Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

I could get used to this.
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Hilson
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
vicodin_addict
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 06 Sie 2008
Posty: 4562
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: I share my world with no one else.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 15:23, 09 Wrz 2008    Temat postu: I could get used to this.

Kategoria: love


Zweryfikowane przez vicodin_addict


Nie wiem, czy ten fik się kwalifikuje pod +13, ale tak na wszelki, zeby nie było
Kocham moje randomowe inspiracje, powstałe z przesiadywania na last.fm'ie.

Inpiration: The Veronicas - I could get used to this.

Jednoczęściowiec. Enjoy!









You make me breakfast in bed
When I'm mixed up in my head
You wake me with a kiss
I could get used to this

You think I look the best
When my hair is a mess
I can't believe you exist

I could get used to this



Nie chciał wstać. Znowu nie chciał. Budzik stojący na nocnym stoliku dzwonił uparcie, a on mimo wszystko nie chciał wstać.
Drzwi jego sypialni otworzyły się.
- Wstawaj, zaraz się spóźnisz – to James Wilson zbliżył się do łóżka, na którym postawił tackę ze śniadaniem.
- Nie spóźnię się, mam jeszcze dwie godziny … - Greg odpowiedział zaspanym głosem i próbował przykryć głowę poduszką.
- Obawiam się, że nie masz, przestawiłem, żebyś mógł się wyspać. Mam dla ciebie dużo lepszą pobudkę. – pocałował diagnostę w policzek.
House odrzucił poduszkę i niebieskimi oczami spojrzał na onkologa. Jak dobrze, że miał go tylko dla siebie. Nawet nie dlatego, że wreszcie jadł „normalne” posiłki, że jego dom wyglądał czysto. Po prostu dlatego, że miał kogoś, kto był tylko jego.
- Wiesz, wezmę dzisiaj dzień wolnego, chyba powinniśmy pobyć trochę razem.
- Daj spokój, ja mam dzisiaj wolne. Myślisz, że Cuddy się nie zorientuje?
- Nie obchodzi mnie Cuddy. Obchodzisz mnie ty. I z tobą chcę spędzić dzisiejszy dzień.
Obaj mężczyźni uśmiechnęli się do siebie. Wilson położył dłoń we włosach House’a. W tych wiecznie potarganych, nieznających grzebienia włosach.
- Takiego kocham cię najbardziej. – powiedział tylko.


'Cause you wrote my name across your hand
When I freak you understand
There is not a thing you miss
And I could get used to this

I'm feeling it comin' over me
With you it all comes naturally
Lost the reflex to resist
And I could get used to this



Siedzieli na stole kempingowym nad jeziorem. Jedli kanapki, które przygotował James. Odkąd byli razem, House nie przychodził do tego miejsca sam. Nie chciał być tu sam. Rozpoczął się nowy rozdział jego życia, samotność do niego nie należała. Teraz, kiedy poznał już smak życia z kimś, nie chciał tego, co było kiedyś.

- Pamiętasz spojrzenie Cameron, kiedy pierwszy raz weszliśmy do szpitala razem? - przerwał milczenie.
- Pamiętam – Wilson zaczął się śmiać. – Jej mina … chyba pierwszy raz widziała cię w pracy punktualnie.
- I to wszystko przez ciebie – House również się śmiał.
Nagle po prostu ujął twarz onkologa w swoje dłonie i pocałował. Wilson, początkowo zdziwiony, szybko jednak oddał pocałunek. Kiedy skończyli, House znów się uśmiechnął:
- Przepraszam, nie mogłem się powstrzymać. Uwielbiam, jak się śmiejesz.
Wilson spojrzał na niego z czułością. Odkąd się wprowadził, diagnosta częściej się uśmiechał, jego oczy błyszczały szczęściem. Kochał go takiego, tym bardziej, że nie wymagał od niego zmian. House sam zdecydował się na zmiany.


You love the songs I write
You like the movies I like

There must be some kind of twist
But I could get used to this

Because you listen to me when I'm depressed
It doesn't seem to make you like me less



Po dniu spędzonym nad jeziorem, oboje wrócili do domu.
Siedzieli na kanapie, oparci o siebie plecami. House jak zwykle grał na gitarze. Wilson słuchał z zamkniętymi oczami. Uwielbiał słuchać go grającego. Greg wkładał w to całe swoje serce, melodie wychodzące spod jego palców były idealne.
Kiedyś zapytał się, dlaczego gra, dlaczego zaczął się uczyć.
- Muzyka to coś, co pozwala mi się oderwać. – powiedział tylko. – Coś, co kocham.
Wtedy James uśmiechnął się tylko i słuchał. Teraz już wiedział, że muzyka była jego ucieczką. Pozwalała mu uciec od świata, w którym nie zawsze wszystko rozumiał, w którym coś zawsze raniło.
- Jimmy … - usłyszał onkolog.
- Graj dalej. Proszę.
- Za chwilę. - House odwrócił się. - Pamiętasz, jak kiedyś zapytałeś, czym jest dla mnie gra, czym jest muzyka?
- Pamiętam …
- Muzyka jest dla mnie ważna. Jest całym moim życiem. Jest tylko jedno ważniejsze od muzyki …
- Co?
- Nie „co”, Jimmy. Kto. Ty jesteś ważniejszy.
House znów się odwrócił. Znów zaczął grać.
A Jimmy wpatrywał się w przestrzeń salonu. Uśmiechał się.


Because I know you're too good to be true
I must have done something good to meet you



Kocham Cię, House, pomyslał, kocham Cię.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez vicodin_addict dnia Wto 20:36, 09 Wrz 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kuki
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 02 Wrz 2008
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 15:46, 09 Wrz 2008    Temat postu:

Jezu! Cudowne! Tak lekkim językiem pisane, tak niesamowicie radosne... Boże, żeby tak w serialu było, ach. Piękne, pisz dalej!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vicodin_addict
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 06 Sie 2008
Posty: 4562
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: I share my world with no one else.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 16:23, 09 Wrz 2008    Temat postu:

Kuki napisał:
Jezu! Cudowne! Tak lekkim językiem pisane, tak niesamowicie radosne... Boże, żeby tak w serialu było, ach. Piękne, pisz dalej!


Awh, dzięki ;3
Czasami się zastanawiam, czy ja nie powinnam im pisać sceniariuszy ... tylko ja tam bym za dużo ludzi obsadziła znajomych DX


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kuki
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 02 Wrz 2008
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 16:56, 09 Wrz 2008    Temat postu:

Pisz! Pisz! Hilson jest potrzebny temu serialowi! :3

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vicodin_addict
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 06 Sie 2008
Posty: 4562
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: I share my world with no one else.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 16:58, 09 Wrz 2008    Temat postu:

Ooo tak, z tym, że jest potrzebny, to się zgadzam.
Mogliby go dopracować w serialu


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sukebe
Student Medycyny
Student Medycyny


Dołączył: 07 Maj 2008
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nowy Tomyśl
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 17:25, 09 Wrz 2008    Temat postu:

Podobało mi się. Wręcz rzeknę, że BARDZO mi się podobało. Tyle w tym uczucia *^^*

Cytat:
Siedzieli na stole kempingowym nad jeziorem


Przed oczami mam Grega w krótkich spodenkach :smt003 więcej jego nóg, więcej nóg!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sukebe dnia Wto 17:27, 09 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Any
Czekoladowy Miś


Dołączył: 28 Cze 2008
Posty: 6990
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 26 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza zakrętu ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:26, 09 Wrz 2008    Temat postu:

Ładne, bardzo ładne, takie inne, wesołe
Zwykle Hilsony są poważne, zakrawające pod smutne, a ten taki... szczęśliwy
I House inny niż zwykle...Szkoda, że w serialu takiego go nie oglądamy chociaż od czasu do czasu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katty B.
Chodzący Deathfik


Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 1819
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bunkier Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:15, 09 Wrz 2008    Temat postu:

House refleksyjno-sentymentalny, aż dziwnie się czytało. Dziwnie, co nie znaczy źle. Było kilka błędów, literówek głównie, można by to poprawić, a poza tym...Bardzobardzo ładne. Nastrojowe. Ostatnio mam ochotę na takie właśnie fiki.

Gratuluję, bo wyszło naprawdę zgrabnie.
Kat.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marengo
Pediatra
Pediatra


Dołączył: 28 Lip 2008
Posty: 777
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:06, 09 Wrz 2008    Temat postu:

Miły, optymistyczny ficzek.

Nie myślałam, że kiedyś to napiszę, ale... on jest wręcz za słodki ;D. House do siebie jest tak niepodobny, ale cóż, tak w końcu działa miłość . A miłość Wilsona i do Wilsona to już w ogóle .

Podobało mi się.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vicodin_addict
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 06 Sie 2008
Posty: 4562
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: I share my world with no one else.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:43, 09 Wrz 2008    Temat postu:

Cytat:
Podobało mi się. Wręcz rzeknę, że BARDZO mi się podobało. Tyle w tym uczucia *^^*

Cytat:
Siedzieli na stole kempingowym nad jeziorem


Przed oczami mam Grega w krótkich spodenkach :smt003 więcej jego nóg, więcej nóg!


Dziękuję bardzo.
Ale nie sądzisz, że Greg'owi 2 nogi w zupełności wystarczą?
Hah, nie no, żartuję, nosi mnie z pomysłem na nowego fika. Dłuższego, może i coś się ta zrobić, żeby House się ... odsłonił trochę


Cytat:
Ładne, bardzo ładne, takie inne, wesołe
Zwykle Hilsony są poważne, zakrawające pod smutne, a ten taki... szczęśliwy
I House inny niż zwykle...Szkoda, że w serialu takiego go nie oglądamy chociaż od czasu do czasu.


Biorąc pod uwagę, że mały cheer up był mi potrzebny, chciałam, żeby to było coś takiego, inny nastrój. Jeśli mi wyszło, to się cieszę Dziękujam



Cytat:
House refleksyjno-sentymentalny, aż dziwnie się czytało. Dziwnie, co nie znaczy źle. Było kilka błędów, literówek głównie, można by to poprawić, a poza tym...Bardzobardzo ładne. Nastrojowe. Ostatnio mam ochotę na takie właśnie fiki.

Gratuluję, bo wyszło naprawdę zgrabnie.
Kat.


Litwerówki poprawione, mam nadzieję, że wszystkie wyłapałam.
Dziękuję bardzo, means a lot, tym bardziej, ze Twoje fiki są genialne.
Dziekuję. bardzobardzo.


Cytat:
Nie myślałam, że kiedyś to napiszę, ale... on jest wręcz za słodki ;D. House do siebie jest tak niepodobny, ale cóż, tak w końcu działa miłość . A miłość Wilsona i do Wilsona to już w ogóle .


"Inny' House jest taki przyjemny, nie?
A Wilson ze swoją miłością do innych i miłością innych do niego jest cudowny
Dzięki ;*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katty B.
Chodzący Deathfik


Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 1819
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bunkier Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:50, 09 Wrz 2008    Temat postu:

House w lekkim, uroczym wydaniu jest cudowny. Może i niekanoniczny, ale nie można wiecznie trzymac się schematu. Twój House mi się strasznie podobał. Taki spokojny, wyciszony... szczęśliwy. A można by pomyślec, że te dwie rzeczy się wykluczają.

Cytat:
Dziękuję bardzo, means a lot, tym bardziej, ze Twoje fiki są genialne.

Bez przesady... *rumieni się* Staram się jak mogę, ale i tak wiele można poprawić.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marengo
Pediatra
Pediatra


Dołączył: 28 Lip 2008
Posty: 777
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 21:02, 09 Wrz 2008    Temat postu:

Cytat:
"Inny' House jest taki przyjemny, nie?
A Wilson ze swoją miłością do innych i miłością innych do niego jest cudowny
Tak przyjemny, że aż trudno w to uwierzyć . Trzeba się po prostu przestawić na inny tok myślenia . A Wilson zawsze jest cudowny, bez dwóch zdań.

Kat, ja nie chcę nic mówić, ale Twoje fiki są świetne, więc się tak nie rumień .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katty B.
Chodzący Deathfik


Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 1819
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bunkier Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:08, 09 Wrz 2008    Temat postu:

Biorę przykład z any. Skoro ona może, ja też! XD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marengo
Pediatra
Pediatra


Dołączył: 28 Lip 2008
Posty: 777
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 21:12, 09 Wrz 2008    Temat postu:

A niedawno sama jej mówiłaś, żeby tego nie robiła! To Ty powinnaś dawać przykład, a tu coś takiego ;D.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katty B.
Chodzący Deathfik


Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 1819
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bunkier Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:16, 09 Wrz 2008    Temat postu:

Już nie będę. Miast tego będę mdleć. XD Albo lepiej, będę wszystkim dziękować i grozić, że jeśli nie przestaną, to się zarumienię i dam zły przykład any. XD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marengo
Pediatra
Pediatra


Dołączył: 28 Lip 2008
Posty: 777
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 21:23, 09 Wrz 2008    Temat postu:

No jeśli będziesz tak grozić, to ja, chcąc uchronić any przed Twoim zgubnym wpływem, już nigdy nie napiszę, że podobał mi się Twój fik !

(Chociaż może i napiszę... Toż to szczytny cel jest! ).


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katty B.
Chodzący Deathfik


Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 1819
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bunkier Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:25, 09 Wrz 2008    Temat postu:

...

Cofam wszystko, co mówiłam. XD Nie chcę, by się konstruktywne uwielbienie skończyło. XDD Dżołk. XD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
motylek
Immunolog
Immunolog


Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1053
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Capri
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:28, 09 Wrz 2008    Temat postu:

z tym co pisze teraz o Wilsonie i House skojarzyły mi się ciastka Wilson jest takim muffim miękki i słodki i szybko chce się zjeść a House jest napoleonka na zewnatrz twardy a w sirodku miękki

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marengo
Pediatra
Pediatra


Dołączył: 28 Lip 2008
Posty: 777
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 21:30, 09 Wrz 2008    Temat postu:

Czyje konstruktywne, to konstruktywne . Zawsze pozostaje zresztą omdlewanie .

Taaak, Wilson jest jak miękkie ciasteczko .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katty B.
Chodzący Deathfik


Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 1819
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bunkier Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:37, 09 Wrz 2008    Temat postu:

Taki brązowy muffinem... Pełen czekolady... Słodki, pyszny i taki fluffowaty. ^^

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marengo
Pediatra
Pediatra


Dołączył: 28 Lip 2008
Posty: 777
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 21:47, 09 Wrz 2008    Temat postu:

Aż by się chciało schrup... ee, jak można schrupać miękkie ciasteczko? Jimmy, bądź wafelkiem! Proszę? Oblanym mnóstwem czekolady .
Och. Co za wizja.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katty B.
Chodzący Deathfik


Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 1819
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bunkier Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:56, 09 Wrz 2008    Temat postu:

Czekolada rozmięka i robi się ciapa. Blee. Jimmy jest muffinkiem. Muffinków się nie chrupie, ale mari, muffinkami się delektujesz.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marengo
Pediatra
Pediatra


Dołączył: 28 Lip 2008
Posty: 777
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 22:06, 09 Wrz 2008    Temat postu:

Ale czekolada rozmiękająca na Wilsonie, mniam . Zresztą, grunt, żeby to był Jimmy, a w jakiej postaci, to już mniej ważne .

Chociaż Jimmy - muffinek nie byłby zbyt... misiowaty? ;D


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 23:14, 09 Wrz 2008    Temat postu:

a więc po pierwsze - ściągnęłam sobie piosenkę... muszę się z nią jak zawsze osłuchać, ale już po pierwszym razie mi się podoba :smt003


- Obawiam się, że nie masz, przestawiłem, żebyś mógł się wyspać. Mam dla ciebie dużo lepszą pobudkę. – pocałował diagnostę w policzek.
:smt007
nie wyobrażam sobie lepszej pobudki :smt007 no i ta troskliwość Jimmy'ego... ja sama muszę sobie przestawiać budzik... :smt016

Jak dobrze, że miał go tylko dla siebie. Nawet nie dlatego, że wreszcie jadł „normalne” posiłki, że jego dom wyglądał czysto. Po prostu dlatego, że miał kogoś, kto był tylko jego.
cute :smt007
właśnie dlatego uważam, że oni powinni być razem... żeby mieli siebie tylko dla siebie...

- Wiesz, wezmę dzisiaj dzień wolnego, chyba powinniśmy pobyć trochę razem.
*rozpływa się* a wczoraj czytałam fika o wspólnym wypadzie na wybrzeże... :smt007

Obaj mężczyźni uśmiechnęli się do siebie. Wilson położył dłoń we włosach House’a. W tych wiecznie potarganych, nieznających grzebienia włosach.
- Takiego kocham cię najbardziej. – powiedział tylko.

eh... zobaczyć to w serialu... *_*
(pewnie House też najbardziej kocha Wilsona w wersji z potarganymi włosami... :smt003 )

Nie chciał być tu sam. Rozpoczął się nowy rozdział jego życia, samotność do niego nie należała. Teraz, kiedy poznał już smak życia z kimś, nie chciał tego, co było kiedyś.
kto chciałby wracać do samotności?! ja byłam kiedyś samotna, a potem znalazłam to forum i nie wyobrażam sobie życia bez niego... a właściwie bez Was :smt058
byłoby pięknie, gdyby życia House'a zmianiło się dzięki Wilsonowi... :smt003

Nagle po prostu ujął twarz onkologa w swoje dłonie i pocałował. Wilson, początkowo zdziwiony, szybko jednak oddał pocałunek. Kiedy skończyli, House znów się uśmiechnął:
- Przepraszam, nie mogłem się powstrzymać. Uwielbiam, jak się śmiejesz.

czuły House... :smt007 love it :smt007
i kto by nie chciał pocałować śmiejącego się Wilsona?... :smt003

Odkąd się wprowadził, diagnosta częściej się uśmiechał, jego oczy błyszczały szczęściem. Kochał go takiego, tym bardziej, że nie wymagał od niego zmian. House sam zdecydował się na zmiany.
z niewiadomych przyczyn niektóre zmiany jakie zachodzą w fikowym House'ie mnie zasmucają... np rezygnacja z Vicodinu (wiem, to kompletnie nieracjonalne :smt009 ) Ale jeśli House zaczyna się uśmiechać, to ja uśmiecham się razem z nim... :smt003 Jimmy mógłby naprawdę tak wpłynąć na House'a - niech tylko scenarzyści dają mu szansę :smt016

House jak zwykle grał na gitarze. Wilson słuchał z zamkniętymi oczami. Uwielbiał słuchać go grającego.
tłumaczyłam kiedyś jakiegoś drabbelka, w którym Wilson zaczął ciszej zmywać naczynia, żeby lepiej słyszeć grającego House'a... a tutaj... no to musiał być uroczy widok :smt007

- Muzyka jest dla mnie ważna. Jest całym moim życiem. Jest tylko jedno ważniejsze od muzyki …
- Co?
- Nie „co”, Jimmy. Kto. Ty jesteś ważniejszy.

pięęękne ^_^ House'owe wyznania nie mają sobie równych ^_^


no i co? chyba zacytowałam całego fika... ale jak mogłam tego nie zrobić, kiedy każde zdanie to perełka? piękna, swobodna, oczywista dla Hilsonek perełka :smt007
bardzo mi się podoba pomysł fika przeplatanego słowami piosenki... i w ogóle zwykle lubię song-fiki :smt003
uff... dzięki Tobie i Twojemu fikowi udało mi się trochę otrząsnąć, po tej nerwówce związanej z nadchodzącym 5. sezonem... brrr... ja chcę, żeby było jak w Twoim fiku, a nie jak w tych wszystkich angstach (bez obrazy dla nikogo)...
po pół godzinie słuchania tej piosenki mogę powiedzieć tylko jedno: I could get used to this :smt007

**
PS. jak dla mnie, to można obniżyć tą klasyfikację wiekową... niech się dzieci uczą, jak wygląda piękna, romantyczna miłość :smt003

_________________________
Katty B. napisał:
Ostatnio mam ochotę na takie właśnie fiki.

Kat, to czemu sama czegoś takiego nie napiszesz? (wiem, Król Ulicy był taki, ale to wciąż za mało, jak dla mnie :smt002 ) Ja chyba jestem niezdolna do pisania czegoś bez szczypty dramatyzmu... A szkoda :smt009

_________________________
vicodin_addict napisał:
Ale nie sądzisz, że Greg'owi 2 nogi w zupełności wystarczą?
Hah, nie no, żartuję, nosi mnie z pomysłem na nowego fika. Dłuższego, może i coś się ta zrobić, żeby House się ... odsłonił trochę

w zasadzie to TRZY - nie zapominajmy o lasce (tej drewnianej) :smt002
najlepszy sposób na odsłonięcie House'a to era... ale ja niczego nie sugeruję i cieszę się na dłuższego fika :smt003
btw - uwielbiam fikowy motyw czarnych spodenek do pływania z płomieniami na nogawkach... już się z tym dwa razy spodkałam :smt005

_________________________
Katty B. napisał:
Taki brązowy muffinem... Pełen czekolady... Słodki, pyszny i taki fluffowaty. ^^

mam nadzieję, że jest nadal możliwe, że będzie taki znowu w serialu... :smt090
a poza tym, że z Wilsona jest ciacho bez dwóch zdań, to jeszcze jest wspaniałym pluszowym misiem :smt007

_________________________
marengo napisał:
Ale czekolada rozmiękająca na Wilsonie, mniam . Zresztą, grunt, żeby to był Jimmy, a w jakiej postaci, to już mniej ważne .

Chociaż Jimmy - muffinek nie byłby zbyt... misiowaty? ;D

jak już napisałam wyżej (i co zostało powiedziane w "Kontrakcie") Wilson jest House'owym misiem i kropka :smt003

a propos jak powiedział House w pewnym fiku: “Chocolate coated Wilson. Mm.” :smt007


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Richie117 dnia Wto 23:15, 09 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vicodin_addict
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 06 Sie 2008
Posty: 4562
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: I share my world with no one else.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 9:00, 10 Wrz 2008    Temat postu:

To będzie ... długi koment. ;]
Ale dziękuję zbiorowo. cieszę się, że się podoba

__________________________
Cytat:
Cytat:

Dziękuję bardzo, means a lot, tym bardziej, ze Twoje fiki są genialne.


Bez przesady... *rumieni się* Staram się jak mogę, ale i tak wiele można poprawić.


Nie bez przesady, tylko tak. ja tam nie widzę nic do poprawy, czyta się bardzo przyjemnie, świetnie napisane,byle więcej

__________________________
Cytat:
z tym co pisze teraz o Wilsonie i House skojarzyły mi się ciastka Wilson jest takim muffim miękki i słodki i szybko chce się zjeść a House jest napoleonka na zewnatrz twardy a w sirodku miękki


Wilson muffinek, nyahahaha to mui być cudowne >;3

__________________________
Cytat:
Obaj mężczyźni uśmiechnęli się do siebie. Wilson położył dłoń we włosach House’a. W tych wiecznie potarganych, nieznających grzebienia włosach.
- Takiego kocham cię najbardziej. – powiedział tylko.
eh... zobaczyć to w serialu... *_*
(pewnie House też najbardziej kocha Wilsona w wersji z potarganymi włosami... )


Ahh też bym chciała taką scenę. Dłoń Wilsona wpleciona w potargane włosy House'a. Zbliżenie na ich oczy. Lekki zjazd kamerą na usta. Lekkie oddalenie. Ta pasja. Ta miłość. I .... pocałunek ;3 <333 Aww!

Cytat:
kto chciałby wracać do samotności?! ja byłam kiedyś samotna, a potem znalazłam to forum i nie wyobrażam sobie życia bez niego... a właściwie bez Was


Ja też się przyzwyczaiłam do forum i do Was. I tak jest dobrze, o! <333>D
Co do 5sezonu ... Bosz, co ja bym dała, żeby zobaczyć tam takie sceny jak z niektórych fików (w tym, żeby powalić was swoją skromnością - z tego) ;P

___________________________
Cytat:
vicodin_addict napisał:

Ale nie sądzisz, że Greg'owi 2 nogi w zupełności wystarczą?
Hah, nie no, żartuję, nosi mnie z pomysłem na nowego fika. Dłuższego, może i coś się ta zrobić, żeby House się ... odsłonił trochę


w zasadzie to TRZY - nie zapominajmy o lasce (tej drewnianej)
najlepszy sposób na odsłonięcie House'a to era... ale ja niczego nie sugeruję i cieszę się na dłuższego fika
btw - uwielbiam fikowy motyw czarnych spodenek do pływania z płomieniami na nogawkach... już się z tym dwa razy spodkałam


Chyba wykorzystam motyw tych spodenek. To będzie ... ciekawe ;P
WENIE PRZYBĄDŹ! >3

______________________________
Cytat:
a propos jak powiedział House w pewnym fiku: “Chocolate coated Wilson. Mm.”


Brzmi ... apetycznie . Yum!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Hilson Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin