Hugh Laurie

JaYeti

Nowe zdjęcie z The Oranges:

Baardzo fajnie Hugh wygląda

Nie mogę się doczekać filmu, chyba jeszcze bardziej, niż premiery ósmego sezonu House'a

e. A tu artykuł o bluesie
[link widoczny dla zalogowanych]

TinaVilla

Hugh będzie miał koncert w LA...
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

advantage

to Hju w tych czerwonych spodniach, czy mnie wzrok myli? chodzi mi o to zdjęcie z drugiego linka

TinaVilla

Wywiad ;D . I tak go nie rozumiem . Ale jest...

[link widoczny dla zalogowanych]

Alcusia

@Advantage - owszem, Hju

faaajne zdjęcie i bardzo oryginalne spodnie

JaYeti

A mnie się zdjęcie nie podoba

Te spodnie nie pasują do Hugh. Bardziej do Jaggera

justykacz

Gdy patrzę na to jak świetnie wygląda Hugh w Oranges to wręcz modlę się, aby film, mimo swej niewyszukanej fabuły nie był kolejnym amerykańskim shitem.

ramzes

tego chyba jeszcze nie było to wrzucam

http://www.youtube.com/watch?v=Sf9_hiDYxxA&feature=related

a to jest całkiem fajny fanvid o Hjui Stephenie

http://www.youtube.com/watch?v=hJ9jfW0z2lo&feature=fvwrel

i tu też

fajne fotki

http://www.youtube.com/watch?v=_0yriPc4XJE&feature=related

Czerwono-Zielona

[Wiem, że już jest tłumaczenie niezastąpionej JaYeti, ale zostawię, tak dla celów poglądowo-porównawczych...

]

TinaVilla - specjalnie dla Ciebie

I oczywiście dla każdego, kto nie zrozumiał wszystkiego

Skromne tłumaczenie powyższego wywiadu z Hugh:

Alissa [albo Melissa;)] Black: Fani serialu medycznego "House", przed Wami aktor Hugh Laurie, wcielający się w rolę sardonicznego, kulejącego, łykającego Vicodin jak cukierki, tytułowego bohatera doktora Gregory'ego House'a.

(Tu mamy fragment z serialu: Wolałabyś lekarza, który trzyma cię za rączkę, gdy umierasz, czy takiego, który cię ignoruje, gdy wyzdrowiejesz? Najgorszym typem byłby chyba taki, który cię ignoruje, kiedy umierasz...)

AB: Poznajmy inną stronę Hugh Lauriego, Anglika z głęboką pasją wielbiącego nowoorleański blues. Na jego debiutanckim albumie zatytułowanym "Let Them Talk" mierzy się z muzyką, którą kocha najbardziej, z centralnym miejscem na płycie przeznaczonym dla jego gry na fortepianie.

Hugh Laurie: Chciałem pokazać się - jeśli mogę tak to ująć - chciałem pokazać się nagi. Ponieważ byłem otoczony przez naprawdę wspaniałych muzyków, nie chciałem chować się za nimi. Chciałem wyjść i pokazać się w sposób najbardziej szczery i otwarty, na jaki tylko było mnie stać i powiedzieć: "to właśnie ja, tak to robię, tak to wygląda, to jest to, co kocham, tak to właśnie brzmi; bierzcie lub nie". To znaczy... bierzcie! (śmiech) Proszę, bierzcie...

AS: Notkę na płycie rozpocząłeś śmiałym stwierdzeniem: Nie urodziłem się w Alabamie w latach 90. XIX wieku, nie jadałem kaszy kukurydzianej, nie uprawiałem ziemi pługiem, nie jeździłem furą.

HL: Tak...

AB: To wszystko prawda?

HL: To wszystko prawda. Ale odnośnie lat 90. XIX wieku, to chciałem skromnie zaznaczyć, że nikt, kto obecnie nagrywa płyty, nie urodził się w tamtych czasach. Ale absolutnie zdaję sobie sprawę z tego, że patrząc na to w sposób tradycyjny, nie kwalifikuję się do grania tej muzyki. Łatwiej jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne, niż bogatemu facetowi nagrać płytę bluesową.

AB: Ale jednak to zrobiłeś.

HL: Tak. Zrobiłem to najlepiej jak umiałem.

AB: Od jak dawna trwa twoja miłość do bluesa?

HL: Od kiedy sięgnę pamięcią. Choć to nie mówi ci zbyt wiele, ponieważ nie pamiętam tego, co było godzinę temu (śmiech). Ale poważnie - byłem małym chłopcem, miałem 10, 11, może 12 lat, kiedy pierwszy raz usłyszałem w radiu bluesową piosenkę. To było jak grom jasnego nieba, złapało mnie za gardło, zadrżałem z wrażenia. Od tamtej chwili wiedzialem, że ta muzyka jest przeznaczona dla mnie i że będzie mi towarzyszyć przez resztę życia. To udowadnia wprawdzie, że nie posunąłem się za bardzo naprzód od czasu, gdy miałem dziesięć lat, ale - powiedzmy sobie szczerze - nie posunąłem się naprzód również w wielu innych dziedzinach, zdaję sobie z tego sprawę (śmiech).

AB: Wtedy, kiedy usłyszałeś tę piosenkę, grałeś już na pianinie. Zacząłęś grać jako dziecko.

HL: Niezupełnie. Zostałem zmuszony do nauki gry na pianinie, jak wiele innych dzieci, ale nienawidziłem tego z całego serca. Podjąłem nawet strajk głodowy. Trwał trzy dni. To nie jest długo, to nie było wielkie cierpienie, ale dla dziesięcio- czy dwunastolatka to było całkiem sporo. I wtedy moja mama się złamała i pozwoliła mi nie chodzić dłużej na te lekcje. Wróciłem do gry na pianinie dopiero gdy miałem blisko dwadzieścia lat, ale wtedy zrobiłem to już z własnej woli.

AB: Twoja wersja piosenki "Swanee River" - my znamy ją jako bardzo melancholijny utwór, a ty zamieniłeś ją w niesamowicie żwawą, pełną życia, rytmiczną piosenkę.

HL: Tak, poszliśmy na całość. [mniej więcej chyba o to mu chodziło

]

AB: Możemy podczas niej usłyszeć jak się śmiejesz. [?]

HL: [?] Tak, świetnie się bawiliśmy, nie potrafiłem tego ukryć.

[muzyka]

HL: W dzieciństwie, kiedy męczyłem się na tych nieszczęsnych lekcjach gry na pianinie, w książce, z której się uczyliśmy, jedyną piosenką, która chociaż mgliście przypominała mi piosenkę bluesową, była właśnie "Swanee River". I czekanie na nią sprawiało, że byłem w stanie przetrwać te lekcje, była jak światełko w tunelu, jak oaza na horyzoncie, podczas gdy my przedzieraliśmy się przez pustynię pełną tych okropnych francuskich kołysanek i polek, których musieliśmy się uczyć. I gdy wreszcie dotarliśmy do "Swanee River", nauczycielka przewróciłła stronę, spojrzała na piosenkę i powiedziała [tu jakiś zlepek muzycznych terminów nacechowany wyraźnie negatywnie] i ominęliśmy ją.

AB: Naprawdę?

HL: Tak. Wtedy zdałem sobie sprawę, że muzyka klasyczna nie jest dla mnie. I chyba właśnie z powodu tego doświadczenia nie potrafilem o tej piosence zapomnieć.

AB: Aktor Hugh Laurie i jego nowa płyta "Let Them Talk".

HL: Aktor i muzyk.

AB: Aktor i muzyk.

HL: Albo: muzyk i aktor.

AB: Jedno z dwóch, musisz się zdecydować.

HL: Nie wiem... I jeszcze model prezentujący bieliznę. Nie, nie... tego nie robiłem.

AB: Ale mówiłeś, że byłeś nagi, nagrywając płytę...

HL: No właśnie. (śmiech)

AB: Kiedy śpiewasz, twoja ekspresja wokalna jest niesamowita. Zastanawiam się, czy podczas śpiewania zagłębiasz się w bohatera piosenki tak samo jak wtedy, gdy wcielasz się w postać doktora House'a.

HL: Odrobinę. Ale mniej świadomie. Kiedy gram w serialu, czasem jestem wręcz nadmiernie świadomy siebie: "ustaw brew tak jak wcześniej, obróć się w lewo" itp. Bardzo świadomie kreuję tego bohatera. Ale w muzyce... nie wiem... Po prostu zamykam oczy i pozwalam emocjom płynąć. W aktorstwie chodzi o nakładanie masek, a w muzyce - o zdejmowanie ich.

AB: To musi dawać poczucie wolności.

HL: O tak, tak właśnie jest. I robię to każdego dnia, kiedy wracam do domu po pracy, po całym dniu krzyczenia, kuśtykania, robienia min, udawania - idę prosto do pianina i mogę tam siedzieć przez dziesięć minut albo i przez pięć godzin, nie mając nawet poczucia upływającego czasu. To jest bardzo głęboko wyzwalające doświadczenie i dlatego pozwalałam sobie na to.

AB: Hugh Laurie, to była prawdziwa przyjemność móc porozmawiać z tobą. Dziękuję bardzo.

HL: To ja dziękuję.

E:

Ups, chyba się spóźniłam z tym tłumaczeniem...

JaYeti jak zawsze w pogotowiu

E2: Ściągnęłam od Ciebie wielbłąda i ucho igielne, bo nie mogłam tego wyłapać

Reszta chyba podobnie

E3:

JaYeti

Czerwono-Zielona- gdybym wiedziała, że dodasz tłumaczenie, to bym się tu ze swoim nie błaźniła

W Twoim zdania są sensownie sklejone

A jeszcze odnośnie tego zdjęcia z 'The Oranges' to na tym Hugh rzeczywiście wygląda bardzo dobrze. Ale już na tym pierwszym, promocyjnym, gdzie obydwie rodziny stoją przed domem, Hugh wygląda gorzej.
Tak, czy inaczej czekam na film

Majullo

Ja też nie moge sie doczekać filmu i mam nadzieje ze juz niedługo bd w kinach.Z reszta grają w nim mój ulubiony aktor i aktorka (Leighton mester i Hugh oczywiście:)

Czerwono-Zielona

JaYeti - a gdybym ja wiedziała, że wstawiłaś swoje, to nie wklejałabym mojego!

Ale gdy siadałam do tłumaczenia, jeszcze było pusto..

Co Ty chcesz od swoich zdań? Też są sensownie sklejone, zapewniam

To moje zawsze brzmią mi kwadratowo... I podziwiam Twoją zdolność do tłumaczenia wszystkiego zawsze, wszędzie i o każdej porze

The Oranges... Ile my już na te pomarańcze czekamy? Samo to czekanie sprawia, że ciekawość rośnie, rośnie, rośnie... a tu ciągle nic

Tak się zastanawiam co oni tak długo z tym filmem robią? Przecież tam nie ma żadnych efektów specjalnych, żeby postprodukcja trwała miesiącami. Chyba że o czymś nie wiemy. Hugh okaże się kosmitą-czarownikiem, a Leighton... bo ja wiem... transformersem

I doprowadzą do wojny międzygalaktycznej

Sorry, odbija mi, zbyt dużo dziwnych rzeczy się dzisiaj naczytałam

Tak czy inaczej: bring it on!!! Bo my tu czekamy

madzia-cuperek

SNUBBED BY HUGH LAURIE AT THE AIRPORT! - 7 minuta

JaYeti

Jakby tak Hugh przytulał każdego, kto tego chce, to nie miał by na nic innego czasu

Dobrze zrobił

To nie było takie stanowcze nie. Gdyby się zgodził zazdrościłabym strasznie tej dziewczynie

A tak zazdroszczę jej tylko bardzo, że widziała Hugh

ale ze mnie maniaczka

Szukałam zdjęć z tego dnia, bo ktoś mógł wrzucić, ale nic nie znalazłam.

Alcusia

Jejku

biedna dziewczyna, dostała takiego kosza od Hju ;< ale fakt, przytulanie obcych na lotnisku byłoby trochę nie na miejscu i dobrze Hju zrobił.

TinaVilla

wiadomość z 19.30 ;D

JaYeti

Zdjęcia z Savoy Hotel : Hugh tam był zdaje się na promocji L'Oreal
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Baardzo dobrze Hugh wygląda- wiem, wiem, pisze to za każdym razem jak Hugh się gdzieś pojawia, ale taka prawda

nefrytowakotka

Za krótkie ma włosy *marudzi*. Lubiłam jego hippie hair

Niemniej fajnie wygląda, nadal opalony i w tej białej koszuli.. mmmm...

_sympatyczna_

Ale ślicznie wygląda Hugh na tej promocji...

Wie ktoś kiedy u nas będzie ta reklama z Hugh w telewizji, bo chętnie zobaczę ją z polskim dubbingiem ?

TinaVilla

Czemuż On ma takie cudowne oczka ? !

. Drugie zdjęcie piękne

. Hju taaak cudownie wygląda !

A właśnie... na tym drugim widać logo L'Oreal, więc na pewno była to promocja ;D .

Ajjjjjj . Kurcze... napatrzeć się nie mogę

.

ramzes

no 2 zdjęcie super

ale ta baba obok mnie trochę przeraża, ten jej uśmiechi solara totalna ....

Majullo

Moja kuzynka tam dzisiaj była mam nadzieje:)Zdjęcia super

JaYeti

Tak, zwłaszcza to drugie

Widać na nim te oczyy

I fakt- włosy trochę za krótkie, ale takie jak 4 sezonie już pewnie nie będą, więc cieszę się, że skrócił, bo już wolę trochę za krótkie niż te, które Hugh miał wcześniej. Dłuższe włosy bardzo Go postarzały.

A tu jeszcze taki zlepek zdjęć z lotniska. Chyba wycięte z tego filmiku, który zamieściła Madzia-cuperek wyżej- Hugh wylatywał do Londynu prawdopodobnie, bo fotki zrobione zostały 02.09:

Nie wyraźnie, bo nie wyraźne, ale są

e. taka ciekawostka

: w tym hotelu, razem z Hugh był podobno Stephen Fry, ale nie widać Go na żadnym zdjęciu

nefrytowakotka

[link widoczny dla zalogowanych]

Bardzo fajny artykuł

A i wiadomość via "ćwierkacz":
Kasa z kontraktu z L'Oreal pójdzie na wybudowanie szkoły w Sierra Leone.
WOW!

JaYeti

Ja też to właśnie widziałam, ale tylko jako taka 'plotka', nie chodzi o to, że nie wierzę, ale ta wiadomość wyglądała na zasadzie: ktoś na tej imprezie, jakaś kobieta, mówiła, jaki to Hugh jest czarujący itp i na dodatek przeznacza pieniądze z reklamy na budowę szkoły z Sierra Leone. Nigdzie nie znalazłam jakiejś wypowiedzi Hugh na ten temat, albo chociaż filmiku z wypowiedzią tej osoby

Krótko mówiąc: nie znalazłam źródła tej informacji.
Ale faktycznie: WOW

Lubię Hugh jeszcze bardziej, jeśli się da

Dobry człowiek
a tu jeszcze dwie fotki:

zdjęcia z tej strony: [link widoczny dla zalogowanych]

e.
http://www.youtube.com/watch?v=tjr6p56JMIE
Wkleiłam sam link, bo niestety po niemiecku. Jest tam jakiś fragment wywiadu, ale niestety nigdzie nie mogłam go znaleźć w całości, a i nawet z tego urywku nic nie rozumiem, przez lektora.

e.2 [link widoczny dla zalogowanych]!/CosmoBeautyBoss
To ta osoba to napisała.
A ludzie się zastanawiają, czy to prawda, bo Hugh, kiedy był u Ellen po raz pierwszy i Ellen pokazał tę reklamę aparatu, Hugh się zawstydził i zażartował, że pieniądze z tej reklamy przeznaczył na wybudowanie szpitala w Nigerii