Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

A wszystko przez jej tyłek [M]

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Huddy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Agnes
Immunolog
Immunolog


Dołączył: 16 Maj 2010
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 16:57, 29 Cze 2010    Temat postu: A wszystko przez jej tyłek [M]

No i masz. Wymyśliłam miniaturkę i oczywiście musiałam ją przelać na papier. Główne role przypadają House’owi, Cuddy i tyłkowi Cuddy.
Z dedykacją dla… No dobra, nie będę się zastanawiać. Szpilki, bo jej ostatnie dzieło (gorąco polecam „Szare życie w bajowym świecie”) pobudziło mojego Wena (a zwłaszcza Lucyfer ).

Betowała marguerite (która wymyśliła też tytuł).


[link widoczny dla zalogowanych]
Zweryfikowane przez Agnes





Wcześniej.

Siedziała spokojnie w autobusie jadącym donikąd. Zmrużyła lekko szarozielone oczy, jakby broniła się przed natrętnymi promieniami słońca. Na niebie jednak nie było słońca. Były czarne chmury, błyskawice, deszcz, gwiazdy i księżyc. Wszystko, prócz słońca. Dziewczyna rozejrzała się po niemal opustoszałym autobusie. Kilka miejsc dalej siedział staruszek, bez wątpienia czekający na spotkanie z dawno niewidzianą córką, ukochaną wnuczką i zabawnym zięciem. Na końcu autobusu siedziała para, tak pochłonięta sobą, że nie zauważali nikogo innego. Obok niej spoczywała kobieta z płaczącym dzieckiem. Odgarnęła blond włosy z twarzy i zaczęła nucić powolną melodię, byleby tylko uśpić swojego syna. Na usta Lisy wstąpił lekki uśmiech. Tyle ludzi, tyle żyć... Nie miała pojęcia o tym, jak towarzysze podróży się nazywają, ile mają lat, a mimo wszystko czuła z nimi dziwną więź. Zdenerwowanie blondynki z dzieckiem, szczęście całującej się pary i zniecierpliwienia staruszka z laską. Te wszystkie tak dobrze znane jej uczucia, teraz wydawały się odległe i jakby nierealne. Autobus skręcił gwałtownie, a brunetka otworzyła szeroko oczy. Po kilku sekundach dobiegły ją przekleństwa kierowcy, mówiącego o niedouczonych konowałach, którym dają prawo jazdy. Dziewczyna opadła zrezygnowana na czerwone, plastikowe krzesło, na którym zmuszona była siedzieć. Poruszyła się lekko, próbując wybrać pozycję, w której twardość krzesła nie będzie jej aż tak przeszkadzać.
Autobus zatrzymał się, a do środka weszła tylko jedna osoba – wysoki chłopak z głową zakrytą ciemnym kapturem. Lisa nie zauważyła tego, zajęta patrzeniem w okno. Kiedy osobnik podszedł do niej, nawet się nie poruszyła, przypuszczając, że to kolejna starsza pani, błagająca o miejsce. Gdy sobie to uświadomiła, poderwała się jak oparzona.

- Dzięki – mruknął wyraźnie zaskoczony Gregory House, sadowiąc się na jej miejscu.
- Ej! – krzyknęła oburzona Cuddy. – To moje miejsce!

Zmierzyła go srogim spojrzeniem. Nie był od niej wiele starszy, co najwyżej trzy, cztery lata. Zerknęła na jego twarz. Była pogrążona w skupieniu, z jasnoniebieskimi oczami, patrzący czujnie na świat. Na widok jego oczu na usta Lisy wpełzł delikatny uśmiech.

- Z tym uśmieszkiem wyglądasz, jakbyś miała niekompletny orgazm – zauważył House, patrząc na Cuddy.

Ta tylko się zaczerwieniła.

- Nikt nie każe ci go komentować – warknęła.

Odpowiedział jej tajemniczy uśmiech.

Westchnęła, wyraźnie zniecierpliwiona. Widząc, że chłopak ani myśli ustąpić jej miejsca, uśmiechnęła się szatańsko. Co jak co, ale Lisa Cuddy nie pozwoli sobą pomiatać. Z taką właśnie myślą wpakowała się na jego kolana. Nigdy nie przepuszczała okazji, by wprawić kogoś w osłupienie. Sądziła, że tak będzie i tym razem. Niestety, myliła się.

- Jesteś aż tak niewyżyta? – zapytał z rozbawieniem. – Jeśli koniecznie chcesz się z kimś przespać, jestem do usług, ale żądam opłaty z góry – zastrzegł.
- Nie chcę się z tobą przespać – oświadczyła, dumnie podnosząc głowę.
- A ja wprost przeciwnie.

Posłała mu wielce urażone spojrzenie, po czym podniosła się, zmierzając ku końcowi autobusu. Zanim usiadła, dobiegł ją krzyk nieznajomego chłopaka:

- Ale ty masz gigantyczny tyłek!




Później.



Gdy zamykała oczy, na początku widziała ciemność. Nieprzeniknioną, pustą, chłodną. Ale potem coś zaczynało się w niej formować. Twarz. Pełna kolorów, ciepła. O uderzająco niebieskich oczach, w których błyszczały diabelskie ogniki. Kochała tę twarz. Kochała też osobę, do której owa twarz należała. Zabawne, jak to układa się ludzkie życie. Tajemniczy lokator staje się naszym najlepszym przyjacielem, znaleziony na ulicy bilet do kina przepustką do sławy, a spotkana w autobusie osoba miłością naszego życia.

Siedziała na parapecie, powoli obserwując, jak nocne niebo raz po raz przecinają błyskawice. Nie lubiła burzy. Ba!, Nienawidziła jej. Nie znosiła, gdy ze snu wyrywał ją odległy grzmot, a błyskawica sprawiała, że dostawała gęsiej skórki.

- Cuddy!

Odwróciła się i posłała House’owi szeroki uśmiech. Po chwili zeskoczyła z parapetu i podeszła do niego, delikatnie całując. Mężczyzna objął ją w talii, przyciągając do siebie mocniej. Zjechał dłońmi nieco niżej, jednocześnie przenosząc wargi na jej szyję. Delikatnie przygryzł jej skórę, co spowodowało, że z jej gardła wydobył się cichy jęk.

- Mamy spotkanie z Wilsonem i Jess – przypomniała mu, odsuwając się nieco.
- Możemy nie iść – mruknął, wyraźnie niezadowolony.
- To nierozsądne – odparła.
- Chrzanić rozsądek – warknął, popychając ją na łóżko.




- Wystawiliśmy naszych najlepszych przyjaciół – westchnęła, otwierając oczy dwie godziny później.
- Dopiero drugi raz w tym tygodniu – zbagatelizował House.
- Po pierwsze – jest środa, a po drugie – nie powinniśmy tego robić.

House nie odpowiedział. Przez chwilę leżeli w ciszy, którą przerwał Gregory:

- To wszystko przez twój tyłek.




Jeszcze później.


Ślub. Złote obrączki, biała suknia, welon i bukiet białych róż. Od zawsze tak o tym myślała, a tymczasem doszła do wniosku, że to wszystko to tak naprawdę nic nie znaczące dodatki, kiedy przed sobą ma się ukochanego mężczyznę.

- I co ty na to? – zapytała, obracając się.

Na jej ustach pojawił się promienny uśmiech. Spojrzała na białą, sięgającą podłogi suknię i podniosłą wzrok na House’a.

- Nie – oznajmił spokojnie.
- Co? – zapytała z niedowierzaniem, z którym kryła się złość. – Dlaczego? Jest idealna!
- Za bardzo eksponuje twój tyłek.
- No właśnie! – oburzyła się. – Mój tyłek, Gregg. Mam prawo robić z nim co mi się żywnie podoba!
- Ja tak samo! I nie chcę go komukolwiek pokazywać!
- Tak? – Zrobiła groźną minę. – A więc ślub odwołany.
- Dlaczego? – Zapytał ze zdumieniem House, robiąc przerażoną minę.
- Zgadnij – powiedziała sarkastycznie Cuddy.
- Przez twój tyłek – odparł bez wahania, nie bacząc na oburzoną minę swojej ukochanej.



Dużo, dużo później


Ludzie chcą tylko jednego. Być szczęśliwym. I to dlatego uśmiechają się, udają zadowolonych ze wszystkiego i wmawiają sobie, że koniec jednego jest początkiem drugiego. Dla niego to była bujda. Nigdy nie udawał, że pusta szklanka jest pełna, a zgniła trawa zielona. Był kimś, kim boi się być większość ludzi. Sobą. Smutnym, wiecznie nieszczęśliwym i skrzywdzonym sobą. Bał się szczęścia. Ale potem coś się zmieniło. Zaczął odczuwać szczęście, wyrwał się spod tyrani ojca. Był szczęśliwy wszędzie. W pracy, u boku Lisy, w dniu ich ślubu. Podczas każdej spędzonej z nią chwili. Ale teraz miał jeszcze dodatkowy sposób, by się uśmiechać. Tego małego, śpiącego brzdąca, który powoli poruszał rączką.

- Wygląda jak łyse UFO – stwierdził House, patrząc na swoją nowonarodzoną córkę.
- Zamknij się – warknęła Lisa.
- Ale to prawda! – oburzył się Gregg.
- Obudzisz ją! – skarciła go szeptem, patrząc na córkę maślanymi oczami.

Dziewczynka zaczęła płakać, co spowodowało, że oboje skoczyli ku niej, chcąc przytulić ją do siebie. Po krótkiej przepychance wygrała Lisa, która z triumfalnym uśmiechem wzięła dziecko na ręce.

- Czy ona musi tak wrzeszczeć? – jęknął House.
- Przesadzasz – stwierdziła administratorka, uśmiechając się delikatnie.

Ruszyła z córką w stronę drzwi. Gregory przez chwilę obserwował jej kroki, a po chwili dodał:

- Po porodzie tyłek jeszcze bardziej ci urósł.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Agnes dnia Wto 19:25, 29 Cze 2010, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marguerite.
Epidemiolog
Epidemiolog


Dołączył: 05 Mar 2010
Posty: 1221
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Debrzno
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 17:13, 29 Cze 2010    Temat postu:

No to skomentuję

Strasznie lubię fiki, które opierają się na walorach Cuddy Zawsze są takie śmieszne
No i tak jest też tym razem...

Agnes, Ty wiesz, że ja lubię to, co piszesz, ale "A wszystko przez jej tyłek" mnie doszczętnie rozwaliło

Jutro skomentuję dalej, bo mam mało czasu.

e.
No dobra. Nie wiem, co mam dalej napisać
Ale dodam jeszcze tylko tyle, że strasznie mi się podobało.
Strasznie !!! :jump

A, i taki fragment wpadł mi w oczy:
Cytat:
Gdy zamykała oczy, na początku widziała ciemność. Nieprzeniknioną, pustą, chłodną. Ale potem coś zaczynało się w niej formować. Twarz. Pełna kolorów, ciepła. O uderzająco niebieskich oczach, w których błyszczały diabelskie ogniki. Kochała tę twarz. Kochała też osobę, do której owa twarz należała.

Pięknie


Wena!
marg.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez marguerite. dnia Czw 7:58, 01 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
InvisibleCone
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 21 Maj 2010
Posty: 216
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:02, 29 Cze 2010    Temat postu:

Rezerwuje sobie.
******************
Podobało mi się.
Zresztą wiedziałam od początku, że będzie mi się podobało. Jak tylko zaważyłam tytuł wiedziałam, że na pewno będzie ciekawie.
Lekka miniaturka z humorem.
Moim skromnym zdaniem fik jest bardzo fajny.
Nie mam pojęcia, który fragment zacytować i jakby to powiedział Greg: ,,To wszystko przez ten wielki tyłek Cuddy"

Dużo weny w dalszej twórczości.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez InvisibleCone dnia Śro 21:16, 30 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szpilka
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 15 Maj 2010
Posty: 255
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:42, 29 Cze 2010    Temat postu:

Ha, ha, jaka kryptoreklama

Dziękuję za dedykację Jest mi szalenie miło. Cieszę się, że moje twory(ja nie użyję slowa dzieła ) tak na Ciebie wpływają. Ryszard czuje się wyjątkowo doceniony, jako że to on wymyślił Lucyfera i również Ci dziękuje

Dobra, przechodzę do rzeczy, zanim zaśniesz czytając wstęp.

Bardzo fajna miniaturka. Śmieszna przede wszystkim. Fajny motyw z tyłkiem Cuddy, który ciągnie się za nimi przez praktycznie całe życie.

Cytat:
To wszystko przez twój tyłek.


Tak, oczywiście. Biedny, niewinny Greg. A ona, wredna tak go kusi. I ten tyłek. Powinien się wstydzić. Same z nim problemy

Cytat:
- Nie – oznajmił spokojnie.
- Co? – Zapytała z niedowierzaniem, z którym kryła się złość. – Dlaczego? Jest idealna!
- Za bardzo eksponuje twój tyłek.
- No właśnie! – Oburzyła się. – Mój tyłek, Gregg. Mam prawo robić z nim co mi się żywnie podoba!
- Ja tak samo! I nie chcę go komukolwiek pokazywać!
- Tak? – Zrobiła groźną minę. – A więc ślub odwołany.
- Dlaczego? – Zapytał ze zdumieniem House, robiąc przerażoną minę.
- Zgadnij – powiedziała sarkastycznie Cuddy.
- Przez twój tyłek – odparł bez wahania, nie bacząc na oburzoną minę swojej ukochanej.


Musiałam, musiałam skopiować cały ten dialog, bo nie wiem, co mogłabym z niego wybrać. Cały jej świetny. Choć zaznaczony fragment jest fenomenalny Cały House.

Porównanie dziecka, ba, własnego dziecka do łysego UFO
Przepychanka, kto ma się nią zająć
I oczywiście niesmiertelny tyłek

A tytuł? Tytuł jest cudowny. Od razu wiadomo, że będzie zabawnie.

Dziękuję raz jeszcze, życzę dużo weny i kolejnych pomysłów.

Pozdrawiam ślicznie
Szpilka

P.S.
Cytat:
Nikt nie karze ci go komentować
Ja naprawdę nie jestem wredna;)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
a_cappella
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 25 Wrz 2009
Posty: 842
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:00, 29 Cze 2010    Temat postu:

Przyciągnął mnie tytuł. Niby nic nowego, a jednak wywołuje uśmiech na twarzy.

Nie miej mi za złe, ale zacznę od czegoś, co zwróciło moją uwagę w następnej kolejności, mianowicie błąd w pierwszym zdaniu:

Cytat:
Siedziała spokojnie w autobusie jadącym do nikąd.

Donikąd.

Cytat:
- Nikt nie karze ci go komentować – warknęła.

Tu z kolei powinno być każe, wersja z rz jest zarezerwowana dla czasownika karać.
Poza tym gdzieniegdzie przy dialogach powinny być małe litery po myślnikach.

No, poczepiałam się, teraz do rzeczy - całość jest taka lekka (czyt. nie za ciężka dla mojego cierpiącego w upale mózgu ), wesolutka i Huddzinkowa.

Cytat:
- Z tym uśmieszkiem wyglądasz, jakbyś miała niekompletny orgazm – zauważył House, patrząc na Cuddy.

Muahahah, niekompletny orgazm? To zestawienie jakoś wyjątkowo mnie rozwaliło. xD

Cytat:
Tyle ludzi, tyle żyć... Nie miała pojęcia o tym, jak towarzysze podróży się nazywają, ile mają lat, a mimo wszystko czuła z nimi dziwną więź. Zdenerwowanie blondynki z dzieckiem, szczęście całującej się pary i zniecierpliwienia staruszka z laską. Te wszystkie tak dobrze znane jej uczucia, teraz wydawały się odległe i jakby nierealne.

Wyjątkowo ładnie sformułowany fragment. Aż poczułam przebłysk mojego Wena, naprawdę... Mam nadzieję, że ten przebłysk potem stanie się jeszcze jaśniejszy i wreszcie wydobędzie mnie z tej literackiej bezpłodności.

Cytat:
- Wygląda jak łyse UFO – stwierdził House, patrząc na swoją nowonarodzoną córkę.

To się nazywa miłość rodzicielska!

Ogólnie mówiąc, bardzo sympatyczny utworek. ^.^


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ot_taka
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 08 Gru 2009
Posty: 259
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: stamtąd
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:04, 29 Cze 2010    Temat postu: Re: A wszystko przez jej tyłek [M]

Agnes, super miniaturka. Taka lekka, z humorem i świetnym motywem przewodnim

Agnes napisał:

- Wystawiliśmy naszych najlepszych przyjaciół – westchnęła, otwierając oczy dwie godziny później.
- Dopiero drugi raz w tym tygodniu – zbagatelizował House.
- Po pierwsze – jest środa, a po drugie – nie powinniśmy tego robić.

House nie odpowiedział. Przez chwilę leżeli w ciszy, którą przerwał Gregory:

- To wszystko przez twój tyłek.




Podsumowując krótko: świat House'a kręci się wokół tyłka Cuddy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eais
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 08 Maj 2010
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:08, 29 Cze 2010    Temat postu:

Choć jestem Hilsonką od czasu do czasu wpadam do innych działów, więc pozwolę sobie skrobnąć komentarz. Mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko, Agnes?

Cytat:
- Ej! – Krzyknęła oburzona Cuddy. – To moje miejsce!

krzyknęła z małej
Cytat:


- Nikt nie karze ci go komentować – warknęła.

każe

Cytat:
- Jesteś aż tak niewyżyta? – Zapytał z rozbawieniem.

zapytał, nie Zapytał

Cytat:
- I co ty na to? – Zapytała, obracając się.

to samo zapytała

Cytat:
- Co? – Zapytała z niedowierzaniem, z którym kryła się złość. – Dlaczego? Jest idealna!

again, zapytała

Cytat:
- No właśnie! – Oburzyła się. – Mój tyłek, Gregg. Mam prawo robić z nim co mi się żywnie podoba!

oburzyła się

Cytat:
- Dlaczego? – Zapytał ze zdumieniem House, robiąc przerażoną minę.

zapytał

Cytat:
- Ale to prawda! – Oburzył się Gregg.

oburzył się i Greg

Cytat:
- Obudzisz ją! – Skarciła go szeptem, patrząc na córkę maślanymi oczami.

skarciła

Cytat:
- Czy ona musi tak wrzeszczeć? – Jęknął House.

jęknął

Widzę problemy z zapisywaniem dialogów Tutaj stronka która może się przydać do pomocy: [link widoczny dla zalogowanych]
Przepraszam za to czepialstwo, taki mam charakter I radzę, aby beta także przeczytała artykuł na w.w. stronce


Kurcze, ogólnie nie komentuje raczej innych tekstów niż Hilson, ale przybyłam z pomocą, więc wypada również coś napisać o samej miniaturce. Po pierwsze: tyłek Cuddy. W serialu był podkreślany tyle razy, więc czemu nie napisać o nim ff? Estetykę trochę zepsuły błędy, ale to już nie twoja wina Jak dla mnie troszkę za kolorowo: zakochanie, ślub, dziecko, ale ja jestem fanką angstów i w ogóle raczej pesymistycznych i smutnych utworków, więc nie bierz tego do siebie.

Cytat:
- Po porodzie tyłek jeszcze bardziej ci urósł.

Świetne podsumowanie!

Weny życzę, pozdrawiam i uciekam do Hilsona!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marguerite.
Epidemiolog
Epidemiolog


Dołączył: 05 Mar 2010
Posty: 1221
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Debrzno
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:29, 29 Cze 2010    Temat postu:

Eais, ok. Tych dwóch błędów nie zauważyłam, ale z jednym się nie mogę zgodzić.

Poprawne są dwie formy, tak jak tutaj:
Cytat:

- Obudzisz ją! – Skarciła go szeptem, patrząc na córkę maślanymi oczami.


Po znaku interpunkcyjnym (czyli takim, jak wykrzyknik, czy znak zapytania) można postawić zarówno wielką, jak i małą literę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eais
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 08 Maj 2010
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:42, 29 Cze 2010    Temat postu:

Cytat:
Cytat:
- Obudzisz ją! – Skarciła go szeptem, patrząc na córkę maślanymi oczami.

Po znaku interpunkcyjnym (czyli takim, jak wykrzyknik, czy znak zapytania) można postawić zarówno wielką, jak i małą literę.

Zwrot "obudzisz ją!" nie jest końcem wypowiedzi, wiąże się bezpośrednio z dalszą jej częścią, która powinna być napisana z małej litery (w tym wypadku jest to "skarciła go...").
Przynajmniej tak mnie uczono

E: I ja przepraszam za offtop (najgoręcej autorkę ).


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Eais dnia Śro 11:39, 30 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marguerite.
Epidemiolog
Epidemiolog


Dołączył: 05 Mar 2010
Posty: 1221
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Debrzno
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 6:20, 30 Cze 2010    Temat postu:

Eais napisał:
Cytat:
Cytat:
- Obudzisz ją! – Skarciła go szeptem, patrząc na córkę maślanymi oczami.

Po znaku interpunkcyjnym (czyli takim, jak wykrzyknik, czy znak zapytania) można postawić zarówno wielką, jak i małą literę.

Zwrot "obudzisz ją!" nie jest końcem wypowiedzi, wiąże się bezpośrednio z dalszą jej częścią, która powinna być napisana z małej litery (w tym wypadku jest to "skarciła go...").
Przynajmniej tak mnie uczono


Mnie natomiast uczono czegoś zupełnie innego.
Uważam, że obie wersje, zarówno Twoja, jak i moja są poprawne. Polonistka zawsze powtarzała, że można używać obu... Mogę się mylić, owszem, ale myślę, że dalsza kłótnia/wymiana zdań nie jest już konieczna, bo i ja zapamiętam, ze każe pisze się przez ż, i Ty zapamiętasz, że dopuszczalne są obie wersje pisania

marg.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez marguerite. dnia Śro 10:11, 30 Cze 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gehnn
Pediatra
Pediatra


Dołączył: 17 Lis 2009
Posty: 743
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z zamku pięciu Braci
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 8:27, 30 Cze 2010    Temat postu:

Cytat:
Zwrot "obudzisz ją!" nie jest końcem wypowiedzi, wiąże się bezpośrednio z dalszą jej częścią, która powinna być napisana z małej litery (w tym wypadku jest to "skarciła go...").

Marguerite, Eias ma rację. To, że inaczej cię uczono nie ma znaczenia, bo mnie w pierwszej klasie powiedziano, że rozprawka dzieli się na szesnaście części (to była beznadziejna polonistka), a i tak wiem, że jest tylko sześć akapitów.

piszmy.pl napisał:
(2)

- Witaj, mamo. - Krzyś rzucił się mamie na szyję.)

5)

- Witaj, mamo! - zawołał Krzyś. - Tęskniłaś za mną? - spytał, przytulając się do mamy.

Analogicznie do przykładu 3, z tym, że zastosowane znaki interpunkcyjne „!” i „?”. One nie muszą kończyć wypowiedzi, więc mogą znaleźć się w środku zdań. Jednak równie dobrze można ich użyć w zdaniach typu 2, wtedy spełniają taką rolę, jak kropka.


(przepraszam za OT,
G.)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez gehnn dnia Śro 8:33, 30 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marguerite.
Epidemiolog
Epidemiolog


Dołączył: 05 Mar 2010
Posty: 1221
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Debrzno
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 10:18, 30 Cze 2010    Temat postu:

Ok. Zaszło najwyraźniej jakieś nieporozumienie.
Nie twierdzę, że Eais nie ma racji. Wiem dobrze, że ją ma. Przyznałam się do swojego błędu...
Po prostu mnie uczono, że obie wersje są poprawne i tego właśnie zawsze się trzymałam. Jeśli jednak uważacie, że nie, to nie będę się o to kłócić. Na pewno są tutaj osoby bardziej doświadczone ode mnie i to im trzeba przyznać rację.

Przepraszam za swój błąd (w sumie to moja polonistka powinna się teraz wstydzić, nie ja ).

marg.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ave
Dzida Kutnera


Dołączył: 23 Mar 2008
Posty: 7239
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 28 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z sypialni Wilsona
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 11:21, 30 Cze 2010    Temat postu:

Dziewczyny, jeśli chcecie rozprawiać na temat gramatyki czy interpunkcji, to przenieście się na PW albo załóżcie sobie temat w Podziemu. Tutaj komentujemy fika, a ostatnie wypowiedzi mają z nim niewiele wspólnego.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
[3]
Student Medycyny
Student Medycyny


Dołączył: 10 Mar 2010
Posty: 130
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 14:31, 30 Cze 2010    Temat postu:

Cudny


<i><b>Gdy zamykała oczy, na początku widziała ciemność. Nieprzeniknioną, pustą, chłodną. Ale potem coś zaczynało się w niej formować. Twarz. Pełna kolorów, ciepła. O uderzająco niebieskich oczach, w których błyszczały diabelskie ogniki. Kochała tę twarz. Kochała też osobę, do której owa twarz należała.</b></i>

Mam słabość do opisów, szczególnie tak genialnych

I pomysł jest boski


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agnes
Immunolog
Immunolog


Dołączył: 16 Maj 2010
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:05, 30 Cze 2010    Temat postu:

marguarite - Dzięki. Ech, który to już raz ci dziękuję? No fobra, tym razem to będzie za komentarz. Taaak... ja bardzo lubię walory Cuddy A zwłaszcza to, jak się prezenrują w oczach House'a

Szpilka - kryptoreklama! Przez ciebie mam nowe ulubione słowo I ja też dziękuję. Za twoje podziękowania. Dziwne brzmi, nie? Ale co tam!

a_cappella - niekompletny orgazm to słowa, jakie moja koleżanka skierowała do swojej siostry, kiedy ta zaczęła wrzeczeć, bo zobaczyła pająka. Od razu je polubiłam. Ojej, przebłysk Wena przy czytaniu tego czegoś? Jakoś mi się dziwnie zrobiło. Dziękuję

ot_taka - tobie też wielkie, wielkie dzięki. "Świat House'a kręci się wokół tyłka Cuddy" - właśnie, co on by bez niego zrobił?

Eais - dziękuję. Ja za uwielbiam happy endy i wszelkie słodkie teksty (oczywiście z zachowanie zdrowego rozsądku), więc musiałam coś takiego napisać.

[3] - mój opis genialny? Nie, pomyłka. Ja nie umiem pisać genialnie, co najwyżej... bardzo, bardzo przeciętnie. Dziękuję.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
[3]
Student Medycyny
Student Medycyny


Dołączył: 10 Mar 2010
Posty: 130
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:22, 30 Cze 2010    Temat postu:

Ten fragment który zacytowałam jest

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szpilka
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 15 Maj 2010
Posty: 255
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:25, 30 Cze 2010    Temat postu:

Tak, moja wina Ale kryptoreklama jest fajna
Ale nie po to piszę. Chciałam Ci podziękować za to, że mi podziękowałaś za podziękowania - Widzisz? To dopiero brzmi dziwnie i głupkowato. I jest godne mnie

Co by tu napisać, żeby nie było, że nie na temat?
Już wiem! Podobał mi się ten fik. Co więcej, podoba mi się w dalszym ciągu. Aha, coś tam w sobie ma z tej genialności I bez tej okrutnej samokrytyki pod swoim adresem. W życiu z pewnością nasłuchasz się jej od innych. Po co jeszcze samemu się krytykować? Fik jest fajny - śmieszny.

Dobra, dobra, kończę

Pozdrawiam,
Szpilka


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Czerwono-Zielona
Pediatra
Pediatra


Dołączył: 02 Kwi 2009
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 23 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: from unbroken virgin realities
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 0:57, 11 Lip 2010    Temat postu:

Hej Agnes!
Ja za Huddy to ostatnio tak trochę nie bardzo, ale tytuł jest fajny i gdy zobaczyłam, kto napisał, postanowiłam, że zaryzykuję
No i nie żałuję
Uśmiałam się kilka razy naprawdę porządnie Poza tym podoba mi się koncepcja czterech fajnie zatytułowanych części. Dwie pierwsze podobają mi się dużo bardziej, ponieważ - jak wiesz - ja z happy endami to na bakier jestem a już szczególnie takimi ślub, dziecko itp.... Ale zgrabnie opisane - to przyznać muszę. Poza tym tekst:
Cytat:
Wygląda jak łyse UFO

rozwalił mnie absolutnie

Natomiast przy:
Cytat:
Z tym uśmieszkiem wyglądasz, jakbyś miała niekompletny orgazm

o mało nie umarłam, krztusząc się jedzonym właśnie serkiem maślankowym z powidłami śliwkowymi mojej babci

Cytat:
- Wystawiliśmy naszych najlepszych przyjaciół – westchnęła, otwierając oczy dwie godziny później.
- Dopiero drugi raz w tym tygodniu – zbagatelizował House.
- Po pierwsze – jest środa

Klasyka

Obserwacje pasażerów w autobusie - bardzo, bardzo mi się podobały.
Spodobał mi się również ten opisik House'a:
Cytat:
Zerknęła na jego twarz. Była pogrążona w skupieniu, z jasnoniebieskimi oczami, patrzący czujnie na świat. Na widok jego oczu na usta Lisy wpełzł delikatny uśmiech.


Śliczny jest też pierwszy akapit Później - z tym opisem, jak pojawia się w jej głowie obraz jego twarzy i potem ta refleksja o pewnej przypadkowości naszego życia.

Bardzo sympatyczne. Zabawne i całkiem zgrabnie napisane. A miejscami nawet bardzo zgrabnie!

Pozdrawiam i wena życzę - nie samymi angstami w końcu człowiek żyje

Hej!

Czerwono-Zielona


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Czerwono-Zielona dnia Nie 0:59, 11 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
CaRoLaInE_97
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 02 Sty 2010
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stalowa Wola
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 12:14, 11 Lip 2010    Temat postu:

To jest zaje.. fajne!

Musisz pisać zdecydowanie dużo, dużo więcej!

Cytat:
- Z tym uśmieszkiem wyglądasz, jakbyś miała niekompletny orgazm – zauważył House, patrząc na Cuddy.

*rzuca się na podłoge i robi rotfl* O Boże!

Cytat:
- Jesteś aż tak niewyżyta? – zapytał z rozbawieniem. – Jeśli koniecznie chcesz się z kimś przespać, jestem do usług, ale żądam opłaty z góry – zastrzegł.
- Nie chcę się z tobą przespać – oświadczyła, dumnie podnosząc głowę.
- A ja wprost przeciwnie.
Mmm... coś się święci ;P

Cytat:
- Ale ty masz gigantyczny tyłek!
No tak, a czego innego można spodziewać się po Hałsie

Cytat:
- Za bardzo eksponuje twój tyłek.
- No właśnie! – oburzyła się. – Mój tyłek, Gregg. Mam prawo robić z nim co mi się żywnie podoba!
- Ja tak samo! I nie chcę go komukolwiek pokazywać!
Czyżby nasz Greguś był zazdrosny?

Cytat:
Wygląda jak łyse UFO – stwierdził House, patrząc na swoją nowonarodzoną córkę.
Ómieram

[/quote]- Po porodzie tyłek jeszcze bardziej ci urósł.
Cytat:
Bez komentarza

Uśmiałam się strasznie czytając tego fika Dlatego tez bardzo, bardzo mi się podobał! Życzę Wena na więcej!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cheshire Cat
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 25 Paź 2010
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: somewhere in my mind
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:11, 26 Paź 2010    Temat postu:

Fik bardzo zabawny, poprawił mi humor zjechany po wynikach sprawdzianie z matmy. "Niekompletny orgazm" Piekne. Jakby powiedziała moja koleżanka: Śmiechowe. Nastroiło mnie pozytywnie na resztę dnia. A wszystko to przez tyłek Cuddy;)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Huddy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin