1x03 Friday Night Bites

Atris

Polski tytuł: Kły stadionów

Data emisji w USA - 24.09.2009
Data pierwszej emisji w Polsce - 16.11.2009 (04.01.2011 - TVN)

Tyler próbuje zawstydzić Stefana, rzucając w niego piłką podczas treningu, jednak nadzwyczajne zdolności Salvatora imponują trenerowi, który próbuje namówić go do dołączenia do szkolnej drużyny. Tymczasem Elena stara się ignorować ostrzeżenia Bonnie, która twierdzi, że Stefan nie jest tym, za kogo się podaje. Dlatego Elena zaprasza Bonnie i Stefana na obiad z nadzieją, że lepiej się poznają, lecz jej plan spala na panewce. Damon przerywa posiłek, przychodząc z Caroline, którą się teraz karmi, żeby pogrążyć Stefana. Jeremy stara się wyczuć, na jakim polu stoi jego związek z Vicky.

Nisia

(pisane "na żywo")
Jak można krzyczeć budząc się obok półnagiego Damona

(a potem Elena krzyczy, jak okazuje się, że to z nim się ściska, a nie ze Stefanem. Dziwne jakieś są z tymi reakcjami)
Strasznie lubię scenę, w której Stefdward łapie rzuconą w niego piłkę i z grzecznym uśmiechem odrzuca. Generalnie ten odcinek jest tak zrobiony, że nabieram do niego dużo więcej sympatii, niż mialam (np scena z rzucaniem datami), aczkolwiek nadal jest taki edwardowy!

Elena w końcu pokazuje nogi! Od dwóch odcinków (wieki doprawdy

) nie moge od nich oderwać wzroku, takie ma dłuuugie i zgrabne, bez spodni są jeszcze lepsze. To nie fair

Z meczu nic nie zrozumiałam, totalnie. W ogóle to jakiś dziki i brutalny sport jest, no, a przez hełmofony trudno odróżnić zawodników.

Od tego odcinka, a dokładnie sceny rozmowy w kuchni, zaczynam oficjalnie shipować Damona z Eleną. Strasznie mi się podoba ich chemia.

"Problem solved. taraaa"

Zakończenie sprawiło, że się rozpłynęłam. W stanie ciekłym- idę spać.
Komentował Jan Wężyk

evi

Miałam trzy podejścia do tego odcinka (jak to mówią: do trzech razy sztuka!) i właśnie za tym trzecim razem udało mi się dotrwać do końca (i używając zwrotu "dotrwać" wcale nie mam na myśli nieprzyjemnego obowiązku).

Myślę, od czego zacząć mój komentarz i naprawdę czuję się pogubiona, bo w każdym z odcinków tyle się dzieje, że trudno potem to sobie wszystko poukładać. Ale jakoś dam radę

Po pierwsze: żal mi Caroline. Stała się maskotką Damona, a wszystko, czego chciała, to tylko trochę zainteresowania i miłości. Na miłość nie ma co liczyć, teraz jest zabawką, której w głowie zakręcił Damon (i to raczej nie swoim urokiem, a wampirzą umiejętnością wpływania na ludzi).

Po drugie: coraz bardziej lubię Matta. Myślałam, że okaże się nadętym bufonem, z którym nie warto się przyjaźnić. Na szczęście myliłam się w tej sprawie. Zobaczymy, co z nim będzie dalej. I widać, że naprawdę mu zależy na Elenie.

Po trzecie: ostatnia scena utwierdziła mnie w przekonaniu, że Stefan wcale się nie mylił co do Damona - jest w nim coś jeszcze z człowieczeństwa, ale przykryte dużą dawką zła. To pewnie coś w rodzaju tarczy czy też skorupki ochronnej. Chociaż tak naprawdę wolałabym, żeby Damon pozostał złym wampirem.

Scena, w której wisiorek od Stefana zadziałał i Elena zdzieliła Damona w twarz, sprawiła, że zaśmiałam się w głos - nawet mój tata zainteresował się, co takiego wprawiło mnie w dobry humor.

No i Bonnie - moja ulubiona postać żeńska wciąż - jest ciągle tak samo urocza, jak była na początku i już się nie mogę doczekać, kiedy dowiem się o niej czegoś więcej.

Co jeszcze, co jeszcze? Aaa! Elena. Muszę powiedzieć, że od samego początku ją polubiłam. I z odcinka na odcinek lubię ją coraz bardziej. (Trochę mi przypominała Arię z Pretty Little Liars - a tej postaci nie znoszę, ale teraz to wrażenie przeminęło.)

Z ciekawością zabiorę się za następny odcinek.

Rory Gilmore

Damon jest wredny i złośliwy. Cały czas podkopuje dołki pod Stefanem. Jest w nim coś pociągającego, coś złego, ale Elenie udało się dostrzec, że on cierpi po stracie Catherine.
Jest w nim człowieczeństwo, ukryte głęboko, ale jest. On pewnie sam się boi tego co czuje i co może być jak dopuści uczucia do głosu.

Ogólnie odcinek ciekawy. Poza tym jak Damon dostał w twarz było boskie.

Alumfelga

Elena dalej bezbarwna.
Stefan dalej pokazuje swoje zdolności.
Damon dalej dejmonowaty

Ale niech się zacznie coś dziać, bo skupiam wzrok na ekranie tylko w scenach z Damonem.

Bajeczka

Tak, od tego odcinka widzimy, ze kroi sie kiedys tam Delena

Koncowka jest przepiekna. I juz od tego momentu postrzegam naszego Damona jako bohatera romantycznego

Na kolacji i w czasie meczu on ja wciaz sprawdza ile w niej z Kathrine.Jest zainteresowany, to widac.

Lubie Stefana z tym odcinku. Tez lubie pokazywac nauczycielom kto jest gora. Zarowno na treningu jak i na lekcji historii jest genialny.

Caroline wkurza. Ale fakt faktem Damon zachowywal sie podle wobec niej.

Lubilam Bonnie w 1 sezonie. Ten watek z odkrywaniem mocy byl fajny.

Elene w ogole jest sliczna. I taka bardziej dziecinna niz w 3 sezonie. Rzeczywiscie wydoroslala.

No to lece dalej ogladac