Hugh Laurie

dzio

[link widoczny dla zalogowanych] - to jest piękny motyw. Hugh jak dobre wino, im starszy, tym lepszy.

dzio

Właśnie skończyłam oglądać Street Kings (nareszcie się skubany net ruszył, i się ściągnęło) - mała rólka Hugh, ale ważna. No i bardzo fajnie zagrana, jak zwykle.

Pierwsza scena, kiedy pojawia się na ekranie jest... w szpitalu.

Co mnie osobiście mocno ubawiło, chociaż z całą pewnością nie takie było zamierzenie twórców filmu. Potem nie mogłam się powstrzymać od porównywania kapitana Biggsa z Tritterem. Hugh z odznaką, upierdliwie męczący innych policjantów i na dokładkę żujący gumę non stop - jak się ogląda House'a, nie można się nie uśmiechnąć.

Odnośnie samego filmu - bez rewelacji, ale na luźny wieczór nadaje się spokojnie. Bardzo przyzwoity kawałek kina akcji. I faktycznie, jak to powiedział Hugh w podlinkowanym gdzieś tutaj wywiadzie, każda postać, z graną przez niego włącznie, na koniec okazuje się być zupełnie kimś innym, niż by się mogło wydawać na początku filmu. Chociaż główny przekręt jest do przewidzenia praktycznie po 15 minutach.

dzio

Widziałam ten wywiad.

Faktycznie mógł się chłop zapomnieć.

W tej samej scenie (jak Tom dowiaduje się, że on wcale jednak nie sprzedaje ubezpieczeń) on na dokładkę robi taką totalnie House'ową minę pod tytułem "damn, busted".

Hugh, jak wszystkie gwiazdy "dużych" seriali, ma przechlapane, czego by teraz nie zrobił - wszyscy będą porównywać z Housem.

Aku

ta scena jest w filmie? złap screenshot

dzio

Ok, I feel stupid now.

Proszę bardzo, Hugh Laurie w wersji "no dobra, przyznaję się, że ściemniam".

Ale tak naprawdę, to trzeba zobaczyć całą scenę, bo sama fota "nie oddaje" tego, o co biega.

DJWero

Oh...... Te jego niebieskie oczy xD

joasui

Oczy fascynujące zawsze...
Ja niedawno wypatrzyłam u niego starą bliznę nad lewym okiem (zaczyna się od brwi i wędruje ukosem przez czoło -> [[link widoczny dla zalogowanych]] jest dobrze widoczna - swoją drogą to screen ze sceny, którą uwielbiam

). Twarz niby niespecjalnie przystojna, a jednak ma się ochotę odkrywać na niej takie nieistotne szczegóły...

Co on w sobie ma takiego?!

Czy powinnam się zastanowić nad ciekawszym zajęciem? Hmmm...

dzio

Ktoś z twórców serialu w jakimś wywiadzie (ni cholery nie pamiętam gdzie...) ładnie Hugh podsumował (i to jest bardzo luźna parafraza) - jakby tak popatrzeć na "części składowe", to w sumie nic specjalnego. Ale jak się to złoży do kupy i dołoży do tego jego charakter i inteligencję, to nic, tylko schrupać.

DJWero

Ta fota też mi się podoba

Becia

usunęłam tą jakże uroczą dyskusję. rzeczywiście w temacie o Lisie są jej zdjecia tylko inaczej sobie wyobrażałam to tutaj.

podoba mi się wypowiedź dzio. hugh ma nieodparty magnetyzm i mimo, że nie jest typem amanta, kobiety na tym forum nie mogą przestać się nad nim zachwycać

dzio

I, jak wynika ze statystyk, przynajmniej kilka procent panów.

Była jeszcze jedna wypowiedź odnośnie tego, co w nim jest takiego pociągającego - inteligencja jest seksowna, zwłaszcza taka bez szpanowania. O dziwo to sam Hugh powiedział (jest na YT taki wywiad z pytaniami napisanymi bodajże po węgiersku), mówiąc o Housie, nie o sobie, oczywiście (ale myślę, że do aktora to się w takim samym stopniu stosuje). Szczera prawda.

Richie117

Ayame

Tu wywiad z Hugh ze 'Świata seriali'

. Ogólnie jest tam tego więcej, ale skaner mi się zbuntował. Natomiast plakat już wisi nad biurkiem

.

joasui

Triumph Bonneville jako "amerykański" zakup Hugh? A kto niby przy każdym wspomnieniu o tym motocyklu mówi, że "ma zwyczaj powiewać flagą"? Ten motor jest brytyjski że ojej

Kupiłam sobie dzisiaj ŚS i w sumie to było dobrze wydane 2,20

. Paru nowych rzeczy się dowiedziałam, plakacik jest zaplanowany do powieszenia... gdzieś, większość tekstu miała sens (tylko ten motor...), ogólnie fajowo.

T.

A mi jest go jakoś żal... jak tak ogladam wywiady z nim... to mysle że on ma teraz straszne zycie... Zrobili z niego symbol seksu, a on nie czuje sie z tym dobrze. Robia z niego gwiazdę, młode laski adorują go, narzucają się. A on jest 50 letnim facetem, który ma niezbyt urodziwa żonę, ze stazem małżenskim 20 lat... jest daleko od rodziny... tak jakos mi go prywatnie żal. Nie mówiąc juz o jego żonie, ktora musi czuc sie strasznie widząc te wszystkie kobiety zapatrzone w jej męża... masakra.

generalnie to uważam, że jest cudownym aktorem, idealnie dobranym do roli Housa. Ale współczuje mu tego calego zamieszania, które wogól niego się odgrywa...

joasui

Na jego szczęście ostatnio jest przykładnym mężem, więc praktycznie niczego nie słychać

Swoją drogą, OK, jest z dala od rodziny, haruje 15-16 godzin na dobę, ale z drugiej strony poniekąd sam się w to pcha. Nikt mu nie każe ciągnąć tego serialu w nieskończoność, a jestem pewna, że nie miałby problemu ze znalezieniem dla siebie jakiejś nowej roli, tym bardziej, że Housem i rolą w "Street kings" pokazał, że nie musi robić z siebie przygłupa i jest naprawdę wszechstronny.

Znalazłam w sieci "Cambridge Footlights Revue", czyli Hugh Laurie, Stephen Fry, Emma Thompson i ich studencka spółka nagrywa swoje występy w klubie teatralnym. Ciekawe będzie zobaczyć 23-letniego Hugh

(film jest z 1982 roku!).

jujoj

Z góry przepraszam, jeśli to było, ale padłem gdy to oglądałem.

http://www.youtube.com/watch?v=nkpNkBFUKMM&eurl=

dzio

Tak a propos wątku "biedny Hugh" - rozmawiałam ostatnio z koleżanką z FFN i doszłyśmy do wniosku, że jednym z podstawowych wymagań do bycia aktorem serialowym jest kategoryczny zakaz czytania jakichkolwiek fanfików. Już wystarczająco przerażająca musi być świadomość, że to istnieje i ludzie to czytają, ale stanąć oko w oko z czymś takim? Przecież każdy, kto czyta o gorącym romansie House'a i Wilsona, ma przed oczami Hugh i Roberta. Powinni im chyba więcej płacić, to się zdecydowanie kwalifikuje jako "szkodliwe warunki pracy".

Ayame

Ja tak myślę, kiedy oglądam różne video na YT w stylu 'najgłupsze miny kogośtam' albo jakaś durna piosenka podłożona do scen z serialu

. Zawsze się zastanawiam, jakim cudem ci biedni aktorzy mają siłę, żeby to znosić.

dzio

No to jeszcze można jakoś przeżyć, w końcu to tylko wariacja na temat ich pracy, tego co i tak jest już na ekranie. Zresztą nie sądzę, żeby Hugh miał coś przeciwko składaniu kolekcji jego głupich min, w końcu przez długie lata występował jako komik i głupimi minami na życie zarabiał.

joasui

Obejrzałam kawałki wspominanego przeze mnie wcześniej Cambridge Footlights Revue - Hugh w wieku 23 lat wyglądał lepiej, niż w czasach tych jego głupich komedii ze Stephenem Fry (choć teraz jest bezkonkurencyjny... mimo, że włosów mniej

). Buzia bardziej okrągła, dziś wydaje się być dłuższy, niż wtedy. Ogólnie niezapomniany widok to Hugh i Tony Slattery, ten pierwszy w beżowej koszuli z podwiniętymi rękawami, w spodniach na szelkach, grający bardzo sprawnie na gitarce piosenkę rebeliantów pod tytułem "If U can't smoke it, kick it to death!", z refrenem treści:
"They hate you
everybody hate you
better look out behind you to see them stabbing you between the eyes!"

Chciałam wrzucić samą tę piosenkę (jakieś 2 minuty) gdzieś do sieci, ale mi nie wyszło.

Normalnie jestem teraz tak zakochana, że mi długo nie przejdzie. Carmine Giovinazzo nie ma przy Hugh szans (choć bardzo się stara)

PS.: Co do filmików na YT, to myślę, że akurat obsadę jako taką mało to obchodzi. Z grafikiem pracy Hugh pewnie nawet nie ma czasu szukać czegoś w sieci, a należy pamietać, że on nie znosi słyszeć swojego głosu, a tym bardziej oglądać siebie na ekranie.

Kama

Musze kiedyś zdobyć to Cambridge Footlights Revue. A jestem tam dużo Emmy Thompson? Bo ona i Huhg w jednym programie to szczyt marzeń

Ale tu

joasui

Izabella

A ja właśnie kupiłam na ulicznym straganie "Maybe Baby" za 5 zł. Oczywiście od razu obejrzałam.Oto moje wstępne spostrzeżenia.
Film jest z 2000 r., czyli tylko 4 lata róznicy między 1 serią Housa, i:
- ogolony i z krótkimi włosami wygląda jak pajac
- teraz ma bardziej poorana twarz
- w 2000 żadnych oznak łysiny, chyba że już wtedy robili mu treskę
- oczy też miał niebieskie, więc to prawdziwy błekit
- no i teraz ma chyba inne zęby. W Housie żadko się uśmiecha, więc trudno stwierdzić, ale w 2000 miał krzywe na dole i przewy między zebami na górze.
- pod koniec filmu ma długie włosy (do ramion) i obfitą brodę. Wygląda jak Chrytstus.(nie urażając nikogo)
No i kilka powiązań z Housem:
- będąc pacjentem u lekarza perfidnie klamie - odnośnie "wszyscy kłamią"
- robi zastrzyki przed in vitro swojej żonie - odnośnie zastrzyków Cuddy
- jeździ motorem
- gra na pianienie i śpiewa.
- ma kilka scen "erotycznych" - odnośnie ich braku z Cuddy !!!

Narenika

Przypomniał mi się Chase w 315 "I wonder if he has a teeth."

Hugh z długimi włosami i brodą wyglądał porażająco. Lubię brody, ale jednak nie matuzalemowskie

Za to w Locie Feniksa wyglądał wspaniale, ale dopiero, gdy pustynia nieco go przypiekła, przykurzyła i spociła...

Jedna z moich ulubionych scenek z Lotu Feniksa - nie ma to jak pograć sobie w golfa z fajkiem w zębach