Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Almost Lover [Huddy] [T, Z]
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Huddy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Em.
The Dead Terrorist
The Dead Terrorist


Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 5112
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Czw 21:12, 22 Maj 2008    Temat postu: Almost Lover [Huddy] [T, Z]


Zweryfikowane przez Em.



Moje pierwsze tłumaczenie, które zamierzam doprowadzić do końca . Starałam się to jakoś podzielić, bo nie dam rady wrzucić na raz. Mam nadzieję, że was nie rozczaruję. Linka podam po przetłumaczeniu całości.

FIK:KV
Zweryfikowane przez Saph

Almost Lover

Część pierwsza


- Oglądam The OC. Lepiej, żeby to było ważne.
- Chodzi o Cuddy – ton głosu jego najlepszego przyjaciela nie brzmiał tak, jak powinien. Brzmiał… przerażająco.
- Co z nią? – House wciąż był rozdrażniony.
- Jest na ER. Została postrzelona.
- Gdzie? – House najlepiej jak umiał próbował ukryć zmianę swojego głosu świadczącą o tym, że się martwił.
- W swoim domu.
- Nie, idioto, gdzie trafiła kula?
- Oh. W pierś. Ratują ją…

Ale House już się podniósł, właśnie wychodził przez drzwi, nawet nie kłopocząc się wzięciem płaszcza. Nieuważnie prowadząc, jechał drogą prowadzącą do szpitala tak szybko, jak mógł. Była noc, ulice były puste. Dojechał tam w dziesięć minut.

- Gdzie ona jest? – spytał, wchodząc do szpitala. Pielęgniarki, które go usłyszały patrzały po sobie, niepewne, co powinny odpowiedzieć – Gdzie, do diabła, ona jest? – Wilson w końcu wyłonił się zza rogu i wziął głęboki oddech, kiedy zobaczył House’a stojącego na środku korytarza.

- House – jego głos drżał – Ona… - wyjąkał – Ona nie żyje. Jej serce zatrzymało się minutę po tym, jak do ciebie zadzwoniłem.

Słowa zawisły nad nim, jeszcze nieprzyswojone. Jeszcze niezrozumiane. Jak mógł nie tak dawno spodziewać się jej wściekłego głosu brzmiącego za nim, albo jej pięknej sylwetki, ponownie? Jak świat mógł istnieć, kiedy ona umarła? Co stało się ze wszystkimi osobami, które ją znały? Albo raczej, co stało się z nim? Słowa ukryte pod powierzchnią rosnącego bólu. Twarz nic nie wyrażała, tylko słowa. Nie wierzył w to. Świat bez niej nie istniał. Nie sądził, że to może się kiedykolwiek wydarzyć.

- Straciła dużo krwi – Wilson kontynuował, ale House’owi wydawało się, że to nieporozumienie. Nie słuchał go, myślał. Nie patrzył w oczy pielęgniarkom, nie powiedział słowa. Przeszedł przez korytarz, potem przez podwójne drzwi prowadzące na ER. Szukał mężczyzn, kobiet i dzieci w żałobie. Lekarzy stojących dookoła. Bezradnej miłości.

Jedna kobieta, ubrana w dżinsy i obcisłą jasnoczerwoną koszulkę z brudną ciemnoczerwoną plamą. Jej ciemne włosy przypadkowo ułożone, jej powieki zamknięte. Nie ruszała się. Jedyna osoba stojąca obok łóżka, młoda dziewczyna w białym laboratoryjnym fartuchu z niewinnymi oczami i zaciśniętymi ustami. Stała daleko, kiedy House podchodził, skupił się tylko na kobiecie na łóżku, plamie w poprzek jej koszulki, jej lekko otwartych w grymasie złości ustach.

- Czas śmierci: 23.56


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Em. dnia Sob 16:26, 16 Sie 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jakobson
Pediatra
Pediatra


Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 793
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:22, 22 Maj 2008    Temat postu:

I znowu mamy martwą Cuddy. Tylko żebyście nie wykrakały!!! Ale kto ją postrzelił?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Em.
The Dead Terrorist
The Dead Terrorist


Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 5112
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Czw 21:23, 22 Maj 2008    Temat postu:

To nie koniec .

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jakobson
Pediatra
Pediatra


Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 793
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:29, 22 Maj 2008    Temat postu:

No ja myślę że nie koniec. Nie wolno tak bezkarnie zabijac Cuddy i nic z tym nie robić

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Em.
The Dead Terrorist
The Dead Terrorist


Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 5112
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Czw 21:33, 22 Maj 2008    Temat postu:

Właściwie, to można, ale nie w tym rzecz .

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:38, 22 Maj 2008    Temat postu:

Jesteś okrutna! Zabijać Cuddy na samym wstępie? Oh.. Rozbudziłaś moją ciekawość xD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anagda
Pediatra
Pediatra


Dołączył: 27 Mar 2008
Posty: 797
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:42, 22 Maj 2008    Temat postu:

Pewnie się okaże że to nie była Cuddy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Saph
McAczkolwiek


Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 16229
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 71 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:44, 22 Maj 2008    Temat postu:

Liczę na zmartwychwstanie Cuddy Inaczej lokalizacja fika w Huddy nie ma większego sensu.
Wydaje mi się, że Em nie przez przypadek wybrała tego fika do tłumaczenia, może być ciekawie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Em.
The Dead Terrorist
The Dead Terrorist


Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 5112
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Pią 7:35, 23 Maj 2008    Temat postu:

Zawiodę was, bo jeśli dobrze zrozumiałam fika, to nikt tam nie zmartwychwstaje . A umiejscowienie w Huddy jest takie a nie inne, gdzie to miałam wsadzić? Do Hilsona?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lisa
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 13 Mar 2008
Posty: 942
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Pią 8:39, 23 Maj 2008    Temat postu:

o kurcze... na samym wstępie Cuddy umiera i nie zmartwychwstanie
Em. jak już pisałam ŁzK fik mnie strasznie zaciekawił, tłumacz dalej


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Narenika
Forumowy Vicodin
Forumowy Vicodin


Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6167
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 105 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Pią 9:35, 23 Maj 2008    Temat postu:

Jak coś jest firmowane przez Em. - jest warte czytania
Podoba mi się płynność tłumaczenia Czekam na więcej. Zastanawiam się tylko.. ten początek skądś znam...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
cwankiara
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 02 Lut 2008
Posty: 880
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 9:55, 23 Maj 2008    Temat postu:

Widzę, że Narenika zmieniła ikonkę, nice;) ale wracając do tematu... Fick super, podoba mi sie i oczywiście czekam na więcej

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Em.
The Dead Terrorist
The Dead Terrorist


Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 5112
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Pią 10:08, 23 Maj 2008    Temat postu:

Umrę, jeśli się okaże, że ktoś już to przetłumaczył a ja o tym zapomniałam .
Narenika, zawstydzasz mnie .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Narenika
Forumowy Vicodin
Forumowy Vicodin


Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6167
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 105 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Pią 10:11, 23 Maj 2008    Temat postu:

Nie, nie ma przetłumaczonego (sprawdziłam ), ale chyba ktoś kiedyś reklamował tego fika, skoro mi się kojarzy. Nie zamierzałam Cię zawstydzać, raczej zmotywować do dalszego tłumaczenia

cwaniara, Bajka z PPG to taka alternatywna wersja Cameron


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
*Madziula*
Pulmonolog
Pulmonolog


Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Pią 10:34, 23 Maj 2008    Temat postu:

Cytat:
- House – jego głos drżał – Ona… - wyjąkał – Ona nie żyje.

moja reakcja: nieee znowu?!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Em.
The Dead Terrorist
The Dead Terrorist


Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 5112
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Pią 10:59, 23 Maj 2008    Temat postu:

Właściwie też miałam taki pierwszy odruch, ale spodobało mi się zakończenie .

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
cwankiara
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 02 Lut 2008
Posty: 880
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 11:07, 23 Maj 2008    Temat postu:

No to dawaj Em dalej, czekamy z niecierpliwoscia

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Em.
The Dead Terrorist
The Dead Terrorist


Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 5112
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Pią 11:08, 23 Maj 2008    Temat postu:

Dopiero zaczęłam tłumaczyć następny kawałek, a dzisiaj to raczej nie dam już rady wrzucić, bo ciężki dzień mam . Ale obiecuję, że będzie jutro .

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
cwankiara
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 02 Lut 2008
Posty: 880
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 11:13, 23 Maj 2008    Temat postu:

ok, trzymam za słowo:)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Em.
The Dead Terrorist
The Dead Terrorist


Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 5112
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Pią 20:57, 23 Maj 2008    Temat postu:

A jednak! Jestem z siebie dumna . Wszelkie błędy składniowe proszę mi wytykać bezlitośnie. Miłego czytania .

Część druga

- Czas śmierci: 23.56.
- Co się stało? – bardziej stwierdził niż zapytał.
- Była na randce - Cameron powoli odpowiedziała na niezadane pytanie – Facet po prostu ją postrzelił. Nie wiemy, dlaczego.

Wtedy Cameron zobaczyła Wilsona wchodzącego na ER. Zauważył House’a i spojrzał na Cameron z desperacją. Podeszła do Wilsona.

- Powiedziałam mu, co się stało. Tylko się na nią gapi.

Cameron spojrzała ponownie na House’a i we dwójkę stali w ciszy. House powoli przysunął się bliżej Cuddy, wszystko inne wymazał ze swojego umysłu. Nie mógł usłyszeć krzyku wokół siebie, albo zobaczyć ludzi wchodzących i wychodzących dookoła. Nie zauważył niczego, nawet się nie martwił. Mógł tylko patrzeć na bladą, martwą twarz kobiety, która była mu bliska przez większość jego życia. Która pomogła mu, broniła go dużo bardziej niż na to zasługiwał. Opuścił rękę i dotknął delikatnej skóry na jej ramieniu, w końcu kładąc ją na jej zimnych, pustych palcach.

- Kochał ją, tak? - ze smutkiem spytała Cameron.
- Była jedyną osobą, której nigdy nie umiał do końca zrozumieć. Zrobiłby dla niej wszystko. Będzie obwiniać siebie.
- Cuddy go kochała?
- Na pewno.

House puścił nieruchomą dłoń Cuddy i odwrócił się do Wilsona i Cameron. Cameron zaklęła widząc znowu łzy w jego oczach.

- Nie wiedziałeś – Wilson cicho próbował dodać otuchy House’owi.
- Dlaczego nie? Przedtem zawsze wiedziałem. Zawsze patrzałem na nią, śledziłem ją. Ale nie dzisiaj. To jakaś pomyłka.
- Nie chciałaby, żebyś się obwiniał. Nie jesteś jej ochroniarzem. To nie twoja wina.
- Pieprzyć, czego by nie chciała. Nie chciała, żebym był ochroniarzem śledzącym ją cały czas. Co ona mogła wiedzieć?
- Przykro mi – wyszeptała Cameron.
- Idę do domu.

House wyszedł z cichego szpitala i wsiadł na motor. Postanowił się nie przejmować. Ludzie umierali każdego dnia i nigdy się nie przejmował. Nie powinien się przejmować. Nigdy nie była jego kochanką; nie była nawet jego przyjaciółką.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Em. dnia Pią 21:49, 23 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kasinka
Endokrynolog
Endokrynolog


Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 1859
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: a kto to wie?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:25, 23 Maj 2008    Temat postu:

Znakomite.
Cameron i Wilson szepcący do siebie za plecami House'a wpatrzonego w Cuddy.
Piękne.
House ze łzami w oczach - widok rzadki, jednak tutaj pasujący idealnie

P.S. Nie jestem pewna, ale zamiast "patrzałem" nie ma być "patrzyłem"? Ale to radzę sprawdzić, tępa jestem w tych sprawach.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
*Madziula*
Pulmonolog
Pulmonolog


Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Pią 21:30, 23 Maj 2008    Temat postu:

smutne...
i znowu Huddy bez uddy?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Saph
McAczkolwiek


Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 16229
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 71 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:32, 23 Maj 2008    Temat postu:

Szykuje się smutny fik z wątkiem kryminalnym w tle. Może być ciekawie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Em.
The Dead Terrorist
The Dead Terrorist


Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 5112
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Sob 6:45, 24 Maj 2008    Temat postu:

Saphira, rozczaruję cię. Żadnych tajemnic kryminalnych - za to pojawia się postać, której nie lubię .

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Em.
The Dead Terrorist
The Dead Terrorist


Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 5112
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Sob 10:07, 24 Maj 2008    Temat postu:

Niektóre zdania mnie wykańczały psychicznie... Także jest tu trochę mojej improwizacji, ale starałam się nie zmieniać zbyt wiele. Wiecie, gdyby Cuddy zmartwychwstałą, to by było co najmniej podejrzane .

Przy czytaniu polecam słuchać piosenki A Fine Frenzy - Almost Lover.

Część trzecia

Nie wrócił do swojego mieszkania, choć pamiętał, że zostawił otwarte drzwi i włączony telewizor. Pojechał w dół znajomej ulicy, prowadzącej do słodkiego, podmiejskiego domu. Rozerwał żółtą taśmę z napisem „Policyjna taśma – Nie przechodzić” i otworzył drzwi, znajdując się w głównym korytarzu domu Cuddy. Mimo wszystko w oszołomieniu, szedł prosto korytarzem. Sam nie wiedział, gdzie ani dlaczego idzie. Ominął salon, gdzie żółta taśma była owinięta dookoła. Nie chciał oglądać zaschniętych, czerwonych plam na podłodze. Nie chciał przypominać sobie, że ona nigdy tu nie wróci.

Ponieważ się nie przejmował, prawda?

Wszedł do jej łazienki i przesunął otwarte drzwi jej szafy. Od niekończących się ilości spódniczek, bluzek i butów zakręciło mu się w głowie. Postąpił krok naprzód i wybrał jeden wieszak z różowym swetrem. Dotknął go i przyłożył do swojego policzka. Wziął głęboki oddech zanim rzucił go na ziemię. Runął na jej łóżko, kładąc twarz pomiędzy poduszkami. Czuł jej zapach. Zdecydował, że zostanie tam na chwilę.

- Greg. Nie możesz tu być – powiedział delikatnie damski głos.
- Kocham Cię, Lisa.
- Greg, obudź się, proszę – poprosiła ponownie.
- Kocham Cię.
- Nie jestem Cuddy. Musisz się obudzić. Nie powinno cię tu być.
- Kocham…
- House! Przestań! – kobieta krzyknęła. House w końcu spojrzał na jej twarz, której powinien się spodziewać, ale się nie spodziewał. Stacy Warner. Oczywiście, że się pojawiła, zawsze pojawiała się w najmniej oczekiwanym momencie. Chciał położyć głowę z powrotem na poduszce i zignorować ją. Chciał zapomnieć, że utrzymywała go przy życiu i stała w miejscu, gdzie Lisa Cuddy wciąż istniała poprzez ubrania, książki, pościel. Droga ich zapachu. To sprawiło, że zakręciło mu się w głowie na myśl, że różowy sweter na ziemi pozostał samotny. Chciał zamknąć oczy i nigdy się nie obudzić.

Ale nie przejmował się. Nie powinien się przejmować. Był ciekawy. Nie myślał o tym. Po prostu słuchał Stacy.

- Co tutaj robisz?
- Wilson zadzwonił po mnie – wyjaśniła Stacy.
- Oh – odpowiedział bez przekonania.
- Jak długo już tu leżysz?

Spojrzał na zegarek. Była trzecia nad ranem.

- Czternaście godzin.
- O Boże. Musisz iść do domu.

House pozwolił spaść poduszkom, które leżały na jego piersi. Stacy zmusiła go do jazdy jej samochodem, raczej nie chciała brać jego motoru. W samochodzie szumiało ciszą, płyta CD grała bardzo cicho. Tak cicho, że nie powinien nawet się nad nią zastanawiać. Ale House’a męczyła jedna myśl; coś, kiedy wziął jej opinię pod uwagę. Unikał myśli o tym, ile go to wszystko kosztowało. Ale słowa piosenki już nie mogły być bezużyteczne w tym przypadku.

Goodbye, my almost lover.

House zacisnął mocno dłonie na lasce, próbując uniknąć tego, co nieuniknione.

Goodbye, my hopeless dream.

Spojrzał na mijane domy, poruszając bezgłośnie ustami.

I’m trying not to think about you.

W tym problem, próbowanie było trudniejsze niż przypuszczał, a byle piosenka mogła zniszczyć jego blokady.

Can’t you just let me be?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Em. dnia Nie 15:33, 15 Cze 2008, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Huddy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin