Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Dach [M]

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Huddy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
cuddles
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 02 Sty 2010
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polska
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 16:08, 19 Sty 2010    Temat postu: Dach [M]


Zweryfikowane przez Kamę

Aa, witam ponownie! Ukłony dla wszystkich tutaj obecnych

Postanowiłam znowu wyskoczyć z jakąś miniaturką, ponieważ są ferie, duzo wolnego czasu itd...
No, to proszę bardzo:




- HOUSE!- krzyk słychać było chyba w całym szpitalu. Poszukiwany osobnik skulił się na dźwięk swojego nazwiska i szybciej niż mogłoby to się wydawać możliwe podążył w stronę wind. Doskonale zdawał sobie sprawę, że jeśli sprawczyni hałasu dostrzeże go gdzieś pomiędzy ścianami budynku, gabinetami i plastikowymi krzesełkami, to będzie zgubiony. Teraz naprawdę żałował, że nie może biegać. Gdyby nie laska, dzielnie dotrzymująca mu towarzystwa, popędziłby w stronę schodów, wbiegł do góry z potem zatrzasnął z hukiem drzwi prowadzące na dach i nikt, absolutnie nikt by go nie znalazł. Niestety, powyższy plan był z góry spisany na niepowodzenie.
Jednak jakimś cudem udało mu się dopaść do przycisku, świecącego na ścianie. Zaczął go nerwowo naciskać, jakby to mogło przyspieszyć jadącą windę.
"Szybciej, szybciej, szybciej!"- popędzał ją w myślach. Wreszcie usłyszał charakterystyczny brzdęk, metalowe drzwi się rozsunęły a on praktycznie wpadł do środka. Szybko wcisnął guzik z cyferką 5, modląc się do swojego osobistego boga, żeby to wszystko przyspieszył.
Nagle, ku jego przerażeniu, zza zakrętu na korytarzu wypadła pani dziekan. Rozejrzała się szybko i dostrzegła go, wciśniętego w kąt windy.
- House! Ani mi się waż uciekać, tchórzu jeden!- wrzasnęła, pędząc w jego stronę. Metalowe drzwi zasuwały się wolno. Według niego- zdecydowanie ZA wolno. Jednak w ostatniej chwili, gdy pani administrator była mniej więcej metr od windy, dwie połówki drzwi złączyły się ze sobą i powoli ruszyli do góry. Gregory House, sprawca całego zamieszania, zdał sobie sprawę, że od dobrych kilkudziesięciu sekund wstrzymuje powietrze, więc wypuścił je ze świstem. Mało brakowało.
Może to rzeczywiście nie był najlepszy pomysł, żeby fałszować podpis jego przełożonej, Lisy Cuddy, na papierze zwalniającym go z pracy w przychodni na najbliższe pół roku, ale cóż innego mógł zrobić?! On po prostu nienawidził tych wszystkich idiotów, którzy przyłażą do szpitala z katarkiem i panikują, jakby mieli za minutę umierać na marmurowej posadzce. Leki dostaliby bez recepty w każdej aptece, zwykła aspiryna i byliby zdrowi. Ale nie. Oni muszą zabierać jego cenny czas, w czasie którego on mógłby uratować komuś życie. Mniejsza o to, że byłoby to w grze na Playstation, gdzie ratowałby swego bohatera przed terrorystami.
Winda zatrzymała się, a diagnosta pokuśtykał przed siebie. Pchnął drzwi z napisem "roof" i wyszedł na mroźne, grudniowe powietrze. Podszedł do drabinki, patrząc w dół na przejeżdżające samochody.
- Błąd, House. Zapominasz, że w odrużnieniu od Ciebie, ja mogę wbiegać po schodach- usłyszał za sobą. Odwrócił się i stanął oko w oko z Lisą Cuddy.
- Cuddy! Jak miło cię tutaj gościć. Czyżby mi się wydawało, czy twój dekolt staje się z dnia na dzień coraz większy? I co cię tu sprowadza?
- Odpuść sobie. Dobrze wiem, co zrobiłeś, ale na szczęście udało mi się to odkręcić. Za karę spędzisz w przychodni nie tylko tyle godzin, ile masz w grafiku, ale także wszystkie godziny Cameron, Chase'a i Foremana!
- Maaamo! Nie możesz mi tego zrobić!- zawył
- Owszem, mogę. I dobrze wiesz, że zrobie!
- Nie zrobisz. Jeśli każesz mi iść do przychodni to...- zamyślił się.
- To co mi zrobisz?
- To cię pocałuję- zdecydował nagle. Spojrzała na niego z ironicznym uśmieszkiem. Oparła ręce na biodrach.
- No to możesz mnie pocałować od razu, i tak te godziny w przychodni odpracujesz- powiedziała pewnym tonem. House wzruszył ramionami, podszedł do niej i delikatnie musnął jej usta swoimi. Po chwili odsunął się i spojrzał na nią z uśmiechem
- Nie zaczynaj wojny ze mną, bo i tak nie wygrasz. Żegnam- wyszedł, zostawiając osłupiałą Lisę na dachu. Właśnie zdała sobie sprawę z całej zaistniałej sytuacji.
"Niemożliwe. Ten nieczuły dupek właśnie mnie pocałował!"- popatryła w ślad za nim. "Jeśli tak mają kończyć się potyczki z nim, to ja nie mam nic przeciwko!"


The end... mi sie tak średnio podoba, ale to ja


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
CaRoLaInE_97
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 02 Sty 2010
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stalowa Wola
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:03, 19 Sty 2010    Temat postu:

Ha...! Pierwsza
Superaśny fik House, który sfałszował podpis Cuddy O tak to bardzo House'owe Nie umiem pisać długich komentarzy No po prostu piękna miniaturka Dużo wena


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez CaRoLaInE_97 dnia Wto 18:04, 19 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
agatka10
Student Medycyny
Student Medycyny


Dołączył: 04 Sty 2010
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sosnowiec
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:17, 19 Sty 2010    Temat postu:

cuddles świetna miniaturka

jakiś taki czuły ten "nieczuły dupek"

pozdrawiam i wena życzę


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez agatka10 dnia Wto 19:18, 19 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Czerwono-Zielona
Pediatra
Pediatra


Dołączył: 02 Kwi 2009
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 23 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: from unbroken virgin realities
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 6:48, 20 Sty 2010    Temat postu:

Fajne, fajne, bardzo przyjemne! Świetnie się czyta Wena dalszego życzę

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mazeltov
Neurolog
Neurolog


Dołączył: 28 Paź 2009
Posty: 1656
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z poczekalni
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 15:44, 21 Sty 2010    Temat postu:

tak konczace sie potyczki z Housem to i ja bym chciala
pozdrawiam i zycze wena


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Huddy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin