Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Fic: Trudna lekcja [Z]
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Hilson
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 11:20, 06 Gru 2012    Temat postu: Fic: Trudna lekcja [Z]

Kategoria: love

Zweryfikowane przez Richie117


Cytat:
Mam nadzieję, że Hilsonki były w tym roku bardzobardzo zueeee, bo Mikołaj przyniósł dla Was erowego fika

Za wybór tekstu odpowiada po części advantage, bo od dawna omawiamy sobie kwestię Wilsona-ucznia i House'a-nauczyciela

Enjoy!

PS. zamiast mleka i ciasteczek, zostawcie Mikołajowi komentarz



Tytuł: Trudna lekcja ([link widoczny dla zalogowanych])
Autor: jdr1184


- Jezu, Wilson, obciągnij mi, zwal mi albo w ogóle po prostu patrz się bezmyślnie, przygryzając wargę, i pozwól, że sam się tym zajmę, tylko niech coś zacznie się dziać, zanim oszaleję.

- Wybacz mi, że jestem nieco podenerwowany przed pierwszym razem.

- Proszę cię, zgrywanie wstydliwej dziewicy wypada odrobinę mało przekonująco, biorąc pod uwagę, że klęczała przed tobą połowa pielęgniarek z naszego szpitala.

- Doświadczać tego a zrobić to samemu to nie to samo. Poza tym, naprawdę, masz już przestać chrzanić, że jestem męską dziwką.

House chwyta twarz Wilsona i gwałtownie łączy ich usta w zaborczym pocałunku. Odsuwając się, mówi:
- Byłą męską dziwką - zmuszając onkologa, by patrzył mu prosto w oczy przy każdym słowie.

Wilson nagle ma kłopot z przełknięciem śliny i próbuje nie czuć się uszczęśliwiony niewypowiedzianym słowem "moją", które House niemalże wykrzykuje. Odchrząka i mówi:
- Zrobię po prostu to, co lubię, a ty potem powiesz, co o tym sądzisz, w porządku?

House przewraca oczami. - Obiecuję wypełnić szczegółową ankietę. A teraz ssij.

Wilson mruczy pod nosem coś o niezasługujących na nic dupkach, ale zajmuje miejsce między nogami House'a. Ponieważ House się uparł, że będzie siedział prawie prosto na łóżku, co miało mu zapewnić lepszy widok, położenie, w jakim znajduje się Wilson, jest trochę niewygodne, a on sam czuje się bardziej niż trochę speszony. Żałuje, że nie zawiązał House'owi oczu i go nie zakneblował, albo przynajmniej nie nalegał, żeby zgasili światło. Teraz albo nigdy. Nachyla się, by polizać główkę penisa House'a.

- Wiesz, Stacy zwykle robiła językiem coś takiego...

Wilson bez słowa wydostaje się spomiędzy nóg House'a i rusza na czworakach ku brzegowi łóżka, lecz House łapie go za ramię i przyciąga go z powrotem. Otacza go ramionami w niedźwiedzim uścisku, uniemożliwiając Wilsonowi ucieczkę.

- Żartuję, naprawdę, ona ledwie ciągła. - House całuje go w krawędź ucha , po czym delikatnie przygryza płatek.

Wilson kwituje burknięciem tę oczywistą grę słów* i odpowiada:
- Mógłbym ci uwierzyć, gdybyś nie zdał mi drobiazgowej relacji po waszym pierwszym seansie.

- Wielka szkoda, że nie robiłeś notatek.

- House, jeżeli chcesz jeszcze kiedyś w ogóle uprawiać jakikolwiek seks, to się, do diabła, przymknij.

- Tak, kochanie.

Oddychając głęboko, by opanować swoje podenerwowanie, Wilson przemieszcza ich obu do poprzedniej pozycji i lekko ściska członek House'a u podstawy, by po chwili zabrać rękę. Następnie przesuwa językiem po dłoni aż po czubki palców, rozkoszując się stłumionym pomrukiem, który wydobył się z ust diagnosty. Pozwala swej dłoni ślizgać się w górę i w dół powolnym, miarowym rytmem po męskości House'a. Robił to już wcześniej. Wie, z jaką siłą zaciskać palce i w jaki sposób obrócić nadgarstek przy czubku, aby zmienić House'a w rozdygotaną ciapę. To nie powinno być tak cholernie trudne.

Wilson ponownie opuszcza głowę. Jest nadzieja, że się wytarł, zamiast tylko strzepnąć, po tym jak ostatni raz się wysikał. O tym, że się umył, prawdopodobnie nie ma co marzyć. Może następnym razem zwędzę ze szpitala jeden z uniformów dla pielęgniarek. Wilson stara się nie myśleć, kiedy obniża głowę i przesuwa językiem wzdłuż dolnej strony penisa House'a. W dalszym ciąglu porusza dłonią po całej jego długości, pociągając i przekręcając rękę w nadgarstku. Próbuje ocenić reakcję House'a, jednak House zrobił się niespotykanie milczący. Wilson nie jest pewien, czy powinien być z siebie dumny, czy zacząć się niepokoić.

Przebiega językiem wokół główki penisa House'a, po czym zamyka na niej usta. Wiedział, że ma oczekiwać smaku słonawej goryczy na języku, ale wiedzieć a poczuć to nie to samo. [link widoczny dla zalogowanych], podpowiada radośnie jego mózg, zanim Wilson nakazuje mu się przymknąć. Jeżeli zacznie myśleć o [link widoczny dla zalogowanych] i zobojętnianiu kwasów, nigdy przez to nie przebrnie. Wilson wciąga policzki, aby jego usta zrobiły się ciaśniejsze, równocześnie przesuwając językiem po główce członka House'a.

House zaciska dłonie na narzucie łóżka.
- Kurwa, tak, właśnie, och... - Chaotyczne słowa wydostają się spomiędzy jego warg.

Nabierając pewności siebie, Wilson pozwala męskości House'a wsunąć się głębiej w jego usta i ssie z większym zapałem. Jest nieprzygotowany, kiedy House wypycha biodra ku górze, sprawiając, że jego członek podchodzi Wilsonowi do gardła. Oczy onkologa napełniają się łzami, gdy jego odruch wymiotny sprzeciwia się temu wtargnięciu. Wilson odsuwa się od House'a i kaszle słabo.

- Cholera, przepraszam. - House uderza głową o ścianę z głuchym stuknięciem.

Wilson odkasłuje jeszcze raz i daje House'owi znać, że nic mu nie jest.

Wilson wraca na swoją pozycję, tylko tym razem obejmuje prawym ramieniem biodra House'a, aby zapobiec kolejnym nieoczekiwanym wtargnięciom. Nadal ma w pamięci złośliwe reakcje swoich żon na takie przewinienie. Jednak łatwiej jest okazać wyrozumiałość, kiedy się wie, jakim zajebiście fantastycznym doznaniem są gorące usta na twardym penisie - chyba że House zrobi to znowu, bo wtedy Wilson zakończy tę przygodę, wymiotując na nich obu. Onkolog postanawia zająć się przez chwilę klejnotami House'a. Ujmuje je delikatnie w dłoń, po czym pieści ustami jedno jądro, a później drugie. Zanim wraca do członka House'a, odsuwa się na moment, żeby wypluć pojedynczy włos.

House chichocze. - Prawdziwi mężczyźni się nie golą, Jimmy.

- Pierdol się - odpowiada Wilson. Zaczyna mu obciągać i wzdryga się, zaskoczony jękiem, który wydaje House. Postanawia wykorzystać wibracje, by zyskać przewagę i doprowadzić to do końca, zanim odpadnie mu szczęka. Masuje ręką dolną połowę męskości House'a, jednocześnie przesuwając wargami w przeciwnym kierunku w tę i z powrotem po górnej połowie, i nucąc melodię "YMCA". Potok bezładnych gardłowych jęków i przekleństw, jaki dzięki temu wydobywa się z House'a, jest wyjątkowo satysfakcjonujący. Satysfakcja Wilsona trwa do czasu, gdy jego gardło ponownie zostaje zaatakowane, tym razem przez strużki gęstego płynu.

Kiedy udaje mu się przestać kaszleć, mówi: - Dzięki za ostrzeżenie, dupku.

House mamrocze coś w odpowiedzi, wciąż ogarnięty po-orgazmową ekstazą.

To naprawdę niesprawiedliwe, że orgazm nadaje mu tak pociągający wygląd - myśli niechętnie Wilson.

- Chodź tutaj - odzywa się House, kiwając słabo dłonią w swoim kierunku.

Wilson pokasłuje lekko jeszcze parę razy, głównie na pokaz, a następnie przybliża się do House'a po czuły pocałunek.

- Fuj, spermowy oddech.

- Nienawidzę cię.

House uśmiecha się zadziornie.
- Wcale nie.
Rozchyla nogi i wciąga Wilsona na siebie. Wilson instynktownie przesuwa się na lewą stronę, by nie oprzeć się przypadkiem na prawej nodze House'a. House otacza Wilsona ramionami i wtula głowę w jego szyję. Wilson ostrożnie przypomina sobie, że w rzeczywistości wcale się nie przytulają, ponieważ House się nie przytula, a jakakolwiek wzmianka o przytulaniu skończyłaby się dla Wilsona spaniem na poplamionej moczem kanapie albo gorzej - w hotelu.

- Nawet ci nie stanął – zauważa House. Po jego głosie można poznać, że walczy z sennością i że kiepsko mu to wychodzi.

- Koncentrowałem się na czymś innym - odpowiada na swoją obronę Wilson.

- Pracowita mróweczka dba tylko o cudzą wygodę**. - House niespodziewanie poważnieje i brzmi bardziej przytomnie.

- Było w porządku? - pyta Wilson niemal łamiącym się głosem. Celowo wpatruje się w klatkę piersiową House'a, zamiast w jego oczy.

- Nie.

Wilson unosi wzrok, licząc na ironiczny uśmieszek House'a, lecz dostrzega wyłącznie powagę. Jego oczy rozszerzają się i brakuje mu tchu. Próbuje się odezwać, ale House go uprzedza:

- Jeśli będę chciał zostać obsłużony - mówi House, przekręcając ich na łóżku, aż Wilson zostaje uwięziony pod jego ciałem - zamówię sobie prostytutkę. - Wpycha rękę w bokserki Wilsona i chwyta jego członek prawie zbyt mocno. - Nie chcę, żebyś się koncentrował. - Pociera wiotki penis Wilsona, budząc go do życia, i szepcze: - Chcę, żebyś to poczuł. - Przygryza skórę tuż poniżej ucha Wilsona, po czym kojąco przesuwa po niej językiem, a oddech onkologa staje się krótki i urywany.

Po zaledwie paru chwilach, Wilson z trudem chwyta powietrze, gdy House zawzięcie przesuwa dłonią po jego członku. Ma wrażenie, jakby spadał w dół, mimo że leży na plecach, a ciężar House'a przyciska go do materaca.
- Jezu, House, ja zaraz... och, Boże.

House przyspiesza ruchy, podczas gdy Wilson rytmicznie unosi biodra ku jego mocno zaciśniętej pięści.
- Chcę, żebyś zachowywał się samolubnie, żebyś napierał kutasem na moją nogę, pragnąc własnego zaspokojenia. - Ściska nasadę penisa Wilsona, gdy onkolog zaczyna szczytować. Wyginając plecy w łuk, Wilson spuszcza się w rękę House'a. Jest w zbyt wielkim szoku, by oddychać, a co dopiero jęczeć.

- Chcę, żeby ci się to podobało - dodaje niemalże z czułością House.

I kto teraz jest rozdygotaną ciapą? Kiedy Wilson jest w stanie znowu oddychać, mówi:
- Zarozumiały drań.

- Wiesz, że to kochasz.

Wilson uśmiecha się. - Owszem, wiem.


~~ the end ~~



Cytat:
* Po polsku ta gra słów nie jest tak oczywista jak w oryginale, ale nic lepszego nie wymyśliłam; jeśli ktoś ma jakiś pomysł, to chętnie go poznam Wypowiedź House'a po angielsku brzmi: she sucked at it, a "suck" jak wiadomo oznacza "ssać" albo "być do niczego".
** jeszcze jeden angielski zwrot, któego chyba nie da się odpowiednio przetłumaczyć: Eager beaver loves to please.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Richie117 dnia Pią 7:32, 01 Mar 2013, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
advantage
Otorynolaryngolog
Otorynolaryngolog


Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 2095
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 23:32, 06 Gru 2012    Temat postu:

Oświadczam, że byłam bardzobardzo zua! Richie, ale zajebistego Mikołaja musiałaś spotkać Dzięki, zawsze to fajnie poczytać o władczym Gregusiu
"Pracowita mróweczka" brzmi fajnie i jakoś łączy się z 'beaver', więc imo chyba nie da się lepiej przetłumaczyć


Cytat:
aby zmienić House'a w rozdygotaną ciapę.
ej, tam jest bardzo złe słowo... przeczytałam c*pę

Cytat:
odsuwa się na moment, żeby wypluć pojedynczy włos.
ugh, ale przy pierwszym razie to zrozumiałe

Cytat:
- Prawdziwi mężczyźni się nie golą, Jimmy.
ale tylko na twarzy

Cytat:
- Fuj, spermowy oddech.
niech już nie udaje, my wiemy, że House lubi się całować w każdej sytuacji

Cytat:
House otacza Wilsona ramionami i wtula głowę w jego szyję.
love it

Cytat:
wzmianka o przytulaniu skończyłaby się dla Wilsona spaniem na poplamionej moczem kanapie
ooooo, czyli to fik jeszcze z czasów drugiego sezonu?

Cytat:
- Nawet ci nie stanął – zauważa House.
kurde, skandal! to jest w ogóle niemożliwe, i hope, że to jednorazowa akcja

Cytat:
- Było w porządku? - pyta Wilson niemal łamiącym się głosem.
jak Wilson się martwi! pewnie przez stres mu nie stanął, potem bęzdzie lepiej

Cytat:
- Jeśli będę chciał zostać obsłużony - mówi House, przekręcając ich na łóżku, aż Wilson zostaje uwięziony pod jego ciałem - zamówię sobie dziwkę.
przecież House powiedział wcześniej, że Wilson jest dziwką! niech dzwoni po niego

Cytat:
- Chcę, żeby ci się to podobało - dodaje niemalże z czułością House.
House go powinien o tym zapewnić w bardziej dotykalski sposób, a najlepiej na sto sposobów


tak dawno nic nie komentowałam, że prawie zapomniałam jak to się robi ale to jednak jak z jazdą na rowerze soł ofkors: weny na więceeeej


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 9:36, 09 Gru 2012    Temat postu:

advantage napisał:
Oświadczam, że byłam bardzobardzo zua! Richie, ale zajebistego Mikołaja musiałaś spotkać Dzięki, zawsze to fajnie poczytać o władczym Gregusiu
Jak miło to słyszeć Indeed, wyskoczył na mnie jak gwałciciel z krzaków
Cała przyjemność po mojej stronie. Choć imo Greguś był tu more loving&caring, a nie władczy

advantage napisał:
"Pracowita mróweczka" brzmi fajnie i jakoś łączy się z 'beaver', więc imo chyba nie da się lepiej przetłumaczyć
z Twoją aprobatą od razu mi lepiej

advantage napisał:
ej, tam jest bardzo złe słowo... przeczytałam c*pę
tego się obawiałam i tuzin razy sprawdzałam, czy nie zrobiłam tam literówki Ale, kurde, nie miałam lepszego pomysłu, jak przetłumaczyć mess

advantage napisał:
ugh, ale przy pierwszym razie to zrozumiałe
a przy kolejnych razach?

advantage napisał:
ale tylko na twarzy
buuuu... to znaczy, że Wilson nie jest prawdziwym mężczyzną?

advantage napisał:
niech już nie udaje, my wiemy, że House lubi się całować w każdej sytuacji
pod warunkiem, że to z Wilsonem się całuje

advantage napisał:
ooooo, czyli to fik jeszcze z czasów drugiego sezonu?
rok publikacji 2008

advantage napisał:
kurde, skandal! to jest w ogóle niemożliwe, i hope, że to jednorazowa akcja
yup, jednorazowa. Do czasu aż House nie namówi Wilsona do nauki kolejnej skomplikowanej erowej techniki

advantage napisał:
jak Wilson się martwi! pewnie przez stres mu nie stanął, potem będzie lepiej
co ten stres egzaminacyjny robi z ludźmi... House dla pewności powinien wyznaczyć mu termin poprawki

advantage napisał:
przecież House powiedział wcześniej, że Wilson jest dziwką! niech dzwoni po niego
taniej wyjdzie zainstalować interkom między kuchnią i sypialnią
anyway, my bad! nie przeczytałam skończonego tłumaczenia i tego nie wyłapałam... teraz zmieniłam drugą "dziwkę" na "prostytutkę" dzięki za zwrócenie uwagi

advantage napisał:
House go powinien o tym zapewnić w bardziej dotykalski sposób, a najlepiej na sto sposobów
no to już go zapewnił

advantage napisał:
tak dawno nic nie komentowałam, że prawie zapomniałam jak to się robi
bo ja tak dawno nic nowego nie wrzucałam
teraz muszę się sprężyć, żeby skończyć Pstryka na święta

dzięęęki


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anai
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 26 Lut 2011
Posty: 834
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:14, 15 Gru 2012    Temat postu:

Richie, powiesz mi w końcu jak to jest? To Ty jesteś Mikołajem czy może tylko niecnym elfem-pośrednikiem, który dba o wszystkie zue dzieci, o których Mikołaj zapomina? W każdym razie, era jest odpowiednia na każdą okazję i nauki też nigdy za dużo

Cytat:
House przewraca oczami. - Obiecuję wypełnić szczegółową ankietę. A teraz ssij.
wyobraziłam sobie House'a wypełniającego formularz w takim momencie... przynajmniej dopóki długopis nie wypadłby mu z ręki

Cytat:
- House, jeżeli chcesz jeszcze kiedyś w ogóle uprawiać jakikolwiek seks, to się, do diabła, przymknij.
czy to nie jest przypadkiem jedyna groźba, jaka działa na House'a?

Cytat:
Robił to już wcześniej.
a mówił, że to pierwszy raz!

Cytat:
Płyn Cowpera, podpowiada radośnie jego mózg, zanim Wilson nakazuje mu się przymknąć. Jeżeli zacznie myśleć o alkalizacji i zobojętnianiu kwasów, nigdy przez to nie przebrnie.
łał, a podobno faceci nie potrafią skupić się na dwóch rzeczach naraz

Cytat:
House chichocze. - Prawdziwi mężczyźni się nie golą, Jimmy.
czy House zdaje sobie sprawę, jak niebezpieczne mogą być niestrawione włosy dla żołądka Wilsona?

Cytat:
Wilson ostrożnie przypomina sobie, że w rzeczywistości wcale się nie przytulają, ponieważ House się nie przytula, a jakakolwiek wzmianka o przytulaniu skończyłaby się dla Wilsona spaniem na poplamionej moczem kanapie albo gorzej - w hotelu.
nie-przytulane przytulanie, how sweet

Cytat:
Jest w zbyt wielkim szoku, by oddychać, a co dopiero jęczeć.
w takim razie dobrze, że House tak szybko załatwił sprawę, bo jeszcze by się biedny Wilson udusił

Przez fiki takie jak ten mam spaczone pojęcie świątecznej atmosfery

Dużodużo weny!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 9:19, 16 Gru 2012    Temat postu:

Anai napisał:
Richie, powiesz mi w końcu jak to jest? To Ty jesteś Mikołajem czy może tylko niecnym elfem-pośrednikiem, który dba o wszystkie zue dzieci, o których Mikołaj zapomina?
nope, nie powiem. To jest mój dirty little secret

Anai napisał:
wyobraziłam sobie House'a wypełniającego formularz w takim momencie... przynajmniej dopóki długopis nie wypadłby mu z ręki
coś jak egzaminator na egzaminie z prawa jazdy? z podkładką opartą na głowie Wilsona...

Anai napisał:
czy to nie jest przypadkiem jedyna groźba, jaka działa na House'a?
czasami działa jeszcze groźba "koniec z naleśnikami" ale ta z seksem jest skuteczniejsza...
btw, zastanawiam się, czy w tym fiku Wilson miał na myśli, że on się więcej na seks nie zgodzi, czy raczej zamierzał się posunąć do uszkodzenia Małego Grega

Anai napisał:
a mówił, że to pierwszy raz!
blow job był pierwszy, hand job już zaliczył

Anai napisał:
łał, a podobno faceci nie potrafią skupić się na dwóch rzeczach naraz
Wilsonowa kobiecość objawia się między innymi w wielozadaniowości

Anai napisał:
czy House zdaje sobie sprawę, jak niebezpieczne mogą być niestrawione włosy dla żołądka Wilsona?
wtedy jeszcze nie miał pacjenta z włosami w żołądku

Anai napisał:
nie-przytulane przytulanie, how sweet
yeah

Anai napisał:
w takim razie dobrze, że House tak szybko załatwił sprawę, bo jeszcze by się biedny Wilson udusił
be not afraid, już House by mu zrobił usta-usta!

Anai napisał:
Przez fiki takie jak ten mam spaczone pojęcie świątecznej atmosfery
srsly? why?... Jak chcesz coś naprawdę spaczonego, to poczytaj o [link widoczny dla zalogowanych]

dziękować bardzobardzo
(wena do Pstryka na gwałt poczebna!!!1!)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anai
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 26 Lut 2011
Posty: 834
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:15, 20 Gru 2012    Temat postu:

Richie117 napisał:
nope, nie powiem. To jest mój dirty little secret
jak to przemyślałam, to jestem prawie pewna, że jesteś elfem, bo gdybyś była Mikołajem, musiałabyś też obdarowywać te wszystkie nudne, grzeczne dzieci, a to beznadziejna robota

Richie117 napisał:
coś jak egzaminator na egzaminie z prawa jazdy? z podkładką opartą na głowie Wilsona...
oł noł, to rzeczywiście był głupi pomysł - fryzura Wilsona zrujnowana, House i tak by nic nie napisał, a poza tym w tej sytuacji werbalne uwagi i tak będą najlepsze

Richie117 napisał:
czasami działa jeszcze groźba "koniec z naleśnikami" ale ta z seksem jest skuteczniejsza...
btw, zastanawiam się, czy w tym fiku Wilson miał na myśli, że on się więcej na seks nie zgodzi, czy raczej zamierzał się posunąć do uszkodzenia Małego Grega
między naleśnikami i seksem musi być równowaga, żeby House zachował swoją doskonałą figurę
Uszkodzić Małego Grega? Jak możesz? Ja nie wierzę, że Wilson mógłby mu zrobić krzywdę (well, przynajmniej nie trwałą)

Richie117 napisał:
blow job był pierwszy, hand job już zaliczył
aa, w ten sposób... bo ja myślałam, że Wilson miał na myśli, że praktykował to już wcześniej na sobie

Richie117 napisał:
wtedy jeszcze nie miał pacjenta z włosami w żołądku
to niedługo będzie miał! I ciekawe, jak to wytłumaczy swojemu zespołowi

Richie117 napisał:
srsly? why?... Jak chcesz coś naprawdę spaczonego, to poczytaj o [link widoczny dla zalogowanych]
you know, normalni ludzie jak chcą poczuć świąteczną atmosferę, to słuchają 'Last Christmas' czy coś Masz rację, to jest nawet trochę zbyt spaczone jak dla mnie

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
advantage
Otorynolaryngolog
Otorynolaryngolog


Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 2095
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:19, 23 Gru 2012    Temat postu:

Richie117 napisał:
Jak miło to słyszeć Indeed, wyskoczył na mnie jak gwałciciel z krzaków
Cała przyjemność po mojej stronie. Choć imo Greguś był tu more loving&caring, a nie władczy
za rok bym chciała być jeszcze bardziej zua noł, dla mnie Greguś jest loving&caring tylko jak przytula Wilsona i całuje go po czole chciałam napisać "główce", ale główki mogą źle rozumiane

Richie117 napisał:
z Twoją aprobatą od razu mi lepiej
cieszę się

Richie117 napisał:
tego się obawiałam i tuzin razy sprawdzałam, czy nie zrobiłam tam literówki Ale, kurde, nie miałam lepszego pomysłu, jak przetłumaczyć mess <img src="http://i247.photobucket.com/albums/gg156/kasiat88/emotki/chowa.gif">
tak jest dobrze, to tylko zue muski widzą tam coś, czego nie ma

Richie117 napisał:
a przy kolejnych razach? <img src="http://i111.photobucket.com/albums/n152/saphira182/Obraz1.gif">
w sumie to to może się zdarzyć podczas każdego razu

Richie117 napisał:
buuuu... to znaczy, że Wilson nie jest prawdziwym mężczyzną?
no okej, włosy na klacie też go kwalifikują

Richie117 napisał:
pod warunkiem, że to z Wilsonem się całuje
jeszcze może z Małym Jimmy'm i tu lista się zamyka

Richie117 napisał:
yup, jednorazowa. Do czasu aż House nie namówi Wilsona do nauki kolejnej skomplikowanej erowej techniki
to może Wilson musi najpierw poćwiczyć na sztucznych członkach?

Richie117 napisał:
co ten stres egzaminacyjny robi z ludźmi... House dla pewności powinien wyznaczyć mu termin poprawki
a jak już dojdzie do perfekcji, to wtedy próby nowej sztuczki

Richie117 napisał:
taniej wyjdzie zainstalować interkom między kuchnią i sypialnią
anyway, my bad! nie przeczytałam skończonego tłumaczenia i tego nie wyłapałam... teraz zmieniłam drugą "dziwkę" na "prostytutkę" dzięki za zwrócenie uwagi
a jeszcze taniej jak obaj będą w sypialni nie ma sprawy, imo mogło zostać jak było, też było okej

Richie117 napisał:
no to już go zapewnił
Lucky Wilson

Richie117 napisał:
bo ja tak dawno nic nowego nie wrzucałam <img src="http://i247.photobucket.com/albums/gg156/kasiat88/emotki/chowa.gif">
teraz muszę się sprężyć, żeby skończyć Pstryka na święta
spoko, ze mną nie lepiej... yay, Pstryk zwłaszcza, że ostatnio uwielbiam House/OMC

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 9:10, 29 Gru 2012    Temat postu:

Anai napisał:
jak to przemyślałam, to jestem prawie pewna, że jesteś elfem, bo gdybyś była Mikołajem, musiałabyś też obdarowywać te wszystkie nudne, grzeczne dzieci, a to beznadziejna robota
damn, rozszyfrowałaś mnie To dodam jeszcze, że jestem elfem, który sprząta po reniferach... Good thing is, że dzięki temu mogę podpatrywać inne elfy, które zmęczone produkowaniem zabawek wymykają się do reniferowej stajni na sianko na bzykanko

Anai napisał:
oł noł, to rzeczywiście był głupi pomysł - fryzura Wilsona zrujnowana, House i tak by nic nie napisał, a poza tym w tej sytuacji werbalne uwagi i tak będą najlepsze
werbalne i manualne, na wypadek gdyby szelest pościeli zagłuszał słowa

Anai napisał:
między naleśnikami i seksem musi być równowaga, żeby House zachował swoją doskonałą figurę
Uszkodzić Małego Grega? Jak możesz? Ja nie wierzę, że Wilson mógłby mu zrobić krzywdę (well, przynajmniej nie trwałą)
tjaaa... równowaga w sensie "tyle naleśników ile waży Wilson", żeby House nie zmizerniał
haaah, jestem taka zuaaaa No, właściwie ja też nie wierzę, ale logicznie rzecz biorąc Wilson mówi (parafrazując): nigdy więcej żadnego seksu, a nie nigdy więcej żadnego seksu ze mną, ergo musiałby się jakoś zabezpieczyć na wypadek, gdyby House chciał przelecieć kogoś innego

Anai napisał:
aa, w ten sposób... bo ja myślałam, że Wilson miał na myśli, że praktykował to już wcześniej na sobie
jeżeli by tak potrafił, to by się 3 razy nie żenił

Anai napisał:
to niedługo będzie miał! I ciekawe, jak to wytłumaczy swojemu zespołowi
powie... hmm... że Wilson przygarnął chorego kotka, który nie mógł sam sobie wylizać futerka, więc Wilson mu w tym pomógł

Anai napisał:
you know, normalni ludzie jak chcą poczuć świąteczną atmosferę, to słuchają 'Last Christmas' czy coś Masz rację, to jest nawet trochę zbyt spaczone jak dla mnie
pamiętaj, KTO śpiewa "Last Christmas" Gdyby nie cenzura, tekst pewnie byłby taki: Last Christmas I gave you my heart and the very next day you gave me awsome blow job...
spaczone, ofkors, ale mimo wszystko HOT, co nie?

***

advntage napisał:
za rok bym chciała być jeszcze bardziej zua noł, dla mnie Greguś jest loving&caring tylko jak przytula Wilsona i całuje go po czole chciałam napisać "główce", ale główki mogą źle rozumiane
me too. I żeby to zuo zmobilizowało mnie wreszcie do zajęcia się fikami a tak w ogóle to bym bardzobardzo chciała, żeby za rok nadal były tu jakieś Hilsonki
ale... no... Greguś przecież przytulał tutaj Wilsona! i pocałował go w ucho A jeśli chodzi o całowanie w główkę, to bez względu na dobre czy złe rozumienie, i tak jest loving&caring

advntage napisał:
tak jest dobrze, to tylko zue muski widzą tam coś, czego nie ma
indeed, przez mój zuy musk musiałam tyle razy sprawdzać

advntage napisał:
w sumie to to może się zdarzyć podczas każdego razu
chyba że w międzyczasie Wilson dorwie się do Małego Grega z maszynką do golenia

advntage napisał:
no okej, włosy na klacie też go kwalifikują
włosy na klacie? faktycznie, widziałam tam ze dwa jak się dobrze przyjrzałam

advntage napisał:
jeszcze może z Małym Jimmy'm i tu lista się zamyka
teraz się zastanawiam, z którym Jimmym House bardziej lubi się całować w KAŻDEJ sytuacji

advntage napisał:
to może Wilson musi najpierw poćwiczyć na sztucznych członkach?
maybe... chociaż takie ćwiczenia niekoniecznie muszą całkowicie uwalniać od tremy podczas premierowego występu

advntage napisał:
a jak już dojdzie do perfekcji, to wtedy próby nowej sztuczki
jak już dojdzie, to będzie musiał zregenerować siły przed nowymi sztuczkami

advntage napisał:
a jeszcze taniej jak obaj będą w sypialni nie ma sprawy, imo mogło zostać jak było, też było okej
albo jak wstawią łóżko do kuchni no mogło, ale "okej" nie zadowala mojej wewnętrznej perfekcjonistki

advntage napisał:
spoko, ze mną nie lepiej... yay, Pstryk zwłaszcza, że ostatnio uwielbiam House/OMC
but still, Ty masz usprawiedliwienie w postaci studiów, a ja? I właśnie, Pstryk miał być i znów mi nie wyszło
A znalazłaś może jakieś inne House/OMC oprócz tych ode mnie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anai
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 26 Lut 2011
Posty: 834
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:45, 17 Sty 2013    Temat postu:

Richie117 napisał:
damn, rozszyfrowałaś mnie To dodam jeszcze, że jestem elfem, który sprząta po reniferach... Good thing is, że dzięki temu mogę podpatrywać inne elfy, które zmęczone produkowaniem zabawek wymykają się do reniferowej stajni na sianko na bzykanko
to elfy muszą sprzątać? Nie macie na to jakichś zaklęć czy czegoś takiego?
To słabo się przykładają do produkowania zabawek, skoro mają jeszcze siły na bzykanko

Richie117 napisał:
werbalne i manualne, na wypadek gdyby szelest pościeli zagłuszał słowa
oj tam, jak szelest pościeli coś zagłusza, to chyba nie najlepszy seks

Richie117 napisał:
tjaaa... równowaga w sensie "tyle naleśników ile waży Wilson", żeby House nie zmizerniał
haaah, jestem taka zuaaaa No, właściwie ja też nie wierzę, ale logicznie rzecz biorąc Wilson mówi (parafrazując): nigdy więcej żadnego seksu, a nie nigdy więcej żadnego seksu ze mną, ergo musiałby się jakoś zabezpieczyć na wypadek, gdyby House chciał przelecieć kogoś innego
tylko jak Wilson będzie cały czas stał przy tych naleśnikach, to nie będzie miał czasu na jedzenie i sam schudnie, co oznacza mniej naleśników dla House'a i koło się zamyka
Zua do tego nie mieszaj, to jest czyste zóo Um... jak tak to ujmujesz, to Wilson raczej musiałby House'a od razu zabić (bo w końcu nie powiedział, jakiego seksu, więc pewnie miał na myśli wszystkie rodzaje)

Richie117 napisał:
jeżeli by tak potrafił, to by się 3 razy nie żenił
już nie rób z niego takiej sieroty, z hand jobem chyba sobie poradzi

Richie117 napisał:
powie... hmm... że Wilson przygarnął chorego kotka, który nie mógł sam sobie wylizać futerka, więc Wilson mu w tym pomógł
...co by nie było wcale kłamstwem, jeśli 'kotkiem' nazwiemy House'a

Richie117 napisał:
pamiętaj, KTO śpiewa "Last Christmas" Gdyby nie cenzura, tekst pewnie byłby taki: Last Christmas I gave you my heart and the very next day you gave me awsome blow job...
spaczone, ofkors, ale mimo wszystko HOT, co nie? <img src="http://i111.photobucket.com/albums/n152/saphira182/Obraz1.gif">
omg, masz całkowitą rację! Zuo, zuo everywhere
Jasne, na swój spaczony sposób bardzo hot


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Anai dnia Czw 22:47, 17 Sty 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 9:27, 22 Sty 2013    Temat postu:

anai napisał:
to elfy muszą sprzątać? Nie macie na to jakichś zaklęć czy czegoś takiego?
To słabo się przykładają do produkowania zabawek, skoro mają jeszcze siły na bzykanko
niestety, elfowe czary nie działają w krainie Mikołaja - inaczej ten czerwony grubas już dawno by nami nie rządził
heh, wiesz... produkowanie nowych elfów to też ważne zadanie

anai napisał:
oj tam, jak szelest pościeli coś zagłusza, to chyba nie najlepszy seks
okej, to mogą być jeszcze inne odgłosy: trzeszczenie łóżka, dzwonienie szyb w oknach, wściekłe krzyki sąsiadów zza ściany...

anai napisał:
tylko jak Wilson będzie cały czas stał przy tych naleśnikach, to nie będzie miał czasu na jedzenie i sam schudnie, co oznacza mniej naleśników dla House'a i koło się zamyka
Zua do tego nie mieszaj, to jest czyste zóo Um... jak tak to ujmujesz, to Wilson raczej musiałby House'a od razu zabić (bo w końcu nie powiedział, jakiego seksu, więc pewnie miał na myśli wszystkie rodzaje)
eee tam, już House zadba o to, żeby Wilsonowi nie ubyło sadełka z brzuszka, bioderek i tyłka... podłączy mu jakąś tuczącą kroplówkę czy coś
right, my bad uszkadzanie Małego Grega jest zÓe, dlatego Cuddy do tego dążyła Nie no, nie zabić... jak już by uszkodził Małego Grega, to jeszcze zaszyłby House'owi tyłek i House już by nic z seksu nie miał

anai napisał:
już nie rób z niego takiej sieroty, z hand jobem chyba sobie poradzi
ale z blow jobem już nie i w tym cały kłopot

anai napisał:
...co by nie było wcale kłamstwem, jeśli 'kotkiem' nazwiemy House'a
najs... najważniejsze to mówić prawdę, żeby po śmiercionośnym ciosie laską nie trafić do piekła

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
advantage
Otorynolaryngolog
Otorynolaryngolog


Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 2095
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:29, 04 Lut 2013    Temat postu:

Richie117 napisał:
me too. I żeby to zuo zmobilizowało mnie wreszcie do zajęcia się fikami a tak w ogóle to bym bardzobardzo chciała, żeby za rok nadal były tu jakieś Hilsonki
ale... no... Greguś przecież przytulał tutaj Wilsona! i pocałował go w ucho A jeśli chodzi o całowanie w główkę, to bez względu na dobre czy złe rozumienie, i tak jest loving&caring
ja bym bardzo chciała tu być za rok, soł będę
no taaaak, ucho się liczy, ale i tak sie zastanawiam która główka jest lepsza

Richie117 napisał:
indeed, przez mój zuy musk musiałam tyle razy sprawdzać
ja ostatnio przeczytałam "hurtownia plemników" zamiast pilników

Richie117 napisał:
chyba że w międzyczasie Wilson dorwie się do Małego Grega z maszynką do golenia
okej, byle tylko nie zrobił Gregusiowi krzywdy!

Richie117 napisał:
włosy na klacie? faktycznie, widziałam tam ze dwa jak się dobrze przyjrzałam
ale z drugiej strony, imo lepiej dwa niż 202

Richie117 napisał:
teraz się zastanawiam, z którym Jimmym House bardziej lubi się całować w KAŻDEJ sytuacji
hmmm... chyba z dużym, bo jak całujego go w usta, to może też dotykać tego mniejszego

Richie117 napisał:
maybe... chociaż takie ćwiczenia niekoniecznie muszą całkowicie uwalniać od tremy podczas premierowego występu
ale na pewno poczuje się pewniej a jeszcze pewniej, gdy będzie ćwiczył na żywych członkach

Richie117 napisał:
jak już dojdzie, to będzie musiał zregenerować siły przed nowymi sztuczkami
to wtedy House może pokazać swoje nowe sztuczki

Richie117 napisał:
albo jak wstawią łóżko do kuchni no mogło, ale "okej" nie zadowala mojej wewnętrznej perfekcjonistki
to Wilson będzie mógł dłużej spać, bo będzie miał bliżej do naleśników yeah, wiem coś o tym

Richie napisał:
but still, Ty masz usprawiedliwienie w postaci studiów, a ja? <img src="http://i247.photobucket.com/albums/gg156/kasiat88/emotki/chowa.gif"> I właśnie, Pstryk miał być i znów mi nie wyszło
A znalazłaś może jakieś inne House/OMC oprócz tych ode mnie? <img src="http://i111.photobucket.com/albums/n152/saphira182/Obraz1.gif">
no... masz psa, o!
Właśnie jak teraz o tym myślę, to chyba więcej było House/OFC... pgrabia ma dość dużo i tych i tych (plus słodkiego fika, gdzie chłopaki adoptują dzieciaka ) Diva in the House też, ale nie wszystkie skończone niestety:(


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 10:14, 09 Lut 2013    Temat postu:

advantage napisał:
ja bym bardzo chciała tu być za rok, soł będę
no taaaak, ucho się liczy, ale i tak sie zastanawiam która główka jest lepsza
czymam Cię za słowo
która lepsza? um... zależy jak leży

advantage napisał:
ja ostatnio przeczytałam "hurtownia plemników" zamiast pilników
LOL, zaczynam się o Ciebie bać

advantage napisał:
okej, byle tylko nie zrobił Gregusiowi krzywdy!
Wilson ma wprawę w tych sprawach... sama poczytaj - [link widoczny dla zalogowanych]

advantage napisał:
ale z drugiej strony, imo lepiej dwa niż 202
całkowicie się zgadzam z małym wyjątkiem dla House'a

advantage napisał:
hmmm... chyba z dużym, bo jak całujego go w usta, to może też dotykać tego mniejszego
ale jak całuje mniejszego, to może dotykać całą resztę

advantage napisał:
a jeszcze pewniej, gdy będzie ćwiczył na żywych członkach
jeśli House ma dwa, to na jednym może ćwiczyć, a drugi zostawić na premierę

advantage napisał:
to wtedy House może pokazać swoje nowe sztuczki
edukacja przez prezentację daje bardzo dobre rezultaty

advantage napisał:
to Wilson będzie mógł dłużej spać, bo będzie miał bliżej do naleśników
kurcze, same korzyści z tego łóżka w kuchni. Po co im w ogóle sypialnia?

advantage napisał:
no... masz psa, o!
okej, to zwalę winę na psa
brrrr, fiki z OFC pgrabię nadal odkładam na później, a teraz dla odmiany czytam czasem fiki ze "Star Treka"


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
advantage
Otorynolaryngolog
Otorynolaryngolog


Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 2095
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 16:43, 10 Lut 2013    Temat postu:

Richie117 napisał:
czymam Cię za słowo
która lepsza? um... zależy jak leży
okeeej racja, nie da się jednoznacznie zdecydować

Richie117 napisał:
LOL, zaczynam się o Ciebie bać
IDK, może to znak, że potrzebuje plemników?

Richie117 napisał:
Wilson ma wprawę w tych sprawach... sama poczytaj - [link widoczny dla zalogowanych]
ooo, depilacja? how cute

Richie117 napisał:
całkowicie się zgadzam z małym wyjątkiem dla House'a
House nie ma tak dużo, na szczęście wszystko co ma więcej niż on jest blee

Richie117 napisał:
ale jak całuje mniejszego, to może dotykać całą resztę
trochę szkoda, że ten mały nie może całować

Richie117 napisał:
jeśli House ma dwa, to na jednym może ćwiczyć, a drugi zostawić na premierę
to niech nie ćwiczy zbyt długo, bo ten drugi będzie zbyt opuszczony

Richie117 napisał:
edukacja przez prezentację daje bardzo dobre rezultaty
ale jak House prezentuje, to wszystkie oczy skupiają się na nim, nie na prezentacji

Richie117 napisał:
kurcze, same korzyści z tego łóżka w kuchni. Po co im w ogóle sypialnia?
może się jednak do czegoś przydaje? do zwyczajnego spania maybe

Richie117 napisał:
okej, to zwalę winę na psa
brrrr, fiki z OFC pgrabię nadal odkładam na później, a teraz dla odmiany czytam czasem fiki ze "Star Treka"
nooł, ja lubię OFC, to taka miła odmiana od Wilsona nigdy nie widziałam Star Treka, ale kiedyś obejrzę ten pełnometrażowy film z Zacharym Quinto

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anai
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 26 Lut 2011
Posty: 834
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:35, 10 Lut 2013    Temat postu:

Richie napisał:
niestety, elfowe czary nie działają w krainie Mikołaja - inaczej ten czerwony grubas już dawno by nami nie rządził
heh, wiesz... produkowanie nowych elfów to też ważne zadanie
dobrze, że na waszą niecność nie ma wpływu i możecie do woli obdarowywać wszystkie zue dzieci tego świata
Przy takiej intensywnej produkcji to elfów musi być na świecie więcej niż ludzi

Richie napisał:
okej, to mogą być jeszcze inne odgłosy: trzeszczenie łóżka, dzwonienie szyb w oknach, wściekłe krzyki sąsiadów zza ściany...
to sama gra wstępna, right? Potem już tylko trzęsienia ziemi i takie tam

Richie117 napisał:
eee tam, już House zadba o to, żeby Wilsonowi nie ubyło sadełka z brzuszka, bioderek i tyłka... podłączy mu jakąś tuczącą kroplówkę czy coś
right, my bad uszkadzanie Małego Grega jest zÓe, dlatego Cuddy do tego dążyła Nie no, nie zabić... jak już by uszkodził Małego Grega, to jeszcze zaszyłby House'owi tyłek i House już by nic z seksu nie miał
Pewnie podłączyłby własną na stałe, gdyby była bardziej kaloryczna
I tak się dziwię, że przeżył po tych paru razach wiadomo-gdzie Yeah, nic by nie miał przez te parę dni, które jeszcze by przeżył z zaszytym tyłkiem

Richie napisał:
ale z blow jobem już nie i w tym cały kłopot
[link widoczny dla zalogowanych]
chyba jednak naprawdę nie ma rzeczy niemożliwych...

Richie napisał:
najs... najważniejsze to mówić prawdę, żeby po śmiercionośnym ciosie laską nie trafić do piekła
a jaki jest sens w pójściu do nieba, jeśli House'a na pewno tam nie będzie? Wiem, pewnie są tam seksowne aniołki, but still...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 11:01, 21 Lut 2013    Temat postu:

advantage napisał:
IDK, może to znak, że potrzebuje plemników?
w takim razie, masz tu trochę:


advantage napisał:
ooo, depilacja? how cute
prawda? Ale chciałabym zobaczyć, co House miał na myśli mówiąc, że jego penis wygląda jak pudel having a bad hair day

advantage napisał:
wszystko co ma więcej niż on jest blee
oprócz psów

advantage napisał:
trochę szkoda, że ten mały nie może całować
w jakimś fiku czytałam, że House can smirk with his penis, to może całować też umie...

advantage napisał:
to niech nie ćwiczy zbyt długo, bo ten drugi będzie zbyt opuszczony
maybe dzięki temu ten drugi lepiej wypadnie na premierze

advantage napisał:
ale jak House prezentuje, to wszystkie oczy skupiają się na nim, nie na prezentacji
w tym przypadku to dobrze, bo House sam w sobie byłby prezentacją

advantage napisał:
może się jednak do czegoś przydaje? do zwyczajnego spania maybe
"zwyczajne spanie chłopaków" -- oksymoron level 69

advantage napisał:
nooł, ja lubię OFC, to taka miła odmiana od Wilsona


advantage napisał:
nigdy nie widziałam Star Treka, ale kiedyś obejrzę ten pełnometrażowy film z Zacharym Quinto


***

Anai napisał:
Przy takiej intensywnej produkcji to elfów musi być na świecie więcej niż ludzi
elfy już dawno zdominowałyby świat, ale niestety nie każdy proces produkcyjny kończy się wyprodukowaniem nowego elfa

Anai napisał:
to sama gra wstępna, right? Potem już tylko trzęsienia ziemi i takie tam
a po wszystkim cała dzielnica odczuwa silną potrzebę zapalenia papierosa

Anai napisał:
Pewnie podłączyłby własną na stałe, gdyby była bardziej kaloryczna
I tak się dziwię, że przeżył po tych paru razach wiadomo-gdzie Yeah, nic by nie miał przez te parę dni, które jeszcze by przeżył z zaszytym tyłkiem
taka kroplówka świetnie by się uzupełniała z wilsonowym stanikiem z dłoni House'a
Heh, przeżył, bo się ukrył... później House potrzebował tuzina dziwek, żeby Małego Grega wywabić z kryjówki Oj taaam, Wilson jako lekarz wiedziałby, jak House'a zaszyć, żeby od tego nie umarł

Anai napisał:
chyba jednak naprawdę nie ma rzeczy niemożliwych...
osz fak, gdzie znalazłaś taką stronę? anyway, narysować można wszystko... np. ten drugi obrazek - o ile wiem, kręgosłup na wysokości klatki piersiowej NIE zgina się pod kątem prostym

Anai napisał:
a jaki jest sens w pójściu do nieba, jeśli House'a na pewno tam nie będzie? Wiem, pewnie są tam seksowne aniołki, but still...
między niebem a piekłem jest jeszcze piekUo a tam będzie House i Wilson, i mnóstwo ery

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
advantage
Otorynolaryngolog
Otorynolaryngolog


Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 2095
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 16:18, 21 Lut 2013    Temat postu:

Richie117 napisał:
w takim razie, masz tu trochę:
dzięki, dawno tylu nie widziałam

Richie117 napisał:
prawda? Ale chciałabym zobaczyć, co House miał na myśli mówiąc, że jego penis wygląda jak pudel having a bad hair day
a jak Wilson się starał wszystko dokładnie zrobić, zupełnie jakby specjalnie wszystko przedłużał Może jakiś nieuczesany? jak "bad day" to niee, lepiej go widzieć podczas tych dobrych

Richie117 napisał:
oprócz psów
z psami odwrotnie, im więcej futerka, tym lepiej

Richie117 napisał:
w jakimś fiku czytałam, że House can smirk with his penis, to może całować też umie... <img src="http://i111.photobucket.com/albums/n152/saphira182/Obraz1.gif">
coo ciekawe jak to robi?

Richie117 napisał:
maybe dzięki temu ten drugi lepiej wypadnie na premierze
pewnie nie będzie mega zmęczony i będzie się lepiej prezentował

Richie117 napisał:
w tym przypadku to dobrze, bo House sam w sobie byłby prezentacją
no tak, your'r right

Richie117 napisał:
"zwyczajne spanie chłopaków" -- oksymoron level 69
ja tam wierzę, że nawet House chce sie czasami tylko poprzytulać

Noooł? Nie oglądać? Aż taki zły?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 10:14, 22 Lut 2013    Temat postu:

advantage napisał:
dzięki, dawno tylu nie widziałam
cieszę się, że mogłam pomóc

advantage napisał:
a jak Wilson się starał wszystko dokładnie zrobić, zupełnie jakby specjalnie wszystko przedłużał Może jakiś nieuczesany? jak "bad day" to niee, lepiej go widzieć podczas tych dobrych
yeah, wszystko przedłużał, usztywniał i pogrubiał Oby tylko nie wyglądał jak Cuddy w 5. sezonie... jak zmokły pudel

advantage napisał:
z psami odwrotnie, im więcej futerka, tym lepiej
heeeh, aż mi się zachciało przytulić do futrzanej klaty mojego Rexa

advantage napisał:
coo ciekawe jak to robi?
to tylko Wilson wie

advantage napisał:
pewnie nie będzie mega zmęczony i będzie się lepiej prezentował
ofkors, będzie wypoczęty i tryskający energią

advantage napisał:
ja tam wierzę, że nawet House chce sie czasami tylko poprzytulać
you think, że przytulanie to część zwyczajnego spania? Mały Greg i Mały Jimmy się z Tobą nie zgadzają

advantage napisał:
Noooł? Nie oglądać? Aż taki zły?
well, to nie tak, że zły... okazał się nawet nie aż tak straszny jak bym przypuszczała Po prostu wnerwia mnie poczucie, że ten film zrobiono wyłącznie dla forsy; tfurca przerobił klasykę na AU według własnego widzimisię i asekurował się stwierdzeniem tak właśnie miało być, proszę sobie darować wytykanie rozbieżności z oryginałem (jakby ktoś teraz nakręcił House'a w alternatywnej rzeczywistości, gdzie House miał szczęśliwe dzieciństwo i jest mysiem-pysiem, a Cuddy i Wilson zamienili się rolami) Kto nie zna klasycznego Star Treka, ten nabierze o ST błędnych przekonań (a przede wszystkim nie zauważy, że Star Trek jest kolebką wszelkiego slashu )
A tak na marginesie, ZQ i reszta młodych mnie odrzuca, bo liczy się tylko stara ekipa


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Richie117 dnia Pią 10:16, 22 Lut 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anai
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 26 Lut 2011
Posty: 834
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:14, 10 Mar 2013    Temat postu:

Richie117 napisał:
elfy już dawno zdominowałyby świat, ale niestety nie każdy proces produkcyjny kończy się wyprodukowaniem nowego elfa
jakieś biologiczne ograniczenie, czy po prostu elfice nie chcą nabawić się rozstępów i każą elfom używać gumek?

Richie117 napisał:
a po wszystkim cała dzielnica odczuwa silną potrzebę zapalenia papierosa
znowu chłopakom odejmujesz! Raczej cały kraj, ewentualnie miasto

Richie117 napisał:
taka kroplówka świetnie by się uzupełniała z wilsonowym stanikiem z dłoni House'a
Heh, przeżył, bo się ukrył... później House potrzebował tuzina dziwek, żeby Małego Grega wywabić z kryjówki Oj taaam, Wilson jako lekarz wiedziałby, jak House'a zaszyć, żeby od tego nie umarł
oh yeah, najnowszy krzyk mody
Silly House, nie domyślił się, że zamiast tych wszystkich dziwek wystarczy jeden Wilson
Przychodzi mi na myśl tylko stomia, ale naprawdę mam nadzieję, że Wilson zna więcej sztuczek, bo to by było totalnie zóe!

Richie117 napisał:
osz fak, gdzie znalazłaś taką stronę? anyway, narysować można wszystko... np. ten drugi obrazek - o ile wiem, kręgosłup na wysokości klatki piersiowej NIE zgina się pod kątem prostym
najbardziej zastanawiające jest to, że to wcale nie było trudne - wystarczy zapytać wyszukiwarkę i takich stron jest mnóstwo Nie przyjrzałam się wcześniej, ale rzeczywiście, masz rację; wygląda na to, że ten sposób odpada dla ludzi, którzy nie mają złamanego kręgosłupa

Richie117 napisał:
między niebem a piekłem jest jeszcze piekUo a tam będzie House i Wilson, i mnóstwo ery
i ja po śmierci, mam nadzieję *_*

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 10:11, 13 Mar 2013    Temat postu:

Anai napisał:
jakieś biologiczne ograniczenie, czy po prostu elfice nie chcą nabawić się rozstępów i każą elfom używać gumek?
tjaaa, chodzi o biologiczne ograniczenie w postaci braku macic u panów-elfów

Anai napisał:
znowu chłopakom odejmujesz! Raczej cały kraj, ewentualnie miasto
masz absolutną rację, shame on me! To w ramach zadośćuczynienia - tak będzie wyglądała okolica wokół domu chłopaków:


Anai napisał:
Silly House, nie domyślił się, że zamiast tych wszystkich dziwek wystarczy jeden Wilson
Przychodzi mi na myśl tylko stomia, ale naprawdę mam nadzieję, że Wilson zna więcej sztuczek, bo to by było totalnie zóe!
normalnie, owszem, Wilson by wystarczył... Tyle że wtedy Wilson wspierał Cuddy i mógłby tylko bardziej wystraszyć Małego Grega
noooł, stomia niet! Wilson by mu wszył w tyłek jakiś fikuśny zamek, którego House nie mógłby sam otworzyć, więc Wilson miałby kontrolę nad sytuacją

Anai napisał:
najbardziej zastanawiające jest to, że to wcale nie było trudne - wystarczy zapytać wyszukiwarkę i takich stron jest mnóstwo Nie przyjrzałam się wcześniej, ale rzeczywiście, masz rację; wygląda na to, że ten sposób odpada dla ludzi, którzy nie mają złamanego kręgosłupa
srsly, dostęp do internetów powinien być dozwolony od 18. roku życia Heh, a pozostałe sposoby nie są dla ludzi, którzy nie chcą sobie kręgosłupa połamać

Anai napisał:
i ja po śmierci, mam nadzieję *_*
i ja, i ja, i wszyyyyystkie wierne Hilsonki

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anai
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 26 Lut 2011
Posty: 834
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:27, 25 Mar 2013    Temat postu:

Richie117 napisał:
tjaaa, chodzi o biologiczne ograniczenie w postaci braku macic u panów-elfów
I get it, elfice ciężko pracują, a facetom tylko jedno w głowie

Richie117 napisał:
masz absolutną rację, shame on me! To w ramach zadośćuczynienia - tak będzie wyglądała okolica wokół domu chłopaków
Twoje grzechy zostały odpuszczone (a skoro już jesteśmy w temacie, to nasz 'śnieg' w marcu też staje się podejrzany )

Richie117 napisał:
normalnie, owszem, Wilson by wystarczył... Tyle że wtedy Wilson wspierał Cuddy i mógłby tylko bardziej wystraszyć Małego Grega
noooł, stomia niet! Wilson by mu wszył w tyłek jakiś fikuśny zamek, którego House nie mógłby sam otworzyć, więc Wilson miałby kontrolę nad sytuacją
omatko, i tak dobrze, że po tych wszystkich przeżyciach Mały Greg nie musi chodzić do psychologa
Jaki zamek, taki na suwak? Jeśli tak, to chciałabym zauważyć, że nie tylko Wilson mógłby go otworzyć

Richie117 napisał:
srsly, dostęp do internetów powinien być dozwolony od 18. roku życia Heh, a pozostałe sposoby nie są dla ludzi, którzy nie chcą sobie kręgosłupa połamać
nie zgadzam się, imo potrzeba wieelu lat samotnego fapowania, żeby być tak zdesperowanym Besides, 'college' w nazwie wskazywałby chyba na to, że ludzie, którzy tę stronę tworzą mają 18 lat albo więcej Heh, jakbyś zobaczyła wersję dla kobiet, to byś stwierdziła, że ta dla facetów to w sumie zwykłe skłony

Richie117 napisał:
i ja, i ja, i wszyyyyystkie wierne Hilsonki
aż się nie mogę doczekać

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
advantage
Otorynolaryngolog
Otorynolaryngolog


Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 2095
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:35, 27 Mar 2013    Temat postu:

Richie117 napisał:
cieszę się, że mogłam pomóc
za dużo ich było, teraz mi się okres spóźnia

Richie117 napisał:
yeah, wszystko przedłużał, usztywniał i pogrubiał Oby tylko nie wyglądał jak Cuddy w 5. sezonie... jak zmokły pudel
omg, wybieram pudle! nic nie wygląda gorzej niż Cuddy z piątego sezonu

Richie117 napisał:
heeeh, aż mi się zachciało przytulić do futrzanej klaty mojego Rexa
zazdroszczę, ja nie mam żadnej klaty do przytulania

Richie117 napisał:
to tylko Wilson wie
ciekawe czy sie nauczył

Richie117 napisał:
you think, że przytulanie to część zwyczajnego spania? Mały Greg i Mały Jimmy się z Tobą nie zgadzają
aaa, oni mają swoje własne sposoby na przytulanie, które już dla dużych właścicieli nie są takie grzeczne

Richie117 napisał:
well, to nie tak, że zły... okazał się nawet nie aż tak straszny jak bym przypuszczała Po prostu wnerwia mnie poczucie, że ten film zrobiono wyłącznie dla forsy; tfurca przerobił klasykę na AU według własnego widzimisię i asekurował się stwierdzeniem tak właśnie miało być, proszę sobie darować wytykanie rozbieżności z oryginałem (jakby ktoś teraz nakręcił House'a w alternatywnej rzeczywistości, gdzie House miał szczęśliwe dzieciństwo i jest mysiem-pysiem, a Cuddy i Wilson zamienili się rolami) Kto nie zna klasycznego Star Treka, ten nabierze o ST błędnych przekonań (a przede wszystkim nie zauważy, że Star Trek jest kolebką wszelkiego slashu )
A tak na marginesie, ZQ i reszta młodych mnie odrzuca, bo liczy się tylko stara ekipa
coo, House myś-pyś zaburza całą teorię o jego charakterze... to jest chyba właśnie problem z remakami itepe, bo faktycznie czasami każdy widzi rzeczy inaczej. A już najgorzej jak są robione tylko dla kasy, a jak wiadomo, że Star Trek ma masę fanów, którzy na film pójdą, to wiadomo, że się zarobi. Filmowcy powinni dzisiaj też paczeć na artystyczny punkt, a nie tylko finansowy ZQ jest , ale w swojej "podstawowej" wersji, nie startrekowej

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 9:09, 12 Kwi 2013    Temat postu:

Anai napisał:
I get it, elfice ciężko pracują, a facetom tylko jedno w głowie
U get it right! pod tym względem elfy wcale się nie różnią od ludzi

Anai napisał:
Twoje grzechy zostały odpuszczone (a skoro już jesteśmy w temacie, to nasz 'śnieg' w marcu też staje się podejrzany )
yay! (sugerujesz, że Aniołkom od 'trzepania' zrobił się łupież na główkach? )

Anai napisał:
omatko, i tak dobrze, że po tych wszystkich przeżyciach Mały Greg nie musi chodzić do psychologa
Jaki zamek, taki na suwak? Jeśli tak, to chciałabym zauważyć, że nie tylko Wilson mógłby go otworzyć
psycholog zdecydowanie odpada - Mały Greg na pewno pamięta, że głównym odpowiedzialnym za jego traumę jest Nolan
um... more like taki zamek otwierany za pomocą skanera odcisków palców albo skanu siatkówki oka

Anai napisał:
nie zgadzam się, imo potrzeba wieelu lat samotnego fapowania, żeby być tak zdesperowanym Besides, 'college' w nazwie wskazywałby chyba na to, że ludzie, którzy tę stronę tworzą mają 18 lat albo więcej Heh, jakbyś zobaczyła wersję dla kobiet, to byś stwierdziła, że ta dla facetów to w sumie zwykłe skłony
no nie wiem... niektórzy mają ochotę "biegać" zanim nauczą się "chodzić" Okej, stronkę może i tworzą ludzie dorości, ale kto na nią zagląda... A wiesz, że zajrzałam przelotnie na część dla kobiet i jedno mi się tam skojarzyło z pozycją jogi zawną [link widoczny dla zalogowanych] (i to wcale nie jest trudna pozycja, nawet ja ją prawie potrafię )

Anai napisał:
aż się nie mogę doczekać
jak nam się znudzi czekanie, to zrobimy sobie jakieś zbiorowe samobójstwo

***

advantage napisał:
za dużo ich było, teraz mi się okres spóźnia
to nie wina plemników, tylko zmiany czasu z zimowego na letni

advantage napisał:
omg, wybieram pudle! nic nie wygląda gorzej niż Cuddy z piątego sezonu
for House's sake mam nadzieję, że Cuddy przynajmniej nie śmierdziała jak mokry pies

advantage napisał:
zazdroszczę, ja nie mam żadnej klaty do przytulania
poor U klaty Rexa oddać nie mogę, ale mam dwie puste klaty po chomiku - chcesz?

advantage napisał:
ciekawe czy sie nauczył
Wilsonowi wystarczy, że jego tyłek się uśmiecha na widok House'a

advantage napisał:
aaa, oni mają swoje własne sposoby na przytulanie, które już dla dużych właścicieli nie są takie grzeczne
soł chłopaki przytulają się grzecznie, a maluchy niegrzecznie? I'm OK with that

advantage napisał:
coo, House myś-pyś zaburza całą teorię o jego charakterze... to jest chyba właśnie problem z remakami itepe, bo faktycznie czasami każdy widzi rzeczy inaczej. A już najgorzej jak są robione tylko dla kasy, a jak wiadomo, że Star Trek ma masę fanów, którzy na film pójdą, to wiadomo, że się zarobi. Filmowcy powinni dzisiaj też paczeć na artystyczny punkt, a nie tylko finansowy ZQ jest , ale w swojej "podstawowej" wersji, nie startrekowej
tak samo Spock migdalący się publicznie z Uhurą zaburza cały charakter prawdziwego Spocka (nie wspominając, że twórca oryginalnego ST shipował Spocka z kapitanem Kirkiem) A punkt artystyczny umarł, odkąd za efekty specjalne zabrała się grafika komputerowa Nieeee, to ja wolę ZQ w wersji startrekowej Nawet zaczął mi się podobać przy drugim oglądaniu filmu

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
advantage
Otorynolaryngolog
Otorynolaryngolog


Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 2095
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:40, 16 Kwi 2013    Temat postu:

Richie117 napisał:
to nie wina plemników, tylko zmiany czasu z zimowego na letni
to powinien wrócić jak będzie lato

Richie117 napisał:
for House's sake mam nadzieję, że Cuddy przynajmniej nie śmierdziała jak mokry pies
może tylko jak umyła włosy i jeszcze nie wyschnęły

Richie117 napisał:
poor U <img src="http://i247.photobucket.com/albums/gg156/kasiat88/emotki/DAlike/przytula.gif"> klaty Rexa oddać nie mogę, ale mam dwie puste klaty po chomiku - chcesz?
jak tylko są milutkie i ciepłe, to chcę

Richie117 napisał:
Wilsonowi wystarczy, że jego tyłek się uśmiecha na widok House'a
a House na widok tyłka Wilsona

Richie117 napisał:
soł chłopaki przytulają się grzecznie, a maluchy niegrzecznie? I'm OK with that
ale pewnie od maluchów się zaczyna i potem chłopaki też przechodzą w niegrzeczny styl

Richie117 napisał:
tak samo Spock migdalący się publicznie z Uhurą zaburza cały charakter prawdziwego Spocka (nie wspominając, że twórca oryginalnego ST shipował Spocka z kapitanem Kirkiem) A punkt artystyczny umarł, odkąd za efekty specjalne zabrała się grafika komputerowa Nieeee, to ja wolę ZQ w wersji startrekowej Nawet zaczął mi się podobać przy drugim oglądaniu filmu
muszę obejrzeć, bo nie mam pojęcia o czym rozmawiasz ale, ale coś mi mówi, że bardzo dobrze shipował! przynajmniej w odniesieniu do nowego filmu, bo: Kirk/Spock = Chris Pine/ZQ No to jest racja, grafika komputerowa wszystko psuje, bo komu by się chciało coś tworzyć, jak można kliknąć kilka przycisków Może u mnie bedzie tak samo, ale to najpierw musze obejrzeć pierwszy raz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 9:07, 18 Kwi 2013    Temat postu:

advantage napisał:
to powinien wrócić jak będzie lato
jak kocha, to wróci

advantage napisał:
może tylko jak umyła włosy i jeszcze nie wyschnęły
a było parę epów, w których Cuddy miała mokre włosy...

advantage napisał:
jak tylko są milutkie i ciepłe, to chcę
uh, no nie są... sorry ale mogłabyś wydziergać na te klaty takie milutkie i ciepłe pokrowce

advantage napisał:
a House na widok tyłka Wilsona
dlatego w serialu House taki smutny chodził - bo rzadko miał okazję paczeć na tyłek Jimmy'ego

advantage napisał:
ale pewnie od maluchów się zaczyna i potem chłopaki też przechodzą w niegrzeczny styl
poor chłopaki, nie mają kiedy się wyspać

advantage napisał:
muszę obejrzeć, bo nie mam pojęcia o czym rozmawiasz ale, ale coś mi mówi, że bardzo dobrze shipował! przynajmniej w odniesieniu do nowego filmu, bo: Kirk/Spock = Chris Pine/ZQ
po obejrzeniu tylko tego filmu i tak nie za bardzo będziesz miała pojęcie, niewiele tam było o Volcańskiej powściągliwości oj noooo, Shatner/Nimoy też byli dobrze dobraną parą ([link widoczny dla zalogowanych]); a CP mi się nie podoba

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agusss
Członek Anbu
Członek Anbu


Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 2867
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: bierze się głupota?

PostWysłany: Pon 19:11, 22 Kwi 2013    Temat postu:

House uczący Wilsona jest po prostu uroczy! W sumie kiedy oni nie są uroczy?
Powiem Ci, że tekst nasycony erotyzmem, a jednak bardzo swobodny i świetnie mis ie czytało!!

Wiecej takich! xD
A zacznę w końcu na bieżąco komentować



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Hilson Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
Strona 1 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin