Moje uzależnienie przed House'em

House_addict

U mnie to były z reguły książki: 'Harry Potter' oraz 'Felix, Net i Nika', ogólnie s-f, a w szczególności to, co napisał pan Kosik.
Miałam wielką fazę na 'Zmierzch', ale tylko na książki (no dobra, pierwszą część filmu też). Teraz się z tego śmieję, choć w sumie uważam, że jakieś najgorsze to nie było.

Plus Tokio Hotel. Nadal ich lubię, ale kiedyś to było szaleństwo.

Obecnie jestem poważnie uzależniona od minispódniczek.

Nic na to nie poradzę.

ramzes

ja od zawsze miałam świra na punkcie starożytnego Egiptu i nadal mam...takie moje zboczenie archeologiczne i uzależnienie

miałam kiedyś fazę na HP ale już mi przeszło, no i Johnny Depp oczywiście i Piraci

i to mi do teraz nie przeszło .Teraz mam fazę na Housa i ogólnie H. Lauriego,

Indie i kulturę indyjską, ale nie na bollywood żeby nie było

no i na judo

Alumfelga

Johnny Depp (który ma dziś urodziny

100 lat!

) i wszystkie jego filmy, a szczególnie Piraci z Karaibów

Alan Rickman i fandom potterowski. Wcześniej książki Meg Cabot. Od dłuższego czasu kabarety, ale to bardziej hobby niż uzależnienie

Zazwyczaj w wakacje pojawia mi się jakaś obsesja, więc... kolejna już niedługo

Dioda14

Kiedyś szalałam na punkcie Blog27...
( gdy Ala i Tola były jeszcze razem w duecie), zdażało się że Titanic i Praci z Karaibów potrafiłam oglądać 15 razy dziennie. Często nachodziła mnie bita śmietana w tzw. spray'u którą po prostu psikałam sobie do buzi (Nazywałam to "bitaną")
Z książek moimi ulubionymi były: śpiąca królewna( już wiecie skąd pomysł na "Jak w bajce"

), Mikołajek, kubuś puchatek, pollyanna i Ania z zielonego wzgórza...do HP przekonałam się w 6 klasie podstawówki więc było to dosyć późno.
Pamiętam że od wakacji przed drugą klasą gimnazjum uwielbiałam Michaela Jacksona i dalej go uwielbiam([*])House'a zresztą też! Mam więc teraz cztery poważne(

) uzależnienia- Michael Jackson, Hugh Laurie, House i Huddy

Huddy15

uwielbiałam POKEMONY! zawsze po szkole wbiegałam do domu rzucałam wszystkie rzeczy gdzie popadnie i oglądałam je z zafascynowaniem

przez jakiś czas szalałam też za telenowelami (trudne słowo:toast: ) głównie z Natalią Oreiro ale nie pogardziłam także LALOLĄ, w której nie grała

oczywiście W11, DETEKTYWI, ze 2 miesiące MJM

Salałam za "Kryminalnymi" to była naj prawdziwasz mania do dziś mam jeszcze większość odcinków pochowane pod łóżkiem

Kiedy skończyli się Kryminalni pożuciłam tematykę policji

i przeżuciłam się na medycynę

Pikaola

Jak chodziłam do przedszkola to moją manią było to, iż każda lalka powinna być ciepło ubrana, gdyż może się przeziębić, a pod wieczór każdy miś, który wisiał na mojej ścianie był całowany i każdemu z osobna mówiłam 'dobranoc'.

Co do telewizji to miałam wtedy manię na muminki,a przy wstępnej piosence tańczyłam przed telewizorem. No i oczywiście disco polo co sobotę, wieczorem.

W podstawówce była faza na Pokemony, zbierałam wszystkie pierdoły z nimi związane: naklejki z gum, z 7days`ów i tazzosy, czy jak to tam szło.

Potem grałam z kolegami i nawet dobrze mi szło

Od rodziców dostałam nawet "Wielką księgę Pokemonów", która dalej leży na półce, jak i posiadam jedną książeczkę (książką tego nazwać nie można

). Oczywiście po szkole od razu na mój ulubiony "serial"

Z gazet miałam fazę na:
* Kaczora Donalda - nadal go uwielbiam, ale cena tak poszła do góry, że mnie już nie stać

* Victor Junior i Victor Gimnazjalista z czego ten drugi jak dla mnie zszedł na psy
* Bravo i Popcorn, aż wstyd się przyznawać, teraz jak na nie patrzę to chce mi się śmiać

(chociaż nadal je gdzieś mam schowane). Pamiętam tylko jak, chyba, rok temu w Bravo był plakat Housa i i specjalnie dla niego się poświęciłam

Z seriali to najpierw było Na dobre i na złe (nadal lubię ten serial), M jak Miłość, Na Wspólnej (tych z kolei nienawidzę jak i innych polskich seriali). Z książek oczywiście HP, nawet pod choinkę dostałam kiedyś KASETY z 2 pierwszymi częściami.

Obecnie uwielbiam oglądać CSI(chociaż zapał mi ostatnio zmalał) i inne tego typu seriale zagraniczne, ale to w TV.
Teraz moje manie łączą się z kinem. Kiedyś potrafiłam chodzić 4 razy w miesiącu do kina, jak było coś ciekawego. A w tygodniu oglądać 4 razy film w domu. Uwielbiam Toma Hanksa i Hugh i kiedy widzę o nich artykuł w jakiejś gazecie to potrafię stanąć tam gdzie stoję i cały przeczytać

Ostatnio mam takie hobby, które przemieniło się w moją obsesję, a mianowicie zbieram karteczki, które opowiadają nam o czym jest film. Kiedy nie ma jakiś nowych, jak jestem w okolicach kina, czuję się taka... pusta

Oprócz tego King i jeszcze kiedyś były zabawy kto kim jest (Atomówki - byłam niebieską, Odlotowe agentki - Clover i Witch - Will)

To chybą tyle, ale się rozpisałam, to pewnie weekend tak na mnie działa i brak nauki

di1205

zmierzch, teraz to już nic w porównaniu do house'a ;D

ciapkowa13

Książek nie czytam bo nie lubię tata stwierdził że w tym House mi nawet nie pomoże. Kiedyś lubiłam oglądać Piratów z Karaibów i uwielbiałam Jony Deppa.Seriali nie oglądałam, poz House'm

mika-house

ja miałam fazę na wszystkie polskie komedie, no nadal zdarza mi się obejrzeć ze dwa filmy dziennie np. wczoraj były to "Pieniądze to nie wszystko" i "Seksmisja", ale jak zobaczyłam housa to zaczęłam ściągać wszystkie odcinki i tak mam wszystkie 6 sezonów na komputerze, aż mąż na mnie się obraża

filiphd

Dobrze. Mam zacząć całkowicie od początku.

W wieku pięciu lat całkowicie zafascynowałem się geografią. Czytałem wszystko o niej - szczególnie interesowały mnie stolice państw, więc w wieku sześciu lat znałem 11/12 stolić świata, tylko tych Malediwów ciągle zapominałem. Do dzisiaj czuję do nich wstręt... niestety.

Potem nastąpiła mania żywiołów. Jako siedmiolatek brałem kija i bawiłem się w władcę żywiołów. Wywijałem tym kijem na wszystkie strony krzycząc nazwy żywiołów, aż się sąsiedzi zbiegli bo myśleli, że kogoś ze skóry obdzierają.

Kolejna fascynacja dotyczyła zwierzątek. Ach, te zwierzątka. Szczególnie węże i pająki i ogólnie wszelkie zwierzaki 'których nikt nie kochał i którymi ktoś mógł się zająć' - ktoś, czyli ja. Kiedyś zapragnąłem hodować zaskrońca, więc takowego złapałem i przyniosłem do domu, na co mama zawału prawie dostała. I tak się skończyła fascynacja zwierzątkami.

Potem komedie - w szczególności Niania i Przyjaciele. Matko, mogłem to bez końca oglądać, to było boskie, aaa!

Wreszcie mania muzyki, najpierw był pop i rap, potem rock i rap, a teraz jest rock, rap, pop i matka boska mnie ręką bije bo wszystkiego słucham.

Potem był HP! Jak w szpitalu byłem to dostałem IŚ. A potem już z górki, zacząłem bawić się w Yaxleya. Najdziwniejsze nazwisko i mi się spodobało.

Potem Zmierzch. Pomimo, że jestem chłopakiem to miałem manią zmierzchową. Do dzisiaj lubię.

A teraz to House, medycyna i najgorsza rzecz pod słońcem. Pisanie blogów o historiach fantastycznych. Matko, po kilku rozdziałach blog mi się nudzi i zaczynam nowy.

Dobra, koniec.

Screw

O, ten temat mi się podoba

Ja miałam i nadal mam na fazę polskiej wersji serialu BrzydUla, emitowanego na TVN'ie

Kocham forum tego serialu, grafikę komputerową, śpiewanie. I to tak się za mną ciągnie od dłuższego czasu, a od niedawna pokochałam House'a

No i przez Adó znalazłam się na tym forum

yummycake

Ci co mieli fazę na Pottera i Rubika to chyba byli jeszcze dziećmi albo co, bo zarówno książka o Harrym jak i muzyka Rubika to porażka.

Ja z takich porażkowych rzeczy to lubiłam Just 5 (miałam 10 lat) słuchałam także Piaska LOL.
A przed Housem miałam jedynie zajawkę na telenowelę "Nie igraj z aniołem".

Vicodinka

Harry Potter, CSI:NY,CSI:Miami, Zmierzch...
jeszcze trochę z każdego zostało

James Frost

Prawo, Sherlock Holmes, Ostry Dyżur (I nawet do tej pory), Poirot