Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

7x13 "Two Stories"

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Sezon 7
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Na ile punktów oceniasz odcinek?
1
5%
 5%  [ 3 ]
2
0%
 0%  [ 0 ]
3
3%
 3%  [ 2 ]
4
3%
 3%  [ 2 ]
5
3%
 3%  [ 2 ]
6
12%
 12%  [ 7 ]
7
3%
 3%  [ 2 ]
8
8%
 8%  [ 5 ]
9
15%
 15%  [ 9 ]
10
43%
 43%  [ 25 ]
Wszystkich Głosów : 57

Autor Wiadomość
madzia-cuperek
House's Head


Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 3049
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 122 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 13:06, 12 Lis 2010    Temat postu: 7x13 "Two Stories"

Premiera odcinka w USA - 21. lutego 2011.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez madzia-cuperek dnia Śro 21:09, 26 Sty 2011, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kama
She-Devil


Dołączył: 17 Mar 2008
Posty: 2194
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:58, 22 Lut 2011    Temat postu:

Byłoby nieźle. Jasne, to nie "Three stories", ale poza tym ok. Dzieciaki świetne. I dwójka radząca House'owi, i dzieciaki w klasie, zwłaszcza fan "starych" filmów. Przeplatanie wątków zawsze było dobrym pomysłem. Fajne przejścia między opowieściami. Nawiązanie do filmów. To, jak wszyscy w klasie - i uczniowie, i dorośli - po kolei włączali się podczas opowieści House'a i wygłaszali swoje opinie. Motyw fałszywego nazwiska i to, co z tego wniknęło.

Ale... co oni zrobili z Cuddy?! Jak chciała faceta wynoszącego śmieci i nieegoistycznego, to mogła zostać z Lucasem. Pisząc postać dotychczas silnej, inteligentnej Cuddy w taki sposób, że zaczyna powielać wszelkie antyfeministyczne stereotypy, scenarzyści psuję Huddy. Nie psują go tym, że zdecydowali się na zakończenie ciągłego "zejdą się czy nie?" romansem, ale właśnie takim rozwalaniem budowanej przez 6 sezonów relacji silnej kobiety z upartym facetem.
To, ze House ustąpił... cóż, fajne, że mu zależy. Ale najpierw cała ta afera z kłamstwem, przeciągnięta na kilka odcinków, teraz szczoteczka do zębów... Jakby próbowano pokazać, że House i Cuddy do siebie nie pasują. Taka Cuddy może faktycznie nie pasuje do House'a - dlatego ja poproszę o normalną Cuddy!
No i House'a zwierzający się dyrektorce - przegięcie.

Dałabym może i 9, bo się ciekawie oglądało, ale za bardzo mnie wkurzyli niszczeniem postaci - 8/10.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kosiek
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 12 Lut 2011
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 20:16, 22 Lut 2011    Temat postu:

I don't get it... Nie kupuję tego odcinka.
Już olewając fabułę, chodzi mi o psychikę House'a. Po co ta cała szopka? Foch Lisy o szczoteczkę i worek na śmieci, kradzież jej MBP, podszycie się pod Houraniego, stłuczka, ta nieodpowiedzialna szopka na sali, w międzyczasie numer z wkręceniem Rachel do przedszkola (tak btw udało się ją wkręcić czy nie?). Potem wykręcenie się ze wszystkiego i przeproszenie Cuddy. Pytam się po co? Po co robi z siebie kretyna (jak zwykle, tak nawiasem, ale żeby aż tak?).
Dlaczego House decyduje się na zrobienie tylu głupstw, żeby potem kupić szczoteczkę do zębów za $1,99 i zdobyć się na odrobinę dorosłości - przeprosić Cuddy?

A teraz odcinek - genialne nawiązania do filmów - Pulp Fiction aż się prosi o ćwierćfuntówkę z serem i Ezekiela 25:17! Świetna imaginacja House'a z pielęgniarką i trójkącikiem, mistrzostwo z gabinetem Houraniego i żoną etc. A po drodze szkoły: nadęte bachory. To było upokorzenie, widzieć jak 11-letnia dziewczynka jest mądrzejsza od Grega i co gorsza, pomiata nim!
Kretyństwo Grega poniżej wszelkiej krytyki, co jest w tym wypadku minusem jakich mało. Scenarzysta przesadził, odcinek jest prowokujący. Dalej, przypadek - kompletnie zszedł na dalszy plan, jeszcze dalszy niż w "Baggage". Mało Wilsona (i szkoda, bo zawsze wychodziło fajnie), Foremana, Chase'a i Tauba - ale za to dwaj ostatni niewyjęci.
Do plusów, Masters wreszcie skończyła z rajstopkami z podstawówki! Dalej, dużo więcej humoru w iście Gregowym stylu. Huddy wyjątkowo mnie nie denerwowało, Masters także. Wspominałem o niewyjętych Chase'ie, Foremanie i Taubie?

Miałem dać 3, ale przez przypadek za Pulp Fiction i pielęgniarkę dałem 6.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lisek
Neurolog
Neurolog


Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 1684
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 27 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:18, 22 Lut 2011    Temat postu:

Super mi się oglądało! Rewelacyjnie zmontowany odcinek. Ani przez sekundę się nie nudziłam. Ciągle chciałam więcej i więcej. HUMOR!!! tego ostatnio brakowało i tu to dostaliśmy. House nigdy nie przestanie mnie zadziwiać Kocham jego wyobraźnię. Nie dziwie się, że dzieciaki nie chciały go wypuścić Też bym nie pozwoliła mu odejść bez zakończenia historii. Dzieciaki świetnie dobrane. Arystoteles i ten od filmów
House i Cuddy w wersji junior chyba właśnie tak ich bym sobie wyobrażała.

Przypadek był i to bardzo dobry, ale trochę mi zaniknął, ale to moja wina, sama skupiłam się na zupełnie innych rzeczach.

Huddy takie jak lubię. Prawdziwe. Fajnie jak coś się między nimi dzieje. Widać, że doszli już do takiego momentu, w którym próbują coś z tego budować. Nie mówię, że od początku nie chcieli, ale teraz wiadomo, jak w każdym związku trzeba iść na przód. Nie dziwię się Cuddy. Śmieci, szczoteczka... trzaśnięcie drzwiami, mała się od razu obudziła. Przegiął. House nie zwraca uwagi na takie rzeczy, ale ona nie zawsze musi mu we wszystkim odpuszczać tylko dlatego, że go akceptuje. Nie traktuję jej zachowania jakby nagle chciała by House się zmieniał. Chyba nie w tym rzecz. Na wiele spraw przymyka oczy, ale czasem może się chyba zbuntować, to, że zaakceptowała związek z tym popieprzonym człowiekiem nie oznacza, że czasem nie może spróbować zawalczyć o coś dla siebie. Dla mnie jedno nie wyklucza drugiego. House ciągle ją podpuszcza, jakby testuje na ile może sobie pozwolić. Cieszy mnie, ze i ona walczy o swoje potrzeby. To Cuddy jaką znam i lubię. Końcówka faktycznie jakoś słabiej wyszła na tle całego odcinka. Chyba za dużo chcieli przekazać. Szczoteczka nawet fajna, ale cała rozmowa zbyt szczera? Zwłaszcza ze strony House'a, ale za to jak zachowywał sie przez cały odcinek wybaczam tą ostatnią scenę.

Jeszcze raz podkreślę - Humor w najlepszym stylu!

Akcja z Chasem i Tubem, Masters
Typowa pacjentka i pytanko co to jest wibrator?
Huddy gierki w starym stylu, zwłaszcza ze strony House'a, w końcu Tęskiniłam za tym.

Odcinek bardzo na plus. Genialny pomysł i genialnie zrealizowany. Shore uwielbiam Cię! Błagam nie rób niczego, co zmusiłoby mnie to zmiany zdania. Trzymaj się tego co jest, a powinno być dobrze

Mocne 9


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
JaYeti
Half-Wit


Dołączył: 11 Sty 2010
Posty: 2384
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 235 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:26, 22 Lut 2011    Temat postu:

Ja też nie kupuję tego.
Wg mnie to chyba najsłabszy odcinek w sezonie, bo niby dlaczego House miałby się zwierzać dwójce dzieciaków, a jeszcze wcześniej całej klasie z problemów w jego związku. W ogóle te całe rozmowy do House'a nie pasują.
Medycyny tu było jak kot napłakał.
To może podzilę to plusy i minusy, będzie krócej i łatwiej

plusy:
-House zmyślający historię zdobycia laptopa (motyw w windzie, w kombinezonie i z cygarem )
-zmiana swoich danych
-na swój pokręcony sposób próbował 'odzyskać ' Cuddy, ale przy tym nie zrezygnował z robienia sobie jaj i zepsucia tej próby

minusy:
-mało medycyny
-House zwierzający się dzieciom
-Cuddy robiąca aferę z niczego
-śladowe ilości Hilsona
-końcówka rodem z telenoweli

ogólnie 6/10


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vanilka
Student Medycyny
Student Medycyny


Dołączył: 31 Gru 2008
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:13, 22 Lut 2011    Temat postu:

Odcinek podobał mi się średnio, a na końcu byłam lekko zirytowana niedociągnięciami scenarzystów. Czyżby prawko jazdy z końcowej sceny też było udawane, bo jakimś dziwnym zbiegiem okoliczności się Gregory House lekko postarzał.

Tu wrzucam dowód na małe zamieszanie:

Opaska na ręce pacjenta Gregorego House z odcinka 2x24 z DOB: 06-11-59 (co na marginesie jest prawdziwą datą urodzin Hugh Lauriego)


A tu nagle już w prawie jazdy w tym odcinku DOB: 05-15-1959

Albo zwariowałam, albo ktoś nie panuje nad tym lekkim bałaganem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kosiek
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 12 Lut 2011
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 22:40, 22 Lut 2011    Temat postu:

@Vanilka: House M.D. ma kilku różnych scenarzystów, stąd różnice w dacie urodzin. Poza tym, skoro są różne daty urodzenia, to znaczy że jego data urodzin nie będzie miała w serialu żadnego znaczenia... Nie ma o co robić afery, to tylko szczegół.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pirania
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 23 Gru 2009
Posty: 298
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 38 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:45, 22 Lut 2011    Temat postu:

Ja też nie kupuję. To był pierwszy odcinek w tym sezonie, który mi się zdecydowanie NIE podobał jako taki. Inne miały głównie plusy dodatnie i plusy ujemne (o wielkim, trzydocinkowym fochu Cuddy zapomniałam, nie było go, nie miało miejsca, wymazuję to niewiadomoco z pamięci)
W przeciwieństwie do focha którego-nie-pamiętam ten foch akurat kupuję. Drobiazgi potrafią doprowadzić do pasji, zwłaszcza złożone w całość. Jeden drobiazg, drugi, trzeci, każdy z osobna się przyjmuje, po czym jak się to wszystko naraz złoży w kupę, to chce się zacząć wyć. Rozumiem tu Cuddy i jest dla mnie stuprocentowo wiarygodna, realna, prawdziwa. Dzięki Bogu, to nie jest kryształowa postać, która zadeklaruje że "you're the most incredible man I've ever known" i w związku z tym będzie się tylko ładnie uśmiechać do Wspaniałego Ukochanego, bo przecież nie ma prawa się wkurzyć.
Kupuję też ten odcinek jako zbiór bardzo fajnych scen. Za Pulp Fiction ukochałam ich już po sneak peakach, dzieciaki w klasie super (maniak kina moim faworytem!), scenka z pielęgniarką w wyobraźni House'a przecudna, no i ogólnie jako zbiór skeczy to się broni.
Co więcej, kupuję też House'a rozmawiającego z dzieciakami. I BARDZO mi się to podoba. Właśnie dlatego, że według mnie to nie jest tak, że House z założenia nie lubi dzieci. House nie lubi ludzi, a na nieinteresujących ludzi kompletnie nie zwraca uwagi. Te dzieciaki były dla niego interesujące i właśnie dlatego tłumaczył się przed nimi i rozmawiał z nimi jak równy z równym. Bardzo lubię ten rys w charakterze House'a, który nie daje taryfy ulgowej ani w jedną, ani w drugą stronę.

Tyle, że ten odcinek w ogóle się dla mnie nie broni jako całość. Jest piekielnie chaotyczny, niezrozumiały, nie pozostawił we mnie jako całość niemal żadnej emocji. Wróć - zostawiło Huddy (co jest miłe), bo było dla mnie prawdziwe. Natomiast gdyby ktoś zapytał mnie o czym był ten odcinek, nie miałabym pojęcia co mu odpowiedzieć.
Dla mnie toto by się nadawało jako jakaś zapchajdziura, bo ja wiem, odcinek 12,5. Natomiast ja miałam wrażenie, że akcja jeszcze na dobre się nie zaczęła, a już się skończyła. Przychylam się do zdania Kośka - psychika House'a zrobiła tu coś tak dziwnego, że ja nawet nie wiem, z której strony się do tego zabrać.
(i przyznanie się dyrektorce(???), że potrzebuje Cuddy? Już prędzej bym uwierzyła, że powie to samej Cuddy )
6. Bo jako zmontowane scenki - bardzo fajnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vanilka
Student Medycyny
Student Medycyny


Dołączył: 31 Gru 2008
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 23:04, 22 Lut 2011    Temat postu:

Kosiek napisał:
@Vanilka: House M.D. ma kilku różnych scenarzystów, stąd różnice w dacie urodzin. Nie ma o co robić afery, to tylko szczegół.


Wiem, że się czepiam, ale tak na marginesie to, że serial ma kilku scenarzystów to jest też taką funkcja jak script supervisor (w House MD tę funkcję jeśli dobrze pamiętam pełni Ira Hurvitz), którego rolą jest między innymi dbałość o takie szczegóły i pilonowanie logicznej ciągłości serialu

Jasne, że data urodzin nie będzie grać głównej roli, ale... dbałość o szczegóły też troszkę mówi o tym jak się kto przykłada do pracy i jaki finalnie zobaczymy efekt na ekranie.

A a propos wpadek z ciągłością wątków, to polecam sprawę kota z wcześniejszego odcinka


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
justykacz
Groke's smile
Groke's smile


Dołączył: 16 Mar 2008
Posty: 1856
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 47 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 23:29, 22 Lut 2011    Temat postu:

Pirania napisał:

Kupuję też ten odcinek jako zbiór bardzo fajnych scen. Za Pulp Fiction ukochałam ich już po sneak peakach, dzieciaki w klasie super (maniak kina moim faworytem!), scenka z pielęgniarką w wyobraźni House'a przecudna, no i ogólnie jako zbiór skeczy to się broni.

Tyle, że ten odcinek w ogóle się dla mnie nie broni jako całość. Jest piekielnie chaotyczny, niezrozumiały, nie pozostawił we mnie jako całość niemal żadnej emocji.


Zgadzam się z Tobą Piranio.

Jako cały odcinek to jest nic, jako zbiorek scen już coś, jako odcinek zrobiony w sprawdzonym i bardzo dobrym moim zdaniem schemacie ma już jakąś wartość.

Całość odcinka nawet mnie wciągnęła, ale też była na swój sposób bez płciowa. Była to dla mnie jakaś rozrywka, ale bez takiej głębi, bez smaczku, takiego czegoś house'owego.


Dzieciaki były fajne, choć pod koniec mnie irytowały. Może chciałam już dowiedzieć się jak to się wszystko skończy?
Rozmowy w klasie też całkiem spoko, nawet cieszyłam się, że dzieciaki wybrały House'a jako głównego mówcę Wiedzą co dobre...

Huddy

To czy Cuddy robiła z igły widły, a raczej ze szczoteczki do zębów jest wg mnie mało istotne.

Natomiast ważne jest to jaką postacią jest obecnie Cuddy. Po tym odcinku zrozumiałam, że od czasu kiedy zaadoptowała Rachel stopniowo zmieniała się w spełnioną kobietę, spełnioną w jakimś życiowym, rodzinnym aspekcie. Miała sukces zawodowy, a że zdaje się być perfekcjonistką, zapragnęła ideału czy pewnego rodzaju dowartościowania w życiu osobistym. Innymi słowy miała karierę zawodową, teraz czas na karierę poza pracą. Chciała być szczęśliwa w pełni. Zatem przebojowa, silna kobieta sukcesu, posiadająca pewną charyzmę stopniowo ustąpiła miejsca uczuciowej, rodzinnej Cuddy. I taką o to Cuddy mamy w tym odcinku. Cuddy, dla której rodzina stała się priorytetem. I nie potępiam jej za to, ale to nie jest już TA Cuddy. To, że była zła na House'a o te drobiazgi, rozmowa o tym, że chce, aby ktoś się o nią troszczył, dbał o nią ukazuje jedynie jej aktualne pragnienia. Ten odcinek pokazał mi jaka jest teraz Cuddy i dał jasno do zrozumienia, że TAMTA Cuddy nie wróci.

O ile jeszcze zmianę zachowania Cuddy jakoś przełknę, to tego jakim facetem okazał się w dzisiejszym odcinku House już nie zniosę.

Wydaje mi się, że on nadal nie wie czego chce, a raczej nie umie tego poczuć. House pragnie szczęścia, ale moim zdaniem nie umie go czuć, boi się, że straci jego namiastkę. Bo za namiastkę szczęścia uważam Huddy. House w swoich poczynaniach wydaje się trzymać ten związek przy sobie z braku alternatywy, lęku przed samotnością czy z powodu tego, że jednak jest dla kogoś ważny. To jak House mówił, że potrzebuje Cuddy dla mnie było takie nijakie. Bo dlaczego on jej potrzebuje? Moim zdaniem do iluzji szczęścia jakim ten związek jest. House od 6 sezonu poszukiwał tego czegoś, Cuddy zaś również poszukiwała jakiegoś uczucia, związku, który dałby jej energie. W końcu postanowili spróbować, ale było już za późno, aby zbudować te relacje. Dzisiejszy odcinek i końcowa rozmowa tych dwojga dała mi do zrozumienia, że żądne z nich nie jest już tym kim było. O Cuddy napisałam wyżej, House zatracił się w sobie, próbuje się dostosować do jakiś kanonów i to mi się nie podoba.

Więc odcinek w porządku, ale taki dla mnie ukazujący gołe kości po dawnych postaciach.

Co do daty urodzenia, to ona nie zgadzała się już wcześniej parę razy, więc jeden błąd scenarzystów w tę czy drugą stronę nie zrobi różnicy.

Aha, ta stłuczka to taki tani motyw... Dobrze, że chociaż nic się House'owi nie stało

Podobała mi się scena z wykorzystaniem kamerki parkowania, taka gangsterska. I nawet nutka była przy tym fajna. I ten celownik wymierzony w drzwi gabinetu Cuddy...

I szkoda, że nie wyjaśniono co też połknął pacjent (o wow, był tu jakiś pacjent...) Z tym płucem to bardzo dramatycznie wyszło, ale podobało mi się.

Nawet nie chce mi się wystawić oceny temu odcinkowi. Nie czuję, że było tu coś do oceniania, po prostu był odcinek, ale nie był zły, tylko taki bez wartości w house'owym znaczeniu tego słowa NIe umiem tego określić..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
agatka26
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 05 Cze 2009
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Housolandii
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 23:40, 22 Lut 2011    Temat postu:

odcinek najsłabszy z tej serii, jakoś nie przypadł mi do gustu. Chciałam napisać o tej dacie urodzin, ale już mnie uprzedziliście To ze jest kilku scenarzystów nie znaczy, że mogą popełniać takie błędy. House zabawnie wyglądał w tej dżinsowej kurtce w windzie Motyw z dzieciakami podobał mi się najbardziej.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
druidek
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 22 Wrz 2009
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 10:28, 23 Lut 2011    Temat postu:

Odcinek fantastyczny, oglądanie go to była czysta przyjemność
10/10


Rozwiń swoją wypowiedź o jakieś uzasadnienie, dlaczego tak Ci się ten odcinek spodobał /Justykacz


Rozwinięcie
-Ciekawa fabuła
-Doskonały humor
-Świetne dialogi
-Czysta rozrywka (nie, nie szukałem 10 dna w postępowaniu bohaterów, głębokiej analizy psychologicznej, ani nie roztrząsałem każdego słowa czy pasuje do każdego odcinka z 6 poprzednich serii)

Myślę, że serial ogląda się by miło spędzić czas i ja tak go właśnie spędziłem przy tym odcinku.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez druidek dnia Śro 21:53, 23 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bobi_szmyc
Rezydent
Rezydent


Dołączył: 05 Wrz 2009
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 12:05, 23 Lut 2011    Temat postu:

Skończyłam mękę na 30 minucie serialu. Nie dałam rady obejrzeć do końca.

Całkiem przyjemnie oglądało się House'a "namawiającego" do zostania lekarzem . Ujął mnie rozbudowaną wyobraźnią, był takim Housem jakiego znam. Natomiast House zwierzający się jakieś dwójce przypadkowych dzieci? NIE.

Ale to, co zrobiono z postacią Cuddy i ogólnie z całym Huddy jest jakąś parodią ich związku. Nie będę się tu rozpisywać, ale podzielam zdanie justykacz. Nie mam też prawa krytykować, skoro nie dojechałam do końca odcinka.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez bobi_szmyc dnia Śro 12:06, 23 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Risika
Lekarz w trakcie specjalizacji
Lekarz w trakcie specjalizacji


Dołączył: 29 Wrz 2008
Posty: 560
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Ostróda
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:24, 23 Lut 2011    Temat postu:

10/10
Bardzo fajny odcinek. Mało medyczny ale nie przeszkadzało i to, a nawet wręcz przeciwnie ze względu na zbliżoną do O% ilość Masters w odcinku. Motyw szkoły fajny , nieszablonowy, śmieszny Dobrze że Cuddy ma jakieś wąty i nie jest ciągle różowo bo byłoby nudno.

"UUUU" - dźwięk klasy bezcenne xD

Zastanawia mnie tylko co on na końcu wyciągnął z kieszeni? Pędzelek? Co to było? Niech mnie ktoś oświeci....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vanilka
Student Medycyny
Student Medycyny


Dołączył: 31 Gru 2008
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:26, 23 Lut 2011    Temat postu:

Risika napisał:
Zastanawia mnie tylko co on na końcu wyciągnął z kieszeni? Pędzelek? Co to było? Niech mnie ktoś oświeci....


Szczoteczkę do zębów.


Post został pochwalony 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
paulinka11133
Rezydent
Rezydent


Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 468
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:26, 23 Lut 2011    Temat postu:

Odcinek fajny. Ta młoda ma charakterek, House się jej bał. Fan starych filmów był świetny, czekałam tylko kiedy wtrąci. Fajnie też, że House rozwalił w końcu tego rzęcha. Kupi sobie nowe autko.
Najciekawsze jednak było prawa jazdy House'a. House ma 52 lata a Cuddy 43 więc jakim cudem poznali się na studiach No chyba, że Cuddy taka mądra była.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
madzia-cuperek
House's Head


Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 3049
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 122 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:47, 23 Lut 2011    Temat postu:

Całkiem niezły odcinek. Taka retrospekcja i analiza House'a po "przejściach" (nowa sytuacja = związek), ale też i samego huddy... Zwyczajni ludzie, zwyczajny związek, zwykłe problemy. Medycyny mało, sporo humoru i analizy postaci. Moim zdaniem nie było źle. Daję 7.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez madzia-cuperek dnia Śro 21:48, 23 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kasiek
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 10 Sie 2008
Posty: 7864
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ikerowej rękawicy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:50, 23 Lut 2011    Temat postu:

Nawiązanie do Sherlocka, który też mieszkał na Baker Street


Jak większość nie kupuję tego odcinka.
Czytałam wiele lepszych ficków o wspolnym życiu Cuddy i House`a.
Twórcy chcą mieć ciastko i zjeść ciastko chcą zeby House wciąz był werdnym chamem, ale jednocześnie, czułym misiaczkiem. Cuddy wciąż ma być silną pewną siebie kobietą, ale jednocześnie ma być wredną żona z 20-letnim stażem i rozbuchaną menopauzą...

Momentami odcinek był fajny, nawet się zasmiałam przez chwilę, co dawno mi się nie zdarzyło, ale ogolnie... średnio.

i co ja widze Hose poszedł w slady Klanu i pokazuje co pikantniejsze kawałki z następnego epizodu, czy zawsze tak było a ja na swoich wersjach nie widziałam?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mayson
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 06 Mar 2009
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 19:09, 27 Lut 2011    Temat postu:

Uwielbiam takie zakręcone odcinki (jak Three Stories), coś pięknego! "Kogoś mi przypominasz"... i wejście Wilsona

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
yummycake
Lekarz w trakcie specjalizacji
Lekarz w trakcie specjalizacji


Dołączył: 25 Sie 2010
Posty: 544
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Candyland
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:19, 28 Lut 2011    Temat postu:

Ja mam mieszane odczucia.
Lubię gdy House przyznaje się do błędu. Tym bardziej, że Cuddy miała rację, choć sama wiedziała na co się pisze, jest jednak kobietą i jak każda wymaga trochę uwagi ze strony swojego mężczyzny.
Motyw z Houranim był świetny według mnie, a raczej scena w jego gabinecie
Na plus przeplatane wątki, lubię takie odcinki.
Szczerze mówiąc to byłam pewna, że ta cała dyskusja w klasie i pod gabinetem jest związana z przypadkiem i trochę się zawiodłam pod tym względem.
Szkoda, że przypadek totalnie na bocznym torze no i na minus zwierzenia House'a w gabinecie dyrektorki, to już było przegięcie.
Dzieciaki, a w szczególności ta mała, mnie denerwowały.
Generalnie odcinek nie zwala z nóg, ale nie woła też o pomstę do nieba. Jak dla mnie 6.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Sezon 7 Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin