Na jesienne wieczory [Z*][9]

333bulletproof

Dziękuję za dedykację

*_* Uroczy (pewnie nie znosisz tego słowa

) tekst!

Przyszło mi na myśl, że oni są jak główne hasło w wyjątkowo poplątanej krzyżówce, z mnóstwem trudnych słów, na które nie można wpaść - to przez liczenie liter :> Dwa pionowo, matka głupich na osiem liter

Wybacz

Ty mnie zawsze prowokujesz do czegoś głupiego

Ale chwała Ci za to *_*

- Hej, Wilson... Choroba charakteryzująca się utratą kontaktu ze światem realnym. Sześć liter - długopis zawisł nad kartką papieru. Krzyżówka wyrwana z jakiejś gazety w przychodni.
- Miłość - mruczy Wilson, nachylając się nad House'm i chuchając mu w kark.
- Autyzm, ty głupku - odpowiada czule diagnosta. Uśmiecha się i rysuje kolejne serduszka w kratkach krzyżówki

Czekam na następną miniaturkę :>:>

coolness

333bulletproof (wiesz, że wciąż nie mogę zapamiętać twojego pseudonimu i muszę kopiować? eh... geniusz ze mnie...), co takiego złego jest w słowie 'uroczy'?

Nie prowokuje cię do czegoś głupiego, raczej mądrego

(a może kolejna część twojego genialnego opowiadania? *idzie sprowokować 333bulletproof*)

Miniaturki chwilowo nie będzie, bo mam jeszcze jednego drabble'a na zbyciu

ale wstawię jeśli uda mi się dotrwać do końca tygodnia...

coolness

Trzecie i najprawdopodobniej ostatnie drabble w moim życiu. Takie teksty to nie dla mnie. Choć tydzień szkolny się jeszcze nie skończył wrzucam jako, że jestem dziś nadzwyczaj radosna, choć zawaliłam dwie klasówki. Ale przeszłam do drugiego etapu z filozofii! więc humoru nic mi nie zepsuje

Dla 333bulletproof - bo czekam niecierpliwie na cd twojego opowiadania

Dla Agusss - mej bratniej duszyczki, bez której żaden drabble w moim wykonaniu by nie powstał.
I dla Atris - bo uwielbiam i kocham twoje teksty

Cierpienie miłości

Było ich dwóch. Byli razem. A jednak byli samotni. Z dnia na dzień oddalali się od siebie zamiast przybliżać. Dlaczego? Dlatego, że jeden z nich był nie czułym draniem, który nie potrafił kochać. Drugi naiwnie wierzył, że uda mu się go zmienić. Nie udało się. Jednak chciał go mieć zawsze na wyciągnięcie ręki. Kochał go mimo wszystko. A on tego nie zauważał. Oddalali się więc od siebie. A ż w końcu stali się jakby obcymi osobami. I obaj cierpieli. Wciąż się kochali, lecz żaden tego na głos nie przyznał. Cierpieli, bo nie potrafili od tego uciec. Uciec od cierpienia miłości.

Agusss

Wiedziałam, ze wczoraj czegoś zapomniałam skomentować!

Jakaśtam! Dziekuję za dedykację! Słowami wstępu

Powstałby pewnie

Chyba Szalony, Stuknięta i Niezrównoważony działają po cichutku

Miło czytało się tekst, chociaż sam w sobie był takie cierpki! Byle tak dalej!

333bulletproof

Dzięki za dedykację *_* (i wcale, wcale nie wywierasz na mnie presji tym ciągłym wspominaniem o cd

)

coolness

O filozofii? nie...
zdradzę ci w sekrecie, że mam drabble napisane o czekoladowym i niebieskim spojrzeniu

ale cicho sza! ja nic nie mówiłam...
Nie wywieram na tobie presji... Ja tylko ładnie proszę o cd!

333bulletproof

Za późno

Nie myśl, że możesz sobie wspomnieć o gotowym drabble'u i go nie dodać

Me czeka!

Cd obiecuję, że wrzucę do weekendu (już się boję tej obietnicy... to się na mnie zemści i na pewno będę miała jakiś problem przy pisaniu

)

coolness

Jakby to powiedzieć... mam gotowy na kartce

Przepisać jeszcze muszę... jak poczekasz do ok.23.30 to zdąże przepisać... bo jeszcze jedną rzecz muszę zrobić...

*cieszy się jak głupia* choć wolałabym już cd dzisiaj...

coolness

Ha! Udało mi się szybciej przepisać.
Ostatnio w miniaturce zabiłam Wilsona, to teraz nadeszła kolej na...
Możecie mnie za to zabić^^
*ucieka*
Aj i bym zapomniała...
*wraca*
Dedykacja dla: Agusss - to cię nie pocieszy, ale... i tak dla ciebie; 333bulletproof - skoro się wydało, że napisałam to wstawiam; Kejti - mojego żona najukochańszego... z obietnicą, że niedługo pojawię się w Hameronku z drabble'em.
*ucieka*

Dwa spojrzenia – niebieskie i czekoladowe

Spojrzenie niebieskich oczu – coś co każdy pamiętał. Tych nieprzeciętnie inteligentnych oczu, należących do genialnego diagnosty nie dało się tak po prostu zapomnieć. Najbardziej jednak pamiętał je pewien brązowowłosy mężczyzna o czekoladowych oczach. Mężczyzna, codziennie przesiadujący na cmentarzy przy czarnym nagrobku z napisem: Tu spoczywa Gregory House, dla wielu był oddanym przyjacielem.Z czekoladowych oczu kapią łzy, kiedy mężczyzna wspomina niebieskie spojrzenie kochanka. Dziwny związek jaki wreszcie zdecydowali się stworzyć zakończył się wraz z dniem jego śmierci. Śmierci, która wstrząsnęła wszystkimi. Nikt nie myślał, że on kiedyś umrze. Nie na zawał serca. Odszedł w ciszy, a wraz z nim odeszło niebieskie spojrzenie.

333bulletproof

Ja wiem, że jestem zła... Ale kiedy zaczęłam czytać "Z czekoladowych oczu kapią (...)" to moja chora wyobraźnia, zanim zdążyłam zobaczyć ostatnie słowo, dodała: czekolada!

(Mam nadzieję, że mi to wybaczysz ==' Generalnie mam problem z czekoladowymi oczami

)

I znowu trzeba odkopywać... *wyciąga łopatę, podważa granitową płytę i zaczyna kopać*
House jest nieśmiertelny! *wskazuje na bladą dłoń, wystającą z ziemi w geście wiktorii*

Moar, plz ^^

Agusss

Jakaśtam!
Dziękuję za dedyka

Nie poprawił się humor [nadal!], ale ślicznie~!
Chociaż zaczynam wyczuwać u Ciebie chęć mordowania chłopaków! Jak możesz?

Pięknie

Pisz dalej, bo ja mówię, że piszesz CUDOWNIE!

Atris

Ojej

Te spojrzenia... jakastam, chcesz żebym smutne ficki zaczęła przez ciebie pisać?

Piękne to, cuuudowne

A może coś wesołego?

OOo i widzę dedyk dla mnie! Wybacz, mało czasu ma swoje konsekwencje w naturze i nie wpadłam tu wcześniej

Tylko czemu "cierpienie"? Czemu nie "radość"? *robi oczka bambiego i skanduje "radość!"*

Muniashek

*wyciąga drugą łopatę i pomaga 333bulletproof*

Kobieto, House jest nieśmiertelny, ot co.

Te miniaturki są piękne, a komentarze 333bulletproof również.

Jednak, jako że to temat Twój, jakastam, to Ciebie skomentuję: piszesz pięknie i cudownie i ślicznie i genialnie i... i... I nie jestem chodzącym słownikiem synonimów, więc, sądzę że starczy

Cuuuuuudooooooooooooooownie!

Czekam na następne i spróbuj ino nie pisać! Ale nie uśmiercaj żadnego!!!

Weny, ofkorz

Munio

coolness

Prosiłyście abym żadnego nie uśmiercała. Ale wen jest kapryśny i powstała antypoezja i to do tego smutna.

Kochałem Cię

Kochałem Cię
I kocham Cię dalej
Chciałem być zawsze przy tobie
Nie jestem
Odszedłeś
Już nie żyjesz
A z tobą umarło twoje niebieskie spojrzenie
Kiedy wydałeś swe ostatnie tchnienie
Byłem przy tobie
Trzymałem twoją dłoń przy sobie
Umierałeś
A ja nic nie mogłem zrobić
Płakałem
I płaczę dalej
Przy twoim grobie
Ostatni uścisk dłoni
On wciąż jest mi bliski
Ostatnie spojrzenie
A w twych oczach miłość i oddanie
Wyczytałem
Wciąż Cię kocham
Skrycie

Dziaga

Ładne. Na prawdę ładny wierszyk. Szkoda, że takie smutne i że jednak uśmierciłaś jednego z bohaterów ale ważny jest efekt

333bulletproof

;__; Smuutne! Czemu takie śliczne rzeczy piszesz taakie smutne? Wiesz, że pisanie smutnych rzeczy oznacza, że sama jesteś z jakiegoś powodu smutna? *psychoanaliza mode on* *chwila zastanowienia* Oh, w takim razie ze mną jest jeszcze gorzej

*zastanawia się, czy jeśli konsekwentnie przestanie komentować smutne teksty, to zaczniesz wstawiać coś puchatego*

Wiesz, że to oznacza użycie łopaty, prawda? *groźna mina*

P.S.
Trzymałem swoją dłoń przy sobie - zastanawiam się czy tak miało być, czy jednak "twoją" :?

Edit:
I w końcu odświeżyłaś ten temat, no! *_* Może jakeś... drabble? :>

Edit 2:
Ha! Zostałaś dumną posiadaczką mojego setnego posta

coolness

Dziaga, taki już mój żywot. Niecierpie smutnych ficków czytać, a pisać wręcz uwielbiam^^

333bulletproof, owszem jestem smutna, zła, wściekła i rozgoryczona...

Jeśli przyjdzie wena to coś mniej smutnego się pojawi, ale napewno nie do końca happy, bo nie jestem takich tekstów teraz pisać.

Łopata

wiedziałam, że z nią przyjdziesz^^

Już poprawiłam. Dzięki *_*

Jak to w końcu?
A niby, że co? Codziennie mam coś pisać?

Drabbli już wyjątkowo dużo napisałam. Na razie wystarczy^^

Brawisimo *cieszy się*

333bulletproof

Chyba sobie zrobię taki banner

"Dumna Hilsonka na rzecz odkopywania zabitych House'ów i Wilsonów"

Taak! Codziennie ^^ Załóż "Projekt Hilson 365"

*hug* Pewnie napisanie "nie bądź smutna!" nic nie da, więc tylko mam nadzieję, że to co się spieprzyło szybko się ułoży.

Agusss

Ma duszyczka!
Wstawiła!

Śliczność jak zwykle! Wybacz, że tak pobieżnie...
Bądź co bądź nie mogę siedzieć na kompie...
Ale ten wierszyk mnie wzruszył!

Uwielbiam

coolness

Miałam fazę na drabble, teraz mam fazę na wiersze. A tak się dziwnie złożyło, że ani tego, ani tego pisać nie umiem.

Czy ja cię kocham?

Każde twoje spojrzenie,
A ja jestem w niebie.
Zwykły gest,
To miłość jest.

Czy ja cię kocham?
Chyba tak.

Każdy stukot twojej laski,
Jest jak znak miłościwej łaski.
Zwykły krok,
Zapada wtedy miłości zmrok.

Czy ja cię kocham?
Chyba tak.

Każde twoje wejście do mojego gabinetu,
Jest piękniejsze niż granie niejednego fletu.
Stoisz ze wzrokiem wbitym w ziemię,
Jakbyś był wtedy w największej potrzebie.

Czy ja cię kocham?
Chyba tak.

Każda twoja sarkastyczna uwaga,
To nie jest miłości odwaga.
Mówisz coś takiego,
A myślisz coś innego.

Czy ja cię kocham?
Chyba tak.

Każde uniesienie brwi,
Tak, to miłość z nas sobie drwi.
Ucieczka przed nią w nieznane,
A później w ramiona kochane.

Czy ja cię kocham?
Chyba tak.

333bulletproof

Umiesz, umiesz! ^^

coolness

Dziękuję

A jak dla mnie Wilson mógłby się dobrać do fortepianu i zacząć śpiewać i grać, a House by stwierdził, że nie umie tego ani tego i w akcie desperacji, aby go uciszyć pocałowałby go... *rozmarzyłam się*
(potem by się fortepian na nich zwalił i by umarli

)

coolness

333, that's for you^^

To miłość...

Wiał wiatr…
Zimno…
Rękawiczki na rękach…
Czapki na głowach…
Szaliki na szyjach…
Zapięte płaszcze…
Zaczął padać śnieg…
Płatki śniegu na rzęsach…
Nieśmiały uśmiech w czekoladowych oczach…
Iskrzące ogniki w niebieskich…
Jeden ruch…
Rękawiczka na rękawiczce…
Złączenie dłoni…
Wykrzywienie warg…
Zabranie ręki…
Okazywanie uczuć – to nie dla niego…
Brązowe, smutne spojrzenie…
Klepnięcie w plecy – przeprosiny…
Znów uśmiech w oczach…
W niebieskich psotne ogniki…
bach!
Śnieg na brązowych włosach…
Śmiech…
bach!
Słodka zemsta…
Bitwa na śnieżki…
Jak małe dzieci…
Śnieg za kołnierzem…
Wzdrygnięcie…
Zimno…
Zarumienione policzki – z dwóch powodów…
Znów dłoń przy dłoni…
Ciało przy ciele…
Nieśmiały pocałunek…
Szczęście w niebieskich i brązowych oczach…
To miłość…

333bulletproof

Dziękuuję!

To zdecydowanie budzi, szczególnie, że moja wyobraźnia zaczęła pracować na najwyższych obrotach i podsuwała mi te wszystkie cudne obrazy

NiEtYkAlNa

Poczułam wszystko na własnej skórze

333, zgadzam się z Tobą, mimowolnie wyobraziłam sobie bitwę na śnieżki i dłoń na dłoni, wyrazy twarzy, na chwilę odcięłam się od rzeczywistości. Napisane z klimatem, bardzo mi się podobało