odcinkach, ale swoj czas potrafiła jakoś wykrzystać fajnie. A tu teraz własciwie siedzi i tylko słucha. Jakoś mnie nie przekonuje. Może się rozkręci jeszcze.

Ogólnie odcinek bardzo fajniutki. Nie wiem czy nie jeden z najlepszych z nową ekipą (bo na 5 serie to jeszcze za szybko mówić ).


Aha, i jeszcze jedno. Tak szumnie wszystcy zapowiadali że będzie więcej starego teamu. Jak na razie jest ich jeszcze mniej... Raz Chase, dwa zdania Cameron... Ale to tylko taka uwaga


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mania
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 03 Maj 2008
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 12:21, 24 Wrz 2008    Temat postu:

Bosz, traumatyczny odcinek:

- medycznie zero (a teoria z jelitami, to juz w ogole kosmos),
- socjalu niebotycznie malo (bo wiekszosc zajmowala jednak choroba i dziiiiiwne diagnozy).

Piata seria za bardzo mi sie poki co nie podoba:/


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Narenika
Forumowy Vicodin
Forumowy Vicodin


Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6167
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 105 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Śro 12:28, 24 Wrz 2008    Temat postu:

A Przychodnię gdzieś zauważyłaś? A miał być powrót do House'owych korzeni ;D
Twórcy serialu ciągle mają obiektywne przeszkody uniemożliwiające im prowadzenie serialu w sposób równy i na wysokim poziomie. Zamiast wyrównania, mamy póki co dwa skrajnie różne odcinki. Ciekawe, jak im pójdzie dalej..

Będę bronić Wilsona, bo rozumiem, że chce mieć po prostu święty spokój. Im więcej go będzie miał, tym szybciej mu się znudzi
Swoją drogą, mam pytanie - gdzie mieszka Wilson? Bo już widziałam opcję, że się wyprowadził z miasta, ale jakoś nie wysłuchałam żadnych tekstów o tym świadczących, a jego mieszkanie wyglądało mi podobnie do mieszkania Amber.

Ach, jeszcze scena, jak House siedzi na podłodze w pustym gabinecie Wilsona i czeka na olśnienie..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anagda
Pediatra
Pediatra


Dołączył: 27 Mar 2008
Posty: 797
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 12:40, 24 Wrz 2008    Temat postu:

No właśnie, przychodni też nie było. Szkoda, bo tam zawsze najciekawesze "przypadki" były

Jednego tylko nie łapię... Skoro niby ci po przeszczepie podostawali takie "kopnięte" organy (jak to House tłumaczył heart by not heart), które przestawały pracować tak jak powinny, to czemu dziewczyna miała kłopoty z mózgiem? nie powinna przez przypadek mieć kłopotów związanych z okiem bezpośrednio...?

Może gdzies to było wytłumaczone i po prostu nie zrozumiałam, nie wiem...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Narenika
Forumowy Vicodin
Forumowy Vicodin


Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6167
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 105 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Śro 12:51, 24 Wrz 2008    Temat postu:

Z tego, co zrozumiałam, to jednak był rak. Komórki rakowe wędrowały od organów dawcy i atakowały jakiś organ nowego właściciela, zmieniając funkcjonowanie jego komórek. Nie jestem tylko pewna, czy te małe kolczaste drobinki, to komórki rakowe, czy może jakaś infekcja, bo tego nijak bez napisów i chwili spedzonej ze słownikiem oraz googlami nie pojmę
To będzie pierwsza rzecz, którą sprawdzę. Następna w kolejce będzie rozmowa z siwym lekarzem w kafeterii


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
woma
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 16 Sty 2008
Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Parts Unknown

PostWysłany: Śro 12:53, 24 Wrz 2008    Temat postu:

Może moja opinia się zmieni po obejrzeniu wersji z napisami... ale nie podobał mi się ten odcinek (z kolei pierwszy wprost przeciwnie). Niby sporo fajnych małych smaczków (otwarcie, dialog House'a z lekarzem w czasie posiłku, ciekawy przypadek medyczny, kilka dialogów)... ale jako całość mnie to nie przekonało.

Kutner już chyba oficjalnie został namaszczony na lekarza rzucającego najbardziej pokręcone pomysły, gdy trzeba przeprowadzić badania w jakiś nietypowy sposób. Można się było tego spodziewać po 4 sezonie, taka rola do Kutnera bardzo pasuje.

A sam House zaczyna mnie autentycznie przerażać, wynajmowanie prywatnego detektywa to już nie zwyczajne dla niego wścibstwo, to już... nie wiem jak to nazwac.

Aha - podobała mi się rola tego prywatnego detektywa... ale mam nadzieję, że jak najszybciej zniknie z serialu. Już z sensownym upchnięciem dotychczasowych bohaterów jest problem, nie ma po co go jeszcze pogarszać...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez woma dnia Śro 12:54, 24 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bemagda
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 13:08, 24 Wrz 2008    Temat postu:

Wydaje mi się że te małe kolczaste drobinki to jednak rak a właściwie 'cancer stem cells'. Tylko pojawia się problem, bo pacjentka miała przeszczepione rogówki, które nie są ukrwione, a komórki nowotworowe przemieszczają się z krwią...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anagda
Pediatra
Pediatra


Dołączył: 27 Mar 2008
Posty: 797
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 13:11, 24 Wrz 2008    Temat postu:

Tylko że House wynajął detektywa żeby się dowiedział co z pacjentką. A że jeszcze Wilson po drodze się załapał... (co swoją drogą faktycznie nieco przesadzone). Ale mniejsza z tym, ważne że jest PD ;P

Przypadek mnie cały czas męczy. Bo niby ciekawy, ale taki jakby nierealny. Nie jestem lekarzem a strasznie mnie gryzie że aplikują chemioterapię pacjentom, a przecież rodzaj chemii zależy od rodzaju raka...

No ale to przecież nie program edukacyjny, a serial z akcentem medycznym. Można wybaczyć


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
woma
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 16 Sty 2008
Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Parts Unknown

PostWysłany: Śro 13:17, 24 Wrz 2008    Temat postu:

Anagda napisał:
Tylko że House wynajął detektywa żeby się dowiedział co z pacjentką. A że jeszcze Wilson po drodze się załapał... (co swoją drogą faktycznie nieco przesadzone). Ale mniejsza z tym, ważne że jest PD ;P

Hmmm, moim zdaniem było odwrotnie. House najpierw wynajął detektywa do śledzenia Wilsona, a potem przydał mu się, gdy potrzebował informacji o pacjentce. Detektyw powiedział o wielu wizytach różnych osób w mieszkaniu Wilsona, co oznaczało, że obserwował go już jakiś czas. Pacjentka nie była chora aż tak długo...

I wynajęcie detektywa nie jest przesadzone - po prostu aż do tego (a pewnie to nie koniec) zdolny jest House i to mi się właśnie w nim (a nie w serialu) nie podoba.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez woma dnia Śro 13:20, 24 Wrz 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Sezon 5 Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 1 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin