1x02 The Night of the Comet

Atris

Polski tytuł: Noc komety

Data emisji w USA - 17.09.2009
Data pierwszej emisji w Polsce - 09.11.2009 (28.12.2010 - TVN)

Podczas gdy w Mystic Falls trwają przygotowania do festiwalu, w szpitalu Vicky dochodzi do siebie po ataku, który ledwo co pamięta. Stefan odwiedza ją i używa swoich zdolności, by upewnić się, że dziewczyna nie jest pewna, co tak naprawdę się stało, ale jego wizytę przerywa przyjazd Matta.
Jeremy zmaga się ze szkołą i swoimi uczuciami do Vicky. Na konsultacjach z rodzicami nauczyciel Jeremy'ego mówi Jennie, że zawodzi jak zastępczy rodzic, szczególnie jeśli chodzi o samo-destruktywne zapędy Jeremy'ego.
Elena decyduje się na odwiedzenie Stefana, ale w zamian poznaje jego czarującego brata, Damona, który wyjawia jej zaskakujące wiadomości na temat przeszłości Stefana. Kiedy ten dociera do domu, Elena jest zakłopotana, ponieważ chłopak nie jest zadowolony z jej obecności.
W międzyczasie do Vicky zaczynają powracać wspomnienia ataku. Damon natomiast zaczyna interesować się Caroline.

Nisia

Okej, odcinek drugi i zrobiło się strasznie, na szczęście dość łatwo idzie przewidzieć kiedy będzie się coś działo i mogę sobie pomniejszyć okno odtwarzacza i zasłonić oczy w porę

Nie no, napięcie serio fajne, wciąga. Stefan jest nadal edwardowaty, chyba szybko nie pozbędę się tego wrażenia. Z resztą, co mnie tam Stefan obchodzi

Damon jeszcze przystojniejszy, jeszcze zabawniejszy, jeszcze bardziej do schrupania, ot co.

Strasznie męczy mnie Jeremy. To taki typ postaci (i urody aktora odgrywającego postać), co wygląda ciągle, jakby miał zaraz wybuchnąć (głośnym) płaczem, i machając rękami, uciec. Nie kupuję go, o nie. Z resztą gópiej Vicky też nie.

Rozwaliło mnie, jak padło hasło, że Jer ma 15 lat. No ja totalnie głupieję, ponieważ on mi wygląda na jakieś 19. Przy okazji- Stefan wygląda na jakieś 25, nikogo nie dziwi, że chodzi do high school? Natomiast "ciocia" Jenna wygląda na młodszą od niego, jak siedziała tak przed Tannerem (bzitkie myśli, bzitkie myśli!), to wyglądała bardziej jak uczennica, niż Stefdward

Soundtrack nadal świetny, wpasowany do klimatu bardzo. Z resztą w ogóle scenografia jest super, naprawdę umieją stworzyć atmosferę. No i te oczy wampirów na głodzie, awww.

evi

Niś, jesteś medium w takim razie! Mimo że niby wiem, że dana muzyka zapowiada coś strasznego i mimo że teoretycznie jestem przygotowana, to mimo wszystko serce mi skacze, a w duecie z sercem i ja na fotelu, bo straszne pojawia się w momencie, kiedy zaczynam wątpić, że coś się wydarzy w ogóle.

Ale to plus! Nie ma nic gorszego niż przewidywalny przebieg zdarzeń.

Podobnie, jak Nisia nie kupuję Jeremy'ego ani Vicky (ona jest straszna!). Na dodatek tych dwoje ma wspólny wątek, którego chyba serial się nie pozbędzie. W najbliższym czasie, jeśli nie w ogóle. Naprawdę miałam nadzieję, że Stefan albo Damon ją zaszlachtują

Chociaż wtedy żal by mi było Matta, więc... wszystko jest takie skomplikowane!

Ciocia Jenna rzeczywiście wygląda młodziutko, na pewno młodziej od Stefana! To urocza osóbka. Podobnie, jak Bonnie - coraz pozytywniej ją odbieram. Dobra z niej przyjaciółka, a fakt, że ma w sobie coś z czarownicy, tylko uatrakcyjnia postać.

No i nie mogę się oprzeć, by nie napisać, że jestem totalnie pod wpływem uroku Damona

Dlaczego źli chłopcy muszą być zawsze najbardziej do schrupania?

Rory Gilmore

Nie jest zbyt straszne jak dla mnie. Też wiem kiedy coś się wydarzy i jest w sumie ok.
Odcinek był ciekawy, zakończenie jeszcze lepsze, więc mam zamiar zaraz załączyć kolejny odcinek

Alumfelga

Oho, zaczynają się fajne teksty

- Nie przeprowadziliście jeszcze ze sobą tej niezręcznej rozmowy o swoich byłych?
- Nie.
- Ups. No, to teraz już będziecie musieli pogadać.

Bardzo mi się podoba dom Stefana i Damona. Ogromny, przestronny, fajnie urządzony. Natomiast irytują mnie sceny w szkole i Stefan-znam-daty-wszystkich-wydarzeń-na-świecie. Może dlatego, że przypomina mi to "Zmierzch" i mistrza-biologii-Edwarda.

Bajeczka

Wczoraj ogladalam po raz 3

Wiec tak- absolutnie uwielbiam 1 spotkanie Damona i Eleny. I ten pocalunek w reke- szarmancko

Przypomnialo mi sie, ze nigdy nie lubilam Vicky. Jeremiego zreszta tez.

Caroline zupelnie inna niz w sezonach 2-3 teraz jest fajniejsza

Stefan, Damon i Vicky na dachu. Tu mamy pierwsza oznake czlowieczenstwa Damona. Gra ze Stefanem, ale mimo wszystko na koncu sceny nie pozwala by Vicky myslala, ze to Stefan ja ugryzl. Coz milosc braterska zawsze bedzie wazna dla tej dwojki, o czym przekonamy sie jeszcze nie raz

Jak ja lubilam ciocie Jenne! Jej nieporadne proby zajmowania sie rodzenstwtem, a konkretnie Jerem sa genialne