Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Romantyczne mini-fiki [9/9]
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Hilson
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Em.
The Dead Terrorist
The Dead Terrorist


Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 5112
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Pią 21:06, 02 Maj 2008    Temat postu:

Richie, wybacz. Fik mnie nie wzruszył, ale niesamowicie rozbawił . Mimo wszystko chciałabym zobaczyć obrączkę na palcu House'a - to musiał być piękny widok . Chociaż jestem przekonana, że nikt im nie uwierzył, że wzięli ślub i uznali to za kolejny dowcip House'a.

Richie, twój dobór fików jest perfekcyjny. Są genialne .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kremówka
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 2623
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:30, 02 Maj 2008    Temat postu:

no... to było coś ślub House'a i Wilsona... to chyba na razie najlepszy z tych trzech... chociaż wszystkie świetne

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Huragius
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 11 Sty 2008
Posty: 242
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: oddział zamknięty

PostWysłany: Pią 21:51, 02 Maj 2008    Temat postu:

najfajniejszy w tej miniaturze był team, zazdrosna Cameron, sceptyczny Foreman i Kangur, który przyszedł dla rozrywki uśmiałam się, a rozstrzygnięcie w stylu króla House-Bynajmniej-Nie-Salomona, no, on to nie to co Cuddy
A ślub był słodki


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:30, 02 Maj 2008    Temat postu:

Ja tam się wzruszyłam do łez - jak sobie wyobraziłam Jamesa i Gregory'ego House'ów ( ) w identycznych garniturach i takich zaobrączkowanych...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kremówka
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 2623
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:33, 02 Maj 2008    Temat postu:

dlaczego nie Gregory'ego i Jamesa Wilsonów?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Em.
The Dead Terrorist
The Dead Terrorist


Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 5112
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Pią 22:40, 02 Maj 2008    Temat postu:

Bo House lepiej brzmi?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:43, 02 Maj 2008    Temat postu:

Pewnie dlatego, że House jest wyższy Więc lepiej nadaje się na "głowę rodziny" :wink: (inne argumenty w temacie Shippers -> Hilson )

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kasinka
Endokrynolog
Endokrynolog


Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 1859
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: a kto to wie?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 15:52, 03 Maj 2008    Temat postu:

Ojoj.. Spadłam ze śmiechu z krzesła....... No nie mogę sobie tego wyobrazić. Stanowczo poprawił mi się humor. Dzięki Richie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Sob 16:16, 03 Maj 2008    Temat postu:

Ja raczej się też nie wzruszyłam... Ale fik genialny Od pojawienia się House'a u kaczątek mój dobry humor sukcesywnie wzrastał
Powrót do góry
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 17:11, 03 Maj 2008    Temat postu:

Oj, Wy... niewrażliwe :wink: Nawet Cuddy się popłakała

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Em.
The Dead Terrorist
The Dead Terrorist


Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 5112
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Sob 17:37, 03 Maj 2008    Temat postu:

Richie, może niewrażliwe, ale uwielbiające twoje tłumaczenia .

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 20:07, 03 Maj 2008    Temat postu:

I tylko to Was ratuje :wink:

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
W.
Gastroenterolog
Gastroenterolog


Dołączył: 10 Cze 2008
Posty: 1780
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 20:14, 03 Maj 2008    Temat postu:

Ten ostatni fik mnie rozwalił i emocjonalnie i duchowo.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Xsanti
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 279
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 18:51, 04 Maj 2008    Temat postu:

o rany House żonaty?? mężaty?? czy jak tam i jeszcze z tego powod zadowolny ha dobre

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ofwca
Internista
Internista


Dołączył: 15 Lut 2008
Posty: 667
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: a stąd

PostWysłany: Nie 19:57, 04 Maj 2008    Temat postu:

Richie wszystkie trzy fiki są po prostu boskie! na trzecim się popłakałam (co prawda ze śmiechu ale zawsze ) nie mogę się zdecydować, który podoba mi się najbardziej

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 11:36, 05 Maj 2008    Temat postu:

Cytat:
Cholernie sfrustrowana brakiem szans na Hilsona, wrzucam dwa mini-fiki...



4. Sprawa rodzinna


Rodzina House'a mieszkała z dala od niego, a on sam nie utrzymywał bliskich kontaktów właściwie w nikim innym, więc dla Wilsona było oczywiste, by zaprosić go do swojego domu na święta.

Szkoła medyczna była ponurym miejscem w najlepszych czasach, a Boże Narodzenie było najgorszym czasem, by być samotnym. Gdy dotarli do domu Wilsona, matka Jimmy'ego zrobiła ogromne zamieszanie wokół House'a, a on był tak czarujący i kulturalny (widocznie był do tego zdolny), że kazano Jamesowi zaprosić go ponownie za rok.

Więc tak zrobił. Przerodziło się to w coroczną tradycję pakowania i zmierzania do wielkiego starego domu na święta. A potem Wilson się ożenił.

Nadal pakowali się i jechali do domu Wilsona, ale wyczuwało się różnicę. House był traktowany jak członek rodziny, a pani Wilson była obca. Wszyscy byli wystarczająco mili, ale bratanice i bratankowie osaczali House'a i Wilsona, ojciec Wilsona gawędził cicho z House'em, a jego matka wciąż mówiła, jacy obaj są przystojni.

To samo powtarzało się co roku, gdy ona przyjeżdżała, więc po rozwodzie, każdy - z wyjątkiem Wilsona - odetchnął w duchu, że sprawy wracają do normalności.

Następna żona usłyszała tą historię od członka rodziny, który wpadł z wizytą, i spokojnie zadecydowała, że w tym roku House z nimi nie pojedzie. Wilson zgodził się, a House spędził święta zamroczony alkoholem, oglądając kiepskie horrory.

W tym samym czasie życie nowej żony zmieniło się w kiepski horror. Nie proponowano jej jedzenia, a gdy podawano drinki, o jednym "zapominano". Każdy z kim rozmawiała, albo opowiadał anegdotę o House'ie, albo zastanawiał się, gdzie on może być. Płakała w drodze do domu, a Wilson ją pocieszał. Rok później, House przyjechał na święta, a ona nie.

Trzecia żona po prostu nie dbała o to, ponieważ mieli z Wilsonem większy problem. Matka Wilsona w milczeniu potępiała ten związek, ale nie dostała nawet szansy, żeby wprowadzić jakieś techniki, które by go wyeliminowały, kiedy w połowie wieczoru kobieta wpadła w szał.

Koniec trzeciego małżeństwa.

W końcu wszystko było tak, jak za czasów college'u. Rodzina była szczęśliwa, Wilson był szczęśliwy, House był tak szczęśliwy, jak House był w stanie (lekko zadowolony, ale paranoicznie myślący o przyszłości).

Potem, jednego roku, Wilson przyjechał ze spojrzeniem, które rozpoznali wszyscy obecni. To było jego opatentowane spojrzenie: "znowu wziąłem ślub", które widywali już wcześniej. Wszystkie oczy zwróciły się ku drzwiom, w oczekiwaniu, aż pojawi się w nich ostatni gość. House wszedł, a wszyscy poderwali się, żeby pogratulować szczęśliwej parze. Najczęściej powtarzany komentarz brzmiał: "Czemu zajęło wam to tyle czasu?", ale oni nie mieli na to żadnej konkretnej odpowiedzi.

the end

*************************

5. Kłamca, kłamca


- Jesteś jedyną osobą, jaką znam, która zawsze brzmi, jakby kłamała, ale zawsze mówi prawdę. Nikt ci nigdy nie wierzy, ale...

House obejrzał się, zdziwiony nagłym milczeniem, i uśmiechnął się na widok bardzo pijanego Wilsona, chrapiącego po jego stronie łóżka. Przykrył ich obu kocem i ułożył się do snu, z pomysłem krążącym mu po głowie.

- O, Boże, dlaczego pozwoliłem, żebyś mnie upił w roboczą noc? - głos Wilsona był lekko stłumiony, kiedy sięgał do szafy po koszulę.

- Ja nic nie zrobiłem - sprzeciwił się House. - Sam się upiłeś.

- Dlaczego myślę, że właśnie to bawi cię najbardziej? Nie odpowiadaj. Pocałuję cię później, kiedy pozbędziesz się porannego oddechu - Wilson złapał krawat i wypadł z pokoju.

W takich chwilach jak ta, House otulał się mocniej kocem i cieszył się, że nie ma zasad etycznych, i że właściwie każdy jest zadowolony z tego, że on nigdy nie przychodzi punktualnie do pracy.

- Jesteś spóźniony - Cuddy stanęła, patrząc z dezaprobatą. Wyjątek od reguły.

- Wcale nie - przeszedł obok niej, krzywiąc się, gdy chwyciła go za ramię.

- Dobra. Zawierałem bliższą znajomość z moją ręką, butelką oliwki dla dzieci i dość pomysłowym wyobrażeniem, i nie mam zamiaru rujnować mojego życia miłosnego tylko dla mojej kariery.

Cuddy starała się nie uśmiechnąć. - Masz podwójny dyżur w klinice w tym tygodniu.

House posłał jej groźne spojrzenie i poszedł do swojego biura. To była okrutna i nadzwyczajna kara!

Cameron podniosła wzrok, gdy wszedł do biura.

- Co się stało? - spytała.
Gdyby pytanie padło z ust innego kaczątka, z pewnością wynikałoby z egoistycznej przyczyny, ale ona była tak słodka i tak zabawnie było ją wkręcać. Wilson powiedział, że nikt nigdy nie wierzy w prawdę...

- Wilson był zbyt pijany wczoraj w nocy, żeby się do czegokolwiek przydać, więc jestem sfrustrowany - House wyszczerzył zęby w uśmiechu, patrząc na twarz kobiety.
Chase i Foreman starannie ignorowali swojego szefa, ale Cameron wciąż nie mogła stwierdzić, czy mówił poważnie.

- Plus - mam podwójny dyżur w klinice, za to, że znów się spóźniłem.

House był dostatecznie przekonujący, że Cameron odetchnęła z ulgą. Ta sprawa z "prawdą" jest zabawna.


the end


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Huragius
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 11 Sty 2008
Posty: 242
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: oddział zamknięty

PostWysłany: Pon 13:36, 05 Maj 2008    Temat postu:

Aaawww... to jest takie romantyczne xD
Co do pierwszego: nie wyobrażam sobie, by House mógł być uprzejmy i czarujący dłużej niż parę minut (w ekstremalnych sytuacjach, zagrożenia życia czy coś może godzin), ale przymknijmy na to oko. Strasznie fajna historia rodzinna, wyobrażam sobie tą całą żydowską, wielopokoleniową rodzinkę otaczającą House'a, sweet.
Drugi: ja też tak mam! mówię serio, a ludzie są przekonani, że unikam prawdziwej odpowiedzi, no skandal xD tekst z oliwką dla dzieci i życiem osobistym rozłożył mnie na łopatki, House sam sobie robi kuku - najpierw spija Wilsona, a potem nie może go wykorzystywać.
Richie, dzięki ci za te straszromantyczne miniatur, czekamy na więceeej


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Em.
The Dead Terrorist
The Dead Terrorist


Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 5112
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Pon 14:00, 05 Maj 2008    Temat postu:

House, który potrafi być czarujący? Czy ktoś, kto tak dobrze manipuluje i zna się na ludziach mógłby tego nie umieć? Biedna trzecia żona Wilsona, nie wiedziała, na co się porywa .

W drugim mini-fiku House był bardziej wiarygodny, ten kawałek z Cuddy, która próbowała się nie roześmiać był fajny .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ofwca
Internista
Internista


Dołączył: 15 Lut 2008
Posty: 667
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: a stąd

PostWysłany: Pon 14:55, 05 Maj 2008    Temat postu:

W takich chwilach jak ta, House otulał się mocniej kocem i cieszył się, że nie ma zasad etycznych, i że właściwie każdy jest zadowolony z tego, że on nigdy nie przychodzi punktualnie do pracy.
House powinien sobie nad drzwiami napisać ten o rodzinie jest świetny!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Xsanti
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 279
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 16:36, 05 Maj 2008    Temat postu:

Genialne już sobie wyobraziłam te biedne żony a później radość wszystkich na wieść o 4 małżeństwie Wilsona

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
martuusia
Dermatolog
Dermatolog


Dołączył: 14 Mar 2008
Posty: 1581
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 16:44, 05 Maj 2008    Temat postu:

aaaa jak czytam wszystkie te fiki to się rozpływam jak czekolada zostawiona na słońcu ... Richie jeśli nadal będziesz takie zaje*iste fiki nam tu tłumaczyć to mogę zostać czekoladą już na zawsze

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
evay
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 09 Gru 2007
Posty: 3045
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mysłowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 17:11, 05 Maj 2008    Temat postu:

3. Weselne dzwony -
Cuddy przewróciła oczami i już miała odłożyć słuchawkę, ale usłyszała inny głos, który zapewnił ją, że to prawda. hihihi wyobrażam sobie taką reakcję Cuddy ;d
Postawiłeś pieniądze na to, że jestem taki szczęśliwy, bo się z kimś przespałem, Cameron postawiła na inny powód, a Kangur jest tu dla zabawy KANGUR!!! OMG!!! umarłam, poszłam do hilsonowego nieba ;D bombowe teksty House'a, aż go widzę w wyobraźni, takiego szczęśliwego, na haju ;pp *_*
hihihi i jeszcze to, jak ich zostawił *_*

4. Sprawa rodzinna -
no, fajnie rozpoczęte, krótki wstęp o tym, jak to wszystko było, ale... House został sam? nienawidzę żon Wilsona!
po prostu nie mogę tego opisać, ale znów siedzę z olbrzymim uśmiechem na twarzy, czytając ostatni akapit
ten mini fik napisany jest w tak świetnym stylu i w ogóle jest... słodki *_*

5. Kłamca, kłamca - ach, uwielbiam motyw pijanego Wilsona, jest niesamowity *_*




uwielbiam te fiki romatyczne oh ach, czytam je z olbrzymim uśmiechem na twarzy *_* Richie, więęęęcej! *_*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kremówka
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 2623
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:58, 05 Maj 2008    Temat postu:

aaaa genialne oba fiki więcej !!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bruno
Lekarz w trakcie specjalizacji
Lekarz w trakcie specjalizacji


Dołączył: 23 Sty 2008
Posty: 568
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice

PostWysłany: Pon 18:58, 05 Maj 2008    Temat postu:

jeju dopiero co tu dotarłam...
cudowne wszystkie ale najlepsze dzwony...
przepiekne...pierwszy fik przy którym płakałam ze szczęścia...
bo w sumie to łzy przy One Step nie wiem już z czego były..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:01, 05 Maj 2008    Temat postu:

No wreszcie Bruno - uratowałaś moją wiarę we wzruszające się Hilsonki

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Hilson Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 2 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin