Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

O szóstym sezonie rozmowy różne (spojlery niewykluczone)
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Sezon 6
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Narenika
Forumowy Vicodin
Forumowy Vicodin


Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6167
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 105 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Czw 21:07, 13 Maj 2010    Temat postu: O szóstym sezonie rozmowy różne (spojlery niewykluczone)

mazeltov napisał:
A tutaj wkurza mnie, ze za duzo mysla o tym czy byc razem


Takie kwiatki na Horum zawsze wzbudzają moją niezdrową wesołość

Dorosłość polega właśnie na tym, że najpierw się myśli, a potem ewentualnie robi. A to jest podobno serial dla ludzi dorosłych o ludziach już mocno dorosłych. Może warto więc zaakceptować fakt, że oglądacie na ekranie postacie, które dłużej są dorosłe, niż wielu piszących tutaj ma lat?

Całe Huddy jest de facto nieboszczykiem podłączonym do płucoserca. Już 2 sezony temu powinni wyciągnąć wtyczkę, a nie męczyć zarówno denata, jak i "bliskich".


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mazeltov
Neurolog
Neurolog


Dołączył: 28 Paź 2009
Posty: 1656
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z poczekalni
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:35, 13 Maj 2010    Temat postu:

Cytat:
Cytat:
mazeltov napisał:
A tutaj wkurza mnie, ze za duzo mysla o tym czy byc razem



Takie kwiatki na Horum zawsze wzbudzają moją niezdrową wesołość


Nie chodzi mi o to , ze wogole o tym mysla, bo to oczywiste, ze dorosli ludzie nie podejmuja waznych zyciowych decyzji tak sobie, a przynajmniej nie powinni. Coz, slowem klucz bylo za duzo. Chyba mi nie powiesz, ze to doroslosc, zastanawiac sie nad czyms 6 sezonow, dla nich to chyba jakies 6 lat? Nie mozna myslic rozwaznosci z niezdecydownaiem, a tutaj mamy to drugie.

Cytat:
Całe Huddy jest de facto nieboszczykiem podłączonym do płucoserca. Już 2 sezony temu powinni wyciągnąć wtyczkę, a nie męczyć zarówno denata, jak i "bliskich"
.

Chyba nie mozna tego lepiej ujac


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez mazeltov dnia Czw 21:38, 13 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kwiatek
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 18 Cze 2009
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Deer xd
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:50, 13 Maj 2010    Temat postu:

Huddy jest ważne, nawet bardzo, ale nie najważniejsze. W 1 sezonie było za MAŁO ich życia prywatnego, czasem tylko czekałam na koniec odcinka, żeby coś pokazali. Jak już pokazali jak Cuddy przychodzi do House'a, żeby go poprosić, żeby był "ojcem" jej dziecka, to tchórzy, a wszyscy buczą, jak scenarzyści mogli to zrobić. Albo idzie do jej domu i patrzy przez jej okno i nie wchodzi. Wtedy chyba wszyscy wrzeszczeli "No zróbże coś!", "Powiedz mu to", "Wejdź do tego domu!", a jak teraz już to robią, mówią itd. to też wszyscy buczą. I tak źle i tak niedobrze. bo ten to sobie wyobraził tak, a nie inaczej. I za chiny ludowe nie będzie wszystkim pasowało

A mnie pomysł na ostatni odcinek bardzo się podoba. Oni pod gruzami, mogą zginąć ratując innych (wcześniej, w szpitalu, raczej im to nie groziło). Ile razy House Ją odrzucał i obrażał? "Trochę" dużo, więc ona utwierdziła się w swoim dawnym przekonaniu o Nim. I teraz jak On chce związku, Ona twierdzi, że i tak zostanie przez Niego zraniona, więc nie warto. I jeżeli teraz Cuddy zobaczy, że House NAPRAWDĘ się zmienił to się dziewczynina wzruszyła.

Ja tylko jestem mega ciekawa jak to będzie kiedy Oni Będą razem i czy w ogóle będą czymś w rodzaju pary w co wątpie (bynajmniej nie normalnej pary).

Ciekawe czy nasz Greg będzie miał jakieś poważniejsze obrażenia?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Narenika
Forumowy Vicodin
Forumowy Vicodin


Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6167
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 105 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Czw 21:52, 13 Maj 2010    Temat postu:

mazeltov napisał:
Nie chodzi mi o to , ze wogole o tym mysla, bo to oczywiste, ze dorosli ludzie nie podejmuja waznych zyciowych decyzji tak sobie, a przynajmniej nie powinni. Coz, slowem klucz bylo za duzo. Chyba mi nie powiesz, ze to doroslosc, zastanawiac sie nad czyms 6 sezonow, dla nich to chyba jakies 6 lat? Nie mozna myslic rozwaznosci z niezdecydownaiem, a tutaj mamy to drugie.


Przepraszam, ale zaoponuję. Nie zastanawiają się od 6 sezonów, tylko od 3. Wcześniej jakoś nie dostrzegali w sobie potencjalnych partnerów do związku i wszyscy byli zadowoleni. Wcześniej była era Hameronka, który nie doszedł do skutku - mówi się trudno. Teraz trzeba zakończyć Huddy i przejść dalej. Twardzi fani i tak będa marzyć, bo taka ich natura. Ciągnięcie jednak dalej w tym stylu wątku Huddy powinno podlegać pod łamanie konwencji genewskiej.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Narenika dnia Czw 21:54, 13 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mazeltov
Neurolog
Neurolog


Dołączył: 28 Paź 2009
Posty: 1656
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z poczekalni
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:11, 13 Maj 2010    Temat postu:

Teraz ja zaoponuje
Cytat:
Przepraszam, ale zaoponuję. Nie zastanawiają się od 6 sezonów, tylko od 3. Wcześniej jakoś nie dostrzegali w sobie potencjalnych partnerów do związku i wszyscy byli zadowoleni. Wcześniej była era Hameronka, który nie doszedł do skutku - mówi się trudno.


Co sie tyczy Hameronka, to ja jakos tego nie widzialam. House nigdy nie byl na zainteresowany. A jej uczucia do niego byly, byly co najwyzej smieszne jak dla mnie. Najpierw rzucila sie na niego i przyssala, miwie o tym pocalunku, a pozniej szantazem wymusila randke, na ktorej bylo widac, ze czul sie jak w klatce.
Ja przynajmniej tak to widze. Nie mam nic przeciwko Cameron, ale watek Hameron jak dla mnie porazka.
Z cuddy ich relacje od poczatku byly flirciarskie, ona mu sie podobala, on jej rowniez, moze nie bylo to tak bardzo pokazywane, ale na pewno bylo. Powiedziala bym, ze w pierwszych 3 sezonach bardziej liczyla sie medycyna, a w kolejnych prym wioda watki osobiste, dlatego bardziej to widac.

Co sie tyczny zakonczenia watku Huddy to nie mowie, ze to nie jest dobre rozwiazanie. W obecnej chwili jestem ogolnie przeciwna kazdemu paringowi Housa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
NiEtYkAlNa
Dermatolog
Dermatolog


Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 1519
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Houseland
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:22, 13 Maj 2010    Temat postu:

Narenika napisał:
Całe Huddy jest de facto nieboszczykiem podłączonym do płucoserca. Już 2 sezony temu powinni wyciągnąć wtyczkę, a nie męczyć zarówno denata, jak i "bliskich".

O tych kwiatkach właśnie mówiła mazel. Ty napisałaś to samo tylko innymi słowami.

Era Hamerona? To dopiero wzbudza moją niezdrową wesołość
Hameron to nic innego jak Cameron ganiająca za House'em, który nie chce od niej niczego na poważnie^^

Co do Huddy - jest mi to już obojętne. Żeby tylko Hilsona nie zgładzili totalnie. I żeby nie zapominali o medycynie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nisia
Killer Queen


Dołączył: 16 Maj 2008
Posty: 11641
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 97 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:23, 13 Maj 2010    Temat postu:

Cytat:
a wszyscy buczą, jak scenarzyści mogli to zrobić. Albo idzie do jej domu i patrzy przez jej okno i nie wchodzi. Wtedy chyba wszyscy wrzeszczeli "No zróbże coś!", "Powiedz mu to", "Wejdź do tego domu!", a jak teraz już to robią, mówią itd. to też wszyscy buczą. I tak źle i tak niedobrze. bo ten to sobie wyobraził tak, a nie inaczej. I za chiny ludowe nie będzie wszystkim pasowało

mnie osobiście przeraża takie postrzeganie serialu. Jakiś Huddycentryzm normalnie, wszyscy tylko czekali aż Huddy się spełni (cokolwiek dla kogokolwiek spełnienie Huddy oznacza).

A druga sprawa to to, jak scenarzyści postanowili zrobić z dobrego (no dobra, świetnego) serialu medycznego jakąś operę mydlaną, w której wszystko kręci się wokoło jednej pary, jak normalnie wokół Ridża i Bruk. I potem jest tak, że ci, co oglądali serial jak medycyna była głównym wątkiem, natomiast życie osobiste było tłem i to w dodatku z ogromną ilością niedopowiedzeń, zniechęcają się do serialu, a w wątku ze spojlerami i odcinkami zostają przeważnie (podkreślam- przeważnie)albo niedobitki czekające z nadzieją na to, że serial wróci na dawne tory, albo ci, dla których liczy się tylko ten hałsowy Ridż i Bruk i większość postów dotyczy właśnie ich. Maj gad! Naprawdę, przykro mi, ale zaczynam się wstydzić mojej miłości do tego serialu, bo ten teraz ani nie przedstawia sobą jakiś specjalnych wartości, a i wątki sensu mają niewiele.
Cytat:
Huddy jest ważne, nawet bardzo, ale nie najważniejsze.

czytając Horum ostatnimi czasy (i nie tylko Horum, lecz ja ograniczam katorgi) można odnieść wrażenie, że NIC poza Huddy się nie liczy. W ogóle siła sprawcza serialu! Już sam fakt, że rozważania i spekulacje "co wydarzy się w finale" nie wykraczają poza "co zrobią ze sobą House i Cuddy".

Ja tam Huddy w pierwszym sezonie całkiem lubiłam i dopóki serial miał swoją początkową konwencję i styl to było fajne i gdyby ich zrobili parą- utrzymując wszystko- i proporcje wątków i charaktery postaci- to nie sądzę, bym przestała oglądać. A teraz nie dość, że przestałam, to z dnia na dzień coraz bardziej pragnę zapomnieć, że w ogóle to kiedykolwiek robiłam.
Jeśliby House MD był od początku taki jak teraz, to nie obejrzałabym więcej niż dwóch odcinków.

Nie mam pojęcia co będzie w następnym sezonie. Czy Taub założy harem, Czesław zrobi licencję na zabijanie, 13. zacznie współpracować z wydziałem kryminalnym, Foreman okaże jakąś emocję, Wilson kopnie tym razem w coś innego, na czym będzie znajdował się House, Cuddy cofnie się w wieku o kolejne lata i wszyscy będą mówili, że wyglądają z Rachel jak siostry i mimo młodego wieku nadal będzie kobietą od wszystkich zadań, a House zacznie nosić kwietne wieńce, śpiewać hakuna matata i robić im co rano naleśniki z syropem klonowym. Nie wiem. I w nosie to mam, wypisuję się
Bardzo proszę o odszkodowanie spowodowane przez straty moralne.


edit:
Cytat:
Hameron to nic innego jak Cameron ganiająca za House'em, który nie chce od niej niczego na poważnie^^

wybacz, ale to już jest kwestia postrzegania shippa. Tak samo mogę napisać, że Hilson to nic innego, jak Wilson zajmujący sobie czas dopóki nie zaangażuje się bardziej w jakiś związek z kobietą.
Nie mówię, że tak sądzę. Po prostu połączyłaś dwie sprawy- fakt, że przez pewien czas- bez względu na to czy do czegoś doszło (przy czym "czegoś" to bardzo względne pojęcie, dla jednego coś to rozmowa czy głębokie spojrzenie, dla drugiego pocałunek, dla trzeciego seks)- Hameron- czyli sprawy między House'm i Cameron- były dość mocno akcentowanym wątkiem osobistym (jak na tamte czasy, na szczęście), a swoje prywatne postrzeganie tego parringu.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Nisia dnia Czw 22:32, 13 Maj 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
NiEtYkAlNa
Dermatolog
Dermatolog


Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 1519
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Houseland
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:42, 13 Maj 2010    Temat postu:

Nisia napisał:
wybacz, ale to już jest kwestia postrzegania shippa. Tak samo mogę napisać, że Hilson to nic innego, jak Wilson zajmujący sobie czas dopóki nie zaangażuje się bardziej w jakiś związek z kobietą.

Oczywiście, że możesz. I wiem, że to kwestia postrzegania shippa, dla mnie Hameron był właśnie czymś takim, co napisałam.

Co do Huddycentryzmu zgadzam się. Nie podoba mi się to.

EDIT:

Nisia napisał:
bardzo zgrabnie pominęłaś tę część, w której piszę, że postrzeganie shipu nie zmienia faktu, że przez jakiś czas relacja między dwoma postaciami (nazywana w skrócie Hameronem) była mocno eksploatowanym wątkiem.

Ależ ja niczego nie pomijam. Nie mówię, że wątek nie był eksploatowany. Zaczynałam przygodę z Horum od ficków Hameronowych. Było coś, ale dla mnie to wyglądało: Cameron ugania się za House'em próbując go uczłowieczać ----> House ma to gdzieś, od czasu do czasu z niej pokpiwając^^

Później Cameron była mniej rozmemłana i o wiele bardziej przypadła mi do gustu.

Czemu skasowałaś posta??


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez NiEtYkAlNa dnia Czw 23:31, 13 Maj 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ziggy
Rezydent
Rezydent


Dołączył: 18 Paź 2009
Posty: 406
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 85 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Podkarpacie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 9:58, 14 Maj 2010    Temat postu:

Wywiad z Doris Egan:
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ninka_m
Gość





PostWysłany: Pią 10:40, 14 Maj 2010    Temat postu:

Mówiąc szczerze, jesteście w dość w niezręcznej sytuacji. Jeśli spojrzeć na to od strony faktów, to fakty są dwa:
1) spada na łeb na szyje oglądalność
2) krytycy albo już nie piszą wcale o serialu albo wiele krytycznych uwag.

Jedną z tych krytycznych uwag, które się przewijały w zeszłym roku, w tym sezonie na jesieni (i idę o zakład, że pojawią się w ramach podsumowań S6) był właśnie "romansowy" wątek z Cuddy. Wygląda więc na to, że ani ludzie, którzy zawodowo trudnią się oceną produkcji telewizyjnych nie uważali tego wątku za wartościowy, ani widzowie nie byli zachwyceni. Bo jeśli producenci go wytrwale promują w wywiadach i wpisują w scenariusz (dając mu kulminacje w finale), a widownia się zmniejsza, to świadczy to tylko o tym, że Huddy nie jest "ważne", "bardzo ważne", czy też "dość ważne", tylko jest zwyczajnie niewypałem scenariuszowym, którego dalsze ciągnięcie szkodzi produkcji.

To dość dziwne, że nadal producenci nie mając żadnych racjonalnych powodów, uważają to za swój główny wątek i aktywnie go promują marketingowo. No ale cóż, ludzie robią czasem rzeczy głupie. I płacą za tą głupotę cenę.

Nie za bardzo rozumiem, dlaczego we wpisie Nareniki określenie "era Hamerona" wywołało w mazeltov i NiEtYkAlNej aż takie poruszanie, że obie musiały się wypowiedzieć, co sobie prywatnie sądzą o tym pairingu, pomimo, że - teoretycznie przynajmniej - jest to wątek spoilerów do S6, a nie shipów, czy opinii o odcinkach sprzed czterech lat.

A tak na marginesie, to znowu macie pecha i fakty są przeciwko wam. W czasach, gdy
Cytat:
Cameron ugania się za House'em próbując go uczłowieczać ----> House ma to gdzieś, od czasu do czasu z niej pokpiwając^^
jakoś ten - wykpiwany przez obie panie wątek - nie szkodził serialowi. Housa oglądało wtedy po 20 milionów widzów (czyli ponad 100% więcej niż teraz), zbierał dobre recenzje i stał się światowym hitem.
Powrót do góry
lisek
Neurolog
Neurolog


Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 1684
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 27 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 12:25, 14 Maj 2010    Temat postu:

Dla mnie, podkreślam dla mnie Hameron, jeśli był kiedykolwiek, to był bardzo subtelny, prawie niezauważalny, stąd nie miał większego wpływu na serial.
Czepiacie się gadania o shippiach, a sami zaczynacie. House to medycyna, ale ileż można omawiać dany przypadek. Shippy, czy tego chcecie, czy nie, są ważnym elementem serialu, jak już mówiłam, bo dotyczą głównego bohatera. WIem, że sporo osób chętnie zamknęłoby House'a w klinice i oglądało jak przez 42 min. przyjmuje pacjentów, ale bez przesady, wtedy serial skończyłby się na 3 sezonie. Ninko, mówisz, że Huddy psuje oglądalność, na miłość boską ileż tego Huddy było w tym sezonie?! My Hudzinki musiałyśmy się go na siłę doszukiwać, wiem, że mówisz chyba o ogólnym dążeniu scenarzystów, ale powiedz dlaczego, aż tak bardzo Ci to przeszkadza? Weźmy ostatni odcinek, zupełny brak Huddy, no chyba, że końcówka pt"olśnienie Nolana". Tak to przeżywacie. Mi jak np coś nie pasuje to pomijam, ale jeśli nie da się tego pominąć to przestaje oglądać, a nie wylewam żale, że wszystko jest do d...
Poza tym skoro nie tylko Hudzinki żyją tym wątkiem, podkreślam w serialu wcale nie tak przesadnie eksponowanym, to znaczy, że coś w tym jest
Wybaczcie, ale skoro dyskutujemy to mówię jak czuję. A finał zapowiada się nieziemsko teraz wiem, za co kocham ten serial


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez lisek dnia Pią 13:04, 14 Maj 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kacper
Pediatra
Pediatra


Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 792
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Piotrków Trybunalski
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 13:30, 14 Maj 2010    Temat postu:

Ja cały czas nie mogę wyjść z podziwu dla scenarzystów! Odnoszę wrażenie, że nie dostają do rąk wyników oglądalności, że nie rozmawiają z fanami (o słuchaniu nie wspominając), że nie czytają wypowiedzi widzów i opinii krytyków. Nie widzą, że to co nam serwują (Huddy) jest złe?

Odbieram to jak granie na zwłokę. Bo aktualnie nie zadowoleni są wszyscy - włącznie z Huddzinami. W oczach Huddzin Huddy jest zbyt mało, w oczach reszty - jest rozciągana, nieprzyjemna.

Niech będzie Luddy, ale w takim razie po co eksponują Huddy? Czyżby House nie miał własnego rozumu? Cuddy dała mu już parę razy do zrozumienia, że nigdy ze sobą nie będą, po co się narzuca? (niech lepiej walczy o Hilsona! )

Mam nadzieję, że koniec sezonu 6 wyczyści nam to, na co patrzyliśmy przez ostatnie 2 sezony; że Huddy zostanie wyeliminowane, a House wróci do dawnej formy i zrozumie, że nie ma o co walczyć, a Luddy będzie żyło długo i szczęśliwie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
NiEtYkAlNa
Dermatolog
Dermatolog


Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 1519
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Houseland
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 13:59, 14 Maj 2010    Temat postu:

Kacper - popieram

ninka

"jakoś ten - wykpiwany przez obie panie wątek - nie szkodził serialowi. Housa oglądało wtedy po 20 milionów widzów (czyli ponad 100% więcej niż teraz), zbierał dobre recenzje i stał się światowym hitem."
House w pierwszych sezonach miał o wiele liczniejszą widownię, bynajmniej nie z powodu Hamerona.

A co do wygłaszania opinii na temat shippów, to chyba normalne, nawet tutaj. Zwłaszcza, że każdy się wypowiadał, a to Huddy, a to o "erze Hamerona", której nie mówię, że nie było [czyli zaznaczenia postaci], po prostu dla mnie jakiś shipp to wspólne, odwzajemnione uczucia [nie koniecznie miłostki]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
justykacz
Groke's smile
Groke's smile


Dołączył: 16 Mar 2008
Posty: 1856
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 47 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 14:24, 14 Maj 2010    Temat postu:

Jeju, wyobrażacie sobie, co by było, gdyby w Housie było więcej BI oprócz 13tki?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
NiEtYkAlNa
Dermatolog
Dermatolog


Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 1519
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Houseland
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 14:44, 14 Maj 2010    Temat postu:

przepraszam, nie mogłam się powstrzymać

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ninka_m
Gość





PostWysłany: Pią 15:06, 14 Maj 2010    Temat postu:

NiEtYkAlNa napisał:

House w pierwszych sezonach miał o wiele liczniejszą widownię, bynajmniej nie z powodu Hamerona.


nie piszę, że oglądalność była wysoka z powodu Cameron, czy Hamerona. Ale była w tym czasie grubo wyższa i to jest fakt.
Powrót do góry
NiEtYkAlNa
Dermatolog
Dermatolog


Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 1519
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Houseland
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 15:43, 14 Maj 2010    Temat postu:

Oczywiście i ja się z tym faktem jak najbardziej zgadzam.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jlk
Pediatra
Pediatra


Dołączył: 26 Gru 2008
Posty: 786
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 17:39, 14 Maj 2010    Temat postu:

ninko, załóż sobie wreszcie oddzielny topic pt. "Ustalamy jakość serialu na podstawie jego popularności" i tam sobie podliczaj, kto i kiedy oglądał, dodając co chwilę uwagę o zbawiennej sile św. Cameron. Oszczędzisz osoby, chcące poczytać posty na temat, od przewracania oczami za każdym razem, kiedy widzą kolejny post z tym samym przesłaniem: "serial oficjalnie jest do dupy, bo mniej osób włącza telewizory". Serio, gets old.
Wiem, że oglądalność jest ważna, ale to TPTB powinni się nią przejmować, a nie widzowie. Pomijając już sam fakt, że to normalne, że serial, który ma ponad 4 sezony ogląda mniej osób, niż wtedy, kiedy był na tyle nowy i świeży, że mógł spokojnie lecieć na standardowej formule, bez nudzenia przeciętnego widza. W którymś momencie zmiany były konieczne, a fakt, że nie zadowoliły 100% tłumu jest całkowicie zrozumiały.

Co do całego Huddy, to przede wszystkim przesadzacie wy wszyscy. Fakt, sezon 5 miał okres, w którym wpychali nam H/C na siłę i bez lubrykanta, i siedzenie nadal boli. W szóstym sezonie nie jest tak źle, bynajmniej nie wszystko kręci się wokół Huddy, jak wielu z was głosi. Znam osoby (np. moi rodzice, ale i nie tylko), które nie są aktywne w fandomie (czyt. nie znają opinii innych widzów), ale oglądają serial w miarę regularnie, i generalnie w S6 nie odczuwają przesytu Huddy, mimo że do samego wątku są nastawieni obojętnie, a może i trochę negatywnie.
Jeśli chodzi o finał sezonu, to jakoś nie potrafię uwierzyć, że absolutnie wszystko w tym odc będzie o H/C. Twórcy popełniali wiele błędów, ale to już byłoby naprawdę niebywale idiotyczne posunięcie, zignorować potencjał ciągniętego przez cały sezon wątku o zmianie (a raczej próbach zmiany) House'a i sprowadzić wszystko do romansu, z którego "śmiercią", jak mi się wydaje, House już dawno się pogodził.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez jlk dnia Pią 17:42, 14 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kacper
Pediatra
Pediatra


Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 792
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Piotrków Trybunalski
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 18:11, 14 Maj 2010    Temat postu:

jlk - po zastanowieniu zgadzam się z tobą

Ja wypowiedź nitki o Hameronie zinterpretowałem tak: podczas gdy było więcej Hamerona niż Huddy (2-3 sezon) widzów było więcej niż kiedy jest Huddy.

Ogólnie to powtórzę swoją tezę: nie popadajmy w skrajności i nie narzekajmy na odcinek, który nawet się nie pojawił!

EDIT:
Cytat:
ninko, załóż sobie wreszcie oddzielny topic pt. "Ustalamy jakość serialu na podstawie jego popularności" i tam sobie podliczaj, kto i kiedy oglądał, dodając co chwilę uwagę o zbawiennej sile św. Cameron. Oszczędzisz osoby, chcące poczytać posty na temat, od przewracania oczami za każdym razem, kiedy widzą kolejny post z tym samym przesłaniem: "serial oficjalnie jest do dupy, bo mniej osób włącza telewizory". Serio, gets old.

To mnie rozwaliło


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kacper dnia Pią 18:13, 14 Maj 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nefrytowakotka
Lara Croft


Dołączył: 02 Sie 2008
Posty: 3196
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 76 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:55, 14 Maj 2010    Temat postu:

Jlk, naprawdę uważasz, że oglądalność nic nie ma do jakości serialu??
Interesujące.
Twoja wypowiedź, że po 4 sezonie każdy serial musi się zmienić i tracić widzów ma się nijak do rzeczywistości. Istnieje taki serial jak NCIS. W tej chwili leci 7 sezon i oglądalność wynosi pomiędzy 15 mln a 22 mln. Serial nie zmienił formuły jest dokładnie taki sam jak w sezonie pierwszym. Za to ma świetny scenariusz i nie psuje sie postaci i nie wciska na siłę wątków osobistych.
Ba, nawet dorobił się spinoffa NCIS LA, który regularnie zbiera ponad 15 mln widzów w 1 sezonie.
Serie CSI także mają się dobrze, mimo że nie zmieniły się. Podobnie Criminal Minds, Office, Boston Legal, Two and a Half Men itp.
Tak więc Twoje stwierdzenie jest z gruntu nieprawdziwe.

Zanim zaczęli grzebać przy formule serialu House, wyniki były świetne. Oglądalność zaczęła spadać drastycznie w sezonie 5 a w 6 ta tendencja się utrzymuje. Ponieważ serial schodzi na psy, kolokwialnie mówiąc.
Aha, i raczej nie radź mi dorośnięcia Jestem bardzo dorosła


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jlk
Pediatra
Pediatra


Dołączył: 26 Gru 2008
Posty: 786
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:45, 14 Maj 2010    Temat postu:

Cytat:
Jlk, naprawdę uważasz, że oglądalność nic nie ma do jakości serialu??

Mmmm naprawdę.

Cytat:
Istnieje taki serial jak NCIS. W tej chwili leci 7 sezon i oglądalność wynosi pomiędzy 15 mln a 22 mln. Serial nie zmienił formuły jest dokładnie taki sam jak w sezonie pierwszym. Za to ma świetny scenariusz i nie psuje sie postaci i nie wciska na siłę wątków osobistych.

Sorry, widziałam parę odcinków w telewizji, serial ani trochę mnie nie zainteresował. Nie żebym próbowała narzucić komuś moją opinię, to po prostu kolejny przykład tego, że akurat oglądalność w ogóle się dla mnie nie liczy.

Cytat:
Twoja wypowiedź, że po 4 sezonie każdy serial musi się zmienić i tracić widzów ma się nijak do rzeczywistości.

Nie powiedziałam, że "musi". Powiedziałam, że to normalne. Nie zaprzeczyłam istnienia wyjątków.
Plus, nie zauważyłam wielkiego związku między ideą House'a i NCIS (chociaż widziałam mało, więc correct me if I'm wrong, czy coś). Może NCIS jest właśnie oglądany dla tej formuły. Ja House'a oglądam dla głównej postaci, a reszta zawsze była tłem, czasami bardziej, czasami mniej udanym.

Cytat:
Ponieważ serial schodzi na psy, kolokwialnie mówiąc.

Genialny argument. Przekonałaś mnie, kobieto.

Cytat:
Aha, i raczej nie radź mi dorośnięcia Jestem bardzo dorosła

yyy dzięki bogu, że mnie uprzedziłaś, bo już zaczynałam pisać wykład na temat twojego wieku...


/wydaje mi się, że warto byłoby wydzielić temat/przenieść gdzieś posty, bo trochę zboczyliśmy z wątku spoilerów


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez jlk dnia Pią 20:47, 14 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mazeltov
Neurolog
Neurolog


Dołączył: 28 Paź 2009
Posty: 1656
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z poczekalni
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:03, 14 Maj 2010    Temat postu:

Musze sie zgodzic z Jlk, ze ogladalnosc nie ma nic wspolnego z jakoscia danego filmu, tutaj serialu.
Jesli by na kazda produkcje filmowa czy telewizyjna patrzec przez pryzmat wskaznikow ogladalnosc, to dochodzi czesto do przerazajacego zjawiska, ze spoleczenstwo czesto oglada po prostu badziewie.
Nie wiem jak wy, ale moim zdaniem istnieje wiele produkcji, ktore maja mala ogladalnosc, a mimo to krytycy oceniaja je bardzo wysoko, a to ze lud juz tego nie oglada, to coz swiadczy to tylko o spoleczenstwie.
Jako istoty stadne, czesto po prostu ogladamy badziewie, bo "reszta" oglada.
Co do wskaznikow, to w jakim celu mam je ogladac? Wiele osob, oglada wlasnie wskazniki i jak zobacza, ze ogladalnosc leci, to sami tez przestaja ogladac, z powodu spadku ogladalnosci, a nie dlatego, ze im serial nie odpowiada.
Tak czy inaczej popularnosc czegos nie oznacza, ze to cos jest wartosciowe.

Zgadzam sie, ze przydal by sie osobny temat, moze cos w stylu "Rozmowy na temat sezonu"


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez mazeltov dnia Pią 21:04, 14 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nefrytowakotka
Lara Croft


Dołączył: 02 Sie 2008
Posty: 3196
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 76 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:06, 14 Maj 2010    Temat postu:

Wiesz, Jlk, Kałużyński kiedyś stwierdziła, że widzowie głosują nogami. Jeśli film.serial sie nie podoba/jest zły/fatalny/nie interesujący, to żeby nie wiem co nikt go nie będzie oglądał.
Nie chce obrażać twojej inteligencji tłumacząc Ci paralelę pomiędzy oglądalnością a jakością serialu, czy też spadkiem oglądalności. Jeżeli chodzi o NCIS, nie musi Ci sie podobać i doskonale wiesz, ze nie o to mi chodziło. Oba seriale: NCIS i House to tzw procedura drama a to oznacza pewna konwencję. Jeśli ją łamiesz, zaczynają się kłopoty. NCIS tego nie zrobiło i ma się bardzo dobrze. House to zrobił i teraz za to płaci.
Nie musisz się zgadzać ze mną, Twoje zbójnickie prawo. Natomiast złośliwość i wyśmiewanie nie jest argumentem w normalnej dyskusji, albo ja nie rozumiem słowa dyskusja.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kacper
Pediatra
Pediatra


Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 792
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Piotrków Trybunalski
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 21:07, 14 Maj 2010    Temat postu:

mazel - jest ,,Dyskusje nad sezonem 6". Bodajże na drugiej stronie działu - zapomniany temat

EDIT:
nefrytowakotka: serial ,,M jak Miłość" ma bodajże 7 mln widownię, co na polskie klimaty jest świetnym wynikiem. To oznacza, że serial jest dobrym serialem? No nie powiedziałbym...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kacper dnia Pią 21:13, 14 Maj 2010, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jlk
Pediatra
Pediatra


Dołączył: 26 Gru 2008
Posty: 786
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:25, 14 Maj 2010    Temat postu:

Cytat:
Nie chce obrażać twojej inteligencji tłumacząc Ci paralelę pomiędzy oglądalnością a jakością serialu, czy też spadkiem oglądalności.

Ależ nie krępuj się.

Cytat:
Natomiast złośliwość i wyśmiewanie nie jest argumentem w normalnej dyskusji

Nikogo nie wyśmiewam, ani nie używam złośliwości jako argumentu. Wydawało mi się, że jesteś wystarczająco dorosła na przełknięcie jednej, małej ironicznej uwagi, od których rzucania nikt tutaj zresztą nie stroni.

Generalnie chodziło mi o to, o czym napisała mazeltov. Nie należę do tych zbuntowanych małolat, które chcą być "inne na siłę", ale mimo wszystko dziś już nie potrafię zaufać społeczeństwu w kwestii tego, co dobre, bo zbyt często się rozczarowywałam.

Plus, jak już napisałam, dla mnie ta część z "procedura drama" w Housie nie jest na tyle istotna, żeby lekkie mieszanie w niej (bo przecież nie było jakiś radykalnych zmian, pomijając zmianę zespołu) zepsuło mi oglądanie. Nie jestem 100% zadowolona z 5 i 6 sezonu, ale wg mnie serial jeszcze nie "zszedł na psy". Najwidoczniej oglądamy serial dla innych rzeczy, i tyle.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez jlk dnia Pią 21:27, 14 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Sezon 6 Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin