Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

6x12 - "Remorse"
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Sezon 6
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Na ile punktów oceniasz odcinek?
1
2%
 2%  [ 3 ]
2
0%
 0%  [ 0 ]
3
2%
 2%  [ 3 ]
4
0%
 0%  [ 1 ]
5
2%
 2%  [ 3 ]
6
7%
 7%  [ 8 ]
7
12%
 12%  [ 14 ]
8
35%
 35%  [ 39 ]
9
13%
 13%  [ 15 ]
10
21%
 21%  [ 24 ]
Wszystkich Głosów : 110

Autor Wiadomość
Yarpennus
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 03 Paź 2008
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z kopalni
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 23:57, 26 Sty 2010    Temat postu:

Niestety ostatni odcinek MOCNO obniżył loty. Głównie za to, że jednak nie był taki porywający, wiele dowcipów nie było porywających, a przede wszystkim przez to, ze co chwila musiałem naciskać pauzę, żeby mi do mózgownicy przesłanie dialogów dotarło. Ja tak bardzo nie lubię, jak serial jest zbyt filozoficzny...

Mimo wszystko odcinek został uratowany przez fantastyczna muzykę wywiadu z psychopatka oraz sama psychopatkę, która jedna mina potrafiła zmrozić krew w żyłach. A także naturalnie klinikę i parę mniejszych dowcipków. Generalnie jednak tak se i nie mam już siły, żeby to obejrzeć drugi raz.

7/10.


Poprawiłam polskie znaki /Dżuczek


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Yarpennus dnia Wto 23:57, 26 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mambala
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 05 Mar 2009
Posty: 93
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 0:33, 27 Sty 2010    Temat postu:

Yarpennus napisał:
Ja tak bardzo nie lubie, jak serial jest zbyt filozoficzny...


Cóż dla mnie to akurat olbrzymia zaleta tego serialu ba w zasadzie nie wyobrażam sobie Housa bez egzystencjalnych gdybań


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ot_taka
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 08 Gru 2009
Posty: 259
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: stamtąd
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 8:51, 27 Sty 2010    Temat postu:

Jak dla mnie bardzo dobry odcinek.

Fajny przypadek "psychopatki". Ciekawa osóbka, nie powiem... aż się człowiekowi nieswojo robi.

House ze swoimi żarcikami, "udawaniem że pracuje" i wymysłami pięciolatka (wycinanki w gabinecie Cuddy, matko kochana ) ale jednocześnie z tym "zamyśleniem", wątpliwościami, filozofowaniem. Pełny House. Taki jakiego lubię. Z zewnątrz kawał drania złośliwego, i dopiero jak się przyjrzeć to jednak gdzieś tam w głębi coś więcej. Dobrze ukryte przed światem. Żeby czasem nikt nie zobaczył.
Bardzo mi tu przypomina House'a z początków serialu. Pierwsza, druga seria. Jakoś tak.

Taub mnie ubawił z tym swoim hasełkiem... "nasz sekret" Wyrabia się gościu

No i jak zwykle muzyka cudna i świetnie dobrana - to jest jedna z rzeczy za które ten serial kocham


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dżuczek
Wieczny Rezydent


Dołączył: 22 Wrz 2007
Posty: 862
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stąd

PostWysłany: Śro 11:11, 27 Sty 2010    Temat postu:

Cóż, zgadzam się całym sercem z ot_taką.

Obejrzałam ten odcinek i czegoś mi w nim zabrakło, a jednocześnie miałam odczucie, że podobał mi się bardziej niż poprzedni. Trafi na listę moich ulubionych ze względu na filozofię - mnóstwo przestrzeni daje ten odcinek na analizowanie wszystkiego w tę i wew tę - właśnie (bo to studiuję tak na marginesie) i na tego schowanego pod maską sarkazmu House'a.


Ktoś tu też stwierdził, że klimat odcinka, postać House'a przypominają stare dobre czasy serialu. Podpisuję się pod tym wszystkim kończynami i zbolałą łepetyną.

Co do braku seksualnego żartu w windzie na temat ukarania 13-tki to mam perfidną teorię, że co sobie House pomyślał to pomyślał

Co mnie denerwuje to Cuddy z jej próbą wywołania poczucia winy za "zniszczenie" zdjęcia. Skoro takie drogie to niech trzyma je w domu-pomyślałam. Biuro to nie miejsce na pamiątki rodzinne. Poza tym, ona chyba nie wyraziła skruchy za wypaplanie Lucasowi o czym House miał halucynacje? Więc jak dla mnie ma daleko więcej powodów do przeprosin House'a niż on jej.

Pacjentka była straszna w kilku momentach. To jej przechodzenie od nieczułej, podłej wiedźmy do kochającej żony i odwrotnie. Przerażająca perspektywa życia w wiecznym kłamstwie i jeszcze gorsza - życia bez odczuwania czegokolwiek poza zimną kalkulacją (chociaż to wcale nie jest odczuwanie, nie?). Brrrrr!

To na razie tyle


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vesna
Student Medycyny
Student Medycyny


Dołączył: 28 Lip 2009
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 12:39, 27 Sty 2010    Temat postu:

No nie wiem, na ile ocenić - 6?

Plusy:
-miny House, udawanie, jak pracuje, chowanie się przed Wilsonem itp...
- filozofowanie, jak najbardziej w cenie :0)
- świetna pacjentka - aż dreszczyk przechodził, też lubię (jak House) psychopatów, są tacy zagadkowi ))
- fajna i zdecydowana Cuddy - bez rozmemłania )
-tekst Tauba - o "naszym sekrecie" - uwielbiam gościa od jakiegoś czasu

Minusy:
-co to miał być za tekst, że od tylu lat Cuddy kocha House'a, a wszystko co dostawała, to obelgi... - skąd oni to wzięli, że Wilson nagle jest przekonany o dawnej miłości Cuddy do House'a - Cuddy faktycznie dużo tolerowała, ale nigdy jakoś nie była wylewna z uczuciami do niego, widac, że cś do siebie mieli, najpewniej niesamowite przyciąganie, ale robienie z Cuddy ofiary nieudanej miłości - to mi tak nie pasowałao, że sobie pomyśląłam, że ktoś inny scenariusz przechwycił, nie oglądajac wcześniejszych sezonów...
- House ze zdjęciami - od 50-letniego faceta już bym tego nie oczekiwała - tym bardziej, że House umie być dziecinny ale w lepszym wydaniu, niż cięcie zdjecć. To ybło dla mnie takie marne. Poza tym on w tym szóstym sezonie, ma być już ten trochę dojrzalszy (jeśli to w ogóle jest u niego możliwe), no i było - bo ta próba rozmowy na konferencji z Cuddy, już lepsza niż to cięcie zdjeć - no nie wiem, dorosły czlowiek - może się na nią rzucić, porozmawiać, robić jakieś świnstwa ale bardziej wyrafinowane..
- za dużo Foremana i wspominania o jego zwązku z 13-tką, takie to było dla mnie na siłę i takie flegamtyczne, nie porwało ..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kwiatek
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 18 Cze 2009
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Deer xd
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 12:40, 27 Sty 2010    Temat postu:

Niektórzy nie rozumieją dlaczego House poszedł do tego "kumpla" sprzed lat. Nie jestem psychologiem, ale myślę, że jak zobaczył szczęśliwą Cuddy z Lucasem to swierdził, że nie da rady jej przeprosić, a w ogóle to nie ma za co, bo to ona powinna go przepraszać. Więc, żeby oczyszcić swoje sumienie i nie czuć się winnym popełnionego czynu.

Tak myślę ja.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez kwiatek dnia Śro 12:41, 27 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
[H]ospital Queen
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 11 Gru 2009
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 14:44, 27 Sty 2010    Temat postu:

Nie pamiętam dokładnie wszystkich momentów i nie rozpiszę się tak bardzo jak osoby przede mną, ale wtrącę parę swoich zdań.
Przypadek podobał mi się. Trochę dziwne wytłumaczenie dla tej psychopatii, ale ja się nie znam dobrze, to się czepiać nie będę.
W końcu było więcej Trzynastki. Nareszcie.
Nie podobał mi się wątek z kolegą ze studiów. House przepraszający, nawet jeśli to był element terapii, to dawny House nikogo by nie przepraszał. Ta scena na samym końcu odcinka, gdy jednak przyszedł z tym czekiem.
Jeszcze jedna rzecz, która na końcu mi się nie podobała to Luddy. Znów House'owi się nie udało.
Niezła był scena, w której House podmienia zdjęcia

Podsumowując odcinek daję 8, bo skruszony House to nie ten sam House, którego lubię.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez [H]ospital Queen dnia Śro 14:46, 27 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
irlandia
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 26 Sty 2010
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 14:45, 27 Sty 2010    Temat postu:

Dla mnie ten sezon jest utrzymany w zupełnie innym klimacie niż poprzednie. Może to kwestia tego, że kiedy wkręcałam się w serial House ćpał Vicodin, w zespole była Cameron, a co najważniejsze trwało napięcie na linii House - Cuddy. Czy tylko mi tego brakuje, czy poprostu za bardzo się przywiązałam do nich?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
madzia-cuperek
House's Head


Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 3049
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 122 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 14:51, 27 Sty 2010    Temat postu:

irlandia, wszystkim tego brakuje, ale scenarzyści mają, jak widać, odmienne zdanie. Ile już było tu na ten temat.

Cóż, powtórzę się, 'Remorse" i tak moim zdaniem jest na całkiem niezłym poziomie w porównaniu z resztą S06, bo akcja w 80% rozgrywa się w szpitalu i choć bez tablicy i markera, ale jednak jest porządna medyczna brainstorm. Dzięki temu widzę jakiś postęp. Niepotrzebnie tylko wrócili do Huddy i to w taki sposób - dialogi Wilsona-swatki są po prostu z dolnej półki.

pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pietruszka
Truskawkowa Blondynka


Dołączył: 17 Wrz 2008
Posty: 1832
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 54 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 15:13, 27 Sty 2010    Temat postu:

Tak jeszcze mimochodem, po przemyśleniu:

- o Cuddy i zdjęciach - skoro to pamiątka, tym bardziej cenna i bliska sercu, to nie dziwię się, że trzyma ją tam, gdzie spędza najwięcej swojego czasu. W dodatku w domu ma małe dziecko, a najwyraźniej chce trzymać zdjęcie na widoku, w pracy nikt by mu niczego nie zrobił, póki House by nie wyciął lemura.
I jeszcze - najwyraźniej ma wąty z ojcem, więc jej żal do House'a rozpada się na 2 płaszczyzny: 1) samo zdjęcie, które było dla niej cenne, ale oczywiście nikt nie pomyślał o takiej możliwości. Podoba mi się to, że w sumie poza tym olała zarzuty, to bardziej dojrzałe, nie jak Cuddy-15-latka-ganiająca-za-House'm 2) Cuddy zaznacza granice. Moje życie prywatne, moja sprawa, moje rzeczy. Uszanuj je i ich nie ruszaj!
- House i czek - to jak dla mnie potrzeba zrobienia czegokolwiek. Może jakaś karma? Miałem szansę i straciłem, a w jej gabinecie siedzi prywatny detektyw, więc mnie nie wkurzaj i weź te głupie pieniądze (wersja ocenzurowana). Trudno mi to wyjaśnić, ale jakbym się uparła (chociażby bez sensu), żeby coś zrobić, to też bym to zrobiła. Może w ramach "przynajmniej tym mogę teraz zarządzić"?
A może pozycja "ratuję sam siebie". House stracił i chciałby, żeby ktoś go zmusił do przyjęcia drugiej szansy.
- Kolega ze studiów - moim zdaniem to proste. Chciał wykorzystać House'a, ale się nie spodziewał, ze ten podejdzie do tego tak poważnie i że się zmienił, więc zrobiło mu się głupio.

Doszłam do wniosku, że ostatnie 2 odcinki były lepsze, bardziej ambitne, ale ten jednak mi się bardziej podoba, jest bardziej... Zwykły Mogę mieć kilka razy na sezon coś naprawdę świetnego, ale jak jest tego za dużo, to czuję przesyt. Teraz jest taki równy poziom, mój ulubiony, masa świetnych rzeczy, ale również przerwa od tej całej wspaniałości i coś życiowego i do pomyślenia nad. Kojarzy mi się z sezonem 3, 4. 13 dalej nie lubię, ale przypadek był na tyle fajny, że mi ją wynagrodził.

Więc zostaje mi tylko do rzeczy niewybaczalnych: Wilson-swatka (oh, boy, you can do so much better than that), 14, nie dlatego, że sama w sobie, tylko na siłę, mało Chase'a i Tauba, ale to podskakuje pod 14.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
irlandia
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 26 Sty 2010
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 15:54, 27 Sty 2010    Temat postu:

Chyba im dłużej oglądamy serial tym bardziej jesteśmy krytyczni. Pamiętam jeszcze te czasy, kiedy się zwyczajnie chłonęło każdą sekundę, nie myśląc nawet o krytyce
Ech, 14 zdecydowanie wymuszone, mało Chase'a - ze wszystkim się zgadzam. A gadka Wilsona o wielkiej, niespełnionej miłości House'a i Cuddy wręcz mnie zaskoczyła. Niezbyt pozytywnie. What the hell?

Przynajmniej jedna rzecz pozostaje niezmieniona. House udający, ze pracuje


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Risika
Lekarz w trakcie specjalizacji
Lekarz w trakcie specjalizacji


Dołączył: 29 Wrz 2008
Posty: 560
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Ostróda
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:23, 27 Sty 2010    Temat postu:

7/10
Bardzo fajna pacjentka i poboczne wątki ale jakoś tak czuję niedosty


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ninka_m
Gość





PostWysłany: Śro 16:23, 27 Sty 2010    Temat postu:

irlandia napisał:
Chyba im dłużej oglądamy serial tym bardziej jesteśmy krytyczni. Pamiętam jeszcze te czasy, kiedy się zwyczajnie chłonęło każdą sekundę, nie myśląc nawet o krytyce


Nie sądzę. Widownia amerykańska ogląda go od sześciu lat, a my krócej (bo oglądaliśmy od razu całe serie). Nawet teraz, gdy się ogląda nowe i stare epizody widać różnice. To serial się zmienił, a nie my. Po prostu jest wyraźnie gorzej pisany. Tak uważają krytycy, amerykańska widownia, jak widać z Horum - polska widownia i widownie w wielu krajach (bo wszędzie na świecie S1-S3 są bardziej popularne niż S5 i S6).

Jak sądzę będzie to uznane zaraz za atak na ship, ale jestem przekonana, że wątek Huddy wyłącznie szkodzi temu serialowi. Dopóki były to zabawne sprzeczki House i Cuddy i Huddy żyło w wyobraźni fanów było okej. Gdy Huddy stało się częścią scenariusza - jest katastrofa. I nie ma znaczenia, czy chodzi o seks, czy wielką romantyczną miłość, czy Cuddy lata za Housem, czy też go ignoruje, bo ma chłopaka, czy House jest w tym duecie okrutnym draniem, czy zagubionym kochankiem. Jakby tego nie grać, zawsze wychodzi coś wymuszonego, mało estetycznego i mało logicznego. Widocznie oni jako potencjalna para realizująca się na ekranie nie funkcjonują.
Powrót do góry
madzia-cuperek
House's Head


Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 3049
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 122 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 17:22, 27 Sty 2010    Temat postu:

ninka_m napisał:
...ale jestem przekonana, że wątek Huddy wyłącznie szkodzi temu serialowi. Dopóki były to zabawne sprzeczki House i Cuddy i Huddy żyło w wyobraźni fanów było okej. Gdy Huddy stało się częścią scenariusza - jest katastrofa.

Zgadzam się w 100%. Bardzo dobrze to ujęłaś. Słynne Huddy's sexual tension zaginęło gdzieś w akcji.
Rozmowy Huddy w 'Remorse' są bezsensowne i odnoszę wrażenie, że wymuszone przez scenarzystów. Lepiej gdyby ich po prostu nie było, chociaż przez jakiś czas. Ta gadka o zdjęciach i ojcu Cuddy była moim zdaniem śmieszna. I to jej spojrzenie zbitego psa wobec wszystkiego co zrobi House. Jest miły. Źle. Żartuje. Też źle. Poza tym taka ckliwość i wyrzuty sumienia nie pasują mi do postaci House'a.
Cuddy powinna pozostać tylko Panią Dyrektor i taka Cuddy podobała mi się w 'Remorse' .

pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez madzia-cuperek dnia Śro 17:25, 27 Sty 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
irlandia
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 26 Sty 2010
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 17:59, 27 Sty 2010    Temat postu:

ninka_m napisał:

Nie sądzę. Widownia amerykańska ogląda go od sześciu lat, a my krócej (bo oglądaliśmy od razu całe serie). Nawet teraz, gdy się ogląda nowe i stare epizody widać różnice. To serial się zmienił, a nie my. Po prostu jest wyraźnie gorzej pisany.


Fakt, to na pewno też ma ogromne znaczenie. Co do Huddy - 'sexual tension' to było to, za co ich kochaliśmy. Teraz przypomina to bardziej 'pathetic tension'.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mambala
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 05 Mar 2009
Posty: 93
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:56, 27 Sty 2010    Temat postu:

Narzekanie

Jak by w relacjach Greg Cuddy ciągle nic się nie zmieniało. Ciągle tylko napięcie to zaraz połowa forumowiczów zaczęła by marudzić. "Ni dobra napięcie napięciem ale chcę czegoś więcej przecież widać że mają się ku sobie i ile można ciągnąć te gierki "

Dla mnie wszystko rozwija się w miarę normalnie. Dlaczego House reaguje tak jak reaguje czyli "maślane oczy","podglądanie Cudy i Lukasa ?? Proste
-Jest trochę dzieciakiem lubi wygłupy intrygi ale zarazem boi się wejść w normalną relację
-W gruncie rzeczy Greg to przecież bardzo wrażliwy gość wojujący ze swoimi emocjami. Nie chcę być zraniony odrzucony więc wali cięte riposty (czy to wcześniej do Cudy czy gdzie indziej). Może zwyczajnie te przepychanki ich zmęczyły. House nie wie jak rozstrzygnąć problem Cudy raczej podobnie.

Całkiem ładnie z punktu widzenia psychologicznego poprowadzony ten wątek a że czasem przydługi nieco patetyczny. Widać że scenarzyści każdemu chcą poświęcić trochę uwagi dowód (ostatnie odcinki)

Ps Ja tam się bardzo cieszę że nie ma Cam bo to dla mnie jedna z bardziej irytujących postaci (chyba nawet najbardziej). Jak dla mnie mogli usunąć ją gdzieś tak pod koniec 3 sezonu bo nic ciekawego nie wnosi a wątki z nią są naprawdę żałosne i idiotyczne np. Sperma jej męża czy coś takiego.

Ten sezon przynosi wiele niespodzianek i dobrze jeśli tylko zmieni się podejście


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez mambala dnia Czw 12:30, 25 Lut 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vesna
Student Medycyny
Student Medycyny


Dołączył: 28 Lip 2009
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:04, 27 Sty 2010    Temat postu:

a ja uważam, iż przypisywanie Huddy winy za gorsze scenariusze nie ma sensu.
Można tylko rozpatrywać pod tym kątem, co się zmienia, co nam nie odpowiada w calym serialu i co w tym nie odpowiada w Huddy. Bo to jeden z wątków tylko.

Bo powiem szczerze - jakoś dla mnie nie ma sensu zupełnie łączenie House'a z kimś innym niż Cuddy i to było widać moim zdaniem od pocżatku sezonu. I to moim zdaniem widzą scenarzyści, ale nie mają pomysłu na rozwiązanie tego.
(zresztą dziękie Huddy w sezonach 1-3 serial dużo zyskał, bo nie kryjmy tego, ale - dla mnie np. niektóre przypadki z 1-3 wclae nie były ciekawe, a przez to , co się działo na 2 planie - czyli Huddy, Wilson plus Amber, Hilson itp. serial nadal był ciekawy.)

A więc w Huddy - zgadzam się z tym, że zgasła chemia, nie wiem, co się stało, nie wiem, czy coś między aktorami nie rga,m czy są załamani scenariuszem - ale coś tej chemii już nie widzę.

Po drugie - beznadziejnie im to Huddy rozpisali - no mogli to załatwić z pompą, z poczuciem humoru, z seksem, bo tego w Huddy od początku było dużo - a oni to teraz w szóstym sezonie rozmemłali.

Wracając do "remorse" - mnie na przykład teksty Cuddy dotyczące zdjęcia zupełnie nie oburzyły, miałam podobną sytuację, że ktoś mi zniszczył niechcący zdjecie, ja nie miałam kopii, ono było dla mnie ważne. Więc teksty Cuddy są jak najbardziej moim zdaniem naturalne. Moim zdaniem nienaturalne jest bawienie się w dzieci 4-letnie w wieku 50 lat i to mi w Huddy zaczyna przeszkadzać. Bo w sezonach 1-3 było to naprawdę sprytnie rozwiązane, tam zagrywki nie schodziły aż tak nisko, albo były naprawdę śmiesznie rozegrane (np. numer Cuddy z linką, o którą potknłą się House) - a tu nawet mnie nie śmieszyło, co zrobił House. takie żenujące już... - dodaję - moim zdaniem.

ps. Ja się niestety obawiam o ten brak pomysłów dotyczących drugiego planu (czyli wątku prywatnego bohaterów) - bo widać, że z tym sobie nie radzą - bo przypadki nadal niektóre ciekawsze, niektóre mniej. a z planem prywatnym kombinują - Lukas, wrca Kameron - no brak konsekwencji, nie wiedzą, co z robić z Chasem ... itd itp)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
irlandia
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 26 Sty 2010
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:26, 27 Sty 2010    Temat postu:

Jeśli chodzi o mnie to wszystko wróciłoby do normy, gdyby zniknął Lucas. Jedno proste lekarstwo

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lady Makbeth
Jazda Próbna
Jazda Próbna


Dołączył: 29 Paź 2008
Posty: 2464
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Płaszczyk Bena ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:31, 27 Sty 2010    Temat postu:

A więc na początek;
Ten odcinek powinien się nazywać 'Mea culpa'
Pacjentka akurat mnie wydawała się miejscami irytująca. Nie wiem, czy to wina gry aktorskiej, czy to sama postać jest tak 'płasko' rozpisana. Jej 'psychopatia' bynajmniej mnie nie ciekawiła a czasami nawet sprawiała, że postać robiła się sztuczna. Nie wiem, to tylko moje (być może błędne) widzimisię.

Co do samego odcinka. No i niestety im się tym razem nie udało Na Foremana i Trzynastkę nawet nie zwracałam zbytniej uwagi, co było trudne, bo Trzynastka najwyraźniej dostała więcej czasu antenowego.

Wycinanie zdjęć; Niezbyt mądry żart. I niezbyt śmieszny. Szczególnie jak na House'a.
Zirytował mnie za to Wilson, albo uściślając, zirytowali mnie scenarzyści PONOWNIE wplątują Wilsona w nieistniejący 'romans' pomiędzy Housem a Cuddy i robiąc z niego swatkę.
Jego słowa zupełnie mnie nie przekonują. House woli przeprosić gościa, wobec którego jego przewinienie było znacznie większe. I nie, nie umniejszam tu uczuć Cuddy ani znaczenia, jakie to zdjęcie dla niej miało. Po prostu denerwuje mnie sposób, w jaki znowu scenarzyści próbują nam 'wepchnąć' Huddy.
Przyszły czasy, kiedy to boję się obejrzeć kolejny odcinek, gdyż przeraża mnie możliwość pokazania tego pairingu. Huddy powoli przeistaczać się zaczyna w straszak. Poza tym szkoda mi biednego Lucasa. Widać, nadal pokazują go jako 'przeszkadzajkę' w drodze do szczęścia między Housem a Cuddy. Szkoda.
Zapewne w następnym odcinku House ponownie 'odetnie' się od Cuddy aby móc potem znów się za nią uganiać

Na zakończenie, proponuję aby Chase zaczął nosić perukę. Tak dla świętego spokoju

Odcinek oceniam na 5.
I nie, nie zwariowałam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alumfelga
Jazda Próbna
Jazda Próbna


Dołączył: 28 Lis 2009
Posty: 1927
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: D.G.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:34, 27 Sty 2010    Temat postu:

Sprzeczne emocje mną targały podczas oglądania tego odcinka.

Scena przedczołówkowa - fajnie, znowu zasłona dymna, a już się zdążyłam odzwyczaić. Podziałało
Potem było skokowo. Każda kolejna scena z Trzynastką, jej wszystkie genialne pomysły, buntowanie się i to, co robiła z mężem pacjentki - denerwowało mnie. Połączenie House'a i Cameron, plus nijaki wyraz twarzy
Ale pomiędzy tym wszystkim miały miejsce świetne sceny z Housem i Wilsonem i padały niezłe kwestie: "Dobra, to ty będziesz zegarem, reszta niech będzie lekarzami" , wytknięcie Foremanowi braku uczuć, udawanie pracy: "ding!" i wtedy poprawiało się moje zdanie o odcinku. Jezu, przychodnia wróciła! I to w wielkim stylu, cudna scenka. House zdiagnozował pacjenta i dokopał Wilsonowi, poza tym to świetne nawiązanie do nauki hiszpańskiego przez Jamesa - taak, stoi na tak wysokim poziomie, że na pewno oglądałeś te seriale w celach edukacyjnych

"Ukaranie Trzynastki" - myślałam, że tylko ja miałam takie skojarzenia, a tu połowa forum

I już nazwałabym ten odcinek jako świetny i wybaczyła tą Trzynastkę, gdyby nie zakończenie odcinka. Pacjentka, pal sześć, zaskoczyliby mnie, gdyby nie pojawiły się łzy, ale nieważne. Za to kompletnie nie rozumiem, po co:
1. scenarzyści musieli walnąć scenkę pod tytułem "Cuddy jest szczęśliwa, a House nie" - kochani twórcy, ja NIE oglądam tego serialu, żeby sobie zobaczyć bohatera romantycznego, cierpiącego straszliwie z powodu odrzucenia ani żeby pooglądać sobie telenowelę! Możecie sobie darować wciąż ten sam schemat patrzenia przez szybę/z ukrycia szczęśliwych scenek rodzinnych. Tak, dotarło do mnie, że House kocha Cuddy, a ona jest z innym. Nie musicie w każdym odcinku o tym przypominać.
2. House na końcu dał temu kolesiowi czek. Wątek kolegi ze studiów naprawdę mi się podobał. Ukrywanie się, zaprzeczanie wyrzutom sumienia, kazania Wilsona, w końcu wypisanie czeku - tak, to mi do House'a pasuje i zgadza się z jego charakterem. Nawet krzyczenie na niego, żeby przyjął ten czek - no bo jak, ja tu decyduję się na coś takiego, a ty sobie odmawiasz? Słuchaj mnie i nie dyskutuj Ale w to, że poszedł i wsunął mu go przez otwór na listy nie uwierzę. Nie po tym, czego się dowiedział.

Naszła mnie jeszcze taka myśl - jakim sposobem House dał sobie wmówić, że jego praca nie dostała zaliczenia? Ja sobie pomyślałam, że napisał coś "na odwal się", bo mu się nie chciało, bo i tak nie szła na jego konto, bo coś tam, ale jeśli on naprawdę się postarał i włożył w to trud, to jak dał sobie wcisnąć kit, że facet oblał? Co jak co, ale ze swojej wiedzy House zdaje sobie sprawę i na studiach raczej też tak było. To duża nielogiczność.

Podsumowując - wiele dobrych tekstów i fajnych scen, niezły wątek pacjentki i tytułowej skruchy, ale za dużo 13, beznadziejna scena z Cuddy i OOC House'a. Dużo niekwestionowanych zalet, ale i znaczące wady. Nie potrafię tego przenieść na punkty.

Jeszcze o Huddy:
ninka_m napisał:
Jakby tego nie grać, zawsze wychodzi coś wymuszonego, mało estetycznego i mało logicznego.

Na to wychodzi. Przestałam kibicować temu związkowi, nie widzę już szansy na to, żeby ich dobrze przedstawić. Mam wrażenie, że House'a się teraz na siłę zmienia i "dopasowuje" pod przyszły związek z Cuddy, odbierając serialowi to, co było jego największym atutem - głównego bohatera. Nagle mają miejsce jakieś melodramatyczne sceny, działania Out Of Character, zanika gdzieś ta lekkość akcji, humor i iskrzenie między postaciami, a pojawia się patos i absurd ("nie zadzwonił!"). Nie dziwię się, że spada oglądalność. A najgorsze, że pewne sceny dowodzą, że scenarzyści jednak potrafią stworzyć fajne wątki i gdyby tylko zlikwidować dwie, trzy rzeczy, serial wróciłby do dawnej świetności i nie byłoby na co narzekać


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
żerzączka
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 25 Cze 2009
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 21:33, 27 Sty 2010    Temat postu:

Piszę bez czytania poprzednich komentarzy, żeby się nie uprzedzać
Ten odcinek, poza pierwszym, trudny do klasyfikacji, jest najlepszym odcinkiem szóstego sezonu. Wreszcie sobie przypomnieli, że serial o mrukliwym doktorze rozwiązującym ciekawe i pouczające (nie tylko w medycznym sensie) przypadki medyczne jest ciekawszy, niż serial o mrukliwym doktorze, który... jest.

+ Przypadek przypomniał mi stare dobre hałsy. Przecież nawet piąty sezon, w którym przypadki były głównie ilustracją nurkującego w dół stanu psychicznego doktora, były trzymające w napięciu i warte zapamiętania. A w tym sezonie oprócz pacjenta Wilsona (bo odcinek był w innej niż zwykle konwencji), Dibali (bo go zabito) i policjanta- szpiega (bo był niedawno) żaden nie wbił mi się w pamięć. A ten- miodzio, odrobina filozofii, zachęta do zmagania się House'a z własnymi demonami, może nieco za mało suspensu, ale to i tak obrót w dobrą stronę. Psychopatka rzeczywiście powodowała dreszczyki, jak i zadumę, zwłaszcza że jest to prawdziwe schorzenie z całkiem nieźle przedstawionymi przez serial objawami. Osoby o mocnych nerwach mogą obejrzeć tu film dokumentalny o psychopacie, jednak z kategorii "tych robiących złą sławę". Z przeciwnych (???) przykładów, o tą chorobę podejrzewany jest [link widoczny dla zalogowanych] Mam nadzieję, że kosmici i ludzie przyszłości wcale nie będą mogli być pozbawieni uczuć

+/- "Remorse" (IMHO bardziej "żal za grzechy" niż "skrucha") House'a- część z wnioskami z rozmowami z pacjentką, gadkami Wilsona i kolegą-hazardzistą była dość ciekawa. Cały czas myślałam, że Wilson się zmówił z tym facetem, żeby udawał nędzę, i dlatego z czystym sumieniem odradzał mu płacenie kredytu). Rozmowa wielojęzyczna wielce sympatyczna. Mimo to niektóre elementy odrobinkę jakby wymuszone. House przyjmuje przypadek żeby znowu sobie udowodnić, że świat jest zły, a wszystkie kobiety to prostytutki? Myślałam, że z tego wyrósł. Tak jak z balansowania po granicy moralności, oraz samotnych, smutnych zakończeń. Debilne udowodnienie tezy Wilsona- gdyby Cuddy była sama, pewno by ją przeprosił. A dowodzenie sobie, że się nie jest egoistą rzucając jałmużną w faceta, który chiał zachować odrobinę godności, jest bardziej niż nielogiczne. Natomiast sam żal za Cuddy jakoś nieprzyjemnie zapowiada mi katastrofę- związek z Lucasem, z którym obecnie jest szczęśliwa i spełniona zapewne będzie w idiotyczny sposób rozwalony, przez wygodną śmierć (detektyw to taki niebezpieczny zawód), albo przez jakiś pierwszomiłościowy chwyt, bo nagle okaże się, że jest zły i niedobry. (Ku mojemu rotflowi, w w.w. telenoweli babka porzuciła bezpowrotnie i ekspresowo wymarzonego faceta z którym planowała życie, bo w szoku po operacji przywracającej mu wzrok pocałował przypadkową pielęgniarkę. Polecam ten serial jeśli ktoś lubi niezamierzoną komedię)

-Trzynastka. Anglojęzyczni, wejdźcie sobie [link widoczny dla zalogowanych] i poczytajcie hasła The Scrappy i The Weasley. ( btw, ta wiki to niezła zabawa, a te terminy niedługo zdeterminują sposób dyskusji o serialach, fimach, grach i nie tylko). Jej bulwersy dotyczące psychopatii są jak wściekanie się na dziecko z zespołem Downa, że nie rozumie pojęcia liczb urojonych. Kompletnie nieprzystające do wyedukowanego lekarza. Pytanie się rodzonej siostry, jak może oddać wątrobę? Duża część ludzi podzieliłaby się z rodzeństwem flaczkiem nawet gdyby należało do Al-Kaidy. A na końcu była tak podniecona cierpieniem pacjentki bez krztyny współczucia, że zastanawiałam się, kto tutaj jest zły. Ma się ochotę trzepnąć ją w tą wykrzywioną zbulwersowaniem buzię.

- Fourteen. House jako swatka? Od nienawiści zaprzepaszczonego przez egoizm związku do flirtu w parę chwil? Znudziło się ludziom oglądać, jak bycie w parze zmieniło ich w nudziarzy, a teraz znudziło się oglądać, jak niezbyt błyskotliwie się kłócą? House nie mówi Foremanowi czegoś w stylu "Świetnie, że podważyła nasz autorytet, bo znalazła rozwiązanie, i od tego tutaj ona jest, bo bojaźliwych wypieprzyłem podczas castingu na ekipę?", tylko cieszy się, bo Forman siem hyba zaaakoooohał? A przypadek już nie tak ważny? Kompletnie z tyłka wyjęte, widać że to odcinek "a w tym odcinku zapchamy czas tym, że sobie przebaczą". Jezu, kompletnie im te miłoście nie wychodzą, oprócz małżeństw pacjentów i związku Wilsona z Amber (też długo nie wytrzymali) wszystkie jedynie przypominają udany dzień w grze w Simsy, po którym ci jest nudno, więc rozwalasz związki i "zakochujesz" swoje pionki w kimś innym.
(P.S. Chyba pobiję rekord edycji jednego postu...)

***

Po przeczytaniu postów:
Imho serialowi nie szkodzi Huddy tylko tzw. fanservice. Normalnie używa się tego terminu do opisywania odcinków anime, gdzie dla podniety fanów pokazywane są "majteczkowe" ujęcia. Czasami też tak określa się momenty, w których scenarzyści chcą "zrobić dobrze" widzom dopasowywując wątki, tak, żeby fani najistotniejszego pairingu mieli swoje hinty, "większościowi" przeciwnicy jakiejś postaci zobaczyli ją poniżoną, a bardzo lubiana postać drugoplanowa otrzyma swój Moment Chwały. I proszę mi nie obrażać czwartego sezonu- przed nim serial oglądałąm okazyjnie, on wytworzył napięcie, dzięki któemu nie mogłam przegapić żadnego odcinka. Może widzowie lubią bardziej oglądać seriale, które mogą oglądać na wyrywki i w przypadkowej kolejności i niewiele przy tym tracą? Tylko zaangażowani fani zawsze obejrzą każdy odcinek, a na pewno nie należy do nich większość.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez żerzączka dnia Śro 22:24, 27 Sty 2010, w całości zmieniany 7 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
girls1394
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 21 Cze 2009
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:51, 27 Sty 2010    Temat postu:

8/10
Dosyć ciekawy przypadek
Teksty House'a o wątrobie Wilsona i te które powiedział przy pacjencie Wilsona nieziemskie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
artur5289
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 20 Paź 2009
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 22:19, 27 Sty 2010    Temat postu:

Fantasyczny odcinek !!!

Myślałem, że to już koniec House'a i nie będzie jak za starych, dobrych sezonów, ale pomyliłem się.

Mniej więcej od odcinka "Wilson" poziom rośnie!

Mam nadzieję, że następne odcinki będą jeszcze lepsze!

Jak do tej pory to najlepszy odcinek tego sezonu.



Wulgaryzmów unikamy. Zatem odcinek określam w tym wypadku mianem: fantastyczny. Użyj innego, ale cenzuralnego słowa, jeśli to Ci nie odpowiada /Dżuczek


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
diorka
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 29 Cze 2009
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 16:35, 28 Sty 2010    Temat postu:

Pfffff , może i przypadek fajny, ciekawy, ale po jaką cholerę znowu wracają do Huddy. Jak to żałośnie wyglądało, wpatrzony w nią House przez szybę i Lucas u jej boku, omg. Wątek tego kolegi ze studiów też średnio mnie się podobał. Odcinek uratowały spięcia pomiędzy 13 i psychopatką oraz foremanem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jlk
Pediatra
Pediatra


Dołączył: 26 Gru 2008
Posty: 786
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:43, 28 Sty 2010    Temat postu:

Co do końcowej sceny z Cuddy i Lucasem - przede wszystkim wydaje mi się ona źle rozegrana, wyreżyserowana. Zbyt "ciężko", dramatycznie. Niepotrzebnie nacisnęli na widza tym ujęciem House'a z tyłu.
Gdyby zrobili normalne zbliżenie na twarz, a Hugh zamiast tragicznej miny (chociaż nie wiem, jaką miał minę, w tym odbiciu nic nie widać ) pokazał coś w stylu "oł. no dooobra, szczęśliwa z nim jest, daję sobie na dzisiaj spokój" - dla mnie byłoby ok.
Wtedy i piosenka byłaby bardziej na miejscu.

Co do jeszcze bardziej końcowej sceny z czekiem - tu akurat nic dziwnego. Przecież już zdecydował się dać mu te pieniądze, oczyścić to swoje sumienie. Chciał, potrzebował zrobić coś takiego. I nawet, kiedy poczucie winy minęło, pewnie ostatecznie łatwiej było mu pomóc temu facetowi, niż szukać kolejne osoby, przed którymi miał pokutować.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Sezon 6 Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin