Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Bajki na dobranoc [M]

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Huddy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Katty B.
Chodzący Deathfik


Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 1819
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bunkier Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:37, 16 Wrz 2009    Temat postu: Bajki na dobranoc [M]


Zweryfikowane przez Autorkę.

A/N
Pisane na siódmy dzień fikatonu na [link widoczny dla zalogowanych].

OSTRZEŻENIE: future!fic, kid!fic, dość OOC, ale zamierzone, lekkie wskazanie na Huddy

Bajki na dobranoc

Kiedy zniknęła mu z oczu, podszedł i dotknął piasku, gdzie Buka stała: wcale nie był zamarznięty, lecz taki sam, jak zawsze.
["Tatuś Muminka i morze"]


O tym, że baśnie potrafią być przerażające i pozostawiać trwały ślad na psychice Lisa Cuddy dowiedziała się, gdy miała sześć lat i po raz pierwszy przeczytała z siostrą „Małą Syrenkę”. Zakończenie baśni było sporym szokiem dla dziewczynki, do tej pory żyjącej w przeświadczeniu, że syrenka i książę mieli swoje długo i szczęśliwie (w czym wiele lat później zgodzi się z nią film Disneya). Uraz do Andersena pozostał małej Lisie na wiele lat i dopiero niańczenie młodszego rodzeństwa najlepszej przyjaciółki skutecznie ją z tego wyleczyło. Nie zmieniło to jednak jej podejścia do baśni w ogóle; obiecała sobie, że własnemu dziecku nigdy nie zrobi sieczki z mózgu i nie pozwoli mu rozpaczać nad losem postaci fikcyjnej. Dlatego też Rachel – mająca aktualnie lat osiem, Boże, ależ ten czas leciał – wychowywała się na przyjaznych i całkowicie niestrasznych wersjach klasyków, takich gdzie ci dobrzy dostają szczęśliwe zakończenia, a tych złych spotyka marny los. Żadnych syrenek próbujących popełnić samobójstwo, zamarzających na ulicy dziewczynek czy jedzenia pieczonych dzieci. Rachel udało się Lisie uchronić przed przerażającymi aspektami bajek.

A przynajmniej bardzo chciała w to wierzyć.

***

Lisa powinna była od razu wiedzieć, że zostawianie Rachel pod opieką House’a nie mogło zakończyć się niczym dobrym. Na swoją obronę mogła powiedzieć, że zawsze próbowała znaleźć inną niańkę, czy to z ogłoszenia lub agencji, czy wynajmując do tego Wilsona lub Cameron. (Ci przynajmniej mieli na jej córkę dobry wpływ.) Bywały jednak takie dni, kiedy absolutnie nikt nie mógł się zająć małą; wtedy, podczas gdy Cuddy usiłowała na szybko coś poprzekładać i gdy oczywiście jej się nie udawało, House wielkodusznie oferował, że może „tego bachorka” popilnować przez kilka godzin. I chociaż Lisa wiedziała, że za ofertą diagnosty nie kryło się nic altruistycznego – pilnując Rachel zyskiwał kilkugodzinny i nieograniczony dostęp do jej domu, to był House na litość boską – zawsze się zgadzała. Ratowało ją to w wielu sytuacjach i, będąc ze sobą całkowicie szczerą, nie chciała tracić niańki awaryjnej. Choć nabierała co do jej nieszkodliwości coraz większych wątpliwości.

***

Zebranie – o dziwo, chyba po raz pierwszy odkąd została dziekanem – zakończyło się pół godziny wcześniej, dzięki czemu Lisa była pół godziny wcześniej w domu. Już od wejścia zaczęła żałować, że jednak nie skorzystała z propozycji Wilsona i nie skoczyła z nim na szybką kawę do knajpki koło szpitala.
- Uważam, że Szalony Kapelusznik jest najstraszniejszą postacią – dobiegł ją z kuchni głos Rachel. Zaraz po tej wypowiedzi House prychnął.
- Szalony Kapelusznik? Proszę. Joker jest jedynym porządnym sukinsynem w tych komiksach.
Lisa policzyła w myślach do pięciu i ruszyła w stronę kuchni. Stając w drzwiach odchrząknęła, sygnalizując swoją obecność. To zbiło dyskutującą dwójkę z tropu.
- Mama! – zdziwiła się Rachel, zdejmując z blatu stołu coś, co wyglądało na komiks, i szybko kładąc to na kolanach. – Miałaś wrócić później.
- Ale wróciłam wcześniej. – Rachel uśmiechnęła się niemrawo. Lisa spojrzała znacząco na House’a. – Co czytaliście?
- Rachel chciała podyskutować o Batmanie – wyjaśnił House, nie zwracając uwagi na mordercze spojrzenia, rzucane przez Lisę. – Całego Hellblazera już przeczytaliśmy; Chase zaproponował, by teraz zająć się czymś lżejszym.
- Komiksy? – spytała grobowym głosem Cuddy. Rachel przytaknęła z uśmiechem. – I to jej czytasz, odkąd była mała?
House przewrócił oczyma.
- Nie. Najpierw zaliczyliśmy braci Grimm, później Andersena, a w międzyczasie oglądaliśmy jeszcze Muminki.
Lisa zmrużyła oczy. Rachel, wietrząc niebezpieczeństwo, chwyciła swój komiks i prędko wyniosła się z kuchni.
- Uznajesz to za odpowiednie lektury dlaa małego dziecka? I nie mów, że Rachel nie jest mała! – uprzedziła wypowiedź House’a. Mężczyzna wzniósł oczy ku sufitowi. – Mała syrenka popełniła samobójstwo!
- Bo nie chciała zabić miłości swego życia…
- Buka zamrażała wszystko i wszystkich wokół!
House zgrzytnął zębami.
- Żeby nie było, czytanie baśni było pomysłem Wilsona i to on dał Rachel stertę muminkowych książek. – Lisa założyła ręce na piersi. Jasne. – Edukowanie bachorka na tematy popkulturowe z kolei wyszło od Chase'a. Ja tu tylko czytam.
- Nie wierzę ci – oświadczyła dobitnie Lisa. House wzruszył ramionami. – I… już nie chcę, żebyś pilnował Rachel.
House rzucił jej spojrzenie, wyraźnie mówiące „sama o to prosiłaś”. Mężczyzna złapał przewieszoną przez oparcie krzesła skórzaną kurtkę i skierował się do holu. Lisa odprowadziła go do drzwi.
- Wiesz – zaczął House, patrząc na nią znacząco – Buka nie zawsze była tym złym.
Diagnosta wyszedł z domu, zatrzaskując drzwi. Lisa przymknęła oczy, oparła się plecami o ścianę i wzięła głęboki wdech. Cholera. Otworzyła oczy, gdy usłyszała szelest piżamy. Do holu weszła Rachel, wciąż przyciskając komiks do piersi. Lisa miała ochotę zacząć się śmiać.
- Szkoda – powiedziała dziewczynka, patrząc na drzwi. – Lubiłam, jak wujek Greg czytał mi bajki na dobranoc.

KONIEC


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Katty B. dnia Nie 13:23, 27 Wrz 2009, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
runiu
Internista
Internista


Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 615
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gorzów Wlkp.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 12:05, 17 Wrz 2009    Temat postu:

Staram się zwykle pisać komentarz w zależności od długości fika i osoby autora. Tego drugiego wolę nie tłumaczyć. Co do długości fika wiadomo, że przy opowiadaniu może się pojawić trochę błędów, przy miniaturce im mniej tym lepiej.

To teraz błędy. Nie jest ich dużo, ale trzeba dążyć do perfekcji
Cytat:
-Uznajesz to za odpowiednie lektury na małego dziecka?
dla małego dziecka
Cytat:
- Buka zamrażało wszystko i wszystkich wokół!
Jeśli dobrze pamiętam, Buka to raczej ona

Cytat:
Edukowanie bachorka na tematy popkulturowe z kolei wyszło od Chase.
Chase'a

Cytat:
zdejmując z blatu stołu coś, co wyglądało na komiks, i szybko kładąc to na kolanach.
Tutaj zastanawiam się nad intencją użycia tego przecinka przed "i", co nie znaczy, że to błąd. Przecinek przed "i" to zwykle temat sporny.


Temat ciekawy. Charaktery postaci zachowane. Każdy Twój tekst ma coś co przyciąga, nawet tak krótki jak ten.

Pamiętam jak 9 lat temu przeczytałam „Małą syrenkę”. To był szok. Bajki w ogóle są okrutne. Dzieci są okrutne. Cieszą się, że Babę Jagę wepchnięto do pieca, a wilkowi napchano do brzucha kamieni i się utopił. Z drugiej strony może w ten sposób czegoś się uczą. Przez omijanie bajek szerokim łukiem można wychować nadwrażliwca, nieprzystosowanego do świata.

Popieram pogląd House’a Buka nie zawsze była zła


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katty B.
Chodzący Deathfik


Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 1819
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bunkier Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 14:26, 17 Wrz 2009    Temat postu:

Literowki związane są z fikatonem i brakiem bety. Poprawię, gdyż już nawet beta moja jęknęła.

Przecienk przed "i" postawiony jest, gdyż poprzedzająca go fraza jest wtrąceniem.

Dziękuję.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kika
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 19 Cze 2009
Posty: 246
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Żywiec
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 14:54, 17 Wrz 2009    Temat postu:

Dlatego ja nigdy nie lubiłam takich bajek!
Buka była przerażającym koszmarem sennym, samobójstwo Małej Syrenki trapi mnie do dziś, choć stara już ze mnie baba
Tekst ładny, miło się go czytało
Choć jedno zdanie mi zgrzyta:

Cytat:
Rachel udało się Lisie uchronić przed przerażającymi aspektami bajek.


Ładniej chyba by brzmiało jakbyś przestawiła podmioty tzn.: "Lisie udało się uchronić Rachel przed przerażającymi [...]"

Ale może niech się wypowie ktoś bardziej z gramatyką zaznajomiony

Pozdrawiam i czekam na kolejne takie perełki


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katty B.
Chodzący Deathfik


Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 1819
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bunkier Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:12, 17 Wrz 2009    Temat postu:

Zdanie nie jest niepoprawne, choć owszem, zamiana podmiotu z dopełnieniem może przyprawić o zawrót głowy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
galena
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 22 Mar 2009
Posty: 151
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Płock
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 14:33, 23 Wrz 2009    Temat postu:

Świetny pomysł na fika, gratuluję także wykonania - komiksy o batmanie, to takie house'owe

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Huddy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin