Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Fic: Strażak Wilson [Z]
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Hilson
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 10:53, 17 Lut 2013    Temat postu: Fic: Strażak Wilson [Z]

Kategoria: love

Zweryfikowane przez Richie117

Cytat:
Heeeeej! Kto czekał na erowego ficzka z okazji Walentynek, to się doczekał
Tym razem nie zwalę opóźnienia na wenę, tylko na bieganie po różnych urzędach, które jak na złość mi się przytrafiło w tym tygodniu i skutecznie mnie rozpraszało, bleh. Na szczęście na razie mam z tym spokój

Poniższy fik jest sort of kontynuacją do Co zdobi człowieka, więc mam nadzieję, że nikt go jeszcze nie czytał w oryginale; to by zrujnowało niespodziankę

Enjoy!




Tytuł: Strażak Wilson ([link widoczny dla zalogowanych])
Autor: hwshipper


Wilson: Jest tyle możliwości, żeby namieszać ludziom w głowach, więc czemu wybrałeś wręczenie samemu sobie wymyślonego prezentu?
House: Sprawdzałeś ostatnio, ile kosztuje występ strażaków-striptizerów?
Wilson: Tak.
[5x11 Joy To The World]



House leżał na łóżku, ale nie spał; wieczór był jeszcze na to za wczesny. Czytał, przy okazji dając odpocząć swojej nodze, kiedy usłyszał znajome pukanie do frontowych drzwi.

- Idź sobie! - krzyknął z czystego przyzwyczajenia. Nie spodziewał się, że Wilson wpadnie do niego tego wieczoru, ale tak naprawdę nie miał nic przeciwko.

Na dźwięk klucza obracającego się z zamku, House nagle zdał sobie sprawę, że woli nie zostać przyłapany na czytaniu Joseph Bell On Surgery, więc wepchnął książkę pod poduszkę. Uświadomiwszy sobie po chwili, że teraz będzie wyglądało na to, iż leży w łóżku bez żadnego powodu, sięgnął głębiej pod poduszkę w poszukiwaniu alternatywnej lektury i znalazł stary egzemplarz Dużych Dziewczynek w Kozaczkach. To mogło być.

Przerzucał obojętnie strony ilustrowanego magazynu, w czym trochę przeszkadzała mu znaczna ilość kartek, które posklejały się ze sobą, gdy Wilson pojawił się w drzwiach jego sypialni.

- Hej - odezwał się Wilson.

House przewrócił stronę. - Hej - oparł tak nonszalancko, jak to tylko możliwe. Następnie podniósł wzrok i wszystkie myśli o dużych dziewczynkach - w kozaczkach czy bez nich - zostały zapomniane.

Wilson stał w drzwiach ubrany w jeansy, swoją starą butelkowozieloną dresową bluzę oraz... żółty kask strażacki.

- Whoa. - Cała uwaga House'a natychmiast skupiła się na Wilsonie i diagnosta odłożył swoje czasopismo. - Chyba naprawdę sprawdziłeś stawki strażaków-striptizerów. A przynajmniej ceny ich sprzętu.

- Zgadza się. - Wilson wszedł głębiej do pokoju. Kask na jego głowie był absurdalnie dużych rozmiarów, przez co upodabniał Wilsona do krasnoludka.

- Wyglądasz jak gigantyczny grzyb - stwierdził House. Bardzo uroczy grzyb, dodał w myślach, o łobuzerskich brązowych oczach, które błyszczały pod krawędzią kasku, i z nęcącym wybrzuszeniem widocznym na przodzie jeansów.

Wilson ruchem głowy wskazał na czasopismo House'a. - Może wybrałem zły moment.

House niedbale zrzucił magazyn z łóżka na podłogę. - Nie, jeśli oprócz kasku przyniosłeś [link widoczny dla zalogowanych].

Wilson wyszczerzył zęby w uśmiechu i dołączył do House'a na łóżku. - Miałem zamiar zażartować, że przyniosłem ze sobą swój wąż strażacki, ale okej, drążek też może być.

Na czworakach pokonał materac, dotarł do House'a i nachylił się do przodu. Kask dość znacząco odstawał od głowy Wilsona i delikatnie zderzył się z czołem House'a, kiedy się pocałowali. House przekrzywił głowę na bok, by móc należycie dosięgnąć ust Wilsona i wciągnął w płuca powietrze, w którym mieszały się zapachy plastiku i metalu wraz z łagodnym aromatem szamponu do włosów i wody kolońskiej. Buszując językiem wewnątrz ust Wilsona, uniósł rękę, by dotknąć jego głowy, aż wyczuł pod palcami kontury dużej mosiężnej plakietki na przedniej stronie kasku.

Wówczas zręczne palce szarpnięciem otwarły jego rozporek i sięgnęły do środka, a House wydał gardłowy jęk; dźwięk ten odbił się ledwie słyszalnym echem pod krawędzią kasku. Wilson przygryzł delikatnie górną wargę House'a, po czym przesunął się do tyłu i rzucił się w dół.

House podążył wzrokiem za Wilsonem i zobaczył, że jego krocze znajdowało się teraz pod jasnożółtą, plastikową kopułą - podskakujący kask sprawił, że głowa Wilsona stała się kompletnie niewidoczna. Przez kilka sekund House czuł się idiotycznie, jakby to sam kask ssał jego erekcję, wciągał ją w siebie i robił mu dobrze. Usta, które były odrobinę szorstkie, przesunęły się wzdłuż jego członka, a House drgnął i jęknął, i lekko pchnął biodrami.

Mógłby z łatwością zamknąć oczy i pozwolić, by Wilson dalej robił swoje, jednak zdecydował się stuknąć w kask (trochę mocniej niż było trzeba, tylko po to, by usłyszeć powstały odgłos - nie do końca tak dudniący, jak się spodziewał) i wydyszeć:
- Muszę cię przelecieć, póki masz to na głowie.

Wilson cofnął się, a House wykorzystał okazję, by wyswobodzić się ze spodni i zdjąć bokserki, i wyszperać prezerwatywę w szufladzie szafki nocnej. Wilson również się rozebrał, zdejmując kask na parę sekund, by ściągnąć przez głowę bluzę. Potem z powrotem założył kask, tym razem odrobinę krzywo - plakietka znalazła się z boku, nadając Wilsonowi lekko szelmowski wygląd.

W tym czasie House zdążył się przygotować. Było mu wygodnie w półleżącej pozycji i nie miał zamiaru się ruszać.
- Usiądź na mnie.

Wilson nie odpowiedział, tylko obrzucił spojrzeniem erekcję House'a - długą i twardą - a następnie przełożył jedną nogę ponad klatką piersiową House'a, sadowiąc się na niej okrakiem. House wyciągnął rękę, podsuwając Wilsonowi swoje lepkie od żelu palce, gotowe zagłębić się w niego i rozciągnąć jego wejście. Wilson poruszał się po nich przez chwilę, przymykając oczy; jego powieki trzepotały przy każdym oddechu. Kask nad jego nagim torsem przekrzywił się odrobinę. Gdy był gotowy, przesunął się w tył i zaczął opuszczać się na członek House'a.

Wilson syknął, opadając coraz niżej, a kask na jego głowie sprawiał wrażenie, że zaraz się z niej zsunie. Ponieważ jedną ręką podtrzymywał wchodzący w niego członek House'a, a na drugiej się opierał, House ostrożnie przesunął kask na właściwe miejsce, czując pod nim spocone włosy i skórę głowy.

I wtedy House pchnął biodrami w górę, by wcisnąć się prosto w Wilsona, a kask prawie znowu spadł, gdy przez ciało Wilsona przeszedł gwałtowny spazm. Wilson krzyknął, lecz w głowie House'a krew tętniła teraz tak mocno, że ledwie słyszał, prawie nie myślał i nie widział niczego oprócz jaskrawożółtego kasku i błyszczącej blaszanej plakietki, które kołysały się w tył i w przód. Wówczas poczuł, jak Wilson zaciska pośladki i - jasna cholera - to spowodowało wybuch fajerwerków, reakcję łańcuchową, która eksplodowała w podbrzuszu House'a i przetoczyła się przez całe jego ciało.

Gdy jego oczy powoli odzyskały zdolność widzenia, House patrzył, jak Wilson otoczył dłonią własny członek i zwalił sobie szybko, aż gorąca sperma wystrzeliła ze strażackiego węża, a kask zsunął mu się na oczy jak gigantyczna żółta maska.

- Myślałem, że strażacy powinni gasić pożar, a nie go rozniecać - wysapał House.

- Więc chyba nie rzucę pracy w szpitalu - odparł Wilson, łapiąc oddech. Opadł bez sił na poduszkę obok House'a, a po chwili stęknął z niezadowoleniem i wsunął pod nią rękę. Wyciągnął stamtąd Joseph Bell On Surgery. - Huh. To wygląda znajomo.

- Kompletny zbieg okoliczności - zapewnił go House.

Wilson prychnął, wepchnął książkę z powrotem pod poduszkę, zarzucił ramię na pierś House'a i zasnął.



~~ the end ~~


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Richie117 dnia Nie 8:48, 23 Cze 2013, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anai
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 26 Lut 2011
Posty: 834
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 17:11, 24 Lut 2013    Temat postu:

Już myślałam, że w tym roku walentynkowej ery nie będzie; samodzielnie wygrzebane ficzki trochę pomogły, ale to jednak nie to samo, co otrzymanie Wilsona w strażackim kasku podanego na tacy *me is happy*

Cytat:
Przerzucał obojętnie strony ilustrowanego magazynu, w czym trochę przeszkadzała mu znaczna ilość kartek, które posklejały się ze sobą
duże dziewczynki w kozaczkach i posklejane kartki, srsly? Mam nadzieję, że się skleiły, bo House coś na nie wylał, bo inaczej musiałabym zacząć wątpić w jego gust

Cytat:
Kask na jego głowie był absurdalnie dużych rozmiarów, przez co upodabniał Wilsona do krasnoludka.
Cytat:
- Wyglądasz jak gigantyczny grzyb - stwierdził House.
awww-aww-aww

Cytat:
I wtedy House pchnął biodrami w górę, by wcisnąć się prosto w Wilsona, a kask prawie znowu spadł, gdy przez ciało Wilsona przeszedł gwałtowny spazm.
zastanawiam się, czy prawdziwym strażakom też kaski spadają cały czas z głów, czy tylko z tym wilsonowym coś było nie tak

Przepraszam za ten mało konstruktywny komentarz, ale jedyne, o czym teraz myślę, to to, że chcę być strażackim kaskiem Wilsona, kiedy dorosnę

Dużodużo weny


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 10:00, 25 Lut 2013    Temat postu:

Anai napisał:
Już myślałam, że w tym roku walentynkowej ery nie będzie; samodzielnie wygrzebane ficzki trochę pomogły, ale to jednak nie to samo, co otrzymanie Wilsona w strażackim kasku podanego na tacy *me is happy*
uh-huh, teraz to moja wena oberwie, że przez jej opieszałość ludzie zaczęli we mnie wątpić
um... "na tacy"? Raczej "na House'ie" *me is happy for U*

Anai napisał:
duże dziewczynki w kozaczkach i posklejane kartki, srsly? Mam nadzieję, że się skleiły, bo House coś na nie wylał, bo inaczej musiałabym zacząć wątpić w jego gust
I so agree! I hope, że House wylewał coś na kartki "Dużych dziewczynek...", bo nie chciał uszkodzić egzemplarza Dużych chłopców w strażackich kaskach

Anai napisał:
zastanawiam się, czy prawdziwym strażakom też kaski spadają cały czas z głów, czy tylko z tym wilsonowym coś było nie tak
prawdziwi strażacy nie dostają spazmów, od których spadają kaski, przy gaszeniu pożarów

Anai napisał:
Przepraszam za ten mało konstruktywny komentarz, ale jedyne, o czym teraz myślę, to to, że chcę być strażackim kaskiem Wilsona, kiedy dorosnę
Nic nie szkodzi, przy takich fikach ciężko o konstruktywne komentarze No i LOL, ale masz ambitne plany na przyszłość Co Cię przekonało? Chcesz, żeby House Cię - to znaczy w Ciebie - pukał?

dziękować bardzobardzo


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
advantage
Otorynolaryngolog
Otorynolaryngolog


Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 2095
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:48, 25 Lut 2013    Temat postu:

jestem złym człowiekiem! komentuje fiki ze stuletnim opóźnieniem może w ramach rekompensaty sama przetłumacze jakiś fluffowy ficzek?


Cytat:
Nie spodziewał się, że Wilson wpadnie do niego tego wieczoru, ale tak naprawdę nie miał nic przeciwko.
ofkors, bo nie może mieć nic przeciwko nocy pełnej seksu

Cytat:
teraz będzie wyglądało na to, iż leży w łóżku bez żadnego powodu,
powód jest: przygotowany, już czeka na Wilsona

Cytat:
stary egzemplarz Dużych Dziewczynek w Kozaczkach
powinien mieć Dużych Chłopców w Stringach, czy czymś

Cytat:
Chyba naprawdę sprawdziłeś stawki strażaków-striptizerów
Chyba naprawdę zostałeś strażakiem-striptizerem

Cytat:
- Wyglądasz jak gigantyczny grzyb
a grzyby wyglądają jak...

Cytat:
przyniosłem ze sobą swój wąż strażacki, ale okej, drążek też może być.
drążek lepszy, bo twardy, co tam jakiś miękki wąż

Cytat:
Usta, które były odrobinę szorstkie,
no way, usta wypielęgnowanego Wilsonka nie mogą być szorstkie

Cytat:
- Myślałem, że strażacy powinni gasić pożar, a nie go rozniecać
Wilson to strażak do zadań specjalnych, thats all


To teraz następna okazja to fiki o jajkach na wielkanoc?
Weny na więcej!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 8:56, 04 Mar 2013    Temat postu:

advantage napisał:
jestem złym człowiekiem! komentuje fiki ze stuletnim opóźnieniem może w ramach rekompensaty sama przetłumacze jakiś fluffowy ficzek?
nooooł, złymi człowiekami są ci, którzy wcale nie komentują Ale fluffowe ficzki zawsze mile widziane

advantage napisał:
ofkors, bo nie może mieć nic przeciwko nocy pełnej seksu
na poranek pełen seksu i naleśników też nie może narzekać

advantage napisał:
powód jest: przygotowany, już czeka na Wilsona
nieee, House udaje przed Wilsonem, że wcale nie jest łatwy

advantage napisał:
powinien mieć Dużych Chłopców w Stringach, czy czymś
even better - portfolio ze zdjęciami Wilsona, w stringach czy czymś... albo bez niczego

advantage napisał:
Chyba naprawdę zostałeś strażakiem-striptizerem
bo się dowiedział, ile oni zarabiają


advantage napisał:
a grzyby wyglądają jak...
oł gaaaad, mam nadzieję, że House nie chciał przez to powiedzieć, że Wilson wygląda jak penis

advantage napisał:
drążek lepszy, bo twardy, co tam jakiś miękki wąż
wąż strażacki pod ciśnieniem wcale nie jest miękki! i trzeba go mocno trzymać, żeby się nie "rozbrykał"

advantage napisał:
no way, usta wypielęgnowanego Wilsonka nie mogą być szorstkie
let's say, że one nie były szorstkie w dotyku, tylko zachowywały się szorstko

advantage napisał:
Wilson to strażak do zadań specjalnych, thats all
mogłabyś bronić w sądzie strażaków-podpalaczy

advantage napisał:
To teraz następna okazja to fiki o jajkach na wielkanoc?
od dawna mam pod ręką fika nie tyle o jajkach, co o jajcarskiej treści, ale w tym roku będę happy, jeżeli uda mi się wyrobić z Pstrykiem

dzięęęki


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anai
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 26 Lut 2011
Posty: 834
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:03, 05 Mar 2013    Temat postu:

Richie117 napisał:
uh-huh, teraz to moja wena oberwie, że przez jej opieszałość ludzie zaczęli we mnie wątpić
um... "na tacy"? Raczej "na House'ie"
jakbyś potrzebowała pomocy w karaniu weny to ja się zgłaszam na ochotnika, bo doszłam do wniosku, że bacikowanie innych jest nawet przyjemniejsze niż dostawanie bacików
I meant na tacy wykonanej z House'a ofkors

Richie117 napisał:
I so agree! I hope, że House wylewał coś na kartki "Dużych dziewczynek...", bo nie chciał uszkodzić egzemplarza Dużych chłopców w strażackich kaskach
to i tak nie wyjaśnia, skąd miał 'Duże dziewczynki', ale załóżmy, że Cuddy pojawiła się na rozkładówce i podarowała mu gazetkę w prezencie, a on ją zatrzymał w charakterze zapasowego papieru toaletowego

Richie117 napisał:
prawdziwi strażacy nie dostają spazmów, od których spadają kaski, przy gaszeniu pożarów
oj tam, dopóki nie 'gasili' rozpalonego House'a, to tak naprawdę nic nie wiedzą o pożarach

Richie117 napisał:
Nic nie szkodzi, przy takich fikach ciężko o konstruktywne komentarze No i LOL, ale masz ambitne plany na przyszłość <img src="http://i247.photobucket.com/albums/gg156/kasiat88/emotki/DAlike/klaszcze.gif">
Co Cię przekonało? Chcesz, żeby House Cię - to znaczy w Ciebie - pukał?
Thx za zrozumienie Well, ze wszystkich ambitnych planów jakie mam, ten i tak jest najbardziej możliwy do wykonania Yeah, z jednej strony House będzie mnie - znaczy we mnie - pukał, a z drugiej będą puszyste włosy Wilsona

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 8:28, 06 Mar 2013    Temat postu:

Anai napisał:
jakbyś potrzebowała pomocy w karaniu weny to ja się zgłaszam na ochotnika, bo doszłam do wniosku, że bacikowanie innych jest nawet przyjemniejsze niż dostawanie bacików
I meant na tacy wykonanej z House'a ofkors
oki, będę pamiętać następnym razem
oh, okej I w ogóle strażak-Wilson z dostawą do domu

Anai napisał:
to i tak nie wyjaśnia, skąd miał 'Duże dziewczynki', ale załóżmy, że Cuddy pojawiła się na rozkładówce i podarowała mu gazetkę w prezencie, a on ją zatrzymał w charakterze zapasowego papieru toaletowego
podpisuję się pod tym założeniem!!

Anai napisał:
oj tam, dopóki nie 'gasili' rozpalonego House'a, to tak naprawdę nic nie wiedzą o pożarach
hah, to szacun dla Wilsona, że jest taki dzielny i że sam jeden poradził sobie z rozpalonym House'em

Anai napisał:
Well, ze wszystkich ambitnych planów jakie mam, ten i tak jest najbardziej możliwy do wykonania Yeah, z jednej strony House będzie mnie - znaczy we mnie - pukał, a z drugiej będą puszyste włosy Wilsona
aż się boję pytać, jakie są te Twoje inne ambitne plany Awww, puszyste włosy Wilsona To ja też chcę być jego kaskiem, kiedy dorosnę!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anai
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 26 Lut 2011
Posty: 834
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:23, 25 Mar 2013    Temat postu:

Richie117 napisał:
oki, będę pamiętać następnym razem
oh, okej I w ogóle strażak-Wilson z dostawą do domu
trzymam Cię za słowo
I sosy gratis...

Richie117 napisał:
hah, to szacun dla Wilsona, że jest taki dzielny i że sam jeden poradził sobie z rozpalonym House'em
szacun i nagroda! Maybe wygodny, dopasowany kask, który nie będzie spadał podczas gaszenia następnych pożarów?

Richie117 napisał:
aż się boję pytać, jakie są te Twoje inne ambitne plany Awww, puszyste włosy Wilsona To ja też chcę być jego kaskiem, kiedy dorosnę!
lepiej nie pytaj, i tak pewnie pozostaną w strefie planów forever
Zdajesz sobie sprawę, że Wilson ma tylko jedną głowę, prawda? *patrzy groźnie na Richie*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
advantage
Otorynolaryngolog
Otorynolaryngolog


Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 2095
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:00, 27 Mar 2013    Temat postu:

Richie117 napisał:
nooooł, złymi człowiekami są ci, którzy wcale nie komentują Ale fluffowe ficzki zawsze mile widziane
racja! pomyślę nad flufflowym ficzkiem, najpierw muszę jakiś znaleźć

Richie117 napisał:
na poranek pełen seksu i naleśników też nie może narzekać
a kto by mógł narzekać??

Richie117 napisał:
nieee, House udaje przed Wilsonem, że wcale nie jest łatwy
ale Wilson przed House'em też, fajny związek

Richie117 napisał:
even better - portfolio ze zdjęciami Wilsona, w stringach czy czymś... albo bez niczego
może lepiej bez niczego? ale wtedy nic nie pozostaje wyobraźni

Richie117 napisał:
bo się dowiedział, ile oni zarabiają
i nie ma przy tym płaczących ludzi, chyba, że ze szczęścia

Richie117 napisał:
oł gaaaad, mam nadzieję, że House nie chciał przez to powiedzieć, że Wilson wygląda jak penis
ale może to komplement?

Richie117 napisał:
wąż strażacki pod ciśnieniem wcale nie jest miękki! i trzeba go mocno trzymać, żeby się nie "rozbrykał"
i żeby za bardzo nie pryskał

Richie117 napisał:
let's say, że one nie były szorstkie w dotyku, tylko zachowywały się szorstko
to też! przy takich czynnościach muszą być niezwykle milutkie

Richie117 napisał:
mogłabyś bronić w sądzie strażaków-podpalaczy
w końcu sprawiają, że ludziom robi się gorąco, to dobre cechy

Richie117 napisał:
od dawna mam pod ręką fika nie tyle o jajkach, co o jajcarskiej treści, ale w tym roku będę happy, jeżeli uda mi się wyrobić z Pstrykiem
okej, i agree, Pstryk pierwszy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 9:10, 12 Kwi 2013    Temat postu:

Anai napisał:
I sosy gratis...
i bita śmietana albo likiej jajeczny na deser

Anai napisał:
szacun i nagroda! Maybe wygodny, dopasowany kask, który nie będzie spadał podczas gaszenia następnych pożarów?
okej, pod warunkiem, że nowy kask nie będzie za ciasny i nie pogniecie Wilsonowi włosów

Anai napisał:
lepiej nie pytaj, i tak pewnie pozostaną w strefie planów forever
Zdajesz sobie sprawę, że Wilson ma tylko jedną głowę, prawda? *patrzy groźnie na Richie*
to te Twoje plany powinny się poznać z moimi planami - razem by się nie nudziły forever
A więc byś się ze mną nie podzieliłą? *posyła Anai zranione spojrzenie* Anyway, no dobra, to ja mogłabym być kaskiem na jego główkę (może ona jest bezwłosa, ale ma z włosami styczność)

***

advantage napisał:
racja! pomyślę nad flufflowym ficzkiem, najpierw muszę jakiś znaleźć
a mogłabym coś zasugerować? Bo w Przechowalni mamy osierocone tłumaczenie "Pamiętniki Hectora" - tylko fship, ale podobno fajny... 3 lata temu ktoś zamierzał go dokończyć, ale wkrótce potem ta osoba odeszła z Horum (żebyś tylko Ty nie odeszła, jeśli się na tego fika zdecydujesz )

advantage napisał:
a kto by mógł narzekać??
ktoś, kto nie przepada za naleśnikami i seksem

advantage napisał:
ale Wilson przed House'em też, fajny związek
House musiałby nie znać Wilsona, żeby się na takie udawanie nabrać

advantage napisał:
może lepiej bez niczego? ale wtedy nic nie pozostaje wyobraźni
no właaaśnie, jak wyobraźnia działa, to jest moar hot

advantage napisał:
i nie ma przy tym płaczących ludzi, chyba, że ze szczęścia
znając Wilsona, to wybierałby sobie klientki z depresją

advantage napisał:
ale może to komplement?
jeśli tak, to bardzo... specyficzny

advantage napisał:
to też! przy takich czynnościach muszą być niezwykle milutkie
Wilson wczuł się w rolę... strażacy nie mogą być milutcy i grzecznie pukać do mieszkań Przepraszam, że niepokoję, ale czy zechciałby pan wyjść z mieszkania, bo jest pożar

advantage napisał:
w końcu sprawiają, że ludziom robi się gorąco, to dobre cechy
gorąco i MOKRO!

advantage napisał:
okej, i agree, Pstryk pierwszy
no to słowo stało się ciałem

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anai
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 26 Lut 2011
Posty: 834
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:35, 02 Maj 2013    Temat postu:

Richie117 napisał:
okej, pod warunkiem, że nowy kask nie będzie za ciasny i nie pogniecie Wilsonowi włosów
jak mi się uda zostać nowym kaskiem Wilsona to obiecuję, że postaram się idealnie dopasować bez niszczenia jego fryzury

Richie117 napisał:
to te Twoje plany powinny się poznać z moimi planami - razem by się nie nudziły forever
A więc byś się ze mną nie podzieliłą? *posyła Anai zranione spojrzenie* Anyway, no dobra, to ja mogłabym być kaskiem na jego główkę (może ona jest bezwłosa, ale ma z włosami styczność)
noł, nie dosyć, że nic nie robią, to jeszcze będziemy im rozrywkę zapewniać?
Ofkors, że bym się podzieliła... jak Wilsonowi wyrośnie druga głowa, to zapraszam Chociaż myślę, że na główce tak Ci się spodoba, że już nie będziesz chciała wracać


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 9:28, 11 Maj 2013    Temat postu:

Anai napisał:
jak mi się uda zostać nowym kaskiem Wilsona to obiecuję, że postaram się idealnie dopasować bez niszczenia jego fryzury
czymam Cię za słowo

Anai napisał:
noł, nie dosyć, że nic nie robią, to jeszcze będziemy im rozrywkę zapewniać?
Ofkors, że bym się podzieliła... jak Wilsonowi wyrośnie druga głowa, to zapraszam Chociaż myślę, że na główce tak Ci się spodoba, że już nie będziesz chciała wracać
wiesz, może jak je będziemy dobrze traktować, to dopadną je wyrzuty sumienia i w końcu COŚ zrobią?
veeeeery funny Chociaż to nie takie nieprawdopodobne, jak w PPTH przytrafi się jakaś awaria promieniotwórczego sprzętu...
A przy okazji -

I pewnie masz rację - nie chciałabym wracać. Za to House mógłby chcieć się pozbyć kasku z główki Wilsona


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
advantage
Otorynolaryngolog
Otorynolaryngolog


Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 2095
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 12:07, 13 Maj 2013    Temat postu:

Richie117 napisał:
a mogłabym coś zasugerować? <img src="http://i111.photobucket.com/albums/n152/saphira182/Obraz1.gif"> Bo w Przechowalni mamy osierocone tłumaczenie "Pamiętniki Hectora" - tylko fship, ale podobno fajny... 3 lata temu ktoś zamierzał go dokończyć, ale wkrótce potem ta osoba odeszła z Horum (żebyś tylko Ty nie odeszła, jeśli się na tego fika zdecydujesz )
okej, sugeruj! Przeczytam go po ang i zobaczę jak się będę z nim czuć zwłaszcza, że to taki jakiś przeklęty fik

Richie117 napisał:
ktoś, kto nie przepada za naleśnikami i seksem
okej, aseksualni istnieją, ale analeśnikowi?

Richie117 napisał:
no właaaśnie, jak wyobraźnia działa, to jest moar hot
ciekawe co na to ludzie kompletnie bez wyobraźni

Richie117 napisał:
znając Wilsona, to wybierałby sobie klientki z depresją
byle nie po to, żeby je wyleczyć z depresji sypiając z nimi

Richie117 napisał:
jeśli tak, to bardzo... specyficzny
podkradanie jedzenia też było specyficzne, ale przecież miało ukryty miły motyw: przekonywanie Wilsona, że super gotuje

Richie117 napisał:
Wilson wczuł się w rolę... strażacy nie mogą być milutcy i grzecznie pukać do mieszkań Przepraszam, że niepokoję, ale czy zechciałby pan wyjść z mieszkania, bo jest pożar
czasami mógłby być przydatny, przecież niektóre blondynki w czasie pożaru mogłyby się poczuć jak na plaży czy w solarium

Richie117 napisał:
gorąco i MOKRO!
no taaak, ktoś musi przejmować to zadanie jak House'a nie ma w pobliżu

Richie117 napisał:
no to słowo stało się ciałem
ciałem House'a!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 7:18, 14 Maj 2013    Temat postu:

advantage napisał:
Przeczytam go po ang i zobaczę jak się będę z nim czuć zwłaszcza, że to taki jakiś przeklęty fik
jasne, przeczytaj najpierw; sama go nie czytałam, więc za treść nie mogę ręczyć a klątwy to nic śmiesznego - Este, która była tutaj modką przed Agusss, też się śmiała, że nie odejdzie jak dwie modki przed nią, no i co?

advantage napisał:
okej, aseksualni istnieją, ale analeśnikowi?
analeśnikowi? cusz, ja kiedyś byłam analeśnikowa-z-serem, ale z tego wyrosłam

advantage napisał:
ciekawe co na to ludzie kompletnie bez wyobraźni
podejrzewam, że nic... nie wiedzą, ile tracą

advantage napisał:
byle nie po to, żeby je wyleczyć z depresji sypiając z nimi
jak nie po to, to po co? żeby je wpędzić w większą depresję?

advantage napisał:
podkradanie jedzenia też było specyficzne, ale przecież miało ukryty miły motyw: przekonywanie Wilsona, że super gotuje
sekret Wilsona odkryty! on tak naprawdę nie był szefem onkologii, tylko gościem od smażenia frytek w szpitalnej kafeterii

advantage napisał:
czasami mógłby być przydatny, przecież niektóre blondynki w czasie pożaru mogłyby się poczuć jak na plaży czy w solarium
pfff, takie pustaki mogą się usmażyć

advantage napisał:
ciałem House'a!
dlaczego skojarzyło mi się to ze zwłokami?

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Richie117 dnia Wto 7:19, 14 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anai
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 26 Lut 2011
Posty: 834
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 13:42, 19 Maj 2013    Temat postu:

Richie117 napisał:
wiesz, może jak je będziemy dobrze traktować, to dopadną je wyrzuty sumienia i w końcu COŚ zrobią?
veeeeery funny Chociaż to nie takie nieprawdopodobne, jak w PPTH przytrafi się jakaś awaria promieniotwórczego sprzętu...
I pewnie masz rację - nie chciałabym wracać. Za to House mógłby chcieć się pozbyć kasku z główki Wilsona
moje nie mają sumienia, prędzej rozleniwią się do reszty i więcej ich nie zobaczę
Yeah, ciekawe co jeszcze się w chłopakach podwoi
Ja też bym musiała czasami schodzić, żeby Wilson mógł umyć włosy... chociaż pewnie i tak rzadziej niż Ty


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
advantage
Otorynolaryngolog
Otorynolaryngolog


Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 2095
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 17:23, 30 Maj 2013    Temat postu:

Richie117 napisał:
jasne, przeczytaj najpierw; sama go nie czytałam, więc za treść nie mogę ręczyć a klątwy to nic śmiesznego - Este, która była tutaj modką przed Agusss, też się śmiała, że nie odejdzie jak dwie modki przed nią, no i co?
przeczytałam, fajny i słodki ficzek może będę tą, która tą klątwę złamie, who knows

Richie117 napisał:
analeśnikowi? cusz, ja kiedyś byłam analeśnikowa-z-serem, ale z tego wyrosłam
teraz wszędzie widzę anale! ja też, z serem najgorsze

Richie117 napisał:
podejrzewam, że nic... nie wiedzą, ile tracą
ale jakie muszą mieć marne życie... aż mi ich troszeczkę szkoda

Richie117 napisał:
jak nie po to, to po co? żeby je wpędzić w większą depresję?
to prędzej cel House'a... może sypiać z Jimmym, a one będą zrozpaczone i będą się trzymały z dala od Jimmy'ego

Richie117 napisał:
sekret Wilsona odkryty! on tak naprawdę nie był szefem onkologii, tylko gościem od smażenia frytek w szpitalnej kafeterii
na pewno frytek? House dość często takie jadł białe ciasteczka... czy tam lody

Richie117 napisał:
pfff, takie pustaki mogą się usmażyć
no racja, racja

Richie117 napisał:
dlaczego skojarzyło mi się to ze zwłokami?
Twój musk zmierza w złą stronę! musisz go skierować na seksualne tory

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 8:47, 07 Cze 2013    Temat postu:

Anai napisał:
moje nie mają sumienia, prędzej rozleniwią się do reszty i więcej ich nie zobaczę
Yeah, ciekawe co jeszcze się w chłopakach podwoi
Ja też bym musiała czasami schodzić, żeby Wilson mógł umyć włosy... chociaż pewnie i tak rzadziej niż Ty
hmm, ale jak te plany gdzieś znikną, to Ty nie będziesz mieć wyrzutów sumienia, że ich nie realizujesz
A jak od promieniowania coś się chłopakom skurczy i odpadnie?
Mhm, pewnie tak by było... A czasem schodziłybyśmy obie jednocześnie i mogłybyśmy się wymienić ploteczkami

***

advantage napisał:
przeczytałam, fajny i słodki ficzek może będę tą, która tą klątwę złamie, who knows
good, że Ci się podobał więc feel free, żeby złamać klątwę, kiedy tylko zechcesz

advantage napisał:
teraz wszędzie widzę anale! ja też, z serem najgorsze
LOL!!!11!! ale lepsze anale niż asshol'e wszystko zależy od sera, bo z takim dobrym, słodkim i puszystym wcale nie są złe

advantage napisał:
ale jakie muszą mieć marne życie... aż mi ich troszeczkę szkoda
mi też... do momentu, kiedy swoim brakiem wyobraźni nie próbują zarazić innych

advantage napisał:
to prędzej cel House'a... może sypiać z Jimmym, a one będą zrozpaczone i będą się trzymały z dala od Jimmy'ego
uff, bo już myślałam, że House sypia z kobietami, żeby je wpędzać w depresję

advantage napisał:
na pewno frytek? House dość często takie jadł białe ciasteczka... czy tam lody
tak? nie kojarzę tego Anyway, może być, że Wilson jest gościem od robienia lodów

advantage napisał:
Twój musk zmierza w złą stronę! musisz go skierować na seksualne tory
a jeśli mój musk zmierza w dobrą stronę, a ja po prostu jestę nekrofilę?

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Richie117 dnia Pią 8:47, 07 Cze 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
advantage
Otorynolaryngolog
Otorynolaryngolog


Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 2095
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:01, 13 Cze 2013    Temat postu:

Richie117 napisał:
good, że Ci się podobał więc feel free, żeby złamać klątwę, kiedy tylko zechcesz
okej ale może najpierw dokończe Stalk? Przemyślę sprawę

Richie117 napisał:
LOL!!!11!! ale lepsze anale niż asshol'e wszystko zależy od sera, bo z takim dobrym, słodkim i puszystym wcale nie są złe
mimo wszystko anal jakoś sie łączy z assholem tak, muszę sie zgodzić! w wawie jadłam takie własnie, super były. Sama nie zrobie takiego puszystego sera

Richie117 napisał:
mi też... do momentu, kiedy swoim brakiem wyobraźni nie próbują zarazić innych
omg, ja mam nadzieje, że mi nikt wyobraźni nie zabierze! i Tobie też nie, bo musimy się dowiedzieć co dalej z Gimme!

Richie117 napisał:
uff, bo już myślałam, że House sypia z kobietami, żeby je wpędzać w depresję
jak już to w taką, że drugi raz się nie prześpi, bo nie wątpie w jego zdolności

Richie117 napisał:
tak? nie kojarzę tego Anyway, może być, że Wilson jest gościem od robienia lodów
no dobraa, może ze 2 razy na pewno w tym odcinku gdzie wykrzyczał, że coś ze stołówki jest zakażone i ludzie przychodzili się badać, tylko który to?

Richie117 napisał:
a jeśli mój musk zmierza w dobrą stronę, a ja po prostu jestę nekrofilę?
może to przez to, że jesteś też kucykowym wampirem?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 8:49, 16 Cze 2013    Temat postu:

advantage napisał:
ale może najpierw dokończe Stalk? Przemyślę sprawę
sure thing, nie rób nic pochopnie, bo Cię dosięgnie klątwa

advantage napisał:
mimo wszystko anal jakoś sie łączy z assholem tak, muszę sie zgodzić! w wawie jadłam takie własnie, super były. Sama nie zrobie takiego puszystego sera
anal z assholem tak, ale asshol' z analem już niekoniecznie maybe w tym serku był jakiś sekretny składnik? taka dobrze utrzepana śmietanka czy coś? damn, w przedszkolu dostawaliśmy na obiad takie zaje3iste jakby-kopytka, w których najprawdopodobniej był ser (i była to jedyna serowa potrawa, jaka mi wtedy smakowała), ale za nic nie mogę znaleźć przepisu na to

advantage napisał:
omg, ja mam nadzieje, że mi nikt wyobraźni nie zabierze! i Tobie też nie, bo musimy się dowiedzieć co dalej z Gimme!
argh, próbuję myśleć nad Gimme, ale moja wyobraźnia ciągle gdzieś mi zbacza... taki zboczuch z niej

advantage napisał:
jak już to w taką, że drugi raz się nie prześpi, bo nie wątpie w jego zdolności
House będzie napędzał klientki Wilsonowi

advantage napisał:
no dobraa, może ze 2 razy na pewno w tym odcinku gdzie wykrzyczał, że coś ze stołówki jest zakażone i ludzie przychodzili się badać, tylko który to?
crap, nadal nic mi nie świta... o tym motywie ze stołówką to już w ogóle zapomniałam, dopóki o tym nie wspomniałaś

advantage napisał:
może to przez to, że jesteś też kucykowym wampirem?
omg, kucykowy wampir-nekrofil, który na dodatek chciałby poujeżdżać ciało House'a, zamiast być ujeżdżanym... *musk rozjeeeeebany*

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anai
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 26 Lut 2011
Posty: 834
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:03, 26 Cze 2013    Temat postu:

Richie117 napisał:
hmm, ale jak te plany gdzieś znikną, to Ty nie będziesz mieć wyrzutów sumienia, że ich nie realizujesz
A jak od promieniowania coś się chłopakom skurczy i odpadnie?
Mhm, pewnie tak by było... A czasem schodziłybyśmy obie jednocześnie i mogłybyśmy się wymienić ploteczkami
o nie, nawet nie potrafię sobie wyobrazić życia bez tego ciągłego poczucia winy
no cóż... bez ryzyka nie ma zabawy
Yeah, na przykład ja mogłabym Ci opowiadać, co się działo, kiedy siedziałaś zamknięta w spodniach Wilsona i nic nie widziałaś


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
advantage
Otorynolaryngolog
Otorynolaryngolog


Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 2095
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 13:57, 30 Cze 2013    Temat postu:

Richie117 napisał:
sure thing, nie rób nic pochopnie, bo Cię dosięgnie klątwa
nooł, od klątwy będę uciekać i nie dam sie złapać

Richie117 napisał:
anal z assholem tak, ale asshol' z analem już niekoniecznie maybe w tym serku był jakiś sekretny składnik? taka dobrze utrzepana śmietanka czy coś? damn, w przedszkolu dostawaliśmy na obiad takie zaje3iste jakby-kopytka, w których najprawdopodobniej był ser (i była to jedyna serowa potrawa, jaka mi wtedy smakowała), ale za nic nie mogę znaleźć przepisu na to
idk, same panie podawały... ale może mają jakieś sekretne zapasy śmietanki o jaa, na pewno dobre! ja z przedszkola pamiętam tylko chleb z keczupem, bo nie lubiłam parówek

Richie117 napisał:
argh, próbuję myśleć nad Gimme, ale moja wyobraźnia ciągle gdzieś mi zbacza... taki zboczuch z niej
ale to bardzo dobrze, że wyobraźnia jest zboczuchem, bo będzie era!

Richie117 napisał:
House będzie napędzał klientki Wilsonowi
biedny Wilson, jak klientki będą wolały House'a

Richie117 napisał:
crap, nadal nic mi nie świta... o tym motywie ze stołówką to już w ogóle zapomniałam, dopóki o tym nie wspomniałaś
relaaax, ile to razy ja o czymś zapomniałam postaram sie wybadać, który to ep

Richie117 napisał:
omg, kucykowy wampir-nekrofil, który na dodatek chciałby poujeżdżać ciało House'a, zamiast być ujeżdżanym... *musk rozjeeeeebany*
jakby tego mało, to martwe ciało House'a

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 9:42, 04 Lip 2013    Temat postu:

Anai napisał:
o nie, nawet nie potrafię sobie wyobrazić życia bez tego ciągłego poczucia winy
no cóż... bez ryzyka nie ma zabawy
Yeah, na przykład ja mogłabym Ci opowiadać, co się działo, kiedy siedziałaś zamknięta w spodniach Wilsona i nic nie widziałaś
oj tam, oj tam, przywykłabyś
yeah, well... tylko nie wiem, czy warto ryzykować, kiedy istnieje ryzyko utraty zabawek
A ja bym się zrewanżowała relacją, co się wtedy działo w spodniach Wilsona

***

advantage napisał:
nooł, od klątwy będę uciekać i nie dam sie złapać


advantage napisał:
idk, same panie podawały... ale może mają jakieś sekretne zapasy śmietanki o jaa, na pewno dobre! ja z przedszkola pamiętam tylko chleb z keczupem, bo nie lubiłam parówek
yup, zapasy śmietanki z porannego dojenia hmm, nam chyba nie dawali keczupu w ogóle mało było rzeczy, których nie lubiłam... na przykład nigdy nie rozumiałam, czemu inne dzieci wyrzucają kożuchy z mleka

advantage napisał:
ale to bardzo dobrze, że wyobraźnia jest zboczuchem, bo będzie era!
o ile kiedyś się to Gimme napisze, bo ta era, co mi przychodzi do głowy, nie nadaje się dla Wilsona z brzuszkiem

advantage napisał:
biedny Wilson, jak klientki będą wolały House'a
ciekawe, jak by Wilson sobie poradził z wyciąganiem samego siebie z depresji

advantage napisał:
relaaax, ile to razy ja o czymś zapomniałam postaram sie wybadać, który to ep
można powiedzieć, że się uzupełniamy w zapominaniu okej, to daj znać, jak go znajdziesz

advantage napisał:
jakby tego mało, to martwe ciało House'a
przynajmniej sztywność odpowiednich części gwarantowana

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
advantage
Otorynolaryngolog
Otorynolaryngolog


Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 2095
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:45, 14 Lip 2013    Temat postu:

Richie117 napisał:
yup, zapasy śmietanki z porannego dojenia hmm, nam chyba nie dawali keczupu w ogóle mało było rzeczy, których nie lubiłam... na przykład nigdy nie rozumiałam, czemu inne dzieci wyrzucają kożuchy z mleka
omg, to bardzo zajęte musiały być przez noc
ja zjem kożuch, ale sam. Bo jak mi wpadnie jak pije mleko, to fuuu

Richie117 napisał:
o ile kiedyś się to Gimme napisze, bo ta era, co mi przychodzi do głowy, nie nadaje się dla Wilsona z brzuszkiem
why, najwyżej dziewczynki będą miały karuzele

Richie117 napisał:
ciekawe, jak by Wilson sobie poradził z wyciąganiem samego siebie z depresji
zostałby seksoholikiem

Richie117 napisał:
można powiedzieć, że się uzupełniamy w zapominaniu okej, to daj znać, jak go znajdziesz
kurde, nie mogę znaleźć... jeśli dobrze pamiętam to byli przy tym Taub i Kutner, ale czy ktoś jeszcze z czwartego sezonu? to by pomogło w poszukiwaniach

Richie117 napisał:
przynajmniej sztywność odpowiednich części gwarantowana
ale zimne, gorące są lepsze

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 9:53, 18 Lip 2013    Temat postu:

advantage napisał:
omg, to bardzo zajęte musiały być przez noc
ja zjem kożuch, ale sam. Bo jak mi wpadnie jak pije mleko, to fuuu
a może używały elektrycznych dojarek?
omatko

advantage napisał:
why, najwyżej dziewczynki będą miały karuzele
raczej prasę hydrauliczną jak na złomowisku czy gdzieś

advantage napisał:
zostałby seksoholikiem
U mean masturbacjoholikiem?

advantage napisał:
kurde, nie mogę znaleźć... jeśli dobrze pamiętam to byli przy tym Taub i Kutner, ale czy ktoś jeszcze z czwartego sezonu? to by pomogło w poszukiwaniach
chyba znalazłam 4x05 "Mirror Mirror" - To waste Cuddy's time, House tells the people in the cafeteria that the food was spoiled, and they should all go to the clinic. Then he orders unnecessary, expensive tests for the uninsured clinic patients. (z wiki); In order to punish Cuddy for hiring Foreman, House announces that there is tainted mayonnaise in the cafeteria. He suggests every customer go complain to Cuddy. (z [link widoczny dla zalogowanych])

advantage napisał:
ale zimne, gorące są lepsze
na lato zimne są dobre, a zimą chyba da się jakoś podgrzać

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anai
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 26 Lut 2011
Posty: 834
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:41, 18 Lip 2013    Temat postu:

Richie117 napisał:
oj tam, oj tam, przywykłabyś
yeah, well... tylko nie wiem, czy warto ryzykować, kiedy istnieje ryzyko utraty zabawek
A ja bym się zrewanżowała relacją, co się wtedy działo w spodniach Wilsona
że niby mogłabym tak siedzieć, robiąc cokolwiek i nie myśląc, że powinnam robić coś innego? Przerażające
well, chytry dwa razy traci... dosłownie
Sprawiasz wrażenie, jakbyś myślała, że tam cały czas się coś dzieje, a przecież tak naprawdę sporą część dnia Wilsona zajmują całkowicie nudne rzeczy, takie jak praca, spanie itepe


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Hilson Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin